środa, 19 listopada, 2025
Strona główna Blog Strona 853

Rzepak siany w różnych technologiach – jak plonował?

0

Rzepak w trzech technologiach uprawy: orka, bezorka i strip till

Rzepak w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym w sezonie 2019-2020

Sezon wegetacyjny dla rzepaku w roku 2019 zaczął się wyjątkowo trudno z uwagi na panującą od maja suszę. Stan nasycenia wilgocią gleby był tak niski, że zrezygnowano w RZD z obsiania prawie 40% areału przeznaczonego pod uprawę rzepaku. Udało się zaorać zaledwie 23 hektary tj. ok 23% planowanego areału i to w złej  jakości. Potężne grudy ziemi wymagały wielokrotnej uprawy. Kierując się faktem, iż sprzęt do uprawy i siewu w gospodarstwie ma już swoje lata i technologicznie odbiega od nowoczesnych trendów postanowiono częściowo skorzystać z siewu usługowego w nowszych technologiach. Stało się to okazją do porównania metod uprawy i ewentualnego wyboru sprzętu, który w przyszłości zastąpi nasz wysłużony.

Areał rzepaku 65 ha został podzielony na trzy zbliżone powierzchnią areały gdzie dokonano wysiewu w następujących technologiach:

  1. Metoda A tradycyjna orka siewna bezpośrednio w ściernisko, uprawa po orce agregatem KONSKILDE i siew siewnikiem na tradycyjnych redlicach z broną aktywną firmy SULKY (20.09.2019)
  2. Metoda B siew pasowy Strip till, bezpośrednio w ściernisko zestawem siewnym KOCKERLING (26.09.2019)
  3. Metoda C siew bezorkowy w uprawie poziomej agregatem ścierniskowym LEMKEN x 2 i zestawem uprawowo siewnym SULKY jak w metodzie A (23.09.2019)

Nawożenie rzepaku ozimego

Rośliny zostały na jesień zasilone potasem i fosforem w ilości odpowiednio 59,30 kg P2O5 i 102,40 kg K2O oraz odżywione powschodowo 16,0 kg N. Wiosenne nawożenie azotem oparto o trzy dawki na łączną ilość 195 kg N. Należy zaznaczyć, iż w systemie pasowym nawożenie PK wykonano w pasach siewnych na dwóch głębokościach 12 i 20 cm obniżając jego dawkę o 30% w stosunku do pozostałych metod. Odżywienie dolistne wykonywane było przy okazji innych zabiegów pestycydowych i polegało na dokarmianiu mikroelementami głównie borem.

Ochrona rzepaku – zwalczanie chwastów, chorób i szkodników

  • Ochrona herbicydowa oparta została o preparaty Butisan Avant 500 SE 1,7 l/ha i Iguana 0,2 l/ha oraz wyjątkowo 2 zabiegi na samosiewy zbóż z uwagi na dużą ich presję: pierwszy Targa super 050EC w dawce 1,2 l/ha i drugi Fusilade Forte 150EC w dawce 0,65 l/ha.
  • Ochrona fungicydowa wyglądała następująco:
    • – zabieg jesienny Caryx 240 SL 0,7 l/ha plus Orius Extra 250 EW 0,6 l/ha
    • – zabieg wiosenny Caryx 240 SL 1,4 l/ha
    • – zabieg na opadaniu płatków Pictor 400SC 0,5 l/ha
  • Ochrona insektycydowa objęła walkę z chowaczami (brukwiaczkiem, podobnikiem i czterozębnym), słodyszkiem i pryszczarkiem.

Plony rzepaku w uprawie uproszczonej

Zbioru rzepaku dokonano w dniach 21-22 lipca 2020 roku. Wykonano dokładny pomiar masy z podziałem na poszczególne technologie i uzyskano następujące dane

  1. Metoda A 22,7 ha zebrano 83,68 ton plon 3,69 t/ha
  2. Metoda B 23,4 ha zebrano 107,17 ton plon 4,58 t/ha
  3. Metoda C 18,9 ha zebrano 65,02 ton plon 3,44 t/ha

Średni plon dla całego areału wyniósł 3,94 t/ha, przy wilgotności 7,91% MTZ 5,27g i zaolejeniu 42,87%

Wnioski z doświadczenia

  1. Metoda B okazała się nie tylko bardziej oszczędną w kosztach, na co liczyliśmy, ale również bardziej efektywną, jeśli chodzi o plon.
  2. Na metodzie orkowej zauważyliśmy lepsze i szybsze wschody. Jednak po kilku tygodniach wystąpił efekt głodu. Rośliny zmieniły barwę na czerwoną i znacznie zwolniły wegetację.
  3. Przy metodzie B zdrowotność roślin dała się zauważyć gołym okiem, zwłaszcza dolne części łanu tuż przed zbiorem.
  4. Gleba i korzenie roślin przy poszczególnych metodach były mocno zróżnicowane. Ziemia przy metodzie B i C łatwo poddawała się wbijaniu szpadla a na przekroju widoczna już była materia organiczna oraz ingerencja dżdżownic . Stanowisko w metodzie A było wyraźnie zbite, gleba wydawała się wręcz zlewna i tłusta. Szpadel wchodził z oporem. Korzenie w tej metodzie rozwinęły wiele bocznych odnóg i mało wyraźny korzeń główny. W metodach bezorkowych korzenie są dłuższe z małą ilością bocznych rozwidleń. Dodatkowo rośliny siane w Strip tillu mają zdecydowanie grubsze łodygi i rozgałęzienia.
  5. Metoda orkowa wykazuje jeszcze jeden minus, w postaci dużej ilości samosiewów rzepaku  z poprzednich lat co zagęszcza łan i obniża jego jakość oraz plon.
  6. Metoda uprawy poziomej jest metodą dość prymitywną, którą stosować można w sytuacjach krytycznych warunków pogodowych. Daje niższy plon, ale jest mniej kosztowna i pracochłonna pozostawiając jednocześnie dobre stanowisko pod uprawy następcze.
  7. Błędem zauważonym przy metodzie Strip till był zbyt duży wysiew. Rzędowy siew umożliwia obniżenie normy wysiewu nawet o 30 %, co korzystnie wpływa na rozkrzewienie i zdrowotność roślin.

Materiał opracował mgr Karol Haremza – kierownik Rolniczego Zakładu Doświadczalnego IOR-PIB w Winnej Górze 

Rzepak – Identyfikacja agrofagów oraz niedoborów pokarmowych (NOWOŚĆ! )

Rozbity ciągnik i alkohol we krwi!

0

Do bardzo niebezpiecznego wypadku drogowego z udziałem rolniczego ciągnika i samochodu ciężarowego doszło wczoraj (28 lipca br.), rano w miejscowości Plewica (powiat wyszkowski, województwo mazowieckie).
Jak wstępnie ustalili policjanci ruchu drogowego, kierujący ciągnikiem 61-letni mieszkaniec Bielina, doprowadził do zderzenia z ciężarówką. Kierowca ciężarówki, usiłując uniknąć zderzenia uderzył w ogrodzenie pobliskiej posesji. Natomiast ciągnik uległ całkowitemu zniszczeniu.

2 promile i orzeczenie

U kierującego traktorem 61-latka wykryto 2 promile alkoholu. Ponadto, mężczyzna jechał ciągnikiem mimo orzeczonego już wcześniej sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Kierujący ciągnikiem uczestnik wypadku trafił do szpitala lecz jeszcze tego samego dnia opuścił medyczną placówkę. Mężczyzna odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i zlekceważenie wyroku sądu. Grozi za to kara nawet 5 lat więzienia. Mężczyzna musi się też  liczyć z dotkliwą karą finansową i dalszym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.


Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło i foto: Mazowiecka Policja

Jak ograniczyć koszty nawożenia?

0

Chcąc uzyskiwać wysokie plony, należy dostarczać roślinom zarówno makro-, jak i mikroelementów. Jednak wielu rolników zastanawia się nad tym, czy inwestować w produkcję, kiedy w wyniku suszy oraz niskich cen przestaje być ona opłacalna. Czy istnieje możliwość ograniczenia kosztów nawożenia?

Opłacalność produkcji – jak wygląda w obecnych czasach?

Susza, niskie ceny, a ostatnio sytuacja epidemiczna w naszym kraju sprawia, że rolnicy zastanawiają się nad opłacalnością produkcji. Jednym z nakładów rozważanym jako warty poniesienia jest nawożenie. Jednak musimy pamiętać, że tak jak człowiek czy zwierzę potrzebuje składników pokarmowych do wzrostu i rozwoju, tak i roślina bez dostarczenia jej makro- i mikropierwiastków nie zbuduje plonu. Niedobór pierwiastków wpływa na zmniejszenie zdrowotności roślin i jej rozwoju, co przekłada się na plon. Niewystarczająco odżywione rośliny często przyspieszają swój cykl rozwojowy, co również prowadzi do obniżenia potencjału plonowania. Musimy pamiętać, że każdy żywy organizm jest „zaprogramowany” tak, by wydał potomstwo i przedłużył istnienie danego gatunku. W przypadku niedożywionych roślin ziarniaki oraz nasiona często są mniejsze i gorsze jakościowo, co niestety nie  zadowala producentów.

Niski plon o niższej jakości dodatkowo zmniejsza opłacalność produkcji. Innym argumentem przemawiającym za stosowaniem nawożenia jest fakt, że właściwie odżywione rośliny lepiej radzą sobie w warunkach suszy czy z wystąpieniem agrofagów. Rośliny z prawidłowo rozwiniętym systemem korzeniowym są w stanie pobierać
wodę z głębszych warstw gleby, a także lepiej wykorzystują składniki pokarmowe, co wpływa na efektywność zastosowanego przez nas nawożenia, a to również ma swój wymiar ekonomiczny. Czy warto rezygnować z nawożenia? Nie warto, jednak należy zwrócić uwagę na kilka praktyk, które pozwolą na to, by stosowanie nawozów było efektywne, a co za tym idzie bardziej ekonomiczne.

Zadbaj o glebę

Lata z dostateczną liczbą opadów mogą „zatuszować” większość błędów popełnianych na polu. Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, że w latach nietypowych a takimi z pewnością były 2018 i 2019, kiedy mierzyliśmy się z suszą, częściej ujawniają się wszelkie niedociągnięcia agrotechniczne. W warunkach suszy bardziej uwypuklają się niedobory składników pokarmowych i anomalie w rozwoju roślin. Tak jak wspomniałam wcześniej, właściwie odżywione rośliny mają lepiej rozwinięty system korzeniowy, dzięki czemu mogą efektywniej pobierać składniki pokarmowe z gleby oraz wodę z głębszych jej warstw. W tym miejscu jednak należy zwrócić uwagę na to, że nawet dobrze dobrane dawki nawozów mogą być nie w pełni wykorzystane. Przyczyną takiej sytuacji może być brak dostępności składników pokarmowych dla roślin.

Nieuregulowany odczyn gleby, niewłaściwe warunki wodno-powietrzne czy też zbyt mała ilość próchnicy powodują, że system korzeniowy nie rozwija się prawidłowo, a pierwiastki zawarte w nawozach ulegają wymywaniu, uwstecznianiu oraz wchodzą w nierozpuszczalne kompleksy w roztworze glebowym. Zaburzona równowaga w glebie niekorzystnie wpływa na rozwój organizmów glebowych. Gleba jest miejscem bytowania mikroorganizmów (bakterii i grzybów) uczestniczących w obiegu pierwiastków czy rozkładających materię organiczną i udostępniających pierwiastki roślinom z form dla nich niedostępnych. Natomiast bakterie brodawkowe są bakteriami zdolnymi do wiązania azotu atmosferycznego (N2), dzięki czemu zaopatrują rośliny w azot. Roślinami wchodzącymi w symbiozę z tego typu bakteriami są wyłącznie rośliny bobowate, chociaż występuje jeden wyjątek zaliczany do wiązowatych. W glebie występują również dżdżownice, które mają bardzo duży wpływ na kształtowanie fizycznej struktury gleby. W trakcie przeciskania się przez kolejne warstwy gleby poprawiają jej przepuszczalność i przewietrzalność, przez co polepszają zdolności absorpcji i magazynowania wody, co z kolei korzystne jest dla gleb ciężkich i zbitych. Odżywiają się materią organiczną, przez co przyczyniają się do jej rozkładu i przetworzenia pierwiastków w formy przyswajalne dla roślin. Ponadto same dżdżownice po obumarciu są źródłem łatwo przyswajalnego azotu, ze względu na działalność mikroorganizmów bytujących w przewodzie pokarmowym dżdżownic, w wyniku czego powstają kwasy fulwowe i huminowe. Na rozwój organizmów ograniczający wpływ mają: monokultura, niewłaściwe stosowanie środków ochrony roślin oraznawożenie mineralne, jak również zbyt głęboka orka. Negatywnie wpływa również zbyt niskie pH gleby, co dodatkowo przyczynia się do rozwoju drobnoustrojów patogenicznych. Organizmy te bytują w warstwie próchnicznej gleby, stąd powinniśmy dostarczać odpowiedniej ilości materii organicznej. W pewnych sytuacjach warto również zastosować kwasy humusowe.

Kwasy humusowe – kiedy warto?

Preparaty zawierające kwasy humusowe polecane są szczególnie na gleby „zmęczone”, mniej żyzne, które utraciły swoją naturalną strukturę oraz gleby często podtapiane przez intensywne opady deszczu, co również wpływa na spadek żyzności gleby. Efektem stosowania tego rodzaju preparatów jest stymulacja aktywności biologicznej, poprawa dostępności i wykorzystania składników pokarmowych, poprawa właściwości buforowych gleby, korzystny wpływ na właściwości sorpcyjne gleby, wspomaganie rozwoju systemu korzeniowego oraz pobierania składników pokarmowych oraz wody przez korzenie. W obrębie kwasów humusowych wyróżnia się kwasy huminowe i fulwowe. Kwasy huminowe to frakcja związków próchnicznych zawartych w glebie o barwie ciemnobrązowej do czarnej. Kształtują one odpowiednią strukturę gleby, ułatwiając pobieranie oraz gromadzenie wody, a także właściwą porowatość, zapewniając jej napowietrzenie. Ich ciemna barwa wpływa na albedo (odbijalność promieniowania) podłoża, dzięki czemu pochłania ono odpowiednią ilość promieniowania słonecznego. Posiadają również właściwości adsorpcyjne, co pozwala na dostarczenie roślinom niezbędnych mikro- i makroelementów, a także pochłanianie z podłoża zanieczyszczeń w postaci metali ciężkich czy toksycznych jonów glinu występujących na glebach zakwaszonych. Natomiast kwasy fulwowe to frakcja próchnicy o barwie żółtej do żółtobrązowej, które biorą udział w procesach glebotwórczych. Do ich najważniejszego działania zalicza się przyspieszenie dotarcia fosforu do korzenia, co ma wpływ na przyspieszenie rozwoju systemu korzeniowego. Można zadać pytanie, czy warto ponosić dodatkowe koszty? Pozwolę sobie odpowiedzieć pytaniem na pytanie: Czy dostarczamy odpowiedniej ilości materii organicznej? Czy przyorujemy resztki pożniwne? Czy wyniesioną słomę uzupełniamy nawozem naturalnym? Czy stosujemy prawidłowy płodozmian? Czy regulujemy odczyn gleby? Jeżeli chociażby jedna z odpowiedzi była negatywna, wtedy warto wspomóc gleby tego rodzaju preparatami.

Zadbaj o pH

Niskie pH gleby wpływa ograniczająco na rozwój sytemu korzeniowego. Jak zapewne wiemy, w kwaśnym odczynie ujawnia się toksyczny wpływ jonów glinu. W takich warunkach system korzeniowy jest słabiej rozwinięty, przez co rośliny gorzej pobierają wodę oraz składniki pokarmowe z gleby. Niskie pH ogranicza procesy próchnicotwórcze, co ma wpływ na ich żyzność, a także zatrzymywanie wody w glebie. Należy zwrócić uwagę na fakt, że sama przyswajalność pierwiastków zależy również od odczynu gleby, a niski odczyn może przyczynić się do ich wymywania lub uwsteczniania, co nie tylko skutkuje pojawianiem się niedoborów i obniżeniem potencjału plonotwórczego roślin, ale także wiąże się z obniżeniem efektywności nawożenia. Pierwiastkiem, którego dostępność dla roślin zależy od pH gleby, jest chociażby fosfor. Zarówno w zbyt niskim, jak i w zbyt wysokim pH, dochodzi do uwsteczniania tego pierwiastka. Na glebach o kwaśnym i bardzo kwaśnym odczynie gleby jony fosforanowe wchodzą w nierozpuszczalny kompleks z jonami żelaza i glinu. Natomiast na stanowiskach zasadowych powstają trudno rozpuszczalne kompleksy z jonami wapnia. Na glebach kwaśnych dochodzi do wymywania również innego ważnego pierwiastka – potasu, co prowadzi do zubożenia gleby w ten pierwiastek. Odczyn gleby ma również wpływ na zawartość przyswajalnych form magnezu.

Gleby o odczynie bardzo kwaśnym najczęściej wykazują niską lub bardzo niską zawartość przyswajalnej formy magnezu. Również gleby alkaliczne są uboższe w przyswajalne formy tego pierwiastka. Najlepszą zasobnością w magnez charakteryzują się gleby lekko kwaśne. Jak widzimy, nieuregulowany odczyn gleby może przyczynić się do znacznych strat składników pokarmowych dostarczonych wraz z nawożeniem.

Zbadaj glebę

Przy planowaniu nawożenia warto wykonać badania gleby. Można by w tym miejscu powiedzieć, że to dodatkowy nakład. Jednak warto wiedzieć, że określenie zasobności zarówno w podstawowe makroelementy (oprócz azotu, który powinniśmy wykonać przed pierwszą dawką azotu) i mikroelementy, jak i odczynu gleby to wydatek rzędu 65,60 zł brutto, czyli 16,4 zł brutto/ha/rok przy wykonywaniu prób co 4 lata (4,1 zł/ha/ rok przy próbie reprezentującej 4 ha). Nie jest to duża suma, a dzięki określeniu zasobności możemy właściwie dopasować dawkę nawozów. Wiadomo, że niedobory pierwiastków nie pozwalają w pełni wykorzystać potencjału plonotwórczego roślin, co obniża opłacalność produkcji. Jednak również stosowanie zbyt wysokich dawek nie jest właściwe. Pewien naddatek powinien być zaplanowany w sytuacji, gdy wynik badania gleb wskazuje, że mamy do czynienia z niską zasobnością. W przeciwnym razie nadmiar zastosowanych składników pokarmowych nie zostanie wykorzystany i ulegnie wymyciu, co może obniżyć efektywność stosowania nawozów i sprawia, że ponosimy niepotrzebne koszty na nawożenie.

Stosuj prawidłowy płodozmian

Relatywnie łatwa w prowadzeniu, a także niezbyt wysoko nakładowa uprawa zbóż sprawiła, że w naszym kraju dominuje monokultura zbożowa. Oczywiste jest, że szukamy uproszczeń, chcąc uzyskać jak największy zysk. Jednak warto również wziąć pod uwagę to, że przewaga roślin zbożowych w płodozmianie niesie ze sobą poważne konsekwencje zarówno przyrodnicze, jak i ekonomiczne. Konsekwencją stosowania uproszczeń w płodozmianie jest często zmniejszenie plonów, wzrost zużycia środków ochrony roślin oraz nawozów mineralnych. Warto zwrócić uwagę również na fakt, że w przypadku upraw zbożowych wzrost plonu prowadzi do większego wyczerpania gleby. Kilkuletnia monokultura zbożowa sprawia, że gleby są zmęczone, a często nawet wyjałowione, co w konsekwencji prowadzi do ich degradacji. Na glebach zmęczonych występuje często jednostronne wyczerpanie składników pokarmowych oraz zanik mikroflory glebowej, która – jak już wcześniej wspominałam – odpowiada za rozkład materii organicznej i udostępnianie pierwiastków roślinom. Obserwuje się również wzrost zawartości substancji fitotoksycznych, które hamują wschody i początkowy wzrost roślin, szczególnie w przypadku zbóż ozimych. Monokultura powoduje również kompensację chwastów oraz sprzyja rozwojowi chorób i szkodników, co oznacza większe nakłady na ochronę.
Jaki więc powinien być płodozmian? Odpowiedź brzmi: jak najbardziej różnorodny. Idealnym rozwiązaniem byłoby prowadzenie urozmaiconych, 4–6-gatunkowych płodozmianów, w których rośliny jare przeplatają się z ozimymi, a zbożowe z niezbożowymi. Warto również zwrócić uwagę na międzyplony, zwłaszcza ozime, które zmniejszają wymywanie azotanów z gleby w okresie jesienno-zimowym oraz chronią glebę przed erozją.

A może międzyplony?

Jak już wspomniałam, duży udział zbóż w strukturze zasiewów oraz dosyć częste „zabieranie” słomy z pola przy jednoczesnym braku uzupełniania materii organicznej prowadzi do degradacji. Jednym ze sposobów dostarczania materii organicznej do gleby jest wysiewanie międzyplonów. Stosowanie międzyplonów ogranicza również ryzyko wystąpienia strat składników mineralnych na skutek wypłukania ich do głębszych warstw gleby. Takie zjawisko może wystąpić pomiędzy zbiorem gatunków wcześnie dojrzewających a siewem zbóż jarych. Najprościej mówiąc, pozostawienie gleby w okresie aż do siewu roślin jarych bez roślinności sprzyja stratom składników mineralnych, ale również zwiększa ryzyko erozji wodnej i wietrznej. Dobrym sposobem ograniczania tego zjawiska jest uprawa międzyplonów ozimych, które pobierają i akumulują w swojej biomasie dostępne w glebie składniki, które po przyoraniu zielonej masy roślin ponownie powracają do gleby.

dr inż. Aleksandra Wieremczuk

Czy warto siać międzyplony?

Międzyplony w praktyce

Poprawa pogody! Żniwa do soboty [POGODA]

0

Noc z środy na czwartek w całym kraju zapowiada się pogodnie. Jedynie na wybrzeżu więcej chmur i miejscami w okolicy Łeby pokropi deszcz. Dość ciepło. Nad ranem od 12/13 stopni na zachodzie do 15 stopni w centrum. Lokalnie na wschodzie i południu nie mniej niż 15/17 stopni. Wiatr słaby, na północy umiarkowany zachodni.

W ciągu dnia na południu, wschodzie i w centrum bardzo dużo słońca. Na zachodzie słońce na zmianę z chmurami. Na północy więcej chmur niż słońca i punktowo w psie od wybrzeża po Suwalszczyznę pokropi deszcz.

W najcieplejszym momencie dnia temperatura podniesie się do 19 i 20 stopni w pasie od Suwałk po Gdańsk, Łebę, Koszalin. Na zachodzie kraju około 22/24 stopni. W centrum i na wschodzie 24/26 stopni. Najcieplej na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku, Małopolsce i rejonie Sandomierza, Kozienic- tutaj do 26/28 stopni Celsjusza.

Wiatr na południu powieje słabo z zachodu do 25 km/h. Na wschodzie, zachodzie i w centrum powieje do 40 km/h. Na północy do nawet 50-60 km/h.

Pewna pogoda na żniwa czeka nas do soboty wieczora. Będzie słonecznie, sucho i wietrznie. Stopniowo będzie się robić coraz cieplej. Na południu kraju utrzyma się ciepło, gorące lato z temperaturami na poziomie 24/28 stopni. Na północy przeważnie 20/24 stopnie- w sobotę najcieplej.

W niedzielę jest ryzyko wtargnięcia do zachodniej Polski frontu z opadami i burzami- zazwyczaj zachód kraju większość  burz omija i pada od centrum po wschód. Tym razem może być podobnie.

PROCAM CUP w nowej odsłonie!

0

W tym roku odbędzie się już IV edycja największego wydarzenia piłkarskiego skierowanego do dzieci z małych miejscowości i wsi – turniej PROCAM CUP 2020! Turniej ruszy już 9 sierpnia, ale w zupełnie nowej odsłonie.

Ze względu na sytuacje epidemiczną w Polsce, organizatorzy wydarzenia podjęli decyzje o zmianie jego formuły. Zamiast turnieju sportowego, w którym udział w każdym roku brało blisko 650 młodych piłkarzy, zorganizowane zostaną profesjonalne treningi piłkarskie, które poprowadzi zawodowy trener piłki nożnej.

 

– Poprzez organizacje wyjątkowych treningów dla najmłodszych chcemy zaszczepić w nich świadomość, że ciężka praca popłaca, a trening może być o wiele lepszą formą zabawy i spędzania wolnego czasu niż chociażby oglądanie telewizji – podkreśla Michał Ciszak, prezes zarządu Procam Polska. – Nasze treningi będą również okazją dla trenerów, by wymienić się doświadczeniami z innymi osobami po fachu.

 

Treningi zorganizowane zostaną w sześciu województwach. W każdej sesji treningowej udział wezmą dwie drużyny z danego regionu, a trening zakończony zostanie sparingiem pomiędzy jego uczestnikami. W sumie do projektu zaangażowanych zostało 36 zespołów z całej Polski, a więc wszystkie drużyny, które pierwotnie na przełomie maja i czerwca miały wystąpić w turnieju Procam Cup 2020.

 

– Zdawaliśmy sobie sprawę z oczekiwania młodych piłkarzy biorących udziału w naszym wydarzeniu. Nie mogliśmy pozwolić, by całkowicie zrezygnować z jego organizacji w tym roku. Robimy to przecież dla dzieci z małych ośrodków – tłumaczy Artur Juszczyński, dyrektor ds. sprzedaży w firmie BASF Polska, która jest partnerem wydarzenia. – Dla wszystkich uczestników przewidzieliśmy atrakcyjne nagrody za udział w specjalnym treningu  podkreśla dyrektor Juszczyński.Dodatkowo wszyscy wyposażeni zostaną w sprzęt sportowy, który pozostanie do dyspozycji klubów – dodaje z uśmiechem szef Procam Polska, Michał Ciszak.

 

Przypomnijmy, że turniej PROCAM CUP to największa impreza piłkarska skierowana do klubów i szkół z małych miejscowości i wsi. W latach 2017-2019 w wydarzeniu udział wzięło blisko 2000 młodych piłkarek i piłkarzy z całej Polski. Dotychczasowymi zwycięzcami rywalizacji sportowej byli: UKS Giganci Radymno, LKS Korzenica i Sparta Sycewice. Co prawda na kolejnych zwycięzców będziemy musieli poczekać do przyszłego roku, jednak nie zmienia to faktu, że firmy Procam Polska i BASF Polska po raz kolejny nie zapomniały o zaszczepianiu miłości do sportu wśród najmłodszych w tym trudnym roku. Warto dodać, że patronat nad treningami objął Polski Związek Piłki Nożnej.

 Harmonogram treningów (w każdym mieście odbędą się 3 sesje treningowe):

  • 9 sierpnia – Ryjewo (woj. pomorskie)
  • 14 sierpnia – Hyżne (woj. podkarpackie)
  • 16 sierpnia – Gołymin-Ośrodek (woj. mazowieckie)
  • 21 sierpnia – Chodzież (woj. wielkopolskie)
  • 23 sierpnia – Milicz (woj. dolnośląskie)
  • 27 sierpnia – Myślibórz (woj. zachodniopomorskie)

Nowy boom fotograficzny niszczy uprawy

0

Po sesjach fotograficznych w polach rzepaku i facelii nastał czas na słonecznik. Rolnicy ponownie apelują -nie niszczcie upraw!

Moda na zdjęcia w barwnych polach nie przemija, a chętnych na zdjęcie nie brak. Szybka fotka, parę ujęć i gotowe zdjęcie można wrzucić na media społecznościowe. Niestety obrazek z internetu różni się od tego, który widzimy po najeździe na pole. Słoneczniki leżą połamane na ziemi, niektóre są pozrywane, a wokół nich ślady opon samochodowych.

Fot. A.Kotecki
Fot. A.Kotecki

 

Fot. A.Kotecki
Fot. A.Kotecki

Ludzie mogą sobie robić zdjęcia, ale niech nie niszczą uprawy. Ostatnio jeden z panów wjechał w pole samochodem – mówi właścicielka słoneczników.

Policjanci przypominają, że niszczenie upraw to przestępstwo i grożą za to surowe konsekwencje.

Niszczenie mienia to przestępstwo – mówi podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji – Wszystko zależy od wartości uszkodzonego mienia i dokonanych zniszczeń. To jest przestępstwo, a maksymalna kara jaka za to grozi to nawet 5 lat więzienia. 

Jak się okazuje owady to nie jedyne szkodniki, które trzeba uważać.

Autor: Maria Chmal
Źródło & Zdjęcia: wtk.pl / A.Kotecki

Nowe odmiany rzepaku ozimego! Czym się wyróżniają?

0

W br. do Krajowego rejestru odmian (KR) wpisano 16 nowych odmian rzepaku ozimego, wśród nich było 13 mieszańcowych – F1: Akilah (DE – kraj pochodzenia odmiany), Batis (DE), Crotora (DE), Daktari (DE), DK Excited (FR), DK Expat (FR), ES Amaretto (FR), Herakles (DE), LE17346 (DE), LG Anarion (DE), LG Aretin (DE), LG Avirron (FR), Temptation (DE) oraz 3 populacyjne: Bono (PL), Kwazar (PL), Mars (PL). Nowe odmiany zostały zgłoszone do KR przez 7 różnych firm hodowlanych, w tym przez 5 zagranicznych i 2 krajowe.

W badaniach rejestrowych nowe odmiany rzepaku ozimego wpisane do KR odznaczały się dużym potencjałem plonowania, a niektóre z nich wyróżniały się dodatkowo innymi korzystnymi właściwościami. Między innymi 2 zarejestrowane odmiany, Crotora i LG Anarion, cechują się dużą odpornością na kiłę kapusty. Odporność obu odmian na patotypy Plasmodiophora brassicae, najczęściej występujące w naszym kraju, została potwierdzona w badaniach sprawdzających w IOR-PIB w Poznaniu. Bardzo ważne jest także zarejestrowanie 9 odmian (Akilah, Batis, Daktari, DK Excited, LE17346, LG Anarion, LG Areti, LG Aviron, Temptation), które według deklaracji hodowcy wykazują odporność na wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), choroby powodującej zakłócenia fizjologiczne w roślinach, w efekcie czego następuje obniżenie plonowania. Choroba jest przenoszona przez mszyce, które w ostatnich sezonach wegetacyjnych, jesienią, w niektórych rejonach kraju bardzo licznie występowały na roślinach rzepaku ozimego. Aktualnie w KR wpisanych jest 156 odmian rzepaku ozimego. Większość stanowią odmiany mieszańcowe – 121. Zmniejsza się liczba zarejestrowanych odmian populacyjnych, których jest obecnie 35. Blisko 90% odmian wpisanych do KR pochodzi z zagranicy. Ponad połowę zarejestrowanych odmian stanowią odmiany nowe, wpisane do rejestru w ostatnich 5 latach.

Wysoki plon i dobra jakość

Nowe odmiany cechują się przeważnie dużą plennością, a także bardzo dobrą jakością nasion. Są to stałe elementy ulepszania odmian w pracach hodowlanych. Wytworzony przez roślinę rzepaku plon stanowi wypadkową wielu różnych cech odmiany, zwłaszcza jej wytrzymałość na warunki stresowe (m.in. niskie temperatury lub niedobór opadów) oraz odporność na choroby. Poziom plonowania jest również jednym z głównych kryteriów oceny odmian w badaniach urzędowych przed ich wpisaniem do KR. Cecha plenności jest warunkowana genetycznie, jednak duży wpływ mają na nią warunki siedliskowe (głównie gleba) oraz czynniki agrotechniczne, w tym szczególnie intensywność uprawy. Plonowanie jest także w dużym stopniu uwarunkowane warunkami pogodowymi, które w ostatnich latach są bardzo zmienne, a ich przebieg w okresie wegetacji najczęściej niekorzystny. Wszystko to powoduje, niestety, dość dużą zmienności plonowania w latach, a także rejonach kraju, jakkolwiek stabilność plonowania jest ważną właściwością odmiany. Warto wskazać na to, że producent rzepaku w swoich decyzjach powinien uwzględnić wybór odpowiedniej odmiany, właściwego stanowiska oraz dochować staranności i terminowości wykonywanych zabiegów agrotechnicznych, w tym zwłaszcza dotyczących siewu i zbioru oraz nawożenia i ochrony roślin. Takie podejście w dużym stopniu eliminuje ryzyko nieudania się uprawy rzepaku spowodowane niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Oceniając jakość nasion odmian, istotna jest duża zawartość tłuszczu, a uwzględniając paszowe wykorzystanie rzepakowej śruty poekstrakcyjnej, ważna jest także wysoka zawartość białka oraz niska zawartość glukozynolanów i włókna. Nowe odmiany rzepaku wpisywane do KR muszą także spełnić wartości progowe takich cech, jak zawartość kwasu erukowego w s.m. nasion poniżej 1% i zawartość glukozynolanów w s.m. nasion mniejszą niż 15 μm/g.

https://agroprofil.pl/p/nowosc-rzepak-identyfikacja-agrofagow-oraz-niedoborow-pokarmowych/

Mieszańce wnoszą postęp

Największy postęp obserwuje się w hodowli odmian mieszańcowych, a to ze względu na wykorzystywanie efektu heterozji, powstałego w wyniku kontrolowanego krzyżowania odpowiednio dobranych linii wyjściowych. Odmiany te odznaczają się przede wszystkim większym potencjałem plonowania. Odmiany mieszańcowe wnoszą także postęp w hodowli odpornościowej, w której tworzy się linie syntetyczne dla wprowadzania genów determinujących odporność, np. na kiłę kapusty, suchą zgniliznę kapustnych bądź też wirusa żółtaczki rzepy. W ostatnich latach wyraźne zwiększył się także udział odmian mieszańcowych uprawianych w naszym kraju. Dobór takich odmian jest liczniejszy i bardziej zróżnicowany, a nasiona są powszechnie dostępne w ofercie handlowej. Mimo licznych zalet odmian mieszańcowych, wielu rolników nadal dobrze ocenia przydatność odmian populacyjnych do własnych warunków gospodarowania i często uprawia je na swoich polach. Takie odmiany zostały w br. również zarejestrowane. Niestety, dobór odmian populacyjnych będzie w najbliższych latach coraz mniej liczny i mniej konkurencyjny wobec odmian mieszańcowych.

Kiła nie odpuszcza

W ostatnich latach prace hodowlane, oprócz zwiększania odporności na najczęściej występujące choroby, zostały w dużym zakresie rozszerzone o hodowlę odpornościową obejmującą w większym zakresie kiłę kapusty oraz wirusa żółtaczki rzepy – patogeny, których w zasadzie nie można zwalczyć, stosując ochronę preparatami chemicznymi. Dlatego bardzo ważna jest dostępność odmian rzepaku odpornych na kiłę kapusty. Niestety, obszar występowania tego groźnego patogenu sukcesywnie się zwiększa w naszym kraju. W ostatnich latach do KR zostało wpisanych kilka odmian rzepaku ozimego (SY Alister, Mentor, Archimedes, DK Platinium, LG Alasco, LG Augusta, SY Alibaba, Crocodile) wykazujących dużą odporność na patotypy kiły kapusty Plasmodiophora brassicae, najczęściej występujące w Polsce. W br. zarejestrowano 2 nowe odmiany, Crotora i LG Anarion, o zwiększonej odporności na kiłę kapusty. Potencjał plonowania takich odmian jest przeważnie nieco mniejszy od odmian nieodpornych, jakkolwiek i w tym zakresie następuje wyraźny postęp i nowe odmiany są już plenniejsze niż pierwsze odmiany kiłoodporne. Jednakże w przypadku zainfekowania pól gospodarstwa zarodnikami sprawcy kiły kapusty, oprócz zaprzestania uprawy rzepaku, alternatywą jest uprawa odmian tolerancyjnych. Także wtedy konieczne jest przestrzeganie co najmniej 4-letniej przerwy w uprawie rzepaku na tym samym polu, również po to, aby zapobiegać przełamaniu odporności. Odmiany odporne stanowią najbardziej efektywny sposób na zapobieganie porażeniom roślin, a co za tym idzie – uniknięcie znacznych strat.

Zainwestować w nasiona kwalifikowane

Materiał siewny nowych odmian, które będą dostępne u dystrybutorów nasion, okaże się zapewne drogi. Warto jednak zaopatrzyć się w bardzo dobre, chociaż drogie nasiona. Ich cena stanowi przeciętnie jedynie ok. 5–7% wszystkich kosztów uprawy rzepaku. Bez wątpienia wysiew kwalifikowanych nasion bardzo dobrych nowych odmian jest jednym z podstawowych czynników plonotwórczych warunkujących wysokich plonów o odpowiedniej jakości. Oferowany przez firmy hodowlano-nasienne materiał siewny powinien gwarantować tożsamość odmianową, a także odpowiednią jakość siewną. Dodatkowo, nasiona nowych odmian są odpowiednio zaprawione, przeważnie preparatem insektycydowym i fungicydowym, które w dużym stopniu zabezpieczają młode rośliny przed niektórymi szkodnikami i chorobami.

https://agroprofil.pl/p/rzepak-publikacja-specjalna/

Opisy odmian rzepaku ozimego wpisanych do KR w 2020 r.

Opisy odmian obejmują główne cechy sprawdzane w badaniach urzędowych, w których w doświadczeniach polowych
porównywane są odmiany zgłoszone do KR na tle wybranych odmian wzorcowych. Dla większości cech ich wartościowanie w opisach odnosi się do średniej ocen lub pomiarów otrzymanych dla badanych nowych odmian wpisanych do KR. Wartości średnie i zbliżone do średniej oznaczają przeciętną ocenę danej cechy, uzyskaną w okresie prowadzonych 2- lub 3-letnich badań.

Akilah

Odmiana mieszańcowa. Plenność dobra do bardzo dobrej. Zawartość tłuszczu w nasionach duża, glukozynolanów średnia. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej średnia. Rozwój roślin po wschodach dość szybki. Zimotrwałość roślin dość duża. Rośliny średniej wysokości. Termin kwitnienia i dojrzewania średni. Odporność na zgniliznę twardzikową i choroby podstawy łodygi większa od średniej, na suchą zgniliznę kapustnych i czerń krzyżowych średnia. Według deklaracji hodowcy odmiana jest tolerancyjna na wirusa żółtaczki rzepy (TuYV).
Saaten-Union Polska

Daktari

Odmiana mieszańcowa. Plenność bardzo dobra. Zawartość tłuszczu w nasionach dość duża, glukozynolanów poniżej średniej. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej średnia. Rozwój roślin po wschodach umiarkowanie szybki. Zimotrwałość roślin dość duża. Rośliny średniej wysokości. Termin kwitnienia i dojrzewania średni. Odporność na zgniliznę twardzikową, suchą zgniliznę kapustnych, choroby podstawy łodygi i czerń krzyżowych średnia. Według deklaracji hodowcy odmiana jest tolerancyjna na wirusa żółtaczki rzepy (TuYV).
DSV Polska sp. z o.o., RAPOOL

DK Expat

Odmiana mieszańcowa. Plenność dobra do bardzo dobrej. Zawartość tłuszczu w nasionach średnia, glukozynolanów
powyżej średniej. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej mniejsza od średniej. Rozwój roślin po wschodach umiarkowanie szybki. Zimotrwałość roślin średnia. Rośliny dość wysokie. Termin kwitnienia i dojrzewania średni. Odporność na zgniliznę twardzikową, suchą zgniliznę kapustnych i czerń krzyżowych średnia, na choroby podstawy łodygi mniejsza od średniej.
Monsanto Polska

ES Amaretto

Odmiana mieszańcowa. Plenność dobra do bardzo dobrej. Zawartość tłuszczu w nasionach mniejsza od średniej, glukozynolanów powyżej średniej. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej duża. Rozwój roślin po wschodach umiarkowanie szybki. Zimotrwałość roślin średnia. Rośliny wysokie. Termin kwitnienia i dojrzewania nieco późniejszy od średniego. Odporność na zgniliznę twardzikową, suchą zgniliznę kapustnych, choroby podstawy łodygi i czerń krzyżowych średnia.
Euralis Nasiona

LG17346

Odmiana mieszańcowa. Plenność bardzo dobra. Zawartość tłuszczu w nasionach mniejsza od średniej, glukozynolanów średnia. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej mniejsza od średniej. Rozwój roślin po wschodach szybki. Zimotrwałość roślin dość duża. Rośliny wysokie. Termin kwitnienia i dojrzewania średni. Odporność na zgniliznę twardzikową, suchą zgniliznę kapustnych i choroby podstawy łodygi średnia, na czerń krzyżowych większa od średniej. Według deklaracji hodowcy odmiana jest tolerancyjna na wirusa żółtaczki rzepy (TuYV).
Limagrain oddział w Polsce

Bono

Odmiana populacyjna. Plenność dość dobra. Zawartość tłuszczu w nasionach mniejsza od średniej, glukozynolanów średnia. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej średnia. Rozwój roślin po wschodach umiarkowanie szybki. Zimotrwałość roślin średnia. Rośliny dość niskie. Termin kwitnienia i dojrzewania nieco wcześniejszy od średniego. Odporność na zgniliznę twardzikową, suchą zgniliznę kapustnych i czerń krzyżowych średnia na choroby podstawy łodygi mniejsza od średniej.
Hodowla Roślin Smolice

Mars

Odmiana populacyjna. Plenność dość dobra. Zawartość tłuszczu i glukozynolanów w nasionach mniejsza od średniej. Zawartość białka w suchej masie beztłuszczowej większa od średniej. Rozwój roślin po wschodach dość wolny. Zimotrwałość roślin średnia. Rośliny dość niskie. Termin kwitnienia i dojrzewania średni. Odporność na zgniliznę twardzikową, suchą zgniliznę kapustnych i choroby podstawy łodygi średnia, na czerń krzyżowych mniejsza od średniej.
Hodowla Roślin Strzelce 

Pełną wersję artykułu przeczytasz w lipcowym numerze miesięcznika Agro Profil 07/2020 od strony 35 – ZAMÓW TERAZ

Koronawirus w zakładach przetwórstwa. Czy odbije się to na producentach drobiu?

0

W ciągu ostatniego tygodnia Małopolska stała się jednym z największych ognisk koronawirusa. Wykryto tam blisko 600 zakażeń, a jedno z głównych ognisk COVID-19 znajduje się w zakładach przetwórstwa drobiu Konspol w Nowym Sączu.

– Potwierdzam, że grupa pracowników Konspolu miała pozytywne wyniki testu zakażenia koronawirusem. Osoby te są już objęte opieką medyczną – informuje Anna Porębska, dyrektor generalny Konspol Holding w Nowym Sączu.

Prawie 400 osób na kwarantannie

Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w firmie zachorowało 75 osób. Kwarantanną objęto 394 osoby.

Kierownictwo Konspolu podjęło już decyzję o prewencyjnym wysłaniu na 14-dniową kwarantannę tych pracowników, którzy mogli mieć kontakt z osobami zakażonymi. Celem kwarantanny jest obserwacja stanu zdrowia, monitorowanie wystąpienia ewentualnych objawów, a przede wszystkim  zastopowanie dalszego rozprzestrzeniania się zakażenia.

Drobiarstwo niekonwencjonalnie

Obostrzenia w zakładzie

Wprowadzono też obowiązkowe pomiary temperatury przy wejściu do zakładu, dezynfekcję rąk oraz bezwzględny obowiązek noszenia maseczki zakrywającej usta i nos. Obowiązuje również zakaz odwiedzin gości z zewnątrz w zakładzie produkcyjnym. Konspol prowadzi także ciągłą prewencyjną akcję informacyjną o COVID-19.

Problemy mogą wstrząsnąć branżą

Dodajmy, że wydajność zakładu w Nowym Sączu to ok 4 tys. ton wyrobów gotowych miesięcznie. W obecnej ofercie firmy znajduje się ponad 100 produktów we wszystkich asortymentach m.in.: mięso świeże z kurczaka, wędliny, pasztety, parówki, kiełbasy, dania gotowe, kiełbasy cienkie, wyroby grillowe, wędliny Light, produkty bezglutenowe oraz pierogi. Do grona kluczowych odbiorców Konspolu zalicza się: wiele sklepów i hurtowni w całym kraju, odbiorców branży HoReCa, biznes, hotele, restauracje, sieci hiper,  supermarketów i dyskontów.
Grupa Konspol jest też poważnym eksporterem wyrobów drobiarskich do: Wielkiej Brytanii, Finlandii, Szwajcarii, Danii, Szwecji, Holandii, Słowacji, Słowenii, Niemiec, Irlandii i Francji.
Z uwagi na powyższe, wszelkie ewentualne problemy Grupy Konspol mogą spowodować poważny, negatywny wstrząs dla całej drobiarskiej branży w Polsce i za granicą.

Hodowca Drobiu

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródła: GIS, Grupa Konspol.
Foto: Grupa Konspol

Coraz mniej wsi na wsi?

0

Rozwój miast i towarzyszącej im infrastruktury, a także widoczna, szczególnie w środowiskach wielkomiejskich, moda na bezproblemowe wiejskie życie, bardzo często kończy się dramatycznymi ingerencjami w autentyczną wiejską gospodarkę. W wielu przypadkach zakłóca to lokalne gospodarowanie i utrudnia rolnikom pracę. Do niesławnej legendy przeszło też grymaszenie nowych mieszkańców wsi na „wiejskie zapachy”. O wiele groźniejsze jednak jest nasilające zjawisko odrolnień ziemi, co rzeczywiście stwarza liczne przeszkody i utrudnienia.

Coraz więcej odrolnień

Środowiska i samorządy rolnicze z rosnącym niepokojem  obserwują wzrostowy trend ilości wniosków kierowanych przez samorządy lokalne do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi lub marszałków województw w sprawie odrolnienia gruntów oraz ich przekształcenia. Wielokrotnie też zdarza się, że samorządy wydają wnioskodawcom indywidualnym lub firmom komercyjnym, pozwolenia na zabudowę gruntów rolnych klas I-IV bez uwzględnienia panujących w terenie realiów gospodarki rolnej. Stawarza to sytuacje, w których w kompleksach upraw rolnych powstają domy mieszkalne, budynki produkcyjno-handlowe lub grunty takie przeznaczane są na inne cele niezwiązane z produkcją rolną (np. kopalnie kruszyw).

Niszczy się całe wsie!

Zdaniem rolników, taka polityka gospodarcza samorządów, w wielu przypadkach, prowadzi do degradacji, sąsiadujących z nowymi obiektami, gruntów rolnych przez: niszczenie funkcjonującej infrastruktury melioracyjnej, zaburzanie stosunków wodnych, rozdrabnianie istniejących kompleksów pól uprawnych oraz nieuregulowany napływ ludności niezwiązanej z rolnictwem. Zgodnie ze statystykami w ostatnim dwudziestoleciu ubyło w Polsce ponad 2 mln ha gruntów rolniczych na rzecz infrastruktury i innych celów. Zbyt intensywne jest też wydawanie decyzji na przekształcenie ziemi rolnej klas I-IV. Powyższe zjawiska, wobec rosnącego zapotrzebowania na żywność krajowego pochodzenia, budzą obawy rolników o zabezpieczenie odpowiednio dużego zasobu ziemi rolnej.

Jak temu zapobiec?

27 lipca 2020 r. Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o zmianę istniejących przepisów i wprowadzenie konieczności uzyskania opinii wojewódzkiej izby rolniczej dotyczącej przekształcenia i wykorzystania ziemi rolnej klas I-III, położonych poza obrębami ewidencyjnymi miast, na cele nierolnicze. Zawnioskowano również o ścisły nadzór nad przekształcaniem i wykorzystaniem na cele nierolnicze ziemi rolnej klasy IV. Wyjątkiem od tej reguły powinny być tylko przypadki, w których grunty wykorzystane zostaną do realizacji celów wyższej konieczności. Do sprawy z pewnością jeszcze powrócimy.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: GIS, KRIR

Czy rolnicy z łodzkiego mają szanse na dofiansowanie studni?

0

Dziś (27 lipca 2020 r.), Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego z wnioskiem o umożliwienie  rolnikom ubiegającym się o dofinansowanie na wykonanie studni głębinowej w ramach działania pn.: „Modernizacja gospodarstw rolnych”, w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych” (PROW na lata 2014–2020), rozpatrzenia ich wniosków przez ARiMR bez konieczności dołączania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych.

Proceduralnie wykluczeni?

Problem polega na tym, że w województwie łódzkim wydanie takiej decyzji następuje po wykonaniu odwiertu i zatwierdzeniu przez starostwo zasobów wodnych. Natomiast w przypadku naboru wniosków PROW, konieczne jest uzyskanie tej decyzji wcześniej, aby rolnik ubiegający się o dofinansowanie z „Modernizacji gospodarstw rolnych” mógł dostarczyć dokumenty w odpowiednim terminie. W ubiegłym roku, z powodu braku tego rodzaju decyzji, ARiMR pozostawiła bez rozpatrzenia wnioski całej grupy rolników ubiegających się o wsparcie na wykonanie studni głębinowej z województwa łódzkiego. Dlatego też, zgodnie z wnioskiem KRIR, decyzję środowiskową powinno się móc dołączyć w czasie składania wniosku o płatność. To palący problem, szczególnie że podstawową regułą przydzielania środków z funduszy Unii Europejskiej jest zasada równości szans. Kolejny nabór planowany jest na październik 2020 roku.  Do tematu powrócimy.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: KRIR
Foto: Pixabay

Kompaktowe brony talerzowe o szerokości roboczej 3m – przegląd rynku

0

Kompaktowe brony talerzowe są bardzo uniwersalnymi narzędziami uprawowymi. Przeglądamy ofertę wybranych narzędzi o szerokości roboczej 3 m. 

Kompaktowe brony talerzowe Kompaktowe brony talerzowe są nieodłącznym narzędziem w wielu technologiach bezorkowej uprawy gleby. Pozwalają zarówno płytko zerwać ściernisko, jak i przygotować obfite w resztki roślinne pole do siewu. Podczas zrywania ścierniska na bronie można zamontować także siewnik międzyplonów. Brona talerzowa sprawdza się również podczas mieszania nawozów organicznych z glebą. Narzędzia te są równie uniwersalne w tradycyjnej uprawie płużnej. Standardowym wyposażeniem każdej kompaktowej brony talerzowej jest wał. Zmieniając jego położenie, reguluje się głębokość pracy narzędzia. Wał wyrównuje powierzchnię pola oraz kruszy większe grudy gleby. Producenci oferują kilka typów wałów: od wałów strunowych i rurowych po pierścieniowe z wieloma możliwościami wyboru pierścieni. Talerze są indywidualnie zabezpieczone przed uszkodzeniami. Producenci stosują zabezpieczenia za pomocą elementów gumowych, sprężyn płaskich oraz śrubowych. Aby powierzchnia pola pomiędzy kolejnymi przejazdami była równa, producenci montują boczne ekrany. Oprócz tego skrajne talerze mogą mieć mniejszą średnicę bądź inną konstrukcję.

 

Kompaktowe brony talerzowe Horsch Joker

Zawieszany Horsch Joker 3CT to narzędzie, którego masa, w zależności od zastosowanego wału, zmienia się w zakresie 1600–2600 kg. Na maszynie zamontowane są 24 talerze o średnicy 520 mm. Są one ustawione pod kątem 17 stopni. Wyróżnikiem maszyn Horscha jest mocowanie 2 talerzy na jednym ramieniu. Producent zyskał dzięki niemu większy odstęp pomiędzy talerzami. Większy odstęp zmniejsza ryzyko zapchania się maszyny. Talerze są zabezpieczone gumowymi wałkami. Przed nadmiernym przerzucaniem gleby chronią skrajne talerze łopatkowe oraz ekrany boczne. Minimalne zapotrzebowanie mocy producent określa na 90–120 KM zależnie od wyposażenia maszyny. Głębokość pracy regulowana jest za pomocą wału. Regulacji dokonuje się ręcznie lub hydraulicznie. Na bronie można zamontować siewnik poplonów MiniDrill. Zbiornik mieści 400l, a napędzany elektrycznie aparat wysiewający może być sterowany z komputera ciągnika przy wykorzystaniu standardu ISOBUS. Wysiew odbywa się pneumatycznie, a wentylator jest napędzany silnikiem hydraulicznym. Do jego zasilania wymagany jest minimalny przepływ 20 l/min. Na liście wyposażenia dodatkowego znajdziemy także aplikator gnojowicy.

AT oraz ATO z Agro-Maszu

W segmencie zawieszanych maszyn o szerokości do 3 m firma Agro-Masz oferuje brony AT o szerokościach 2,5; 2,7 i 3 m. Masa maszyn w zależności od wyposażenia wynosi odpowiednio: 940, 1040 oraz 1200 kg. Zapotrzebowanie mocy zostało określone na 90–130 KM. Maksymalna głębokość robocza to 14 cm. Dzięki hydropakowi do bron można łatwo podczepić siewnik, tworząc agregat uprawowo-siewny. Udźwig sprzęgu to 1,5 t. Do wyboru są 2 średnice talerzy: 510 lub 560 mm. Talerze zamocowano na piastach bezobsługowych, a ramiona mocujące są zabezpieczone gumowymi wałkami. Głębokość pracy reguluje się za pomocą wału. Do wyboru jest regulacja mechaniczna lub hydrauliczna. Wyrównaną powierzchnię pola zapewniają boczne ekrany. Trzymetrowa brona ATO 30 jest podparta na wale oponowym. Przy zastosowaniu talerzy o średnicy 560 mm oraz masie własnej 1880 kg zapotrzebowanie na moc wynosi 100 KM. Na bronie można także zamocować hydropak. Dodatkowym wyposażeniem wszystkich maszyn jest siewnik poplonu SP. Siewnik jest napędzany od koła. Komputer sterujący może współpracować z systemem GPS. W opcji siewnik można doposażyć m.in. w czujnik poziomu ziarna.

Kompaktowe brony talerzowe Mandam GAL, TAL oraz SAL

Gliwicki producent oferuje 3 rodziny kompaktowych bron talerzowych różniące się sposobem amortyzacji talerzy. Brona talerzowa TAL-C dzięki zastosowaniu sprężynowo amortyzowanych zespołów roboczych (resor o wymiarach 100×13) najlepiej sprawdza się na zakamienionych glebach. Talerze uzębione o średnicy 560 mm mocowane są bezpośrednio do bezobsługowych piast. Brona występuje także w wersji półzawieszanej TAL-K. Podwozie transportowe jest umieszczone pomiędzy 2. rzędem talerzy a wałem. Zamontowane w bronie talerzowej GAL-C zabezpieczenie gumowe na bezobsługowych piastach powoduje skuteczne pocięcie resztek pożniwnych uzębionymi, agresywnymi talerzami. Maszyna występuje także w wersji z podwoziem transportowym. Uzupełnieniem oferty są brony SAL z zabezpieczeniem za pomocą sprężyn śrubowych. Wszystkie brony można wyposażyć w szeroką gamę wałów. Lista wyposażenia opcjonalnego jest także długa.

Farmet Softer i Diskomat

Czeski producent oferuje 2 rodziny kompaktowych bron talerzowych. Maszyny serii Softer występują z talerzami o średnicy 510 lub 560 kg. Ramiona mocujące talerze są zabezpieczone gumowymi wałkami. Talerze pracują na głębokości do 12 cm. W wersji zawieszanej brony są oferowane w szerokościach2,5 oraz 3 m. Masa maszyn to odpowiednio 1400 oraz 1540 kg. Talerze bron Diskomat są zabezpieczone sprężynami śrubowymi, a maksymalna głębokość pracy to 18 cm. Za każdym rzędem talerzy o średnicy 620 mm znajduje się deflektor rozbijający grudy gleby. Talerze są przykręcone do bezobsługowych piast. W obu typach maszyn mocowane są boczne ekrany. Głębokość pracy jest regulowana za pomocą tylnego wału. Na bronach można zamontować siewnik poplonów Micro Drill. Producent zapewnia bogaty wybór wałów.

Kompaktowe brony talerzowe Kobalt, Kwarc i Koral

W ofercie firmy Bury Maszyny Rolnicze znajdują się 3 rodziny kompaktowych bron talerzowych. We wszystkich modelach talerze są mocowane do bezobsługowych piast, a piasty z ramą łączą resory. Brony Kwarc są oferowane w szerokościach 2,5 oraz 3 m. Talerze mają średnicę 610 mm. Brony Koral są oferowane w szerokościach 1,7; 2,0; 2,3; 2,5; 2,7; 3,0 m. W maszynach można zmieniać rozstaw sekcji roboczych. Bronę można doposażyć w wał pierścieniowy lub rurowy. Dodatkowo można zamontować hydropak. W bronach Kobalt o szerokościach 2,5 i 3 m można zmieniać kąt natarcia talerzy.

Lemken Rubin i Heliodor

W segmencie małych maszyn Lemken oferuje brony Rubin 10, Rubin 12 oraz Heliodor. Brony rodziny Rubin 12 Kompaktowe brony talerzowe pozwalają na uzyskanie głębokości pracy do 20 cm. Dwa rzędy uzębionych talerzy o średnicy 736 mm są amortyzowane sprężynami śrubowymi. Maszyny Heliodor z talerzami o średnicy 510 mm są przeznaczone do płytkiego zrywania ścierniska. Brony Rubin 10 z talerzami o średnicy 645 mm pracują na głębokości do 14 cm. Są lżejszą wersją bron Rubin 12. Nacisk talerzy i amortyzację zapewniają sprężyny śrubowe.

Więcej na temat kompaktowych bron talerzowych marki UNIA, POM Brodnica, Bomet oraz Amazone przeczytasz w czerwcowym numerze naszego miesięcznika  Agro Profil 06/2020 od strony 57 – ZAMÓW TERAZ

 

Uprawa uproszczona – Publikacja specjalna Agro Profil

Jak dziecko może pomagać w gospodarstwie?

0

Czy dzieci mogą pomagać rolnikom?

Wiele już razy informowaliśmy o tragicznych wypadkach podczas żniw. Policja i Państwowa Inspekcja Pracy za każdym razem apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności. Trzeba jednak pamiętać, że każdego roku podczas letnich wakacji notowany jest też okresowy wzrost liczby wypadków w gospodarstwach rolnych, z udziałem dzieci. Jest tak, ponieważ lato i jesień to pory, w których dzieci poświęcają dużo czasu na pomoc rodzicom przy pracach w rolnictwie.

Wolno, czy nie – co mówi prawo?

Rodzice mają prawo angażować dzieci do pracy, jednak pod warunkiem że wykonywane czynności nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia i rozwoju dziecka. Zgodnie z zapisami prawa m.in. z art. 65.3 Konstytucji RP,  Międzynarodową Konwencją Organizacji Pracy, a także przepisami dotyczącymi oświaty, w ogólnym ujęciu praca dziecka jest zabroniona, natomiast kodeks rodzinny i opiekuńczy stwierdza, że dziecko, które pozostaje na utrzymaniu rodziców i u nich mieszka, jest zobowiązane pomagać w gospodarstwie, w domyśle domowym.

Ważny jest rozwój dziecka

Uczulamy jednak, że pomoc dziecka jest wskazana, ale pod warunkiem, że jest dostosowana do możliwości fizycznych i psychicznych nastolatka. Ma ona bowiem wzmacniać i rozwijać jego cechy i umiejętności, przygotowując do dorosłego życia. Bardzo ważne jest też zachowanie szczególnej ostrożności i dbanie o zachowanie zasad bezpieczeństwa.

Kiedy nie wolno angażować dziecka?

Poniżej Przedstawiamy wykaz czynności szczególnie niebezpiecznych, których nie wolno powierzać dzieciom poniżej 16 roku życia. A zatem zabroniony jest udział dzieci w:

Obsługa sprzętu rolniczego

  • Zabroniony jest udział dzieci przy obsłudze ciągników i maszyn rolniczych oraz ich sprzęganiu
    • zabronione jest dzieciom kierowanie ciągnikami rolniczymi,
    • nie wolno powierzać dzieciom obsługi maszyn rolniczych,
    • niedozwolone jest przebywanie dzieci w strefach pracy maszyn i pojazdów rolniczych,
    • nie wolno angażować dzieci do sprzęgania maszyn z ciągnikiem,
    • niedopuszczalne jest przebywanie dzieci na pomostach załadunkowych w trakcie pracy.

Cięcie i obróbka drewna

  • Wzbroniony jest udział dzieci w pracach związanych z pozyskaniem i obróbka drewna,
    • nie wolno dzieciom rąbać drewna i ciąć drewna pilarką tarczową,
    • nie wolno dzieciom pracować przy pilarkach łańcuchowych,
    • dzieci nie mogą pracować przy ścinaniu drzew oraz załadunku i rozładunku drewna.

Obsługa zwierząt gospodarskich

  • Zabroniona jest obsługa zwierząt gospodarskich przez dzieci.
    • Nie angażujmy też dzieci do obsługi zwierząt o dużej masie ciała, szczególnie samców rozpłodowych i samic karmiących,
    • dzieci nie mogą pomagać przy załadunku i rozładunku zwierząt.

Spawanie, chemia, pożar

  • Zabronione jest spawanie elektryczne i gazowe,
    • spawanie należy do prac wzbronionych dla dzieci,
  • Wzbroniony jest udział w pracach przy substancjach chemicznych i nawozach,
    • należy chronić dzieci przed dostępem do substancji chemicznych, paliw i nawozów,
    • nie wolno dzieciom pracować przy rozpuszczalnikach organicznych,
    • natomiast przy środkach ochrony roślin mogą pracować wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat.
  • Zabronione są prace zagrożone pożarem i poparzeniem,
    • nie wolno angażować dzieci do rozpalania i obsługi pieców centralnego ogrzewania.

Zbiorniki, silosy, szkodliwe warunki

  • Zabroniony jest udział dzieci przy pracach w zamkniętych zbiornikach,
    • dzieci nie mogą też mieć kontaktu z pracą przy silosach, zamkniętych zbiornikach, szambach, gnojówkach i gnojowicy.
  • Zakazana jest praca na wysokości i w wykopach ziemnych
    • wszelkie prace na wysokości np. na drabinach, dachach itp. są wzbronione przez dzieci,
    • nie powierzamy też dzieciom kopania rowów i dołów.
    • Dzieci nie mogą również przebywać w środowisku o dużym natężeniu hałasu oraz w pomieszczeniach zapylonych.
    • nie wolno dzieciom wykonywać pracy w długotrwałej nienaturalnej pozycji ciała,
    • dzieci nie mogą dźwigać i przenosić ciężkich przedmiotów.

Jaka jest świadomość?

Na szczęście zarówno Państwowa Inspekcja Pracy, jak i organa ścigania, dostrzegają powiększającą się świadomość rolników w zakresie bezpieczeństwa pracy i życia na wsi. W widoczny sposób wpływa to też na zmniejszenie ilości wypadków w gospodarstwach rolnych. Nie mniej jednak, należy zawsze dokładać starań by tragedii i nieprawidłowości było jak najmniej. Ważna jest profilaktyka i edukacja.
A jeśli mamy wątpliwości co do konkretnych sytuacji, to zawsze lepiej zapytać specjalistów, niż popełnić błąd. Państwowa Inspekcja Pracy, policja, służby ratowniczo-medyczne, czy np. Izby Rolnicze albo ODR, z pewnością nie odmówią dostępu do właściwej informacji.
Stawką jest życie i zdrowie naszych dzieci.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: PIP, Wielkopolska Izba Rolnicza
Foto: Jumpstory, WIR & PIP