wtorek, 16 grudnia, 2025

Dlaczego TCO powinno być priorytetem przy zakupie sprzętu?

0
TCO i nowoczesne technologie zasilania dla przemysłu i budownictwa

Czy niska cena sprzętu na pewno oznacza korzyści? Czasami tylko pozornie, bo wysokie koszty eksploatacji narzędzi, koszty przestojów i zmniejszającej się wydajności potrafią z nawiązką przekroczyć początkowe oszczędności.  Żeby uniknąć tych ukrytych opłat, już na etapie zakupów narzędzi do firmy czy gospodarstwa warto poznać ich całkowity koszt posiadania. W jego optymalizacji pomagają technologie zasilania Vanguard, marki Briggs&Stratton – specjalistę w zakresie wydajnych i oszczędnych systemów napędowych dla maszyn rolniczych i sprzętu.

Całkowity koszt posiadania (Total Cost of Ownership – TCO) [i] to szacunek wydatków związanych z zakupem, wdrożeniem, użytkowaniem i wycofaniem z użycia produktu lub sprzętu. Mówiąc prościej, jest to cena zakupu narzędzi wraz z całkowitymi kosztami eksploatacji w całym okresie użytkowania.

Poznanie TCO pozwala na rzeczywiste zrozumienie obciążenia finansowego, jakie dany sprzęt wywiera na firmę lub gospodarstwo w całym cyklu swojego życia, co czyni go kluczowym elementem procesu zakupu. W szczególności, gdy porównamy go z opieraniem się wyłącznie na początkowej cenie zakupu sprzętu.

Źródło zasilania i wytrzymałość pozwolą obniżyć koszty eksploatacji

Duży wpływ na TCO całego urządzenia ma źródło jego zasilania – silnik na paliwo, olej, czy też baterie, dlatego Briggs & Stratton, globalny dostawca technologii zasilania, dzięki marce Vanguard od lat zgłębia ten temat i pomaga firmom wybierać najlepsze narzędzia do codziennej pracy.

Urządzenia wykorzystywane w przedsiębiorstwach czy gospodarstwach rolnych muszą być trwałe, żywotne i wysoce niezawodne, ponieważ często będą narażone na pracę w trudnych warunkach i przez długi czas. Co więcej awaria sprzętu to nie tylko niedogodność, ale przede wszystkim koszty konserwacji i naprawy, oraz straty związane z przestojami.

Rozważając wybór odpowiednich narzędzi należy wziąć pod uwagę wiele czynników, z których większość będzie miała bezpośredni wpływ na całkowity koszt posiadania. I tak na przykład, czy źródłem zasilania powinna być bateria czy silnik? Czy potrzebne jest rozwiązanie dostosowane do indywidualnych potrzeb, czy wystarczy standardowy produkt?

Vanguard dostarcza rozwiązania, które minimalizują ryzyko przestojów, a dzięki doświadczeniu i wsparciu Briggs & Stratton, klienci mogą łatwiej przewidzieć, jakie będą ich realne oszczędności w całym cyklu życia sprzętu, tym samym zwiększając produktywność i zwrot z inwestycji.

Innowacje wspierają zmniejszenie kosztu utrzymania produktu

Ważnym czynnikiem wpływającym na TCO jest rozwój i innowacyjność produktów. Zastosowanie najnowszych technologii w celu dokładniejszego dostosowania rozwiązania do indywidualnych potrzeb użytkownika w naturalny sposób obniża długoterminowy koszt posiadania.

W swoich technologiach zasilania Vanguard stawia na rozwiązania odpowiadające na różne potrzeby użytkowników:

  • System Oil Guard™ wydłuża okres między przeglądami oleju ze 100 do 500 godzin, maksymalizując czas sprawności i produktywność sprzętu przy jednoczesnym ograniczeniu przestojów.
  • Elektryczny wtrysk paliwa (EFI) precyzyjnie dostosowuje osiągi silnika w celu zmniejszenia zużycia paliwa, podczas gdy elektroniczny układ sterowania przepustnicą (ETC) utrzymuje stabilną prędkość obrotową silnika, aby zapewnić niezawodne działanie na każdym terenie i przy każdym obciążeniu, zmniejszając koszty konserwacji.
  • TransportGuard™ integruje funkcję pojedynczego odcięcia dopływu paliwa i zapłonu podczas transportu, zapobiegając awarii silnika i skracając czas przestojów.
  • Wymienny akumulator można łatwo przenosić między różnymi urządzeniami, usprawniając użytkowanie i optymalizując obciążenie pracą. W przypadku dużej floty korzystającej z akumulatorów różnych marek i kategorii, taka wymienność może znacznie zwiększyć wydajność.

Podwójna korzyść: niższy koszt utrzymania i większa przyjazność środowisku

Znajomość całkowitego kosztu posiadania (TCO) odgrywa kluczową rolę w procesie transformacji energetycznej. Wydłużenie cyklu życia sprzętu i ograniczenie wpływu na środowisko to dziś priorytety wielu firm, a jednocześnie działania, które wprost przekładają się na niższe koszty użytkowania.

Przy wyborze rozwiązań opartych na akumulatorach warto dokładnie przeanalizować dostępne technologie – nie tylko porównując różne rodzaje baterii litowo-jonowych, ale także zestawiając je z alternatywami, takimi jak napędy benzynowe czy kwasowo-ołowiowe. Marka Vanguard oferuje zarówno technologie zasilania oparte na silnikach, jak i na bateriach litowo-jonowych, dzięki czemu możliwe jak najlepsze dopasowanie rozwiązania do potrzeb użytkownika.

Pamiętajmy, że niższa cena zakupu nie zawsze oznacza oszczędność. Krótszy czas pracy jednego akumulatora może wymusić zakup dodatkowych jednostek, częstsze ładowanie i dłuższe przestoje, co w efekcie zwiększa TCO.

Briggs & Stratton wraz z marką Vanguard oferują doświadczenie i narzędzia, które pozwalają porównać różne opcje zasilania i wybrać rozwiązanie najlepiej dopasowane do potrzeb floty. Dzięki temu firmy i gospodarstwa mogą realnie obniżyć całkowity koszt posiadania i zwiększyć wydajność swojej pracy.

Najniższy koszt użytkowania sprzętu? Policz go sam!

Wprawdzie niższa cena zakupu jest kusząca, ale zawsze warto poświęcić czas na analizę całkowitego kosztu posiadania (TCO), co pozwoli na lepsze zrozumienie rzeczywistego kosztu produktu. Vanguard oferuje poręczny kalkulator TCO online, który wspiera ten proces w kilku prostych krokach.

Niezależnie od tego, czy kupujemy sprzęt do domu, gospodarstwa rolnego czy firmy, warto skorzystać ze wsparcia ekspertów, ich specjalistycznej wiedzy i doświadczenia, by wybrać rozwiązanie najlepsze dla naszych potrzeb. To zarówno kwestia wygody użytkowania, ale i ograniczenia ukrytych kosztów i szansa na bardziej efektywną pracę. 

Dostawcy rozwiązań zasilania, tacy jak Vanguard, wspierani przez Briggs & Stratton, stosują rozwiązania do unikalnych zastosowań komercyjnych i opracowują innowacyjne produkty z możliwością zastosowania zasilania litowo-jonowego, benzynowego lub diesla w całym procesie integracji, od projektowania po produkcję, obsługę posprzedażową i utrzymanie.

Vanguard Commercial Power | Silniki Vanguard Commercial i zasilanie akumulatorowe


[i] TCO (total cost of ownership), Stephen J. Bigelow, Senior Technology Editor, TechTarget Network, http://www.techtarget.com

Młody rolnik 2025 – ostatnie dni naboru! Sprawdź terminy i wymagania!

0

Młody rolnik 2025 rusza! Od 2 czerwca do 31 lipca 2025 roku trwa nabór wniosków o premię dla młodych rolników w ramach Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej. To szansa na do 200 000 zł bezzwrotnego wsparcia dla tych, którzy chcą przejąć lub rozpocząć prowadzenie gospodarstwa rolnego. W tym artykule znajdziesz odpowiedzi na wszystkie najczęściej zadawane pytania.

ARiMR młody rolnik 2025 – na czym polega program?

Program „Premie dla młodych rolników” to wsparcie inwestycyjne dla osób do 40. roku życia, które planują rozpocząć lub przejęły gospodarstwo. Nabór prowadzi Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR).

Kwota wsparcia w programie młody rolnik 2025

Wsparcie dla młodych rolników ma charakter bezzwrotnej dotacji w wysokości 100%, co oznacza, że każdy kwalifikujący się beneficjent może otrzymać pełną pomoc bez konieczności zwrotu środków. Maksymalna kwota dotacji wynosi 200 000 zł na osobę i jest wypłacana w dwóch ratach: pierwsza transza w wysokości 140 000 zł przekazywana jest po wydaniu decyzji o przyznaniu pomocy, natomiast druga rata – 60 000 zł – po realizacji założeń biznesplanu.

młody rolnik 2025

Wniosek młody rolnik 2025 – kiedy składać?

Termin składania wniosków: od 2 czerwca do 31 lipca 2025 r.

Wnioski można składać wyłącznie elektronicznie, za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych ARiMR (PUE).

Dopłaty do materiału siewnego 2025 – rusza kampania! Sprawdź, ile możesz zyskać i jak dostać wsparcie

Gospodarstwo musi mieć realne możliwości rozwoju zgodne z przedstawionym biznesplanem.

Ile lat trwa młody rolnik?

Status „młodego rolnika” dotyczy osób:

  • w wieku od 18 do 40 lat (w momencie złożenia wniosku),
  • które rozpoczęły prowadzenie gospodarstwa maksymalnie 24 miesiące przed złożeniem wniosku.

Jakie wykształcenie na młodego rolnika?

Aby spełnić wymogi programu, wnioskodawca musi posiadać:

  • wykształcenie rolnicze (średnie, wyższe lub uzupełnione kursami kwalifikacyjnymi).

Osoby bez kwalifikacji muszą je uzupełnić w ciągu 3 lat od otrzymania decyzji o przyznaniu pomocy.

Młody rolnik 2025 wymagania – kto może dostać wsparcie?

Podstawowe warunki to:

  • wiek 18–40 lat,
  • rozpoczęcie działalności rolniczej nie wcześniej niż 24 miesiące przed złożeniem wniosku,
  • złożenie i realizacja biznesplanu,

Program skierowany jest do młodych rolników, którzy planują rozpoczęcie lub rozwój działalności rolniczej i spełniają określone warunki. Przede wszystkim oferta jest przeznaczona dla osób, które:

  • nie mają trudności z dostępem do gruntów rolnych o powierzchni co najmniej równej średniej krajowej lub wojewódzkiej,
  • zamierzają uzyskiwać co najmniej 60% swojego dochodu z działalności rolniczej,
  • rozpoczynają swoją przygodę z rolnictwem, podejmując się prowadzenia gospodarstwa po raz pierwszy.

Młody rolnik 2025 punkty – za co można je dostać?

Punkty premiujące otrzymuje się za:

  • Powierzchnia użytków rolnych w roku wyjściowym:
    Do 3 punktów.
  • Posiadanie kwalifikacji zawodowych lub umiejętności:
    Od 1 do 4 punktów.
    (Uwaga: kwalifikacje muszą być potwierdzone na dzień składania wniosku – planowane uzupełnienie kursów nie jest punktowane).
  • Różnica wieku między przekazującym gospodarstwo a młodym rolnikiem:
    3 punkty – jeśli różnica wieku wynosi powyżej 15 do 25 lat.
    5 punktów – jeśli różnica wieku wynosi powyżej 25 lat.
  • Przejmowanie gospodarstwa w całości i na własność:
    4 punkty – tylko jeśli przekazującemu nie pozostaje więcej niż 0,5 ha.
  • Uczestnictwo w systemach jakości (punkty się nie sumują, maksymalnie 5):
    4 punkty – udział lub planowany udział w unijnym systemie rolnictwa ekologicznego.
    2 punkty – udział lub planowany udział w innym unijnym systemie jakości.
    1 punkt – udział lub planowany udział w krajowym systemie jakości.
  • Wielkość ekonomiczna gospodarstwa w roku wyjściowym:
    Do 3 punktów.
  • Prowadzenie produkcji zwierzęcej:
    2 punkty – jeśli co najmniej 50% docelowej wielkości ekonomicznej gospodarstwa pochodzi z produkcji zwierzęcej i rolnik zobowiąże się ją utrzymać do końca okresu związania celem.
  • Dotychczasowa aktywność zawodowa:
    1 punkt – jeżeli w dniu złożenia wniosku osoba jest:
    • domownikiem (zgodnie z przepisami KRUS),
    • uczniem dziennym,
    • studentem stacjonarnym,
    • zarejestrowanym bezrobotnym.

Im wyższa liczba punktów, tym większa szansa na pozytywne rozpatrzenie wniosku.

Młody rolnik 2025 – na co przeznaczyć środki?

Otrzymane wsparcie finansowe musi być w co najmniej 70% przeznaczone na zakup środków trwałych, które służą rozwojowi gospodarstwa. Do tej kategorii zaliczają się m.in.:

  • nowe maszyny i urządzenia, w tym również sprzęt komputerowy,
  • zakup gruntów rolnych i nieruchomości,
  • zwierzęta do stada podstawowego,
  • inwestycje budowlane – zarówno budowa, jak i remonty oraz modernizacja obiektów rolniczych.

Pozostałe 30% środków można wykorzystać na zakup środków do produkcji rolnej, takich jak:

  • pasze dla zwierząt,
  • środki ochrony roślin,
  • nawozy – mineralne i organiczne,
  • paliwo rolnicze,
  • inne niezbędne materiały i surowce do prowadzenia działalności rolniczej.

Uwaga! Beneficjent ma również możliwość przeznaczenia 100% dotacji na środki trwałe, jeśli jego plan inwestycyjny tego wymaga.

Młody rolnik po 5 latach – co potem?

Po zakończeniu 5-letniego okresu zobowiązań wynikających z programu:

  • nie ma obowiązku zwrotu środków, jeśli warunki programu zostały spełnione,
  • możliwe jest przekazanie gospodarstwa lub dalsze jego rozwijanie na własnych warunkach,
  • ARiMR może skontrolować sposób realizacji biznesplanu.

źródło: ARIMR/www.padr.pl

Uwaga Rolnicy: Jak zgłaszać szkody w uprawach po gradobiciach i silnych burzach?

0

W ostatnich dniach przez wiele regionów Polski, w tym Dolny Śląsk i Sandomierszczyznę, przeszły gwałtowne burze z gradem i silnym wiatrem, które spowodowały poważne zniszczenia w gospodarstwach rolnych. Wiele upraw – od zbóż, przez warzywa, po drzewa owocowe – zostało całkowicie zniszczonych. W związku z tym przypominamy o ważnych krokach, które należy podjąć, aby ubiegać się o odszkodowania i zachować prawo do dopłat.

Ile czasu jest na zgłoszenie szkody w uprawach?

Zgłoszenia szkód należy dokonać niezwłocznie – najlepiej w ciągu kilku dni od wystąpienia zjawiska pogodowego, które spowodowało straty. Im szybciej rolnik zgłosi szkodę do odpowiednich organów, tym większe szanse na skuteczne udokumentowanie strat i uzyskanie pomocy.

Gdzie i jak zgłosić szkody w uprawach?

Do oświadczenia należy dołączyć dokumentację potwierdzającą szkody (np. protokoły szacowania, zdjęcia, opinie biegłych, zeznania świadków).

  • Urzędy Gminy – szkody w uprawach należy jak najszybciej zgłosić do właściwego Urzędu Gminy. W oparciu o te zgłoszenia wojewodowie powołują komisje do szacowania strat.
  • Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) – w przypadku rolników ubiegających się o dopłaty bezpośrednie i obszarowe, należy również zgłosić wystąpienie tzw. siły wyższej. Należy złożyć w ARiMR odpowiednie oświadczenie o wystąpieniu nadzwyczajnych okoliczności, takich jak gradobicie, zalanie, czy przymrozek.

Jak przebiega szacowanie strat?

Obecnie Ministerstwo Rolnictwa zapowiada zmiany w podejściu do dokumentacji i pracy komisji, tak aby lepiej odzwierciedlały różnorodność szkód w uprawach.

Po zgłoszeniu szkód, komisja powołana przez wojewodę dokonuje oględzin i sporządza protokół szacowania strat.

Protokół ten jest niezbędnym dokumentem przy ubieganiu się o pomoc finansową i stanowi dowód do ARiMR.

Pomoc państwa i zapowiedzi rządu

Minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział starania o dodatkowe środki finansowe na pomoc dla poszkodowanych rolników, podkreślając, że straty w wielu gospodarstwach sięgają 100%. Resort planuje też spotkania z ARiMR, samorządami i przedstawicielami rolników, by uprościć i przyspieszyć procedury wsparcia.

Tragiczne skutki nawałnic w Polsce. Gradobicie zniszczyło tysiące hektarów upraw i sady owocowe!!!

0

Od 4 czerwca przez wiele regionów Polski przetaczają się gwałtowne burze z gradem i silnym wiatrem. W ciągu zaledwie kilku dni nawałnice wyrządziły ogromne szkody, przede wszystkim w uprawach rolnych i sadach. Szczególnie poszkodowane zostały powiaty sandomierski oraz północno-wschodnia część Dolnego Śląska.

Dramat sadowników w powiecie sandomierskim

Noc z czwartku na piątek okazała się tragiczna dla sadowników z rejonu Sandomierza. Przez powiat dwukrotnie przeszła nawałnica z gradem, który dosłownie zdziesiątkował sady owocowe. Zniszczeniu uległy zawiązane już owoce jabłoni, czereśni, moreli, wiśni i brzoskwiń.

Straty są ogromne. Grad był bardzo intensywny i wystąpił dwa razy. Do tego doszedł silny wiatr, który tylko pogłębił zniszczenia. W tej chwili trudno nawet mówić o jakiejkolwiek skali – relacjonują lokalni sadownicy.

W wielu gospodarstwach owoce zostały wybite spod liści, gałęzie uszkodzone, a drzewa poturbowane do tego stopnia, że nie wiadomo, czy w kolejnym sezonie uda się je uratować. Gminy już rozpoczęły przyjmowanie wniosków o oszacowanie strat. Rolnicy mają czas do 18 czerwca na złożenie odpowiednich dokumentów — warunkiem jest zgodność zgłaszanych działek z wnioskiem o dopłaty bezpośrednie na rok 2025.

Dolny Śląsk: straty sięgające 100%

We wtorek, 4 czerwca, przez północno-wschodnią część Dolnego Śląska przeszła silna burza z gradem, niszcząc uprawy w powiatach Lubin, Wołów, Trzebnica i Góra. W gminie Żmigród zniszczone zostały niemal wszystkie pola – buraki, kukurydza, pszenica i rzepak zostały doszczętnie zdewastowane. Szacuje się, że uszkodzonych zostało kilkanaście tysięcy hektarów. Intensywne opady – nawet 70 l/m² – uniemożliwiają jakiekolwiek prace polowe. Zniszczone zostały też warzywa i część infrastruktury rolniczej.

„Twardy reset” dla wielu rodzinnych gospodarstw

W mediach społecznościowych pojawiają się relacje zrozpaczonych rolników. Szczególne poruszenie wywołał wpis właścicieli znanej przetwórni Kiszonka Sznajderów z Doliny Baryczy:

„W pół godziny zniknęły nasze najważniejsze warzywa, to, na co pracowaliśmy od 4 miesięcy. Jeszcze nie byliśmy na wszystkich polach, jeszcze nie widzieliśmy wszystkiego. Ale to co zobaczyliśmy – nie pozostawia złudzeń. Taki jest żywioł, taka jest przyroda, taka jest praca rolnika.”

Sytuacja pokazuje, jak wrażliwe na ekstremalne zjawiska pogodowe stało się polskie rolnictwo. Gwałtowne gradobicia, nawałnice i susze występują coraz częściej i z większym natężeniem. Dla wielu rodzin utrzymujących się z pracy na roli – to już nie tylko walka z naturą, ale z czasem, systemem i własną wytrzymałością psychiczną.

SPRAWDŹ TAKŻE: Jak zgłaszać szkody w uprawach po gradobiciach i silnych burzach?

Mapa suszy 2025: Gdzie w Polsce grozi susza? Najnowszy raport IUNG

0

Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG-PIB) opublikował najnowszy raport monitoringu suszy rolniczej, w którym stwierdzono występowanie suszy w Polsce w wielu regionach kraju. Zjawisko to dotyka m.in. upraw zbóż jarych, zbóż ozimych, truskawek oraz krzewów owocowych. Choć lokalnie wystąpiły opady, mapa suszy 2025 wskazuje, że zasięg suszy nadal się powiększa.

Mapa suszy w Polsce – aktualne dane

Zgodnie z raportem IUNG, mimo przelotnych deszczy w maju, w wielu miejscach w Polsce występuje wyjątkowo niski klimatyczny bilans wodny (KBW). Na problem szczególnie narażone są regiony północno-zachodnie, takie jak województwo zachodniopomorskie, lubuskie, kujawsko-pomorskie i wielkopolskie. Mapa suszy hydrologicznej pokazuje również niepokojące sygnały z obszarów o niskim poziomie wód gruntowych.

Gdzie w Polsce grozi susza?

Najbardziej narażone na suszę rolniczą są:

  • Zachodniopomorskie
  • Kujawsko-Pomorskie
  • Wielkopolskie
  • Łódzkie i Mazowieckie – lokalne ogniska suszy

Susza a zboża jare i ozime

Zboża jare:

  • Występowanie suszy stwierdzono w 330 gminach (13,3%)
  • Największy problem to niski poziom rozkrzewienia roślin i mała biomasa
  • Susza ogranicza wytwarzanie ziarna, co wpływa na masę tysiąca ziaren (MTZ) i potencjalny spadek plonu

Zboża ozime:

  • Susza występuje w 251 gminach (ponad 10%)
  • Zagraża m.in. obsadzie kłosów i rozwojowi ziarna
  • Obserwuje się wciornastki w kłosach pszenicy i skrępowane przez suszę liście flagowe

Gdzie mogę sprawdzić procent suszy?

Procentowy zasięg suszy w Polsce można sprawdzić:

Najgroźniejsze choroby ziemniaka. Zaraza i alternarioza w sezonie 2025

Warzywa w ogrodzie – jak stworzyć udaną plantację?

0
warzywa w ogrodzie

Po raz pierwszy zajmujesz się uprawą smacznych warzyw lub chcesz poprawić swoje dotychczasowe wyniki? Własny ogród warzywny daje ogromną satysfakcję i dostarcza świeżych składników pokarmowych przez cały sezon. Zacznij siać warzywa już teraz, by cieszyć się bogatymi zbiorami.

Przygotuj ziemię pod ogródek warzywny

Dobra gleba decyduje o udanej uprawie. Wczesną wiosną sprawdź odczyn pH – większość warzyw preferuje grunt lekko kwaśny lub obojętny. Jesienią warto wzbogacić ziemię kompostem lub obornikiem, które przez zimę się rozłożą i uwolnią składniki odżywcze.

Przekop teren na głębokość około 20-25 centymetrów, usuwając kamienie i chwasty. Ciężkie gleby glinowe polepsz, dodając piasek i kompost – dzięki temu korzenie będą mogły swobodnie się rozwijać. Lekkie gleby piaszczyste wzmocnij torfem lub dojrzałym kompostem, co zwiększy ich zdolność zatrzymywania wody i składników odżywczych.

Warto też stosować nawozy organiczne, które wzbogacą glebę bez szkody dla środowiska. Regularna rotacja upraw zapobiega wyczerpywaniu się gleby i chroni przed gromadzeniem się szkodników.

Kiedy założyć ogródek warzywny?

Terminy siewu zależą od lokalnego klimatu i gatunku roślin. Część warzyw możesz siać już w marcu pod osłonami, inne dopiero w maju po ostatnich przymrozkach. Szklarnia ogrodowa wydłuża sezon uprawowy i chroni rozsady warzyw przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.

Wczesne warzywa jak rzodkiewka, sałata czy groszek wytrzymują chłód lepiej niż pomidory czy papryka. Te ostatnie potrzebują ciepłej ziemi i stabilnych temperatur powyżej 15°C. Planuj kolejne siewy co 2-3 tygodnie, by osiągnąć ciągłe zbiory przez całe lato i jesień.

SPRAWDŹ TAKŻE: UWAGA! Nowe zagrożenie dla upraw truskawki!

Jak sadzić warzywa w ogrodzie, by rosły zdrowo?

Poszczególne warzywa mają swoje preferencje co do głębokości siewu i odstępów między roślinami. Nasiona fasoli czy grochu siej na głębokość równą trzykrotności ich średnicy, natomiast drobne nasiona marchwi czy pietruszki przykryj cienką warstwą ziemi.

Właściwe rozstępy między roślinami dają im dostęp do światła i powietrza. Oto podstawowe zasady uprawy warzyw:

  • liściaste (sałata, szpinak) – co 15-20 cm;
  • korzeniowe (marchew, buraki) – co 5-8 cm w rzędzie;
  • strączkowe (fasolka szparagowa, groszek) – co 10-15 cm;
  • rośliny rozłożyste (dynia, cukinia) – co 80-100 cm.

Regularne podlewanie tuż po siewie pomaga nasionom szybko wykiełkować. Utrzymuj stałą wilgotność przez pierwsze tygodnie, ale unikaj zalewania – nadmiar wody prowadzi do gnicia korzeni. Obrzeże ogrodowe pomoże utrzymać porządek w grządkach i ułatwi dalszą pielęgnację roślin.

Ogród warzywny – pielęgnacja przez cały sezon

Młodsze okazy są bardziej wrażliwe w pierwszych tygodniach rozwoju, a regularne odchwaszczanie chroni je przed konkurencją o składniki odżywcze i wodę. Rób to najlepiej po deszczu, gdy ziemia jest miękka – chwasty łatwiej się wyrywają wraz z całym systemem korzeniowym.

Przechowywanie zbóż ma znaczenie

0

Przechowywanie zbóż ma duże znaczenie ze względu na jakość płodów rolnych, które będą przedmiotem obrotu na rynku rolnym. Należy zdać sobie sprawę, że ziarno zbóż przechowywane w magazynach jest często przechowywane przez dłuży okres czasu, kiedy to wiele czynników może wpłynąć na jego jakość. W wywiadzie z Hubertem Grzegorczykiem, dyrektorem Oddziału Malbork Elewarr Sp. z o.o. odpowiadamy na pytania związane z jakością przechowywanego ziarna oraz parametrami, na jakie należy zwrócić uwagę by zachować jego jakość i przydatność rynkową. Mówimy również o tym, jakie cechy powinien mieć dobry magazyn.

Przechowywanie zbóż Hubert Grzegorczyk
Hubert Grzegorczyk, Dyrektor Oddziału Malbork, Elewarr Sp. z o.o.

Jak przechowywać zboża bez strat?

Aby składować, bez strat, zboża w magazynach , czy też inny towar t na samym początku należy dobrać odpowiednią metodę przechowalniczą, która uzależniona jest od kilku czynników. Przede wszystkim musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki rodzaj asortymentu będziemy chcieli składować. Czy będzie to np. pszenica, rzepak, żyto czy kukurydza. Każdy rodzaj zboża posiada różną gęstość, zawartość białka, liczbę opadania, czy obecność plew. To wszystko wpływa na wilgotność, a tym samym na bezpieczeństwo przechowalnicze odpowiedniego ziarna czy kruchość podczas transportu wewnątrzmagazynowego. Również powinniśmy znać okres przechowalniczy oraz jego cel. Czy będziemy składować zboża krótko przez kilka tygodni, czy dłużej kilkanaście miesięcy lub parę lat, na własny użytek na gospodarstwie, czy też planujemy je sprzedać do firmy zajmującej się handlem, czy też do firmy produkcyjnej np. do młynów, wytwórni pasz, oleju, czy na produkcję biopaliw. Odpowiadając sobie na powyższe pytania  możemy dobrać optymalną dla danego asortymentu metodę przechowalniczą.

Jakie są główne przyczyny strat w przechowalnictwie zbóż?

Kluczową rolę odgrywają: doświadczenie w przechowalnictwie, w tym kwalifikacje pracowników oraz stan magazynów, w których zamierzamy przechowywać zboża. Te dwa czynniki z punktu widzenia Elewarr Sp. z o.o. są kluczowymi i pozwalają nam unikać strat w przechowalnictwie. Wciąż szkolimy pracowników i poszerzamy ich kwalifikacje. Pracownicy Elewarr należą do najlepszych na rynku zbożowym, są ekspertami w zakresie badań laboratoryjnych oraz w przechowalnictwie.  Również dbamy o nasze magazyny i wciąż je udoskonalamy. Wykonujemy na bieżąco remonty i różne inwestycje, w tym np. ciągów technologicznych, punktów przyjęcia i wydania zbóż czy suszarni.  Nie szczędzimy na sprzęt laboratoryjny, kupujemy ten najlepszy, gdyż mamy tą świadomość, że większość strat wynika z niewłaściwych jakości  przyjmowanego asortymentu.  Doskonale znamy rynek i zdajemy sobie sprawę, że na nim funkcjonują podmioty, które mają małe doświadczenie w przechowalnictwie, a ich stan magazynów nie zawsze jest na najwyższym poziomie.

Na jakie czynniki należy zwracać uwagę w trakcie przechowywania zbóż?

Te czynniki np. zostały wskazane przez Międzynarodową Organizację Normalizacyjną ISO w normie PN-ISO 6322 pn. „Przechowywanie ziarna zbóż i roślin strączkowych. Ogólne zalecenia dotyczące składowania ziarna zbóż”. Każdy podmiot przechowalniczy oraz rolnicy powinni składować swój asortyment zgodnie z zaleceniami. Celowo przytaczam ten dokument, gdyż dla Elewarr jest to podstawowa i jedna z najważniejszych wykładni. Często niestety różne podmioty składujące nie znają go, nie stosują norm ISO, które są wymagane. Norma PN-ISO 6322 wskazuje czynniki aktywujące zmiany, do których zaliczamy:

  • Czas, czyli szybkość reakcji i rozwój zależności powodujących niszczenie ziarna,
  • Temperaturę, jej wzrost do maksymalnie 40 st. C spowodowany obecnością owadów w przechowywanej partii zboża lub obecnością drobnoustrojów, gdy wynosi ono powyżej 65 st. C. Różne nieskontrolowane reakcje, zaniechanie w ich zlikwidowaniu może spowodować zaparzenie ziaren, a nawet ich samozapłon,
  • Wilgotność zarówno zbyt niska i za wysoka może doprowadzić do zniszczenia ziarna,
  • Skład atmosferyczny, czyli obecność tlenu i dwutlenku węgla w przestrzeniach magazynowych składowanego towaru.

Wspólne oddziaływanie czynników środowiskowych powoduje, że w przechowywanym zbożu mogą wystąpić niepożądane zmiany, w postaci obecności: gryzoni, owadów np. trojszyka, wołka, rozkruszka, pleśni, czy różnych bakterii.

Dlaczego monitorowanie warunków przechowania jest ważne?

Większość zboża, która jest składowana, przeznaczona zostaje do celów konsumpcyjnych lub paszowych. To powoduje, że ich jakość powinna być zawsze na najwyższym poziomie, powinna być monitorowana. Składowane zboże to dalej żywy organizm. Nawet jeżeli w wyniku zmniejszenia temperatura ziarna są zahibernowane to dalej zachodzą w nich różne zmiany biologiczne. Monitorowanie składowanego zboża jest kluczowe, gdyż tak naprawdę wiemy co się z nim dzieje, czy nasze warunki przechowalnicze są optymalne. Jeśli tego nie robimy to narażamy nasz towar na utratę jakości lub zniszczenie. To z kolei może spowodować, że na rynek trafią ziarna, które nie będą spełniać wymagań konsumpcyjnych lub paszowych np. zapleśniałe czy z przekroczonymi wartościami mykotoksyn.

Co należy zrobić, aby zapewnić odpowiednie przechowywanie zbóż?

Przede wszystkim należy zapewnić najwyższą jakość i staranność naszych działań w każdym punkcie, gdzie transportowane lub składowane jest zboże. U nas w Elewarr już na samym początku, podczas badań laboratoryjnych oceniamy, czy dana partia zboża nadaje się do przechowania, czy np. nie znajdują się w niej owady lub ziarna zniszczone przez grzyby z rodzaju Fusarium. Podczas badania poznajemy wilgotność zboża, czyli wiemy co z tym zbożem zrobić, czy musimy je wysuszyć, czy też od razu przetransportować na miejsce składowania. Dla nas ważny jest każdy element, także ten związany ze stanem technicznych koszy przyjęciowych, dróg technologicznych, czy suszarni. Jeżeli, któryś z elementów nie jest sprawny, nie dba się o niego np. o redlery czy podnośniki wtedy zboże niszczy się. Uszkodzone ziarna zdecydowanie trudniej przechować, są bardziej podatne na różne czynniki, szybciej niszczeją.

Dlaczego istotne jest zweryfikowanie jakości zboża przed jego przechowywaniem?

Jednym z najważniejszych elementów w przechowalnictwie zbóż i rzepaku jest obiektywne sprawdzenie ich jakości przed przyjęciem. Czyni się to w specjalnych laboratoriach, które powinny znajdować się w magazynach składujących. Jednak nie wszyscy zwracają na to uwagę np. rolnicy nie do końca wiedzą, jaka jest ich jakość zboża, gdy składują je we własnych magazynach. Często mniejsze podmioty lub nowe, które pojawiają się na rynku posiadają laboratoria, jednak nie są one wyposażone w odpowiedni sprzęt. Elewarr ogromną wagę przywiązuje do jakości, dlatego we wszystkich naszych laboratoriach znajduje się najnowocześniejszy sprzęt, który jest skalibrowany, posiada ważne atesty i certyfikaty. Jeśli ktoś nie bada, nie posiada odpowiedniego sprzętu lub pracownicy nie mają doświadczenia to wtedy naraża się na przyjmowanie zboża, które nie nadaje się do składowania, ponieważ ma poprzekraczane różne normy. Tylko na etapie laboratorium można wyłapać, czy w danej partii towaru znajdują się różne szkodniki, pleśń, nasiona obce toksyczne i szkodliwe, sporysz, czy grudki ziemi, jeżeli kombajn był źle ustawiony podczas koszenia zboża. Później, gdy już ziarno składujemy to, o tym, że dzieje się z nim coś niedobrego dowiadujemy się najczęściej, gdy rośnie jego temperatura. Dlatego tak ważne jest zweryfikowanie jakości zboża przed jego przechowaniem.

Jakie zabiegi są przeprowadzane w trakcie przechowywania?

Podczas przyjęcia zboża badana jest jego wilgotność. Jeśli jest ona zbyt duża, wtedy przyjęta partia przed składowaniem powinna zostać poddana suszeniu. Następnie ziarno zostaje przetransportowane do docelowego miejsca składowania. Gdy wilgotność jest odpowiednia, wtedy nie trzeba suszyć zboża. W przypadku np. mokrej kukurydzy zawsze musi ona zostać poddana procesowi suszenia, gdyż po kilku dniach od przyjęcia zepsułaby się. Mając złożone zboże w danym miejscu musimy je uśpić, czyli schłodzić. Możemy to zrobić przy pomocy schładzarek lub poprzez tzw. przerzuty, czyli transportowanie wewnątrz magazynu zboża, które w wyniki ruchu oddaje temperaturę.

Gdy wykonamy powyższe procesy, wtedy powinniśmy na bieżąco badać temperaturę składowanego towaru. Jeśli ona rośnie to oznacza, że dzieje się coś niedobrego. W przypadku odkrycia owadów w składowanym zbożu podejmujemy działania zmierzające do likwidacji szkodników. Składowany towar możemy również czyścić, gdy np. mamy podejrzenie, że znajduje się w nim zbyt duża liczba plew lub ziarna obce. Wtedy przesypujemy takie zboże przez wialnie, czyli przez sita odpowiednio dobrane do danego asortymentu.

Zboże po suszeniu powinniśmy także przeważyć, aby poznać jego masę.

Jak ograniczać ryzyko uszkodzenia ziarna przez szkodniki?

W branży jest takie powiedzenie: „Jeśli ktoś mówi, że nie występuje u niego szkodnik to oznacza, że albo kłamie albo nie wie, co ma na magazynie”. Szkodniki są tam, gdzie jest składowane zboże. Są tak naprawdę w każdym magazynie, nawet w tych najlepszych. Owszem, jeśli dbamy o nasz obiekt, wykonujemy wszystkie naprawy, remonty i inwestycje, posiadamy odpowiedni system do pomiaru temperatury, badamy profesjonalnie przyjmowany towar to częstotliwość pojawienia się szkodnika jest niewielka. Ważne też jest, aby nie czekać, aż szkodnik opanuje znaczącą część zboża, tylko od razu podjąć działania prowadzące do jego likwidacji. Im więcej owadów będzie w zbożu, tym więcej jaj one złożą, z których wyklują się nowe szkodniki.

Które rodzaje magazynów najlepiej zapewniają zachowanie jakości?

Na pewno te należące do Spółki Elewarr. W większości posiadamy magazyny silosowe, betonowe, w której zdecydowanie łatwiej składować zboże przez dłuższy okres niż w przypadku magazynów płaskich, czy w specjalnych foliowo-hermetycznych rękawach. Te ostatnie owszem są coraz bardziej popularnym rozwiązaniem na rynku, ale niosą ze sobą znaczące ograniczenie. Przechowywane zboże w hermetycznych warunkach nadaje się tylko na cele paszowe lub przemysłowe, a nie na konsumpcyjne. W hermetycznych rękawach ziarno jest odcięte od tlenu, wzrasta stężenie dwutlenku węgla, zahamowany zostaje rozwój drobnoustrojów. Takie ziarno zmienia swój smak i zapach, który jest fermentacyjny. Poza tym często rolnicy pakują w rękawy ziarno świeżo zebrane z pola. To powoduje nie rozwinięcie się tzw. dojrzewania pożniwnego. Podczas niego ziarniaki oddychają, wydzielają wilgotność i ciepło.

Czy wymagania stawiane przez TGE wobec magazynów znajdujących się w Systemie Magazynów Autoryzowanych są wystarczające z punktu widzenia właściwego przechowywania zboża?

Wymagania, które obecnie stawia TGE wobec magazynów znajdujących się w Systemie Magazynów Autoryzowanych są wysokie. Osobiście popieram te rozwiązania bowiem gwarantują one, że zboża wystawiane na Giełdowym Rynku Rolnym  zawsze będą posiadały najwyższą jakość. Zapisy wprowadzone przez TGE ograniczają obecność podmiotów, które ze względu na zły stan magazynów lub brak laboratoriów mogłyby sprzedawać towar nie nadający się do konsumpcji lub zniszczony.

Chcesz wiedzieć więcej

Towarowa Giełda Energii https://tge.pl

Giełdowy Rynek Rolny https://tge.pl/rtrs

Magazyny Autoryzowane https://www.tge.pl/rtrs-magazyny-autoryzowane

Domy maklerskie https://tge.pl/rtrs-domy-maklerskie

Kontakt: rolny@bossa.pl, (+48) 572 570 899

Giełdowy Rynek Rolny został uruchomiony w ramach projektu „Platforma Żywnościowa” finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Gospostrateg.  Projekt realizowany był przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w konsorcjum z Instytutem Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego i Instytutem Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB.

Nawozy płyną ze Wschodu

0
DCIM119MEDIADJI_0852.JPG

Firma PhosAgro Polska po 5 latach działalności objęła pozycję lidera wśród importerów nawozów wieloskładnikowych w kraju. Pod koniec 2021 roku do portu w Gdańsku wpłynął największy dotychczas transport 35 tys. ton fosforanu i NPK.

PhosAgro Polska jest liderem importu nawozów w Polsce. Rocznie do kraju nad Wisłą przypływa ok. 500 tys. ton fosforanów, nawozów NPK, mocznika i siarczanu amonu. Firma ma 20% udziału w rynku nawozów wieloskładnikowych, a w 2021 roku obchodziła 5 lecie działalności w Polsce. Do portu w Gdańsku wpłynął historyczny, największy jak do tej pory jednorazowy transport towaru – 35 tysięczny statek WL Uglich przycumował 13 grudnia z dobrze znanymi polskim rolnikom nawozami – Ultra 8, UltraDAP black, oraz nowością – Ultra NPS.

Czy nawozów na wiosnę może zabraknąć? Marcin Białasik, dyrektor wykonawczy PhosAgro Polska przestrzega przed utrudnioną dostępnością, szczególnie nawozów azotowych. Jego zdaniem korekty cenowe możliwe są nie wcześniej niż w połowie 2022 roku.

Duży tonaż to oszczędność

Jak wygląda 35 tys. ton? Trudno to sobie wyobrazić. Zakładając, że w basenie olimpijskim o wymiarach 25 x 50 m i głębokości 2,5 m znajduje się ok. 3,5 miliona litrów wody, a 1 litr wody waży w przybliżeniu 1 kg, to mówimy tu o masie rzędu ok. 10 basenów olimpijskich. Dla tych, którzy nie lubią pływać, tę samą ilość możemy przyrównać do wagi największych ssaków na Ziemi, potocznie nazywanych wielorybami. Aby zrównoważyć taką masę na drugiej szalce wagi musielibyśmy zgromadzić minimum 175 płetwali błękitnych, które osiągają nawet do 200 ton.

Dla firmy PhosAgro Polska, która zamówienia dotychczas realizowała na statkach o ładowności 4-5 tys. ton, to pilotażowa dostawa. Spółka przygotowuje się do przeprowadzenia kolejnych transportów w takim wymiarze. Na przełomie 2021 i 2022 planowane są jeszcze dwa takie przewozy drogą morską.

Import nawozów z Rosji na tak dużych statkach pozwala dziś na oszczędności na frachcie i logistyce związanej z konfekcją oraz dystrybucją, co przekłada się na lepszą cenę dla odbiorcy. Jednocześnie jest wymuszony przez bardzo ograniczoną dostępność statków o mniejszej ładowności.

Pół miliona ton rocznie

Masowiec WL Uglich, którym przypłynęły nawozy mierzy 180 m długości i 30 m szerokości. Jego ładownia podzielona jest na 5 komór, o ładowności ok. 7 tys. ton każda. Dystans 546 mil morskich (1012 km) między portem Ust-Ługa w Rosji a terminalem gdańskiego portu statek pokonał w 2,5 doby. Załoga masowca liczy 19 osób, a rozładunek przeprowadzany jest w dwóch etapach – w Gdańsku oraz w Szczecinie.

Nawozy do Polski przypływają luzem. Po przycumowaniu na terminalu rozładunkowym następuje sprawdzenie dokumentacji oraz tzw. obmiar, czyli pomiar średniej wartości zanurzenia statku. Na tej podstawie szacuje się wagę ładunku z dokładnością do +/- 20 ton.

Korzystając z nośności nabrzeża w Gdańsku realizowany jest pierwszy etap rozładunku – z wszystkich pięciu komór ładowni przepakowywane jest około 50% nawozu. Cztery dźwigi wyposażone w chwytaki, zdolne pomieścić jednorazowo do 5 ton nawozu przenoszą ładunek z ładowni na lej wagoworkownicy. Przy sprzyjającej pogodzie (bez opadu deszczu) rozładunek połowy towaru trwa około 3-4 dni, następnie statek płynie do Szczecina.

90% nawozów, które importuje PhosAgro Polska wpływa do kraju przez te dwa porty. Rocznie jest to ok. 500 tys. ton, z czego 30% trafia również na rynek czeski i słowacki.

Ultra NPS na pokładzie

Transporty nawozów z Rosji do Polski realizowane są w dwóch transzach – wiosennej i jesiennej. Na przełomie 2021/2022 do kraju wpłynie ok. 105 tys. ton nawozu przeznaczonego pod wiosenne zasiewy. PhosAgro Polska deklaruje realizację wszystkich dotychczasowych zamówień, właściwie 100% towaru w momencie rozładunku ze statku jest już sprzedana do dystrybutorów.

W pierwszym, historycznym transporcie na pokładzie WL Uglich przypłynął flagowy produkt rosyjskiego producenta  – Ultra 8 (NPK 8-20-30), czarny fosforan amonu UltraDAP black oraz nowość – Ultra NPS 20-20-35. Jest to uniwersalny nawóz azotowo-fosforowy do nawożenia wszystkich roślin uprawnych, w tym zbóż, rzepaku, kukurydzy, buraków, ziemniaków oraz roślin motylkowych. Producent deklaruje jego bardzo dobrą rozpuszczalność w wodzie oraz wysoką przyswajalność składników. Ultra NPS rewelacyjnie nada się do nawożenia przedsiewnego kukurydzy, zastępując dobrze znany i chwalony przez plantatorów UltraKorn.

Czy nawozów zabraknie?

Dyskusje wokół cen oraz dostępności nawozów w Polsce nie słabną. Ze szczególną uwagą sytuację śledzą rolnicy, którzy dotychczas nie zdążyli zaopatrzyć się w azot i fosfor do wiosennego nawożenia. Można odnieść wrażenie, że na krajowym rynku panuje pewna dezinformacja oraz chaos, a przyczyny wzrostu cen rozpatruje się w najróżniejszych kontekstach.

Na początku listopada 2021 pojawiły się informacje o wprowadzeniu przez Rosję ograniczeń w eksporcie nawozów.

Rzeczywiście, Rosja wprowadziła kwoty eksportowe. Obecnie eksporterzy nawozów rosyjskich muszą się starać o odpowiednie licencje. Natomiast te kwoty nie różnią się specjalnie od ilości, które zazwyczaj były eksportowane z Rosji. – tłumaczy Marcin Białasik, dyrektor wykonawczy PhosAgro Polska.

– Nie oznacza to jednak, że nawozów na świecie jest równie dużo, jak zazwyczaj. Ponieważ Chiny, największy światowy producent, wprowadziły absolutny zakaz eksportu, nawozów wszędzie brakuje. Nie należy się więc spodziewać korekt cen wcześniej niż w połowie 2022 roku. – dodaje.

Na deficyt nawozów na świecie złożył się nie tylko zakaz eksportu z Chin, ale również zwiększony popyt na te produkty m. in. z Ameryki Południowej, co jest konsekwencją wzrostu cen płodów rolnych.

Polecamy jak najszybciej zaopatrzyć się w nawozy, ponieważ szczególnie azotu może w Polsce w pierwszym kwartale zwyczajnie zabraknąć. – podsumowuje dyrektor PhosAgro Polska

Marcin Białasik, dyrektor wykonawczy PhosAgro Polska. /fot. PhosAgro Polska

Liczy się jakość

0
Liczy się jakość

Skuteczność handlu towarami rolno-spożywczymi, ale również dostarczanie bezpiecznej żywności i pasz na rynek zależy od podaży dobrych, jednolitych jakościowo oraz bezpiecznych produktów. Uczestnicy Giełdowego Rynku Rolnego, a szczególnie kupujący, mają możliwość zakupu wystandaryzowanych partii płodów rolnych, tj. pszenica, żyto, kukurydza i rzepak.  Przedmiotem obrotu w systemie kursu jednolitego jest pszenica klasy B i C, natomiast w systemie aukcji pszenica klasy A,B i C. W przypadku żyta określono dwa standardy B i C, natomiast kukurydza i rzepak oferowane są w jednym standardzie.

Rola Magazynów Autoryzowanych

Uczestnikiem Giełdowego Rynku Rolnego, który ponosi pełną odpowiedzialność za ilość i jakość towaru począwszy od jego przyjęcia, poprzez przechowywanie oraz wydanie są Magazyny Autoryzowane, dopuszczone przez Giełdę do uczestnictwa w Systemie Magazynów Autoryzowanych (SMA). Magazyn Autoryzowany dokonuje oceny parametrów jakościowych i określa na tej podstawie klasę towaru, a następnie kontroluje warunki magazynowanych płodów rolnych.

Jak mówi dr Adam Rytelewski, Pełnomocnik Zarządu  Elewarr Sp. z o.o., parametry jakościowe ich właściwe (prawidłowe) określenie są podstawą dla prawidłowego określenia standardu określonej grupy towarowej. Giełda to miejsce , gdzie odbywa się handel towarem wyłącznie WYSTANDARYZOWANYM. Dotyczy to wszystkich giełd na całym świecie. Towar wystandaryzowany czyli taki , który można sprzedać lub kupić płacąc cenę za określony standard .Tak działa rynek giełdowy. Pamiętajmy, że Giełda to swoista instytucja zaufania publicznego, dla której najważniejszą rzeczą jest bezpieczeństwo obrotu i zaufanie klienta – uczestnika rynku  przeprowadzanych transakcji. Izba Rozliczeniowa, Biura Maklerskie oraz System Magazynów Autoryzowanych to filary bezpiecznego handlu towarami o określonych parametrach. Przed nami długa droga do zbudowania systemu  wzajemnego zaufania , przywrócenia jak najlepszych praktyk kupieckich oraz wzajemnego szacunku dla swojej działalności. Szacunek dla samej Giełdy budują wszyscy uczestnicy rynku i proces ten rozłożony jest na lata. Sprawą najważniejszą na tym etapie organizowania rynku jest pozyskanie jak największej liczby uczestników (producentów – rolników, firm handlowych, przetwórców itp.), którzy dysponując bazą magazynową zechcą wejść do Systemu Magazynów Autoryzowanych. Odpowiednia ilość magazynów tym samym potencjalnych uczestników rynku zapewni płynność, która jest dla funkcjonowania Giełdy najważniejsza – podkreśla dr Adam Rytlewski.

Chcąc zagwarantować najwyższą jakość Giełda wymaga aby magazyn autoryzowany spełniał zarówno odpowiednie wymagania organizacyjno-techniczne, posiadał odpowiednie wyposażenie, jak i zapewniał odpowiednią liczbę pracowników o właściwych kwalifikacjach zawodowych do obsługi przyjmowania, przechowywania i wydawania towarów oraz do pobierania próbek i przeprowadzania badań jakości w laboratorium magazynowym. Ważne jest również by laboratorium Magazynu Autoryzowanego było odpowiednio wyposażone, na co składa się  niezbędny, specjalistyczny sprzęt laboratoryjny i aparatura analityczną, pozwalającą na wykonanie laboratoryjnych badań jakościowych zbóż oraz rzepaku.

Jak badana jest jakość?

Gwarantowaną jakość towarów, będących w obrocie giełdowym, zapewnia się poprzez bieżącą kontrolę zarówno przed wprowadzeniem do magazynu, jak również monitorowanie warunków przechowywania. W tym celu w pierwszej kolejności, Magazyny Autoryzowane dokonują wstępnej oceny jakości i przeprowadzają analizę cech organoleptycznych dostarczonego do magazynu towaru. Na tym etapie sprawdza się takie parametry, jak ogólny stan i jednolitość partii dostawy, zapach, barwa, obecność szkodników i pozostałości po szkodnikach czy widoczne oznaki chorób grzybowych. Orientacyjnie określa się również  wilgotność i czystość.

Kolejno określa się również poziomy parametrów na zgodność z wymaganiami giełdy dla poszczególnych standardów, do których w przypadku pszenicy należą wilgotność, zawartość zanieczyszczeń, zawartość białka, liczba opadania czy gęstość ziarna w stanie zsypnym.

Dlaczego parametry jakościowe są tak ważne?

Jednym z parametrów wypływającym na jakość ziarna jest wilgotność, która mówi o wartości przechowalniczej i możliwościach technologicznych. Zbyt wysoka wilgotność ziarna sprzyja rozwojowi mikroorganizmów i grzybów w trakcie przechowywania,  co nie tylko obniża jakość towaru, ale również może okazać się niebezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt. Na możliwości przechowalnicze oraz wartość technologiczną ziarna wpływa również poziom zanieczyszczeń. Warto wiedzieć, że obniżenie jakości podczas przechowywania ma nie tylko wymiar zdrowotny, ale również ekonomiczny. Bezpośrednio za przydatność technologiczną ziarna do produkcji żywności odpowiedzialna jest zawartość białka, który decyduje o wartości wypiekowej ziarna pszenicy i mąki pszennej. Istotnym parametrem jest również liczba opadania określająca poziom enzymów amylolitycznych. Zarówno zbyt niska, jak i zbyt wysoka wartość tego parametru nie jest korzystna. Kiedy wartość tego parametru jest niższa niż 150 sekund, wtedy mamy do czynienia ze zbyt wysoką aktywnością enzymów amylolitycznych, przez co w ziarnie przebiegają intensywnie procesy życiowe ,w wyniku których wydziela się ciepło i woda. W wyniku tych przemian często dochodzi do zawilgocenia i wzrostu temperatury w przechowywanym ziarnie. Takie ziarno charakteryzuje się gorszymi właściwościami wypiekowymi, a pieczywo z niego uzyskane jest gorszej jakości.  Z drugiej strony również zbyt wysoka wartość liczby opadania (ponad 400 s)  pogarsza właściwości wypiekowe, sprawiając, że wypieczony z takiej mąki chleb będzie nieodpowiednio wyrośnięty. Przydatność technologiczna ziarna zależy również od jego przemiału. Parametrem, który mówi o dorodności i odpowiednim wykształceniu ziarna, jest gęstość w stanie zsypnym. Gorzej wykształcone ziarno może nie być przydatne do przemiału.

Chcąc uzyskać wysoką jakość ziarna oraz jego przydatność paszową i konsumpcyjną, ważne jest również sam okres przechowywania płodów rolnych. Dlatego tak ważne jest ciągłe monitorowanie parametrów składowania, a szczególnie wilgotności temperatury.

Chcesz wiedzieć więcej

Towarowa Giełda Energii https://tge.pl

Giełdowy Rynek Rolny https://tge.pl/rtrs

Magazyny Autoryzowane https://www.tge.pl/rtrs-magazyny-autoryzowane

Giełdowy Rynek Rolny został uruchomiony w ramach projektu „Platforma Żywnościowa” finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Gospostrateg.  Projekt realizowany był przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w konsorcjum z Instytutem Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego i Instytutem Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB.

Koronawirus mocno przecenił surowce, w tym kontrakty na zboża i oleiste

0
Koronawirus mocno przecenił surowce, w tym kontrakty na zboża i oleiste

Notowania giełdowe zbóż i oleistych gwałtownie spadają od minionego piątku. Lekkie przeceny zaczęły się już w ubiegłą środę, a wynikały wtedy z przypadającego na czwartek święta w USA. Sytuacja na rynkach zmieniła się diametralnie w piątek po tym jak świat obiegła wiadomość, że nowa mutacja koronawirusa przeniosła się już z RPA do Europy. Europa jest teraz epicentrum światowej pandemii, stąd coraz więcej krajów przywraca znane z poprzednich fal ograniczenia. W tej sytuacji nowa, być może groźniejsza, mutacja wirusa wzbudziła panikę na rynkach finansowych, czyli na rynkach na których królowały spekulacyjne zakupy akcji, surowców, w tym towarów rolnych. Warto przypomnieć, że jeszcze niedawno większość surowców i głównych indeksów akcji wyceniane były na historycznych szczytach.

Na giełdzie w Paryżu dokładnie przed tygodniem, we wtorek (23.11.2021), unijna pszenica zaliczała historyczne maksima z ceną powyżej 310 eur/t. Notowania tegorocznej kukurydzy powoli zbliżały się do też historycznych maksimów płaconych we wrześniu za stare zboże. Trochę wcześniej, bo w połowie listopada szczyty wszech czasów (715 eur/t) zaliczał rzepak. Zapoczątkowane w końcówce ubiegłego tygodnia spadki najmocniej przeceniły kontrakty na ropę.

Popyt na paliwa mocno zwolni w sytuacji wprowadzania ograniczeń w przemieszczaniu się i spowolnienia rozwoju gospodarczego. Notowania surowca spadły w ciągu kilku dni o 15-20%.

Warto pamiętać, że z cenami ropy bezpośrednio skorelowane są ceny paliw i biopaliw. Stąd spadające ceny ropy ciągną w dół oleje roślinne i zboża (z kukurydzy wytwarza się bioetanol).

W ciągu kilku sesji unijne kontrakty na zboża i rzepak potaniały o 5%-9%. We wtorek (30.11.2021) na godzinę przed zamknięciem paryskiej sesji pszenica (seria najbliższa) kosztuje już „tylko” 283 eur/t w porównaniu do 311,5 eur/t tydzień wcześniej (spadek o 9,2%). Analogiczny kontrakt na kukurydzę wyceniany jest na 237 eur/t, czyli o 21 euro (-8,2%) niżej niż przed tygodniem. Rzepak notowany jest po 646 eur/t po spadku o prawie 30 euro w skali tygodnia.

Andrzej Bąk – eWGT

Zaprojektuj swoje plony z PROjektKUKURYDZA.pl, postaw na sprawdzone odmiany!

0
PROjektKukurydza

Kukurydza jest uprawiana w granicach całej Polski na różnych klasach gleb i z różnym przeznaczeniem. Pozwala zagospodarować zarówno najlepsze stanowiska glebowe jak również te najsłabsze. Dlatego w ramach PROjektKUKURYDZA.pl możemy znaleźć szeroką ofertę odmianową umożliwiającą zróżnicowane terminy siewu i zbioru (wynikające z wczesności), dopasowaną pod wymagania glebowe oraz kierunek użytkowania.

W śród odmian ziarnowych ważną grupę stanowią te o niższym FAO z możliwością wcześniejszego zbioru. Często od tych odmian oczekujemy również niższych wymagań glebowych. Dokładnie takie cechy posiada odmiana RGT AFIXX, która w klasie wczesności FAO 230 jest specjalistą od zagospodarowania słabych stanowisk. W ostatnich latach potwierdziła na tysiącach hektarów, że potrafi zaplonować na słabszych stanowiskach relatywnie lepiej od innych odmian kukurydzy. Typ ziarna flint/dent pozawala jej na elastyczne połączenie wysokich możliwości plonotwórczych i elastyczności co do warunków pogodowych i glebowych.

              W grupie odmian o trochę późniejszym FAO możemy szukać większych możliwości plonowania. W zeszłym roku pojawiła się na polach uprawnych odmiana RGT Maxxatac. To  ciekawy układ genetyki kukurydzy, gdzie mamy do czynienia z dużym udziałem cech odmian dentowych i w mniejszym stopniu uwidacznia się flint. Mimo iż kolba, mocno przypomina denta, pierwiastek flinta będzie odpowiadał za elastyczność pogodową i szybsze wschody. Ten mieszaniec kukurydzy o FAO 250 jest uniwersalny glebowo z możliwością siewu w zasadzie w całej Polsce.

              Odmiana P8816 otwiera zakres mieszańców kukurydzy o FAO 260. W grupie odmian średnio późnych możemy poszukiwać tych, które pozwalają osiągać bardzo wysokie plony przy relatywnie niskiej wilgotności. To właśnie w tej grupie najliczniej pojawia się genetyka dent, która bardzo dobrze oddaje wodę z ziarniaka na końcowym etapie produkcji polowej oraz w procesie suszenia. Potwierdza to odmiana P8816 czysty, amerykański dent, efektywnie oddający wodę ze stabilnym plonowaniem w latach. W takich odmianach zdrowotność zarówno części wegetatywnych, całych kolb i tym samym ziarna jest bardzo ważna. Ten parametr często decyduje nie tylko o wielkości plonu (mniej uszkodzonych roślin), ale również jego jakości (porażenie grzybami z rodzaju fuzarium i związane z nimi mykotoksyny). Odmiana P8816 zdrowotnie nie budzi zastrzeżeń, dodatkowo przy przeciągającym się terminie zbioru potrafi wystać nawet duże perturbacje pogodowe.

Zanim wybierzesz odmianę kukurydzy
ES Hattrick – Nr 1 w COBORU w 2021

W tej samej klasie wczesności (FAO 260) jest odmiana ES Hattrick. To mieszaniec kukurydzy zarejestrowany w roku 2020 w Polsce. W serii doświadczeń porejestracyjnych COBORU 2020 był nr 1, osiągając 106 % wzorca. Nie był to przypadek ponieważ w latach poprzednich również plonował bardzo wysoko: 2019 – 101% wzorca i 2018 – 105 % wzorca. Odmiana ta posiada genetykę „tropical dent” charakteryzującą się wysokim udziałem skrobi mączystej w ziarniaku, dzięki czemu oddawanie wody jest bardzo wydajne. Potwierdzają to również wyniki COBORU w serii doświadczeń porejestracyjnych 2020, gdzie wilgotność wyniosła 31,5% co dało 98% wzorca. ES Hattrick jest kierowany do uprawy na ziarno. Buduje rośliny średniej wysokości z mocnym ukierunkowaniem na produkcję ziarnową. Najlepsze plony osiąga na stanowiskach średnich w kierunku lepszych i na takie gleby go szczególnie polecamy.

              Odmiany o FAO 270 są predysponowane do siewu w Polsce południowej i centralnej. Kukurydze w uprawie na ziarno w tej grupie wczesności zdobywają co roku coraz większy areał w Polsce. Jest to podyktowane możliwością osiągania bardzo wysokich plonów i coraz lepszą genetyką odmian umożliwiającą świetne oddawanie wody z ziarna. W uprawie kukurydzy postęp genetyczny jest bardzo widoczny. Jeszcze dosłownie 10 lat temu takie FAO uchodziło wręcz za egzotyczne. Dzisiaj posiadając nowoczesną genetykę nie martwimy się o termin dojrzewania i wilgotność ziarna przy zejściu z pola. Nowością w doborze odmian jest RGT Exxact, który stanowi propozycję średnio późnej kukurydzy z FAO 270 w typie dent. W uprawie na ziarno ten mieszaniec ma potwierdzony potencjał plonowania  w serii doświadczeń rozpoznawczych COBORU 2020, gdzie osiągnął 3 wynik plonowania przy niższej wilgotności od najbliższej konkurencji. Korelacja wysokiego plonu i niskiej wilgotności to ten układ cech, który w produkcji ziarnowej jest najbardziej pożądanym. Genetyka w ostatnich latach daje takie możliwości, więc warto korzystać z nowości, które pojawiają się w doborze. Odmiana RGT Exxact buduje rośliny o typowo generatywnym pokroju, średniej wysokości o dużej odporności na wyleganie.

              Zmiennych w dobrze odmian kukurydzy jest bardzo dużo. Dopasowanie do potrzeb gospodarstwa oraz stanowiska glebowego to kluczowy element umożliwiający powodzenie w tej uprawie. Kolejnym jest różnicowanie genetyki w zakresie uprawianych odmian. Lepiej postawić na 3 różne klasy wczesności w celu minimalizacji ryzyka uprawy wynikającego z pojawienia się warunków granicznych dla rozwoju roślin w kluczowych momentach np. podczas kwitnienia.

Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o uprawie kukurydzy? Podpowiedzi szukaj na PROjekt Kukurydza.

Branża wspiera rozwój Giełdowego Rynku Rolnego

0
Branża wspiera rozwój Giełdowego Rynku Rolnego

Giełdowy Rynek Rolny to innowacyjny kanał, na którym podmioty z sektora rolno-spożywczego mogą w sposób bezpieczny i transparentny obracać artykułami rolnymi. GRR prowadzony jest na Towarowej Giełdzie Energii w ramach GK GPW. Nowy rynek powstał w odpowiedzi na potrzeby rynku oraz jego uczestników. Jak mówi Mateusz Balcerowicz, dyrektor Departamentu Innowacji KOWR, uczestnicy rynków rolnych wskazywali, że brakuje narzędzia, które pozwalałoby na dokonywanie transakcji w formie rynku spotowego, a w przyszłości rynku terminowego. – Należy docenić duży potencjał Polski, jeżeli chodzi o produkcję rolną w UE i możliwości eksportowe, które wychodzą również poza Europę. Ważne jest, żeby istniały narzędzia, które pozwalają z tego korzystać. W wyniku takich zapotrzebowań powstał Giełdowy Rynek Rolny, który jest nowoczesnym narzędziem opartym na światowych trendach. Rynek dla sprawnego funkcjonowania potrzebuje jednak ciągłego dostosowywania do potrzeb jego uczestników – podkreśla Mateusz Balcerowicz.

Obecnie na GRR można obracać takimi płodami rolnymi, jak pszenica, żyto, kukurydza, a od niedawna również rzepak. Podstawą działania Giełdowego Rynku Rolnego jest System Magazynów Autoryzowanych, czyli sieć magazynów przystosowanych do przechowywania zbóż, zorganizowana przez Giełdę w celu zapewnienia możliwości składowania towaru będącego przedmiotem obrotu giełdowego i prowadzenia rozliczeń w towarze. Obecnie w ramach systemu działa 51 magazynów autoryzowanych. Transakcje kupna i sprzedaży odbywają się w ramach sesji prowadzonych w każdą środę lub na aukcjach zwoływanych na wniosek oferenta.

Giełdowy Rynek Rolny stawia na rozwój

Giełdowy Rynek Rolny stale się rozwija. Niedawno w ofercie znalazł się rzepak, w  dalszej perspektywie planowane jest wprowadzenie następnych produktów. Ponadto do funkcjonującego już rynku kasowego z dostawą fizyczną, planowane jest wprowadzenie nowych instrumentów pochodnych. Wszystko po to by umożliwić uczestnikom rynku giełdowego zabezpieczenie cen transakcji oraz zwiększyć konkurencyjność sektora rolnego. Dlatego w sierpniu 2021 powołana została powołana Rada Giełdowego Rynku Rolnego, w której skład wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, przedstawiciele nauki: Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego im. Prof. Wacława Dąbrowskiego oraz Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, jak również przedstawiciele rolniczych organizacji branżowych, jak: Izby Gospodarczej Handlowców Przetwórców Zbóż i Producentów Pasz, Krajowej Federacji Producentów Zbóż, Grupy Producenckiej Lubuszanie, Krajowego Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, Polskiego Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego i Polskiego Stowarzyszenie Producentów Oleju oraz przedstawiciele Grupy Kapitałowej Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GK GPW).

Rada GRR ma charakter doradczy i konsultacyjny, a jej zadaniem jest przygotowanie efektywnych rozwiązań dla wzmocnienia i rozwoju Giełdowego Rynku Rolnego. W wyniku dotychczasowych prac Rady powstały propozycje zmian w obszarze zapisów regulaminowych, rozwiązań technicznych mających na celu usprawnienie procesu zawierania transakcji, dostosowanie rozwiązań rynku do oczekiwań jego uczestników, jak również rozwoju oferowanych na rynku produktów. Członkowie Rady rozpoczną prace nad uruchomieniem rynku terminowego, który podniesie konkurencyjność sektora rolno-spożywczego w Polsce. Wszystkie wypracowane przez Radę GRR rozwiązania pozwolą w większym stopniu wesprzeć podmioty działające na giełdowym rynku.

Chcesz wiedzieć więcej

Towarowa Giełda Energii https://tge.pl

Giełdowy Rynek Rolny https://tge.pl/rtrs

Magazyny Autoryzowane https://www.tge.pl/rtrs-magazyny-autoryzowane

Domy maklerskie https://tge.pl/rtrs-domy-maklerskie

Giełdowy Rynek Rolny został uruchomiony w ramach projektu „Platforma Żywnościowa” finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Gospostrateg.  Projekt realizowany był przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w konsorcjum z Instytutem Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego i Instytutem Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB.

Handel zbożem przenosi się na Giełdę

0

O powodzeniu produkcji świadczy nie tylko zebrany plon, ale przede wszystkim zysk, który jest podstawą dobrze prosperującego przedsiębiorstwa czy gospodarstwa. Chcąc osiągnąć zadawalający zysk warto jest zastanowić się jak korzystnie sprzedać płody rolne i poszukiwać nowych rozwiązań i rynku zbytów.

 Nowym projektem, który stwarza szansę rozwoju wszystkim podmiotom z branży rolno-spożywczej jest Giełdowy Rynek Rolny. GRR został uruchomiony na Towarowej Giełdzie Energii S.A. w ramach Platformy Żywnościowej, która prowadzona jest wspólnie z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa. Warto podkreślić, że to pierwszy projekt w Europie Środkowo- Wschodniej uruchomiony pod patronatem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który ma na celu wsparcie polskiego rolnika. Stworzenie Systemu Magazynów Autoryzowanych oraz Giełdowego Rynku Rolnego jest nową szansą dla polskiego rolnictwa. Giełdowy Rynek Rolny, z jednej strony  umożliwia rolnikom skuteczną sprzedaż płodów rolnych na giełdzie, z drugiej zaś wprowadza mechanizm ustalania cen dopasowanych do oczekiwań rolników oraz innych podmiotów będących uczestnikami rynku giełdowego.

Dlaczego warto uczestniczyć w GRR?

Giełdowy Rynek Rolny to pierwszy taki projekt, który ma wspierać polskiego rolnika i przedsiębiorcę w prowadzeniu o prowadzenia obrotu wybranymi, oznaczonymi co do gatunku towarami rolnymi oraz spożywczymi, spełniającymi standardy jakościowe określone przez Giełdę i składowanymi w magazynach posiadających autoryzację Giełdy. Obecnie na rynku przedmiotem transakcji są zboża (pszenica klasy A, B lub C oraz żyto klasy B i C), kukurydza, a wkrótce również rzepak.

Transparentne zasady co do uczestnictwa w rynku oraz przeprowadzania transakcji, które obowiązują wszystkich uczestników, czynią Giełdę bezpieczną. Warto podkreślić, że GRR jest rynkiem kasowym (spot), a zawierane transakcje podlegają natychmiastowemu rozliczeniu z fizyczną dostawą towaru. Nad bezpieczeństwem transakcji czuwa Izb Rozliczeniowa Giełd Towarowych S.A., co gwarantuje stronie popytowej wystandaryzowane jakościowo, duże partie towaru, natomiast stronie podażowej – rozliczenie finansowe zawieranych transakcji. Ceny na Giełdowym Rynku Rolnym są odzwierciedleniem równowagi popytu i podaży. Dzięki takiej ekonomicznej, rynkowej zasadzie uczestnicy giełdy mają możliwość uzyskania najkorzystniejszej dla siebie ceny. Sprzedający określają minimalną cenę sprzedaży,  co daje im możliwość uzyskania wyższej ceny. Kupujący natomiast określają maksymalną cenę kupna, a przez to mogą uzyskać korzystnie niższą cenę.

Czy ja również mogę być uczestnikiem Giełdy?

Giełdowy Rynek Rolny otwarty jest zarówno dla dużych, średnich, jak i małych przedsiębiorstw handlowych oraz produkcyjnych (rolników, młynarzy,  producentów pasz), którzy chcą sprzedawać  i kupować płody rolne. To co wyróżnia GRR to bliskość Autoryzowanych Magazynów (SMA), których sieć jest sukcesywnie rozbudowywana. Uczestnictwo w GRR pozwala ograniczyć czas oraz koszty transportu, a także zapewnia pełną anonimowość uczestnikom rynku. Uczestnicy rynku mają szansę się rozwijać i podnosić swoje kwalifikacje. W ramach cyklu edukacyjnego TGE dedykowanego firmom współpracującym z Giełdowym Rynkiem Rolnym organizowane są szkolenia podnoszące kompetencje i kwalifikacje zawodowe w obszarach, tj. analityka laboratoryjna, pobieranie próbek  artykułów rolno-spożywczych. We wrześniu br. powołana została również Rada Rynku Rolnego, w której skład wschodzą przedstawiciele organizacji reprezentujących sektor rolno-spożywczych oraz naukowców i instytucji państwowych. Zadaniem nowopowstałej Rady jest wypracowywanie rekomendacji dotyczących m.in. strategii rozwoju Giełdowego Rynku Rolnego.

Jakie kroki powinien podjąć rolnik, który chce przystąpić do GRR?

Jak wyjaśnia Grzegorz Gancarczyk, Dyrektor Wydziału Usług Brokerskich na Rynkach Energii, Dom Maklerski BOŚ S.A. – Producent rolny  w pierwszej kolejności musi podpisać z domem maklerskim umowę o świadczenie usług maklerskich oraz złożyć za pośrednictwem domu maklerskiego do Towarowej Giełdy Energii wniosek o uzyskanie unikalnego kodu identyfikacyjnego e-RTRS, według którego będzie identyfikowany. E-RTRS to system Giełdy, którego podstawową rolą jest prowadzenie ewidencji towarów znajdujących się w obrocie giełdowym. Zawiera on informację o stanach towarów przechowywanych przez uczestników obrotu w magazynach autoryzowanych. Po dostarczeniu przez producenta rolnego towaru do magazynu autoryzowanego, dom maklerski dokona weryfikacji jego stanów posiadania, a następnie umożliwi  wystawienie mu zlecenia sprzedaży. Notowania dla produktów rolno spożywczych  w ramach systemu jednolitego prowadzone są raz w tygodniu (w każdą robocza środę). Rozliczenie finansowe transakcji odbywa się następnego dnia roboczego wg. zasad Izby.

Chcesz wiedzieć więcej

Towarowa Giełda Energii https://tge.pl

Giełdowy Rynek Rolny https://tge.pl/rtrs

Magazyny Autoryzowane https://www.tge.pl/rtrs-magazyny-autoryzowane

Domy maklerskie https://tge.pl/rtrs-domy-maklerskie

Giełdowy Rynek Rolny został uruchomiony w ramach projektu „Platforma Żywnościowa” finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Gospostrateg.  Projekt realizowany był przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w konsorcjum z Instytutem Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego i Instytutem Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB.

Kongres 590 zgodnie z planem

0

Kongres 590 odbędzie się planowo – podkreślają organizatorzy piątej edycji wydarzenia. Będzie to możliwe dzięki hybrydowej formule oraz nowoczesnemu zabezpieczeniu sanitarnemu.

Organizatorzy Kongresu 590 deklarują pełną gotowość na wzmożony reżim sanitarny w powiecie rzeszowskim, na terenie którego odbędzie się wydarzenie.

„Niezależnie od wprowadzonego rodzaju stref mamy gotowe rozwiązania odpowiadające zwiększonemu rygorowi sanitarnemu, gdyż od początku naszym założeniem jest, aby nasz Kongres był bezpieczny. Na terenie obiektu zastosujemy innowacyjne technologie wspomagające walkę z wirusami wg. H+ Protection. To polska technologia, która skutecznie ograniczy rozprzestrzenianie się koronawirusa. Poprzez bioasekurację powietrza zredukujemy liczbę wirusów i bakterii od 90 do 100 proc., a co najważniejsze system jest całkowicie bezpieczny dla ludzi i zwierząt.”  – wyjaśnia Remigiusz Kopoczek, prezes Kongresu 590.

Stale monitorujemy aktualną sytuację epidemiologiczną.Bezpieczeństwo gości Kongresu 590 to absolutny prioryteti podchodzimy do niego bardzo poważnie. Korzystamy z wszystkich aktualnych wytycznych w celu właściwego przygotowania G2A Areny pod względem sanitarnym.Wykorzystamy sprawdzone procedury medyczne, ale sięgamy też po nowe rozwiązania i technologie.” – dodaje Łukasz Gontarek, wiceprezes Kongresu 590.

Wszyscy uczestnicy poddani będą pomiarowi temperatury, a w hali kongresowej wykorzystana zostanie technologia skanowania 3D, kontrolująca dystans pomiędzy gośćmi oraz ich liczbę. Przygotowano również odpowiednią ilość płynów dezynfekujących oraz środków ochrony osobistej dla obsługi i uczestników.

„G2A Arena jako nowoczesny obiekt multifunkcjonalny o powierzchni ponad 16 000 m.kw. pozwala na zastosowanie wielu rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa uczestników. Wytyczne dotyczące tzw. Żółtej Strefy mówią o zapewnieniu 4 m.kw. powierzchni na każdego uczestnika wydarzenia. Oznacza to, że możemy bezpiecznie przyjąć 4000 odwiedzających. Patrząc przez pryzmat dotychczas odbywających się wydarzeń w G2A Arena, stwierdzam, że obiekt pozwala bezpiecznie realizować zarówno targi, jak i kongresy. Dodatkowo warto podkreślić, że Organizatorzy Kongresu 590 zaplanowali dodatkowe środki bezpieczeństwa dotychczas niewykorzystywane podczas odbywających się w obiekcie wydarzeń.” – podkreśla Kamil Szymański, Prezes Zarządu CWK Operator, Spółki zarządzającej G2A Arena.

Organizatorzy zapewniają, że sąprzygotowani koncepcyjnie i technologicznie na każdy scenariusz.

„Przygotowując Kongres od razu postawiliśmy na formułę hybrydową. Nie chcieliśmy, by kongres online był tylko transmisją wydarzeń w realu. Uczestnicy oczekują znacznie więcej. Dlatego nasza platforma hybrydowa gwarantuje zdalne uczestnictwo z prawdziwego zdarzenia. Chcemy być wzorem dla innych jak organizować tego typu eventy w czasach pandemii. Komponent zdalny jest równie ważny jak stacjonarny, a tym samym Kongres może odbyć się niezależnie od wzrostu liczby zakażeń. Wraz z odpowiednim przygotowaniem sanitarnym, możemy zapewnić naszych gości i partnerów, że nic nie zmienia się w kwestii przebiegu wydarzenia.” – mówi Remigiusz Kopoczek, prezes Kongresu 590.

Wszystkie panele będą transmitowane w jakości telewizyjnej, spotkania networkingowe będą możliwe za pomocą zaawansowanej platformy Lokkarto, a wystawcy będą mogli się zaprezentować w wirtualnej hali wystawowej.

5. edycja Kongresu 590 odbędzie się w dniach 21-23 października br. w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym Województwa Podkarpackiego G2A Arena w Jasionce k. Rzeszowa. W tym roku na uczestników Kongresu 590 czeka blisko 125 aktywności, poświęconych rozwojowi gospodarczemu i wizji Polski za 10 lat. Impreza została objęta patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który zapowiedział swoją obecność w Rzeszowie. Oprócz prezydenta wśród gości Kongresu będą m.in. Premier RP Mateusz Morawiecki, Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin, przedstawiciele rządu, samorządów, organizacji pozarządowych, spółek skarbu państwa i biznesu.

Stale aktualizowane informacje publikujemy na stronie internetowej (kongres590.pl), Twitterze (twitter.com/Kongres590) i Facebooku (facebook.com/Kongres590).

Więcej na temat hybrydowej formuły Kongresu i możliwości, jakie daje platforma Lokkarto:

Bilety na Kongres 590 w cenie od 59 zł dostępne są pod adresem: https://www.kongres590.pl/bilety

Jak chronić zboże jesienią przed chwastami?

0

Dzisiaj, w porównaniu do lat minionych, coraz częściej zastanawiamy się jak zwalczać chwasty jesienią, a nie czy w ogóle ten zabieg jest konieczny. Jesienna kontrola zachwaszczenia to duży krok w osiągnięciu lepszej efektywności produkcji. Jak pokazują badania i uczy doświadczenie, to również najlepszy sposób na poradzenie sobie z nowymi problemami w ochronie roślin.

Chwasty w zbożach

Klimat się zmienia, zimy są coraz łagodniejsze, i coraz łatwiej zauważyć korzyści z szybkiej eliminacji zachwaszczenia. Niekiedy staje się ono jedynym rozwiązaniem na walkę z trudnymi problemami, jak np. odporności chwastów na herbicydy. Oceniając skuteczność herbicydów zawsze będziemy skrupulatnie patrzeć na to, które gatunki chwastów są zwalczane. Będziemy także wymagać, żeby były to zabiegi kompleksowe, zwalczające zarówno chwasty jedno- jak i dwuliścienne.

Przetacznik bluszczykowy to jeden z gatunków, które łatwiej zwalczyć jesienią, m.in. Quelex

Zwalczanie miotły zbożowej

Wśród najważniejszych zaliczamy miotłę zbożową, którą ostatnio coraz częściej dzielimy na biotypy z odpornością na pewne mechanizmy działania, jak i bez niej. Regionalnie duże znaczenie ma również wyczyniec polny, którego prawidłowe zwalczenie wręcz wymaga zabiegu jesiennego. Chwasty jednoliścienne są ważne, ponieważ nawet niewielki ich udział na plantacji może powodować duży spadek plonu (np. przy liczebności 15-20 roślin/m2 możemy być pewni blisko 1t spadku plonu).

Chwasty dwuliścienne

Nie możemy zapominać także o gatunkach dwuliściennych, wśród których trzeba podkreślić chabra bławatka (który wcale nie jest taki prosty w jesiennym zwalczaniu), przytulię czepną, mak polny, chwasty rumianowate, samosiewy rzepaku (zmorę polskich pól!), fiołki czy przetaczniki.

Herbicydy doglebowe czy nalistne?

Patrząc na powyższe, należy tak dobierać herbicydy, żeby z jednej strony zwalczały szerokie spektrum chwastów oraz zawierały w swoim składzie substancje czynne z różnych grup i o różnym mechanizmie działania. Czy warto wyróżnić jeszcze jakieś cechy? Z pewnością bardzo ważną informacją jest sposób zwalczania chwastów (bardziej doglebowo czy bardziej nalistnie) oraz to, w jakich minimalnych temperaturach preparat wykaże się skutecznym działaniem. Dyskutujemy przecież o jesieni, podczas której okno wykonywania zabiegów jest szerokie (od siewu do początku krzewienia), co może także skutkować tym, że pogoda podczas zabiegu nie będzie już taka wzorowa.

Chaber bławatek to gatunek dwuliścienny, który również wykształcił odporność na herbicydy z grupy ALS. Skutecznie można zwalczyć go stosując Quelex Complex Pak.

Herbicydy do jesiennej walki z chwastami

Godnym polecenia herbicydem jest pakiet Quelex Complex Pak, składający się z produktów Quelex oraz Naceto. Zawiera w swoim składzie cztery substancje czynne, w tym nowość w terminie jesiennego stosowania – Arylex Active. Każda z substancji należy do innej grupy, dzięki czemu mamy tak bardzo pożądany mechanizm antyodpornościowy. I tutaj uwaga, nie tylko dla miotły zbożowej, ale również chabra bławatka. Arylex Active działa już od 2°C, umożliwiając skuteczne zniszczenie niektórych chwastów również w chwiejnych warunkach termicznych. Konstrukcja produktu umożliwia pobieranie go przez chwasty zarówno nalistnie, jak i przez korzenie. Może być stosowany w uprawie pszenicy ozimej oraz jęczmienia ozimego od fazy 1. do fazy 3. liścia. Taki produkt jest świetnym narzędziem do kontroli upraw ozimych przed chwastami, uwzględniając wszystkie, najczęściej spotykane ograniczenia z którymi do tej pory musieliśmy się zmagać.

Paweł TalbierzCustomer Technical Specialist Corteva Agriscience

Zielone światło dla bioróżnorodności. Bruksela luzuje przepisy dla niszowych odmian roślin

0

Parlament Europejski opowiedział się za nowymi regulacjami, które mają ułatwić obrót nasionami odmian regionalnych i zachowawczych, zdejmując z nich dotychczasowe biurokratyczne jarzmo. Zmiany te otwierają nowe perspektywy dla rolników chcących inwestować w unikalne uprawy i stanowią wyraźny zwrot UE w stronę ochrony bioróżnorodności genetycznej.

Uproszczenie procedur

Najnowsze decyzje płynące z Brukseli to wyraźny sygnał, że unijna polityka rolna zaczyna dostrzegać zagrożenia płynące z monokultur i dominacji przemysłowych hybryd. Nowe przepisy dotyczące materiału rozmnożeniowego roślin (PRM) mają na celu przede wszystkim wsparcie rolników, którzy decydują się na uprawę odmian niszowych, lokalnych oraz tzw. zachowawczych. Dotychczas restrykcyjne prawo traktowało wielkie koncerny nasienne i małych producentów jedną miarą, co skutecznie blokowało powrót do dawnych, często bardziej odpornych gatunków. Teraz, dzięki poluzowaniu wymogów rejestracyjnych, lokalne odmiany mają szansę wyjść z cienia i trafić do szerszego obrotu.

Kluczowym elementem reformy jest uproszczenie procedur dla tzw. materiału heterogenicznego oraz odmian chronionych. W praktyce oznacza to, że rolnicy będą mogli łatwiej wymieniać się nasionami, które choć nie spełniają wyśrubowanych norm jednolitości wymaganych od odmian przemysłowych, doskonale radzą sobie w specyficznych warunkach lokalnych. Unia Europejska chce w ten sposób zwiększyć odporność rolnictwa na zmiany klimatyczne – odmiany te często wykazują bowiem znacznie wyższą tolerancję na susze czy nowe patogeny, nie wymagając przy tym tak intensywnej ochrony chemicznej jak ich komercyjne odpowiedniki.

Regulacje przewidują zwolnienia z wielu obowiązków administracyjnych

Nowe prawo to także ukłon w stronę banków genów i organizacji zajmujących się ochroną przyrody, które od lat alarmowały o zaniku dawnych odmian uprawnych. Regulacje przewidują zwolnienia z wielu obowiązków administracyjnych dla działań związanych z zachowaniem zasobów genetycznych. To szansa na renesans polskiego dziedzictwa agrarnego – od starych odmian zbóż po zapomniane warzywa, które dzięki tym zmianom mogą stać się nie tylko ciekawostką, ale realną, rynkową alternatywą dla gospodarstw szukających swojej niszy i ucieczki od globalnej konkurencji cenowej.

źródło: RADA UE

Szturm na Brukselę. Europejska wieś jednoczy się przeciwko umowie z Mercosur!

0

Serce Unii Europejskiej ponownie sparaliżują ciągniki, a rolnicy z różnych zakątków kontynentu zjeżdżają do Brukseli, by w ostatniej chwili zablokować kontrowersyjną umowę handlową z krajami Ameryki Południowej. Organizacje rolnicze biją na alarm, twierdząc, że otwarcie rynku dla bloku Mercosur bez odpowiednich zabezpieczeń to wyrok śmierci dla wielu sektorów rodzimej produkcji.

Umowa z Mercosur: rażąca dysproporcja w wymogach produkcyjnych

Bruksela stanie się znów areną sprzeciwu wobec polityki handlowej Komisji Europejskiej. Rolnicy, wspierani przez największe związki zawodowe, w tym potężną grupę Copa-Cogeca, postanowili wywrzeć bezpośrednią presję na urzędnikach negocjujących finisz umowy z krajami takimi jak Brazylia czy Argentyna. Demonstranci podkreślają, że nie są przeciwnikami handlu jako takiego, ale nie mogą zaakceptować porozumienia, które poświęca europejskie rolnictwo na ołtarzu korzyści dla przemysłu motoryzacyjnego czy chemicznego. 

Główną osią konfliktu jest rażąca dysproporcja w wymogach produkcyjnych. Europejscy farmerzy są zobowiązani do przestrzegania rygorystycznych norm w ramach Zielonego Ładu, dbania o dobrostan zwierząt i ograniczania środków ochrony roślin, co znacząco podnosi ich koszty. Tymczasem umowa z Mercosur szeroko otwiera drzwi dla żywności produkowanej przy użyciu substancji zakazanych w UE, antybiotyków i modyfikacji genetycznych. Rolnicy nazywają to jawną hipokryzją Brukseli, która z jednej strony śrubuje normy dla swoich obywateli, a z drugiej przymyka oko na jakość towarów płynących zza oceanu.

Eksperci ostrzegają, że wejście w życie umowy w obecnym kształcie doprowadzi do załamania cen w kluczowych sektorach. Najbardziej zagrożeni są producenci wołowiny, drobiu, cukru oraz miodu, którzy nie będą w stanie konkurować cenowo z tanim importem z Ameryki Południowej. Protestujący w Brukseli zapowiadają, że pikieta to tylko ostrzeżenie. Jeśli Komisja Europejska zignoruje głos wsi i podpisze dokument, fala protestów może rozlać się po całym kontynencie ze zdwojoną siłą, blokując nie tylko stolice, ale i centra logistyczne.

Pozostańcie z nami, wkrótce będziemy relacjonować protest rolników w Brukseli!

źródło: COPA-Cogeca, Solidarność Rolników Indywidualnych

Desperacja zamiast opłatka. Rolnicy w Kielcach zapowiadają przedświąteczny strajk

0

Zamiast przygotowań do wigilijnej kolacji, świętokrzyscy rolnicy szykują się do protestu, który może przerodzić się w długotrwałą okupację Urzędu Wojewódzkiego. Wzburzenie w środowisku sięga zenitu, a organizatorzy ostrzegają, że jeśli ich postulaty zostaną zignorowane, tegoroczne święta spędzą na korytarzach administracji rządowej.

Protest rolników w Kielcach 2025

Decyzja o wyjściu na ulice tuż przed Bożym Narodzeniem to bezprecedensowy akt desperacji, który pokazuje skalę problemów w polskim rolnictwie. Akcja protestacyjna w Kielcach ma rozpocząć się 19 grudnia i potrwać aż do 31 grudnia. Rolnicy, zrzeszeni m.in. pod sztandarami „Solidarności” Rolników Indywidualnych, nie planują kurtuazyjnej wizyty, lecz twardą konfrontację. Cel jest jasny: wymusić na rządzących realne działania, a nie kolejne obietnice bez pokrycia.

Dlaczego rolnicy w Kielcach protestują?

Główną iskrą zapalną pozostaje dramatyczna sytuacja ekonomiczna gospodarstw, pogłębiana przez niekontrolowany napływ produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz restrykcyjne wymogi unijnego Zielonego Ładu. Protestujący czują się oszukani przez obecny rząd, wskazując na brak realizacji porozumień zawartych w Jasionce. Rozgoryczenie potęguje fakt, że mimo wielu miesięcy rozmów, premier Donald Tusk nie znalazł czasu na bezpośrednie spotkanie z przedstawicielami oddolnych ruchów rolniczych, co środowisko odbiera jako lekceważenie ich dramatu.

Determinacja protestujących jest na tyle duża, że scenariusz „Wigilii na styropianie” w urzędowych korytarzach staje się realną groźbą. Rolnicy podkreślają, że nie mają do czego wracać, jeśli ich gospodarstwa upadną, dlatego są gotowi poświęcić ten świąteczny czas na walkę o przetrwanie.

Kluczowy tydzień dla umowy UE-Mercosur: Czy Polska i Francja zablokują tani import żywności?

0
Umowa UE-Mercosur

Rozpoczyna się decydujący tydzień dla przyszłości kontrowersyjnej umowy handlowej UE-Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj). Pomimo zdecydowanego sprzeciwu kluczowych państw członkowskich (Polski i Francji), Komisja Europejska (KE) dąży do sfinalizowania porozumienia, aby umożliwić jego podpisanie już 20 grudnia. Na szali leży ochrona europejskich rynków rolnych, a po drugiej stronie potężne interesy gospodarcze i geopolityczne.

Spór o przyszłość handlu i wpływy geopolityczne

Zwolennicy Umowy (w tym KE i niektóre kraje jak Niemcy) liczą na to, że porozumienie będzie impulsem dla gospodarki UE. Celem jest zniesienie ceł na 91% produktów, co otworzy rynki Mercosuru na unijnych eksporterów (np. samochody i maszyny), a także poprawi dostęp do kluczowych surowców. Ponadto, sfinalizowanie umowy ma być silnym sygnałem geopolitycznym, zacieśniającym strategiczne więzi i przeciwdziałającym rosnącym wpływom Chin w Ameryce Południowej.

Krytycy Umowy (na czele z Polską i Francją) argumentują, że bez wystarczająco silnych zabezpieczeń umowa może zdestabilizować europejski rynek rolny, zalewając go tańszą żywnością niespełniającą surowych unijnych norm środowiskowych i sanitarnych. Głównym postulatem jest wprowadzenie zasady wzajemności norm oraz wzmocnienie klauzul ochronnych.

Kluczowe głosowanie i mechanizmy ochronne

W tym tygodniu Parlament Europejski ma głosować nad klauzulami ochronnymi (tzw. bezpiecznikami). W wyniku negocjacji mechanizm chroniący europejskich rolników został wzmocniony:

Niższy Próg Aktywacji: Próg do uruchomienia ceł (w przypadku gwałtownego wzrostu importu) ma spaść z 10% do 5% wzrostu.

Szybsza Decyzja: Decyzje o nałożeniu ceł mają zapadać szybciej — w ciągu 14 dni.

Jak zablokować umowę: Mechanizm mniejszości blokującej

Ostateczna decyzja w sprawie zatwierdzenia umowy należy do Rady Unii Europejskiej, gdzie jest podejmowana większością kwalifikowaną. Aby zablokować porozumienie, musi zostać spełniony mechanizm mniejszości blokującej.

Wnioski: Aby polski i francuski sprzeciw był skuteczny, muszą one przekonać co najmniej dwa inne państwa członkowskie do formalnego sprzeciwu. Waga demograficzna tych czterech krajów musi następnie przekroczyć 35% ludności UE (Polska i Francja to ok. 24%), co daje im prawny instrument do zablokowania finalizacji umowy UE-Mercosur.

Ceny drobiu i jaj na szczycie! Jak długo potrwa hossa? [PROGNOZA]

0

Polski sektor drobiarski i jajczarski odnotowuje bezprecedensowy wzrost opłacalności, stanowiący historyczne maksimum marżowości dla wielu producentów. Obecna sytuacja, będąca efektem zbieżności czynników kosztowych i cenowych, wymaga jednak chłodnej oceny. Najnowsze dane analityczne z raportu „Agro mapa” Credit Agricole wskazują, że ten okres wyjątkowej rentowności jest zjawiskiem koniunkturalnym, a nie strukturalną zmianą normy rynkowej.

O ile wzrósł eksport drobiu w 2025 r?

Polska pozostaje kluczowym podmiotem na europejskim rynku rolno-spożywczym. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku odnotowano znaczące wzrosty wartości eksportu:

  • Drób: Wzrost wartości eksportu o blisko 20% rok do roku.
  • Jaja: Wzrost wartości eksportu o 28% rok do roku.

Polski udział w imporcie rolno-spożywczym Unii Europejskiej wzrósł do ok.5,5%. Jest to kluczowy wskaźnik, który podważa popularną tezę o systemowym wypieraniu polskiej produkcji przez konkurencję zewnętrzną (np. udział Ukrainy pozostaje poniżej 2%. Stabilna pozycja eksportowa stanowi fundament obecnej kondycji finansowej sektora.

Historyczne marże

Obecna, rekordowa opłacalność wynika z nietypowej dysproporcji na rynku kosztów i cen:

  1. W październiku 2025 r. ceny osiągnęły szczytowe wartości:
    • Cena drobiu w skupie: średnio 6,66 zł/kg (20% r/r).
    • Cena jaj klasy M:67,99 zł za 100 sztuk (36,6% r/r).
  2. Równoczesny spadek cen pasz dla kur niosek i ras mięsnych o $3-4\%$ nastąpił w wyniku nadpodaży na globalnym rynku produkcji roślinnej.

Ta idealna kombinacja – maksymalizacja przychodów przy redukcji kluczowych kosztów zmiennych – wygenerowała historyczne marże.

Analitycy Credit Agricole

Kluczowym, lecz nietrwałym, czynnikiem cenotwórczym jest ograniczenie podaży wywołane sytuacją epizootyczną w kraju. Wirusy Grypy Ptaków (HPAI) oraz Rzekomy Pomór Drobiu (PMD) istotnie uszczupliły stada.

Niedobór jest mierzalny: wylęgi brojlerów są niższe o około 6% w stosunku do potencjału produkcyjnego. Jak podkreśla Paweł Podstawka, prezes KFHDiPJ, obecna sytuacja to wynik nadpodaży roślinnej w relacji do ograniczonej podaży zwierzęcej. To właśnie deficyt podażowy, a nie skokowy wzrost popytu, jest główną siłą napędową rekordowych cen.

Analitycy Credit Agricole ostrzegają, że wraz ze stabilizacją sytuacji zdrowotnej stad i odbudową potencjału produkcyjnego, należy spodziewać się korekty cen. Zyski te powinny być zatem traktowane jako kapitał do reinwestycji, a nie stały poziom dochodowości.

Prognozowane kierunki zmian cenowych:

  • Jaja (za 100 szt.): Prognoza na Koniec 2025 r. ok. 70 zł, Prognoza na Koniec 2026 r. ok. 65 zł.
  • Drób w Skupie (za kg): Prognoza na Koniec 2025 r. ok. 6,55 zł, Prognoza na Koniec 2026 r. ok. 5,80 zł.

Choć prognozowane poziomy pozostają powyżej historycznych minimów, oznaczają one powrót do zrównoważonej, choć mniej spektakularnej, rentowności.

Długofalowo na rentowność sektora wpłynie trwająca transformacja standardów chowu. Obowiązek przechodzenia na systemy bezklatkowe w chowie kur niosek oznacza trwałe podniesienie kosztów stałych i operacyjnych, ograniczając jednocześnie możliwości szybkiego reagowania na rynkowe niedobory.

źrodło: Credit Agricole

ZBOŻE Z UKRAINY – Transport przyspiesza! Ukraina zwiększa przejazd wagonów na wszystkich przejściach granicznych

0
Zboże z Ukrainy

Ukraińska kolej państwowa (Ukrzaliznycia) odnotowała znaczące przyspieszenie eksportu towarów zbożowych i śruty w grudniu. Wzrost jest widoczny na wszystkich przejściach granicznych z krajami Unii Europejskiej, co wskazuje na intensyfikację logistyki na początku miesiąca.

Więcej zboża z Ukrainy na torach: wzrost o 22% w transporcie wagonów (vs. listopad)

Jak poinformował Walerij Tkaczow, zastępca dyrektora departamentu technologii przewozów i pracy handlowej w Ukrzaliznyci, średni dobowy wskaźnik przekazywania wagonów ze zbożem i śrutą przez wszystkie przejścia graniczne od początku grudnia wzrósł o 22% w porównaniu do końca listopada.

„Ogólny wskaźnik średniej dobowej przekraczania granicy towarów zbożowych i śrut (stan na 10 grudnia) wyniósł 206 wagonów na dobę, co wyprzedza wskaźnik z końca listopada o 37 wagonów/dobę” – podał Tkaczow.

Szczegółowe dane dla przejazdu wagonów ze zbożem z Ukrainy

Wzrost jest zróżnicowany w zależności od kraju docelowego. Największy skok odnotowano w kierunku Słowacji.

Kraj GranicznyŚrednia dobowa wagonów (stan na 10 grudnia)Wzrost vs. Listopad (wagony/dobę)
Słowacja34,3+13,2
Polska13,8+6,5
Węgry49,7+1,5
Rumunia12,8+1,4

Tranzyt zboża z Ukrainy przez Polskę

W przypadku Polski, chociaż odnotowano wzrost przejazdu na granicy (o 6,5 wagonów na dobę), należy pamiętać, że dotyczy to wyłącznie tranzytu ukraińskiego zboża.

W Polsce nadal obowiązuje krajowy zakaz importu zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy, mający na celu ochronę krajowego rynku. Wzrost przejazdu wagonów jest więc związany z usprawnieniem eksportu surowców na dalsze rynki zbytu.

Źródło: APK-Inform

W zaledwie 8 lat powiększyli gospodarstwo 17-krotnie! Jak to zrobili?

0
W zaledwie 8 lat powiększyli gospodarstwo 17-krotnie! Jak to zrobili? Kukurydza KWS

Na jednym z pól w gminie Rozprza, w powiecie piotrkowskim, trwa koszenie kukurydzy. To moment, który dla wielu rolników oznacza zwieńczenie sezonu, ale w tym gospodarstwie nikt nie łudzi się, że będzie to ostatni wjazd kombajnu w tym roku. Trwające żniwa należą do wyjątkowo trudnych, a pogoda i warunki glebowe nie ułatwiają pracy.

„Żniwa są bardzo ciężkie, dlatego obawiam się, że to nie jest ostatnie koszenie w tym roku” – mówi Dawid Sitek, właściciel gospodarstwa, który oprowadza po swoich polach.

W zaledwie 8 lat powiększyli gospodarstwo 17-krotnie! Jak to zrobili?

Od 25 do 430 hektarów – rozwój gospodarstwa w kilka lat

Gospodarstwo Dawida Sitka to przykład dynamicznego rozwoju, który w ciągu kilku lat zmienił niewielką strukturę w duże, nowoczesne przedsiębiorstwo rolne. W 2017 roku, gdy przejmował gospodarstwo po rodzicach, obejmowało ono zaledwie 25 hektarów i 15 sztuk bydła. Dziś skala jest zupełnie inna.

Obecnie gospodarstwo liczy 430 hektarów, z czego 330 hektarów stanowią grunty orne, a pozostała część to trwałe użytki zielone. Do tego dochodzi hodowla bydła opasowego – 120 sztuk w cyklu otwartym – oraz firma usługowa świadcząca usługi siewu i zbioru.

Jak podkreśla właściciel, ten rozwój nie byłby możliwy bez połączenia kilku czynników: wsparcia unijnego, odważnych decyzji inwestycyjnych i ogromnego nakładu pracy.

„Gospodarstwo udało się nam rozwinąć dzięki dofinansowaniom unijnym, głównie w ramach modernizacji gospodarstw rolnych, z których korzystaliśmy cztery razy, oraz dzięki premii dla młodego rolnika. Ale bez ciężkiej pracy, praktycznie od nocy do nocy, nic by z tego nie było” – podkreśla.

Kukurydza fundamentem produkcji na słabych glebach

Specyfika gospodarstwa wynika w dużej mierze z jakości gleb. Są one słabe, lekkie i trudne w uprawie, dlatego struktura zasiewów została podporządkowana roślinie, która najlepiej sprawdza się w takich warunkach.

Kukurydza zajmuje około 50% całego areału zasiewów i pełni kluczową rolę zarówno w produkcji paszy, jak i w planach dalszego rozwoju gospodarstwa. To właśnie kukurydza jest podstawą żywienia opasów oraz potencjalnym surowcem do zagospodarowania w przyszłej produkcji trzody chlewnej.

W zaledwie 8 lat powiększyli gospodarstwo 17-krotnie! Jak to zrobili?

Plany na przyszłość: skup zbóż i tuczniki

Rozwój gospodarstwa nie zatrzymuje się na obecnym etapie. W planach jest uruchomienie skupu zbóż oraz budowa tuczarni dla trzody chlewnej w cyklu otwartym. Wstępne założenia mówią o obsadzie sięgającej nawet 3000 sztuk.

Decyzja o takiej inwestycji nie wynika wyłącznie z chęci zwiększenia produkcji zwierzęcej. To przemyślany element całego systemu gospodarowania.

„Nie chodzi tylko o to, ile zostanie z kilograma trzody. Zboża gorszej jakości albo takie, które trudno sprzedać, możemy zagospodarować we własnym zakresie. A do tego zyskujemy gnojowicę, która przy kukurydzy po kukurydzy świetnie przygotowuje stanowisko i ogranicza nawożenie mineralne” – tłumaczy rolnik.

Brak planów na własną produkcję warchlaka również nie jest przypadkowy. Jak zaznacza Dawid Sitek, produkcja loch wymaga dużego nakładu pracy i stałej obsługi, a przy obecnych problemach kadrowych na wsi trzeba inwestować w to, co gospodarstwo jest w stanie samodzielnie udźwignąć.

Więcej opasów dzięki nadwyżkom paszowym

Drugim kierunkiem rozwoju produkcji zwierzęcej ma być zwiększenie liczby opasów. Obecne stado liczy 120 sztuk, ale nadmiar sianokiszonki i siana sprawia, że realne staje się zwiększenie obsady do 200, a nawet 250 sztuk.

To przykład racjonalnego podejścia do gospodarowania zasobami – produkcja roślinna i zwierzęca wzajemnie się uzupełniają, minimalizując straty i zwiększając efektywność całego systemu.

Doświadczenia odmianowe kukurydzy – praktyka zamiast teorii

Każdego roku w gospodarstwie prowadzone są doświadczenia odmianowe. Wszystkie odmiany wysiewane na polach trafiają także na jedno poletko testowe, gdzie można je bezpośrednio porównać.

W minionym sezonie testowanych było dziewięć odmian kukurydzy z trzech różnych firm nasiennych. Wyniki okazały się bardzo zróżnicowane, a dwie odmiany wyraźnie się wyróżniły.

Najlepszy plon uzyskała odmiana Calixto, która przy wilgotności 32% dała niemal 15 ton z hektara. Z kolei najniższą wilgotnością – na poziomie 23% – charakteryzowała się odmiana Marco Polo, która mimo bardzo wczesnej grupy FAO (V160) osiągnęła plon około 11 ton.

„W tym roku, gdy wilgotność kukurydzy często przekracza 40%, takie różnice robią ogromną różnicę ekonomiczną. Te dwie odmiany po prostu się wybiły i na przyszły rok planujemy zwiększyć ich udział w zasiewach” – mówi Dawid Sitek.

W zaledwie 8 lat powiększyli gospodarstwo 17-krotnie! Jak to zrobili?

Nie tylko kukurydza – dobre wyniki innych upraw

Choć kukurydza dominuje w strukturze zasiewów, dobre wyniki przyniosły również inne uprawy. Na bardzo słabych stanowiskach sprawdziło się żyto hybrydowe Gilmor, które na 52 hektarach dało średni plon 6,4 tony z hektara. To wynik szczególnie istotny w roku uznawanym za wyjątkowo trudny.

Równie pozytywnie oceniany jest rzepak ozimy Lauros, uprawiany w technologii siewu pasowego. Mimo gradobicia i niesprzyjających warunków odmiana potrafiła oddać plon w granicach 4,2 tony z hektara, co skłoniło gospodarstwo do zwiększenia areału tej odmiany w kolejnym sezonie.

Trudny rok dla kukurydzy i opóźnione żniwa

Sezon 2024 zapisał się jako wyjątkowo ciężki dla kukurydzy. Zimna wiosna, przymrozki opóźniające siewy oraz chłodny czerwiec sprawiły, że rośliny długo pozostawały niedojrzałe. Efektem są bardzo wysokie wilgotności ziarna, często przekraczające 40%.

W takich warunkach zbiór staje się ekonomicznie nieopłacalny. Potrącenia na skupach nie rekompensują kosztów produkcji, dlatego w gospodarstwie zapadła decyzja o przesunięciu części zbiorów.

„Wolimy poczekać i skosić kukurydzę wiosną. Przy niższej wilgotności ograniczymy potrącenia i w ten sposób zminimalizujemy straty” – wyjaśnia rolnik.

Dodatkowym problemem są pola położone na terenach mokrych i bagnistych. Duża suma opadów skutecznie uniemożliwia wjazd ciężkiego sprzętu, co sprawia, że żniwa kukurydziane mogą potrwać nawet do lutego – o ile pozwolą na to warunki pogodowe i mrozy.

W zaledwie 8 lat powiększyli gospodarstwo 17-krotnie! Jak to zrobili?

Gospodarstwo oparte na przemyślanej strategii

Historia gospodarstwa Dawida Sitka pokazuje, że rozwój w rolnictwie nie opiera się wyłącznie na powiększaniu areału. To przede wszystkim konsekwentnie budowana strategia, łączenie produkcji roślinnej i zwierzęcej, inwestycje w odpowiednie odmiany oraz umiejętność dostosowania się do coraz trudniejszych warunków pogodowych.

Na słabych glebach, w wymagającym roku, to właśnie takie podejście decyduje o tym, czy gospodarstwo przetrwa i będzie się dalej rozwijać.

Inflacja w listopadzie w celu NBP (2,5%). Ale usługi drożeją o 5,3% – koszty Rolnika wciąż rosną!

0
Inflacja w listopadzie

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dziś finalne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) za listopad 2025 r. Ostateczny wskaźnik wyniósł 2,5% w ujęciu rocznym, minimalnie przekraczając wstępny odczyt (2,4%). Co najważniejsze, jest to najniższy poziom wskaźnika inflacji od maja 2024 roku.

Na ten ogólny wynik najmocniej wpływa kilka kategorii, a ich waga w koszyku inflacyjnym GUS jest kluczowa dla zrozumienia dynamiki cen:

  • Żywność i napoje bezalkoholowe: stanowią największą część koszyka (ok. 26%).
  • Użytkowanie mieszkania i nośniki energii: to kolejna duża część (ok. 19%).
  • Transport (w tym paliwa): odpowiada za znaczącą część wydatków (ok. 11%).

Choć ogólna inflacja w listopadzie jest w celu NBP, szczegółowa analiza pokazuje, że sektor rolny wciąż mierzy się z asymetrycznym wzrostem kosztów, niezależnie od tych statystyk.

Wykres: Zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego (%)

Inflacja w listopadzie: osobista inflacja rolnika vs. statystyka GUS

Warto pamiętać, że oficjalny wskaźnik CPI to uśredniony „koszyk” zakupów statystycznego Polaka. Każde gospodarstwo ma jednak swój własny koszyk inflacyjny, a zmiany cen odczuwa inaczej – w zależności od struktury wydatków na usługi, nawozy i paliwa.

Towary vs. usługi: realny problem rosnących kosztów produkcji

Finalne dane GUS za listopad 2025 r. ujawniają wyraźną dysproporcję, kluczową dla oceny rentowności w rolnictwie:

KategoriaWzrost cen r/r (Listopad 2025 vs Listopad 2024)Implikacje dla Rolnika
Usługi+5,3%To w tym wskaźniku ukryte są rosnące koszty pracy, usług mechanicznych, serwisu maszyn, ubezpieczeń, a także energii i transportu. Wzrost o ponad 5% uderza bezpośrednio w marże, stanowiąc kluczowy element koszyka rolnika.
Towary+1,4%Niski wzrost dotyczy większości dóbr konsumpcyjnych. Niestety ceny nawozów i środków ochrony roślin mają swoją własną dynamikę wzrostu cen.

Kontrast października: Koszty rosną, a ceny płodów spadają

Brak bezpośrednich danych GUS o cenach nawozów za listopad nadrabiamy danymi z poprzedniego miesiąca, które ilustrują skalę problemu:

  • Płody rolne (ceny zbytu): W październiku 2025 r. (ostatnie dostępne pełne dane GUS) odnotowano wyraźny spadek cen podstawowych płodów rolnych w skupie o -1,6% w ujęciu miesiąc do miesiąca. W perspektywie rocznej, choć średni wzrost wynosił 6,4% r/r, był on napędzany przez wołowinę i drób. Ceny kluczowych zbóż, takich jak pszenica czy owies, notowały jednak duże spadki w ujęciu rocznym (np. pszenica -15,3% r/r, owies -31,8% r/r).
  • Wniosek: Podczas gdy ceny zbytu dla większości sektorów roślinnych i wieprzowiny spadały lub wolno rosły, koszty zakupu usług i nawozów rosły szybciej, niż wynosiła średnia inflacja.

Dodatkowa presja: nawozy i środki ochrony roślin

Ostatnie raporty rynkowe potwierdzają, że w IV kwartale 2025 r., ceny nawozów, zwłaszcza azotowych, znalazły się pod presją wzrostową, wywołaną m.in. nowymi unijnymi regulacjami oraz globalnymi ograniczeniami podaży. Oznacza to, że faktyczny wzrost kosztów w rocznym koszyku rolnika, w tej kluczowej pozycji, prawdopodobnie przekroczył 1,4% (średnia dla wszystkich towarów).

Żywność: spowolnienie wzrostu w sklepach (wzrost o 2,7%)

Kategoria Żywność i napoje bezalkoholowe, mająca największą wagę w koszyku GUS (26%), odnotowuje spowolnienie. W ujęciu rocznym (listopad 2025 r.) ceny wzrosły o 2,7%, a miesięcznie wzrost wyniósł zaledwie 0,1%. Niska dynamika cen żywności w sklepach sugeruje, że dalsze podnoszenie cen produktów zbywanych przez rolników jest utrudnione.

Podsumowanie i rekomendacje

Oficjalny powrót inflacji do celu NBP jest zasługą przede wszystkim spowolnienia cen towarów. Rolnicy muszą jednak opierać swoje budżety na własnej kalkulacji kosztów.

Wniosek: Rentowność w rolnictwie jest podwójnie zagrożona – przez umiarkowany lub nawet ujemny wzrost cen zbytu w kluczowych sektorach oraz przez wysoki wzrost cen kluczowych usług (powyżej 5%). Dokładna kalkulacja kosztów produkcji i monitorowanie rynków hurtowych są dziś kluczowe.

Źródło danych o inflacji: GUS

Konferencja Ochrony Roślin – 65. Sesja Naukowa IOR – PIB już wkrótce!

0

W dniach 11–12 lutego 2026 roku w Poznaniu odbędzie się Konferencja Ochrony Roślin – 65. Sesja Naukowa IOR – PIB, połączona z jubileuszem 75-lecia Instytutu. Wydarzenie, organizowane pod hasłem „Ochrona roślin – doświadczenie pokoleń i wizja przyszłości”, będzie okazją do dyskusji o aktualnych i przyszłych wyzwaniach ochrony roślin oraz do spotkań nauki z praktyką rolniczą.

Konferencja Ochrony Roślin – 65. Sesja Naukowa IOR – PIB

Szanowni Państwo,

serdecznie zapraszamy do udziału w Konferencji Ochrony Roślin 65. Sesji Naukowej Instytutu Ochrony Roślin – PIB, która odbędzie się w dniach 11–12 lutego 2026 roku w Poznaniu. Wydarzenie będzie miało wyjątkowy, jubileuszowy charakter, gdyż 65. Sesja Naukowa będzie także okazją, by uczcić 75-lecie działalności Instytutu Ochrony Roślin – PIB. 

Hasłem przewodnim nadchodzącej Sesji jest „Ochrona roślin – doświadczenie pokoleń i wizja przyszłości”.

Prezentacje i dyskusje

Konferencja stanowi znakomitą okazję do zaprezentowania wyników badań i osiągnięć naukowych, a także do dyskusji nad bieżącymi problemami praktycznymi. Program obejmować będzie obrady plenarne, sesje posterowe oraz panele dyskusyjne, w ramach których uczestnicy będą mieli możliwość uczestniczyć w spotkaniach i rozmowach z gronem wybitnych specjalistów oraz przedstawicieli różnych środowisk związanych z nauką i praktyką rolniczą.

Podczas Konferencji nawiązywać będziemy zarówno do bogatej tradycji i dorobku naukowego, jak i do aktualnych oraz przyszłych wyzwań stojących przed ochroną roślin w Polsce i Europie. Pragniemy, aby to wyjątkowe spotkanie stało się forum inspirującej wymiany poglądów i doświadczeń, a także przestrzenią do kreowania nowych perspektyw i strategii dla zrównoważonego rozwoju rolnictwa.

63. Sesja Naukowa zorganizowana przez Instytut Ochrony Roślin – PIB (RELACJA) 

konferencja ochrony roślin

Szeroki zakres tematów

W obliczu wyzwań i potrzeb, jakie niesie współczesność – począwszy od bezpieczeństwa żywnościowego, poprzez konieczność wdrażania skutecznych i bezpiecznych metod ochrony roślin, aż po reagowanie na dynamiczne zmiany agroklimatyczne i geopolityczne – szczególnego znaczenia nabiera poszukiwanie rozwiązań opartych na innowacyjnych i zrównoważonych systemach produkcji.

Mamy nadzieję, że Konferencja Ochrony Roślin – 65. Sesja Naukowa Instytutu Ochrony Roślin – PIB będzie dla Państwa interesującym wydarzeniem naukowym, a także niezapomnianym jubileuszowym spotkaniem, łączącym tradycję z nowoczesnością oraz naukę z praktyką.

Bieżące komunikaty dotyczące Konferencji można znaleźć na stronie internetowej – www.snior.pl

Rejestracja on-line – formularz zgłoszeniowy:
https://snior.pl/rejestracja

Źródło – materiały prasowe Insytutu Ochrony Roślin – PIB

Gospodarstwa nad przepaścią – dramat, którego nikt nie chcę zobaczyć!

0
Rolnicy z coraz większymi długami. Eksperci ostrzegają: Sytuacja ma się pogorszyć w połowie roku

Polskie rolnictwo znalazło się w punkcie zwrotnym, a najnowsze analizy wskazują na głęboki kryzys zaufania producentów do stabilności rynku. Kumulacja negatywnych czynników sprawia, że zamiast o rozwoju, coraz częściej mówi się o walce o przetrwanie.

Koszty produkcji a przychody – przepaść! 

Obecna sytuacja w branży agro jest wypadkową wielu niekorzystnych zjawisk, które uderzyły w gospodarstwa z ogromną siłą. Rolnicy wskazują na drastyczny rozziew między kosztami produkcji a przychodami. Ceny energii oraz nawozów utrzymują się na wysokim poziomie, podczas gdy stawki w skupach lecą w dół, skutecznie drenując budżety nawet najlepiej zarządzanych gospodarstw. Ta ekonomiczna presja sprawia, że optymizm, który jeszcze niedawno napędzał inwestycje, wyparował niemal całkowicie.

Polski rolnik pozostawiony sam sobie

Do problemów finansowych dochodzą wyzwania systemowe i geopolityczne, które potęgują poczucie niepewności. Niekontrolowany napływ towarów rolnych z Ukrainy oraz chaotyczna, często niezrozumiała polityka Unii Europejskiej sprawiają, że planowanie kolejnego sezonu przypomina wróżenie z fusów. Producenci czują się osamotnieni w zderzeniu z globalnymi mechanizmami rynkowymi i biurokracją, która zamiast pomagać, dokłada kolejnych obciążeń.

Obrazu dopełniają kwestie, na które rolnik nie ma żadnego wpływu, czyli anomalie pogodowe. Nieprzewidywalny klimat w połączeniu z brakiem systemowego wsparcia powoduje, że nastroje na wsi są najgorsze od lat. W rozmowach z gospodarzami dominują rozgoryczenie i obawa o przyszłość, a pytanie „co dalej?” pozostaje bez jasnej odpowiedzi, rzucając cień na perspektywy całej polskiej produkcji żywności.

Jak odczuwacie ostatnie miesiące w branży? 

Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

0
Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

Gdzie obecnie można wykorzystać małe ciągniki John Deere? Nowoczesna hodowla zwierząt wymaga dziś nie tylko wiedzy i organizacji, ale również niezawodnego sprzętu, który poradzi sobie w ograniczonej przestrzeni budynków inwentarskich i przy intensywnej, codziennej pracy. Właśnie dlatego coraz więcej gospodarstw stawia na zwrotne, małe ciągniki rolnicze, które łączą kompaktowe wymiary z dużą mocą i nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Wśród najczęściej wybieranych modeli w tym segmencie znajdują się John Deere 6M105 oraz John Deere 5075E – maszyny zaprojektowane z myślą o pracy w hodowli zwierząt.

Małe ciągniki do obory i gospodarstwa – rozmiar ma znaczenie?

W gospodarstwach nastawionych na produkcję zwierzęcą przestrzeń robocza jest często ograniczona. Niskie wjazdy, wąskie korytarze paszowe, ciasne podwórza czy niewielkie place manewrowe wymagają sprzętu, który pozwala pracować precyzyjnie i bezpiecznie. Małe ciągniki rolnicze do hodowli zwierząt sprawdzają się tu znacznie lepiej niż większe konstrukcje, które choć mocne, bywają niepraktyczne w codziennej obsłudze zwierząt.

Modele John Deere 6M105 i 5075E zostały zaprojektowane właśnie z myślą o takich warunkach. Ich kompaktowa konstrukcja, niewielki promień skrętu oraz dobra widoczność z kabiny pozwalają sprawnie poruszać się nawet w trudnych przestrzeniach, bez ryzyka uszkodzenia budynków czy stresowania zwierząt.

Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

John Deere 6M105 – małe ciągniki o dużej ładowności

John Deere 6M105 to mały ciągnik, który szczególnie dobrze odnajduje się w większych gospodarstwach hodowlanych, gdzie intensywność pracy idzie w parze z koniecznością precyzyjnych manewrów. Krótka rama oraz rozstaw osi wynoszący 2,4 metra sprawiają, że nawet z zamontowanym ładowaczem czołowym ciągnik zachowuje bardzo mały promień skrętu, wynoszący zaledwie 4,35 metra.

W praktyce oznacza to łatwe manewrowanie w oborach, na placach paszowych i w ciasnych obejściach. Jednocześnie 6M105 oferuje imponującą ładowność – do 4,7 tony w przypadku ładowacza czołowego oraz do 5,7 tony na tylnym podnośniku. To sprawia, że ciągnik bez problemu radzi sobie z ciężkimi belami, paszowozami czy pracami transportowymi.

Dużym atutem jest również obniżona maska, która znacząco poprawia widoczność. Najbliższy widoczny punkt przed ciągnikiem znajduje się zaledwie kilka metrów od operatora, co ma ogromne znaczenie podczas pracy z ładowaczem. Komfort jazdy dodatkowo podnosi niezależne zawieszenie przedniej osi TLS™, które automatycznie dostosowuje się do obciążenia, prędkości i warunków terenowych, redukując drgania i zmęczenie operatora.

Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

John Deere 5075E – ciągnik do pracy z ładowaczem czołowym

W codziennej obsłudze zwierząt kluczową rolę odgrywa sprawna praca z ładowaczem czołowym. W tym zakresie John Deere 5075E jest jednym z najczęściej wybieranych ciągników w swoim segmencie. Kompaktowy rozstaw osi oraz bardzo dobra zwrotność sprawiają, że maszyna idealnie nadaje się do pracy w budynkach inwentarskich, przy zadawaniu paszy, sprzątaniu obory czy przenoszeniu materiałów.

Dużą zaletą modelu 5075E jest przekładnia PowrReverser™, która umożliwia płynne zmiany kierunku jazdy bez użycia sprzęgła. To rozwiązanie znacząco zwiększa komfort i tempo pracy, zwłaszcza podczas częstych manewrów przód–tył. Dodatkowo dostępność biegu pełzającego pozwala poruszać się z bardzo niską prędkością, co jest szczególnie przydatne przy precyzyjnych pracach w pobliżu zwierząt.

Mimo niewielkich gabarytów, kabina 5075E oferuje wysoki komfort pracy. Przestronne wnętrze, dobra widoczność oraz możliwość wyposażenia w klimatyzację i amortyzowane siedzenie sprawiają, że operator może pracować wydajnie przez wiele godzin, nawet w intensywnym cyklu dobowym.

Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

Precyzja i dane w hodowli – rolnictwo precyzyjne także w małych ciągnikach

Nowoczesna hodowla zwierząt coraz częściej opiera się na danych, analizie i optymalizacji procesów. Zarówno John Deere 6M105, jak i 5075E są zintegrowane z platformą John Deere Operations Center, która umożliwia cyfrowe zarządzanie gospodarstwem.

Dzięki tej platformie rolnik ma dostęp do informacji o pracy maszyn, ich lokalizacji, parametrach eksploatacyjnych oraz danych serwisowych. Operations Center pozwala również zarządzać informacjami o polach, planować prace, analizować zużycie paliwa oraz monitorować efektywność wykonywanych zadań. Co istotne, system jest bezpłatny i może być wykorzystywany także w gospodarstwach posiadających maszyny różnych marek.

Pierwsze uruchomienie platformy odbywa się przy wsparciu specjalisty ds. rolnictwa precyzyjnego u lokalnego dealera John Deere, co pozwala szybko i bezproblemowo rozpocząć pracę z danymi.

Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

Małe ciągniki z dużymi możliwościami w hodowli zwierząt

John Deere 6M105 i 5075E to przykłady małych ciągników, które doskonale odpowiadają na potrzeby nowoczesnych gospodarstw hodowlanych. Łączą kompaktowe wymiary z dużą mocą, wysoką zwrotnością oraz dostępem do zaawansowanych technologii rolnictwa precyzyjnego. Dzięki temu pozwalają zwiększyć efektywność pracy, ograniczyć straty czasu i poprawić komfort operatora.

Małe ciągniki John Deere do hodowli zwierząt

W realiach współczesnej hodowli zwierząt to właśnie takie maszyny stanowią fundament stabilnej, odpowiedzialnej i rentownej produkcji.

Giełda Matif: Za nami spadkowy tydzień dla kontraktów na zboża i oleiste

0
Cena pszenicy na Matif

Gieła Matif i giełda w Chicago zaliczyły spadki w tygodniu kończącym się 12-go grudnia. Miniony tydzień na rynkach zbóż i oleistych upłynął pod znakiem niższych notowań kontraktów terminowych przy malejącej aktywności inwestorów typowej dla końcówki roku. Kluczowym czynnikiem dla giełdy Matif pozostawało wyraźne umocnienie euro wobec dolara, które negatywnie wpływa na konkurencyjność unijnego eksportu i wzmocniło presję spadkową na notowania w Paryżu.

Euro w centrum uwagi rynku

Kurs EUR/USD wzrósł do 1,1741 na piątkowym zamknięciu, co oznacza wzrost o 0,83% w skali tygodnia, 2,09% w ujęciu miesięcznym oraz 8,77% rok do roku. Silniejsze euro działa dwukierunkowo na rynek UE: z jednej strony pogarsza warunki eksportu zbóż i rzepaku z Unii Europejskiej, z drugiej obniża koszt importu zbóż i nasion oleistych wycenianych w dolarach, zwiększając presję konkurencyjną na rynku wewnętrznym. Efekt ten dominuje nawet mimo utrzymujących się napięć geopolitycznych na Morzu Czarnym.

Giełda MATIF – zboża pod presją, rzepak koryguje wzrosty

Pszenica zamknęła tydzień na poziomie 189 €/t, notując symboliczny spadek o 0,1% tydzień do tygodnia. W ujęciu miesięcznym spadek wyniósł –0,7%, a rok do roku –18,3%. Dobre perspektywy zbiorów w UE oraz presja walutowa ograniczają potencjał odbicia cen. Od 11 grudnia najbliższym terminem notowanym w Paryżu jest marzec 2026.

Kukurydza zakończyła tydzień na poziomie 185,75 €/t, tracąc 0,5% w skali tygodnia i 1,3% w ciągu miesiąca. W ujęciu rocznym kontrakt pozostaje 7,7% poniżej poziomu sprzed roku. Rynek pozostaje w trendzie spadkowym, wspieranym przez tani import i słabą konkurencyjność eksportu.

Rzepak zamknął tydzień na poziomie 475,75 €/t, spadając o 0,2% tydzień do tygodnia i 0,6% w skali miesiąca, mimo to pozostaje 8,4% powyżej poziomu sprzed roku. Rynek oleistych pozostaje niedźwiedzi, głównie pod wpływem słabości rynku soi, choć ograniczoną stabilizację zapewnia m.in. słabsza podaż słonecznika na świecie – zwłaszcza na Ukrainie, gdzie tłocznie przerabiają w większym stopniu rzepak, który nie trafia na unijny rynek.

Rynki światowe

Chicago (CBoT): soja była najsłabszym segmentem tygodnia, tracąc 2,6% tydzień do tygodnia i 3,9% w skali miesiąca, mimo dodatniego bilansu rocznego (+8,1%). Popyt Chin na amerykańską soję pozostaje wolny, a wcześniejsza deklaracja importu 12 mln ton nie zostanie zrealizowana do końca roku. Kukurydza i pszenica SRW również zakończyły tydzień na minusach, pozostając pod presją konkurencji eksportowej oraz wysokiej podaży globalnej.

Winnipeg (canola) spadła do 606,5 CAD/t, tracąc 1,8% tydzień do tygodnia i 6,3% miesiąc do miesiąca, wpisując się w globalny trend korekcyjny na rynku oleistych, a dodatkowa presja wynika z rekordowych w tym roku zbiorów canoli w Kanadzie.

Wojna na Ukrainie – dwa przeciwstawne impulsy

Wojna na Ukrainie wpływa na rynek w dwojaki sposób. Z jednej strony rozmowy i sygnały dotyczące możliwego pokoju wywołują presję spadkową na ceny zbóż i oleistych, gdyż rynek zakłada stabilizację podaży ukraińskich surowców. Z drugiej strony eskalacja incydentów na Morzu Czarnym – w tym ataki na cywilne statki i jednostki przewożące ukraińskie towary rolne (np. turecki statek w miniony weekend) – zwiększa premię za ryzyko, co może krótkoterminowo podtrzymywać ceny.

Raport USDA – dodatkowe impulsy

Wtorkowy raport USDA (WASDE) przyniósł impulsy głównie spadkowe dla pszenicy i rzepaku, neutralne dla soi i lekko wzrostowe dla amerykańskiej kukurydzy w krótkim terminie (spadły zapasy m/m, ale wzrosły r.r). Pszenica pozostaje pod presją globalnych rosnących zapasów i rekordowej podaży, soja pozostaje wrażliwa na tempo zakupów Chin, rzepak reaguje na słabość kompleksu oleistych, a kukurydza otrzymała krótkoterminowe wsparcie, wrażliwe jednak na kurs euro i globalną konkurencję eksportową.

Perspektywy

W krótkim terminie rynki pozostają wrażliwe na kurs euro wobec dolara, sytuację na Morzu Czarnym i presję globalnej podaży. Przy braku silnych impulsów popytowych oraz utrzymującym się tanim imporcie, presja na notowania zbóż i oleistych w UE może utrzymać się także w kolejnych tygodniach, mimo podwyższonego ryzyka geopolitycznego.

Ceny i zmiany notowań kontraktów futures (zamknięcie z 12.12.2025)

KontraktCena zamknięciaZmiana tygodniowaZmiana 30 dniZmiana 12 m-cy
MATIF – kukurydza185,75 €/t–0,5% (–1,00)–1,3% (–2,50)–7,7% (–15,50)
MATIF – pszenica189 €/t–0,1% (–0,25)–0,7% (–1,25)–18,3% (–42,25)
MATIF – rzepak475,75 €/t–0,2% (–0,75)–0,6% (–2,75)+8,4% (+36,75)
EUR/USD1,1741+0,83%+2,09%+8,77%
Winnipeg – canola606,5 CAD/t–1,8%–6,3%–8,6%
Chicago – kukurydza169,84 USD/t–1,2%–0,9%0,0%
Chicago – pszenica SRW196,47 USD/t–0,6%–0,3%–0,8%
Chicago – soja395,81 USD/t–2,6%–3,9%+8,1%

Źródło cen: Euronext-Paryż, CBoT