wtorek, 16 grudnia, 2025

Czy ceny bydła wzrosną?

0

Po kilkunastu miesiącach dobrej koniunktury ceny mleka spadły, co spowodowało frustrację wielu hodowców. Nie znaczy to, że hodowla bydła jest nieopłacalna, bo tę opłacalność należy liczyć w dłuższym okresie. Poza tym można na nią wpłynąć odpowiednią genetyką i dbając o zdrowotność zwierząt. I tym zajmowali się naukowcy i praktycy, którzy przyjechali z czterech okolicznych województw na konferencję do Prószkowa na Opolszczyźnie.

Hoduj zysk!

Jarosław Jędraszczyk, wiceprezes Małopolskiego Centrum Biotechniki w Krasnym:

– Zorganizowaliśmy w tym roku cykl konferencji pod tytułem Hoduj Zysk. Mogą one zmienić podejście rolników do hodowli lub produkcji. Zadbaliśmy o właściwy dobór prelegentów, by mówili o tym, gdzie szukać zysków w momencie, kiedy ceny mleka znów dołują i może, co powoduje frustrację hodowców. A są obszary, w których praktycznie jeszcze w Polsce nie działamy. I te obszary równie mogą być taką alternatywą dla przychodów, a mam na myśli tutaj przychody ze sprzedaży genów, czy w formie zarodków, czy żywych zwierząt. To jest wszystko jedno.

Ile litrów mleka daje krowa?

prof. Alicja Kowalczyk, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu:

– Dzisiaj krowa produkuje 3-3,5 razy więcej niż krowa w latach 70-tych, bo wtedy krowa produkowała średnio około 3-4 tysięcy litrów mleka. Dzisiaj ta średnia wydajność to jest 13 tysięcy litrów mleka, w lepszych gospodarstwach 15, a nawet rekordowo 20 tysięcy litrów mleka rocznie.

Martin Ziaja, prezes Opolskiego Związku Hodowców Bydła:

– Hodowla ma olbrzymi wpływ właśnie na produkcję. Z 4 tysięcy litrów mleka w latach 70-tych w województwie opolskim wydajność w stadach, które są objęte oceną, wzrosła do poziomu 10 tysięcy 800 litrów. Oczywiście mamy najwyższą wydajność w kraju, ale generalnie w całej Polsce ta wydajność bardzo mocno poszła do góry.

Krów ubywa, a mleka przybywa

– Paradoks jest taki, że mamy w kraju coraz mniej krów, a mleka mamy coraz więcej. Są to pozytywne objawy, bo na przykład ze względu na klimat tyle się mówi, że krowy szkodzą klimatowi. W wiemy o tym dzisiaj doskonale, że wysoko wydajne krowy z każdym wyprodukowanym litrem mleka obciążają środowisko o wiele mniej, aniżeli te krowy, które kiedyś dawały 4 tysiące litrów. I to jest bardzo pozytywne też od strony ekonomicznej. Lepiej mieć jedną krowę, która daje 12 tysięcy litrów niż trzy krowy, które dają w sumie 12 tysięcy litrów mleka rocznie.

Ile kosztuje krowa?

– Dzisiejsze spotkanie jest właśnie poświęcone genetyce, rozrodowi, doborowi i szukaniu tych najlepszych rozwiązań pod względem hodowli. Teraz zwierzęta hodowlane oczywiście są o wiele droższe niż kiedyś. W ogóle bydło dzisiaj więcej kosztuje, ale zwierzęta hodowlane to sprzedaje się średnio po 12-13 tysięcy złotych za sztukę. Czasami lepsze zwierzęta mogą być zdecydowanie droższe. Nie mówię tu o zwierzętach na aukcjach. Tam są wybitne sztuki, które są znacznie droższe. Na przykład niedawno na jednej aukcji jałówka kosztowała 120 tysięcy euro.

Brak rąk do pracy wymusza używanie robotów

– Kolejnym problemem właśnie to jest brak rąk do pracy, dlatego tak chętnie rolnicy, zwłaszcza młodzi, inwestują w roboty. I robotyzacja tych stad postępuje bardzo szybko.

Akurat w naszym regionie, opolskim intensywność tych robotów jest jedną największych w kraju w przeliczeniu na ilość krów. I to nadal postępuje, bo brakuje chętnych do pracy przy krowach.

Paweł Musioł, rolnik z Gamowa woj. śląskie:

– Od wielu, wielu lat obserwujemy taki trend, że coraz mniejsza liczba gospodarstw produkuje coraz to większą ilość mleka. I z tego miliona dostawców mleka, którzy weszli do Unii Europejskiej zostało nas chyba jedna piąta, a może jednak naprawdę jeszcze mniej. Czyli w tym okresie ubyło bardzo dużo hodowców, natomiast produkcja mleka drastycznie można powiedzieć wzrosła.

Wzrost produkcji mleka wymusza przede wszystkim ekonomia

– Jeśli kiedyś można było wyżyć z małego gospodarstwa, to teraz się nie da. Poziom życia i oczekiwania ludzi pracujących są po prostu dużo wyższe. Już nawet nie mówimy o sile najemnej, ale nawet o rodzinie. Kiedyś, żeby utrzymać rodzinę ile trzeba było znacznie mniej pieniędzy niż teraz, wobec tych krów, które produkują mleko musi być więcej.

W produkcji mleka, tak jak w każdej branży są cykle

– Teraz mamy cykl zjazdu ceny mleka, obniżenia koniunktury. Idzie za tym mniejsze zainteresowanie zainteresowanie zakupem jałówek, inwestowaniem. Ale mamy jeszcze inny aspekt: to są historycznie wysokie ceny żywca wołowego. Nawet za wybrakowaną krowę, która kończy karierę w gospodarstwie, można dostać o wiele więcej niż kilka lat temu. I to rzutuje i na ceny jałówek, które mają tę krowę zastąpić.

Jan Ochman, rolnik z Gąsiorowic, woj. opolskie:

– Mleka jest coraz to więcej, ogranicza się liczbę krów, ponieważ ubywa stad produkcyjnych. Ale ich wydajność rośnie. Jest większe brakowanie krów, które są mało wydajne, jest większa selekcja stad, większa selekcja sztuk bydła w stadzie, no i ta wydajność sukcesywnie rośnie. Po pierwsze jest ograniczony rynek, a koniunktura na mleko jest coraz gorsza.

Co dać krowie na apetyt?

Piotr Hołubowski, główny hodowca w OHZ Lubiana:

– Mamy obraz polskiej hodowli, gdzie pogłowie bydła mlecznego z roku na rok jest coraz mniejsze, natomiast produkcja mleka rośnie. Wynika to przede wszystkim z poprawy bazy genetycznej oraz bazy paszowej naszych hodowców i pracy hodowlanej, którą na co dzień prowadzimy w naszych stadach. Poprawa dobrostanu ma olbrzymi wpływ na wzrost wydajności. I ten potencjał genetyczny naszych zwierząt pozwala już na o wiele większą produkcję, niż jest ona na dziś dostępna. Cały czas natomiast musimy pracować nad poprawą bazy paszowej, dobrostanu oraz zarządzaniu rozrodem bydła. Oczywiście, że jakość niesie za sobą wyższą cenę materiału hodowlanego. Im wyższa średnia wydajność stada, im wyższa wartość genetyczna naszych zwierząt, tym wyższa jest cena materiału hodowlanego. Niestety jednak w dużej mierze nadal opieramy się również o ceny mleka, które w dużym stopniu regulują i kształtują ceny materiału hodowlanego. Wraz ze spadkami cen mleka spada również cena materiału hodowlanego, bo spada zapotrzebowanie i popyt na taki materiał hodowlany. Wszystko zgodnie z prawem popytu i podaży.

Jakie są objawy ketozy?

Coraz częściej hodowcy mierzą się z chorobami, takimi jak ketoza czy problemami metabolicznymi spowodowanymi przebiałkowaniem.

– Jeśli chodzi o ketozę, schorzenie metaboliczne, to w naszym stadzie prowadzimy profilaktykę ketozy i badania poziomu beta-hydroksymaślanu. Jest to badanie dla każdej krowy świeżo wycielonej na piąty i dziesiąty dzień laktacji w celu określenia poziomu beta-hydroksymaślanu i tego czy występuje ketoza zarówno kliniczna, jak i subkliniczna. W przypadku naszych zwierząt mamy możliwość szybkiego reagowania w przypadku jej wystąpienia. Wiemy doskonale, że krowa w okresie okołoporodowym nie jest w stanie pobrać wystarczającej ilości paszy, aby pokryć swoje zapotrzebowania zarówno bytowe, jak i produkcyjne. Taka krowa zaczyna w bardzo krótkim czasie produkować bardzo duże ilości mleka i zapotrzebowanie produkcyjne jest olbrzymie. Wtedy występuje możliwość pojawienia się ketozy klinicznej, bądź podklinicznej.

Hodowcy potrzebują branżowych spotkań

Jan Ochman, rolnik z Gąsiorowic, woj. opolskie :

– Takie spotkania są bardzo ważne, bo zwiększają świadomość rolników. Dzięki tym spotkaniom można się czegoś nowego dowiedzieć, można to wprowadzić do swojego stada, czy przeszkolić może jeszcze kilku innych rolników. To jak najbardziej pomaga w rolnictwie. Teraz cena nowych sztuk bydła jest adekwatna do ceny mleka. Przewiduję, że w najbliższym czasie ta cena będzie spadać, ponieważ cena mleka też spada. Rolników będzie stać na coraz mniej sztuk nowych, więc powoli będą ograniczać produkcję. Ale gdy to odbije, to na pewno cena jałówek i krów się zwiększy.

Jarosław Jędraszczyk, wiceprezes Małopolskiego Centrum Biotechniki w Krasnym:

– Na ceny chyba nie mamy dużego wpływu. Są to rzeczy globalne, ale możemy mieć wpływ na skalę mikro, czyli na materiał, który sprzedajemy z naszego gospodarstwa. Jeśli to będzie materiał wysokiej jakości, wysokiej wartości genetycznej, to niezależnie od tych wahań ogólnoświatowych, ten materiał będzie mieć swoich odbiorców. I są takie obszary, o których warto pomyśleć i ludzie gotowi do współpracy z hodowcami, którzy mogą im w tym pomóc.

dr Mariusz Drożdż

Działka w Zabłotni wróciła do Skarbu Państwa. Transakcja korzystna dla obu stron kończy aferę gruntową!

0
Działka w Zabłotni wraca do zasobu Skarbu Państwa

Działka w Zabłotni wróciła dzisiaj (12 grudnia 2025 r.) do Skarbu Państwa. Transakcja korzystna dla obu stron kończy aferę gruntową! Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) sfinalizował dziś proces odkupu kluczowej nieruchomości o powierzchni blisko 160 hektarów w miejscowości Zabłotnia.

Podpisanie aktu notarialnego przywróciło grunt do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Transakcja ta, wieńcząca wielomiesięczną kontrowersję, zbiegła się z kluczowym komunikatem premiera dotyczącym przyszłości wielkiego projektu infrastrukturalnego.

Przeczytaj również – Działka w Zabłotni: Kontrola KOWR zakończona. Są wnioski do prokuratury i „żółta kartka” dla obecnego kierownictwa

CPK Przechodzi do Historii. Witamy Port Polska

Dziś, Prezes Rady Ministrów ogłosił zmianę strategii i nazwy flagowego projektu. Celem jest lepsze oddanie jego narodowego i kompleksowego charakteru.

Nowa nazwa projektu: Port Polska.

Powrót 160 ha ziemi rolnej do Skarbu Państwa, z rąk dotychczasowego właściciela – Piotra Wielgomsa, wiceprezesa grupy Dawtona – jest zatem jednym z pierwszych symbolicznych sukcesów, zamykających problematyczny etap, tuż po inauguracji Portu Polska.

Działka w Zabłotni: Korzyść dla Skarbu Państwa: Odblokowanie Inwestycji

Dla Skarbu Państwa, odsprzedaż działki ma znaczenie strategiczne. Odsprzedaż nastąpiła za cenę pierwotnego nabycia, czyli 22 760 000,00 zł. KOWR i spółka CPK uniknęły w ten sposób długotrwałej i kosztownej batalii sądowej, odblokowując kluczowy element pod inwestycje infrastrukturalne Portu Polska.

Działka w Zabłotni: Korzyść dla Właściciela (Dawtona): Ochrona Wizerunku

Dla Piotra Wielgomsa i firmy Dawtona, szybka i dobrowolna odsprzedaż to bezcenne zabezpieczenie reputacji. Rezygnacja z potencjalnych, ogromnych zysków chroni markę spożywczą przed zarzutami o spekulację czy blokowanie państwowej infrastruktury, co mogłoby skutkować długotrwałym kryzysem wizerunkowym i utratą zaufania konsumentów.

Decyzja kończy prawny problem KOWR, a jednocześnie stanowi skuteczną strategię ochrony marki Dawtona w dniu, w którym projekt CPK rozpoczyna nowy rozdział pod nazwą Port Polska.

Źródło: KOWR

Światowe zbiory słonecznika spadają trzeci rok z rzędu. Mniejsza podaż korzystna dla cen rzepaku

0
Produkcja słonecznika

Światowe zbiory słonecznika spadają trzeci rok z rzędu, głównie za sprawą słabych zbiorów na Ukrainie, ale też w UE. Polska też zalicza skromy spadek zbiorów w skali roku (KE) i mimo małej skali produkcji znaczenie upraw słonecznika w kraju rośnie – zarówno w kontekście lokalnego rynku, jak i wpływu na ceny olejów roślinnych. Sytuacja u głównych producentów słonecznika na świecie, coraz silniej oddziałuje na rynek rzepaku, który jest kluczowy dla krajowych rolników. 9 grudnia Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) opublikował zaktualizowane prognozy dla rynków rolnych, w tym światowego rynku słonecznika.

Światowe zbiory słonecznika – spadki, ale rekord w Rosji

Według USDA z 9 grudnia 2025:

  • Świat: 51,77 mln ton – trzeci rok spadku produkcji
  • Rosja: 17,5 mln ton – rekordowe zbiory, największy producent na świecie
  • Ukraina: 10,5 mln ton – spadek o 1,5 mln ton w grudniu, w porównaniu do 13 mln ton rok temu i 15,5 mln ton w 2023/24; to drugi największy producent
  • Unia Europejska: 8,6 mln ton – lekki wzrost r/r

Znaczny spadek ukraińskiego surowca ogranicza eksport, a tłocznie w tym kraju zwiększają przerób rzepaku, co zmniejsza jego dostępność dla rynków zagranicznych i wspiera ceny rzepaku również w UE.

UE i Polska – rosnące znaczenie słonecznika

W UE produkcja słonecznika rośnie umiarkowanie, ale w kraju szczególnie widać dynamiczny rozwój:

  • Polska: wciąż mały producent, ale rosnące znaczenie nasion słonecznika dla krajowego rynku
  • Produkcja według KE:
    • 2020: 15,8 tys. ton (ponad 3-krotny wzrost ro do roku)
    • 2023: rekordowe 64,69 tys. ton
    • 2025: prognoza 44,21 tys. ton

Polska stanowi niewielką część podaży UE, ale trend wzrostowy pokazuje, że krajowy sektor słonecznika zyskuje na znaczeniu.

Wpływ globalnej podaży słonecznika na ceny rzepaku

Mniejsza podaż nasion słonecznika na świecie stabilizuje ceny rzepaku, mimo rekordowych zbiorów tej rośliny w Kanadzie, Australii i UE. Dzieje się tak, ponieważ:

  • ukraińskie tłocznie przerabiają więcej rzepaku, ograniczając jego eksport,
  • rośnie lokalny popyt na rzepak w krajach UE,
  • ograniczona podaż surowca słonecznikowego wpływa pośrednio na rynek rzepaku.

Dla polskich rolników oznacza to, że ceny rzepaku pozostają stosunkowo stabilne, mimo dużych zbiorów w innych regionach świata.

Źródło: USDA, KE

Pogoda 13 grudnia- do 22 grudnia zimy nie widać

0
Pogoda 13 grudnia
Pogoda 13 grudnia

Pogoda- jutro jeszcze chłodniej

Pogoda 13 grudnia

W nocy przejaśnienia możliwe są tylko w województwach południowych i tam nad ranem miejscami przymrozki. Miejscami bo w Tatrach wiał będzie halny więc obok wsi w kotlinach gdzie chwyci przymrozek będą wzgórza, gdzie będzie +6.

Nad resztą kraju chmury a na północy miejscami popada mżawka.

W ciągu dnia nadal chmury a od Podlasia po Kaszuby przelotne opady mżawki. Słońce błyśnie na południowym wschodzie kraju. Miejscami od Kujaw po Sudety zamglenia i mgły.

Wiatr słaby, nieco silniej powieje tylko na wybrzeżu- z zachodu.

Kolejne dni to misz masz. Opadów mało- głównie na północy do 1-4 mm. Słońca dużo na południu kraju ale i w centrum się pojawi.

Pogodne niebo to nocne przymrozki na południu Polski ale dnie dość ciepłe jak na grudzień.

Przynajmniej do 20 grudnia na termometrach bez zmian. Ochłodzenie może tuż przed świętami się rozpocznie.

pogoda-https://modele.imgw.pl/cmm/?page_id=18414

Nowe techniki genomowe w UE coraz bliżej

0
Nowe techniki genomowe

Nowe techniki genomowe dają możliwość szybszego i bardziej precyzyjnego tworzenia odmian odpornych na suszę i wysokie temperatury, odpornych na choroby, efektywniej wykorzystujących składniki pokarmowe, o stabilniejszych plonach przy niższym zużyciu środków ochrony roślin. W niedalekiej przyszłości mogą one zastąpić czasochłonną klasyczną hodowlę roślin.

Nowe techniki genomowe – regulacje prawne w UE są już na finiszu. Prace nad nowymi regulacjami dotyczącymi nowych technik genomowych (NGT) w Unii Europejskiej wchodzą w decydującą fazę. Rada UE i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie polityczne, które otwiera drogę do przyjęcia pierwszego w historii unijnego rozporządzenia regulującego stosowanie precyzyjnych metod edycji genomu w rolnictwie. To największa od ponad 20 lat zmiana w podejściu UE do biotechnologii roślin.

Dwa reżimy regulacyjne: NGT-1 i NGT-2

Porozumienie wprowadza jasny podział roślin na dwie kategorie:

NGT-1 – rośliny, których zmiany genetyczne są porównywalne z mutacjami możliwymi do uzyskania w naturze lub tradycyjnej hodowli.
Uproszczona procedura dopuszczeniowa.
Brak obowiązku etykietowania produktów jako GMO (etykietowany będzie jedynie materiał siewny).

NGT-2 – rośliny z bardziej złożonymi ingerencjami genomowymi.
Pozostają objęte reżimem GMO – z pełną oceną ryzyka i obowiązkowym etykietowaniem.

Ustalono również, że rośliny NGT-1 nie mogą posiadać cech takich jak tolerancja na herbicydy czy wytwarzanie znanych substancji owadobójczych – wówczas automatycznie trafią do kategorii NGT-2.

Co dalej w procesie legislacyjnym?

Po osiągnięciu porozumienia politycznego:

  1. Parlament Europejski musi przegłosować uzgodniony tekst.
  2. Rada UE musi formalnie zatwierdzić dokument.
  3. Rozporządzenie zostanie opublikowane i wejdzie w życie po okresie przejściowym.

Oznacza to, że praktyczne stosowanie NGT w rolnictwie UE może rozpocząć się za kilka lat, ale kierunek zmian jest już przesądzony.

Stanowisko Polski – ostrożność i warunki

Aktualne stanowisko rządu, reprezentowanego przez ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego, można określić jako ostrożne, ale konstruktywne. Polska:

  • podtrzymuje potrzebę możliwości zakazywania upraw NGT-2 na poziomie krajowym,
  • akcentuje konieczność jasnych zasad dotyczących patentowania, by nie ograniczyć dostępu hodowców do materiału roślinnego,
  • wskazuje na potrzebę ochrony rolnictwa ekologicznego i precyzyjnych zasad współistnienia,
  • podkreśla wagę utrzymania równowagi konkurencyjnej między małymi firmami hodowlanymi a globalnymi koncernami.

Te kwestie Polska zgłaszała konsekwentnie podczas kolejnych etapów negocjacji legislacyjnych.

Dlaczego NGT są ważne dla rolnictwa?

NGT dają możliwość szybszego i bardziej precyzyjnego tworzenia odmian:

  • odpornych na suszę i wysokie temperatury,
  • odpornych na choroby,
  • efektywniej wykorzystujących składniki pokarmowe,
  • o stabilniejszych plonach przy niższym zużyciu środków ochrony roślin.

Dlatego część środowisk naukowych uważa, że bez NGT UE nie osiągnie celów klimatycznych ani nie utrzyma konkurencyjności rolnictwa.

Z kolei organizacje ekologiczne przestrzegają przed ryzykiem komercyjnego monopolu i niewystarczającej kontroli nad patentami.

Co oznacza FAO w kukurydzy? Interpretacja i kryteria doboru

0
Węgry mogą być w tym sezonie importerem netto kukurydzy

Częstym błędem w uprawie kukurydzy jest wybór mieszańca o niewłaściwej klasie wczesności FAO, który nie nadaje się do uprawy w danym regionie gospodarowania oraz źle dobrana odmiana do warunków glebowych. Co w efekcie na ogół skutkuje słabym plonem. Dlatego dobór właściwej odmiany, dopasowanej do warunków uprawy, zaraz obok terminowego siewu, zaliczamy do pierwszych, ważnych czynników wpływających na powodzenie uprawy.

FAO kukurydzy – co to znaczy?

FAO to system oznaczania za pomocą cyfr długości okresu wegetacji, jaki jest potrzebny roślinom na wytworzenie suchej masy. Ten okres może być różny. Jedne odmiany potrzebują mniej czasu na dojrzenie, czyli są wcześniejsze, podczas gdy inne wymagają tego czasu więcej – są późniejsze. Liczba ta związana jest z sumą temperatur efektywnych i wskazuje klasy wczesności kukurydzy. Jest uważana za najważniejsze kryterium doboru odmian do siewu dla tego gatunku, ponieważ warunki klimatyczno-glebowe do uprawy kukurydzy są odmienne w poszczególnych regionach kraju. Kukurydza jako roślina ciepłolubna wymaga ścisłej rejonizacji.

Jak interpretować FAO?

FAO to ciąg trzech cyfr, pod którymi kryje się zakodowana informacja o grupie wczesności kukurydzy. W tym systemie oznaczeń każda kolejna cyfra FAO to informacja. 

  • Pierwsza – określa podstawową klasę wczesności odmiany. 
  • Druga – oznacza grupę wczesności w ramach podstawowej klasy. 
  • Trzecia – wskazuje barwę ziarniaka. Cyfry parzyste oraz zero to ziarniaki o zabarwieniu żółtym, a nieparzyste to białe.

Odmiany kukurydzy możemy zatem podzielić pod względem FAO, czyli przynależności do grup wczesności. 

Wyróżniamy trzy podstawowe klasy wczesności kukurydzy:

FAO do 230 – odmiany wczesne

FAO 240-250 – odmiany średnio wczesne

FAO 260-290 – odmiany średnio późne.

W naszym kraju powszechnie wykorzystywany jest dodatkowy, opisowy podział odmian, jeszcze dogłębniej różnicujący je pod względem wczesności, np. bardzo wczesna.

Szczegółowe klasy wczesności kukurydzy (stosowane w Polsce):

FAO do 190 – odmiany bardzo wczesne

FAO 200-220 – odmiany wczesne

FAO 230-250 – odmiany średnio wczesne

FAO 260-290 – odmiany średnio późne

FAO od 300 – odmiany późne

Jakie FAO – kryteria doboru

Im odmiana jest wcześniejsza, tym okres wegetacyjny jest krótszy. Z wczesnością związana jest plenność kukurydzy. 

Odmiany wcześniejsze plonują niżej w porównaniu do późniejszych. Odznaczają się jednak największym udziałem kolb i gwarantują wcześniejsze zebranie ziarna – o około10 – 20 dni wcześniej, o wilgotności około 25- 30 proc.  

Mieszańce średnio wczesne dojrzewają o około 11- 12 dni, a średnio późne o 23 – 26 dni później niż wczesne. Mieszańce średnio późne plonują o ok. 5-15 proc. lepiej od wczesnych, ale cechują się niższym udziałem kolb i późniejszym terminem dojrzewania niż odmiany wczesne. 

Najwyższym plonowaniem, ale też najmniejszym udziałem kolb odznaczają się odmiany późne. Z uwagi na wielkość plonowania wybór odmiany późniejszej może wydawać się kuszący, to jednak należy zdawać sobie sprawę, że wiąże się to ze wzrostem nakładów na suszenie ziarna. Przy zbiorze zwłaszcza odmian późniejszych wilgotność ziarna jest za wysoka i zebrane musimy dosuszyć. Uprawa odmian późniejszych jest ryzykowna, ale możliwa. Decydować się na nią mogą rolnicy gospodarujący w cieplejszych regionach Polski. Należy pamiętać, że im późniejsza i wyższa odmiana, tym rzadziej powinna być siana.

Decydując się na daną odmianę powinniśmy kierować się jej wczesnością (FAO), którą należy dopasować do lokalizacji pola uprawy. W tym celu najlepiej jest posiłkować się rekomendacją odmian do uprawy w odpowiednich rejonach kraju. Wskazówki te uzyskamy z List Odmian Zalecanych (LOZ) do uprawy na obszarze województw – corocznie uaktualnianych i publikowanych na stronach COBORU.

Wybierając zbyt wczesne odmiany godzimy się na mniejszy potencjał plonu. Z kolei sięgając po odmiany późniejsze, zwiększamy ryzyko pogorszenia plonowania czy spadku jakości plonu w przypadku niekorzystnej pogody, którą przy siewie nie sposób przewidzieć. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem w naszych warunkach jest wybieranie odmian ze środkowej stawki FAO. Odmiany przydatne do uprawy w Polsce mieszczą się w przedziale od 200 do 280.

FAO ustala i nadaje Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU) w procesie rejestracji odmian. Odmiany niewpisane do Krajowego Rejestru (KR) z katalogu wspólnotowego (CCA) również często mają podaną liczbę FAO. Jednak należy pamiętać, że jest ona deklaratywna. Wskazuje ją firma najczęściej na podstawie swoich doświadczeń polowych prowadzonych w różnych krajach, nie koniecznie w warunkach Polski. Istnieje ryzyko, że np. odmiana deklarowana jako średnio wczesna dojrzeje w naszych warunkach glebowych później niż tego oczekujemy.  Stąd dobrze jest kierować się Listami Odmian Zalecanych, Znajdują się na nich obok mieszańców wpisanych do KR także odmiany CCA, które są sprawdzane pod kątem przydatności do uprawy poszczególnych województwach naszego kraju.

Masło w Niemczech jak w 2016 roku – dramat rolników!

0
Lidl ceny masła

Kostka masła o wadze 250 g kosztuje w Niemczech poniżej 1 euro. Hodowcy zauważyli, że jest to cena masła z 2016 roku, gdy ceny produkcji były znacząco niższe niż w 2025.

Ceny masła spadają w detalu i w hurcie. Wynika to z produkcji mleka przewyższającej pobyt, która jest widoczna w Niemczech od około sierpnia. Zbiory pasz w Niemczech i innych krajach UE, a także w USA uznaje się w 2025 za dobre, co przełożyło się na wzrost pogłowia krów i na wzrost produkcji mleka. Ceny mleka w Niemczech są silnie powiązane z kontraktami na dostawy masła, które wskazują na dalszy spadek cen mleka.

Lidl – spadek cen masła o 56%

O tyle pomniejszyły się ceny masła na półkach handlowego giganta w Niemczech od początku roku. Spadki dotyczą też innych produktów mlecznych. Nowe, niższe ceny są również widoczne w innych sieciach handlowych jak Aldi czy Norma. Według organizacji rolniczych pomiędzy sieciami handlowymi w Niemczech jest widoczna wojna cenowa, w której sieci obniżają ceny produktów spożywczych np mlecznych, zbożowych i warzyw. Same sieci handlowe tłumaczą się, że same obniżają swoje marże lub sprzedają bez niej. Taka polityka ma zapobiegać powstawaniu zapasów, a niskie ceny mają prowokować konsumentów do zwiększonych zakupów. Okres przedświąteczny w Niemczech cechuje się większym spożyciem masła co może nieco ratować sytuację, jednak rolnicy rolnicy na formach internetowych zdają się rozumieć przyczynę niekorzystnych dla nich cen. Zastanawiają się czy nie warto wrócić do systemu kwotowania, który  częściowo zapobiegał nadprodukcji mleka w krajach Unii Europejskiej.

Ilustracja przygotowana przez Stowarzyszenie Rolników z powiatu Diepholz.

Rynek rzepaku 2025/26 – rekordowe zbiory i zapasy (USDA)

0
Rekordowa produkcja i zapasy rzepaku

Światowy rynek rzepaku 2025/26 szykuje się na rekordowe poziomy produkcji, konsumpcji i zapasów. Według grudniowej prognozy USDA, produkcja rzepaku ma wynieść rekordowe 95,27 mln ton, a całkowita globalna podaż osiągnie również rekordowy poziom 123,30 mln ton. Globalna konsumpcja prognozowana jest na 92,4 mln ton, a zapasy końcowe wzrosną do 12,5 mln ton (również rekord w obu przypadkach).

Dla porównania w tym sezonie Polska wyprodukowała według KE 3,62 mln ton rzepaku, nieco poniżej rekordu z 2023 roku, który wyniósł 3,739 mln ton.

Kluczowi producenci rzepaku 2025/26 (≥3 mln t)

Kraj / regionProdukcja 2024/25 (mln t)Prognoza listopad 2025/26 (mln t)Prognoza grudzień 2025/26 (mln t)Zmiana m/m / r/r (%)
Świat86,0092,2795,27+3,25 / +10,78
UE16,8420,2020,200 / +19,95
Kanada19,2420,0022,00+10,0 / +14,35
Chiny15,8015,9015,900 / +0,63
Indie11,5212,0012,000 / +4,17
Rosja4,655,506,00+9,09 / +29,03
Ukraina3,803,603,600 / -5,26
Australia6,406,707,20+7,46 / +12,57image

Globalna produkcja, konsumpcja i zapasy rzepaku – tabela/wykres

Sezon (mln ton)ProdukcjaKonsumpcjaZapasy
2023/2489,9788,5611,95
2024/2586,0088,219,85
2025/26 (prog.)95,2792,4012,50

Wnioski rynkowe dla rzepaku 2025/26

  • Produkcja rzepaku w 2025/26 osiągnie rekordowy poziom dzięki wyższym zbiorom w Kanadzie, Rosji, UE i Australii.
  • Globalna konsumpcja będzie rekordowa, co odzwierciedla rosnący popyt na oleje roślinne i produkty pochodne.
  • Zapasy końcowe wzrosną, zwiększając bezpieczeństwo podaży i stabilizując ceny.
  • Stabilna produkcja w UE i Chinach oraz wzrost w Rosji, Kanadzie i Australii będą kluczowe dla globalnej podaży.
  • Polska wyprodukowała 3,62 mln ton rzepaku, nieco poniżej rekordu z 2023 r. (3,739 mln ton), co pokazuje stabilną pozycję kraju w produkcji europejskiej.

Perspektywy

  • Rekordowa podaż i wzrastające zapasy mogą wpływać na ceny rzepaku i produktów pochodnych na rynku globalnym.
  • Czynniki ryzyka: warunki pogodowe, polityka handlowa, zmienność popytu na oleje roślinne.

Źródło danych: USDA, KE (zbiory w Polsce)

Matif: Ceny zbóż i rzepaku po publikacji kluczowych raportów

0
Ceny zbóż na Matif

Ceny zbóż i rzepaku po kluczowych raportach USDA. Środowa sesja na głównych giełdach towarowych przebiegała pod wpływem dwóch przeciwnych sił: rekordowej podaży ujawnionej w grudniowym raporcie USDA (WASDE) oraz narastających napięć geopolitycznych, w tym eskalacji sytuacji na Morzu Czarnym (atak ukraiński na rosyjski tankowiec). O ile fundamentalna presja podażowa sugerowałaby spadki, to brak postępów w rozmowach pokojowych ograniczał głębszą korektę cen, tworząc niestabilne środowisko rynkowe.

Przeczytaj również – Pszenica 2025: rekordowa produkcja i wyższe zapasy (USDA) – trudny sezon dla producentów

Rynek walutowy
Środowa sesja przyniosła umocnienie euro do dolara (EUR/USD +0,6%, w okolice 1,1700) po kolejnym cięciu stóp procentowych przez FED. Słabszy dolar poprawia konkurencyjność amerykańskiego eksportu, natomiast mocniejsze euro pogarsza pozycję unijnych eksporterów zbóż i oleistych.

MATIF: Notowania kukurydzy i pszenicy – wykres

MATIF (Paryż)

  • Kukurydza i pszenica pozostają blisko 1,5-rocznych minimów.
  • Rzepak z dostawą w lutym utrzymuje się ok. 15 €/t powyżej październikowego minimum, wspierany perspektywą popytu na biopaliwa po zatwierdzeniu przez Niemcy transpozycji dyrektywy RED III.

Przypomnienie: 10 grudnia wygasł kontrakt grudniowy pszenicy, praktycznie na tym samym poziomie co seria marcowa (~190 €/t), co pokazuje stabilizację rynku po publikacji WASDE.

Przeczytaj również – Kukurydza 2025/26: rekordowe zbiory, ale niższe zapasy (USDA)

Winnipeg (Kanada)
Canola powróciła w okolice 8-miesięcznego minimum, co jest konsekwencją rekordowych zbiorów rzepaku w Kanadzie i również rekordowej globalnej podaży.

Przeczytaj też – USDA: Soja – Większa podaż, presja z Ameryki Południowej, kluczowa rola Chin

Rynek amerykański (CBOT)
Amerykańskie kontrakty na kukurydzę, soję i pszenicę pozostają znacznie powyżej jesiennych minimów. Wsparciem są słabszy dolar, wysoki eksport oraz rekordowy przerób soi w tłoczniach. Pszenica SRW w USA utrzymuje się relatywnie wyżej niż europejski odpowiednik, korzystając z lepszego bilansu eksportowego i konkurencyjności cenowej.

Podsumowanie:
Mimo rekordowej podaży globalnej i wysokich zapasów, rynek nie zanotował głębokich spadków dzięki czynnikom geopolitycznym i walutowym. Europejskie zboża pozostają przy minimach, rzepak radzi sobie nieco lepiej, a amerykańskie kontrakty utrzymują się wyżej dzięki mocnemu eksportowi i słabszemu dolarowi.

Źródło cen: Euronext-Paryż, CBoT

Ceny diesla w hurcie i na stacjach, grudzień 2025

0
Cena diesla

Ceny diesla spadają zdecydowanie w hurcie i dużo wolniej w detalu. Średnie ceny paliw w Polsce w grudniu 2025 pokazują wyraźny trend spadkowy w hurcie i na stacjach. Diesel pozostaje kluczowym paliwem dla maszyn rolniczych, a różnice między cenami hurtowymi a detalicznymi wskazują na utrzymujące się wysokie marże stacji paliw. Analiza uwzględnia również różnice między stacjami w różnych lokalizacjach oraz dominującą rolę PKN Orlen w kształtowaniu poziomu cen w kraju.

💡 Średnie ceny diesla i Pb95 w Polsce

Data / TydzieńPb95 detal (zł/l)ON detal / diesel (zł/l)Pb95 hurt (zł/l)ON hurt / diesel (zł/l)Różnica ON–Pb95 (zł/l) – hurtRóżnica ON–Pb95 (zł/l) – detal
29.11.2025 / 48 tydz.5,9406,3305,4625,8230,360,39
03.12.2025 / 49 tydz.5,8906,2705,4175,7870,370,38
10.12.2025 / 50 tydz.5,8706,2305,3255,6960,370,36

🔹 Analiza spadków cen od początku grudnia

  • Hurtowe ceny Pb95: spadek z 5,462 → 5,325 zł/l (~2,5%)
  • Hurtowe ceny ON/diesla: spadek z 5,823 → 5,696 zł/l (~2,2%)
  • Ceny detaliczne Pb95: spadek z 5,940 → 5,870 zł/l (~1,2%)
  • Ceny detaliczne ON/diesel: spadek z 6,330 → 6,230 zł/l (~1,6%)

Wnioski:

  • Spadki w hurcie są znacznie większe niż na stacjach – marże stacji pozostają wysokie.
  • Diesel tanieje nieco szybciej w hurcie niż benzyna, co minimalnie zmniejsza różnicę cenową między ON a Pb95.

Ceny paliw na stacjach i w hurcie – wykres

🔹 Różnice między stacjami

  • Średnie ceny pokazują trend krajowy, ale różnice między stacjami mogą wynosić kilkadziesiąt groszy na litrze.
  • Najniższe marże – stacje przy centrach handlowych, gdzie paliwo sprzedawane jest niemal po cenie hurtowej.
  • Najdroższe paliwo – stacje przy autostradach, ekspresówkach i węzłach tranzytowych.
  • Dominacja PKN Orlen – poziom cen w dużej części kraju wyznacza Orlen, który posiada największą sieć stacji paliw.

🔹 Znaczenie dla rolników

  • Diesel to paliwo podstawowe dla maszyn rolniczych – każdy spadek cen hurtowych może częściowo obniżyć koszty gospodarstw.
  • Wysokie marże stacji ograniczają natychmiastowy efekt spadków cen detalicznych.
  • Warto zwracać uwagę na lokalizację stacji – tankowanie przy centrach handlowych może być bardziej opłacalne niż przy autostradzie.

🔹 Czynniki ryzyka

  • Geopolityka – Ukraina, Bliski Wschód, Tajwan, Wenezuela.
  • Pogoda – mroźna zima może zwiększyć popyt na paliwo i podbić ceny diesla na stacjach.

Jak podkreśla ekspert Mariusz Marszałkowski, w najbliższym czasie ceny diesla i ropy w dużej mierze będą zależały od poziomu ryzyka geopolitycznego. Postęp w kierunku pokoju może obniżać ceny, a eskalacja konfliktów – podnosić.

🔹 Podsumowanie

  • Hurtowe ceny paliw spadają wyraźnie od początku grudnia, ale ceny detaliczne spadają wolniej – drugi rok z rzędu stacje notują rekordowe marże.
  • Diesel pozostaje paliwem kluczowym dla rolników – korzystne są spadki hurtowe, ale wysoka marża stacji ogranicza natychmiastowe efekty dla gospodarstw.
  • Wahania cen na rynkach światowych, geopolityka i lokalizacja stacji będą nadal decydować o poziomie cen w kraju.

Źródło cen: PKN Orlen, e-Petrol.pl

Pogoda 12 grudnia- słońce we wsiach podgórskich

0
Pogoda 12 grudnia
Pogoda 12 grudnia
Pogoda 12 grudnia

Pogoda-jeszcze chłodniej. Na zachodzie niemal bezwietrznie

W nocy przejaśnienia pojawią się w regionach podgórskich Dolnego Śląska, Małopolski, Górnego Śląska ale także na południu Opolskiego i tam nad ranem przymrozki do -2 stopni. Nad resztą kraju chmury, na ogół bez deszczu a jeśli już to najwyżej pokropi. Na termometrach od 5 do 7 stopni.

W ciągu dnia na termometrach bez zmian. Ociepli się na słonecznych miejscowościach w regionach podgórskich i tam w ciągu dnia będzie najcieplej spośród całej Polski.

Wiatr na zachodzie słaby a po południu bezwietrznie- słaby wiatr sprzyjać ma zamgleniom a nawet mgłom. Nad resztą kraju powieje umiarkowanie z północnego zachodu.

Deszcz padał nie będzie nigdzie ale pokropić będzie mogło zwłaszcza od środkowego Podlasia po północne Mazowsze i Pomorze Gdańskie.

Pogoda na sobotę przyniesie jeszcze niższe temperatury- na Suwalszczyźnie ledwo powyżej zera

Statystyka 30 letniahttps://modele.imgw.pl/cmm/?page_id=7422

Sklep Agro Profil: https://sklep.agroprofil.pl/

Rajd quadów zniszczył 2 ha upraw!!! Pochwalili się zabawą w internecie…[NAGRANIE]

0

Grupa kierowców quadów i buggy zniszczyła znaczną część upraw, traktując pola niczym plac zabaw. Poszkodowani rolnicy szacują straty na 2 hektary całkowicie zrujnowanych ozimin i apelują o konsekwencje dla sprawców.

Zamienili pole w tor wyścigowy! „Zabawa Andrzejkowa”

W polskim rolnictwie każdy rok to walka o plon, jakość i opłacalność. Zmiana klimatu, susza, choroby – to codzienne wyzwania. Ale jak zareagować, gdy największym zagrożeniem okazuje się ludzka bezmyślność? Taki scenariusz rozegrał się wieczorem 28 listopada na polach w powiecie lidzbarskim. Niespodziewany „rajd andrzejkowy” z udziałem 13 pojazdów, w tym quadów i buggy, zmienił starannie przygotowane pod zasiewy grunty pięciu rolników w teren do „ekstremalnej jazdy”.

Całkowitemu zniszczeniu uległo około 2 hektary upraw ozimych, choć pojazdy przejechały łącznie przez teren obejmujący aż 14 hektarów. Rolnicy alarmują: to nie tylko straty finansowe, ale i ogromny cios w włożoną w ziemię pracę.

– „Nie możemy patrzeć, jak nasza ciężka praca jest traktowana jak tor wyścigowy” – relacjonuje jeden z poszkodowanych gospodarzy.

Zapis „Zabawy andrzejkowej” trafił do sieci – dowody w sprawie [NAGRANIE]

Sama skala zniszczeń budzi oburzenie, ale oliwy do ognia dolał fakt, że nagrania z „zabawy” zostały opublikowane w mediach społecznościowych, między innymi na profilu jednej z firm z Olsztyna. Oznaczenie rajdu jako „zabawa andrzejkowa” w kontekście zniszczonych upraw wywołało falę krytyki i oburzenia wśród internautów, a przede wszystkim wśród samych rolników.

Dowody te stanowią kluczowy element w postępowaniu prawnym. Publikowanie materiałów dokumentujących akt wandalizmu i lekceważące podejście organizatorów, którzy – jak twierdzą rolnicy – nie przyznają się do winy i ignorują skargi, tylko pogarszają ich sytuację.

W świetle polskiego prawa, wjeżdżanie pojazdami mechanicznymi na cudze pola uprawne i niszczenie plonu nie jest tylko „chuligaństwem”, ale czynem karalnym.

  1. Odpowiedzialność cywilna: Rolnicy mają prawo dochodzić roszczeń odszkodowawczych za poniesione straty materialne, bazując na ekspertyzach i kosztach ponownego doprowadzenia gruntu do stanu używalności.
  2. Odpowiedzialność karna/wykroczeniowa: Zniszczenie upraw może być kwalifikowane jako niszczenie mienia (art. 288 kodeksu karnego, jeśli straty są znaczne) lub jako wykroczenie przeciwko mieniu (art. 124 k.w. lub art. 156 k.w. – niszczenie zasiewów, upraw).

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie, a nagrania z mediów społecznościowych z pewnością posłużą jako materiał dowodowy do identyfikacji sprawców i wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji prawnych.

źródło: fb/Adam Borończyk; RKSport-OLSZTYN, olsztyn.com.pl