środa, 19 listopada, 2025
Strona główna Blog Strona 852

Wydajność w parze z wszechstronnością? New Holland Agriculture wprowadza na rynek serię kombajnów CH CROSSOVER HARVESTING

0

New Holland prezentuje nam zupełnie nową koncepcję Crossover Harvesting, którą łączy delikatny proces omłotu przy użyciu podwójnego rotora. Marka New Holland zrewolucjonizowała sposób prowadzenia żniw przed ponad 45 laty. Czy model CH7.70 stanie się wzorcem dla kombajnów o średniej mocy?

Opracowaliśmy model CH7.70 specjalnie z myślą o profesjonalnych rolnikach oraz firmach świadczących usługi, którym potrzebny jest kombajn zapewniający najwyższą wydajność w każdych warunkach oraz niskie koszty eksploatacji maszyny. Nowy model CH7.70 cechują wszystkie zalety doskonałej technologii separacji ziarna Twin Rotor o 45-letniej tradycji oraz najlepszej technologii omłotu: najwyższa w klasie wydajność, wysoka jakość ziarna i słomy, wszechstronność przy zbiorze wielu upraw roślinnych, niezawodność i niskie koszty eksploatacji. Ta unikatowa koncepcja otwiera erę technologii Crossover Harvesting marki New Holland.- wyjaśnia Lars Skjoldager Sørensen, menadżer ds. maszyn do zbioru.

Wysoka wydajność i niskie koszty eksploatacji to zasługa silnika Cursor 9 o mocy 374 KM z opatentowaną technologią HI-eSCR 2. Dodatkowo spełnia on wymogi normy Stage V.

Wydajność kombajnu idzie w parze z najwyższym poziomem komfortu, który zapewnia kabina Harvest Suite™ Deluxe.

Nowy kombajn Crossover wprowadza do bogatej oferty marki New Holland nowy segment, pozycjonowany pomiędzy konwencjonalnymi kombajnami średniej mocy i flagowymi modelami rotorowymi, dzięki czemu zwiększa możliwości wyboru klientów, wychodząc naprzeciw specjalnym wymogom różnych gospodarstw rolnych. Nowa koncepcja Crossover Harvesting sięga po najlepsze elementy naszej wiedzy specjalistycznej w zakresie prowadzenia żniw, aby każdy rolnik i usługodawca mógł osiągnąć większą wydajność, efektywność i wszechstronność. – Łączy ona w sobie najlepsze elementy z dwóch światów doskonałe technologie konwencjonalne i podwójnego rotora marki New Holland, aby zapewnić najwyższą w segmencie wydajność-dodaje Lionel Gleyroux.

 

Wyższa wydajność w krótszym czasie

Producent zapewnia, że nowa technologia Crossover pozwala osiągnąć o 25% wyższą wydajność w porównaniu z kombajnami konwencjonalnymi w tej klasie. Dwubębnowa młocarnia, o wzmocnionej, wytrzymałej konstrukcji, wyposażona w największy w segmencie bęben młócący o średnicy 600 mm,  zapewnia doskonałą wydajność omłotu. Ogromny bęben wraz z łatwym w obsłudze segmentowym klepiskiem pozwala osiągnąć najwyższą wszechstronność i szybkie przejście ze zbioru jednej rośliny na drugą w czasie krótszym niż 20 minut.

 

Prędkość roboczą bębna można regulować z kabiny za pomocą trwałej, hydraulicznej przekładni bezstopniowej, co umożliwia operatorowi w prosty sposób idealnie dostosować prędkość do uprawy roślinnej i warunków na danym polu. W systemie omłotu zastosowano renomowany system marki New Holland, Opti-Thresh™, który dostosowuje parametry pracy do stanu uprawy roślinnej i jej dojrzałości poprzez zmianę położenia tylnego segmentu klepiska. Nie są do tego wymagane żadne narzędzia. Odsunięcie górnego segmentu od bębna sprawia, że proces omłotu przebiega delikatniej, co poprawia jakość słomy.

Dodatkowo w kombajnie CH7.70 można stosować zespoły żniwne Varifeed™ o szerokości do 9,15 m. Całkowitą nowością jest wersja o szerokości 8,53 m, która została stworzona specjalnie pod kątem tej serii kombajnów.

O 15% wyższa wydajność czyszczenia

Unikatowy, kaskadowy system czyszczenia ziarna, dzięki wprowadzeniu dodatkowej kaskady pośrodku podsiewacza zwiększa wydajność czyszczenia nawet o 15%. Dolny przenośnik ślimakowy z podwójną spiralą zapewnia szybszy transport ziarna do przenośnika ziarnowego, co przekłada się na dalsze zwiększenie wydajności.

Doskonała jakość ziarna i słomy, wyjątkowa elastyczność przy zbiorze wielu upraw oraz udowodniona niezawodność to cechy nowego modelu marki New Holland. Maszyna ma być dostępna w sprzedaży od marca 2020 r.

Maria Chmal
źródło: https://agriculture.newholland.com/eu/en-uk/GallerySite/Magazine/new-holland-ch/index.html

Jeszcze lepsze prognozy zbiorów dla Polski

0

Najnowszy raport MARS, czyli podlegającej Komisji Europejskiej jednostki monitorującej unijne  uprawy, skorygował w górę średni plon większości zbóż oraz rzepaku w Polsce (w stosunku do czerwca). Na niezmienionym poziomie pozostawiono średni plon pszenicy (4,74 t/ha) i jęczmienia ozimego (4,35 t/ha).

Oczywiście  korekty plonowania w górę przełożą się na jeszcze wyższe zbiory zbóż i rzepaku w tym roku. Kraj nasz wypadnie bardzo korzystnie na tle całej Unii Europejskiej.

Korekta w górę (m/m):

  • Jęczmień jary: z 3,25 do 3,37 t/ha;
  • Kukurydza: z 6,37 do 6,80 t/ha;
  • Żyto: z 2,90 do 2,98 t/ha;
  • Pszenżyto: z 3,52 do 3,57 t/ha;
  • Rzepak: z 2,77 do 2,84 t/ha.

Najnowsze prognozy dla Polski zakładają plony lepsze niż rok temu i powyżej średniej.

Polska – plony średnie w 2020 roku (prognoza z 27-go lipca):

  • Pszenica miękka (+7,3% r/r): 4,74 t/ha; 4,39 t/ha w 2019 roku i 4,49 – średnia 5-letnia;
  • Jęczmień (+4,0% r/r): 3,61 t/ha; 3,46 w 2019 roku i 3,56 – średnia 5-letnia;
  • Kukurydza (+21,0% r/r): 6,80 t/ha; 5,62 t/ha w 2019 roku i 6,09 – średnia 5-letnia;
  • Żyto (+9,4% r/r): 2,98 t/ha; 2,72 t/ha w 2019 roku i 2,77 – średnia 5-letnia;
  • Pszenżyto (+2,5% r/r): 3,57 t/ha; 3,49 t/ha w 2019 roku i 3,55 – średnia 5-letnia;
  • Rzepak i rzepik (+4,8% r/r): 2,84 t/ha; 2,71 t/ha w 2019 roku i 2,77 – średnia 5-letnia.

Prognozy plonowania pszenicy miękkiej w UE:

Prognoza plonów średnich kukurydzy w UE:

Prognozy plonowania rzepaku w UE:

Komentarz MARS dotyczący Polski :

 

Poprawione warunki wilgotności gleby ”

Obfite opady w czerwcu i lipcu poprawiły wilgotność gleby i warunki upraw w większości kraju (z wyjątkiem północnego zachodu). Wilgotność gleby dla upraw jarych była ogólnie korzystne i nastąpiła regeneracja po suchym początku sezonu. Wczesne zbiory jęczmienia ozimego i rzepaku opóźniały się z powodu deszczowej pogody. Okres przeglądowy charakteryzował się obfitością opadów atmosferycznych w większości kraju (30% powyżej średniej) z wyjątkiem regionów północno-zachodnich, gdzie opady były poniżej średniej. W rezultacie poziom wilgotności gleby był zadowalający. Opady, głównie w postaci burz, czasami z gradem i silnymi wiatrami, mogły powodować lokalne zalewanie i uszkodzenia upraw. Temperatury w okresie okres przeglądu oscylowały wokół średniej, ale skumulowane promieniowanie było poniżej średniej.
Zbiory jęczmienia i rzepaku rozpoczęły się w pierwszej dekadzie lipca, choć na ograniczonym obszarze w stosunku do zwykłego postępu, ponieważ zbiory były opóźnione z powodu deszczowej pogody.

Rzepak obecnie zyskuje dodatkowe dni na wypełnianie nasion, ale przedłużająca się deszczowa pogoda może zagrozić plonom.
Warunki pogodowe (dostateczne zaopatrzenie w wodę i umiarkowane temperatury) były ogólnie korzystne dla napełniania nasion pszenicy ozimej. Nasz model uprawy wskazuje heterogeniczne plony w regionach, powyżej średniej oczekiwane dla kilku głównych regionów produkcyjnych (np. lubelskie, kujawsko-pomorskie), natomiast niższe plony w innych regionach (np. suchy północny zachód). Warunki wilgotności gleby sprzyjały kukurydzy na ziarno. Rozwój i akumulacja biomasy i są odpowiednie dla etapu kwitnienia, który ma się rozpocząć.
Akumulacja biomasy w uprawach ziemniaków i buraków cukrowych nadrabia zaległości. Jednak negatywny wpływ suchej wiosennej pogody jest nadal widoczny na wielu polach. Dodatkowo wilgotne warunki sprzyjają chorobom grzybiczym.
Prognozy plonów pszenicy ozimej, jęczmienia ozimego, ziemniaka, buraków cukrowych pozostają niezmienione w porównaniu do ostatniego miesiąca (czerwca), podczas gdy prognozy plonów dla innych upraw były zwiększona ze względu na korzystne opady.

Andrzej Bąk – WGT S.A.
Źródło: Komisja Europejska (Biuletyn Mars z 27-07-2020)

W piątek na wschód od Wisły więcej chmur [POGODA]

0

W nocy pogodnie będzie w całym kraju. Słaby wiatr, pogodne niebo i napływ powietrza z północnego zachodu zaowocuje spadkiem temperatury na południu, zachodzie i w centrum do 8/11 stopni. Na wschodzie i północnym wschodzie oraz na wybrzeżu około 12/15 stopni.

Przed południem sporo chmur, chwilami pochmurnie na Mazurach, Warmii, Suwalszczyźnie, Warmii, zachodniej, wschodniej, środkowej i północnej częsci Mazowsza. Dużo chmur z przebłyskami słońca na Lubelszczyźnie (północ regionu), wschodzie Kujaw i Ziemi Łódzkiej oraz Pomorzu Gdańskim i Kaszubach.Chmury na zmianę ze słońcem na pozostałym obszarze.

Po południu nadal dużo chmur na wschód od Wisły. Miejscami, przy lesie zboże może wolniej schnąć i jutro nie będzie możliwości aby kosić. Na otwartym terenie tych problemów być nie powinno. Na pozostałym obszarze dominacja słońća nad chmurami. Lokalnie na południu i zachodzie niemalże bezchmurne niebo.

Najchłodniej jutro będzie na pochmurnej Suwalszczyźnie- tutaj 18 stopni. 20 stopni na Warmii i Mazurach oraz na wybrzeżu, 21/22 stopnie na północy Lubelszczyzny, Podlasiu, północy Mazowsza, Kaszubach, 23 stopnie na pozostałym obszarze Mazowsza, Lubelskiego, Podkarpacia, Ziemi Łódzkiej, Kujawach do 24/25 stopni na południu i zachodzie Polski.

Wiatr na południu słaby, na północy umiarkowany z zachodu, wieczorem z północnego zachodu, zaś kolejnej nocy powieje z północy.

Czy wiesz jakie warzywo jest najchętniej wybieranym przez Polaków?

0

Które warzywa i owoce cieszyły się największym zainteresowaniem polskich konsumentów? Co najczęściej znalazło się na polskim talerzu? Jak kształtowała się sprzedaż w lipcu br.? Na te podstawowe pytania odpowiadają najnowsze wyniki  „Narodowych badań konsumpcji warzyw i owoców” prowadzonych przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw. Badania te mogą być dobrą wskazówką dla rolników i producentów rolnych w zakresie rynkowych preferencji Polaków.

Pomidory i młode ziemniaki

W lipcu na polskich stołach najczęściej pojawiały się: pomidory (94%), młode ziemniaki (94%) oraz ogórki (90%). Przy czym odpowiednio 18%, 16% i 6% respondentów spożywało je codziennie.

Nieco rzadziej pojawiała się także: marchew (84%), kapusta (67%) oraz papryka (58%). Marchew codziennie jadło 6% respondentów, kapustę (1%) natomiast paprykę (5%).

Mniej jemy też kalafiora (59%), fasoli szparagowej (45%), buraka ćwikłowego (42%), brokułów (35%) oraz cukinii (29%). Zdecydowana większość warzyw odnotowała wzrost wskazań w stosunku do czeerwca. Jedynie marchew odnotowała spadek, natomiast pomidory pozostały na tym samym poziomie.

Lider to truskawka!

W lipcu bezwzględne pierwszeństwo w pod kątem spożycia należało do truskawki. Owoc ten spożywało 86% Polaków w tym 21% przynajmniej 4-5 razy w tygodniu.

Na drugim miejscu znalazły się jabłka (67%), a na trzecim banany (65%). Codziennie też pierwszy z tych owoców spożywało 4% badanych, natomiast banany jedynie 1%.

Inne owoce okazały się mniej popularne, np. czereśnie w tygodniu poprzedzającym badanie jadło 59% respondentów.

W porównaniu do czerwca wzrosła popularność większości owoców.

Posiłki nadal zbyt ubogie?

Dietetycy zalecają, aby warzywa i owoce stanowiły co najmniej połowę tego, co zjadamy w ciągu dnia. Niestety aż 34% Polaków w ogóle nie je takich posiłków. Co piąty Polak (22%) jadł jeden posiłek składający się w co najmniej połowie z warzyw i owoców. Jak podkreślają specjaliści pod kątem zdrowej diety jest więc jeszcze wiele do zrobienia, a to nic innego jak szansa na wzrost sprzedaży na rynku owocowym i warzywnym. Wiele tu zależy od edukacji i świadomości.
„Narodowe badania konsumpcji warzyw i owoców” realizowane są przez firmę analityczną KANTAR dla KZGPOW. Projekt realizowany jest we współpracy z agencją INSPIRE smarter branding. Zadanie finansowane jest ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw. Projekt otrzymał patronat honorowy Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: Firma KANTAR
Foto: Pixabay

Borówka najlepszym owocem świata?

0

W sześcioetapowym konkursie rywalizowało 48 gatunków. Spotkanie dwóch środowisk i uroczystość wręczenia tytułu odbyła się na plantacji w Jastrzębiej Starej, w powiecie grójeckim. 

Tytuł zdobyła borówka!

Borówki to cenne źródło związków aktywnych o udowodnionym korzystnym oddziaływaniu na zdrowie. Publikowane są kolejne badania dotyczące ich właściwości zdrowotnych, w szczególności wpływu na mózg i pamięć, insulinooporność oraz choroby układu krążenia. Borówka od lat podbija plebiscyty najzdrowszych owoców świata. Przyszedł czas na Polskę.
Borówki słusznie zapracowały na miano superowocu. Są nieocenione w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym. Miażdżycy, cukrzycy, otyłości czy zespołowi metabolicznemu. Spowalniają procesy starzenia komórek, w tym mózgowych, działają przeciwwolnorodnikowo i ochronnie na struktury DNA. Do tego są produktem niskoenergetycznym o wysokiej gęstości odżywczej, bogatym w aktywne związki roślinne o działaniu prozdrowotnym, wielokrotnie wykazanym w badaniach naukowych – mówiła w uzasadnieniu wyboru dr Justyna Bylinowska, dietetyk, redaktor naczelna Dietetycy.org.pl – Borówki są superowocami, są nasze, polskie, pyszne, sezonowe, więc cieszmy się nimi i doceniajmy, mamy je dzięki wysiłkowi pionierów i pracy kolejnego pokolenia plantatorów

ULUBIONY OWOC DIETETYKÓW (1).jpg
W plebiscycie udział wzięło 48 gatunków. Grupę żółtą wygrały banany, zieloną kiwi, a czerwoną truskawki. Ostatecznie najwięcej głosów otrzymała borówka. Wybór społeczności dietetyków przyjął szef Stowarzyszenia Plantatorów Borówki Amerykańskiej.
W sposób symboliczny odbieram tę nagrodę. Bardzo dziękujemy dietetykom, środowisku i Redakcji, za to, że wymyślili i przeprowadzili ten wieloetapowy konkurs. Tytuł jest podziękowaniem również dla wszystkich, którzy w ciągu 100 lat dokonali wielkiego postępu hodowlanego. Od owoców małych, niepozornych, wyciągniętych gdzieś tam w Stanach z lasu, do odmian owoców dużych, przepięknych i szalenie smacznych. Wszystko z zachowaniem jej wyjściowych walorów – powiedział prezentując sto lat historii uprawy borówki, Ireneusz Komorowski, Prezes SPBA.
ULUBIONY OWOC DIETETYKÓW (3).jpg
Borówki mają jeden z najwyższych poziomów zdolności przeciwutleniającej wśród owoców i warzyw. Oprócz walorów smakowych, do jedzenia zachęca ich wartość zdrowotna. Swoje właściwości zawdzięczają antocyjanom (w borówce zidentyfikowano 10 znanych antocyjanów). Zawierają również proantocyjanidyny i wiele innych polifenoli, kwasów organicznych, fenolowych, sterole, triterpenoidy, kwasy tłuszczowe, trójglicerydy i pterostilbeny (resweratrol). Zawartość tych substancji zależy od wielu czynników, w tym klimatycznych, które są dla nas bardzo korzystne.

https://agroprofil.pl/p/program-ochrony-borowki-i-porzeczki-2020/

Wspólny przekaz dwóch środowisk

Dietetycy i plantatorzy wspólnie zwracają uwagę na to, że spożywanie owoców jagodowych zwiększa odporność i że warto korzystać z ich bogactwa. Zwłaszcza teraz w sezonie letnim. Sezon na polską borówkę właśnie się rozpoczyna i potrwa do września. W sezonie 2019 borówkę jadło aż 71 proc. Polaków. Siedem osób na dziesięć. Już 3 proc. jadło w sezonie borówki codziennie lub prawie codziennie, a 20 proc. kilka razy w tygodniu. 38 proc. co najmniej raz w tygodniu, a 59 proc. deklarowało zakupy 2-3 razy w miesiącu. Danych dostarczyły „Narodowe badania konsumpcji warzyw i owoców”, realizowane przez firmę badawczą Kantar we współpracy z agencją INSPIRE smarter branding.
Symboliczne wręczenie tytułu odbyło się 24 lipca 2020 roku na plantacji państwa Beaty i Kazimierza Wasiak, pierwszej, która w tym roku zaprosiła konsumentów na „Borówkobranie”. To akcja promująca plantacje, na które można przyjechać i własnoręcznie pozbierać owoce. Pierwsza edycja odbyła się w ostatni weekend lipca (25-26/07). Kolejne Borówkobrania, w ramach kampanii „Czas na polskie superowoce!”, organizowane będą w sierpniu (22-23/08) oraz na początku września (5-6/09).

Roboty zastąpią pracowników w sadach?

0

Niedawny kryzys spowodowany COVID-19 pokazał, jak ważna jest dostępność pracowników sezonowych do wspierania europejskich producentów, m. in. w przygotowaniu sadów (np. w przycinaniu, przerzedzaniu), pracy w stacjach pakowania, zarządzaniu plonami oraz zbiorze owoców i warzyw. W obliczu trudności związanych z niedoborem zasobów ludzkich, sektor jest zainteresowany poszukiwaniem alternatywnych rozwiązań, takich jak większa automatyzacja i cyfryzacja różnych etapów procesu produkcyjnego. Dostęp do nowych technologii może znacznie zwiększyć globalną konkurencyjność plantatorów. Czy tak faktycznie będzie w niedalekiej przyszłości?

https://agroprofil.pl/p/program-ochrony-roslin-warzywnych-2020/

Na poziomie europejskim w ostatnim dziesięcioleciu miało miejsce wiele działań stymulujących modernizację procesu plantacyjnego w kierunku nowych technologii. Poniżej znajduje się krótki przegląd konkretnych europejskich inicjatyw podjętych w celu zwiększenia automatyzacji i cyfryzacji produkcji rolnej i sadowniczej:

  • Program badań i innowacji „Horyzont 2020” będzie kontynuowany w nadchodzących latach w ramach programu „Horyzont Europa”. Kilka linii budżetowych poświęcono robotyzacji i ulepszonej logistyce. Wspierano konkurencyjność i zrównoważone rolnictwo, a także łączono źródła finansowania na rzecz interaktywnych innowacji. Instrumenty finansowe są również dostępne w WPR i programie operacyjnym wspólnej organizacji rynku owoców i warzyw w ramach strategii krajowych.
  • Europejska Agenda Cyfrowa, mająca ambicje przesunięcia europejskiego rolnictwa w kierunku rolnictwa precyzyjnego.
  • EUFRIN (sieć badań owoców), EUVRIN (sieć badań warzyw), AREFLH (Stowarzyszenie Regionów Europy produkujących owoce i warzywa) i Freshfel Europe. Stworzone grupy zadaniowo-robocze opracowują strategiczny program badań i innowacji określający szczególne potrzeby w zakresie badań i innowacji w zakresie owoców i warzyw.
  • Projekt EUFRUIT koncentrujący się między innymi na poprawie przechowywania owoców, a także na zrównoważonej produkcji owoców wynikającej z jednego z priorytetów programu „Horyzont 2020”. Projekt oferuje sadownikom i rolnikom bazę wiedzy dostępną w Internecie odnośnie innowacji i technologii opartą na najnowszych badaniach.

Przez wiele lat rolnicy i sadownicy w całej UE wprowadzali i coraz częściej stosowali nowe technologie, takie jak automatyzacja rolnictwa, by pomóc sobie w procesach produkcyjnych. Podczas gdy dostępność i koszty pracy mogą być jednym z elementów wdrażania nowych technologii, inne decydujące czynniki to zwiększona wydajność, lepsza jakość, szybki proces i długoterminowa konkurencyjność. Zastosowanie nowych technologii i automatyzacji rolnictwa może obejmować różne aspekty: działania związane z zarządzaniem sadem poprzez rolnictwo precyzyjne (monitorowanie pogody, nawadnianie i obróbka przed lub po zbiorach), ale także automatyzacja prac sadowniczych (np. robot do napełniania pojemników po zerwaniu) do szybkiego transportu z sadu do magazynu oraz różnych operacji przeładunku, sortowania i przechowywania na stacji pakowania. Wprowadzono również utrzymanie i monitorowanie upraw, a także wydajność logistyki w celu wydajnego przeładunku i przechowywania. Znacznie poprawiono jakość, precyzję i szybkość operacji, jednocześnie zmniejszając zależność zasobów ludzkich. Istnieją jednak inne, bardziej złożone zadania w sadach obejmujące przycinanie, przerzedzanie i zbiór, które obecnie nie są jeszcze wyposażone w pełni zautomatyzowane rozwiązania.

Testy robotów do zbiorów są już prowadzone w Stanach Zjednoczonych, lecz by można było użyć takiej maszyny, trzeba najpierw odpowiednio przygotować sad. Musi on być bardzo wąski, by robot mógł dostrzec każde jabłko. Zbiory nie są jedynym obszarem gdzie następuje automatyzacja. To polscy sadownicy stworzyli system zdalnego sterowania ciągnikiem. System automatycznej jazdy ciągnika GOTRACK pozwala na oszczędzanie czasu koniecznego na wykonanie niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych – komentuje Maciej Majewski, prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie.

Należy dokonać wyraźnego podziału działań w odniesieniu do postępu tych technologii w codziennym życiu działalności hodowcy. Rolnicy od wielu lat korzystają z usprawnień związanych w nowymi technologiami. Standardem są wszelkiego rodzaju pojemniki do zbioru i skrzyniopalety jeżdżące na specjalnych wózkach, by łatwo było do nich włożyć zebrane ręcznie jabłka. Jak podkreśla Maciej Majewski, najbardziej zaawansowane gospodarstwa korzystają z tak zwanych „kombajnów do zbioru”. W przypadku takiego urządzenia rola osoby zbierającej ogranicza się do zerwania jabłka z drzewa i położenia go na wysięgniku z taśmociągiem. Dalej takie jabłko jest już automatycznie transportowane do skrzyni. Wprowadzono również utrzymanie i monitorowanie upraw, a także wydajność logistyki w celu przeładunku i przechowywania. Znacznie poprawiono jakość, precyzję i szybkość operacji, jednocześnie zmniejszając zależność zasobów ludzkich.

Przy kwitnieniu np. gruszek zaczyna się także stosować zautomatyzowaną technologię, aby ułatwić przerzedzanie. Z kolei techniki takie jak system wstrząsania drzewem, przyspieszają proces zbioru i są stosowane np. do produktów takich jak wiśnie. Również w produkcji szklarniowej trwają  wczesne testy w przypadku niektórych urządzeń pod kątem zbierania truskawek za pomocą robotów. Zaawansowane zaangażowanie w automatyzację zbiorów oznaczałoby wybitne rozwiązania w zakresie przetwarzania obrazu w celu weryfikacji i podjęcia decyzji o zbieraniu plonów. Póki co, to zasoby ludzkie, posiadające odpowiednie kwalifikacje, pozostaną kluczowym zasobem dla jakości zbiorów i procesu decyzyjnego w celu zebrania owoców w odpowiednim momencie.

W przypadku upraw owocowych, zastąpienie pracy człowieka nowymi technologiami prawdopodobnie zajmie jeszcze trochę czasu, zanim odpowiednia technologia będzie w pełni zabezpieczać jakość owoców i poradzi sobie ze środowiskiem sadu. W przypadku zastosowania, przed przejściem do automatycznych rozwiązań, najprawdopodobniej oznaczałoby to również badania i przeprojektowanie architektury sadówzaznacza Paulina Kopeć, sekretarz generalna Unii Owocowej.

Technologie automatyzowanego zbioru zostały już bardzo skutecznie wdrożone w Europie w przypadku niektórych warzyw, m. in. ziemniaków, cebuli, czosnku, a także w wielu uprawach przeznaczonych do przetwarzania, takich jak pomidory, czy fasola. Proces ten jest ułatwiony dzięki wyborowi odmian, które dojrzewają w tym samym czasie, umożliwiając zbiór z całych zbiorów w te same dni.

Każda automatyzacja jest rozwiązaniem poprawiającym efektywność zbioru, lecz nie można zapominać o tym, że to wszystko musi się jeszcze opłacać. Automatyzacja zbiorów powinna być procesem wieloetapowym. Niemożliwym jest, by od razu przejść na zbiór robotyczny – do tego potrzebne są odpowiednie sady. Należy jednak uwzględniać ten wariant w nowych nasadzeniach. Nawet jeśli przez kolejne 10 lat nie będziemy mieli robota do zbioru, to i tak będzie to działanie korzystne dzięki lepszej wydajności pracy ludzkiej. Mimo wszystko pamiętajmy, że w pracach rolniczych zawsze niezbędny będzie człowiek – podkreśla Paulina Kopeć.

Dlatego zależność wykwalifikowanej siły roboczej w sadzie przy zbiorze owoców jest nadal potrzebna ze względu na wydajność i jakość. Technologie rozwijają się, ale nadal nie są w pełni skuteczne z punktu widzenia większości upraw, z wyjątkiem niektórych określonych upraw przeznaczonych głównie dla przemysłu przetwórczego.

Zmiana wymagań w zakresie przeprowadzania badań opryskiwaczy polowych

0

Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa uprzejmie przypomina jednostkom prowadzącym działalność w zakresie potwierdzania sprawności technicznej opryskiwaczy polowych, że od dnia 1 stycznia 2021 r. nastąpi zmiana wymagań dotyczących prowadzenia badań.

Zgodnie z zapisami rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 13 grudnia 2013 r. w sprawie potwierdzania sprawności technicznej sprzętu przeznaczonego do stosowania środków ochrony roślin, od dnia 1 stycznia 2021 r., w opryskiwaczach ciągnikowych lub samobieżnych polowych innych niż dozujące ciecz użytkową w pasach lub rzędach:

-nie będzie możliwe przeprowadzanie sprawdzenia dystrybucji cieczy metodą jednoczesnego pomiaru natężenia wypływu cieczy z rozpylaczy zainstalowanych na belce polowej opryskiwacza albo – po ich demontażu – z belki polowej opryskiwacza oraz

-zmienią się wymagania techniczne dla ręcznego i elektronicznego stołu rowkowego do sprawdzania rozkładu poprzecznego cieczy. Obowiązujące po 1 stycznia 2021 r. wymagania określone są w załączniku nr 2 do ww. rozporządzenia.

Mając na uwadze powyższe, po 1 stycznia 2021 r., prowadzenie badań opryskiwaczy polowych będzie możliwe wyłącznie przez jednostki, które dostosują się do nowych wymagań.

Źródło: PIORIN

Rolnik konstruktor i ekonomista? Czemu nie!

0

Każdy w życiu powinien mieć pasję i zajęcie, które pozwoli się realizować oraz dawać wielką satysfakcję z wykonywanej pracy. Rozmawialiśmy z Krzysztofem Komorowskim z Daleszynka w woj. wielkopolskim, który jest nie tylko rolnikiem, ale też konstruktorem maszyn i dobrym ekonomistą.

Gospodarstwo Pana Krzysztofa liczy areał ponad 1000 ha, z czego pod uprawy przenaczone jest ok. 960 ha. W strukturze zasiewów są m.in. zboża, rzepak, buraki cukrowe i kukurydza. Poza tym jest prowadzona hodowla zwierząt. Stado liczy 220 mamek mięsnych krów, 620 szt. owiec zachowawczych i 6000 szt. rocznie trzody chlewnej. W gospodarstwie od siedmiu już lat jest prowadzona uprawa pasowa z wykorzystaniem kultywatora Striger z firmy Kuhn.

Co było powodem zmiany technologii uprawy gleby?

– Zmiany są konieczne i potrzebne w każdym gospodarstwie. W moim przypadku było to podyktowane wydarzeniami z zimy 2012 roku. Wiele plantacji zostało zlikwidowanych z powodu wymarznięć, co się przyczyniło do ogromnych strat. Takie doświadczenia wymusiły zmianę myślenia i podejścia do uprawy gleby. W tym samym czasie firma Kuhn Maszyny Rolnicze organizowała pokazy z udziałem agregatu Striger do uprawy pasowej. Sprzęt miał szerokość 6 m, co pozwalało na uprawę 8 rzędów kukurydzy z rozstawem co 75 cm lub 12 rzędów buraka cukrowego i rzepaku sianego punktowo w rozstawie rzędów co 45 cm.

Jakie były pierwsze doświadczenia z tą maszyną?

– Zawieszany agregat Striger sprawdzaliśmy na polu po wymarzniętym rzepaku. Resztki roślin zostały przed uprawą zniszczone herbicydem totalnym. Ciągnik współpracujący był wyposażony w zestaw do jazdy równoległej, który pracował z dużą dokładnością dzięki korzystaniu ze sygnału RTK. Zabieg uprawy tylko wąskich pasów został wykonany bardzo dobrze. Trzeba też dodać, że w czasie uprawy na dno wykonywanej bruzdy był jednocześnie deponowany nawóz granulowany. Po tygodniu w odrębnym przejeździe odbył się siew kukurydzy.

Jaki był efekt nowej uprawy?

– Wszyscy pamiętają ten wyjątkowy rok z powodu wymarznięć i wyjątkowych plonów. Natura rolnikom wynagrodziła ogromne straty w postaci niespodziewanych plonów ze zbioru roślin jarych. W naszym gospodarstwie było podobnie. Plon kukurydzy był rewelacyjny. Jednak co do samego agregatu, nie byłem jeszcze przekonany do jego wyjątkowych cech, które są nieocenione w jeszcze trudniejszych latach i tych z długimi okresami niedoboru wody.

Zatem kiedy nastąpił przełom w podejściu do pasowej technologii uprawy gleby?

– Rok później udało się wydzierżawić późną wiosną ok. 300 ha gruntów ornych. Była to gleba silnie zachwaszczona i od dwóch lat leżąca odłogiem. W tym czasie jedyną uprawą, która by się sprawdziła i dała jakiś sensowny plon była kukurydza. Jednak oranie takiego areału i kolejne uprawy związane z przygotowaniem pola pod zasiew zrobiły by ogromne koszty, co mijało się z celem. W tym momencie pomyślałem o Strigerze. Zadzwoniłem do Jelonka i ta sama popokazowa maszyna stała do kupienia. Dostałem dobrą ofertę i dofinansowanie w postaci kredytu z częściową spłatą kapitału i ją kupiłem. Jednak wykonywanie uprawy i siewu w odrębnych przejazdach to też niepotrzebna strata, czasu i paliwa tym bardziej, że ciągnik był o wystarczającej mocy by z takim zestawem sobie poradzić. Nawigacja z sygnałem korekcyjnym RTK w tym czasie kosztowała też ok. 60 tys. zł. Dlatego postanowiłem szukać innego rozwiązania.

Na czym ono polegało?

– Każdy fabryczny kultywator do uprawy pasowej Kuhn Striger to narzędzie zawieszane. Taka konstrukcja jest podyktowana tym, żeby najpierw przygotować glebę pod siew i zdeponować nawóz w uprawianym pasie. Potem, jak się gleba ogrzeje i będzie miała właściwą temperaturę do wysiewu kukurydzy to w odrębnym przejeździe się wykonuje ten zabieg. Ciągle myślałem, że by te dwa zabiegi spróbować połączyć, co znacznie skróciłoby pracę i zredukowało nakłady na paliwo. Trzeba było tylko przerobić zawieszanego Srtigera na wersję półzawieszaną. Rozglądałem się za wózkiem to tego narzędzia. Po przeglądzie oferty różnych rozwiązań stwierdziłem, że warto będzie to zlecić jednemu z wielkopolskich zakładów zajmujących się produkcją maszyn uprawowych. Wózek z dyszlem zaczepowym został zaadoptowany z półzawieszanej brony talerzowej.

Jak taka konstrukcja sprawdzała się w praktyce?

– Wszystko zostało tak skonstruowane, żeby nie stracić gwarancji producenta. Dyszel został zamontowany do uchwytów trójpunktowego układu zawieszania, a wózek jest połączony z ramą za pomocą klorynek (obejm zaciskowych) z możliwością regulacji położenia. Ma to duże znaczenie zwłaszcza przy siewie buraków cukrowych i rzepaku, koła nie ugniatają gleby w miejscach pracy redlic. Jednak po pierwszym roku pracy widziałem, że nie funkcjonowało to tak jak powinno. Dlatego postanowiłem taki wózek zbudować od podstaw by spełniał moje oczekiwania. W gospodarstwie mamy dobrze wyposażony warsztat, bo zajmujemy się także budową silosów i automatów paszowych.

Zatem jak wygląda autorska konstrukcja?

– Mając duże doświadczenia w pracy z już półzawieszanym Strigerem wiedziałem gdzie są słabe punkty konstrukcji i co trzeba poprawić, by sprzęt działał bez zarzutu. Wcześniejsza konstrukcja nie przewidywała tak dużych obciążeń. Na wózku był układ do zawieszania różnej konstrukcji siewników. Wiadomo, że każdy z nich ma swoją wagę, ale największe obciążenia generują siewniki do kukurydzy, które mają zintegrowany zbiornik na nawóz i są nim dodatkowo obciążone na czas transportu. Do budowy nowej konstrukcji wózka zastosowałem wzmacnianą stal S355. Podnoszenie agregatu odbywa się za pomocą dwóch siłowników o długości 1,2 m i udźwigu 14 t. Mają one dodatkowo zamontowane zawory chroniące sprzęt w transporcie w razie pęknięcia węża hydraulicznego. Poza tym są zamontowane akumulatory hydrauliczno-gazowe. Piasty zostały zamontowane od przyczepy o ładowności 16 t.

Jak został rozwiązany napęd?

– Siewniki do buraków to w większości przypadków maszyny z mechanicznym systemem wysiewu. Natomiast sprzęt do siewu kukurydzy wymaga napędu z WOM. Nie da się tego rozwiązać drogą mechaniczną, ale z pomocą przychodzą silniki hydrauliczne. Takie urządzenie zostało zamontowane, jednak starszej prowadzone gospodarstwa i jaka technologia uprawy gleby jest stosowana. W tym rejonie, gdzie byłem dominuje od kilkudziesięciu lat uprawa pasowa. W wielu krajach Europy stosuje się nią od kilkunastu lat, a u nas z coraz większym powodzeniem od kilku lat. Widać to chociażby po coraz większej liczbie producentów maszyn, którzy mają w ofercie sprzęt do pasowej uprawy gleby.

Jakie są korzyści z pracy agregatu Striger?

– Pierwsze to możliwość wykonania w jednym przejeździe trzech zabiegów: uprawy, nawożenia i siewu. Wszystko to wykonuje jeden operator, co zmniejsza zatrudnienie. Kolejna rzecz to mniejsze zużycie paliwa. Na wykonanie trzech zabiegów za jednym przejazdem zużywam ciągnikiem Case IH Magnum 310, który dysponuje mocą 350 KM, 10-11 l ON/ ha, a nieco więcej przy siewie rzepaku z uwagi na głębszą uprawę, jest to ok. 13 l ON/ha. Wszelkie prace polowe staramy się zrealizować na jesieni. Jest to rozwożenie obornika, wapna i ich płytkie wymieszanie z glebą broną talerzową. Ma to na celu maksymalne ograniczenie strat wody. Ta z okresu zimy jest już kolejny rok z rzędu na wagę złota. Agregat Striger dobrze pracuje na nieruszanej wiosną glebie. Im bardziej zwięzła gleba tym efekty pracy maszyny są lepsze. Trzeba pamiętać, że każdy zabieg uprawowy to wysuszanie gleby, a chodzi o to, żeby tę cenną wodę zatrzymać w glebie. Zboża są uprawiane w technologii bezorkowej. Gleba jest spulchniana kultywatorem do głębokiej uprawy, a zboże wysiewane siewnikiem opartym na bronie talerzowej i redlicach talerzowych. Warto dodać, że w gospodarstwie są wszystkie pola zmapowane pod względem zasobności. Na obszarach, gdzie jest słabsza gleba zmniejsza się nawożenie, obsadę roślin kukurydzy i zbóż. Tym sposobem na tak dużym areale gospodarstwa można sporo zaoszczędzić, nie tylko materiału siewnego, ale i nawozu.

Czy są planowane jakieś zmiany w agregacie?

– Kukurydzę siejemy w tym sezonie na areale 420 ha. Dlatego zakupiłem kolejną maszynę do uprawy pasowej. Tym razem 6-sekcyjną. Co do zmian, zamierzam zamontować jeszcze rozpylacze do oprysku tylko spulchnianych pasów gleby. Tym sposobem byłby dokonywany zabieg tylko tam, gdzie jest to konieczne, a powodzenie i skuteczność działania tego zabiegu byłoby dobre z uwagi na wilgotną glebę i dobre działanie preparatów doglebowych. Jest to kolejna ścieżka do szukania oszczędności na środkach ochrony roślin.

Autor: Krzysztof Grzeszczyk

Uprawa uproszczona – Publikacja specjalna Agro Profil

Masz las? Czy wiesz o jakie wsparcie możesz się starać?

0

Nawet 14 tysięcy za hektar!

Od 3 sierpnia do 11 września br. rolnicy, którzy posiadają las mogą składać wnioski o przyznanie pomocy na inwestycje zwiększające odporność ekosystemów leśnych i ich wartość dla środowiska. Wnioski przyjmuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dofinansowanie pochodzi z funduszy PROW na lata 2014-2020.

Kto może wnioskować?

Wsparciem objęte będą lasy prywatne w wieku 11-60 lat o powierzchni od 0,1 ha do 20 ha, będące własnością lub współwłasnością wnioskodawcy lub własnością jego małżonka, które nie są objęte premią pielęgnacyjną PROW i dla których opracowany został Uproszczony Plan Urządzenia Lasu, lub dla których zadania z zakresu gospodarki leśnej określa decyzja starosty.

Nawet 14 tysięcy za hektar!

Wsparcie przyznawane jest w odniesieniu do powierzchni lasu, w którym realizowane są niżej opisane inwestycje. Wysokość pomocy jest zróżnicowana i uzależniona od rodzaju inwestycji oraz warunków, w jakich ma być realizowana, a zatem:

  1. Na przebudowę składu gatunkowego drzewostanu przez wprowadzenie w nim drugiego piętra, pomoc wynosi 8 137 zł/ha – w przypadku realizacji inwestycji na gruntach w warunkach korzystnych, a 9 249 zł/ha na gruntach o nachyleniu terenu powyżej 12°.
  2. Wsparcie przewidziane na przebudowę składu gatunkowego drzewostanu przez dolesianie luk powstałych w wyniku procesu chorobowego wraz z zabezpieczeniem pniaków po wyciętych drzewach na gruntach w warunkach korzystnych to: 12 538 zł/ha, natomiast w przypadku gruntów o nachyleniu terenu powyżej 12° – 14 213 zł/ha.
  3. Na inwestycje w zróżnicowanie struktury drzewostanu przez wprowadzenie podszytu, właściciele lasu mogą otrzymać 4 610 zł/ha na gruntach w warunkach korzystnych oraz 5 210 zł/ha na gruntach o nachyleniu terenu powyżej 12°.
  4. Z kolei w przypadku zakładania tzw. remizy (czyli obszaru, na którym są wprowadzane gatunki drzew i krzewów o dużym znaczeniu biocenotycznym), dofinansowanie wynosi 848 zł, bez względu na powierzchnię realizacji inwestycji i rodzaj gruntu.
  5. Natomiast wysokość wsparcia na czyszczenie późne (czyli cięcie pielęgnacyjne polegające na rozluźnieniu drzewostanu przez usunięcie drzew niepożądanych), to kwota w wysokości: 764 zł/ha – w przypadku realizacji inwestycji na gruntach w warunkach korzystnych, a 917 zł/ha na gruntach o nachyleniu terenu powyżej 12°.

Ochrona przed zwierzyną

Dodatkowo dostępne są środki na dofinansowanie zabiegów ochronnych przed zwierzyną, które w przypadku wprowadzania drugiego piętra w drzewostanie lub podszytu, lub dolesiania luk, lub założenia remizy, wynoszą: 424 zł/ha na zabezpieczenie sadzonek repelentami;
Natomiast 1 488 zł/ha na zabezpieczenie sadzonek osłonkami oraz 8,82 zł/mb na ogrodzenie remizy siatką metalową o wysokości minimum 2 m.

Szczegółowe informacje dostępne są pod numerem bezpłatnej infolinii – tel. 800-38-00-84, w punktach informacyjnych w biurach powiatowych i oddziałach regionalnych ARiMR.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: ARiMR
Foto: Jumpstory

Uwaga! ARiMR przedłuża termin składnia wniosków dla młodego rolnika!

0

Do 17 sierpnia br. wydłużony został termin składania wniosków o przyznanie pomocy na operacje typu „Premie dla młodych rolników” w ramach poddziałania „Pomoc w rozpoczęciu działalności gospodarczej na rzecz młodych rolników” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020. Decyzję tę podjął Prezes ARiMR a uzasadnieniem sytuacja związana z pandemią koronawirusa.

Kto może się ubiegać?

Przypomnijmy: „Premię dla młodego rolnika”  mogą otrzymać osoby, które m. in.:

  • w dniu złożenia wniosku mają nie więcej niż 40 lat;
  • posiadają odpowiednie kwalifikacje zawodowe (lub uzupełnią je w ciągu 36 miesięcy od dnia doręczenia decyzji o przyznaniu pomocy);
  • posiadają gospodarstwo rolne o powierzchni minimum 1 ha;
  • rozpoczęły prowadzenie działalności rolniczej nie wcześniej niż 24 miesiące przed dniem złożenia wniosku;
  • posiadają lub utworzą gospodarstwo o wielkości ekonomicznej mieszczącej się w przedziale od 13 tys. euro do 150 tys. euro;
  • przedłożą biznesplan dotyczący rozwoju gospodarstwa.

Na co można przeznaczyć premię?

Premia musi w całości zostać przeznaczona na prowadzenie gospodarstwa lub przygotowanie do sprzedaży wytwarzanych w nim produktów rolnych. Minimum 70% premii należy przeznaczyć na inwestycje w środki trwałe. Środki będą wypłacane w dwóch ratach:

  • 120 tys. zł – na wniosek o płatność, po spełnieniu przez młodego rolnika określonych warunków;
  • 30 tys. zł – po realizacji biznesplanu.

Jak się ubiegać?

Formularze: wniosku o przyznanie pomocy (WoPP), wniosku o płatność (WoP) wraz z instrukcjami ich wypełniania oraz biznesplanu są udostępnione na stronie internetowej ARiMR  w zakładce „Pobierz wniosek”.

Wnioski o przyznanie pomocy wraz z załączoną dokumentacją w ramach przedmiotowego naboru mogą być składane w formie dokumentu elektronicznego na elektroniczną skrzynkę podawczą. Informacje na temat operacji typu Premie dla młodych rolników” w ramach poddziałania „Pomoc
w rozpoczęciu działalności gospodarczej na rzecz młodych rolników” zostały zamieszczone na stronie www.arimr.gov.pl. Można je również uzyskać w oddziałach regionalnych ARiMR (adresy znajdują się na stronie www.arimr.gov.pl) i pod numerem bezpłatnej infolinii 800 38 00 84.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: ARiMR
Foto: Pixabay

Będzie pomoc dla rolników, którzy ucierpieli z powodu COVID-19. Znamy szczegóły!

0

Dziś Rząd zaakceptował uchwałę w sprawie przyjęcia projektu zmiany Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, którą przygotował i przedłożył Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zmiana polega na wprowadzeniu do PROW nowego działania pn.: „Wyjątkowe tymczasowe wsparcie dla rolników i MŚP szczególnie dotkniętych kryzysem związanym z COVID-19.” Pomoc przeznaczona będzie dla rolników, którzy ponieśli straty finansowe w związku z wybuchem epidemii koronawirusa.

Ponad 273 miliony euro

Nowe działanie będzie jednorazowym i nadzwyczajnym mechanizmem wsparcia, będącym odpowiedzią na problemy związane z płynnością finansową rolników i zachowaniem ciągłości działalności rolniczej. Wsparcie przeznaczone będzie dla gospodarstw prowadzących produkcję w sektorach, które w największym stopniu zostały dotknięte skutkami COVID-19.

Pomoc dla hodowców

Pomoc otrzymają rolnicy – hodowcy: bydła mięsnego, krów (mleko), trzody chlewnej, owiec, kóz, drobiu rzeźnego i nieśnego oraz uprawiający rośliny ozdobne.

Pomoc będzie miała formę ryczałtu wypłacanego w zależności od rodzaju i wielkości prowadzonej produkcji rolnej i ma na celu częściową rekompensatę utraconego dochodu, w związku z wystąpieniem pandemii COVID-19.

Na nowe działanie zostanie przeznaczone 273,4 mln euro.

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. O dalszych szczegółach dotyczących wsparcia i możliwości udziału informować będziemy na bieżąco.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: MRiRW
Foto: Pixabay

12,13,14,15! To już kolejne ognisko ASF w tym tygodniu!

0

15 ognisko ASF – 708 świń
Tym razem warmińsko – mazurskie

Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wyznaczeniu na terytorium Polski, 15 już w tym roku ogniska ASF u świń.

Ognisko ASF nr 15  wykryto w gospodarstwie w miejscowości Marchewki, w gminie Prostki, w powiecie ełckim, w województwie warmińsko-mazurskim.  W gospodarstwie tym utrzymywano 708 świń (117 prosiąt, 151 warchlaków,  405 tuczników, 34 lochy, 1 knur). 15 ognisko położone jest na obszarze objętym ograniczeniami (obszar określony w części II załącznika do decyzji KE 2014/709/UE). Podstawą do decyzji o jego wyznaczeniu były wyniki analizy krajowego laboratorium w Puławach.

Inspekcja Weterynaryjna wdrożyła juz wszystkie procedury likwidacji ognisk choroby, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 6 maja 2015 r. w sprawie zwalczania afrykańskiego pomoru świń.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: GIW
Foto: Pixabay