czwartek, 10 kwietnia, 2025
spot_img
Strona główna Blog Strona 938

100 lat rolniczych tradycji

0

Tradycje rolnicze i poszanowanie ziemi są w naszym kraju zakorzenione właściwie od samego początku istnienia państwa. Już sama etymologia nazwy Polska wskazuje na rolniczy charakter terenów, które niegdyś zamieszkiwane były przez Polan – plemię, którego nazwa pochodzi od pola. Chcąc uczcić 100. letnią rocznicę odzyskania niepodległości, wracamy pamięcią do dawnych lat, by w kontekście rolnictwa i prowadzenia gospodarstwa podkreślić korzenie polskości. Niecodzienną, bo aż czteropokoleniową historią gospodarstwa może pochwalić się rodzina Ryńskich. | Bernadetta Ryńska


Ustawianie stogu

Od leśnika do rolnika

Historia rodu na gospodarstwie położonym we wsi Parlin (woj. kujawsko- -pomorskie) ma swój początek w 1914 roku. Wtedy to Waleria i Wincenty Ziółkowscy wykupili od rodziny Wieczorków 60-hektarowe gospodarstwo, sprowadzając się na te tereny ze Szczytnik (woj. wielkopolskie) i budując ośmioizbowy dom, w którym wychowywali siedmioro dzieci. W kolejnym pokoleniu ziemie zostały podzielone – 40 ha otrzymała najstarsza córka Ziółkowskich – Leokadia, natomiast pozostałe 20 hektarów przypadło w udziale jej młodszemu bratu Florianowi. Niestety, gospodarstwo szybko podupadło. Wpływ na to miała I wojna światowa, podczas której ojciec rodzeństwa, Wincenty, został ranny, oraz nieszczęśliwe małżeństwo Leokadii z panem Ossowskim, który zmarł przedwcześnie. Gospodarstwo bezdzietnej wdowy powoli popadało w ruinę. Rok 1936 okazał się jednak przełomowy. Jak czytamy w liście pana Władysława Woźniaka – ówczesnego pracownika na gospodarstwie pani Ossowskiej, tego roku udał się on z Leokadią po drewno na opał do nadleśnictwa w pobliskim Szczepanowie. Tam podszedł do niego mężczyzna ok. trzydziestoletni i zaczął go wypytywać o panią, z którą przyjechał. Jak się niedługo po tym wydarzeniu okazało, był to Wacław Ryński. Ślub Wacława i Leokadii nastąpił jeszcze tego samego roku. Wacław, syn leśniczego Antoniego Ryńskiego, zainwestował w gospodarstwo i pobudował budynki inwentarskie – murowaną chlewnię i oborę oraz drewnianą stodołę. Gospodarstwo zatrudniało wówczas 4 stałych pracowników na deputacie i dodatkowo około 14 osób podczas prac żniwnych. A uprawiane były głównie zboża – pszenica, jęczmień, żyto i owies oraz łąki – te do utrzymania i wykarmienia świń, 10 krów mlecznych i 8 koni, które chodziły w dwóch fornalkach. Zboże było zbierane we wcześniejszej fazie niż dotychczas. Kosiło się je już w dojrzałości woskowej i ustawiało w tzw. sztygi, czyli po 2 lub 4 oparte o siebie kłosami snopy związanego zboża. Zboże początkowo cięto ręcznie, do omłotu natomiast służyła młocarnia, najpierw parowa, sprowadzana tylko na okres zbiorów. W późniejszych latach Wacław jako pierwszy we wiosce nabył snopowiązałkę konną marki Lanz. Po dojrzeniu nasion snopy zwoziło się dwoma wozami drabiniastymi z żelaznymi kołami i ustawiano z nich stogi. W jednym stogu mieściło się zboże z ok. 2,5 ha żyta, pozostałych zbóż – trochę więcej. Ze względu na długą słomę stogi żytnie układane były w kształt koła, w przeciwieństwie do stogów np. pszennych lub jęczmiennych, które miały kształt prostokątny. Podczas zwożenia snopów przy jednym wozie pracowały 4 osoby, dwie podawały, a dwie układały snopy na wozie. – Takie ułożenie stogu to była niemała sztuka. Snopy trzeba było ułożyć tak, by nie zaciekała woda i nie zamoczyła ziarna – wspomina Antoni, najmłodszy z trójki dzieci Wacława i Leokadii. Swój pierwszy stóg ułożył, mając zaledwie 16 lat zastępując ojca, który spadł podczas pracy przy żniwach. Młody Antoni nie miał wówczas dużej wprawy w układaniu, wcześniej zajmował się zwożeniem snopów. Z uśmiechem wraca do tamtych lat, komentując, że gdyby nie pomoc zatrudnionych do pracy kobiet, ten stóg nigdy by nie powstał.

Opowiedz nam swoją historię!

Kontakt: Bernadetta Ryńska, tel. 791 790 761, email: b.rynska@agroprofil.pl

 


Zjazd Koła Rolniczego w Szczepanowie

Czas odpoczynku 

Ale nie samą pracą żyje człowiek, jak mówi pan Antoni. – W domu była zasada, że każdej niedzieli zbierała się cała rodzina i pracownicy, i jechaliśmy konno do lasu nad okoliczne jeziora. Kobiety i najstarsi na wozach śpiewali przy dźwiękach harmonii. Potem w tym jeziorze myliśmy konie i sami się kąpaliśmy. A zimą były kuligi i ognisko. Mieliśmy takie sanie konne na metalowych płozach. Człowiek żył jakoś bardziej beztrosko niż teraz. Rodzice pana Antoniego brali czynny udział w życiu kulturalnym okolicy. Nieopodal Parlina, w Słaboszewku, właściciel majątku, Kazimierz Zdziechowski organizował wieczory literackie w swoim dworku. Bywali tam m.in. Witold Gombrowicz czy Maria Dąbrowska. Ojciec Wacław był także aktywnym członkiem kółka rolniczego w Szczepanowie.

II wojna światowa 

W gospodarstwie pomagali wszyscy z rodziny. Nawet najstarszy brat pana Wacława, Konstanty Ryński, przyjeżdżał do pomocy w czasie żniw. Ten fakt uratował go przed Katyniem. Był ofi cerem, a sowieci robili selekcję naszych ofi cerów, którzy mieli zerwane naramienniki oficerskie, oceniając dłonie! Konstanty ręce miał spracowane, więc „tylko” został zesłany na Syberię. Uchował się, a potem wstąpił do armii Andersa. Spoczywa w rodzinnym grobie jako powstaniec wielkopolski na poznańskim Junikowie. II wojna światowa nie oszczędzała nikogo. Gospodarstwo zajął okupant niemiecki. Rodzina Ryńskich była zmuszona opuścić dom rodzinny. Osiedlili się w Pakości. Tam pan Wacław pracował jako zarządca. Po ustaniu walk powrócił do Parlina. Większość majątku została rozkradziona. W domu nie było mebli. Konie zabrało wojsko. Pierwszą powojenną orkę wykonał krową i bykiem. Szczęśliwie ojciec Wacława, leśniczy, wspomógł syna w odbudowie gospodarstwa. Sam sprowadził się na emeryturę do wykupionej kamienicy w Strzelnie. Tam przez większość czasu wychowywała się córka Wacława i Leokadii, Anna Ryńska. Dzięki temu mogła ukończyć szkołę średnią, by w 1954 r. podjąć studia rolnicze w Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu. Zdolna Anna zafascynowała się tematyką hodowli roślin. W 1961 r. rozpoczęła prace badawcze nad zimoodpornością koniczyny jako doktorantka Katedry Genetyki Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie.


Najmłodszy Antoni Ryński wraz z ojcem Wacławem i dziadkiem Antonim oraz siostrą Anną i bratem Janem.

Zmechanizowanie gospodarstwa 

Wspomniany już wcześniej pan Antoni urodził się w 1945 r., 17 dni po zakończeniu wojny i to jego ojciec wyznaczył na swojego następcę. Wraz z rozwojem techniki w gospodarstwie pojawiało się coraz więcej maszyn. Pierwszy ciągnik zakupiono w 1961 r. – był to Zetor 25. Rok później sprowadzono snopowiązałkę ciągnikową WC-3. Gospodarstwo poszerzyło produkcję mleka oraz rozpoczęło uprawy nasienne koniczyny. Do omłotu drobnych nasion wykorzystywany był bukownik. W 1971 r., już jako gospodarz, pan Antoni zakupił pierwszy nowy ciągnik, Ursus C-4011, który jest w gospodarstwie po dziś dzień. Rok potem sprowadził młocarnię Warmiankę. W kolejnych latach park maszynowy sukcesywnie się powiększał. Ciągniki, które nadal można zobaczyć w gospodarstwie, to Ursus 914 i Ursus 1224. W 1979 r. pan Antoni wybudował nowy dom, w którym wychowywała się czwórka jego dzieci. Sukcesywnie rozwijał produkcję mleka, powiększył stado, zmodernizował oborę. Pomimo tego, że urodził się tuż po zakończeniu wojny, i był w latach pięćdziesiątych młodym chłopakiem, to również i jego nękano. W stanie wojennym, w wigilię 24 grudnia 1981 r. został wezwany na komendę milicji w Mogilnie i wypuszczony dopiero po kilkunastu godzinach. Było to pokłosie jeszcze działań jego ojca, Wacława, który jako jedyny we wsi nie wstąpił do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Mimo różnych przeciwności ze strony ówczesnych władz gospodarstwo nadal prosperowało dobrze. W 1989 r. pan Antoni sprowadził z fabryki w Płocku kombajn Bizon Z056. W latach 1995–2001 prowadził także chów bydła mięsnego. Początkowo zakupił 10 jałówek czystej rasy Limousine. Także w 2001 r. zmodernizował oborę ze stanowiskami do udoju typu „rybia ość”. W szczytowym sezonie produkcji mleka stado liczyło ponad 50 sztuk krów mlecznych HF.


Widok na podwórze. Studnia znajduje się w tym samym miejscu po dziś dzień.

Kolejne pokolenie 

Obecnie gospodarstwo prowadzi najstarszy syn pana Antoniego, Karol Ryński. Swoją pierwszą ziemię zakupił w wieku 20 lat – było to 6,5 hektara. Wraz z żoną Wiolettą sukcesywnie zwiększali areał. W 1998 r. mieli już w posiadaniu 40 hektarów, które uprawiali, wypożyczając maszyny z gospodarstwa ojca. W tamtych latach najbardziej dochodowymi uprawami były groch, pszenica, rzepak i buraki. Korzystając z budynków inwentarskich ojca, pan Karol prowadził również chów trzody w cyklu zamkniętym. W szczytowym momencie stado liczyło 30 sztuk macior. W 2009 roku pan Antoni przeszedł na emeryturę przekazując synowi gospodarstwo, a sam poświęcił się swojej największej pasji – myślistwu. Od tego momentu pan Karol gospodaruje na 80 hektarach ziemi własnej, skupiając się głównie na produkcji pszenicy, rzepaku i buraków. W latach 2010–2014 wymienił cały park maszynowy, kupując m.in. ciągnik Case IH Puma 155 i kombajn New Holland TC 5060. Zmienił także kierunek produkcji zwierzęcej z trzody chlewnej na bydło opasowe. Czy rolnicza tradycja w rodzinie Ryńskich zostanie podtrzymana? Tego jeszcze nie wiemy, ale perspektywy są obiecujące. Pan Karol ma dwie córki. Starsza studiuje rolnictwo, a młodsza administrację. W jakim kierunku potoczy się ich życie – pokaże los. Jedno jest pewne, tradycje związane z życiem na wsi są w nich głęboko utrwalone.


Praca przy żniwach – zwożenie snopów.

Nowość w ofercie siewników Amazone

0

Do oferty siewników firmy Amazone dołączył nowy pneumatyczny siewnik nabudowany AD-P 01 Special. Jego szerokość wynosi 3 m i umożliwia zastosowanie w zestawie z nową broną wirnikową KE 01 oraz kultywatorami wirnikowymi KG/KX 01. Połączenie z maszyną uprawową zapewnia złącze QuickLink – rozwiązanie znane z siewników Cataya oraz Centaya. Do wyboru pozostają zbiorniki ziarna o pojemności 850 l lub 1250 l. W przypadku tego drugiego można dodatkowo zastosować nadstawkę zwiększającą pojemność o kolejne 250 l. Dostępne są redlice stopkowe WS lub redlice RoTeC-Control z rozstawem rzędów od 12,5 cm albo 15 cm. Ponadto istnieje możliwość zamontowania zagarniacza dokładnego lub rolkowego. Nacisk redlic można regulować mechanicznie za pomocą uniwersalnego narzędzia obsługowego lub hydraulicznie. Do sterowania maszyny służą komputer obsługowy Amadrill+ lub terminal Isobus. Nowa segmentowa głowica rozdzielająca siewnika zapewnia możliwość włączania ścieżek technologicznych 2 × 5 lub 2 × 6 – w zależności od rozstawu rzędów. Włączanie ścieżek technologicznych odbywa się bezpośrednio za pomocą segmentowej głowicy rozdzielającej.

W kategorii wyposażenia opcjonalnego segmentowej głowicy rozdzielającej dostępne jest elektryczne rozłączanie połówkowe, które umożliwia rozpoczęcie pracy połową szerokości roboczej maszyny. Dodatkowym udogodnieniem podczas pracy na ukośnych poprzeczniakach i w klinach pola są systemy GPS-Switch i AutoPoint.

Do zagęszczenia gleby w przypadku siewnika AD-P 01 Special mogą posłużyć: wał metalowy zębaty PW 600, klinowy wał pierścieniowy KW 580, klinowy wał pierścieniowy o profilu Matrix KWM 600 lub trapezowy wał pierścieniowy TRW 500 i TRW 600. |PR

Firma PhosAgro poszerzyła swoją ofertę o nawóz potasowy

0

Nawóz UltraKali poszerzył ofertę nawozową PhosAgro w Polsce. UltraKali składa się z potasu, magnezu, siarki i sodu. Powstał z połączenia soli potasowej z siarczanami magnezu i sodu. Składniki te zastosowano w proporcjach, które pozwalają na zbilansowane zaspokojenie potrzeb pokarmowych najbardziej wymagających roślin w całym okresie wegetacji.

Wysoka rozpuszczalność

Jak zapewnia producent wszystkie składniki nawozu są całkowicie rozpuszczalne w wodzie, a więc są szybko i łatwo przyswajane przez rośliny. Potas zawarty w UltraKali chroni uprawy przed skutkami suszy glebowej umożliwiając im racjonalne gospodarowanie wodą, zwiększa mrozoodporność i podnosi efektywność pobierania azotu. Wpływa to korzystnie na wysokość plonu i jego jakość.

Wysoka jakość

Okrągła granula UltraKali charakteryzuje się wysoką twardością, jest stabilna i trwała podczas transportu, magazynowania i rozsiewu. Dzięki temu nawóz jest dostosowany do wszystkich typów rozsiewaczy, nadaje się do rolnictwa precyzyjnego, umożliwia równomierny wysiew przy dużym zakresie szerokości roboczych.

Jak podaje producent unikatowa jest też zawartość sodu w postaci siarczanu. Zazwyczaj pierwiastek ten występuje w nawozach w postaci chlorku (soli kamiennej), co niebezpiecznie podnosi zasolenie gleby.

Nawóz rekomendowany do stosowania przedsiewnego po zbiorze rośliny przedplonowej. Możliwa jest również aplikacja pogłówna oraz w technologii dawek dzielonych, istotnych na glebach o małym kompleksie sorpcyjnym. Zalecany do stosowania na uprawy tolerujące chlorki. |PS

Skład UltraKali:

41% Potas – (K2O) tlenek potasu rozpuszczalny w wodzie

15% Siarka – (SO3) tlenek siarki rozpuszczalny w wodzie

6,5% Magnez – (MgO) tlenek magnezu rozpuszczalny w wodzie

4% Sód – (Na2O) tlenek sodu rozpuszczalny w wodzie.

II Konferencja Wapnowanie – gleba i plony naturalnie lepsze

0

Kopalnia Wapienia „Czatkowice” sp. z o.o. organizuje już po raz drugi Konferencję „Wapnowanie – gleba i plony naturalnie lepsze”, która odbędzie w dniu 7.03.2018r. w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, przy Al. 29-Listopada 46.

Przesłaniem konferencji jest propagowanie wiedzy na temat skutecznego i naturalnego rozwiązywania problemów związanych z zakwaszeniem gleb w Polsce. Wapnowanie gleb jest ważnym zabiegiem agrotechnicznym, nie tylko o działaniu odkwaszającym, ale i poprawiającym właściwości fizyko – chemiczne i biologiczne gleby. Na konferencji zostanie przedstawiona aktualna wiedza na temat stanu polskich gleb, metody jej badania, sposoby poprawy struktury i żyzności gleby, form wapna nawozowego dostępnych na rynku polskim oraz innowacyjna technologia wapnowania wapnem pylistym w technice bezorkowej.

Konferencja ma charakter edukacyjny i skierowana jest przede wszystkim do środowiska rolniczego Małopolski i Śląska (rolnicy, doradcy rolniczy, studenci uczelni rolniczych). Wśród prelegentów są zarówno naukowcy, przedstawiciele IUNG w Puławach, Okręgowej Stacji Chemiczno – Rolniczej w Krakowie, Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz przedsiębiorcy rolni. Patronat Honorowy nad Konferencją objął JM Rektor Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie.

Uczestnicy konferencji będą mieli możliwość zwiedzenia Muzeum Gleb.

Udział w konferencji jest bezpłatny.
Rejestracja on-line trwa do 28.02.2018r. www.czatkowice.pl

XVI Ogólnokrajowy Konkurs Bezpieczne Gospodarstwo Rolne

0

Od 2003 r. Konkurs organizowany jest przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, we współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Państwową Inspekcją Pracy. W 2018 roku jednym z organizatorów jest również Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Konkurs został objęty Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w roku 100-stulecia Odzyskania Niepodległości 1918-2018.

W piętnastu dotychczasowych edycjach udział wzięło ponad 18 tysięcy gospodarstw indywidualnych. Laureaci Konkursu otrzymali atrakcyjne nagrody rzeczowe i finansowe – w ubiegłym roku zwycięzca został uhonorowany ciągnikiem o mocy 55 KM.

Konkurs jest jednym z wielu działań prewencyjnych prowadzonych przez Kasę na rzecz zmniejszenia liczby wypadków i chorób zawodowych rolników. Celem Konkursu jest promocja zasad ochrony zdrowia i życia w gospodarstwie rolnym. Udział w Konkursie mogą brać zarówno duże, jak i małe gospodarstwa rolne.

Właściciele zgłaszanych gospodarstw mają okazję do zaprezentowania swoich warsztatów pracy i osiągnięć zawodowych, zdobycia cennych nagród, a także poddania gospodarstwa profesjonalnemu audytowi bezpieczeństwa pracy, który przeprowadzą komisje konkursowe. Podczas eliminacji sprawdzą one, czy zasady ochrony zdrowia i życia są stosowane w ocenianym gospodarstwie, a także czy wyeliminowane są w nim zagrożenia wypadkowe. W skład komisji konkursowych wchodzą specjaliści z zakresu bhp w rolnictwie, reprezentujący Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Państwową Inspekcję Pracy, Ośrodki Doradztwa Rolniczego, Ochotniczą Straż Pożarną i inne instytucje działające w środowisku wiejskim. Zastosowanie się do ich rad i uwag przyczynia się do wyeliminowania wielu zagrożeń, a tym samym do zmniejszenia ryzyka wypadków i chorób zawodowych rolników oraz ich rodzin.

Ważne terminy:

31.03.2018 r. – upływa termin zgłaszania udziału w konkursie

25.05.2018 r.- zakończenie etapu regionalnego konkursu

15.06.2018 r. – zakończenie etapu wojewódzkiego

09.07-27.07.2018 r. – wizytacja gospodarstw finałowych

Link do Regulaminu Konkursu

Targi Ferma 2018

0

Od jutra, aż do niedzieli trwają XVIII Międzynarodowe Targi Ferma Bydła i XXI Międzynarodowe Targi Ferma Świń i Drobiu. Odbywają się w hali EXPO/MOSiR w Łodzi. Zachęcamy do udziału i zapraszamy na nasze stoisko.

Godziny otwarcia dla zwiedzających:
Piątek 10:00 – 17:00
Sobota 10:00 – 17:00
Niedziela 10:00 – 15:30

Więcej szczegółów na stronie wydarzenia: Link

TUZ, czyli trzypunktowy układ zawieszenia

2

Trzypunktowy układ zawieszenia narzędzi, zwany skrótowo TUZ-em, to nieodzowny element każdego współczesnego ciągnika. Wynaleziony został już prawie 100 lat temu, jednak jego konstrukcja z biegiem lat ewoluowała. Przyjrzymy się konstrukcji, funkcjom oraz historii rozwoju trzypunktowego układu zawieszenia. | dr inż. Marek Brennensthul, Instytut Inżynierii Rolniczej, UP Wrocław

Historia powstania trzypunktowego układu zawieszenia

Pierwsze pojazdy rolnicze o napędzie parowym (tzw. lokomobile) cechowały się ograniczoną funkcjonalnością przy pracach polowych – najczęściej wykorzystywano je do najbardziej energochłonnego zabiegu, jakim była orka. Późniejszy rozwój konstrukcji pojazdów rolniczych sprawił, że można je było agregatować z maszynami o różnym przeznaczeniu. Szybko dostrzeżono wówczas zalety maszyn zawieszanych w porównaniu z maszynami przyczepianymi; te pierwsze charakteryzowały się niższym ciężarem i zapewniały agregatowi większą zwrotność (np. na uwrociach), ponadto ciężar maszyny zawieszonej na ciągniku rolniczym jest przenoszony na koła napędowe, polepszając tym samym właściwości trakcyjne.

Funkcjonalność takiego rozwiązania wymagała jednak zastosowania systemu, który pozwalałby na szybką i płynną zmianę wysokości położenia maszyny. Prace nad stworzeniem takiego układu podjął w latach 20. XX wieku Harry Ferguson. W 1925 roku uzyskał on patent na hydraulicznie sterowany trzypunktowy układ zawieszenia narzędzi. Układ ten miał już to, co dziś nazwalibyśmy regulacją siłową – umożliwiała ona zmianę zagłębienia pługa w zależności od jego oporu. TUZ według koncepcji Fergusona po wielu modernizacjach i modyfikacjach przetrwał w zasadniczej formie do dnia dzisiejszego.

Funkcje i budowa TUZ-a

Do podstawowych zadań trzypunktowego układu zawieszenia zaliczamy:

  • zmianę wysokości położenia zawieszonej maszyny względem ciągnika,
  • umożliwienie płynnego zagłębiania/ wygłębiania maszyny,
  • uzyskanie położenia transportowego,
  • zapewnienie stabilizacji maszyny względem ciągnika,
  • zmianę zagłębienia maszyny w zależności od oporu roboczego.

Trójpunktowy układ zawieszenia składa się z dwóch zasadniczych części:

  • część mechaniczna – układ zawieszenia,
  • część hydrauliczna – podnośnik hydrauliczny.

Część mechaniczna

Część mechaniczna TUZ-a to układ dźwigniowy, który z jednej strony jest połączony z ciągnikiem, a z drugiej strony – z narzędziem. Układ ten wyposażony jest w dwa cięgła dolne oraz tzw. łącznik górny. Na końcach cięgieł dolnych i łącznika górnego zamontowane są elementy łączące TUZ z maszyną (najczęściej w przedniej części maszyny zamontowane są sworznie służące do łączenia z cięgłami i łącznikiem).

Podnoszenie cięgieł dolnych możliwe jest dzięki działaniu siłownika hydraulicznego – tłoczysko tego siłownika połączone jest z ramionami, a te za pośrednictwem wieszaków podnoszą cięgła dolne. Łącznik górny natomiast, oprócz tego, że służy jako element mocujący, daje możliwość poziomowania maszyny względem ciągnika (dzięki tzw. śrubie rzymskiej).

Część hydrauliczna

Część hydrauliczna TUZ-a (nazywana często układem hydrauliki wewnętrznej) w najbardziej elementarnej wersji składa się z siłownika (odpowiedzialnego za podnoszenie), pompy (źródło ciśnienia w układzie) oraz rozdzielacza (służącego do sterowania przepływem oleju). W większości układów hydraulicznych powinien być ponadto zamontowany zawór bezpieczeństwa, który otworzy się przy zbyt dużym ciśnieniu (np. na skutek przekroczenia udźwigu). W ten sposób układ zabezpieczony jest przed uszkodzeniem.

Podnoszenie maszyny zawieszonej na TUZ można uzyskać, przesterowując rozdzielacz – w ten sposób łączymy odpowiednie kanały przepływu oleju. Skierowany on wówczas zostanie do komory siłownika i spowoduje wysunięcie tłoka, a następnie podniesienie ramion podnośnika i cięgieł dolnych.

Opuszczanie realizuje się również dzięki przesterowaniu rozdzielacza, z tym że w zależności od konstrukcji układu może zachodzić ono na dwa sposoby:

  • w układach wyposażonych w siłownik jednostronnego działania przesterowanie rozdzielacza polega na umożliwieniu wypływu oleju z siłownika do zbiornika oleju; wytłaczanie oleju z siłownika zachodzi dzięki sile pochodzącej od ciężaru maszyny,
  • w układach z siłownikiem dwustronnego działania, aby opuścić narzędzie musimy tak przesterować rozdzielacz, aby zapewnić dopływ oleju w kierunku powodującym ruch „powrotny” siłownika (siłownik ten ma dwie komory robocze).

TUZ - trójpunktowy układ zawieszenia
Współcześnie produkowane ciągniki muszą być coraz bardziej wszechstronne. Większą możliwość ich wykorzystania gwarantują przednie TUZ-y wzbogacone dodatkowo w złącza elektryczne i hydrauliczne.

Przy okazji omawiania układu hydrauliki wewnętrznej należy wspomnieć o tym, że pompa hydrauliczna w trakcie pracy pobiera pewną część mocy silnika. Nawet bez obciążenia układu w pompie występuje tarcie, które może spowodować szybsze zużywanie się elementów pompy. Jest to o tyle istotny problem, że nie we wszystkich ciągnikach istnieje możliwość całkowitego wyłączenia napędu pompy, np. gdy nie korzystamy z układu hydraulicznego. O ile w ciągnikach starszego typu umożliwienie włączenia i wyłączenia pompy wymagało ingerencji w elementy mechaniczne, to obecnie tę funkcję realizuje się np. poprzez zastosowanie sprzęgła elektromagnetycznego.

Współczesne TUZ-y

Występujące we współczesnych ciągnikach trzypunktowe układy zawieszenia różnią się pewnymi szczegółami konstrukcyjnymi, które mogą wpływać na funkcjonalność oraz na bezpieczeństwo i komfort obsługi. Jedną z cech, które mogą różnicować TUZ-y, jest sposób połączenia maszyny z cięgłami dolnymi i łącznikiem górnym. W prostszych rozwiązaniach na końcach cięgieł dolnych zamontowane były przeguby kuliste.

Każdy z przegubów miał otwór, w który należało wprowadzić sworzeń połączony na stałe z agregatowaną maszyną. Łącznik górny również miał przegub kulisty z otworem, w którym umieszczano sworzeń. Główną wadą tego rozwiązania było to, że łączenie maszyny w każdym z punktów mocowania musiało odbywać się ręcznie – przy tej czynności mogło dojść np. do urazów dłoni. Ponadto, zarówno przy cięgłach dolnych, jak i łączniku górnym, konieczne było stosowanie zabezpieczeń uniemożliwiających samoczynne rozłączenie.

Tych wad są pozbawione TUZ-y nowego typu, w tym wypadku cięgła dolne i łącznik górny mają końcówki hakowe z zabezpieczeniami zapadkowymi. Końcówki te służą do łączenia ze specjalnymi przegubami kulowymi osadzanymi na sworzniach maszyny. Podczas zawieszania maszyny na tego typu układzie nie ma konieczności ręcznego zakładania końcówek na sworznie. Proces następuje samoczynnie aż do „zaskoczenia” zapadek (końcówki są wyposażone w elementy naprowadzające). Oczywistą zaletą takiego rozwiązania jest większy komfort i bezpieczeństwo – traktorzysta nie musi nawet wysiadać z kabiny.

Kolejną cechą konstrukcyjną różniącą układy zawieszenia jest sposób stabilizacji cięgieł dolnych. Jednym z głównych wymogów stawianych TUZ-om jest zapewnienie właściwej stabilizacji w kierunku poprzecznym. Chodzi tu o zabezpieczenie maszyny przed nadmiernymi wychyleniami, np. w położeniu transportowym. W starszych rozwiązaniach rolę stabilizatorów pełniły łańcuchy połączone z jednej strony z obudową mostu napędowego, a z drugiej – z cięgłami dolnymi. Między odcinkami łańcuchów zamontowane były elementy służące do skracania bądź wydłużania łańcucha (tym samym pozwalając na zmianę dopuszczalnego kąta wychylenia cięgieł dolnych na boki). W układach nowszego typu spotkać można stabilizatory z funkcją samoblokowania się po zmianie położenia maszyny z roboczego w transportowe.

TUZ w trakcie prac polowych
Zużycie paliwa podczas orki zależy od wielu czynników. Kluczowe jest prawidłowe ustawienie pługa, jednak nie mniej ważne – umiejętne korzystanie z funkcji podnośnika.

Podnośnik z układem EHR
Podnośniki z układem EHR są komfortowe w obsłudze nie tylko w kabinie, ale także z poziomu gruntu, przy agregatowaniu sprzętu i kiedy trzeba na polu dokonać regulacji maszyny. Wystarczy skorzystać z przycisków sterujących umieszczonych na błotnikach.

Elektronika w trzypunktowym układzie zawieszenia

Zastosowanie systemów elektronicznych w ciągnikach nie ominęło również trzypunktowego układu zawieszenia. Jak wiadomo, jedną z funkcji TUZ-u jest umożliwienie uzyskania różnych rodzajów regulacji głębokości pracy maszyny. W pierwotnej wersji (mechanicznej) występowały trzy podstawowe typy regulacji – pozycyjna, siłowa i mieszana. Przy regulacji siłowej i mieszanej impulsem do wywoływania zmiany położenia maszyny, np. po wzroście oporu roboczego, była zmiana siły na elementach łączących maszynę z ciągnikiem, najczęściej na łączniku górnym.

Do pomiaru siły i przekazywania impulsu sterującego hydrauliką stosowane były elementy mechaniczne, np. sprężyny, dźwignie. Oprócz tego w układzie musiały być zamontowane elementy służące do określania chwilowego położenia ramion TUZ-u. W nowszych rozwiązaniach TUZ-ów pomiar siły jest realizowany przy użyciu czujników współpracujących z układem elektronicznym. W tym wypadku możemy mówić o tzw. elektrohydraulicznych układach zawieszenia sterowania pracą podnośnika TUZ.

Najbardziej znanym z tych układów jest system EHR (z ang. Electronic-hydraulic Hitch Control) opracowany i wdrożony przez firmę Bosch w końcu lat 70. XX wieku. Układ ten w porównaniu ze starszymi rozwiązaniami charakteryzuje szereg zalet; oprócz regulacji podstawowych (siłowa, pozycyjna, mieszana) pozwala na zmiany głębokości pracy maszyny w zależności od innych parametrów np. może współpracować w układem pomiaru prędkości rzeczywistej i teoretycznej, określając w ten sposób poślizg kół. Jeśli poślizg przekroczy wcześniej zaprogramowaną wartość, to układ wygłębi maszynę, pozwalając na częściowe dociążenie osi napędowej i redukcję poślizgu.

Ponadto, do innych udogodnień związanych z użytkowaniem EHR-u zaliczyć można płynną zmianę prędkości podnoszenia/ opuszczania maszyny, szybkie opuszczanie maszyny bądź możliwość zaprogramowania określonej wysokości podnoszenia. Obsługa układów wyposażonych w EHR jest mniej uciążliwa niż to miało miejsce w wypadku starszych rozwiązań – dźwignie sterujące pracą rozdzielacza zostały zastąpione przez panel z przyciskami. Ponadto, sterowanie pracą podnośnika może odbywać się spoza kabiny ciągnika. W wielu rozwiązaniach konstrukcyjnych dodatkowy panel z przyciskami sterującymi jest umieszczany na zewnątrz, np. na tylnej części błotnika.

Dolne cięgła hakowe a TUZ
Dolne cięgła hakowe pozwalają szybciej, wygodniej i bezpieczniej agregatować maszyny na TUZ.

TUZ z przodu

W latach 80. XX wieku w ciągnikach zaczęły upowszechniać się trzypunktowe układy zawieszenia montowane z przodu ciągnika. W oczywisty sposób zwiększało to funkcjonalność ciągnika. W niektórych wypadkach można było wykonywać dwie czynności podczas jednego przejazdu roboczego. Należy pamiętać, że zawieszenie maszyny w przedniej części ciągnika zwiększy jego stabilność podłużną, zmniejszając tym samym ryzyko odrywania się przedniej osi. Z tego powodu przedni TUZ służy niekiedy do montowania dodatkowego balastu. Jeśli ciągnik jest wyposażony w napęd na obie osie, to oprócz poprawy stabilności uzyskujemy lepsze właściwości trakcyjne na skutek dociążenia osi przedniej.

Standaryzacja elementów TUZ-ów

Początkowy rozwój trzypunktowych układów zawieszenia spowodował pewne niedogodności związane z tym, że niektóre firmy produkowały maszyny przystosowane do łączenia jedynie z niektórymi rodzajami ówczesnych TUZ-ów. Obecnie rozmiary elementów trzypunktowego układu zawieszenia są znormalizowane: określa je międzynarodowa norma ISO 789-1. Wedle tej normy TUZ-y występują w czterech kategoriach (1, 2, 3, 4), przy czym kategoria czwarta jest dodatkowo podzielona na dwie podkategorie (4L i 4H).

Norma określa wymiary poszczególnych elementów układu, m.in. średnice otworów mocujących, rozstaw końcówek cięgieł i wymiary przegubów kulistych. Zasadą jest, że im wyższa kategoria, tym większe wymiary elementów. Oznacza to jednocześnie, że TUZ-y wyższych kategorii przeznaczone są do ciągników o większych mocach.

Podsumowując, można stwierdzić, że rodzaj i konstrukcja trzypunktowego układu zawieszenia narzędzi jest jednym z najważniejszych kryteriów, którymi powinien kierować się rolnik przy wyborze ciągnika. Znajomość poszczególnych odmian i funkcji TUZ-u może okazać się pomocna zarówno przy zakupie ciągnika, jak i maszyn zawieszanych, które mają z nim współpracować.

Normalizowane elementy TUZ
Rozmiary elementów trzypunktowego układu zawieszenia są znormalizowane międzynarodową normą ISO 789-1. Ich podział obejmuje cztery kategorie (1, 2, 3, 4), przy czym kategoria czwarta jest dodatkowo podzielona na dwie podkategorie (4L i 4H).

Herbicydowe propozycje Innvigo

0

Zachwaszczenie pól jest czynnikiem redukującym plony, z którym borykają się wszystkie gospodarstwa.  Niekiedy nie udaje się w pełni wyeliminować danego gatunku chwastów i konieczne jest powtórzenie zabiegu albo ich sekwencji przy użyciu mieszaniny kilku preparatów. Zdarzają się niestety również takie sytuacje, że chwasty, których nie udało się pozbyć w jednej uprawie, wracają z dużą intensywnością w kolejnych latach. Tak właśnie jest w przypadku bodziszka drobnego i chabra bławatka – oba są bardzo trudne do zwalczenia w rzepaku, a konsekwencją niezastosowania bądź nieudanych zabiegów będzie ich późniejsza kompensacja w zbożach. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że od 2008 roku w Polsce występuje udokumentowana odporność chabra bławatka na grupę herbicydów należących do inhibitorów ALS.

Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy są doświadczenia prowadzone  Innvigo. Na obiektach kontrolnych, gdzie nie stosowano herbicydów, jesienią odnotowane było bardzo silne obciążenie bodziszkiem drobnym – wynosiło ono nawet do kilkuset sztuk na metr kwadratowy. Występował tam również chaber bławatek, choć w mniejszym natężeniu, tj. kilka-kilkanaście sztuk na metr kwadratowy. Firma rekomenduje program ochrony złożony z trzech substancji czynnych. – Proponujemy w takiej sytuacji stosowanie mieszaniny preparatów przedwschodowych zawierających napropamid (np. Baristo 500 SC), z metazachlorem (Metax 500 SC) i chlomazonem (Efector 360 CS lub Boa 360 CS) – rekomenduje Andrzej Brachaczek, Dyrektor ds. badań i rozwoju w firmie Innvigo.

Andrzej Brachaczek Dyrektor ds. badań rozwoju w Innvigo

Warto pamiętać, że bodziszek drobny to chwast bardzo trudny do kontrolowania powschodowego, dlatego należy położyć nacisk na odpowiednie przygotowanie zabiegu przedwschodowego, np. z wykorzystaniem mieszaniny zbiornikowej napropamidu, metazachloru i chlomazonu. Jego skuteczność zależy od odpowiednich proporcji preparatów. Jak podkreśla Andrzej Brchaczek, bardzo istotne jest również, aby przestrzegać zaleceń i nie ograniczać dawek używanych środków. Aplikacja mieszaniny powinna być wykonana w warunkach sprzyjających pobieraniu przez rośliny trzech substancji aktywnych zawartych w preparatach, niewskazana jest natomiast tuż przed silnymi ulewami. Zalecana kombinacja preparatów w znacznym stopniu redukuje chwasty jednoliścienne – również takie, które są odporne na typowe graminicydy lub herbicydy z grupy sulfonomoczników (przykładem jest wyczyniec polny). Przeprowadzony w ten sposób zabieg przyczynia się do ograniczenia albo przerwania presji selekcyjnej na odporność i kompensacji chwastów w całym płodozmianie. – Wykonanie zabiegu przedwschodowego powoduje, że bardzo wrażliwe chwasty częściowo ulegną zniszczeniu – wyjaśnia Andrzej Brachaczek. – Te, które pozostaną, proponujemy skontrolować preparatem opartym na chlopyralidzie, który zawiera preparat Major 300 SL. Herbicyd Major 300 SL, z substancją czynną z grupy syntetycznych auksyn, został zarejestrowany w listopadzie 2017 roku do zwalczania chwastów dwuliściennych. Można stosować go w rzepaku ozimym jesienią oraz wiosną po rozpoczęciu wegetacji. Środek jest przeznaczony także do zabiegów wiosennych w pszenicy ozimej – od początku do końca fazy krzewienia – jak również w buraku cukrowym.W przypadku, gdy zabiegi przedwschodowe nie wykazały pełnej skuteczności w stosunku do chabra bławatka, wiosną powschodowo, można zastosować wymieniony wcześniej Major 300 SL i/lub Zorro 300 SL. Wg. doświadczeń Innvigo, herbicydy te wykazują wysoką skuteczność nawet w stosunku do odpornych form chabra, które później są tak uciążliwe i trudne do kontrolowania w zbożach.

Wyłącznie firma Innvigo ma w ofercie środek zawierający pikloram jako jedyną substancję aktywną – znaną w Europie i na świecie, przeznaczoną do zwalczania rocznych i wieloletnich chwastów dwuliściennych. Jest to właśnie Zorro 300 SL, elastyczne rozwiązanie do kontroli chwastów, które nie zostały zlikwidowane w zabiegu przedwschodowym, ale mogą zostać wyeliminowane już po wschodach. Preparat zwalcza nie tylko chabra bławatka, a także przytulię czepną, rośliny z rodziny rumianowatych i rdestowatych. Jak wynika z obserwacji na polach doświadczalnych, herbicyd ten wykazuje też znaczną aktywność w stosunku do samosiewów roślin bobowatych oraz krzywoszyja polnego.

Kolejnym etapem likwidowania uciążliwych chwastów i zapobiegania powstawaniu ich kompensacji na polach powinny być odpowiednio dobrane kombinacje herbicydów w zbożach. W przypadku zwalczania chabra bławatka Innvigo proponuje zastosowanie Herbicydowego Zestaw Mocy, składający się z preparatów Tristar 50 SG (tribenuron metylu) i Herbistar 200 EC (fluroksypyr). Aby skutecznie wyeliminować bodziszka drobnego, producent poleca herbicyd Primstar 20 SG. Zawiera on metsulfuron metylu, którego zdaniem Innvigo przewaga nad innymi substancjami czynnymi polega na tym, że ogranicza zarówno zachwaszczenie pierwotne bodziszkiem drobnym, jak i wtórne. Dodanie do mieszaniny zbiornikowej środka zawierającego fluroksypyr (Herbistar 200 EC) wprawdzie nie podnosi skuteczności, która i tak już jest wysoka, ale ogranicza presję selekcyjną na powstawanie odporności.

Jeżeli chodzi natomiast o kompleksowy zabieg wiosenny w pszenicy ozimej, który wyeliminuje chwasty jednoliścienne (przede wszystkim miotłę zbożową) oraz chwasty dwuliścienne, INNVIGO wprowadza na rynek kolejne rozwiązanie. Jest nim nowy zestaw, w skład którego wchodzą preparaty: Fenoxinn 110 EC (fenoksaprop-P-etylu), Tytan 75 SG (metsulfuron metylu + tifensulfuron metylu) oraz Herbistar 200 EC (fluroksypyr).

Virkon S w walce z ASF

0

Virkon S to szerokie spektrum wirusobójczych środków dezynfekcyjnych, przeznaczonych do profilaktyki i kontroli bezpieczeństwa biologicznego ASF w gospodarstwach rolnych. Jest odpowiedzią koncernu Lanxess na zwiększone zagrożenie afrykańskim pomorem świń, które spędza sen z powiek hodowcom. Na podstawie badań przeprowadzonych przez Institute of Animal Health z Pirbright w Wielkiej Brytanii stwierdzono, że środek jest skuteczny w zwalczaniu ASF przy wskaźniku rozcieńczenia wynoszącym 1 : 800, w obecności wyzwań organicznych i w niskich temperaturach (do 4°C).

Lanxess oferuje hodowcom trzody chlewnej także aktualne porady na temat objawów klinicznych ASF oraz wytyczne dotyczące wdrażania ulepszonych protokołów bezpieczeństwa biologicznego w odniesieniu do wektorów zakażenia, w tym dzików i innych zwierząt, pojazdów transportowych, pomieszczeń mieszkalnych i personelu – wyjaśnia Stephan Cho, dyrektor ds. segmentu środków dezynfekcyjnych w jednostce produktów ochrony materiałów (Material Protection Products, MPP) koncernu Lanxess. – Virkon S jest naukowym przełomem, którego cechy skuteczności określają standardy bezpieczeństwa biologicznego od ponad 30 lat, czyniąc z niego dezynfektant z wyboru przeznaczony do pomieszczeń dla świń, powierzchni, wyposażenia i obuwia. Jest szczególnie efektywny w walce z rozprzestrzenianiem się choroby za pomocą pojazdów transportowych – dodaje Cho.

Wobec braku skutecznego leczenia lub szczepionki na ASF, lekarze weterynarii zalecają hodowcom wzmocnienie środków bezpieczeństwa biologicznego oraz pilny przegląd i zaostrzenie protokołów w tym obszarze. |PR

V Pomorskie Forum Nasienne

0

Syngenta z dużym optymizmem patrzy na nowy sezon

0

Prezes Marek Łuczak wraz z dyrektorem sprzedaży Adamem Ciasiem przedstawili nową strukturę firmy Syngenta, rynek środków ochrony roślin w 2017 oraz plany na 2018. Zmiany w strukturze firmy są konsekwencją zmian własnościowych w firmie, jakie nastąpiły w ostatnim czasie.

Sprzedaż herbicydów w 2013 wyprzedziła sprzedaż fungicydów. Z kolei w poprzednim sezonie trend się odwrócił i zużyto więcej fungicydów niż herbicydów –Na rynku Syngenta zajmujemy drugie miejsce w kontekście udziału w rynku (bez glifosatu) – mówił Prezes firmy Syngenta, Marek Łuczak.


Marek Łuczak – Prezes Zarządu Syngenta Polska


Adam Ciaś – dyrektor sprzedaży Syngenta

Internet na topie

Agnieszka Długosz-Trąbińska przedstawiła aktywność firmy w Internecie. Według przedstawionych danych 82% rolników deklaruje, że używa regularnie Internetu. Szukają głównie informacji o nowinkach technologicznych, prognozie pogody czy programach unijnych. Coraz bardziej popularne stają się krótkie filmiki tworzone przez specjalistów, ponieważ rolnicy często szukają porad w Internecie.


Agnieszka Długosz-Trąbińska z firmy Syngenta

Nowe rejestracje

Anna Bobińska przedstawiła temat rejestracji środków ochrony roślin, według prelegentki trudniej jest rejestrować nowe produkty, ze względu na bardzo skomplikowane procesy rejestracyjne. W 2018 r. Syngenta zamierza zarejestrować 10 rozwiązań w zbożach, m.in, Maxim Power, Plexeo (metkonazol), Traxos, Moddus ME, Bravo Premium, Tern, Avoxa. W 2019 r. w planach jest rejestracja zaprawy Vibrance Star w zbożach, z kolei w rzepaku Evure i Zetrola (graminicyd) czy Treso (fludioksonil).


Anna Bobińska – Head of Regulatory Central Europe

Nowa era

Łukasz Bojkowski z działu wsparcia technicznego przestawił główną nowość Syngenty. Jest nią Elatus Era, mieszanka dwóch substancji aktywnych solatenolu i protiokonazolu. Preparat zarejestrowany jest we wszystkich zbożach (pszenica ozima i jara, jęczmień ozimy i jary, pszenżyto ozime oraz żyto).


Łukasz Bojkowski z działu wsparcia Syngenta

Charakteryzuje go szerokie okno aplikacji – od fazy pierwszego kolanka do końca fazy kwitnienia (BBCH 31-69 w pszenicy, życie i pszenżycie). W jęczmieniu należy go aplikować od pierwszego kolanka do fazy kłoszenia (BBCH 31-59). Elatus Era najlepiej zastosować w zabiegu T2. |PS