wtorek, 18 listopada, 2025
Strona główna Blog Strona 878

W niedzielę pogodnie i trochę chłodniej [POGODA]

0

Z północy już dziś wlewała się chłodna masa powietrza nad regiony północno-wschodnie. Jutro obejmie ona większość kraju.

Noc jeszcze gorąca. Na północy rześko- około 12-14 stopni. Ale już na wschodzie i w centrum 15-17 stopni, zaś na południu i południowym zachodzie do nawet 17-20 stopni.  Nigdzie nie będzie padać- z wieczora zagrzmi miejscami na południu i zachodzie- potem sucho.

W ciągu dnia powieje nieco silniejszy wiatr z kierunku północno wschodniego. Najmocniej powieje na raczej pochmurnej Suwalszczyźnie. Na pozostałym obszarze rano dużo chmur, w ciągu dnia zwłaszcza na północy i w centrum pojawią się większe przejaśnienia. Na pozostałym obszarze więcej chmur niż słońca i jak widzicie na mapie znacznie chłodniej.

Łukasz Sieligowski

Nowe europejskie strategie – 9 miliardów ratunkiem dla rolnictwa?

0

Wczoraj, 11 czerwca 2020 r., odbyła się wideokonferencja pod hasłem „Rolnictwo w czasie kryzysu” z udziałem: Komisarza Europejskiego ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Janusza Wojciechowskiego i  Ministra Rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Organizatorem był Instytut Gospodarki Rolnej w Warszawie. Uczestnikami debaty byli przedstawiciele branżowych organizacji i samorządów rolniczych. Rozmowa dotyczyła m.in. wprowadzania Nowego Zielone Ładu i strategii „Od pola do stołu”. Uczestniczący w debacie przedstawiciele krajowych i europejskich organizacji rolniczych i branżowych, podzielili się swoimi obawami dotyczącymi  zapisów nowej, unijnej polityki, a szczególnie finansowania  WPR. Według wyliczeń organizacji branżowych, kwota dodatkowych środków, które rekompensowałyby straty spowodowane wdrożeniem unijnych przepisów, to około 9 mld euro.

 

33,5 miliarda dla Polski

Do sprawy ustosunkował się Komisarz Europejski Janusz Wojciechowski.

Zacznę od dobrych wiadomości. Unia Europejska wyszła z mocną odpowiedzią na kryzys koronawirusa, który dotknął wszystkie sektory gospodarki, w tym także rolników. Propozycja zwiększonych ram finansowych na lata 2021-2027. Oprócz nowego budżetu Unii Europejskiej będzie także program „New Generation” wnoszący dodatkowe 750 mld euro. To bardzo ofensywny plan finansowy i Polska jest jego istotnym beneficjentem. Dodam, że Komisja Europejska w nowym budżecie zaproponowała o 26,5 mld euro więcej na Wspólną Politykę Rolną. Wcześniejsze ustalenia dotyczyły kwoty łącznej 365 mld euro, z czego Polsce przypadało ok. 30,5 mld. W tej chwili mówimy o 391,5 mld euro w tym 33,5 mld dla Polski. To zdarza się pierwszy raz w historii Unii Europejskiej. To sukces, którego się – mówiąc szczerze – nie spodziewałem.

Komisarz Wojciechowski stwierdził także, że inne europejskie kraje będą miały poważne problemy z osiągnięciem ekologicznych i gospodarczych norm w zakresie: zużycia nawozów, zużycia środków ochrony roślin, antybiotyków w hodowli, emisji gazów cieplarnianych z hektara, z intensywną hodowlą. Natomiast Polska na tym tle może być bardzo dużym beneficjentem obecnego politycznego kursu.

 

Ważne są dochody rolników

Swoje obawy wyraził także Minister Jan Krzysztof Ardanowski

– Cieszę się z tej dyskusji, ale również z tego, że mam do czynienia z przedstawicielami organizacji rolniczych, którzy racjonalnie widzą świat, którzy mają wiedzę. Sam jestem jednym z nich. W rolnictwie problemów nie brakowało i na pewno nigdy brakować nie będzie. Dla mnie ważne jest, żeby rolnictwo światowe, europejskie, ale i polskie, miało istotną rolę w żywieniu konsumentów, w wytwarzaniu produktów nieżywnościowych, bo przecież ważna jest także możliwość dywersyfikowania dochodów na obszarach wiejskich. Ważne są odpowiednie dochody. Rolnicy mają swoje życiowe cele. Chcą rozwijać gospodarstwa, kształcić dzieci, żyć na przyzwoitym poziomie, a to wszystko zależy od ich dochodów oraz kondycji krajowej i europejskiej gospodarki.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło i Foto: Instytut Gospodarki Rolnej

Będzie luka w opadach, ale dosyć krótka [POGODA]

0

Po dzisiejszym upalnym dniu, nocy która będzie miejscami tropikalna- nie będzie mniej niż 20 stopni w najchłodniejszej porze doby nadciągnie kolejny upalny dzień, ale już tylko na południu i zachodzie kraju.

 

Jutro już można z dozą pewności stwierdzić, że szanse na opady na północy, wschodzie i w centrum kraju maleją niemal do zera. Osobiście kosiłbym łąki, jeżeli takie macie ponieważ sucha pogoda utrzyma się tu do około wtorku- na północy może dzień dłużej. Kolejno ponownie na mapie najprawdopodobniej będę rysował możliwość opadów.

 

Na południu i zachodzie jutro jeszcze burzowo- tutaj luka w opadach będzie dość krótka- może to być połowa niedzieli i poniedziałek. Czyli mimo wszystko warto skosić w sobotę, w niedzielę już obeschnie, w poniedziałek przerzucić i po południu zbierać. Myślę, że do wtorku południa będzie czas na takie prace, ale to zweryfikują kolejne dni prognoz pogody.

Łukasz Sieligowski 

Loteria Grupy Azoty – gdzie trafił ciągnik New Holland?

0

Główna nagroda w III Loterii konsumenckiej Grupy Azoty, ciągnik New Holland T4.75S, trafiła do pana Wiesława Kawałki z powiatu zamojskiego. Nowoczesna maszyna zastąpi wysłużonego Ursusa C360.

Tegoroczna loteria „Dbamy o polską ziemię” trwała od 3 lutego do 26 kwietnia 2020 roku. Każdy, kto w tym czasie kupił dowolny nawóz z oferty Grupy Azoty za minimum 1000 zł brutto i wysłał zgłoszenie SMS’em lub rejestrując się na dedykowanej stronie internetowej, mógł wygrać nagrodę główną, albo jedną z 240 losowanych co tydzień nagród finansowych w wysokości 1000 zł (po 20 w każdym tygodniu trwania loterii).

Losowanie nagrody głównej odbyło się 28 kwietnia br. Szczęśliwym zwycięzcą III edycji loterii okazał się pan Wiesław Kawałko. Zarejestrowana faktura dotyczyła zakupu nawozu płynnego RSM® w autoryzowanym punkcie sprzedaży nawozów Grupy Azoty, przedsiębiorstwie Teamagro z Zamościa. Pan Wiesław ma gospodarstwo o powierzchni 7,5 ha, w którym sieje przede wszystkim rzepak i pszenicę, uprawia też owoce miękkie, w tym maliny.

– Bardzo się cieszę z wygranej, nowy ciągnik się przyda, bo stary Ursus ma już swoje lata. Od lat kupuję nawozy Grupy Azoty, jestem za tym, żeby kupować polskie produkty. Jeżeli rolnicy chcą, aby Polacy kupowali polską żywność, to sami też powinni wspierać krajowych producentów – mówi Wiesław Kawałko.

Kluczyki do traktora zostały uroczyście przekazane laureatowi 8 czerwca przez dr. Wojciecha Wardackiego, prezesa zarządu Grupy Azoty.

– Gratuluję zwycięzcy nagrody głównej i wszystkim laureatom, którym nagrody finansowe są sukcesywnie przekazywane przez naszych przedstawicieli terenowych. Pomimo bardzo trudnego okresu pandemii klienci zgłosili niemal 25 tysięcy dowodów zakupu nawozów. To o ponad 50% więcej niż w zeszłym roku. Grupa Azotów jest sprawdzonym partnerem polskich rolników i cieszymy się, że wybierają oni krajowe nawozy, których najwyższą jakość gwarantujemy – powiedział prezes dr Wojciech Wardacki.

Nieruchomości rolne: brak możliwości zbycia przez pięć lat?

0
pole

W założeniu obowiązujące prawo chronić ma nieruchomości rolne przed niewłaściwym ich wykorzystaniem. Preferencją prawną jest też dążenie do nierozdrabniania gospodarstw. O ziemi dla rolników, o wyjątkach od tej zasady, a także o zbywaniu ziemi tylko i wyłącznie za zgodą Dyrektora KOWR pisaliśmy już wcześniej [CZYTAJ TUTAJ]. Teraz jednak okazuje się, że sami rolnicy mają z tym sporo problemów. Za zakup lub sprzedaż ziemi płacić muszą podatki, a interpretacje skarbówki różnią się zasadniczo od opinii ekspertów.

 

Skarbówka odbiera zwolnienia?

W opinii Ewy Łuczak, Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej:
„Brak możliwości zbycia przez pięć lat dotyczy nie tylko dokupionych działek, ale również tych, które rolnik posiadał wcześniej, i to mimo że po zbyciu areał nadal jest większy niż 11 ha.”

Taka interpretacja budzi jednak wątpliwości wielu specjalistów z zakresu prawa skarbowego i prawa rolnego.

Ich zdaniem celem obecnych regulacji jest nie tyle powiększanie obszaru gospodarstw rolnych, co zapobieganie ich rozdrabnianiu. I w tym ujęciu, ich zdaniem,  fiskus wprowadza ograniczenie, które wcale nie wynika z przepisów.

Zgodnie z obowiązującym prawem sprzedaż nieruchomości podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych (PCC). Podatek, w wysokości 2 proc., płaci kupujący.

Od tej zasady są jednak wyjątki. Jeden z nich wynika z art. 9 pkt 2 ustawy o PCC (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 815). Przepis ten zwalnia z podatku od czynności cywilnoprawnych sprzedaż własności gruntów stanowiących gospodarstwo rolne w rozumieniu przepisów o podatku rolnym, wraz z będącymi ich częścią składową drzewami i innymi roślinami. Warunkiem jest jednak, aby w wyniku tej transakcji powstało lub zostało powiększone gospodarstwo rolne, którego powierzchnia będzie nie mniejsza niż 11 ha i nie większa niż 300 ha i które będzie prowadzone przez nabywcę przez co najmniej pięć lat od dnia nabycia.

Tego rodzaju prawna preferencja funkcjonuje od 2016 r. i służyć ma poprawie struktury agrarnej przez wspieranie tworzenia oraz prowadzenia średnich i dużych gospodarstw rolnych, co z kolei związane jest z założeniami dotychczas obowiązujących europejskich i krajowych strategii gospodarczo – rozwojowych.

 

Całkowity zakaz sprzedaży?

Niestety, zdaniem organów podatkowych rolnik, który skorzystał ze zwolnienia, nie może przez pięć lat zbyć nawet najmniejszej części swej ziemi. I to nie tylko z tej części, którą dokupił, korzystając ze zwolnienia z PCC, ale również w odniesieniu do działek, które posiadał już wcześniej.

Mało tego, zdaniem fiskusa zwolnienie przepada również wtedy, gdy zbywany jest kawałek wcześniej już posiadanych gruntów ziemi, a obszar gospodarstwa rolnego po tej transakcji nadal przekracza 11 ha.

Bezpłatny egzemplarz magazynu Agro Profil

 

Kosztowny ślubny prezent

Tego rodzaju wykładnię przedstawiła Dyrektor KIS w interpretacji z 29 maja 2020 r. (sygn. 0111-KDIB2-3.4014. 110.2020.1.AD). Sprawa dotyczyła rolnika, który od 1991 r. wraz z żoną prowadził gospodarstwo o powierzchni 10,8 ha. W latach 2016–2017 małżonkowie dokupili kilka działek, w wyniku czego ich gospodarstwo powiększyło się do 17,9 ha. Przy dokupowaniu ziemi skorzystali ze zwolnienia z PCC.

Natomiast w lutym 2020 r. gospodarze ci podarowali synowi (w prezencie ślubnym) działkę o wielkości 0,2 ha. Uznali, że nie utracą z tego powodu uprawnień do zwolnienia z PCC, bo – jak uważali – podarowali ziemię, którą dysponowali jeszcze przed dokupieniem działek. Mało tego: był to na tyle niewielki  kawałek, że obszar powiększonego gospodarstwa nadal przekraczał 11 ha.

Dyrektor KIS uznała jednak, że podatnicy nie dochowali warunków umowy i zwolnienie z PCC przepadło.
W uzasadnieniu swego stanowiska stwierdziła, że art. 9 pkt 2 nie pozwala zachować zwolnienia w przypadku gdy dojdzie do uszczuplenia obszaru gospodarstwa rolnego przed upływem pięciu lat od dnia nabycia nieruchomości.
Rolnicy  mieli więc obowiązek prowadzenia całego gospodarstwa rolnego, obejmującego wszystkie działki, zarówno te nabyte w latach 2016–2017 i objęte zwolnieniem z PCC, jak również pozostałe, wchodzące w skład gospodarstwa rolnego jeszcze przed tą transakcją.

Dyrektor KIS stwierdziła również, że pięcioletni okres liczy się od daty nabycia ostatniej działki.

 

Zapłacił za powiększenie

Malo tego, instytucje skarbowe są w powyższej kwestii bardzo konsekwentne. Takie samo stanowisko znajdziemy też np. w interpretacji z 19 marca 2019 r. (sygn. 0111-KDIB2-2.4014.11.2019.1.MZ). Wówczas chodziło o rolnika, który od 2011 r. posiadał gospodarstwo o powierzchni przekraczającej 41 ha. W 2017 r. dokupił on kilka działek, powiększając obszar gospodarstwa do ponad 53 ha. Także w 2017 roku sprzedał on jedną z wcześniej nabytych działek (o pow. 1 ha). Po tej sprzedaży gospodarstwo liczyło 52 ha.

Wtedy także Dyrektor KIS uznała, że rolnik stracił uprawnienia do zwolnienia z PCC, bo postąpił niezgodnie z celem omawianej prawnej preferencji. Zamiast bowiem powiększyć gospodarstwo rolne… zmniejszył je (!).

Raz uznali, a raz nie

W tym samym duchu Dyrektor KIS wypowiedziała się w interpretacji z 18 października 2018 r. (sygn. 0111-KDIB2-2.4014.137.2018.2.MZA).
Sprawa dotyczyła rolnika, który podarował synowi działki pochodzące z majątku nabytego przed kilku i kilkunastu laty. Mimo tej darowizny obszar prowadzonego gospodarstwa rolnego wciąż przekraczał 11 ha. Fiskus uznał jednak, że darowizna przekreśliła prawo do wcześniejszego zwolnienia z PCC.

Interesujące jednak jest to, że Dyrektor KIS w interpretacji z 9 maja 2017 r. (nr 0111-KDIB4.4014.4.2017.2.PM) uznała, że utrata ulgi następuje tylko wtedy, gdy przed upływem pięciu lat zbywa się grunty, w stosunku do których przysługiwało zwolnienie w PCC. Uznała więc w innej sprawie, że darowizna (w tym przypadku na rzecz brata) działki, którą rolnik posiadał już wcześniej, nie powoduje utraty zwolnienia, tym bardziej że powierzchnia gospodarstwa nadal przekraczałaby 11 ha. Jednak już 27 września br. interpretacja ta została zmieniona przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej (27.09. 2017 r., sygn. DPP9.841.13.2017.RM).

 

Dlatego wyznaczono widełki?

Jednak w opinii niezależnych ekspertów prawno-podatkowych Krajowa Inoformacja Skarbowa wskazuje, że celem zwolnienia jest poprawa struktury agrarnej przez powiększenie obszaru gospodarstw rolnych. Wyciąga więc z tego wniosek, że pomniejszenie obszaru gospodarstwa jest sprzeczne z celem preferencji. Podczas gdy rzeczywistym celem zwolnienia jest zapobieżenie rozdrobnieniu gospodarstw rolnych i jak  najefektywniejsze wykorzystanie terenów rolniczych w Polsce. Celem zwolnienia jest więc nie tyle powiększanie obszaru gospodarstw rolnych, ile nierozdrabnianie gospodarstw.

A zatem, zgodnie z tym stanowiskiem, jeżeli po zbyciu kawałka ziemi powierzchnia gospodarstwa rolnego wciąż mieści się w granicach od 11 ha do 300 ha, to ulga w PCC jak najbardziej się należy, bo takie gospodarstwo nadal nie jest „drobne”. Według ekspertów z literalnego brzmienia art. 9 ust.2 ustawy o PCC wynika tylko tyle, że zbywać przed upływem 5 lat nie można jedynie nowo dokupionej ziemi. Starą natomiast można. Jednak pod warunkiem, że po jej sprzedaży obszar gospodarstwa nadal będzie mieścił się w widełkach.

Z powyższą opinią zgadza się Mirosław Siwiński, partner w Advicero Nexia:

– Ustawodawca nieprzypadkowo podaje powierzchnię gospodarstwa w widełkach. Nieprzypadkowo też nie doprecyzował, że gospodarstwo ma być prowadzone w całości  lub niepomniejszane. Fiskus zbyt często zapomina, że zasada ścisłego czytania zwolnień podatkowych nie oznacza ich ograniczania, lecz ścisłe trzymanie się ich warunków, także poprzez niedodawanie tego, co nie wynika z przepisu.

Radzą by pójść do sądu

A zatem w tym przypadku ważne jest, żeby powierzchnia powiększonego gospodarstwa mieściła się we wskazanym przedziale i tylko tyle. Nie ma natomiast przeszkód w zbywaniu starej ziemi, której zakup nie był objęty zwolnieniem z PCC.

Analogiczną opinię wyraził Gerard Dźwigała, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy, który stwierdził, że z art. 9 pkt 2 ustawy o PCC nie wynika taki warunek zachowania zwolnienia, jaki wywodzi z niego KIS. Przepis wymaga, aby gospodarstwo w wyniku czynności cywilnoprawnej zostało powiększone do określonego areału (minimum 11 ha i maksymalnie 300 ha) oraz aby następnie było ono prowadzone przez minimum pięć lat. Nie oznacza to jednak konieczności i warunku  prowadzenia gospodarstwa o niezmienionym areale. Zdaniem prawnika, w przepisie nie zawarto aż tak daleko idącego ograniczenia. Nie określono też konkretnej powierzchni lecz wyznaczono obszarowe widełki, co oznacza że w graniach przedziału możliwe i dozwolone jest powiększanie, jak i zmniejszanie powierzchni. Tak więc do czasu, gdy nie zostaną przekroczone minimalne lub maksymalne granice, a gospodarstwo jest faktycznie prowadzone, nie jest naruszona ani litera przepisu ani jego cel i sens.
W powyższym kontekście prawnicy i eksperci prawno-podatkowi uważają, że w przypadkach niezgody zainteresowanych rolników z interpretacjami KIS rolnicy powinni korzystać z należnej im prawno – sądowej drogi.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródła: KIS, US, podatki-gazetaprawna

Nieruchomości rolne – jak zbyć lub nabyć zgodnie z prawem?

Mapowanie plonu – najrzetelniejsza informacja o polu?

0

Uzyskanie mapy plonu w zależności od opcji wymaga odpowiedniego przygotowania i kalibracji w trakcie pracy. W jaki sposób za pomocą maszyn wykorzystać pełny potencjał danych zebranych z pola podczas pracy?

Zmienne dawkowanie nawozów, pobieranie prób glebowych, skanowanie elekromagnetyczne gleb, zdjęcia satelitarne, strip-till (uprawa pasowa), CTF (z ang. controlled traffic farming) – głównym celem tych wymienionych technologii jest zwiększenie zebranego plonu oraz poprawienie jego jakości. W jaki sposób jednak sprawdzić, czy zastosowane rozwiązania przyniosły pożądany efekt? Odpowiedzią na to pytanie jest mapowanie plonu, które jest jedyną możliwością na realne sprawdzenie plonowania na polu oraz dostarczenie rzeczywistej informacji. Uzyskane dane mogą zostać wykorzystane w kolejnych latach jako mapa potencjału plonotwórczego pola.

Mapowanie plonu to przypisanie chwilowej informacji z czujnika pomiaru plonu do jej położenia GPS, co pozwala w oprogramowaniu rolniczym na stworzenie mapy, która w przystępny sposób obrazuje, jak kształtował się plon w poszczególnych strefach pola mówi Krzysztof Gomolla z CLAAS Polska.

Dlaczego informacja sumaryczna o plonie może nie być wystarczająca, aby uzyskać rzetelne dane o skuteczności przeprowadzonych zabiegów rolnictwa precyzyjnego? – Jest ona zbyt ogólną informacją, ponieważ różnice w plonowaniu w poszczególnych strefach pola niejednokrotnie mogą przekraczać 100 procentdodaje ekspert CLAAS Polska.

Dla przykładu, zbierając z 10-hektarowego pola 80 ton pszenicy, dowiadujemy się tylko, że średni plon to 8 t/ha, a może się okazać, że na tym polu występowały miejsca, w których plon był na poziomie 12 t/ha, a także 3 t/ha. Uzyskując takie dokładne dane, jesteśmy w stanie sprawdzić, czy zmienne dawkowanie przyniosło planowany efekt. Natomiast w następnym sezonie możemy się dokładniej przyjrzeć strefom pola o niskiej wydajności i odpowiednio zareagować. Na przykład może się okazać, że na polu występuje piaszczyste podłoże i stosowanie nawozów w dużej dawce nie będzie miało sensu, ponieważ uzyskanie wysokiego plonu w tych miejscach jest niemożliwe.

Co istotne, informację o plonie można zebrać tylko raz w roku. Trzeba się zatem do tego wcześniej przygotować, bo jeżeli zostanie popełniony błąd, to kolejną szansę będziemy mieli dopiero za rok przy następnych żniwach. Kombajny i sieczkarnie CLAAS mogą zostać opcjonalnie wyposażone w system pomiaru plonu oraz jego mapowanie. Wspólnymi elementami systemu, które należy sprawdzić przed sezonem, są ustawienia maszyny w komputerze pokładowym (CEBIS), a wśród nich: szerokość robocza przystawki oraz jej położenie robocze, prawidłowość wskazań prędkości jazdy oraz poprawność odbioru sygnału GPS.

 

Sieczkarnie

W przypadku sieczkarni należy kontrolować czujnik wysokości warstwy wraz z gumowymi odbiornikami oraz odpowiednio ustawić w CEBIS wartość wałka reakcyjnego: w trawie 2–3 mm, a w kukurydzy 3–5 mm. Dodatkowo sieczkarnia może zostać wyposażona w czujnik suchej masy lub czujnik NIR. Dzięki temu oprócz danych o plonie uzyskamy także przydatne informacje o wartościach odżywczych zebranej paszy.

 

Kombajny

W kombajnach CLAAS rozróżniamy dwa typy systemów pomiaru plonu. Pierwszy z nich dostępny jest w kombajnach serii TUCANO oraz w poprzedniej wersji modeli LEXION: 600 i 700.

System ten oparty jest na dwóch fotokomórkach, które mierzą objętość ziarna na łopatkach na łańcuchu w podajniku ziarnowym. Jest to dokładny pomiar, ale wymaga kalibracji i przeglądu przed sezonem. W pierwszej kolejności należy sprawdzić stan soczewek, które chronią fotokomórkę przed uszkodzeniem. Jeżeli są wyraźnie zużyte, trzeba je wymienić. Standardowo soczewka wytrzymuje 500 godzin pracy młocarni, ale jest to w dużej mierze uzależnione od wilgotności zbieranego plonu tłumaczy Krzysztof Gomolla.

Kolejnym elementem do kontroli jest stan łańcucha w podajniku ziarnowym oraz jego odpowiednie naciągnięcie. Następnie powinniśmy sprawdzić stan połączeń masowych w kombajnie oraz wyczyścić wilgotnościomierz. W trakcie pracy należy wykonać kalibrację zerowego punktu pomiaru plonu. Jeżeli przez kombajn nie przepływała żadna masa, to na komputerze pokładowym powinno wskazywać plon 0 t/h, czasem jednak jest inaczej. Jak tłumaczy ekspert, dzieje się tak, ponieważ wskutek zbioru wilgotnego ziarna dochodzi do obklejania łopatek na łańcuchu i fotokomórki odczytują to jako plon.

Bardzo ważnym elementem mającym wpływ na dokładność pomiaru jest określenie wagi jednego litra aktualnie koszonego ziarna. W kombajnie znajduje się specjalny pojemnik oraz waga, z której wynik należy przynajmniej dwa razy w ciągu dnia wprowadzić do komputera pokładowego. Nienależyta kalibracja systemu pomiaru plonu powoduje jego przekłamanie, ale należy pamiętać, że kombajn nie jest wagą. Najważniejsza jest informacja o różnicach w plonowaniu w poszczególnych częściach pola. Taką informację uzyskamy zawsze, niezależnie od tego, czy plon będzie wskazywało z dokładnością 3, czy 30 procent.

Drugi system pomiaru plonu został zastosowany w najnowszej serii kombajnów LEXION: 5000, 6000, 7000, 8000. Wykorzystuje on blachę odbojową znajdującą się w punkcie wyrzutu przenośnika ziarnowego. Zmierzone zostaje wychylenie za pomocą jednopunktowej celi pomiarowej. Dzięki temu masa zostaje określona bezpośrednio i nie ma potrzeby ważenia jednego litra ziaren.

Przed sezonem wystarczy skontrolować jedynie czystość czujnika i wilgotnościomierza, a w sezonie zrobić jednokrotną kalibrację przeważania kontrolnego dla każdego typu roślin. Dane kalibracyjne dotyczące konkretnych roślin można zapisać w ustawieniach, więc nie wymaga to od operatora takiego wysiłku, jak w przypadku fotokomórek. Dokładność czujnika jest bardzo wysoka i wynosi około 2 procent. Procedurę przeważania kontrolnego można również przeprowadzić w sieczkarniach oraz kombajnach wyposażonych w fotokomórki, jednak dla utrzymania dużej dokładności należy to robić przy każdej zmianie typu roślinymówi Krzysztof Gomolla.

 

Jak odbywa się zapis prowadzonego pomiaru?

W zależności od wybranej opcji wyposażenia w sieczkarni lub kombajnie zapis przeprowadzonego pomiaru, czyli jego mapowanie, odbywa się na trzy sposoby. Pierwszym z nich jest zapis na karcie pamięci CF lub w pamięci USB bezpośrednio przez terminal CEBIS / CEBIS Touch. Należy pamiętać, że nośnik pamięci musi zostać wcześniej przygotowany w oprogramowaniu Agrocom Map Start.

Drugi sposób to przesyłanie danych z czujników maszyny, w tym czujników kwantymetru, na serwer systemu Telematics. Jeżeli do licencji Telematics zostanie dokupiona licencja automatycznej dokumentacji, to dane o plonie zostaną samoczynnie przydzielone do konkretnego pola. Tak powstałe zlecenie może zostać w prosty sposób przeniesione do programu Agrocom Map lub za pośrednictwem oprogramowania API automatycznie zaimportowane do programu do zarządzania kartoteką pól, np. 365 FarmNet.

Trzeci sposób to zapis i wyświetlanie danych o plonie w terminalu S10. Jeżeli zależy nam na możliwości obserwacji danych o plonie w czasie rzeczywistym, to wystarczy odblokowanie funkcjonalności TC-BAS i TC-GEO w terminalu do jazdy automatycznej S10.

Powyższe trzy sposoby zapisu danych o plonie są od siebie niezależne i maszyna może wykorzystać jedną z opcji lub nawet wszystkie trzy jednocześnie.

Mapowanie plonu uzyskane przy pomocy systemów pomiaru plonu w kombajnach i sieczkarniach CLAAS, oprócz tworzenia mapy plonu, przeglądu i potwierdzenia skuteczności wykonywanych prac na polu, może zostać wykorzystane również do stworzenia mapy potencjału plonowania.

Zaleca się, aby mapa powstała z danych z wielolecia (z przynajmniej 3 lat). Jej dokładność można zwiększyć przez dodanie dodatkowych informacji o polu, takich jak mapa bonitacyjna, mapa ze skanowania elektromagnetycznego lub z danych satelitarnych. Na podstawie mapy plonu lub mapy potencjału plonowania w łatwy i szybki sposób można przygotować mapę aplikacyjną, która będzie uwzględniać dane o plonie. Dzięki temu nie musimy stosować jednej stałej dawki na polu – może ona zostać dopasowana do potrzebwyjaśnia ekspert.

Zastosowanie odpowiedniej kalibracji i przygotowania sprawi, że włożony wysiłek przełoży się na uzyskanie ogromnej ilości danych, które są najcenniejszą informacją, jaką można uzyskać z pola w trakcie sezonu. Niestety wiele maszyn wyposażonych jest w systemy mapowania plonu, które nie są wykorzystywane. Do żniw zostało jeszcze parę tygodni i jest to doskonały moment, aby skorzystać z dodatkowego potencjału, który drzemie w każdej z tych maszyn.

Minister apelował o pomoc przy zbiorach… i sam też pomagał!

0
Pomagając rolnikom możemy okazać społeczną solidarność – powiedział w środę w Witkowie minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski. Dodał, że w jego apelach o pomoc ludziom na wsi przy zbiorach nie ma nic złego, a wynikają one z troski o zbiory w dobie epidemii.
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, jak Minister Ardanowski zaapelował do nauczycieli o to by także, jeśli pozostają obecnie bez zajęcia, podjęli się prac np. przy zbiorach truskawek czy czereśni. Na tę wypowiedź ostro zareagował Związek Nauczycielstwa Polskiego [CZYTAJ TUTAJ]. 
Jednak Minister Ardanowski i wiceministrowie postanowili nie tylko apelować o pomoc rolnikom, ale również dać przykład i sami poszli w pole zbierać truskawki! Na swoim profilu na Facebooku minister napisał – Strawberry Fields czekają.
Truskawki zbierali w środę w Witkowie pomagając w gospodarstwie Marcina Jasińskiego.

„Przyjechałem tutaj po to, żeby jeszcze raz wytłumaczyć, na czym polega mój apel do społeczeństwa, ludzi wykonujących różne zawody, żeby, jeżeli dysponują czasem oraz chęcią, starali się pomóc rolnikom przy zbiorach. Epidemia koronawirusa sprawiła, że drastycznie spadła liczba obcokrajowców, którzy chcą przyjechać do Polski na prace sezonowe, pomimo wielu ułatwień, które wprowadziliśmy. Pracowników — głównie z Ukrainy — jest mniej, ale to problem nie tylko polski, bo boryka się z nim także m.in. Francja” – podkreślił Ardanowski w Witkowie.

Wskazał, że maszyny nie są w stanie na tym etapie rozwoju technologicznego rolnictwa zastąpić pracy ludzi przy zbiorze m.in. owoców miękkich. Dodał, że wielu rolników ma wobec tego faktu problem ze sprzątnięciem tego, co wyrosło na polach.

W wielu krajach Europy Zachodniej — ważniejsi ode mnie — premierzy i głowy państw, występują z apelami o pomoc rolnikom. Dlatego zrobiłem to także wspólnie z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marleną Maląg. Nasz apel dotyczy Polaków, którzy mają trochę czasu — czy to z powodu urlopu, czy wakacji. Zachęcamy, aby poświęcili czasami parę godzin, czasami parę dni, na pomoc rolnikom powiedział szef resortu rolnictwa.

Zdaniem Ardanowskiego taki apel nie jest niczym złym, bo każdy decyduje sam o swoim czasie i jego chęci muszą współgrać z potrzebami społecznymi, a także jest to możliwość dorobienia i pobytu na świeżym powietrzu.

Minister rolnictwa stwierdził, że pomagając rolnikom, możemy okazać solidaryzm społeczny.

Wiceszef resortu rolnictwa Ryszard Kamiński podkreślał, że epidemia koronawirusa uświadomiła wielu osobom, jak istotna jest dobra, zdrowa, polska żywność.

Wskazał na rozwój platformy e-bazarku, która umożliwia skrócenie łańcuchów dostaw i bezpośredni kontakt sprzedającego różne dobra rolnika z konsumentami w miastach.

Najlepszą rolę wychowawczą, ze wszystkich dziedzin życia pełni dany przykład, co podkreślała kujawsko-pomorska wicekurator oświaty Maria Mazurkiewicz.
„Jednym z elementów programu wychowawczego szkoły jest szerzenie idei wolontariatu. Pomoc rolnikom może pozwolić dzieciom na wykazanie się. Najlepszym nauczycielem jest przykład. Jeżeli nauczyciele będą dawali przykład zachowań polegających na pomocy drugiemu człowiekowi, to będzie to najlepsza lekcja wychowawcza” – oceniła Mazurkiewicz.

Właściciel gospodarstwa podkreślał, że znalezienie dobrych, wykwalifikowanych pracowników nie jest obecnie łatwe i proste. Brak osób zza wschodniej granicy jest w tym roku w jego ocenie wyraźnie odczuwalny. Poprosił o to, żeby ludzie pomagali swoim sąsiadom i nie bali się pracy na wsi, która w jego ocenie przynosi wiele satysfakcji.

Źródło: bydgoszcz.typ.pl/fb Minister Ardanowski

Agencja wydłuża pracę biur powiatowych w całym kraju. W jakim celu?

0
zmiana czasu 2024

15 czerwca będzie ostatnim dniem na złożenie wniosku o płatności bezpośrednie i obszarowe z PROW w kampanii 2020. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich beneficjentów, ARiMR wydłuża godziny otwarcia swoich biur powiatowych.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich beneficjentów, Agencja wydłuża pracę biur powiatowych w całym kraju – będą one otwarte dodatkowo w sobotę, od godz. 07.30 do godz. 15.30, a w ostatni dzień składania wniosków – poniedziałek 15 czerwca – od 7:30 do godz. 22.00.

Składający dokumenty rolnicy mogą otrzymać w placówkach ARiMR niezbędne wsparcie techniczne przy wypełnianiu wniosku.

Przedłużona kampania dopłat bezpośrednich za 2020 rok powoli dobiega końca. Do 10 czerwca Agencja zarejestrowała blisko 1,2 mln wniosków.

Już tylko do poniedziałku, 15 czerwca, biura powiatowe ARiMR będą przyjmowały wnioski o przyznanie płatności bezpośrednich i obszarowych z PROW. Można je składać zarówno przez aplikację eWniosekPlus, jak i w wersji papierowej. Można je również złożyć poprzez platformę ePUAP, przesłać pocztą tradycyjną lub pozostawić w udostępnionej wrzutni na dokumenty.

Wnioski o dopłaty bezpośrednie i obszarowe za pośrednictwem aplikacji eWniosekPlus będzie można składać również po 15 czerwca 2020 r. Jednak za każdy dzień roboczy opóźnienia (ostateczny termin ich przyjmowania upływa 10 lipca 2020 r.), należna kwota płatności zostanie pomniejszona o 1 proc.

150 tys. zł premii dla młodego rolnika. Wnioski od 3 czerwca

Modernizacja i restrukturyzacja małych gospodarstw – wnioski do 30 czerwca

ARiMR rozpoczyna współpracę z Państwową Strażą Pożarną

0

10 czerwca 2020 r. Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Tomasz Nowakowski oraz Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Andrzej Bartkowiak podpisali w centrali ARiMR w Warszawie porozumienie o współpracy.

 

Celem zawartego porozumienia jest podejmowanie wspólnych przedsięwzięć na rzecz poprawy bezpieczeństwa na terenach wiejskich. Odbiorcami tych działań mają być głównie rolnicy i mieszkańcy wsi, ale również zawodowe i ochotnicze straże pożarne.

 

Na czym będzie polegać współpraca?

Współpraca ma polegać przede wszystkim na wspólnym organizowaniu kampanii informacyjnych, akcji edukacyjnych, prelekcji i szkoleń.  Dla obu partnerów podpisanego w środę porozumienia nie będzie to nowe doświadczenie. ARiMR od wielu lat współdziała ze strażakami realizując różne projekty dotyczące bezpieczeństwa na wsi. Jednym z ważniejszych jest przeciwdziałanie wypalaniu traw
i nieużytków.

Niestety, mimo corocznych apeli ten niebezpieczny proceder, niszczący środowisko naturalne, degradujący glebę, będący zagrożeniem dla życia zwierząt i ludzi, jest nadal kontynuowany. Do jakiej tragedii może doprowadzić, przekonaliśmy się oglądając w tym roku gigantyczny pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego. Gaszenie płonących traw to także olbrzymie koszty dla straży pożarnej. Prowadzenie akcji edukacyjno-informacyjnych wśród mieszkańców wsi staje się w tej sytuacji niezwykle potrzebne.

Nadbryg. Andrzej Bartkowiak Komendant Główny Straży Pożarnej wyraził zadowolenie z podpisania porozumienia i wzmocnienia współpracy Agencji z PSP

– Widzę poprzez to porozumienie dużą możliwość w zakresie profilaktyki i edukacji. Chcemy rozwinąć dotychczasową współpracę ze szczebla samorządowego na zasięg ogólnokrajowy. Współpraca z ARiMR ma na celu w znacznej mierze przeciwdziałanie wypalaniu traw, jak również podniesienie poziomu bezpieczeństwa w rolnictwie – powiedział Komendant.

– Jestem bardzo zadowolony z podpisania tego porozumienia. Współpraca z Państwową Strażą Pożarną ma na celu w szczególności przeciwdziałanie wypalaniu traw i ściernisk – dodał Tomasz Nowakowski Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. –  Chcemy chronić bezpieczeństwo zarówno rolników, jak i strażaków. Życzę jednocześnie wszystkim strażakom, aby z każdego wyjazdu bezpiecznie wracali do domu – podsumował Prezes ARiMR.

Pomoc suszowa – kiedy rolnicy dostaną pieniądze?

Odwiedź plantacje i poznaj jagodę kamczacką!

0
Weekend to unikalna oferta degustacji i spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Dla rodziców to możliwość pokazania dzieciom jak uprawiane są te superowoce i jacy ciekawi ludzie się tym zajmują. Dla chętnych to możliwość spróbowania jak to jest zbierać owoce. Tej ciekawej i dobrze płatnej pracy będzie w całej Polsce, przez najbliższy kwartał, bardzo dużo. Zapraszamy na plantacje w całej Polsce!
„Czerwiec na plantacjach jagody kamczackiej” to inicjatywa promująca mało jeszcze znany, lecz nietuzinkowy owoc. Właściwości zdrowotne jagody kamczackiej to jej niepodważalny atut. Dla mnie zadziwiające są również możliwości jakie daje w kuchni: zaczynając od dżemów i nalewek, kończąc na nieograniczonych wręcz możliwościach zastosowania w deserach. Polecam szczególnie sernik przełożony konfiturą z jagody – rekomenduje Jan Krzywda, jeden z współtwórców zaproszenia, Gospodarstwo rolne Mieczysław Krzywda, Michałów Drugi, gmina Opatówek, Wielkopolska. 
Na plantacje zapraszani są miłośnicy ciekawych smaków oraz wszyscy zmęczeni pracą i nauką w domu. Szczególnie serdecznie rodziców poszukujących zdrowych produktów i pomysłów na to jak mogą one zafunkcjonować w codziennej diecie. To co produkujemy dla wielu może stać się symbolem zdrowego stylu życia.
Zaprasza w sumie 26 polskich plantacji jagody kamczackiej: Lubelskie (9 plantacji), Łódzkie (3), Małopolska (2), Mazowieckie (4), Podlaskie i Warmia (3), Pomorskie (1), Świętokrzyskie (3), Wielkopolskie (2).

Mapa Czerwca na plantacjach jagody kamczackiej

Na mapie poniżej, w porządku alfabetycznym: Białopole, Bożatki, Chrzanowo, Dąbrowa Białostocka, Dąbrowica, Dębowo, Izabelmont, Katarzynów, Koło, Krasnopol, Lublin, Michałów Drugi, Modliborzyce, Mokra Prawa, Muniakowice, Nowa Wieś, Opole Lubelskie, Palczew, Piłatka, Podlesie, Przegaliny Duże, Romanówka, Sobki, Sosnowica, Szarek, Szewna i Zaścianki.
Plantacje oznaczone okręgiem, np. Koło czy Nowa Wieś, zapraszają 13-14/06.
Pełne kółka oznaczają zaproszenie, np. Chrzanowo, na weekend 20-21/06.
mapa-jagoda-kamczacka_mapa_terminy finał 27.jpg
Wspólna promocja w mediach
Jest już wspólne wydarzenie na Facebooku „Czerwiec na plantacjach jagody kamczackiej”. Przed nami promocja w mediach lokalnych.
Osoby zainteresowane proszone są o kontakt, wtedy zostaną przekazane informacje na temat zaproszenia, w tym mapki oraz materiały na temat walorów jagody.
Szczegóły ofert przygotowanych na 27 plantacji można zobaczyć – tutaj.

Plantatorzy przygotowali ciekawą formę edukacji

W czerwcu plantatorzy kamczackiej zaprezentują swoje plantacje, walory owocu i przetworów. W trakcie zbiorów będą mieli  do dyspozycji wszystkie social media kampanii Czas na polskie superowoce! Każdego dnia inna osoba otrzyma przywilej reprezentowania całej kamczackiej społeczności. Nazwaliśmy to #HaskapChallenge.
Zadeklarowane tematy edukacji: jak wygląda sezon, atrakcyjność smakowa, odmiany, zakupy – na co zwrócić uwagę kupując owoce? Idea mrożenia, dostępne przez cały rok przetwory. Historia ostatnich 20 lat, odpowiedź na pytanie skąd kamczacka jagoda w Polsce, jak to się stało, że polscy plantatorzy – pionierzy nadali kierunek uprawie towarowej w Europie i może nawet na świecie. Będą dietetycy, kucharze, lodziarze, a nawet Koło Gospodyń Wiejskich. Poznamy jagodę chyba z każdej możliwej strony.
Oto kalendarz promocji jagody kamczackiej. Kamczatkę zaprezentują:
  • 10/06 plantacja „Zdrowe Jagody” – Piotr Poseł, Nowa Wieś k. Skały. Dlaczego dorośli i dzieci lubią owoce jagody kamczackiej?
  • 11/06 Plantin, Tadeusz Kusibab – od kultur in-vitro do owocu!
  • 12/06 Gospodarstwo Ogrodnicze Krupińscy – „Kamczatka – smaczna i zdrowa” warsztaty kulinarne z dziećmi w Leśniczówka Paryż – Gospodarstwo Ogrodnicze Krupińscy, Krupińscy.com
  • 13-14/06 Weekend na plantacjach jagody kamczackiej
  • 15/06 jagodę pokaże Manufaktura Jagodowa – Gospodarstwo Jacek i Marzena Grabowscy we współpracy z Kołem Gospodyń
  • 16/06 Jagodowe pole – Ewelina i Marek Pielaszkiewicz
  • 17/06 Bluehaskap, Anna Litwin – zobaczymy film o możliwościach przetworzenia jagody, zobaczymy różne przetwory.
  • 18/06 Mariusz Pelc – jeden dzień z życia ekologicznej plantacji jagody kamczackiej
  • 19/06 Jagodowe Marzenie Gospodarstwo Rolne Małgorzata Siłakowska – jagoda kamczacka w codziennej diecie i w przepisach kulinarnych
  • 20-21/06 Weekend na plantacjach jagody kamczackiej
  • 20/06 Nutracevit – dlaczego produkty z jagody kamczackiej zdobywają świat
  • 21/06 Michał Lewandowski, plantacja jagody kamczackiej, Opole Lubelskie – pyszne i zdrowe lody we współpracy z lodziarnią.

Sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw w ramach realizacji przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw kampanii „Czas na polskie superowoce!”.

Patronat honorowy: Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Czwartek z przelotnymi opadami deszczu i burzami [POGODA]

0

Przed nami ciepła noc. Na wschodzie gorąca. Temperatura spadnie w pobliże 12 stopni na Kaszubach, 13 stopni na zachodzie, 14 stopni na południu i północy, 15-16 stopni w centrum i 16-18 stopni na wschodzie kraju oraz na południowym i środkowym Mazowszu. Opady deszczu i burze możliwe są w pasie od Mławy, Płocka po Warszawę, Grójec, Sochaczew, Radom, Kielce, Sandomierz, Puławy.

W ciągu dnia w każdym województwie pojawią się przelotne opady i burze. Jest jednak obszar gdzie zjawisk będzie zauważalnie więcej-Podkarpacie, Małopolska, Świętokrzyskie oraz Warmia i Żuławy.

Będzie to bardzo parny, duszny dzień.

W kolejnych dniach burze będą codziennością w naszym kraju. Ale nie będzie ich jakoś bardzo dużo. Największe ryzyko burz będzie od Jeleniej Góry po Kłodzko, Opole, Katowice, Kraków, Nowy Sącz, Rzeszów. Najmniejsze szanse na burze mieć będzie pas od Zielonej Góry po Kalisz, Łódź, Suwałki, Białystok.

Łukasz Sieligowski 

 

Plaga gryzoni – sprawa poważna a Ministerstwo tylko chwali międzyplony? 

0

O potęgującej się pladze gryzoni i porównywalnej do suszy ich szkodliwości dla upraw rolnych, pisaliśmy już w artykule „Na Opolszczyźnie gryzonie gorsze od suszy” (CZYTAJ TUTAJ). Z licznych docierających do redakcji sygnałów wynika, że sprawa jest bardzo poważna. Do tego stopnia, że nad wieloma gospodarstwami, w perspektywie, zawisło widmo bankructw. Mając na względzie dobro Naszych Czytelników, skierowaliśmy do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pytania o stanowisko i zakres działań resortu w tej palącej sprawie. Odpowiedzi udzielił Dariusz Mamiński Główny Specjalista Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z uwagi na ciekawe podejście do tematu, odpowiedź tę cytujemy w całości, opatrując ją jedynie śródtytułami.

 

Receptą zadrzewienia?

„Zwiększeniu populacji gryzoni polnych niewątpliwie sprzyja sucha i ciepła pogoda oraz kolejno występujące po sobie bezmroźne zimy. Sprzymierzeńcami w walce z plagą gryzoni są ssaki (np. lis, borsuk) oraz ptaki drapieżne (myszołów zwyczajny, pustułka, płomykówka), których głównym składnikiem pokarmu są gryzonie. Dzięki zadrzewieniom śródpolnym, pojedynczym drzewom oraz słupkom lub tyczkom spoczynkowym (w przypadku ptaków) zwierzęta te mają miejsca, z których mogą wypatrywać ofiary i w sposób naturalny je eliminować. Dlatego tak ważna jest ochrona tych drapieżników m.in. poprzez zachowanie ww. elementów krajobrazu rolniczego.

 

Rolnicy powinni decydować?

Niezależnie od powyższego to rolnicy sami powinni decydować o działaniach zapobiegawczych szkodom w swoim gospodarstwie. Oprócz ww. naturalnych sposobów ograniczania nadmiernej populacji gryzoni polnych, mają również możliwość zastosowania przeznaczonych do tego środków, tzw. rodentycydów. Na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamieszczona jest tzw. wyszukiwarka środków ochrony roślin:

Zarejestrowane środki mają różne zakresy stosowania i są dedykowane do zwalczania różnych szkodników. I tak, do zwalczania, np. norników dopuszczone są dwa środki, które można stosować w uprawach rolnych. Jest to Ratron GL – i Ziarno Zatrute Fosforkiem Cynkowym 01 AB (w ograniczonym zakresie upraw).

 

Jaka jest skala problemu?

Odnosząc się do pytań o skalę zgłaszanych do MRiRW problemów dotyczących plagi gryzoni polnych informuję, że w tym zakresie wpłynął wniosek od delegata izby rolniczej z gminy Pawłowiczki (powiat kędzierzyńsko-kozielski), dotyczący zwolnienia z wysiewu międzyplonów w ramach obszarów proekologicznych (Ecological Focus Area – EFA) w związku ze szkodami wyrządzanymi w uprawach rolnych przez nadmierną populację gryzoni polnych.

 

Międzyplony są dobrowolne

W kwestii dotyczącej wysiewu międzyplonów (EFA 14a i EFA 14b) w ramach zazielenienia informuję, że przepisy nie nakazują uprawy międzyplonów (podobnie jak nie nakazują uprawy zbóż ozimych, czy innych roślin). Podjęcie się uprawy międzyplonów jest dobrowolne ze strony rolnika. Rolnik korzystający z systemu płatności bezpośrednich, realizując obowiązek utrzymania obszarów proekologicznych (EFA) w ramach płatności z tytułu praktyk rolniczych korzystnych dla klimatu i środowiska, czyli zazielenienia, ma możliwość wywiązania się ze swoich zobowiązań poprzez m.in. uprawę międzyplonów. Jest to tylko jedna z możliwości wywiązania się z podjętych zobowiązań. W przypadku EFA, wprowadzenie praktyki uprawy międzyplonów, ma na celu korzystne oddziaływanie na środowisko, w szczególności na ochronę i zwiększenie różnorodności biologicznej w gospodarstwach.

Obowiązek utrzymania obszarów proekologicznych (obszary EFA) dotyczy rolników posiadających ponad 15 ha gruntów ornych. Co do zasady, wymóg zobowiązuje rolnika do przeznaczenia powierzchni odpowiadającej 5% powierzchni gruntów ornych na obszary EFA. W Polsce ustanowiono szeroką listę obszarów EFA. Spośród tej listy rolnicy mogą wybrać do realizacji zazielenienia obok międzyplonów – m.in.: grunty ugorowane z roślinami miododajnymi (bogatymi w pyłek i nektar) oraz pozostałe grunty ugorowane, elementy krajobrazu (przylegające do gruntów ornych), strefy buforowe/miedze (przylegające do gruntów ornych), zagajniki o krótkiej rotacji spełniające określone kryteria, uprawy wiążące azot, itd.

 

Zalety międzyplonów

Odnosząc się do prośby rolników co do rezygnacji z siewu poplonów warto przytoczyć przynajmniej kilka argumentów działających na korzyść takim uprawom, a mianowicie międzyplony:

– wzbogacają glebę w materię organiczną oraz składniki pokarmowe poprzez przyoranie całych roślin i pozostałych po zbiorze zielonki resztek lub mulczu, z których korzystają rośliny następcze. Ich uprawa jest warta polecenia szczególnie w gospodarstwach, w których sieje się w większości zboża;

– pełnią rolę roślin okrywowych, chroniąc glebę przed nadmiernym parowaniem, wymywaniem składników pokarmowych i erozją. Utrzymywanie międzyplonów na polu w okresie zimowym ogranicza wymywanie azotanów i innych biogenów w głąb profilu glebowego i przenikanie ich do wód gruntowych. Warto zaznaczyć, że długa i ciepła jesień sprzyja wzmożonej mineralizacji i uwalnianiu azotu pochodzącego z mineralizacji resztek pożniwnych oraz nie w pełni wykorzystanych nawozów, szczególnie organicznych. Szacuje się, że przynajmniej 2/3 strat azotu powodowanego przez wymywanie przypada na okres przerwy w wegetacji roślin – późną jesień, zimę, wczesną wiosnę;

– pozostawione na okres zimy na polach położonych na zboczach ograniczają erozję wodną i wietrzną o około 95 %;

– zwiększają również plonowanie roślin następczych i działają fitosanitarnie. Ich uprawa eliminuje lub ogranicza rozwój niektórych patogenów.”

 

Co sądzą Rolnicy?

Jak sytuacja w waszych gospodarstwach? Macie pytania do redakcji? Chętnie zajmiemy się tą sprawą.

Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: MRiRW
Foto: Pixabay

Bezpłatny egzemplarz magazynu Agro Profil