Podstawa w żywieniu bydła jest odpowiednia ilość i jakość zadawanej paszy. Do przygotowania takiej paszy potrzebujemy odpowiedniego sprzętu – wozu paszowego. Na przeciw wymaganiom klientów firma Alima Bis wprowadza na rynek nowy typ wozu paszowego EVOLUTION PRO.
Nowy typ wozu paszowego
Wozy paszowe EVOLUTION PRO kierowane są do wszystkich wymagających klientów, którzy na pierwszym miejscu cenią sobie jakość oraz wyposażenie sprzętu. W tej serii wozów paszowych znajdują się maszyny jednoślimakowe od 8 do 16m oraz dwuślimakowe od 12 do 30m. Jest również możliwość specjalnego zamówienia wozu paszowego trzyślimakowego.
Wyposażenie wozu
Wóz paszowy EVOLUTION PRO posiada krótszą ramę oraz dyszel z zaczepem o regulowanej wysokości, co pozwala na ustawienie pozycji górnej lub dolnej. Dzięki takiej regulacji sprzężenie ciągnika następuje bezproblemowo i dodatkowo zwiększa manewrowość zestawu. We wozach paszowych EVOLUTION PRO powiększono okno wypasowe (do 110cm) oraz szerokość taśmy (o 15cm). Budowa kosza oraz ślimaków również uległa zmianie co pozwala na ulepszenia w cięciu i mieszaniu pasz, zwłaszcza włóknistych. Całokształt zmian ma znaczący wpływ na płynność zadawania paszy.
Dodatkowe elementy dla komfortu pracy
W nowym typie wozu paszowego od Alima Bis znajduje się również nowy rodzaj drabinki inspekcyjnej, z wygodną stopnicą co znacząco zwiększa komfort pracy. Dodatkowo w wyposażeniu znajduje się również wyświetlacz wagi, który umieszczony jest na ruchomym ramieniu. Do sterowania zdalnego znajdziemy pilot EVO PAD pozwalający na zarządzanie maszyną. Bezpieczeństwo oraz komfort pracy zwiększa również zabudowanie wszystkich układów oraz zamykana pokrywa, podnoszona za pomocą siłownika gazowego.
Już od nowego roku maszyny EVO PRO będą w sprzedaży.
6 grudnia 2018 r. w Jarosławiu (woj. podkarpackie) odbyło się „Zimowe Sympozjum IGP Polska”. To pierwsze takie spotkanie w tym regionie, na którym rolnicy mogli dowiedzieć się jak wygląda współczesna hodowla oraz zapoznać się z ofertą dopasowaną do ich regionu.
IGP w Polsce i Europie
Pierwszym prelegentem był Franz Beutl, Prezes Spółki IGP Polska, który przedstawił uczestnikom aktywność firmy w na rynku europejskim. Materiał siewny IGP Polska jest coraz chętniej wybierany przez polskich rolników, dzięki temu hodowla może jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby rolników. Franz Beutl zapowiedział również nowości, które zostaną zarejestrowane w Polsce w 2019 i należą do nich pszenica ozima – Argument, jęczmień ozimy – Monopoli i Mareike, owies – Baub 16.4007, peluszka – Rivoli oraz odmiana kukurydzy – Codizouk.
Kukurydza na Podkarpaciu
Pan Tomasz Królikowski, doradca terenowy IGP Polska na region południowo-wschodni, przedstawił zebranym wyniki plonowania kukurydzy w roku 2018 w rejonie Podkarpacia. To w tym regionie padł nowy Rekord Polski w zbiorze kukurydzy na ziarno i było to 14,2 t/ha ziarna o wilgotności 14% dla odmiany Codigp. Jak podkreślił prelegent, że niezależnie od warunków siedliskowych wszystkie odmiany z palety Premium radziły sobie bardzo dobrze, natomiast słabszych stanowiskach stabilnie plonowały zarówno odmiany wczesne, jak i średnio późne.
Natomiast Pan Krzysztof Piłat, Kierownik Regionu Polska i Kraje Bałtyckie IGP Polska, przedstawił ofertę kukurydzy, soi, strączkowych oraz zbóż ozimych i jarych, a także słonecznika i dyni. Jak podkreślał prelegent warto postawić na soję, gdyż nowoczesna genetyka odmian pozwala uzyskiwać w Polsce coraz większe plony nasion o coraz większej zawartości białka.
Wyzwania hodowli
O tym jak wygląda otrzymywanie odmian od podszewki opowiedział zebranym dr Jure Kolaric z SZ Gleisdorf. Hodowca podkreślał, że by sprostać oczekiwaniom rolników oraz zmieniającym się warunkom środowiska, twórcy nowych odmian muszą już dużo wcześniej to wszystko przewidywać i być o krok na przód. Jak twierdzi prelegent by otrzymać odmianę potrzeba jest wielu lat pracy i wielu doświadczeń by ocenić jej przydatność do uprawy na danym terenie. Jeszcze niedawno wprowadzenie odmiany na rynek trwało ponad 10 lat, teraz dzięki nowym technologiom możliwie jest w okresie od 6-7 lat, dzięki czemu odmiany są lepiej przystosowane do zmieniających się warunków środowiska. Hodowca opowiadał również o nakładzie pracy i powodzeniu hodowli. Prelegent podkreślił, że z 900 otrzymanych mieszańców kukurydzy tylko około 4 może spełnić oczekiwania i zostać zarejestrowanych jako nowa odmiana. Dodatkowo hodowca zapoznał uczestników z wyzwaniami, jakie stoją przed hodowlą kukurydzy, soi, bobiku oraz dyni w kwestii jakości i wielkości plonu oraz odporności na stresy biotyczne i abiotyczne. W szczególności podkreślił znaczenie szkodników w uprawie kukurydzy, a także wczesności, strawności oraz poziomu plonowania. Natomiast w przypadku soi największymi wyzwaniami są poziom plonowania, wysokość osadzenia strąków, odporność na osypywanie się strąków, a także jej przydatność do wykorzystania w produkcji żywności. Hodowca przedstawił również mieszańca kukurydzy, który jest kandydatem dla zarejestrowania go jako nową odmianę w Polsce. OW
W listopadzie ilość rejestracji nowych przyczep spada w porównaniu do października i wynosi 325 szt. w stosunku do 395 szt. w październiku. Jest to jednak najlepszy listopad od dwóch lat. Rok wcześniej zarejestrowano 275 szt. nowych przyczep, a w 2016 tylko 164 szt. W perspektywie od stycznia do listopada, sprzedaż utrzymuje się na wyższym poziomie niż rok wcześniej: 4668 szt. w stosunku do 4307 szt., co daje o 8,4 % więcej
Najpopularniejsze marki
Liderem nadal jest Pronar, który notuje 2192 szt. zarejestrowanych nowych maszyn (47% udziałów – dokładnie tyle samo ile miesiąc wcześniej). Kolejna marka Metal-Fach, w okresie od stycznia do listopada 2018 notuje 488 rejestracje nowych przyczep, gdzie w zeszłym roku były to 654 szt. (-25,4%). Jego udziały rynkowe to 10,5 %. Kolejne marki w rankingu to: Metaltech (373 szt. i 8,0% udziałów), Wielton (372 szt. i 8,0 % udziałów), Zasław (250 szt. i 5,4% udziałów).
Które województwo liderem?
Województwem o największej ilości rejestracji, licząc od początku roku, jest woj. wielkopolskie. Zarejestrowano tu 620 szt. nowych przyczep. W kolejnym – lubelskim 583 szt. Na dalszym miejscach są: mazowieckie (504 szt.) i podlaskie (499 szt.).
Podczas konferencji prasowej podsumowującej 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości w obszarze rolnictwa, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, że w rolnictwie wiele się dzieje, a trzy lata to już właściwie epoka.
Rolnictwo ma znaczenie
Minister Jan Krzysztof Ardanowski zaznaczył, że rolnictwo ma znaczenie dla rozwoju gospodarczego, dla bezpieczeństwa żywnościowego i naszej suwerenności. Podkreślił również, że złożoność problemów w rolnictwie wymaga współdziałania całego rządu i cały rząd bierze odpowiedzialność za ten sektor gospodarki. Dodatkowo minister zwrócił uwagę, że wieś jest jedną z form organizacji życia społecznego i dlatego duże programy mają również dla jej mieszkańców ogromne znaczenie.
– Po raz pierwszy mieszkańcy terenów wiejskich objęci zostali dużym programem społecznym jakim jest Program 500+ – podkreślił minister dodając, że do tej pory tak nie było, a ten program wyprowadził tysiące ludzi z obszarów biedy.
Podsumowania ostatnich 3 lat
Podsumowując ostatnie trzy lata szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę na obniżenie wieku emerytalnego z 67 lat do 60 dla kobiet i 65 dla mężczyzn, co ma szczególne znaczenie dla kobiet wiejskich. W 2017 roku podniesione zostały do 1000 zł także najniższe świadczenia emerytalno-rentowe, z czego skorzystało 340 tysięcy osób.
Omawiając zagadnienia społeczne minister podkreślił rolę ustawy o Kołach Gospodyń Wiejskich, które od teraz będą mogły uzyskać osobowość prawną dzięki czemu będą mogły korzystać z różnych form wsparcia. Na ten cel przeznaczonych zostało w przyszłorocznym budżecie 27 mln złotych.
– Wsparcie rolnictwa powinno być utrzymane na odpowiednio wysokim poziomie i o to zabiega premier Mateusz Morawiecki oraz rząd. Jest to jeden z naszych priorytetów – stwierdził minister odnosząc się do kwestii unijnego budżetu na realizacje zadań wynikających ze Wspólnej Polityki Rolnej. Minister Jan Krzysztof Ardanowski podkreślał, że jest to bardzo ważna kwestia, ale rolnicy powinni czerpać swoje dochody przede wszystkim z produkcji w gospodarstwie.
Zmiany w handlu
Podsumowując działania prowadzone w ciągu ostatnich trzech lat szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę na zmiany wprowadzone w zakresie rolniczego handlu detalicznego, sprzedaży bezpośredniej oraz produkcji marginalnej, ograniczonej i lokalnej. Zniesione zostały nadmierne wymagania i zbędne zezwolenia. Dzięki nowym przepisom rolnicy będą mogli łatwiej i szybciej sprzedawać wytworzone w gospodarstwie produkty również do m.in. lokalnych sklepów, gospodarstwach agroturystycznych i stołówek.
– Jednakże to od aktywności i zaradności samych rolników zależeć będzie znalezienie konsumentów i zwiększenie dochodów z własnego gospodarstwa – podkreślił minister, jednocześnie apelując do samorządów o organizowanie na swoim terenie targowisk i o nie pobieranie wysokich opłat co pozwoli na zwiększenie dostępu do konsumentów, a tym ostatnim ułatwi nabywanie dobrej żywności, wysokiej jakości.
– W nowej ustawie o spółdzielniach rolników przyjęliśmy znakomite rozwiązania, które powinny zachęcać do organizowania się do wspólnej pracy – powiedział minister i dodał – trzeba odrzucić uprzedzenia z czasów realnego socjalizmu i zacząć działać tak, jak większość rolników w krajach „starej” UE. Według ministra jest to najlepsza droga do poprawy pozycji w łańcuchu żywnościowym i efektywności produkcji rolnej w gospodarstwie.
Niekorzystne zjawiska atmosferyczne?
Szef resortu zwrócił również uwagę na powtarzające się niekorzystne zjawiska atmosferyczne, które mają szczególnie zły wpływ na „warsztat pracy pod chmurką”, czyli na prowadzenie gospodarstwa rolnego.
– Na pomoc po masywnej, tegorocznej suszy rząd przeznaczył rekordowo wysokie środki w wysokości 1,5 mld złotych – przypomniał minister. Podkreślał również, że dwukrotnie został przedłużony termin składania wniosków o pomoc suszową, aby zgodnie ze słowami premiera Morawieckiego: „żaden rolnik nie został bez pomocy”. Łącznie wnioski złożyło 260 tysięcy rolników i wypłacono już prawie wszystkie środki. Szef resortu dodał również, że Premier i Rada Ministrów podjęli decyzje o przeznaczeniu na ten cel dodatkowych środków w wysokości 715,5 mln złotych.
Wypłaty zaliczek dopłat bezpośredniych
Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne od trzech lat wypłacane są zaliczki, w maksymalnej wysokości, na poczet płatności bezpośrednich. Zostało to podjęte przez poprzednika, ministra Krzysztofa Jurgiela, a teraz jest to już działaniem corocznym.
Jak zwrócił uwagę szef resortu dzięki tym środkom z zaliczek i pomocy suszowej na konta rolników wpłynęło ponad 10 mld złotych co wielu gospodarstwom pozwoliło utrzymać płynność finansową po trudnym roku z masywną suszą.
Podsumowując dotychczasowe działania minister Ardanowski zwrócił uwagę na ustabilizowanie sytuacji związanej z ASF. Podjęte działania zapobiegawcze spowodowały, że choroba utrzymywana jest na ograniczonym terytorium, a 60 miejscowości wróciło już do odbudowywania produkcji. Kolejne wnioski w odniesieniu do następnych miejscowości zostały złożone do Komisji Europejskiej i czekają na decyzje. Według ministra nie do końca rozwiązanym problemem pozostaje depopulacja dzików.
Trzy lata rządów to także kwestia ochrony ziemi rolniczej
– Ukróciliśmy spekulacje ziemią rolną. Sytuacja została ustabilizowana. Wkrótce zaproponujemy pewne zmiany, które pozwolą na osiedlanie się na terenach wiejskich. Taki kierunek migracji z miasta na wieś właśnie występuje w Polsce – poinformował minister.
W najbliższym czasie będą podejmowane działania związane z przesunięciami środków w ramach PROW o co Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej. Minister zapowiedział zwiększenie premii dla młodych rolników do 150 tysięcy złotych. Środki mają też być przesunięte na gospodarkę wodną w rolnictwie: na retencje i nawodnienia. Zwiększona tez została rezerwa celowa w budżecie państwa na spółki wodne – z 16 do 40 mln złotych.
– Ten rok może przynieść nawet 30 mld euro wartości eksportu produktów rolno-spożywczych przy dodatnim saldzie wymiany na poziomie 10 mld złotych – poinformował szef resortu. Minister podkreślił również, że będą wspierane i poszukiwane nowe rynki zbytu, ale nie pozwolimy na to, aby ktoś psuł wizerunek polskiej żywności, jako żywności wysokiej jakości.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie powiększa swoją flotę o nowe ciągniki John Deere. Sprzęt będzie wspierał działania utrzymujące właściwą gospodarkę wodną.
Codzienna praca wymaga specjalistycznego sprzętu
Główne zadania Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie to ochrona naszego kraju przed powodzią i suszą, prowadzenie inwestycji w gospodarce wodnej, utrzymanie i eksploatacja rzek, obiektów hydrotechnicznych oraz innej infrastruktury. Codzienna praca wymaga od zespołów działających w terenie użycia specjalistycznego wydajnego sprzętu. Przetargi na nowe maszyny ogłoszono w drugiej połowie października. Środki z budżetu Wód Polskich na ten cel muszą zostać wydane jeszcze w tym roku.
– Priorytetem dla nas był wybór dostawcy, który będzie w stanie zapewnić maszyny o wymaganej specyfikacji technicznej w bardzo krótkim terminie. Zależało nam bowiem, by sprzęt jak najszybciej trafił do pracy operacyjnej w całej Polsce, dzięki czemu będziemy gotowi do sezonu wiosennego. – mówi Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
Przetarg wygrała firma Wanicki Agro, która dostarczy w sumie 34 ciągniki marki John Deere.
– Sprostanie temu wyzwaniu było uzależnione od pracy, wysiłku i elastyczności całego naszego zespołu, ale także osób pracujących w fabryce John Deere. PGW Wody Polskie oczekiwało maszyn o mocy 120 KM, jednocześnie możliwie oszczędnych. W te kryteria wpasował się model 6120M. Od wprowadzenia na rynek w 2012 roku ciągniki serii 6M zapracowały na świetną opinię. Co więcej, według danych SAMAR to właśnie model 6120M jest w bieżącym roku jednym z najczęściej wybieranych modeli spośród nowych ciągników w Polsce – mówi Waldemar Wielechowski, przedstawiciel firmy Wanicki Agro, oficjalnego dealera John Deere.
Ciągniki w ciągu półtora miesiąca trafią do Wód Polskich w 25 lokalizacjach w całym kraju.
Wody Polskie zdecydowały się na maszyny producenta, który cieszy się w Polsce znakomitą renomą. Potwierdzają to opublikowane we wrześniu wyniki Niezależnego Badania Opinii Rolników (NBOR) prowadzonego przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Oceny drugiej edycji tego badania zbierano przez 10 miesięcy (IX 2017-VII 2018) wśród użytkowników ciągników, a ostateczna ocena została określona na podstawie czterech kryteriów głównych: funkcjonalność, awaryjność, ergonomia i bhp oraz estetyka wykonania. Rolnicy poszczególne cechy oceniali w skali 1-5. Pierwsze miejsce, podobnie jak przed rokiem, zajęły ciągniki marki John Deere.
W dniu 4.12.2018 została podpisana umowa między Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie a firmą Wanicki Agro na dostawę 34 sztuk ciągników John Deere 6120M. Ciągniki będą podstawowym narzędziem pracy podczas różnego rodzaju prac utrzymaniowych. Będą służyły m.in. do transportowania elementów urządzeń wodnych, innego ciężkiego sprzętu, czy wykaszania traw.
źródło/fot.: mat.prasowe JD
Od lewej: Zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą Krzysztof Woś Prezes Wód Polskich Przemysław Daca , który podpisuje dokument Właściciel firmy Wanicki Agro Wiesław Wanicki Przedstawiciel firmy Wanicki Agro Waldemar Wielechowski
COBORU opublikowało wstępne wyniki plonowania kukurydzy na ziarno i kiszonkę. Dane zebrane przez ośrodek reprezentują dane ze wszystkich stacji, choć brakuje jeszcze udostępnionych danych ze wszystkich województw. W tym roku, zawartość wody w zbieranym ziarnie była rekordowo niska. Najwyższą stwierdzono w grupie wczesnej, natomiast w pozostałych grupach wczesności wilgotność spadła poniżej 20%. Plony zebrane zarówno na ziarno jak i na kiszonkę ze wszystkich stacji były wyższe od plonów uzyskanych w ubiegłym roku.
Odmiany wczesne kukurydzy – SY Talisman po raz drugi liderem
W ubiegłym oraz w tym roku, w grupie użytkowej na ziarno spośród odmian wczesnych odmiana hodowli Syngenta po raz drugi zwyciężyła w plonowaniu. Dwanaście odmian w tej grupie wczesności dało plon powyżej wzorca.
Plonowanie odmian wczesnych kukurydzy na ziarno. Plon poszczególnych odmian podano w %.
2018
2017
Wzorzec, dt z ha,
115,8
115,6
1
SY Talisman
106
107
2
KWS Salamandra
105
102
3
Farmplus
105
103
4
RGT Chromixx
104
100
5
KWS Kampinos
103
106
6
RGT Metropolixx
103
104
7
Agro Fides
102
103
8
LG31255
102
106
9
Keops
101
106
10
Kwintus
101
102
11
KWS Krogulec
101
106
12
DKC3050
101
b.d
Źródło: COBORU
Plonowanie odmian średniowczesnych kukurydzy na ziarno. Plon poszczególnych odmian podano w %.
2018
2017
Wzorzec, dt z ha,
120,0
119,5
1
ES Inventive
107
103
2
Casandro
105
101
3
Plantus
105
103
4
P8329
103
105
5
Farmagic
102
102
6
Farmfire
102
101
7
Agro Polis
101
106
8
ES Hemingway
101
106
9
Figaro
101
107
10
SY Pandoras
101
106
Źródło: COBORU
Plonowanie odmian średniopóźnych kukurydzy na ziarno. Plon poszczególnych odmian podano w %.
2018
2017
Wzorzec, dt z ha,
121,9
118,5
1
ES Faraday
107
106
2
DKC3969
104
94
3
P8821
103
106
4
Walterinio
101
109
5
Chamberi
101
96
6
Talentro
98
99
7
Surterra
98
99
8
Keltikus
97
95
9
RGT Conexxion
97
101
10
Codigip
95
96
Źródło: COBORU
Kukurydza na zielonkę dała wyższy plon niż w roku
Pomimo deficytu opadów w trakcie wiosny oraz na przełomie sierpnia i września kukurydza dała wyższy plon ogólny suchej masy niż w 2017 roku. Często też, zbiór przeprowadzano znacznie wcześniej niż w minionych latach. Wynikało to z wysokiej sumy temperatur efektywnych, które sprzyjały wegetacji kukurydzy.
Plon odmian wczesnych kukurydzy na kiszonkę. Plon poszczególnych odmian podano w %.
2018
2017
Wzorzec, dt z ha,
201,5
198,5
1
Ligato
102
100
2
KWS Salamandra
101
105
3
SY Welas
100
98
4
LG31255
100
103
5
SM Pokusa
99
100
6
Babexx
98
101
Źródło: COBORU
Plon odmian średniowczesnych kukurydzy na kiszonkę. Plon poszczególnych odmian podano w %.
2018
2017
Wzorzec, dt z ha, %
202,8
201,2
1
Brigado
108
108
2
SM Kurant
104
106
3
Figaro
104
105
4
SY Kardona
103
103
5
Farmagic
101
100
6
Volumixx
101
100
7
Agro Janus
100
102
8
Bilizi
99
101
9
Chicago
99
95
10
Farmfire
99
96
Źródło: COBORU
Plon odmian średniopóźnych kukurydzy na kiszonkę. Plon poszczególnych odmian podano w %.
22 i 23 listopada klienci marki Kubota ponownie mogli być świadkami unikalnego wydarzenia organizowanego przez japońskiego producenta, mającego na celu dokładne poznanie wymagań i oczekiwań polskiego rynku. Tym razem program Kubota Insight Programme (KIP) zawitał do firmy Techmlek Sp. J., dilera pomarańczowej marki w województwie lubelskim.
Wyjątkowa inicjatywa
Kubota Insight Programme to wyjątkowa inicjatywa marki Kubota zmierzająca do poznania lokalnych opinii na temat marki i jej produktów w różnych krajach Europy. W tym celu japońska centrala Kubota wysyła swoich pracowników z zadaniem odwiedzania wybranych państw Starego Kontynentu, spotykania się z użytkownikami pomarańczowych maszyn,
a nawet faktycznego sprawdzenia, jak ich traktory są serwisowane.
W tym roku działanie KIP przyjęło formę spotkania z obecnymi i potencjalnymi właścicielami ciągników Kubota w siedzibie firmy Techmlek w miejscowości Niedźwiada koło Lubartowa. Szef Serwisu marki Kubota, Edward Cyc, uświadamiał zebranym, dlaczego tak ważne jest regularne przeprowadzanie obsługi codziennej ciągnika, w tym wymiany filtra powietrza, kontroli poziomu płynu chłodzącego, kontroli połączeń śrubowych, a także serwisowania maszyny według wytycznych producenta. Podkreślano, że nie sposób przecenić roli prawidłowej obsługi maszyny, w oparciu o dokumentację, wiedzę i specjalistyczne narzędzia dostępne w autoryzowanych serwisach, dla osiągnięcia optymalnej żywotności każdej maszyny.
Wykłady specjalistów
Specjalista ds. Sprzedaży Części Zamiennych, Sławomir Ciupa, opowiedział zebranym na temat różnic między oryginalnymi materiałami eksploatacyjnymi oraz częściami zamiennymi, a ich zamiennikami. Szczególną uwagę poświęcono roli oleju silnikowego, filtrów oleju oraz powietrza. Podkreślono, że stosowanie oryginalnych materiałów eksploatacyjnych Kubota przynosi długookresowe oszczędności, co przekłada się na zadowolenie użytkownika
z pracy japońską maszyną.
Kolejna wypowiedź należała do Jakuba Czerwiaka, Specjalisty produktowego Kubota. Zaprezentował on zebranym, jakie rozwiązania kryją się pod wspólną nazwą Kubota Farm Solutions, a następnie podkreślił, że każdy rolnik może skorzystać z rozwiązań rolnictwa precyzyjnego, niezależnie od wielkości i profilu gospodarstwa.
Praktyka równie istotna
Druga część spotkania miała charakter praktyczny. Dla gości przygotowano sześć stanowisk: diagnostyki komputerowej, codziennej obsługi ciągnika, pomiaru wydajności układu hydraulicznego za pomocą przepływomierza, prezentacji akcesoriów rolnictwa precyzyjnego, pomiaru mocy na hamowni oraz prezentacji oryginalnych materiałów eksploatacyjnych. Edward Cyc, Szef Serwisu Kubota, wyjaśniał gościom zasady działania urządzeń diagnostycznych Kubota, ze szczególnym naciskiem na rozwiązania komputerowe. Ostatnim etapem części praktycznej spotkania z klientami był pomiar ciągnika M7151 na hamowni serwisu Kubota. Szef Serwisu marki wyjaśnił zebranym wyniki pomiaru, który potwierdził parametry ciągnika i jego zgodność z nominalnymi wartościami podawanymi przez producenta.
Drugiego dnia przedstawiciele marki Kubota, na czele z szefem europejskiej jednostki biznesowej Kubota ds. części zamiennych, panem Takafumi Fujita odwiedzili obecnych użytkowników różnych modeli ciągników rolniczych Kubota w ich gospodarstwach, aby poznać, jak ciągniki wykorzystywane są w praktyce oraz jakie opinie mają na ich temat właściciele. Spotkania objęły właściciela modelu największej serii ciągników rolniczych Kubota M7001, serii ciągników sadowniczych M5001N oraz znanej i cenionej serii MGX. Ich użytkownicy wyrażali zadowolenie z faktu, że ich opinie mogą dotrzeć do uszu japońskiej centrali koncernu. Fakt, że w nowych modelach Kubota M4062 i M4072 zastosowano wiele udoskonaleń, które sugerowali polscy właściciele poprzednich generacji maszyn, dowodzi niezbicie, że marka Kubota bierze sobie do serca opinie zasłyszane nad Wisłą.
Prezes Zarządu SaMASZ Sp. z o.o. inż. Antoni Stolarski odznaczony Medalem 100-lecia Odzyskania Niepodległości
W związku z jubileuszem 100-lecia Odzyskania Niepodległości premier Mateusz Morawiecki uchwałą Rady Ministrów z 8 maja 2018 r. wyróżnił osoby szczególnie zasłużone, które swoją postawą rozsławiły dobre imię naszego kraju, aktywnie włączały się w budowę wspólnoty i wzmacniały suwerenność i tożsamość narodową. W zaszczytnym gronie odznaczonych znalazł się Antoni Stolarski, założyciel i Prezes Zarządu SaMASZ Sp. z o.o. Uroczystość uhonorowania odbyła się 3 grudnia 2018 r. w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim. Medale wręczył wojewoda podlaski, Bohdan Paszkowski. Podczas uroczystości odznaki otrzymało 50 osób, przedstawicieli różnych środowisk i obszarów, m.in. kultury i sztuki, nauki, mediów, a także działaczy samorządowych i społecznych.
Czy na krajowym rynku środków ochrony roślin, zdominowanym przez globalne koncerny, jest miejsce dla kolejnego gracza? Czy stosunkowo niewielka firma, specjalizująca się w produkcji preparatów postpatentowych, może odnieść sukces i stać się jednym z czołowych dostawców chemii rolniczej? Nawet jeśli kilka lat temu wydawało się to ryzykowne lub niewykonalne, przykład INNVIGO pokazuje, że użytkownicy uwierzyli w potencjał nowej marki i przekonali się do jakości oferowanych produktów.
Nie pewny start okazał się sukcesem
Firma INNVIGO zadebiutowała prawie 4 lata temu, w styczniu 2015 roku. Sytuacja na rynku środków ochrony roślin była wtedy dość stabilna – dominowały duże, międzynarodowe koncerny, posiadające zarówno szerokie portfolio produktów, jak i duże nakłady finansowe na badania, a także, co istotne, wysokie budżety reklamowe. W takich warunkach pojawienie się nowego podmiotu mogło wydawać się ryzykownym krokiem, tym bardziej, że debiutujące polskie przedsiębiorstwo startowało, oferując zaledwie kilka produktów i dysponując nieporównywalnie niższymi środkami chociażby na działania badawcze i promocyjne. Przed nową, nieznaną marką było wiele wyzwań: stworzenie struktur i zrekrutowanie pracowników, wejście na rynek, dotarcie do klientów i przekonanie ich, że segment preparatów postpatentowych to nie tylko korzystanie z gotowych rozwiązań, ale także innowacje, które pozwalają na lepsze wykorzystanie znanych już substancji aktywnych. Kolejne lata pokazały, że ryzyko i wysiłek opłaciły się. Dziś INNVIGO ma znaczny, stale rosnący udział w sprzedaży środków ochrony roślin w Polsce, jak również oferuje swoje produkty na innych europejskich rynkach (Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry).
INNVIGO stawia na rozwój
– Cztery lata temu zaprezentowaliśmy firmę, zespół, wizję i 6 produktów. Zdecydowanie realizujemy cele, które obraliśmy. Oczywiście wszystko zaczyna się od ludzi, dlatego do współpracy w naszym zespole pozyskaliśmy najlepszych fachowców z branży, doświadczonych w produkcji rolnej – powiedział Krzysztof Golec, Prezes Zarządu INNVIGO. – Dzisiaj mamy w ofercie ponad 40 unikalnych preparatów, rozszerzamy rejestracje już dostępnych i pracujemy nad kolejnymi. W tak krótkim okresie działalności firma m.in. zbudowała portfolio produktowe, które pozwala klientom na korzystanie z pełnych technologii ochrony głównych upraw rolnych – zbóż, rzepaku ozimego, kukurydzy i buraka cukrowego.
Intensywny rozwój firmy i szybkie poszerzanie oferty produktów zdecydowanie wyróżniają INNVIGO, nawet na tle światowych przedsiębiorstw wytwarzających środki ochrony roślin. Liczba nowych rejestracji może zaskakiwać również osoby mające wieloletnie doświadczenie w tej branży – rocznie na rynek wprowadzanych jest kilka preparatów. Podkreślał to także Marcin Bystroński, Menedżer ds. upraw rolniczych, który rok temu dołączył do zespołu: – INNVIGO to firma wyjątkowo dynamiczna. W międzynarodowym koncernie pracowałem nad jednym produktem trzy lata, żeby go wdrożyć, tutaj w ciągu kilku miesięcy wchodzą trzy nowe produkty. Dynamika jest niesamowita, jeżeli chodzi o rejestrację substancji aktywnych. Teraz firma stawia na preparaty wieloskładnikowe i budowanie pełnych technologii ochrony herbicydowej i fungicydowej.
Produkty z Polski
„Polska firma – światowa jakość – rewelacyjna cena” to nie tylko hasło marketingowe, ale również odzwierciedlenie założeń, wartości i idei, jakie znalazły się u podstaw działalności INNVIGO. W czasach globalizacji, kiedy klienci w całej Europie mają dostęp praktycznie do tych samych towarów, dla wielu osób czynnikiem, który decyduje o wyborze danego produktu, jest jego pochodzenie i źródło finansowania danej marki. Użytkownicy środków ochrony roślin doceniają, że INNVIGO to krajowe przedsiębiorstwo, wyłącznie z polskim kapitałem. Warto podkreślić jeszcze jeden fakt, z którego rolnicy być może nie zdają sobie sprawy: zdecydowana większość preparatów jest wytwarzana w polskich zakładach, cieszących się renomą i zaufaniem. – W wyborze partnerów biznesowych kierujemy się jakością, rzetelnością i wiarygodnością. Jesteśmy polską firmą i chcemy przyczyniać się do rozwoju polskiej przedsiębiorczości, która ma ogromy potencjał, jest konkurencyjna, innowacyjna i spełnia wysokie wymogi jakościowe współczesnych rynków – deklarował Prezes Zarządu.
Dla klientów dostęp do chemii rolniczej pochodzącej ze sprawdzonych, zaufanych źródeł jest istotny również z tego powodu, że na rynku środków ochrony roślin pojawiają się tańsze, podrabiane preparaty niewiadomego pochodzenia, których stosowanie wiąże się z ogromnym ryzykiem. Tymczasem INNVIGO oferuje wysokiej jakości środki, stworzone w oparciu o gruntownie przebadane, wcześniej opatentowane substancje aktywne, a ich dodatkowym atutem jest cena dostosowana do możliwości finansowych polskiego nabywcy, tak aby jakość szła w parze z opłacalnością – zgodnie z dewizą, że „dobre rozwiązania nie muszą być drogie”.
Postpatentowy, czyli jeszcze lepiej przebadany
Chociaż wytwarzanie preparatów z segmentu środków generycznych może kojarzyć się z uproszczonym mechanizmem wdrażania stosowanych już składników, INNVIGO dokłada starań, aby kompleksowo przebadać właściwości i możliwości wykorzystania poszczególnych substancji aktywnych, a następnie poprawić ich skuteczność lub poszerzyć zakres działania. Każdego roku dział badań i rozwoju, którym kieruje Dyrektor Andrzej Brachaczek, realizuje kilkadziesiąt projektów badawczych w warunkach laboratoryjnych i szklarniowych, stosując nowoczesne narzędzia diagnostyczne. Oprócz tego w 15 lokalizacjach w całej Polsce prowadzone są doświadczenia polowe – rejestracyjne i wdrożeniowe – obejmujące ok. 2000 kombinacji. Również po uzyskaniu rejestracji trwają liczne doświadczenia i badania, w których eksperci testują różne warianty programów ochrony, aby opracować szczegółowe rekomendacje dla użytkowników produktów.
Przede wszystkim innowacyjność
Kolejnym ważnym aspektem jest innowacyjność, która ma odzwierciedlenie nie tylko w nazwie firmy. – Chcemy, żeby nasze produkty były sprawdzone w określonych warunkach i konfiguracjach, ale również poszukujemy nowych, optymalnych miejsc wykorzystania substancji aktywnej czy danego produktu. Często mówimy również o specyficznym pozycjonowaniu. Produkt był stosowany do tej pory do drugiego zabiegu, na przykład w ochronie fungicydowej, natomiast jeżeli zwrócimy uwagę na jego cechy i biologię, w innym układzie można znaleźć dla niego lepsze uzasadnienie do pierwszego zabiegu – wyjaśniał Krzysztof Golec. – Przyświeca nam idea, żeby dobrać rozwiązanie pod kątem oczekiwań klienta i potrzeb danej uprawy. Stąd szereg badań na etapie koncepcyjnym: sprawdzamy różnego rodzaju połączenia substancji, testujemy inną formulację niż stosowana do tej pory. Często można więcej wydobyć z produktu, jeżeli zoptymalizuje się koncentrację, formulację – oczywiście później to kwestia odpowiedniego posadowienia w określonych fazach rozwoju roślin i terminach stosowania. To wszystko jest przedmiotem naszych badań.
Profesjonalne wsparcie klientów
Od samego początku działania INNVIGO jednym ze strategicznych założeń było oferowanie skutecznych i korzystnych ekonomicznie rozwiązań w oparciu o najwyższej jakości serwis, obejmujący zarówno efektywną współpracę z dystrybutorami środków ochrony roślin, jak i bezpośrednie wspieranie rolników. Profesjonalna obsługa klientów z całej Polski jest możliwa dzięki strukturom terenowym – 14 doświadczonych doradców regionalnych zapewnia rolnikom dostęp do bieżącej opieki i poradnictwa, a także prowadzi liczne spotkania edukacyjne i szkolenia tematyczne, odbywające się głównie jesienią i zimą. Każdego roku tysiące użytkowników korzystają ze wsparcia merytorycznego i pogłębiają lub aktualizują swoją wiedzę – zarówno teoretyczną, jak i praktyczną. Umożliwiają to wykłady, seminaria oraz warsztaty organizowane podczas Dni Pola, odbywających się latem w różnych lokalizacjach na terenie całego kraju. Wydarzenia tego typu cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i pozwalają uczestnikom na zapoznanie się z najnowszymi wiadomościami ze świata nauki, wynikami badań i realizowanych przez INNVIGO doświadczeń czy z rekomendacjami dla poszczególnych upraw i regionów.
Wczoraj Karol Zarajczyk złożył rezygnację z funkcji prezesa zarządu Ursus S.A. Stanowisko to piastował od 5 listopada 2013 roku.
Jak wynika z oficjalnego komunikatu spółki, nowym prezesem Ursusa został Tomasz Zadroga – absolwent Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego na Uniwersytecie Łódzkim oraz członek The Association of Chartered Certified Accountants (ACCA) i Polskiej Rady Biznesu. Od początku tego roku Tomasz Zadroga pełnił funkcję prezesa zarządu spółki Yawal S.A. Wcześniej zasiadał w zarządzie spółki Polkomtel oraz pełnił funkcję prezesa zarządu PGE Polska Grupa Energetyczna.
Karol Zarajczyk nie jest już prezesem zarządu Ursus S.A.
– W związku z trwającą obecnie restrukturyzacją przed Ursusem stoi wiele wyzwań. Spółka nie tylko musi dostosować swój model biznesowy do dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych, ale również wrócić do aktywnej walki o biznes w Polsce i za granicą. Jednocześnie powinna dołożyć wszelkich starań, by porozumieć się z instytucjami finansowymi, które wspierają działalność Spółki, w celu optymalizacji struktury finansowania. Pan Tomasz Zadroga spełnia te wszystkie wymagania. To bardzo doświadczony menadżer, który kierował największymi spółkami przemysłowymi w Polsce o skali, działalności i kapitalizacji wielokrotnie przewyższającymi Ursus. Jest przy tym dobrze postrzegany przez instytucje finansowe i analityków giełdowych, co może być pozytywnym sygnałem dla rynku – powiedział Andrzej Zarajczyk, Przewodniczący Rady Nadzorczej Ursus S.A. – Jednocześnie pragnę podziękować ustępującemu prezesowi za jego wkład w rozwój i budowanie wartości Ursusa. Jego wiedza i doświadczenie będą nadal służyły Grupie Kapitałowej Ursus – dodał Andrzej Zarajczyk.
– Ursus to spółka, która posiada atrakcyjne aktywa i silną markę produktową, rozpoznawalną na świecie. Cieszę się, że swoją wiedzą i doświadczeniem będę się mógł przyczynić do przebudowy jej modelu biznesowego i uwolnienia potencjału Spółki. Dlatego efektywne przeprowadzenie Spółki przez trwającą transformację i wzrost jej wartości dla akcjonariuszy będą moimi priorytetami na najbliższe miesiące – powiedział Tomasz Zadroga, nowy prezes zarządu Ursus S.A.
Jednocześnie Rada Nadzorcza Ursus S.A. zadecydowała, że zarząd będzie działał w sześcioosobowym składzie. Powołano do pełnienia funkcji członka zarządu Agnieszkę Białą. Od tej pory skład zarządu Ursus S.A. jest następujący:
Prezes Zarządu – Tomasz Zadroga,
Wiceprezes Zarządu – Monika Kośko,
Wiceprezes Zarządu – Michał Nidzgorski,
Członek Zarządu – Zoran Radosavljević,
Członek Zarządu – Marcin Matusewicz,
Członek Zarządu – Agnieszka Biała.
BASF zapowiedział rejestrację nowej zaprawy zawierającej substancję czynną z grupy SDHI. Nowa zaprawa ma być kontynuacją zaprawy Kinto Duo 080 FS. Kinto Duo zawiera w swoim składzie tritikonazol oraz prochloraz. W nowej zaprawie ma zaleźć się tritikonazol, fludioksonil oraz Xemium czyli fluksapyroksad. Dawka Kinto Plus wynosi 150 ml/100 kg materiału siewnego. Kinto Plus jest zaprawą przeznaczoną do zaprawiania ziarna owsa, pszenicy, jęczmienia i żyta. Ma zapobiegać wystąpieniu pleśni śniegowej, fuzarioz, śnieci cuchnącej, głowni pylącej, pasiastości liści, zgnilizny zbóż, rizoktoniozy zbóż, głowni źdźbłowej i sporyszu zbóż i traw.
Dziś zakończyła się trwająca trzy dni Narodowa Wystawa Rolnicza, zorganizowana z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Była to okazja do zaprezentowania tradycji i dziedzictwa polskiej wsi w odniesieniu do współczesnych osiągnięć.
Historia i nowoczesność
W pawilonie nr 7 promowano wysokiej jakości polską żywność. Na zwiedzających co kilka kroków czekały degustacje, pokazy kulinarne, a także liczne konkursy dla najmłodszych. Swój dorobek prezentowały koła gospodyń wiejskich, szkoły rolnicze, urzędy marszałkowskie, organizacje branżowe oraz gospodarstwa agroturystyczne. Na wspólnym stoisku MRiRW, KOWR, ARiMR oraz KRUS, pracownicy tych instytucji odpowiadali na pytania zwiedzających.
W sąsiednim pawilonie nr 8 prezentowano najnowsze osiągnięcia w dziedzinie techniki rolniczej, rozwiązania rolnictwa precyzyjnego, a także stoiska rolniczych uczelni wyższych, ośrodków hodowli i producentów.
Tradycja polskiej wsi
Sporą część pawilonu nr 8 zajęła ekspozycja składająca się z ciągników, maszyn i przedmiotów spotykanych dawniej na polskiej wsi. Kilkanaście maszyn będących na co dzień do obejrzenia w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie stanowiło trzon tego sektora. Najbardziej wyróżniała się wśród nich lokomobila parowa wyprodukowana w zakładach Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Kilkanaście lat temu przeszła ona remont generalny i od tego momentu można ją zobaczyć w ruchu podczas pikników w muzeum. Wiele wspomnień przywoływała młocarnia Warmianka oraz żniwiarka Przodownica. Nie zabrakło tutaj także pierwszego produkowanego po II wojnie światowej Ursusa – modelu C-45 wzorowanego na niemieckim Lanz Bulldogu – jak również całkowicie polskiej konstrukcji, protoplasty Ursusa C-330 – modelu C-325. Oprócz ekspozycji statycznej prezentowano również niektóre czynności takie jak lepienie garnków z gliny czy robienie powrozów. Dla szczególnie ciekawych przygotowano stanowiska z mikroskopami oraz działający model przekrojowy wiatraka.
Żywa wystawa
Cały pawilon 8A przeznaczono na żywą wystawę zwierząt. Wśród nich oprócz drobiu, owiec, kóz czy królików, znalazły się również alpaki i konie. Dzieci chętnie korzystały z możliwości przejażdżki na koniu pod okiem doświadczonych opiekunów.
Wystawa trwała w dniach 30 listopada – 2 grudnia br. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, a jej organizatorem było Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wstęp na wystawę był wolny. Równorzędnie trwały także Targi Sprzętu i Akcesoriów Jeździeckich Cavaliada Poznań 2018, połączone z licznymi pokazami.
Ta strona korzysta z plików cookies. Służą do tego, by strona działała prawidłowo a także do analizowania ruchu na stronie, a także, by wyświetlać Ci lepiej dopasowane treści i reklamy. Stosujemy również cookies podmiotów trzecich. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności i cookies.
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić wrażenia podczas poruszania się po witrynie. Niektóre z nich są przechowywane w przeglądarce, bo są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie podmiotów trzecich, które pomagają nam analizować i rozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie oraz pliki stosowane w celach reklamowych będą przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Masz również możliwość rezygnacji z tych plików cookie. Jednak rezygnacja z niektórych z tych plików cookie może wpłynąć na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Analityczne”.
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
To ciasteczko jest stosowane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent, aby udokumentować zgodę użytkownika na ciasteczka z kategorii "Funkcjonalne".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Niezbędne”.
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Inne”.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Wydajnościowe”.
viewed_cookie_policy
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent i służy do przechowywania informacji, czy użytkownik wyraził zgodę na korzystanie z plików cookie. Nie przechowuje żadnych danych osobowych.
Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.
Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzjący wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.