Zbilansowane nawożenie roślin polega na pokryciu ich zapotrzebowania na wszystkie niezbędne składniki pokarmowe, w tym również na siarkę. | dr Katarzyna Przygocka-Cyna, dr Maria Biber, UP Poznań
Za znaczeniem siarki przemawia niepodważalny fakt, iż brak jednego kilograma tego składnika uniemożliwia wykorzystanie około 10–15 kg azotu. Roślina, która nie dysponuje dostateczną ilością siarki, nie pobiera azotu z gleby, mimo iż zawartość tego składnika jest na odpowiednim poziomie. Co więcej, niedobór siarki powoduje zahamowanie obiegu azotu w roślinie. Konsekwencją tego procesu jest wzrost zawartości azotanów, które w dużych stężeniach zakłócają bilans składników mineralnych. Pamiętać należy,
że dodatkowo błędna diagnoza niedoborów (niedobory siarki często są mylone z niedoborami azotu) i dalsze nawożenie azotem prowadzi do jeszcze większej zapaści plonu. Oznacza to, że do efektywnego wykorzystania dużych dawek azotu, przykładowo w uprawie rzepaku, niezbędne jest pokrycie zapotrzebowania na siarkę. W innym wypadku pieniądze wydane na azot są w dużej części stracone.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 12/2016
Którą odmianę w końcu wybrać? To pytanie każdego roku zadaje sobie wielu rolników. Corocznie w Krajowym Rejestrze przybywa nowych odmian pszenicy ozimej, dodatkowo na rynku pojawia się jeszcze więcej odmian oferowanych do sprzedaży z katalogu europejskiego (CCA). Rolnik ma zatem w czym wybierać.
Obiektywnym źródłem informacji jest COBORU, który na swojej stronie internetowej każdego roku publikuje dane dotyczące badanych odmian. Jednak na wnikliwą analizę wyników badań już samych odmian z Krajowego Rejestru (jest w nim na chwilę obecną 110), dającą odpowiedź na pytanie, którą odmianę pszenicy wybrać, potrzebna jest Jakiej pszenicy szukają rolnicy? spora ilość wolnego czasu. Zadania nie ułatwia nawarstwienie prac związane z jesiennymi zasiewami i przygotowaniem pól pod oziminy. Niniejszy artykuł pozwoli oszczędzić na czasie. Odpowiedni dobór odmiany to połowa sukcesu. Każdy rolnik dobierając odmianę do uprawy w swoim gospodarstwie, słusznie kieruje się dwoma podstawowymi kryteriami wyboru: plenność oraz zimotrwałość. Zazwyczaj odmiany o najwyższym potencjale plonowania mają negatywną korelację z mrozoodpornością. Przebieg ostatniej zimy był dość łagodny, jednak wielu rolnikom nie pozwoliła ona zapomnieć o skutkach poprzedniej zimy w 2016 r.
Plon i zimotrwałość przede wszystkim
Z racji powyższych przesłanek, dobór najlepszej dla siebie odmiany powinien opierać się w pierwszej kolejności o kryterium zimotrwałości i tylko pośród takich odmian poszukiwać tych o najwyższym plonowaniu. Odmianą z krajowego rejestru spełniającą oba warunki jest Belissa. Jest to jedna z najnowszych odmian w krajowym rejestrze, ale dostępna w ofercie sprzedaży najlepszych krajowych firm nasiennych. W kontekście parametru zimotrwałości pszenica Belissa jest odmianą godną uwagi. Po serii wymarznięć w 2016 roku przezimowanie Belissy było na tyle dobre, że COBORU podniosło odmianie parametr zimotrwałości z 4,5 na 5 (ocena w skali 9°). Mrozoodporność Belissy została zweryfikowana także w trakcie badań w pierwszym roku doświadczeń rejestrowych. Dobra odporność na niskie temperatury przyczyniła się do tego, że odmiana trafiła do rejestru. Wraz z publikacją wyników PDO, Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych w 2016 roku opublikował wyniki przezimowania odmian, w których Belissa uplasowała się na bardzo dobrym 3. miejscu pośród wszystkich odmian krajowego rejestru. Poszukując wysokoplonującej odmiany, dobrze jest prześledzić jej plonowanie na przestrzeni ostatnich kilku lat. Jeśli chodzi o odmianę Belissa, to pokazała ona swoje wierne plonowanie już od samego początku doświadczeń rejestrowych. W obu latach z odmiany uzyskano plon ziarna wysoko powyżej wzorca (średnia 109% w a1). Odmiana Belissa pokazała, że bardzo dobrze radzi sobie nie tylko w doświadczeniach, ale na plantacjach towarowych. Tomasz Karaś, kierownik Gospodarstwa Rogożewo w dwóch poprzednich latach uzyskał plon z tej odmiany ponad 10 t/ha: W 2015 roku z 18 hektarowego pola klasy IIIa Belissa dała średnio ponad 10 t/ha ziarna. Był to rok bardzo suchy, co wpłynęło na zniżkę plonu, ale odmiana i tak zaplonowała wyżej niż prognozowałem, a ziarno było zdrowe i dobrej jakości. Myślę, że przy bardziej pomyślnym przebiegu pogody odmiana jeszcze bardziej odwdzięczyłaby się w plonie– mówi Tomasz Karaś. W 2016 roku także udało mi się zebrać z Belissy plon ponad 10 t/ha i myślę, że w tym roku również zbliżę się do tego wyniku. Pole było dobrze dokarmione, a rośliny miały dorodne kłosy bez chorób – dodaje.
Belissa w gospodarstwie Tomasza Karasia w dwóch ostatnich latach dała plon ponad 10 t/ha.
Dla tych, którzy szukają jakości ziarna
Nie mniej ważny od zimotrwałości i plonowania jest wysoki status zdrowotny odmiany. Przy bardzo wysokich kosztach związanych z produkcją roślinną, każdy rolnik stara się maksymalnie minimalizować nakłady, gdyż między innymi od tego jest uzależniona wielkość zysków. Można to wspomagać poprzez dobór odpowiedniej odmiany. W wypadku Belissy wysokiej plenności sprzyja również odporność na większość chorób grzybowych, a mianowicie: bardzo dobra odporność na choroby podstawy źdźbła – przydatna w uprawie „zboże po zbożu”, rdzę żółtą (w ostatnich latach nasiliło się jej występowanie; ocena podniesiona do 7,6 w skali 9°) oraz pleśń śniegową, rdzę brunatną i mączniaka prawdziwego. Rentowność produkcji zbóż uzależniona jest także od jakości ziarna. Wymagania jakościowe stawiają głównie konsumenci pieczywa i hodowcy zwierząt. Piekarze poszukują dobrej mąki, a młynarze dobrej pszenicy. To samo dotyczy produkcji pasz, gdzie ziarno również musi odpowiadać wymaganym parametrom. Dlatego rolnicy muszą wiedzieć, jaką odmianę zasiać, by spełnić wymogi stawiane w przetwórstwie zbożowym, w tym szczególnie w młynarstwie i piekarnictwie. Odmiany dla tych celów powinny być dobierane spośród tych, którym przypisano grupę technologiczną E, A, B. Im lepsza pozycja odmiany pod względem technologicznym, tym większa gwarancja uzyskania ziarna lepszej jakości. Zakwalifikowanie odmiany do określonej grupy następuje po oddzielnym ocenieniu każdego z mierników jej jakości: liczby opadania, zawartości białka, wskaźnika sedymentacji, wydajności maki, rozmiękczenie ciasta, energii ciasta i objętości chleba. Cztery pierwsze interesują przede wszystkim młynarza, a cztery dalsze piekarza. Wyniki cech jakościowych z poniższej tabeli wskazują odmianę Belissa jako tę, która jest w stanie sprostać wymogom zarówno piekarzy, jak i młynarzy.
Pan Andrzej Kiryczuk bardzo ceni sobie odmianę pszenicy Belissa. Zapowiada jej produkcję także w kolejnych latach z uwagi na jej rosnącą popularność wśród rolników (wzrost plantacji nasiennych o ponad 310% r/r).
Każdego roku wczesną wiosną pojawia się dylemat i wiele nieścisłości dotyczących możliwości stosowania nawozów, zwłaszcza w kontekście terminu zabiegu. Dawki, terminy oraz warunki stosowania nawozów to coroczne pytania. A więc kiedy stosować nawóz?
W myśl Ustawy o nawozach i nawożeniu z dnia 10 lipca 2007 r. nawozy to produkty przeznaczone do dostarczania roślinom składników pokarmowych lub zwiększania żyzności gleb albo zwiększania żyzności stawów rybnych, którymi są nawozy mineralne, nawozy naturalne, nawozy organiczne i nawozy organiczno-mineralne.
1) nawozy mineralne – nawozy nieorganiczne, produkowane w drodze przemian chemicznych, fizycznych lub przerobu surowców mineralnych, w tym wapno nawozowe, do którego zalicza się wapno nawozowe zawierające magnez, a także niektóre nawozy pochodzenia organicznego;
2) nawozy naturalne:
a) obornik, gnojówka i gnojowica, b) pochodzące od zwierząt gospodarskich, w rozumieniu przepisów o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich, odchody, z wyjątkiem odchodów pszczół, bez dodatków innych substancji, c) guano – przeznaczone do rolniczego wykorzystania;
3) nawozy organiczne – nawozy wyprodukowane z substancji organicznej lub z mieszanin substancji organicznych, w tym komposty, a także komposty wyprodukowane z wykorzystaniem dżdżownic;
4) nawozy organiczno-mineralne – mieszaniny nawozów mineralnych i organicznych.
Ustawa wyróżnia środki poprawiające właściwości gleby, czyli substancje dodawane do gleby w celu poprawy jej właściwości lub jej parametrów chemicznych, fizycznych, fizykochemicznych lub biologicznych oraz stymulatory wzrostu, definiujące jako związki organiczne lub mineralne, lub ich mieszaniny wpływające korzystnie na rozwój roślin lub inne procesy życiowe, z wyłączeniem regulatora wzrostu będącego środkiem ochrony roślin w rozumieniu przepisów o ochronie roślin. Zasady stosowania nawozów określa Kodeks Dobrej Praktyki Rolniczej oraz szereg ustaw i rozporządzeń. Poniżej przytoczymy kilka wybranych zapisów z zakresu stosowania nawozów.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 2/2017
Ogólny stan odczynu gleb uprawnych w Polsce jest niezadowalający lub bardzo zły. Te dwie ostatnie kategorie stanu dominują. Skutki zakwaszenia gleb są jednoznaczne. W latach wilgotnych nie za bardzo się uwidaczniają, lecz średni plon pszenicy nieznacznie tylko przekracza 4 t/ha, podczas gdy winien mieścić się na poziomie 5,5–6,5 t/ha. W latach suchych plony wszystkich roślin, nie tylko zbóż, drastycznie spadają. Nie mniej wrażliwy na kwaśny odczyn gleby jest rzepak, burak cukrowy, a jeszcze bardziej jęczmień. Tę ostatnią roślinę należy traktować jako agrotechniczny wskaźnik zakwaszenia. Stan łanu, w którym od początku krzewienia zaczynają placowo wypadać rośliny, wskazuje na zaburzenia wzrostu.
Bardzo często w trakcie wegetacji okazuje się, że występują poważne problemy z odczynem. Dotyczy to upraw na polach, np. ugorach czy „wyjałowionych” dzierżawach.
Żyto znajduje się w grupie roślin tolerancyjnych na kwaśny odczyn gleby. Tolerancja oznacza możliwość wydania plonu, lecz poziom jest dramatycznie niski. Główną przyczyną niskich, a do tego zawodnych plonów w kolejnych latach jest kwaśny odczyn gleby, prowadzący do pojawienia się w tym środowisku toksycznego glinu (Al3+). Rolnik musi znać zarówno wrażliwość roślin na toksyczny glin, jak i podatność gleb w gospodarstwie na zakwaszenie. Im gleba zawiera więcej cząstek piaszczystych, tym jest bardziej podatna. Nie oznacza to, że gleby średnie, zawierające dużo cząstek ilastych, są całkowicie odporne na ten proces. Oznacza to mniej więcej tyle, że trzeba przykładać większą uwagę do kontroli odczynu gleb lekkich, nie zaniedbując jednakże gleb lepszych w gospodarstwie. Stan odczynu poniżej 5,5 sygnalizuje pojawienie się w glebie toksycznego glinu, a stan pH poniżej 5,0 alarmuje, że problem należy uznać za poważny. Co robić w takiej sytuacji? Oczywiście zwapnować pole, najpóźniej przed siewem rośliny wrażliwej. Co zrobić, gdy taką roślinę już mamy na polu, a odczyn jest kwaśny lub co gorzej bardzo kwaśny? Poniżej kilka alternatywnych rozwiązań.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 1/2017
Ochrona kłosa, która przeprowadzana jest z reguły w fazie kłoszenia zbóż (BBCH 51–59), to przysłowiowa kropką nad „i” dotychczas prowadzonej ochrony zbóż przed chorobami. Termin stosowania w wypadku niektórych fungicydów do ochrony kłosa można przesunąć. Zabieg ten można wykonywać do pełni fazy kwitnienia (BBCH 65), końca fazy kwitnienia (BBCH 69), a nawet fazy dojrzałości woskowej ziarna (BBCH 71) i/lub dojrzałości mlecznej ziarna (BBCH 75). Informacja o możliwości stosowania fungicydu w późniejszych fazach rozwoju zbóż zawarta jest w etykiecie środka. Pamiętać przy tym należy o okresie karencji preparatu. Wykonanie zabiegu w terminie T-3 jest szczególnie ważne na intensywnie prowadzonych plantacjach zbóż ozimych, a zwłaszcza pszenicy. Jest on dopełnieniem wykonanych wcześniej zabiegów i poniesionych na ochronę fungicydową kosztów. Zastosowanie fungicydów w tej fazie pozwala na zachowanie zdrowych kłosów, w związku z czym przy sprzyjających warunkach pogodowych bez zakłóceń ze strony grzybów chorobotwórczych następować może nalewanie ziarna. Oprócz możliwości uzyskania wysokich plonów uzyskujemy ziarno o wysokiej jakości – wolne od grzybów chorobotwórczych.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 4/2017
Stan Krajowego rejestru odmian owsa to obecnie 30 odmian, w tym 25 odmian owsa zwyczajnego i 5 nagiego | mgr inż. Anna Stroiwąs, COBORU w Słupi Wielkiej
Do uprawy w całym kraju nadaje się 25 odmian owsa zwyczajnego, a dwie przeznaczone są do uprawy na wyżej położonych terenach górskich (odmiany górskie).
Wskazania po sezonie
W Krajowym rejestrze wszystkie odmiany (poza jedną niemiecką) pochodzą z rodzimych hodowli. Są to kreacje żółtoziarniste, preferowane w produkcji, wyjątek stanowi jedynie odmiana Gniady o brązowym zabarwieniu łuski. Rok 2016 był niekorzystny dla uprawy owsa. Chłodna wiosna oraz niedobory wody w newralgicznych momentach dla roślin wpłynęły niekorzystnie na wysokość plonów. Odmianami najlepiej plonującymi w minionym sezonie wegetacyjnym były: Komfort (nieustannie w czołówce), Bingo, Harnaś oraz najnowsza Romulus (z wynikami od 71,5 do 70,6 dt/ha). Miniony rok nie sprzyjał porażeniu roślin przez najczęściej występujące choroby, zwłaszcza grzybowe. Tylko w nielicznych miejscowościach notowano nieznaczne porażenie rdzą owsa, helmintosporiozą czy mączniakiem prawdziwym.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 2/2017
Regularne nawożenie obornikiem poprawia żyzność gleb, dając podstawy do stabilnych i wysokich plonów. Pozwala to obniżyć dawki nawożenia mineralnego. Wiedzą o tym zwłaszcza rolnicy prowadzący produkcję zwierzęcą. | Remigiusz Waligóra
Stosowanie obornika zajmuje dodatkowy czas na rozwożenie i często komplikuje logistykę prac polowych, wymuszając chociażby wiosenną orkę. Konieczne jest także posiadanie rozrzutnika albo korzystanie z usług, co generuje dodatkowe koszty.
Ten rok jest trudny dla rolników, gdyż pierwsze półrocze minęło pod znakiem poważnych niedoborów opadów. Rozpoczęliśmy rok z największym od kilku lat deficytem wody w glebie. Po rozpoczęciu żniw w wielu rejonach wystąpiły obfite opady, pozbawiając praktycznie rolników szans na zebranie suchego surowca o dobrej jakości. W bardzo wielu wypadkach ziarno zaczęło porastać i tracić na jakości, stając się jedynie materiałem paszowym.
Zaczynamy nowy sezon wegetacyjny i szukamy oszczędności, gdyż cena zbóż i rzepaku w tym roku jest niska. Warto przy okazji tegorocznych anomalii zastanowić się nad tym, jak rozsądnie gospodarować wodą. Musimy się także przyzwyczaić, że „normalne” lata o odpowiednim rozkładzie opadów już raczej nie wrócą.
Wielu rolników w tym sezonie przez pół roku przyglądało się bezradnie skutkom suszy, a następnie – jak ich dorobek stoi w wodzie. Średnia roczna ilość opadów będzie odpowiednia, ale taki rozkład opadów więcej szkodzi niż pomaga. Warto zrobić wszystko, aby jak najlepiej zagospodarować nadmiar wody. Jednym ze sposobów jest zwiększenie możliwości wiązania wody. Można to zrobić, zwiększając zawartość próchnicy. Jednym z najtańszych sposobów jest regularne stosowanie obornika.
Wprowadzanie go do gleby ma korzystny wpływ, ponieważ przyczynia się do wzrostu poziomu materii organicznej. Jeżeli nie ma produkcji zwierzęcej, można wymienić za niego słomę.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016
Wielu rolników zmaga się z problemami niedoboru wody. Udaliśmy się do Stanisława i Doroty Kwiatkowskich, którym udało się trochę oszukać przebieg pogody, ponieważ świadomie dokonywali wyboru. | Remigiusz Waligóra
Rolnictwo ma to do siebie, że jest warsztatem pracy pod chmurką, ale dającym niezwykłą satysfakcję, zwłaszcza w latach, kiedy plony dopisują.
Odwiedziliśmy gospodarstwo rodzinne Stanisława i Doroty Kwiatkowskich z miejscowości Grabki Małe (woj. świętokrzyskie), którzy gospodarują na około 30 ha gruntów ornych (własne i dzierżawy) od IV do VI klasy. Dość często uprawiane są rośliny strączkowe – łubin albo peluszka.
W minionym sezonie na 2/3 gruntów uprawiane były zboża, a na pozostałej części peluszka i ostropest. Prowadzona jest także produkcja orzecha laskowego (2,5 ha). Produkcja roślinna skupia się na uprawie zbóż – jęczmienia ozimego, pszenżyta ozimego oraz dodatkowo roślin strączkowych – łubinu i grochu.
– Większym utrudnieniem od klas gleby jest rozdrobnienie działek. Rozłogi wynoszą najczęściej po 2–3 ha, co utrudnia prace polowe. Dość często przejmuję wieloletnie ugory albo pola zaniedbane, na których konieczna jest regulacja odczynu gleby, podniesienie zasobności w składniki pokarmowe oraz naprawa systemu melioracyjnego – zwraca uwagę rolnik.
W wypadku takich pól w pierwszej kolejności wykonywane są analizy glebowe. W oparciu o ich wyniki wykonywane jest wapnowanie. Najczęściej na takich glebach pH wynosi od 4,2. Jeżeli wyniki wykazują niską zasobność w magnez, wówczas stosowane jest wapno wapniowo- magnezowe.
Najpierw wapno
Jeśli odczyn gleby jest uregulowany, wówczas stosowane jest wapno węglanowe w postaci kredy albo innej kopaliny.
Dużym wkładem w tworzenie materii organicznej jest pozostawianie rozdrobnionej słomy na polu. Na resztki pożniwne stosowane są preparaty mikrobiologiczne, a następnie wykonywany jest zabieg mieszania z glebą za pomocą agregatu talerzowego.
Jeżeli wyniki analiz wykazały niską zasobność i na danych polach brakuje fosforu czy potasu, to składniki są uzupełniane. Jeśli jest niska zasobność w fosfor, wówczas większa dawka przypada superfosfatu potrójnego granulowanego, a jeżeli jest niska zasobność potasu, to soli potasowej, a jeśli magnezu (na niektórych nabytych działach był na poziomie 1,7 mg na 100 g gleby), to stosowany jest ESTA Kieserit w dawce 130 kg/ha. Na polach, gdzie wystąpiły duże ilości gwałtownych opadów, dodatkowo jest stosowane 100 kg/ha soli potasowej.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016
Uprawa roślin strączkowych będzie uzależniona od uzyskanych plonów i wysokości kosztów. Stanowisko po tych gatunkach pozostaje natomiast wartością dodaną. | prof. dr hab. Jerzy Szukała,UP Poznań, mgr Radosław Kazuś, HR Smolice
Prezentowane kalkulacje wyliczono na podstawie wyników produkcyjnych z czteroletnich doświadczeń łanowych (wielkopowierzchniowych). Przeprowadziła je Katedra Agronomii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Hodowla Roślin Smolice – Grupa IHAR, Oddział w Przebędowie w ramach współpracy w latach 2012–2015 w Programie Wieloletnim MRiRW „Ulepszanie krajowych źródeł białka roślinnego, ich produkcji, systemu obrotu i wykorzystania w paszach”. Przedstawione wyniki produkcyjne z grochem i łubinem uzyskane zostały na glebach średnich klasy IVa i IVb zasobnych w potas, fosfor i magnez o odczynie obojętnym.
Technologie uprawy strączkowych
Strączkowe uprawiano na stanowisku po życie lub pszenżycie ozimym w trzech systemach uprawy roli: tradycyjnym (orkowym), uproszczonym (bezorkowym) i zerowym (siewie bezpośrednim w ściernisko), na polach, gdzie dotychczas stosowana była wyłącznie tradycyjna uprawa z zastosowaniem orki.
Uproszczenia w uprawie roli zastosowano w latach 2012–2015 jednorazowo, corocznie na innym polu. W uprawie tradycyjnej zastosowano następujące zabiegi: po zbiorze przedplonu – bronę talerzową, jesienią – orkę przedzimową, wiosną – agregat uprawowy i siew.
W uprawie uproszczonej pozostawiono ściernisko, następnie jesienią zastosowano preparat zawierający substancję glifosat, później bronę talerzową, a na wiosnę agregat uprawowy i wykonano siew.
Na polu z siewem bezpośrednim nie wykonano żadnych zabiegów uprawowych od zbioru przedplonu do siewu strączkowych, Jesienią chwasty i samosiewy zwalczono herbicydem zawierającym glifosat. Na wiosnę nasiona strączkowych wysiane zostały bezpośrednio w ściernisko.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016
Żyto ozime siane jest bardzo często na stanowiskach, na których nic innego nie chce rosnąć. Czy w takich okolicznościach może być dochodowe?
Cena ziarna w żniwa nie była atrakcyjna, gdyż wynosiła ok. 470 zł/t netto za ziarno konsumpcyjne, ale niespełna po miesiącu jego wartość wzrosła już do 550–600 zł/t netto. Czy opłaca się zatem uprawiać to zboże? Tak, pod warunkiem zapewnienia niezbędnego minimum.
Zmiana nastawienia do uprawy żyta wniesie spore korzyści, gdyż wielu rolników właśnie z tym gatunkiem wiąże przyszłość gospodarstwa. Żyto ozime siane jest często tylko w celu obsiania pól, żeby otrzymać dopłaty obszarowe. Na szczęście wielu rolników odpowiednio wcześnie zauważyło, że gatunek ten ma niesamowity potencjał i przy minimalnych nakładach może dać wysokie plony ziarna konsumpcyjnego, wnosząc jednocześnie dochód do gospodarstwa. Odmiany mieszańcowe tym bardziej udowadniają kolejną zależność, że w każdych okolicznościach plonują wyżej.
W tym roku w wielu rejonach plony były niskie, ale zdarzały się także rejony, gdzie przekroczyły ubiegłoroczne wyniki. Wielu producentów na słabych stanowiskach próbuje uprawiać pszenżyto ozime, które w tym roku w takich okolicznościach zawiodło. Pszenżyto niewątpliwie ma wyższe wymagania niż żyto. W wielu rejonach wystąpiły wymarznięcia, które nie zaszkodziły żytu.
Wybacza zmiany klimatu
Wielu rolników jednak od tego gatunku zaczyna płodozmian, zwłaszcza że rozpoczynają gospodarowanie na wieloletnich nieużytkach, które są mocno zaniedbane (zakwaszona gleba, zniszczona struktura, niska zasobność gleb). W takich warunkach tylko ten gatunek się sprawdza. Stanowisko po takim przedplonie również wnosi sporo resztek pożniwnych, które należy traktować w tym wypadku jako nawóz.
Tegoroczny przebieg pogody w wielu sytuacjach nie skłaniał do ochrony zboża. Niestety, dało się to zauważyć w następstwie opadów i w konsekwencji spadku jakości plonów. Kto zdążył zebrać przed opadami deszczu, ten nie miał większych problemów ze spełnieniem wymagań ziarna konsumpcyjnego. Wielu rolników zebrało zbyt późno i jakość ziarna uległa pogorszeniu. Cena natomiast w pierwszej dekadzie września już zaczynała wzrastać, ale za ziarno dobrej jakości. Sytuacja z ceną tego typu ziarna powtarza się od kilku lat. Kto przeczekał żniwa, sprzedał w dobrej cenie ziarno.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016
Trwa pełnia sezonu zbiorów buraków cukrowych. Już wiadomo, że plony będą sporo wyższe niż w ubiegłym roku.
W tym roku plony korzeni buraków cukrowych są dużo wyższe niż w minionym sezonie. Różnie natomiast bywa z polaryzacją. Zawartość cukru w dużej mierze zależy od przebiegu pogody w rejonie gospodarstw, technologii uprawy i warunków glebowych. Odwiedziliśmy kilka gospodarstw, aby sprawdzić, jakie technologie stosują rolnicy oraz jakie zapowiadają się plony, gdy porówna się uprawę innych roślin w gospodarstwie.
Wysokie plony każdej rośliny
W pierwszej kolejności odwiedziliśmy gospodarstwo pana Marka Jankowiaka z Mórki (woj. wielkopolskie); uprawia on w sumie 14 ha gleb klasy III a i b, przeliczeniowych jest ok. 18 ha. Prowadzi także produkcję zwierzęcą składającą się z 30 loch w cyklu zamkniętym. Pozyskany obornik stosowany jest na pola i przypada zazwyczaj pod buraki cukrowe i pszenicę ozimą. Przed nawożeniem pól robione są analizy glebowe. Ostatnie wyniki wykazały, że zasobność gleb jest na poziomie bardzo wysokim, a odczyn gleby wynosi 6,8.
W gospodarstwie uprawiane jest pszenżyto ozime na powierzchni 5 ha, pszenica ozima zajmuje 5 ha, a buraki cukrowe – 2 ha.
Przedplonem buraków są zboża. Podstawowe nawożenie mineralne wykonywane pod buraki cukrowe to sól potasowa w dawce 250 kg/ha, Magnesia- Kainit w dawce 750 kg/ha oraz Saletrzak w dawce 300 kg/ha. Nieodłącznym elementem praktykowanym od kilkunastu lat jest stosowanie użyźniacza glebowego UGmax, który przypada na resztki pożniwne. Decyzja o podjęciu próby stosowania preparatu mikrobiologicznego wynikała z trudności w uprawie gleb.
– Gleby są dobrej klasy, ale trudne w uprawie, gdyż są to tzw. gleby zlewne – minutowe. Po wielu latach stosowania gleba jest łatwiejsza w uprawie. Nawet kiedy występuje susza, nie ma problemu z wykonaniem orki czy uprawy – podkreśla Marek Jankowiak.
Buraki były wcześnie siane i dwukrotnie odchwaszczane zestawem Betanal MaxxPro 209 OD + Goltix 700 SC + Kosynier 420 SC + adiuwant. Co 7 do 10 dni rośliny dokarmiane były zestawem nawozów składającym się z takich pierwiastków, jak potas, bor, mangan, cynk i krzem. Plantacja była wielokrotnie dokarmiana, ale mniejszymi dawkami. W tym roku sezon sprzyjał rozwojowi chwościka, dlatego dwukrotnie została podjęta próba jego zwalczania fungicydami Duett Ultra 497 SC i Optan 183 SE.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016
Uprawiać pszenicę na glebach klasy V i VI to dopiero sztuka. Większość rolników na takich glebach uprawia żyto bądź pszenżyto lub przeznacza je po prostu pod zalesienie, jednak nasz rozmówca znalazł sposób na osiągnięcie niezłych plonów. | Radosław Tracz,ZSP Głuchów
Grzegorz Sukiennik z miejscowości Zapady (woj. łódzkie) od 12 lat prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 96 ha. Uprawia głównie pszenicę i pszenżyto ozime oraz kukurydzę. Dodatkowo pola obsiewane są mieszanką jarą jęczmieniem z owsem. Uprawy te podyktowane są prowadzoną produkcją zwierzęcą, gdyż zboża stanowią bazę paszową dla produkcji drobiarskiej.
– Podstawą nawożenia w moim gospodarstwie jest obornik, którego jest za mało, więc posiłkuję się także tym pochodzącym z zakupu. Stosuję jeszcze pomiot ptasi i gnojowicę. Na tak słabych glebach trzeba walczyć o zwiększenie zawartości próchnicy, która gromadzi wodę – uważa Grzegorz Sukiennik.
Najpierw dobór odmian
Uprawiane odmiany pszenicy to Julius, Linus, Pilgrim PZO, Tobak i Skagen. Materiał siewny częściowo pochodzi z własnego rozmnożenia, a także z zakupu kwalifikowanego materiału siewnego. Ziarno zaprawiane było Kinto Duo 080 FS. Termin siewu to przełom września i października, jednak – jak zapewniał nas rolnik – w tym sezonie termin późniejszy wyjątkowo okazał się korzystniejszy. Normy siewu wynosiły od 160 do 200 kg/ha.
– Odmiana Pilgrim PZO siana była w ilości dwóch jednostek siewnych na hektar, co odpowiada dwóm milionom nasion na 1 hektar (ok. 95 kg). Jest to oścista pszenica przeznaczona do uprawy w warunkach gleb lekkich, z którą wiążę duże nadzieje – mówi rolnik.
Przedplonem dla pszenicy najczęściej jest mieszanka jęczmienia z owsem lub pszenica. Rolnik ma świadomość stosowania niewłaściwych przedplonów, jednak stara się ten efekt niwelować nawożeniem organicznym i uprawą poplonów (np. z rzepaku, gorczycy). Taki dobór wynika częściowo z braku rzepaku w płodozmianie, ale może się to zmienić, gdyż rozważa rozpoczęcie produkcji właśnie tej rośliny. Uprawa tego gatunku spowodowałaby lepszą organizację pracy podczas żniw.
Gleby, którymi dysponuje gospodarstwo, są od II do VI klasy. Mając na uwadze duże zróżnicowanie bonitacyjne, a chcąc zweryfikować zasobność i odczyn, wykonywane są regularnie analizy glebowe co 2–3 lata.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016
Ta strona korzysta z plików cookies. Służą do tego, by strona działała prawidłowo a także do analizowania ruchu na stronie, a także, by wyświetlać Ci lepiej dopasowane treści i reklamy. Stosujemy również cookies podmiotów trzecich. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności i cookies.
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić wrażenia podczas poruszania się po witrynie. Niektóre z nich są przechowywane w przeglądarce, bo są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie podmiotów trzecich, które pomagają nam analizować i rozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie oraz pliki stosowane w celach reklamowych będą przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Masz również możliwość rezygnacji z tych plików cookie. Jednak rezygnacja z niektórych z tych plików cookie może wpłynąć na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Analityczne”.
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
To ciasteczko jest stosowane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent, aby udokumentować zgodę użytkownika na ciasteczka z kategorii "Funkcjonalne".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Niezbędne”.
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Inne”.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Wydajnościowe”.
viewed_cookie_policy
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent i służy do przechowywania informacji, czy użytkownik wyraził zgodę na korzystanie z plików cookie. Nie przechowuje żadnych danych osobowych.
Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.
Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzjący wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.