Co znajdziesz w artykule?
Przewoźnicy ponownie protestują przed polskim przejściem granicznym w Dorohusku na granicy z Ukrainą. Tym razem jednak dołączają do nich rolnicy. Zdaniem protestujących, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, będą blokować granicę do wiosny.
„Protestujemy od 43 dni. To jeden z najdłuższych protestów w Polsce ostatnich lat, który pokazuje niekompetencję obecnego rządu. Czekamy na konkrety. Gdy będzie tak potrzeba, gdy nie będzie efektów działania, będziemy na granicy do 8 marca” – powiedziała na antenie RMF FM i RMF24 Edyta Ozygala, liderka protestu przewoźników na przejściu granicznym w Dorohusku.
Zaprzestaną akcji dopiero, gdy otrzymają konkretną informację o spełnieniu żądań
Jak informuje RMF24, protestujący pozwolą na przejazd trzech ciężarówek na godzinę. Transport humanitarny zostanie dopuszczony, ale te ciężarówki będą sprawdzane przez służby celne, skarbowe, straż graniczną i policję. Dopiero po takiej kontroli dokumentów pojazd będzie mógł zostać uznany za pojazd humanitarny.
Przejazd samochodów osobowych i autobusów pozostaje bez zmian.
Tym razem ciężarówki protestujących nie zostaną wpuszczone na teren demonstracji. Protestujący mogą zabrać ze sobą wyłącznie namioty, przyczepy kempingowe i samochody osobowe.
Do przewoźników dołączają rolnicy
Jest to protest łączony, mają się dołączyć do nas rolnicy. Już nie tylko w Medyce, ale też w Dorohusku – mówi w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 przewodnicząca protestu.
Wśród żądań przyłączających się do protestu polskich rolników jest zakaz importu cukru z Ukrainy, natychmiastowe i bezpośrednie dopłaty dla rolników, rekompensaty pieniężne dla producentów kukurydzy itp.
Protest został wznowiony, ponieważ w ubiegły piątek Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił decyzję wójta Dorohuska zakazującą blokowania przez polskich przewoźników drogi w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej.
Wstępne rozmowy z nowym ministrem infrastruktury uznane zostały za konstruktywne
Nowy minister infrastruktury Dariusz Klimczak spotkał się w zeszłym tygodniu z polskimi protestującymi w Lublinie. Po tym spotkaniu minister zaznaczył, że będzie działał w oparciu o zasadę poszanowania umowy UE-Ukraina, chęć pomocy Ukrainie, ale także chęć uwzględnienia interesów polskich przedsiębiorców. Według niego w najbliższej przyszłości planuje spotkać się z kolegami z Ukrainy, a także z innych krajów graniczących z Ukrainą, w szczególności ze Słowacji i Węgier.
Po spotkaniu z ministrem protestujący stwierdzili, że choć rozmowa była konstruktywna, nie mają zamiaru przerywać protestu do czasu znalezienia akceptowalnego dla nich rozwiązania.
Źródło: RMF24, ukrinform