Co znajdziesz w artykule?
Nie wybrzmiały jeszcze echa afery związanej z wystąpieniem Premiera Mateusza Morawieckiego na tle wypożyczonych traktorów w Brzydowie, w województwie warmińsko-mazurskim, a już docierają do nas sygnały o innej co najmniej kontrowersyjnej sprawie.
Zwolnienie za brak VIP
Tym razem rzecz dotyczy Ministra Rolnictwa i Rozwoju WsiGrzegorza Pudy, który zwolnił jednego z ministerialnych urzędników za „naruszenie obowiązków służbowych”. Bezpośrednim powodem wyżej wspomnianej decyzji Ministra Grzegorza Pudy ma być zdarzenie z początku sierpnia br., do którego doszło na lotnisku w Rzeszowie, skąd Minister Grzegorz Puda miał lecieć do Warszawy. Niestety samolot odleciał wówczas bez szefa resortu rolnictwa, bo ten przyjechał na lotnisko za późno i nie zdążył przejść odprawy. W rezultacie do stolicy Minister musiał dotrzeć limuzyną.
Szykuj się na najgorsze!
Jednak na tym ta historia się nie kończy, bo Minister Grzegorz Puda jeszcze z trasy wykonać miał telefon do MRiRW z pytaniem o to, dlaczego nie miał on możliwości szybkiej odprawy przez bramkę dla tzw. VIP-ów?
Wtedy to 42-letni inspektor ds. obsługi wyjazdów służbowych miał, pracownik z blisko 20-letnim stażem pracy, miał usłyszeć, że ma się szykować „na najgorsze”. Urzędnik ten zapewnił jednak, że nikt nie zgłosił mu zapotrzebowania na obsługę ze statusem VIP dla samego Ministra RolnictwaGrzegorza Pudy.
Interweniuje NSZZ „Solidarność”
Zgodnie z przepisami o zamiarze zwolnienia pracownika Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powiadomiło NSZZ „Solidarność”, do której należy urzędnik. W efekcie Komisja Zakładowa „Solidarności” wystosowała oficjalne pismo do Ministerstwa Rolnictwa, w którym wyrażono sprzeciw wobecdecyzji Ministra Grzegorza Pudy i nazwano sprawę nieporozumieniem wynikającym z „przyjętej w ministerstwie ustnej, mało precyzyjnej komunikacji”. W swoim piśmie związek zawodowy stwierdzić miał również, że zwolnienie pracującego od 20 lat w resorcie urzędnika za taką sprawę jest „wyjątkowo oburzające zarówno w wymiarze społecznym, jak i etycznym”.
Brzydki hotel w Luksemburgu?
Nieoficjalnie mówi się też, że wcześniej urzędnik miał narazić się Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorzowi Pudzie, rezerwując mu w Luksemburgu hotel niespełniający jego oczekiwań. Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze jak potoczą się dalsze zawodowe losy wspomnianego urzędnika. Nam natomiast nasuwa się pytanie o to, czy warto w tak gorącym i pełnym problemów czasie, pozbywać się urzędnika z tak długim stażem i doświadczeniem z powodów opisanych w powyższym artykule? Czy naprawdę nie ma innych, znacznie ważniejszych spraw nad osobisty komfort Pana Ministra?
Źródła i foto: portal crowdmedia.pl, rmf24, Gazeta Wyborcza