Import kukurydzy z Ukrainy do Polski doprowadził do destabilizacji rynku krajowego. Polska miała być krajem jedynie tranzytowym, a tymczasem kukurydza wjechała do naszego kraju i zalega w magazynach. Lubelski samorząd rolniczy proponuje rozwiązanie tego problemu poprzez zagospodarowanie takiej kukurydzy do produkcji bioetanolu przez spółkę Orlen.
Kukurydza nadal stoi na polach, bo nie było możliwości jej sprzedaży
Od tygodni opisujemy dramatyczną sytuację rolników jaka ma miejsce na rynku zbóż. Zwraca na nią uwagę również Lubelski samorząd rolniczy (LIR)
“Kukurydza stoi na polach do chwili obecnej, bo w bieżącym roku gospodarczym nie było możliwości jej sprzedaży. W naszym kraju tego ziarna było tak dużo, że punkty skupu nie były zainteresowane jej zakupem ze względu na duży import z Ukrainy. Jeśli obecne warunki pogodowe utrzymają się, to ziarno z dnia na dzień będzie coraz gorszej jakości, co w konsekwencji może doprowadzić do jego porażenia przez patogeny grzybowe i mykotoskyny. Intensywne opady śniegu, a obecnie deszczu nie pozwalają jej wykosić” – czytamy w stanowisku zarządu LIR.
Interwencyjny skup ziarna kukurydzy przez PKN Orlen
Lubelski samorząd rolniczy proponuje rozwiązanie tego problemu poprzez zagospodarowanie owej kukurydzy do produkcji bioetanolu przez spółkę Orlen. Jak argumentują w stanowisku, takie rozwiązanie może częściowo zmniejszyć zależność naszego kraju od ropy naftowej, a rolnikowi przynieść nie tylko zwrot kosztów poniesionych na uprawę, ale też należny dochód.
“Naszym zdaniem należy wzmocnić w Polsce inwestycje w zakłady przetwarzające kukurydze na bioetanol. Przyniosłoby to dodatkowe korzyści dla Polski, bowiem produkt uboczny z przetworzenia kukurydzy na bioetanol jest doskonałym źródłem cennej paszy w produkcji zwierzęcej, a jego produkcja może przyczynić się do zmniejszenia skali importu białka w naszym kraju” – ocenia w stanowisku Gustaw Jędrejek, prezes LIR.
Jaki będzie finał tych starań? Tego, mamy nadzieję, dowiemy się wkrótce.
źródło: LIR