Rynki zbóż (też wielu innych surowców) wpadły w histerię, gdy agresja Rosji na Ukrainę odcięła od źródła dostaw importerów pszenicy i kukurydzy. W pierwszym tygodniu wojny kierunek zmian cen surowców był tylko jeden, czyli w górę. W konsekwencji amerykańska pszenica podrożała wtedy o 60%, a jej unijny odpowiednik o ponad 1/3. Jeszce na początku minionego tygodnia (07.03.2022) kontrakty na oba zboża, ale też na ropę, oleje roślinne i nasiona oleiste notowane były na historycznych lub kilkunastoletnich szczytach. Kurs dolara sięgał wtedy historyczny poziom 4,60 zł, a euro kosztowało blisko 5 zł (też najwyżej w historii).
Przekładało się to bezpośrednio na niewidziane nigdy wcześniej ceny pszenicy i innych zbóż w polskich portach oraz „kosmiczne” ceny paliw. W miarę upływu czasu rynki zaczęły przyzwyczajać się do nowej sytuacji, a fakt że mimo wojny rosyjski gaz i ropa nadal płyną do Europy wywołał przecenę surowców energetycznych w kolejnych dniach.
Każde doniesienia o próbach negocjacji pokojowych wywoływały odbicia w górę na rynkach akcji, osłabienie dolara i umocnienie złotego, któremu pomogła tez kolejna podwyżka stóp procentowych w Polsce. W konsekwencji na rynku walutowym obie główne waluty potaniały od minionego poniedziałku o ponad 20 groszy co wpłynęło na spadki cen zbóż w portach.
Dla rynku zbóż i oleistych kluczowe, obok doniesień z frontu wojny, były opublikowane w minionym tygodniu przez USDA prognozy podaży i popytu.
Pszenica traciła na wartości po publikacji najnowszych danych, ale kukurydza i nasiona oleiste poprawiały, lub tylko utrzymywały swoje, często historyczne, poziomy.
Zaskoczeniem dla rynku było znaczna korekta w górę światowej produkcji i zapasów, ale też cięcie szacunków amerykańskiego eksportu tego zboża. Analitycy USDA uznali, że na zablokowaniu eksportu z basenu Morza Czarnego nie skorzysta USA i UE, ale Australia oraz Indie (tym krajom podniesiono znacznie wyniki eksportu).
Kukurydza i soja otrzymały wsparcie w prognozach USDA pokazujących wzrost popytu na amerykańskie dostawy (korekta w górę eksportu z USA) w kontekście zmniejszających się oczekiwań produkcji obu upraw (głównie soi) w Ameryce Południowej.
Nie wiadomo jak długo potrwa wojna, a tym samym w jakim zakresie (czy w ogóle) Ukraińcy zdołają zrealizować wiosenne siewy kukurydzy i innych zbóż jarych. Nie ma za to dużych obaw o popyt na rosyjskie zboża, tym bardziej, że ruch statków (załadowanych wcześniej pszenicą, olejem słonecznikowym i paszami) z rosyjskich portów morza Azowskiego już się zaczął. Na zakup większości rosyjskich towarów gotowe są Chiny.
Tydzień na giełdowym rynku zbóż i oleistych – rzut oka na wykresy
Giełda w Chicago:
Andrzej Bąk – eWGT
Źródło cen: CBoT, Euronext-Paryż