W niedzielę premier Donald Tusk zainaugurował kampanię przed samorządowymi wyborami w Morągu, ale to, co naprawdę przyciągnęło uwagę, to kontrowersyjny import ukraińskiego zboża do Polski. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zaskoczył wszystkich, zapowiadając, że lista firm zaangażowanych w ten proceder zostanie wkrótce ujawniona.
Lista firm importujących zboże z Ukrainy jest już gotowa
W trakcie spotkania przedwyborczego, Tusk podkreślił, że Kołodziejczak dysponuje kompletną listą firm, które importowały ukraińskie zboże do Polski. –
„Lista jest już gotowa, w ciągu tego tygodnia będziemy się konsultować z ekspertami prawnymi, aby możliwe było jej upublicznienie. Każdy obywatel powinien zobaczyć, kto czerpał zyski w czasie, gdy nasi rodzimi rolnicy borykali się z trudnościami. Nie mam żadnych oporów, aby ta lista była dostępna publicznie” – stwierdził wiceminister Kołodziejczak.
Najtańsza przywożona w zeszłym roku z Ukrainy pszenica kosztowała 51 zł za tonę
Informacje dotyczące importu z Ukrainy okazały się bardziej szokujące niż się spodziewaliśmy.
“Mamy dokładną listę, która pokazuje, o której godzinie i ile transportów wjechało do Polski Szokujące informację, to jest ponad 6 mld złotych, które wyjechały na Ukrainę, a powinny zostać w Polsce. To jest 330 tys. ton technicznego zboża, rzepaku, kukurydzy, które zostały wprowadzone na nasz rynek i najprawdopodobniej zjedzone” – kontynuował.
“Najtańsza przywożona w zeszłym roku z Ukrainy pszenica kosztowała 51 zł za tonę, 20 razy poniżej progu opłacalności uprawy w Polsce” – podkreślił wiceminister.
źródło: WP Wiadomosci
Nie powinno byc takiej listy. Za to że jest odpowiadają rzady POPiS
Niech sie lepiej zajmie świetowaniem banderowskiego ludobójstwa
To niczego nie zmieni, zboże nadal będzie zalewać Polskę dlatego że to nie jest zboże ukraińskie tylko zachodnich holdingów , a to oni rozdają tu karty.