Deszcz w końcu powraca do Polski po tygodniach niemal całkowitej suszy i stabilnej pogody. Od środy nasz kraj zacznie dostawać się pod wpływ niżów i aktywnych frontów atmosferycznych, które przyniosą radykalne ochłodzenie i długo oczekiwaną zmianę aury. Miejscami spadnie nawet 30–40 mm opadów w ciągu kilku dni – to tyle, ile zwykle notujemy przez dwa tygodnie w maju. Lokalnie, zwłaszcza przy niskiej temperaturze, możliwy będzie nie tylko deszcz, ale również deszcz ze śniegiem, a nawet krótki epizod śnieżny.
Gdzie będzie padało? [MAPA]
Pierwsze opady pojawią się już w nocy z wtorku na środę – przelotny, słaby deszcz (do 1 mm) wystąpi punktowo w pasie od Żuław, przez wschodnie Kujawy, zachodnie i środkowe Mazowsze, aż po północno-wschodnie rejony województwa łódzkiego. Nad ranem strefa opadowa przesunie się na Lubelszczyznę oraz północne i wschodnie Podkarpacie – tam suma opadów wyniesie do 2 mm.
Poranek będzie chłodny – od zaledwie 2°C wzdłuż Bugu i w południowo-wschodniej Polsce, przez 5–6°C na południu, 7–8°C na zachodzie, aż po 9–10°C w centrum i na północy. Najcieplej na wybrzeżu – nawet do 12°C.
W ciągu dnia konwekcja szybko się rozwinie – przed południem obejmie Podlasie, wschodnie i północne Mazowsze, Lubelskie oraz wschód Podkarpacia. Po południu w pasie od okolic Płocka przez Pułtusk, Warszawę, Garwolin, Siedlce aż po Terespol możliwe będą gwałtowne burze z intensywnym deszczem i wichurami osiągającymi do 80 km/h. Pojedyncze burze mogą pojawić się również w rejonie Łomży i Siemiatycz.
Wieczorem burze stopniowo będą słabnąć, ale bardziej zwarta strefa opadów przesunie się nad Lubelszczyznę. Wraz ze wzmacniającym się frontem konwekcyjne chmury zaczną rozwijać się także nad Wielkopolską, Kujawami i woj. łódzkim – tu również możliwe będą przelotne opady deszczu, lokalne burze, ale bez towarzyszących im wichur. W ciągu dnia silny wiatr (do 70 km/h) z kierunku północno-zachodniego i zachodniego będzie dominował w tej części kraju, wieczorem skręcając na północny.
W nocy z środy na czwartek opady zaczną przemieszczać się dalej na południe kraju.
Uwaga! W czwartek o świcie możliwe przymrozki – zwłaszcza na Kujawach, zachodnim Mazowszu, Warmii i Żuławach.
Raport MRiRW pokazuje, że ceny średnie krajowe sześciu (z jedenastu) raportowanych zbóż spadły w krajowych punktach skupu w tygodniu kończącym się 4-go maja 2025 roku. Skala zmian cen średnich mieściła się w zakresie od -4,2% – owies konsumpcyjny do +1,7% – jęczmień browarniany. W analizowanym tygodniu średnia cena zakupu rzepaku spadła w zakładach tłuszczowych o 10 zł do 2.485 zł/t, co oznacza cenę o blisko 30% wyższą niż przed rokiem.
Ceny średnie zakupu zbóż w podmiotach skupowych w Polsce – tabela
Młynarze płacili za pszenicę tylko minimalnie więcej niż handlowcy
Cenę średnią krajową skupu pszenicy konsumpcyjnej (młyny i firmy handlowe) ustalono na 921 zł/t po spadku o 6 zł w skali tygodnia. W poszczególnych makroregionach (Centralno-Wschodni, Południowy i Północno-Zachodni) ceny średnie skupu mieściły się w wąskim przedziale 907 – 931 zł/t.
Bardziej szczegółowe dane pokazują, że młyny płaciły w 18 tygodniu tego roku za ziarno pszenicy średnio ok. 922 zł/t, podczas gdy handlowcy ok. 917 zł/t.
Średnie ceny skupu pszenicy konsumpcyjnej w Polsce (wykres)
Ceny zbóż paszowych
W raportowanym tygodniu w skupie przeważały zboża paszowe, a ich udział wzrósł do poziomu 51%. W tym kukurydza i pszenica paszowa stanowiły po 25% całego skupu zbóż.
Cena średnia krajowa pszenicy kupowanej na cele paszowe spadła o 7 zł do 907 zł/t, a w makroregionach ceny średnie płacone za ziarno paszowe pszenicy mieściły się w przedziale 898 – 918 zł/t.
Handlowcy płacili za pszenicę paszową więcej niż firmy paszowe
Jednocześnie firmy paszowe kupowały pszenicę średnio po 902 zł/t, a pośrednicy płacili 916 zł/t.
Średnie ceny skupu pszenicy paszowej w Polsce od 2021 roku – wykres
Handlowcy płacili za kukurydzę najwięcej od sierpnia 2024 roku
Cena średnia krajowa kukurydzy suchej ustalona została na 904 zł/t, czyli 1 zł/t niżej w skali tygodnia. W makroregionach ceny średnie tego zboża zamknęły się w przedziale 888 – 911 zł/t.
W skali kraju handlowcy płacili za kukurydzę średnio 913 zł/t (najwięcej od 34-tygodnia 2024 roku), a firmy paszowe 887 zł/t.
Średnie ceny skupu kukurydzy suchej w Polsce (wykres w ujęciu tygodniowym)
Ceny rzepaku według MRiRW
Dane MRiRW pokazują, że w tygodniu kończącym się 4-go maja 2025 roku średnia cena zakupu rzepaku spadła w zakładach tłuszczowych o 10 zł do 2.485 zł/t*. Oznacza to cenę o blisko 30% wyższą niż rok temu. Dla porównania, seria najbliższa kontraktu na rzepak w Paryżu wyceniana była na koniec omawianego tygodnia znacznie niżej, bo na 2,017 zł/t. Warto zauważyć, że wyceny najbliższej serii rzepaku spadły na Matif o 200 zł/t wraz z wygaśnięciem notowań starych nasion z końcem kwietnia.
* – Uwaga! Ceny średnie skupu rzepaku obejmują często dostawy z wcześniej podpisanych umów i mogą znacznie odbiegać od aktualnych cen na rynku.
Średnie ceny skupu rzepaku w Polsce od 2021 roku – wykres
IKAR podnosi swoje prognozy zbiorów i eksportu pszenicy
Instytut Badań nad Rynkiem Rolnym (IKAR) podwyższył prognozę zbiorów pszenicy w Rosji w tym roku o 1,3 miliona ton, do 83,8 miliona ton z poprzednich 82,5 miliona ton. Doprowadziło to do ponownej wyceny w górę potencjału eksportowego pszenicy w nowym sezonie (lipiec 2025 r. – czerwiec 2026 r.) – do 41,3 mln ton z poprzednich 40 mln ton.
Potrzebne deszcze poprawiły potencjał plonowania
Jak powiedział agencji Interfax dyrektor generalny IKAR Dmitrij Ryłko, podwyższenie prognozy zbiorów nastąpiło ze względu na poprawę warunków pogodowych w wielu regionach (opady deszczu). Jak zauważył Ryłko, ostatnie przymrozki nie wyrządziły większych szkód w uprawach.
Dla porównania, majowa prognoza USDA zapowiada rosyjskie zbiory pszenicy na 83 mln ton, a eksport na 45 mln ton. Oznaczać to będzie wzrost, zarówno produkcji jak i eksportu, w porównaniu z kończącym się sezonem 2024/25 dla którego zbiory szacowane są przez USDA na 81,6 mln ton, a eksport na 43,5 mln ton.
Dane publikowane przez KE pokazują, że od 1-lipca 2024 do 6 maja 2025 wysłaliśmy poza granice UE 2,29 mln ton ziarna zbóż, czyli 46% mniej niż w ciągu 44 tygodni sezonu 2023/24, kiedy wyeksportowaliśmy 4,22 mln ton ziarna.
Dla przypomnienia, w całym sezonie 2023/24 wyeksportowaliśmy poza UE rekordowe 5,31 mln ton zbóż, czyli o 25% więcej niż w sezonie 2022/23.
Polski eksport zbóż poza UE w ujęciu tygodniowym (t) – wykres
Polska zajmuje dopiero 5 miejsce w rankingu unijnych eksporterów zbóż
Polski udział w unijnym eksporcie zbóż sięga w tym sezonie 8% i daje nam aktualnie 5 miejsce w rankingu unijnych eksporterów. Liderem w eksporcie ziarna zbóż jest Rumunia (27% udział), daleko za nią Francja (16% udział). Wyprzedzają nas jeszcze Niemcy (12% udział) i Litwa (9% udział).
W marcu 2025 r. Rada Unii Europejskiej zatwierdziła mandat negocjacyjny- jego przedmiotem były nowe techniki genomowe w rolnictwie i żywności. Edycja genomu może być szansą na realizację celów Europejskiego Zielonego Ładu.
Nowe techniki genomowe a Zielony Ład
Otwartym pytaniem pozostają losy NGT i ich akceptacja przez producentów i konsumentów. Aktualnie największymi wyzwaniami dla hodowli roślin jest sprostanie zmianom klimatycznym, rosnącej liczby ludności świata, a co za tym idzie zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego w skali globalnej. Trudnej sytuacji nie ułatwiają cele Europejskiego Zielonego Ładu i strategia „Od pola do stołu”. Ponadto producenci rolni i przemysł rolno-spożywczy stawiają rosnące wymagania odnośnie nie tylko ilości pozyskanego surowca, ale również jego jakości.
Nowe odmiany roślin uprawnych powinny być odporne na stresy abiotyczne, w tym zmiany klimatu oraz stresy biotyczne powodowane przez presję chorób i szkodników upraw. Ponadto powinny maksymalnie wykorzystywać potencjał plonotwórczy stosowanych nawozów sztucznych, co pozwala redukować stosowane dawki NPK na hektar. Ważne jest też zachowanie bioróżnorodności w agroekosystemach i ochrona zapylaczy poprzez redukcję zużycia pestycydów.
Marker ISSR 20 do oceny polimorfizmu DNA żyta. fot. S. Mikołajczyk.
Jak zrealizować ambitne cele w krótkim czasie?
Według ustawy z dnia 26 czerwca 2003 r. o ochronie prawnej odmian (Dz. U. 2021 poz. 213) hodowla roślin jest działalnością zmierzającą do wytworzenia i zachowania odmian roślin uprawnych. Hodowcy od wieków korzystają z naturalnych mechanizmów ewolucyjnych, tworzących nową zmienność genetyczną takich jak: rekombinacja w potomstwie krzyżowanych roślin i mutacje (np. u grochu uprawia się odmiany wąsolistne z mutacją afilla wykorzystywaną powszechnie w odmianach uprawnych grochu siewnego). Podstawową metodą doskonalenia populacji jest nadal selekcja.
Przykładem mutacji, która przyczyniła się do Zielonej Rewolucji było wprowadzenie genów Rht-B1 oraz Rht-D1 do pszenicy i rozpowszechnienie na świecie odmian krótkosłomych tego gatunku. Rozwój technik biotechnologicznych, który dokonał się od momentu odkrycia struktury DNA, a szczególnie kultur tkankowych, inżynierii genetycznej i mapowania genomów roślin uprawnych, sprawia, że bez narzędzi biotechnologicznych trudno mówić o współczesnej hodowli roślin. Do stałej praktyki hodowlanej weszła selekcja wspomagana markerami molekularnymi oraz selekcja genomowa, a przyszłość będzie należała do hodowli precyzyjnej, wykorzystującej nowe techniki genomowe (ang. New Genomic Techniques, w skrócie NGT).
Nowe techniki genomowe to najbardziej nowoczesne narzędzie, które umożliwia precyzyjną edycję informacji genetycznej, czyli DNA. Czas hodowli odmiany metodami konwencjonalnymi trwa zazwyczaj ponad 10 lat. Podobnie długotrwały jest proces tworzenia odmian z wykorzystaniem mutagenezy i hodowli transgenicznej (rośliny GMO). Edycja genomu z wykorzystaniem NGT pozwala skrócić ten czas do 4–6 lat. Nowe techniki genomowe odnoszą się do technik opracowanych po przyjęciu przez UE w 2001 r. prawodawstwa dotyczącego organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO) i nie były znane w momencie regulacji prawnych przewidzianych dla roślin transgenicznych tzw. roślin GMO.
Efekt działania genów Rht u pszenicy. fot. S. Mikołajczyk. Groch wąsolistny z mutacją afilla 2. fot. S. Mikołajczyk. Namnazanie linii rodzicielskich kukurydzy w tunelu. fot. S. Mikołajczyk.Zmienność soi. fot. S. Mikołajczyk.Krzyżowanie pszenicy. fot. S. Mikołajczyk.Selekcja w topcrossach żyta ozimego. fot. S. Mikołajczyk
NGT a proces otrzymywania nowych odmian
Nowe techniki genomowe to metody tworzenia ukierunkowanych mutacji w genomach organizmów żywych, w tym roślin uprawnych. Techniki te są nazywane także edycją genomu lub tzw. “nożyczkami genowymi”. Najbardziej znanym przykładem NGT jest metoda CRISPR/Cas9 opracowana w 2012 r., czyli 11 lat po regulacjach UE dotyczących roślin GMO. Nowe techniki genomowe – potencjał technik jako kolejnego narzędzia biotechnologicznego dla hodowli roślin jest ogromny, a możliwość osiągnięcia założonych celów hodowli w kilka lat, zamiast kilkunastu lat, pozwoli na przyspieszone korzystanie z postępu biologicznego przez rolników. Cechą charakterystyczną edycji genomu metodą CRISPR/Cas9 jest precyzyjna zmiana informacji genetycznej (DNA) w ściśle określonych miejscach. Dlatego zakres zmienności genetycznej otrzymanej za pomocą NGT, nie odbiega od zmienności kreowanej w tradycyjnej hodowli roślin.
Przewagą roślin otrzymywanych z wykorzystaniem nowych technik genomowych, w porównaniu z roślinami genetycznie modyfikowanymi, jest brak introdukcji genów pochodzących z innych gatunków. W przypadku roślin GMO bariery te są pokonywane za pomocą inżynierii genetycznej, dla naturalnych barier krzyżowania oddalonego występujących w konwencjonalnej hodowli krzyżowania udają się z reguły w obrębie rodziny lub rodzaju botanicznego. Przykładem rośliny GMO, której komórki zawierają gen kodujący biało Cry1A (inaczej białko Bt) pochodzące z bakterii Bacillus thuringensis, toksyczne dla omacnicy prosowianki, jest kukurydza MON 810. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów (Dz. U. poz. 678 z dn. 11 kwietnia 2024 r.) w sprawie zakazu stosowania materiału siewnego odmian kukurydzy MON 810 takich odmian jest 341.
Potencjał nowego narzędzia biotechnologicznego, jakim są NGT jest duży, a przykładów roślin uzyskanych z jego zastosowaniem jest około 1000, z czego 924 modyfikacji wprowadzono techniką CRISPR/Cas (EU-SAGE). Aktualizowany wykaz roślin otrzymanych na drodze edycji genomu jest dostępny na stronie EU-SAGE (https://www.eu-sage.eu). Głównymi kategoriami cech, wprowadzanymi do roślin uprawnych są cechy związane z: tolerancją stresów biotycznych i abiotycznych, poprawą cech jakości żywności lub pasz, zwiększonym plonowaniem i wzrostem roślin, wykorzystaniem przemysłowym, tolerancją na herbicydy oraz cechy organoleptyczne produktów (kolor, smak) i właściwości przechowalnicze (wykres 1). Nowe techniki genomowe stosowane są w takich państwach jak: Chiny, USA, Korea Południowa, Japonia i Francja (wykres 2, EU-SAGE) dla następujących gatunków roślin uprawnych: ryż, pomidor, soja, kukurydza i pszenica (wykres 3, EU-SAGE).
Regulacje prawne NGT a tempo rozwoju
Restrykcyjne regulacje prawne wobec roślin GMO nie nadążają za rozwojem nowych metod biotechnologicznych, mogących znaleźć zastosowanie w hodowli roślin.To powoduje, że europejscy rolnicy nie mogą w pełni korzystać z możliwości oferowanych przez jednostki naukowe z UE (580 modyfikacji NGT w Chinach vs. 34 modyfikacje NGT z Francji). Stosowanie osiągnięć z zakresu edycji genomu dla tak ważnych gospodarczo gatunków jakimi są: pszenica, kukurydza i rzepak może zwiększyć konkurencyjność europejskiego rolnictwa na globalnym rynku żywnościowym. Komisja Europejska w dniu 5 lipca 2024 r. przyjęła projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie roślin otrzymanych z wykorzystaniem nowych technik genomowych i pochodzących z nich żywności i pasz.
Propozycja ta obejmuje uregulowanie ukierunkowanej mutagenezy i cisgenezy w zakresie zmienności występującej naturalnie dla danego gatunku i porównywalnej, ale indukowanej za pomocą NGT. Wyjątkiem w proponowanych regulacjach będą rośliny z cechą tolerancji na herbicydy, których według danych EU-SAGE jest 59, modyfikacje te bez względu na liczbę i zakres zmian będą traktowane podobnie jak GMO. W propozycji Komisji Europejskiej rośliny zostaną podzielone, w zależności od liczby wprowadzonych modyfikacji, na dwie kategorie NGT:
– rośliny NGT kategorii 1 – z maksymalnie 20 zmianami, które będą równoważne roślinom konwencjonalnym,
– rośliny NGT kategorii 2, zawierające powyżej 20 zmian traktowane jak GMO, ale z niewielkimi złagodzeniami.
Odrębną kwestią będzie wykorzystanie w przyszłości materiału siewnego odmian roślin uprawnych w rolnictwie ekologicznym. Według wstępnych informacji z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi prawdopodobnie nie będzie można takich nasion stosować. W Polsce instytucją wiodącą w kwestii regulacji prawnych NGT jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które we współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektorem Sanitarnym odpowiadają za stanowisko Polski w UE.
Prace nad regulacjami prawnymi pod polską prezydencją w UE prowadzone są głównie przez MRiRW pod patronatem Ministra Czesława Siekierskiego, który już 27 listopada 2024 roku zorganizował konferencję „Nowe techniki genomowe. Propozycje dla innowacyjnego rolnictwa”. Konferencja miała na celu upowszechnienie wiedzy na temat możliwości edycji genomu wśród szerokiego grona odbiorców, w tym rolników. Zasadniczym celem prac nad projektem w czasie trwania polskiej prezydencji w UE jest zakończenie prac w Radzie i dalsze procedowanie projektu w ramach trilogów pomiędzy Radą UE, Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim. Pierwszy trilog jest planowany w Brukseli na 6 maja 2025 (Małgorzata Woźniak, MRiRW).
Nowe techniki genomowe – liczba modyfikacji
Nowe techniki genomowe w polskim sektorze hodowlano-nasiennym
Głównym problemem, poza pracami legislacyjnymi, będzie kwestia patentowania odmian otrzymanych za pomocą nowych technik genomowych i analiza wpływu ochrony praw patentowych na dostęp do zasobów genetycznych, niezbędnych do hodowli twórczej, z których korzystają między innymi polskie przedsiębiorstwa z sektora hodowlano-nasiennego. Zagadnienia te były między innymi przedmiotem dyskusji w trakcie Ogólnopolskiej konferencji naukowej „Nowe Techniki Genomowe w Polsce” organizowanej przez Komitet Nauk Agronomicznych PAN i Komitet Biotechnologii PAN w dniach 7 –8 kwietnia 2025 w Warszawie.
Na możliwość marginalizacji korzystania z przywileju hodowcy w wyniku patentowania technologii NGT zwrócił uwagę dr Karol Marciniak – Prezes Polskiej Izby Nasiennej (PIN) i HR Smolice Grupa IHAR Sp. z o.o. W panelu dyskusyjnym kończącym konferencję organizatorzy zwrócili uwagę na 5 grup zagadnień związanych z edycją genomu roślin uprawnych: legislacja NGT, ochrona własności intelektualnej i patentowanie, gatunki i potencjalne cele dla NGT, źródła finansowania badań i wdrożenia technologii oraz akceptacja społeczna. Kluczowym elementem dla wykorzystania technologii edycji genomu – jak zawsze w przypadku żywności – będzie odbiór społeczny nowych produktów dostępnych na rynku.
Autor – dr inż. Sylwia Mikołajczyk, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Biostymulatory odgrywają coraz większą rolę w ochronie roślin przed nieinfekcyjnymi czynnikami stresowymi. Wiosna to szczególnie trudny czas dla upraw – zmienne warunki pogodowe i niedobory składników mogą poważnie wpłynąć na ich rozwój.
Stres środowiskowy
Nieinfekcyjne czynniki chorobotwórcze, zwane także nieożywionymi albo abiotycznymi to: temperatura, wilgotność, niedobór światła, gradobicie, wiatr, odczyn gleby, niedobory składników odżywczych. Choroba nieinfekcyjna z reguły pojawia się na wszystkich roślinach poddanych działaniu czynnika, choć nie przenosi się pomiędzy roślinami. Nie obserwuje się typowej dla choroby infekcyjnej (spowodowanej przez patogeny) tendencji do szerzenia się. Choroby nieinfekcyjne mogą doprowadzić do zamarcia roślin. Do grupy abiotycznych czynników stresowych zalicza się także fitotoksyczny wpływ środków ochrony roślin, np. stres herbicydowy.
Rola biostymulatorów
Biostymulatory już na stałe wpisały się w programy ochrony upraw. Ich głównym zadaniem jest wspomaganie wzrostu i rozwoju roślin. Jest to możliwe m.in. dzięki stymulowaniu fotosyntezy czy produkcji hormonów roślinnych. Produkty tego typu przyśpieszają także rozwój systemu korzeniowego oraz nadziemnych części roślin. Mogą wspomagać przyswajanie składników pokarmowych, przez co zmniejszają ryzyko ich niedoboru. Nie zastąpią jednak tradycyjnego nawożenia. Dodatkowo biostymulatory mogą także poprawiać gospodarkę wodną. To ważne w obliczu niedoboru opadów, z którym często się obecnie zmagamy. Finalnie, roślina jest lepiej odżywiona i bardziej odporna na niesprzyjające warunki pogodowe czy środowiskowe. Jej tolerancja na suszę czy przymrozki jest wyższa. Szybciej także zregeneruje się po uszkodzeniu przez grad czy wichurę. Będzie również bardziej odporna na stres herbicydowy.
Uszkodzona plantacja buraka cukrowego po gradobiciu. W tym przypadku do regeneracji rozety przydatne będzie użycie biostymulatorów. fot. M.Piśny
Zasady stosowania
Większość dostępnych w sprzedaży biostymulatorów to preparaty prewencyjne. Na ogół należy je aplikować kilkukrotnie w sezonie wegetacyjnym, począwszy od fazy siewek. W momencie wystąpienia trudności, np. suszy roślina jest dobrze odżywiona, ma silnie rozwinięty system korzeniowy, dzięki czemu łatwiej sobie poradzi z czynnikiem stresowym. Zalecenia dotyczące stosowania poszczególnych biostymulatorów różnią się w zależności od środka. W etykietach niektórych preparatów znajdziemy zalecenia o stosowaniu w początkowych okresach wzrostu roślin (np. Bio Algeen S90, Fertileader Elite). Zastosowanie biostymulatorów na tym etapie może przyspieszyć i wyrównać wschody oraz poprawić rozwój systemu korzeniowego. To ułatwi „start” młodym roślin.
Preparat stymulujący wzrost warto też zastosować po ruszeniu wiosennej wegetacji (np. Kelpak SL, Rootstar), w okresie intensywnego wzrostu (np. Shigeki, YaraVita Biortrac), krzewienia, zawiązywania owoców czy ziarna (np. AGRO-SORB Folium, Astelis). Produkty te mają wspomóc rośliny w momencie zwiększonego wydatku energetycznego. Na rynku są również produkty, które zaleca się stosować już po wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych (np. Ashanti Max, Aminosol, Kaishi). Taki środek wspomoże regenerację np. po przymrozku czy gradobiciu. Tego typu biostymulatory można zastosować także w przypadku wystąpienia fitotoksyczności po zastosowaniu środków ochrony roślin, np. herbicydów.
Na rynku mamy szeroki wachlarz biostymulatorów podnoszących odporność roślin na stres abiotyczny. Ich składnikami są np. aminokwasy, ekstrakty z alg morskich czy mikroorganizmy. Aminokwasy to związki organiczne budujące białka, hormony i enzymy. Z kolei białka są podstawowym budulcem organizmów żywych. Aminokwasy stymulują kiełkowanie nasion (np. kwas glutaminowy, fenyloalanina), biorą udział w biosyntezie chlorofilu (np. glicyna, seryna) oraz wspomagają syntezę hormonów roślinnych (np. seryna, walina). Niektóre (np. prolina, seryna) zwiększają także zdolność do magazynowania wody, przez co roślina lepiej znosi suszę. Dzięki tym właściwością aminokwasy podnoszą odporność roślin na niekorzystne warunki środowiskowe oraz wspomagają regenerację po wystąpieniu czynnika stresowego.
Aminokwasy mają także inną, istotną cechę. Część z nich – np. glicyna, kwas glutaminowy, cysteina, histydyna czy lizyna – jest dobrym nośnikiem mikroelementów. Aminokwasy łączą się z mikroelementami, tworząc elektrycznie obojętne molekuły, które są lepiej wchłaniane i szybciej transportowane w roślinie. Dlatego też wykorzystanie składników pokarmowych nawozów skompleksowanych aminokwasami jest prawie całkowite i niezmiernie szybkie.
Algi morskie
Przygotować rośliny na stres abiotyczny mogą także biostymulatory zawierające ekstrakty z alg morskich. Wyciągi te są bogate w hormony roślinne (auksyny, cytokininy, gibereliny), aminokwasy, polisacharydy (alginian, fukoidan, laminarynę, karagininę), kwasy tłuszczowe, mikroelementy czy wtórne metabolity – polifenole i terpeny. Ze względu na obecność tych składników stymulują wzrost i plonowanie roślin oraz ich naturalne mechanizmy odpornościowe. Zwiększają poziom chlorofilu w liściach, tym samym poprawiają wydajność procesu fotosyntezy. Ekstrakty z alg silnie stymulują podziały komórkowe i rozwój systemu korzeniowego mogą więc być wykorzystywane jako ukorzeniacz. Przyczyniają się również do lepszego pobierania składników pokarmowych oraz wody.
Mikroorganizmy
Mikroorganizmy mogą wpływać na rośliny na dwa sposoby: bezpośrednio i pośrednio. Wpływ bezpośredni opiera się na zdolności mikroorganizmów do produkcji hormonów roślinnych (giberelin, auksyn i cytokinin). Bakterie wpływają także na obniżanie poziomu etylenu. Jest to hormon produkowany w roślinie w sytuacjach stresowych, który hamuje wzrost roślin i przyśpiesza ich starzenie roślin. Dodatkowo pobudzają system pobierania jonów.
Z drugiej strony mikroorganizmy mogą wpływać na rośliny pośrednio. Kolonizują strefę korzeniową dzięki czemu konkurują o miejsce i składniki odżywcze z patogenami. Produkują także antybiotyki i enzymy rozkładające komórki patogenów. Niektóre gatunki grzybów zwiększają także roślinom dostęp do składników odżywczych. Ważnym oddziaływaniem niektórych mikroorganizmów jest także indukcja naturalnych mechanizmów odpornościowych roślin.
Można zacząć przed siewem
Już od momentu trafienia do gleby nasiona są narażone na stres abiotyczny. Biostymulatory możemy zastosować już na etapie przygotowania materiału do siewu. W ofercie są liczne produkty do zaprawiania nasion. Produkty biostymulujące dodane do zapraw nasiennych mogą skutecznie podnieść zdrowotność roślin na tak newralgicznym etapie jak wschody. Takie preparaty pobudzają proces kiełkowania oraz rozwój korzeni. Wschody są bardziej wyrównane, a dzięki stymulacji systemu korzeniowego pobieranie składników odżywczych z gleby jest ułatwione. Młode rośliny szybciej się rozwijają i są bardziej odporne na czynniki stresowe.
Ile to kosztuje?
W zależności od produktu rekomendowana dawka stosowania biostymulatorów wynosi od 0,2 l/ha do 5 l/ha. Ceny biostymulatorów są zróżnicowane i wahają się od ok. 50 do nawet ok. 400 zł na hektar (Tab. 1). Szacując koszty zastosowania preparatów stymulujących musimy wziąć pod uwagę nie tylko zalecaną dawkę, ale także liczbę aplikacji zapisaną w etykiecie. Na ogół producent rekomenduje kilkukrotne opryskanie roślin – od dwóch nawet do czterech lub pięciu razy. Dlatego też należy uważnie czytać informacje podane na opakowaniu preparatu i ostrożnie przeliczać koszty.
Czytamy etykiety
Przed zastosowaniem jakiegokolwiek produktu w naszych uprawach powinniśmy uważnie przeczytać etykietę. Nie inaczej jest w przypadku biostymulatorów. Także produkt tego typu może negatywnie wpłynąć na roślinę uprawną. Czasem w etykietach biostymulatorów możemy znaleźć informacje, żeby danego produktu nie stosować np. bezpośrednio po lub przed przymrozkami albo w okresie kwitnienia.
W zależności od preparatu przekroczenie zalecanej przez producenta dawki może mieć różne konsekwencje. W najlepszym razie zwiększona dawka nie wspomoże naszej uprawy w większym stopniu niż dawka zalecana, ale także jej nie zaszkodzi. Może się również zdarzyć tak, że zbyt wysoka dawka substancji, która miała stymulować wzrost roślin wykaże działanie fitotoksyczne i spowolni rozwój rośliny uprawnej.
W etykietach niektórych produktów znajdziemy zapisy pozwalające (np. Asahi SL, Kaishi) lub zabraniające (np. Ashanti Max) mieszania biostymulatora z nawozami czy środkami ochrony roślin . Jednak nie każdy producent określa jasno czy dany środek możemy aplikować w mieszaninie. Dlatego zanim zdecydujemy się na taki krok wykonajmy test mieszania np. w słoiku. Takie działanie pozwoli nam określić jak zachowuje się mieszanina, np. czy roztwór się nie skłaczył i nie zapcha nam opryskiwacza. Warto także zrobić próbę na roślinach, na niewielkiej powierzchni, aby mieć pewność, że nie zaszkodzimy naszej uprawie.
Biostymulatory są odpowiedzią koncernów chemicznych oraz firm nawozowych na aktualne potrzeby rynku. Z każdym rokiem zmagamy się z coraz trudniejszymi warunkami dla wzrostu roślin. Szczególnie dotkliwe są długotrwałe niedobory wody. Upraw nie oszczędzają także gwałtowne gradobicia, ulewne deszcze czy wichury. Co oczywiste na pogodę wpływu nie mamy, dlatego biostymulatory, obok klasycznych pestycydów oraz nawozów, stają się nieodłącznym elementem uprawy roślin, nie tylko rolniczych.
Największe światowe agencje informują, że Stany Zjednoczone i Chiny zgodziły się złagodzić swoje stanowiska dotyczące wzajemnych ceł na import towarów. Podczas weekendowych rozmów handlowych w Genewie uzgodniono, że w ciągu początkowego okresu 90 dni Stany Zjednoczono znacząco obniżą nałożone wcześniej cła importowe. Zgodnie ze wspólnym oświadczeniem, Stany Zjednoczone obniżą cła na towary chińskie ze 145% do 30% od 14 maja, podczas gdy Chiny obniżą cła na import z USA ze 125% do 10%.
Obie strony uznają „znaczenie zrównoważonych, długoterminowych i korzystnych dla obu stron relacji gospodarczych i handlowych” – głosi wspólne oświadczenie.
Obie strony zgodziły się również na ustanowienie mechanizmu, który umożliwi dalszą dyskusję na temat stosunków gospodarczych i handlowych, pod przewodnictwem wicepremiera Chin He Lifenga, sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta i przedstawiciela USA ds. handlu Jamisona Greera.
Giełdy odpowiedziały na porozumienie USA i Chin wzrostem indeksów akcyjnych. Na wartości zyskuje też soja, rzepak i ropa.
Na giełdzie w Chicago (CBoT) trend spadkowy w notowaniach kontraktów na kukurydzę i pszenicę trwa od połowy kwietnia. Jednocześnie wyceny kontraktów na soję pozostają stabilne. Podobna tendencja widoczna jest w notowaniach unijnych zbóż i rzepaku.
Sprawne zasiewy jare i dobre oceny pszenicy ozimej nadal obniżają notowania zbóż w Chicago
Amerykańskie kontrakty na zboża potaniały kolejny tydzień z rzędu pod presją poprawiającej się kondycji pszenicy ozimej (jest najlepsza od lat dla tej daty) i sprawnych zasiewów jarych (pszenicy, kukurydzy, a zwłaszcza soi). Presja spadkowa wzmocniona została przez mocniejszego w ostatnich dniach dolara. Wcześniej spadki cen zbóż amerykańskich spowalniane były przez ciągle silną sprzedaż eksportową amerykańskich zbóż. Spadkowo na wycen y zbóż w skali globalnej wpływają poprawiające się perspektywy zbiorów w basenie Morza Czarnego i pojawiające się co jakiś czas informacje o możliwym rozejmie na ukraińskim froncie.
W trendzie bocznym pozostają wyceny kontraktów na amerykańską soję
Wprawdzie zasiewy soi w USA przebiegają wyjątkowo sprawnie, to jednak wcześniejsze deklaracje rolników zapowiadały silny spadek areału w tym roku na rzecz kukurydzy. Ostateczny areał soi może być jednak większy z uwagi na poprawiające się relacje cenowe (kukurydza tanieje) na rynku futures. Eksport amerykańskiej soi do Chin (zwykle główny odbiorca) cierpi z powodu wojny celnej, ale pojawiające się informacje o możliwym kompromisie wspierają ceny soi w Chicago.
Unijna pszenica tanieje pod presją dobrych oczekiwań zbiorów i słabego eksportu
Na giełdzie Matif najbliższy (majowy) kontrakt na pszenicę potaniał w minionym tygodniu o blisko 3 euro (-1,4%) do 199,0 eur/t, osiągając historyczne minima tej konkretnej serii.
Wycena nowego zbioru pszenicy (realizacja we wrześniu) była w piątek o tylko ok. 3 euro wyższa w stosunku do serii majowej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że kontrakt majowy kończy swoje notowania dzisiaj (12.05.2025).
Kukurydza spadła w Paryżu do poziomu najniższego od sierpnia 2024 roku
Kontrakt z realizacją w czerwcu na unijną kukurydzę zamknął czwartkową sesję ceną 191,75 eur/t – najniżej od sierpnia 2024 roku, by odbić do 192,5 eur/t w piątek. W efekcie tych zmian czerwcowa seria kukurydzy straciła na wartości 6,25 euro (-3,1%) w skali tygodnia. Kukurydza z nowego zbioru kosztowała na zamknięciu tygodnia tylko 5 euro więcej (197,5 eur/t).
Wprawdzie w ostatnim tygodniu euro osłabiło się do dolara o 0,5%, to jednak ceny unijnej, a zwłaszcza francuskiej pszenicy są nadal niekonkurencyjne na rynku globalnym.
Eksport unijnej pszenicy obniżył się o ponad 1/3 w tym sezonie
Do 4-maja kraje UE wyeksportowały tylko 17,81 mln ton pszenicy miękkiej w porównaniu do 27,00 mln ton w analogicznym okresie poprzedniego sezonu. Oznacza to 34% spadek tempa eksportu. Skrajnie niski popyt dotyczy zwłaszcza francuskiego ziarna. Niestety ograniczenie podaży pszenicy przez dwóch głównych konkurentów, czyli Rosję i Ukrainę nie przełożyło się na lepszą sprzedaż z UE. Statystyki eksportowe w skali całej UE poprawia nieco silny eksport rumuńskiego i bułgarskiego ziarna pszenicy.
Ciągle tani dolar sprawia, że importowane do UE ziarno kukurydzy jest tanie, co wywiera presję na unijny rynek tego zboża.
Wycena kontraktu na rzepak z nowego zbioru pozostawała stabilna na giełdzie Matif
Rzepak z dostawą w maju zakończył ostatecznie swoje notowania (zgodnie ze specyfikacją kontraktu) 30 kwietnia ceną 493,75 eur/t. Od początku maja najbliższą serią na rzepak jest termin realizacji w sierpniu (nowy zbiór). Termin sierpniowy (też dalsze) zachowują się od kilku tygodniu w miarę stabilnie, a w ostatnim tygodniu seria nie zmieniła swojej wyceny, kończąc piątek na poziomie 471,25 eur/t. Jednocześnie rzepak z dostawą w listopadzie kosztował kilka euro więcej , bo 475,75 eur/t.
Negatywnie na notowania wpływają pierwsze prognozy dobrych zbiorów nasion rzepaku w UE, ale deficyt starych nasion na rynku utrzymuje ceny na stabilnych poziomach. Kontrakty na unijny rzepak otrzymują też wsparcie z notowań kanadyjskiej canoli, która wyceniana jest na długoterminowych maksimach. Raport StatCan opublikowany w minionym tygodniu pokazał prawie 40% (rok do roku) spadek zapasów kanadyjskiego rzepaku na dzień 31 marca, do 5,9 mln ton – najmniej od marca 2022 r., a wcześniej od marca 2013 r.
Pogoda w Europie jest mocno zróżnicowana tej wiosny
W Europie pogoda jest mocno zróżnicowana dla upraw, ale korzystniejsza niż przed rokiem. Północna część kontynentu cierpi z powodu suszy, ale południowe obszary, w tym basen Morza Czarnego, doświadczają korzystnych opadów. W skali całej Francji, która podzielona jest na suchą północ i mokre południe oceny kondycji upraw pozostają jeszcze wysokie i stabilne.
Prognozy wzrostu unijnej produkcji zbóż i rzepaku negatywnie wpływają na notowania kontraktów w Paryżu
Stąd na tym etapie prognozowane w skali całej UE plony są dobre. Unijna jednostka monitorująca uprawy w UE (MARS) podniosła w raporcie z końca kwietnia swoje prognozy plonów średnich większości zbóż w stosunku do oczekiwań z marca. Stąd najnowsze prognozy tegorocznej produkcji zbóż i nasion oleistych opublikowane przez KE są dużo lepsze niż przed rokiem i powyżej średniej 5-letniej.
Według ostatniego raportu Komisji Europejskiej oczekiwane zbiory zbóż w tym roku wyniosą w Unii Europejskiej 280,3 mln ton zbóż, czyli 10% więcej niż rok temu i 3,2% powyżej średniej 5-letniej.
KE spodziewa się, że unijna produkcja rzepaku odbije w tym roku do 18,9 mln ton, co będzie wynikiem o 13% lepszym niż przed rokiem i 6% powyżej średnie 5-letniej. Jeszce mocniej, bo aż o 17% rok do roku powinna wzrosnąć produkcja słonecznika prognozowana na 9,7 mln ton.
Oczywiście są to tylko prognozy, które będą się zapewne zmieniać do czasu zbiorów.
Przed nami zimna noc z mrozem na Kujawach, Pomorzu wschodnim, środkowym, powiecie Złotowskim, północy i zachodzie Mazowsza oraz północy Ziemi Łódzkiej- tu o świcie od -2 do 0 stopni a przy gruncie od -4 do -2 stopni. Przymrozki pojawią się także nad resztą kraju- z wyjątkiem Lubelskiego, Podlasia, Podkarpacia, Ziemi Lubuskiej; gdzie powinno obyć się bez mrozu przy gruncie. W ciągu dnia na Dolnym Śląsku wiatr słaby lub bezwietrznie. Od Kielc po Łódź, Toruń oraz na wybrzeżu powieje silniej z północnego zachodu a na wybrzeżu z zachodu. Nad resztą Polski wiatr słaby, chwilami umiarkowany z północnego zachodu. Chmur ma przybywać w ciągu dnia na Pomorzu, Kujawach, Wielkopolsce, Mazurach, Warmii i zwłaszcza na wybrzeżu pokropi chwilami deszcz. Przelotnie po południu popadać może wzdłuż rzeki Bug w Lubelskim oraz na wschodzie i południu Podkarpacia.
W środę popada przede wszystkim na wschodzie kraju oraz na Mazowszu, Kujawach, Warmii, Mazurach- tu sumy opadów miejscami przekroczą 10-14 mm. Dokładne informacje opadowe pojawią się dziś wieczorem albo jutro z samego rana. Niestety widać długotrwały podział na mało wietrzne Podlasie, wschodnie Mazowsza oraz na silne wiatry, chwilami o sile wichury od Ziemi Łódzkiej po Kaszuby i wybrzeże. Wiatr wiał by przez kilka dni z kierunku północnego. Dla ciekawskich wspomnę, że z tym wiatrem są szanse na jakieś opady deszczu także i w centrum kraju a przelotny opad możliwy będzie i na zachodzie kraju. Według prognoz opadów będzie na tyle dużo, że od Małopolski po Podkarpacie, Lubelskie, Mazowsze, Mazury i Warmię stan wody w rzekach, stawach, jeziorach, sadzawkach zacznie wzrastać. Tak więc uprawy rolnicze zostaną nawodnione solidną dawką deszczu.
Jak nowoczesne technologie, w tym rolnictwo precyzyjne, zmieniają polskie gospodarstwa? Pytamy młodych ludzi, którzy sukcesywnie i z powodzeniem wdrażają rozwiązania innowacyjnego rolnictwa, w tym aplikacje i systemy wspomagające produkcję polową.
Coraz więcej polskich gospodarstw sięga po zaawansowane technologie, które ułatwiają codzienne obowiązki i zwiększają efektywność produkcji. Jednym z najważniejszych kierunków rozwoju jest właśnie rolnictwo precyzyjne – podejście, które pozwala zarządzać uprawami z wyjątkową dokładnością dzięki danym zbieranym przez systemy GPS oraz różnego rodzaju czujniki i aplikacje. To niesamowite, ponieważ jeszcze kilkanaście lat temu taki stan rzeczy wydawał się czymś znacznie bardziej odległym, zarezerwowanym dla największych, przemysłowych gospodarstw. Dzięki znacznemu postępowi w XXI wieku dostęp do innowacyjnych rozwiązań mają również małe i średnie gospodarstwa rodzinne, a rolnictwo precyzyjne stało się kluczowym elementem wspomagającym wszelkie działania.
Nowoczesne technologie rolnicze, takie jak GPS i automatyzacja, wspomagają precyzyjne prowadzenie maszyn. fot. P. Zarajczyk
Stawia na nowoczesne rozwiązania
Piotr Zarajczyk Krężnica Jara, powiat lubelski, woj. lubelskie 50 ha gruntów uprawnych w tym 15 ha buraka cukrowego, 10 ha kukurydzy na ziarno, 15 ha rzepaku ozimego, 10 ha pszenicy ozimej
– Rolnictwem w sposób profesjonalny zająłem się w wieku osiemnastu lat. Wdrażałem się już wcześniej, pomagając rodzicom w wszelaki sposób, począwszy od pracy fizycznej kończąc na biurowej. Jednym z moich pierwszych osiągnięć było pozyskanie dofinansowania z programu “Młody Rolnik”. Zainspirowało mnie to do dalszych działań, a rozwój gospodarstwa wziąłem wówczas w swoje ręce.
W wyniku sukcesywnego rozwoju korzystamy obecnie z nowoczesnych technologii, jakie oferuje rolnictwo precyzyjne, wspomagających pracę w produkcji rolnej. W praktyce, każdy posiadany przez nas ciągnik jest wyposażony w system GPS, który usprawnia wykonywanie zabiegów. Najważniejsze są, jednak oszczędności, na przykład przy aplikacji nawozów mineralnych, za sprawą podziału sekcji w rozsiewaczu i precyzyjnemu sterowaniu, tolerancja w wysiewie założonej dawki to już tylko 3–5 kg na hektarze. To ogromna różnica, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę łączny areał. W skali gospodarstwa oszczędzamy nawet kilka ton nawozu.
Od tego roku bazujemy również na aplikacji eAgronom, w której zapisujemy wszystkie zabiegi wykonane na polach tj. nawożenie, ochronę roślin, a nawet daty zbiorów. System automatycznie przelicza ilości stosowanych nawozów czy pestycydów. Wprowadzamy również mapy zmiennego dawkowania przy zakładaniu plantacji buraków cukrowych czy kukurydzy. To jedno z rozwiązań, jakie oferuje rolnictwo precyzyjne. Korygujemy normę wysiewu w zależności od zasobności gleby. Dane do map importujemy z programu Sat Agro, który uwzględnia również sumy opadów z danego okresu, co pozwala jeszcze lepiej dostosować zabiegi do warunków na polu. Pomocnym narzędziem okazał się także dron, którym monitorujemy stan upraw wykonując zdjęcia. Kontrola z pozycji lotu ptaka pozwala zauważyć często rzeczy niewidoczne z ziemi.
Moim zdaniem usprawnienie prac z pomocą wspomnianych technik, jakie oferuje rolnictwo precyzyjne, przyniosło wiele wymiernych korzyści. Oszczędność środków do produkcji rolnej to jedno, co równie ważne zmniejszamy ujeżdżanie gleby. Precyzyjne prowadzenie maszyn do trzech centymetrów pozwala ograniczyć liczbę przejazdów i tym samym wpływa korzystnie na strukturę gleby.
Każda firma oferująca narzędzia i aplikacje w zakresie rolnictwa precyzyjnego posiada swoje oprogramowanie, które często działa w sposób odmienny. Rolnictwo precyzyjne rozwija sie dynamicznie, dlatego konieczne jest stałe doskonalenie. Niemniej nie sprawia to dużych trudności. Wszystkiego można się nauczyć, jednak, gdyby wszystko było zintegrowane w jednym monitorze, byłoby dużo prościej. Na przyszłość chciałbym udoskonalić zarządzanie maszynami z pomocą swego rodzaju centrum kontroli, tak aby poprzez aplikację monitorować pracę i stan ciągnika czy innej maszyny.
System GPS w ciągniku umożliwia precyzyjne prace sadownicze. Fot. O. Kępka
Precyzja w sadzie i na polu
Oskar Kępka Lipiec, powiat grójecki, woj. mazowieckie 22 ha gruntów uprawnych, w tym 10 ha zbóz, 5 ha wiśni, 4 ha jabłoni, 3 ha gruszki
– Sadownictwem zajmuję się praktycznie od dziecka, wychowałem się w gospodarstwie pomagając przy wielu pracach. Od roku prowadzę własną działalność, w której postawiłem na nowoczesne rozwiązania. Rozpocząłem od zakupu i instalacji systemu GPS wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem do opryskiwacza. Inwestycja nie jest być może szczytem marzeń, ale na ten moment przynosi wiele udogodnień w pracy.
System GPS jest szczególnie przydatny przy zakładaniu nowych sadów. Kiedyś wszystko wytyczaliśmy ręcznie za pomocą sznurka. Wyznaczenie rzędów i przygotowanie hektara do sadzenia zajmowało wówczas cały dzień. Obecnie, dzięki GPS-owi, wytyczenie i nasadzenie hektara drzewek owocowych zajmuje około pięciu godzin. To ogromna różnica. Obecnie plantacje zakładamy we dwie osoby: jedna prowadzi ciągnik, druga obsługuje sadzarkę. Tym samym oszczędzam nie tylko czas, pieniądze, ale także nakład pracy ludzkiej. Nie występują już żadne nakładki, wszystko jest wyliczone co do centymetra.
Z wdrożeniem technologii rolnictwa precyzyjnego nie miałem większych trudności. Rolnictwo precyzyjne ułatwia wiele procesów efektywnych działań w sadzie. W przyszłości chciałbym wprowadzić także system autonomicznego opryskiwania, tak żeby maszyna mogła wykonać zabieg bez potrzeby ciągłej kontroli. Interesują mnie również systemy do automatycznego sadzenia drzewek – takie, które co metr same umieszczają sadzonkę w glebie. Wiem, że takie rozwiązania już istnieją, ale są jeszcze trudno dostępne i mało popularne w Polsce.
Uważam, że rynek nowoczesnych technologii w rolnictwie, a także w sadownictwie się rozwija. Wszystko wymaga jednak czasu. Nowinki należy wdrażać stopniowo, bo rolnictwo precyzyjne to proces ciągłego uczenia się, obserwacji i doskonalenia. Już teraz widzę, że nawet takie z pozoru podstawowe narzędzia, jak GPS i komputer w opryskiwaczu przynoszą wymierne korzyści.
Wiosną w zbożach ozimych występuje kilka gatunków szkodników, między innymi łokaś garbatek, ploniarka zbożówka. Jednak najbardziej charakterystycznym szkodnikiem zbóż wiosennym szkodnikiem zbóż, jest skrzypionka zbożowa oraz rzadziej spotykana skrzypionka błękitek.
Jak wyglądają skrzypionki?
Larwy obu gatunków są bardzo podobne. Skrzypionki mają barwę brunatno-żółtą i mają czarną głowę oraz pokryte są lepkim śluzem. Chrząszcze obu gatunków natomiast różnią się od siebie wyglądem, ale nie sposób ich pomylić z innymi szkodnikami występującymi w zbożach:
skrzypionka zbożowa (Oulema melanopus) mierzy około 5 mm, pokrywy skrzydeł są zielonkawe lub niebieskawe i mają metaliczny połysk, natomiast przedplecze i nogi są ceglasto czerwone.
skrzypionka błękitek (Oulema gallaeciana)ma czarne przedplecze i ciemnogranatowe pokrywy skrzydeł. Długość ciała chrząszcza dochodzi do 4 mm i jest on mniejszy od skrzypionki zbożowej.
Larwa skrzypionki. Fot. P. Strażyński
Kiedy pojawiają się skrzypionki?
Zimuje imago, czyli forma dorosła — chrząszcz. Wykorzystuje do tego celu naturalne schronienia, którymi mogą być przestrzenie pomiędzy korzeniami, niezmineralizowane resztki pożniwne oraz zadrzewienia śródpolne, czy też miedze.
Chrząszcze opuszczają miejsce zimowania, gdy przez krótki okres temperatura powietrza będzie utrzymywała się powyżej 10 °C. Zwykle termin nalotu chrząszczy na uprawy zbóż przypada na okres od połowy kwietnia.
Samice składają jaja na górnej części blaszki liściowej, z nich po około 14 dniach wylęgają się żarłoczne larwy. Larwy po okresie żerowania przepoczwarzają się, chrząszcze prowadzą jeszcze żer przed zimowaniem.
Jakie straty powoduje szkrzypionka?
Skrzypionki po nalocie na plantacje zbóż prowadzą żer. Jednak nie mam on znaczenia gospodarczego, podobnie ja żerowanie przed zimowaniem. Nie ma konieczności ich chemicznego zwalczania.
Zdecydowanie bardziej żarłoczne są larwy, które uszkadzają aparat asymilacyjnym zbóż. Wygryzają one miękisz równolegle do nerwów liściowych. Po żerowaniu skrzypionki pozostaje dolna skórka, tworzą się charakterystyczne jasne pasy. Przy dużej presji skrzypionki oraz braku skutecznej ochrony, mogą one znacznie uszkodzić liść flagowy i podflagowy. Oba liście w dużej mierze odpowiadają za „tworzenie” plonu ziarna, dlatego ich ochrona przed szkodami powodowanych przez larwy skrzypionek, jest bardzo ważna.
Straty w plonie spowodowane żerowaniem skrzypionki zbożowej i skrzypionki błękitek w skrajnych przypadkach, mogą wynosić nawet 30%.
Kiedy zastosować insektycyd?
Zgodnie z obwiązującymi zasadami Integrowanej Ochrony Roślin zabieg chemiczny można wykonać po przekroczeniu progu ekonomicznej szkodliwości, który dla zbóż ozimych wynosi już od 1 larwy na 1 źdźbło.
Prowadząc lustrację zbóż, warto zwrócić uwagę na dolne liście, ponieważ to od nich larwy skrzypionki rozpoczynają żerowanie, żeby wraz ze wzrostem przenieść się na liść flagowy i podflagowy.
Czym zwalczać skrzypionkę zbożową?
Zwykle osobny wjazd w pole z insektycydem nie jest konieczny, żeby zwalczyć larwy skrzypionki. Jej żerowanie zbiega się w czasie z zabiegiem T2 i środek owadobójczy dodawany jest do mieszaniny opryskowej.
Jaki jest środek na skrzypionki?
Najczęściej wykorzystywane do zwalczania skrzypionki stosowane są insektycydy z grypy pyretroidów. Najbardziej popularne substancje czynne z tej grupy to:
deltametryna (np. Decis Mega 50 EW)
lambda-cyhalotryna (TopGun 050 CS, Karate Zeon)
Powyższe substancje czynne działają na szkodniki kontaktowo i żołądkowo, a na roślinie powierzchniowo. Ich stosowanie, jest zwykle wystarczające do efektywnej ekonomicznie eliminacji szkodnika.
Mamy w Polsce suszę na każdym możliwym etapie od glebowego po hydrogeologiczny. Jeszcze gorsza sytuacja ma miejsca w Niemczech, Danii, Belgii, Holandii czy na północy i wschodzie Francji. Przed nimi kolejny tydzień bez szans na jakikolwiek opad a temperatury w Niemczech osiągają 18-23 stopnie Celsjusza a w Belgii i Francji nawet 26 stopni Celsjusza a to oznacza już bardzo duże parowanie wody z roślin i gleby.
Na terenie Polski najsuszej w tym tygodniu ma być właśnie na zachodzie- im bliżej granicy z Niemcami tym gorzej. W zamian w wielu regionach Polski południowej, wschodniej oraz na Podlasiu, Mazurach, Warmii, Mazowszu oraz lokalnie na Kaszubach, Kujawach, Ziemi Łódzkiej spadnie do 4-20 mm deszczu. Na termometrach pojawią się delikatne zmiany- ociepli się o około 1-3 stopnie Celsjusza względem tego co było ostatnio. Najbliższa noc z przymrozkami w woj. Podlaskim, Warmińsko Mazurskim, Pomorskim, Zachodniopomorskim, w powiecie Złotowskim oraz na północy i wschodzie Kujaw, Mazowsza i na północy Lubelskiego- tutaj o świcie od -3 do 0 stopni na wysokości 2 metrów i do -6/-3 przy gruncie. Nad resztą kraju od 0 do +3 stopni a możliwymi przygruntowymi przymrozkami zwłaszcza w centrum kraju.
Dzień rozpocznie się słońcem, jednak w ciągu dnia na wschodzie i południu rozwinie się sporo chmur konwekcyjnych i przelotnie punktowo popada deszcz w godzinach popołudniowych w ilości od 0 do 3 mm. Od Ziemi Łódzkiej po zachód kraju niebo niemal bezchmurne przez większość dnia. Wiatr na zachodzie powieje ze wschodu. Od Podlasia, Mazur po Lubelskie i Podkarpacie powieje z północy. Pozostały obszar kraju odnotuje wiatr z północnego wschodu. Na Roztoczu chwilami bezwietrznie; na Podlasiu i wybrzeżu powieje silniej w porywach do 40 km/h. Nad resztą kraju porywy nie przekroczą 30 km/h.
Ta strona korzysta z plików cookies. Służą do tego, by strona działała prawidłowo a także do analizowania ruchu na stronie, a także, by wyświetlać Ci lepiej dopasowane treści i reklamy. Stosujemy również cookies podmiotów trzecich. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności i cookies.
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić wrażenia podczas poruszania się po witrynie. Niektóre z nich są przechowywane w przeglądarce, bo są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie podmiotów trzecich, które pomagają nam analizować i rozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie oraz pliki stosowane w celach reklamowych będą przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Masz również możliwość rezygnacji z tych plików cookie. Jednak rezygnacja z niektórych z tych plików cookie może wpłynąć na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Analityczne”.
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
To ciasteczko jest stosowane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent, aby udokumentować zgodę użytkownika na ciasteczka z kategorii "Funkcjonalne".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Niezbędne”.
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Inne”.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Wydajnościowe”.
viewed_cookie_policy
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent i służy do przechowywania informacji, czy użytkownik wyraził zgodę na korzystanie z plików cookie. Nie przechowuje żadnych danych osobowych.
Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.
Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzjący wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.