wtorek, 26 listopada, 2024
spot_img
Strona główna Blog Strona 843

Co łączy zarządzanie gospodarstwem i Złombol?

0

Zarządzanie gospodarstwem to podstawa sprawnej produkcji rolnej – wiadomo. Coraz częściej więc decydujemy się na automatyzację tego procesu, używając konkretnych urządzeń i programów. Dzięki nim można automatycznie dokumentować wszelkie czynności wykonywane na polu, zapewniając optymalizację pracy i precyzję rozliczeń. Ale co ma do tego charytatywny rajd Złombol?|Renata Struzik

System 365Active jest jednym z rozwiązań do zarządzania gospodarstwem. – Wszyscy rolnicy muszą prowadzić tzw. Karty Pola. Dzięki systemowi 365Active można ten proces zautomatyzować. W ciągniku instalowane są tablety, a na maszynach towarzyszących tzw. ActiveBox’y. Do tego, każdy pracownik – operator tych maszyn, ma swój indywidualny tzw. beacon, czyli swojego rodzaju nadajnik identyfikujący go w oprogramowaniu 365FarmNet i na tablecie zainstalowanym w traktorze – mówi dr Mirosław Czechlowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Dzięki temu, w programie 365FarmNet automatycznie dokumentowany jest każdy przejazd i praca wykonana na danym polu – wyjaśnia.

Jak w praktyce wygląda ta automatyczna dokumentacja? W skład systemu 365Active wchodzą trzy elementy: beacon – identyfikator, który ma każdy pracownik – operator maszyny (np. przy kluczykach); zamontowany na stałe w ciągniku tablet z aplikacją 365Active oraz nadajnik 365ActiveBox, przyporządkowany do konkretnej maszyny lub urządzenia. I, oczywiście, bezpłatne konto w programie 365FarmNet z wykupionym dodatkowym modułem 365ActiveDoc.

Operator danego ciągnika, który ma przy sobie beacon (swój indywidualny identyfikator), rozpoczynając pracę z maszyną, jest automatycznie identyfikowany przez aplikację 365Active. Następnie, agregując z ciągnikiem maszynę, na której zainstalowany jest 365ActiveBox, aplikacja również automatycznie rozpoznaje maszynę i rozpoczyna dokumentację przebiegu pracy. Jak to wygląda w praktyce? Wystarczy mieć przy sobie beacon, uruchomić ciągnik, zagregować go z maszyną i… to wszystko. Tablet z aplikacją 365Active włącza się wraz z włączeniem zapłonu ciągnika i automatycznie rozpoznaje zarówno maszynę współpracującą, jak i operatora, po czym dokumentuje cały przebieg pracy w naszej Karcie Pola. Bez konieczności robienia czegokolwiek, wystarczy tylko potwierdzić daną dokumentację w programie.

A więc automatycznie mamy identyfikację operatora, ciągnika i maszyny. Tablet zamontowany w ciągniku, na podstawie sygnału GPS identyfikuje przebytą drogę na danym polu i automatycznie rejestruje dany zabieg. Bez ActiveBox’a rolnik musiałby wszystko wpisywać ręcznie do Karty Pola, a z nim ta karta się sama automatycznie wypełnia – wyjaśnia dr Andrzej Przybylak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Urządzenia w swoim gospodarstwie można bezpłatnie wypróbować przez okres 30 dni. I, co istotne, można je zamontować na każdym ciągniku, niezależnie od marki, czy jego wieku – z każdą maszyną jest kompatybilne.

Aby to sprawdzić, 365Activ jest teraz testowany w bardzo nietypowych warunkach. Urządzenie zostało zamontowane na 24-letnim Starze, który wyruszył w trasę… ok. 4000 km – z Katowic do Chalkidiki w Grecji i z powrotem.

Co ma piernik do wiatraka, czyli połączenie 365Active i Złombola

Warto na początku wyjaśnić, czym jest Złombol. To charytatywny rajd, który po raz pierwszy wyruszył z Katowic w 2007 roku. Brały w nim udział… 2 auta. Zebrano wtedy 14 000 zł, które darczyńcy wpłacili na śląskie domy dziecka. Od tamtej pory impreza się mocno rozwinęła. Tegoroczna edycja zgromadziła już 880 drużyn i ponad 1,5 mln zł, które również będą przekazane na dzieci z domów dziecka.

Złombol to wyjątkowa akcja charytatywna, która 100% zebranych środków przekazuje na deklarowany cel. Tu nikt nie zarabia, (…) a uczestnicy muszą we własnym zakresie opłacić sobie koszty podróży, wyżywienia, noclegów oraz remontu samochodu – podkreślają organizatorzy rajdu. – To największa na świecie samochodowa impreza charytatywna, jednocząca ludzi którzy, aby wystartować, muszą pozyskać darczyńców na kwotę minimum 1500 zł, oferując im sprzedaż powierzchni reklamowej na samochodach – wyjaśniają.

Warto tu dodać, że nazwa rajdu nie wzięła się znikąd. Biorą w nim udział jedynie pojazdy tzw. „komunistycznej koncepcji lub produkcji”. Oczywiście, mogą to być samochody osobowe, ciężarowe, autobusy, motocykle i motorynki. Pojazdy te w ciągu 5 dni mają dotrzeć do wyznaczonej przez organizatorów mety, zazwyczaj oddalonej o ok 2000-3000 km. W tym roku jest to Chalkidiki w Grecji.

I właśnie na tej trasie jest sprawdzany zestaw 365Active. Zamontowany on został na pojazdach dwóch ekip, biorących udział w tegorocznym rajdzie – Zielonej Gabloty i Agrodex Rally Team. W składzie pierwszej drużyny jest dwóch naukowców z Instytutu Inżynierii Biosystemów Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu: dr Andrzej Przybylak i dr Radosław Kozłowski. Z kolei w drugiej ekipie są m.in. rolnicy z województwa lubuskiego i Kujaw: Jarosław Borowski, Hubert Pejka. Wyruszyli oni w trasę Starem 744 4×4 z 1994 roku.

Rolnicy w Złombolu na koniec Europy

Ja jadę pierwszy raz na Złombol. Mój siostrzeniec był w tamtym roku i właściwie to on mnie zaraził tą akcją. Najpierw jak usłyszałem o Złombolu, to myślałem, że to jest banda wariatów, którzy jadą starymi autami na drugi koniec Europy – śmieje się Jarosław Borowski. – Ale potem pokazał mi zdjęcia, filmy. I zdecydowałem, że ok, jedziemy. Ale my musimy jechać czymś wyjątkowym – śmieje się Jarosław Borowski, kapitan ekipy Agrodex Rally Team.

Stara 744 kupił w Rzeszowie na przełomie stycznia i lutego br. Od 2-3 miesięcy intensywnie przygotowywał go do rajdu. Bardzo dużo części zostało w nim wymienionych profilaktycznie. Dopiero pod koniec sierpnia były montowane siedzenia, plandeki, koła. Jak mówi rolnik, już nawet nie liczy, ile go ta przyjemność kosztowała. Sam pojazd kupił za 17 tys zł, silnik i remont głowicy za 5 tys zł, fotele po 1 tys. zł, jedna opona to koszt 800 zł, do tego felgi za ok 1600 zł czy inne drobniejsze części i robocizna. Ze wszystkim koszty na pewno przekroczyły 40 tys. zł. – Ale ja już tego nie liczę. Jak już kupiłem, to już nie ma wyjścia. Ciśniemy do końca – podkreśla Jarosław Borowski.

A w międzyczasie… były normalne prace w gospodarstwie, na polu. Aktualnie są one tu już na razie skończone – rzepak posiany, żniwa zakończone. Pola czekają teraz na siew kukurydzy. A do tego czasu, rolnik będzie jeździł Starem 744 po Europie, testując pojazd, siebie i 365Active.

Obroty Grimme wzrosły do 459 mln euro

0

Obroty Grupy Grimme wzrosły w 2017 roku do poziomu 459 mln euro. To skok o 13,9% w stosunku do roku 2016, gdy obroty wynosiły 403 mln euro. Grupa zatrudnia na całym świecie ponad 2400 pracowników i posiada przedstawicielstwa w 120 krajach. Na ten sukces zapracowały należące do grupy zakłady produkcyjne: Internorm, Ricon, Asa-Lift oraz Grimme.

Christine, Franz, Philipp i Christoph Grimme to przedstawiciele czwartego i piątego pokolenia w przedsiębiorstwie rodzinnym Grimme.

Wzrost mimo niekorzystnych warunków

Wzrost obrotów Fabryki Maszyn Rolniczych Grimme miał miejsce we wszystkich sektorach maszyn do ziemniaków, buraków oraz warzyw. Mimo panujących niekorzystnych warunków na rynku, udało się uzyskać wynik na poziomie 301 mln euro, co daje wartość o 19% większą niż w roku poprzedzającym. Największy nacisk w ostatnim czasie położono na rozwój oferty maszyn do buraków i w tym właśnie segmencie zanotowano dwukrotnie większą sprzedaż. Na targach zakładowych Grimme Technica, które odbędą się w dniach 4-7 grudnia 2018r. zostaną zaprezentowane nowe kombajny samobieżne do buraków.

Dynamiczny rozwój

Wśród tegorocznych sukcesów marki Grimme należy wymienić również oddanie do użytku nowego zakładu w Chinach oraz nowych budynków spółek dystrybucyjno-serwisowych w Belgii oraz Irlandii. Mające długą historię przedsiębiorstwo, bo założone w 1861 roku, z powodzeniem korzysta z najnowszych zdobyczy techniki.

Technologia cyfrowa daje nam bogate spektrum możliwości, które już teraz wdrażamy w różnych sektorach naszej działalności. Rozwiązania oparte na platformach internetowych, Augmented Reality czyli rzeczywistość rozszerzona, cyfrowe systemy rozwojowe i wdrażanie sztucznej inteligencji to części składowe naszej strategii cyfryzacji, której wyniki są już skutecznie realizowane w praktyce – wyjaśnia Christoph Grimme, członek zarządu i założyciel startup’u Schmiede.one w Düsseldorfie.

Finansowanie zakupu nowej maszyny

0

Susza oraz nadzwyczaj wysokie temperatury dały się w tym roku rolnikom we znaki. Straty wynikające z kiepskiego sezonu powstrzymały wielu z nich przed zakupem nowych maszyn. Poniżej przedstawiamy zalety skorzystania z programu finansowania fabrycznego, jako jednego ze sposobów nabycia nowoczesnego ciągnika. Specjaliści John Deere posłużyli się przykładem jednego z rolników, który w zeszłym roku kupił nowego John Deere’a 6250R.

Finansowanie sposobem na problemy

Wykorzystanie nowych maszyn lub używanych o wyższej niż dotychczas technologii to jeden z ważniejszych czynników wpływających na sprawniejsze funkcjonowanie gospodarstwa. Dla wielu rolników  płatność gotówką przy znacznej inwestycji  może być kłopotliwa i zaburzyć płynność finansową – zwłaszcza wobec trudnego sezonu 2018. Jednym z rozwiązań jest program finansowania zakupu maszyny.

O tym, jak może on być pomocny świadczy przykład Pana Kazimierza Robaka z Huty w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, który po zeszłorocznym Agro Show kupił ciągnik John Deere 6250R. Co zdecydowało o podjęciu decyzji?

Po pierwsze: elastyczność dostępnych opcji

Dla Pana Kazimierza jednym z kluczowych czynników była możliwość zakupu maszyny bez gotówki.

– Przyznaję, że z własnych  środków bym takiej maszyny nie kupił, dlatego szczególnie istotna była możliwość minimalnego wkładu własnego. Przekonałem się, że nie trzeba zbierać do skarpety, żeby kupić nowy sprzęt. Maszyna zwykle jest potrzebna tu i teraz, a nie za kilka lat– mówi rolnik z Huty w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.

Co ważne, na poczet wkładu własnego można zaliczyć dopłaty agencyjne lub dotychczas używaną maszynę John Deere. W tym drugim przypadku to dealer weźmie na siebie jej sprzedaż. Wkład własny jest dostosowany do możliwości rolnika, jest on płatny zawsze przy odbiorze maszyny, a nie w momencie jej zamówienia, a w przypadkach programów przedsezonowych na kombajny bank daje możliwość przesunięcia spłaty pierwszej raty nawet po żniwach 2020 – ta opcja ma szczególne znaczenie w przypadku trudnych żniw oraz ryzyka strat na polu.

Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na elastyczność umowy jest wygodny, indywidualnie dobrany system ratalny dopasowany do specyfiki działalności oraz możliwości finansowych rolnika.

– Zaproponowano mi wygodne półroczne raty, dopasowane do moich możliwości, skorzystałem też z dodatkowej opcji sfinansowania VAT-u –kontynuuje Pan Kazimierz.

Po drugie: przejrzystość programu

Kolejną ważną kwestią w programie finansowania zakupu maszyn jest przejrzystość zasad. Finansowanie zakupu maszyn John Deere wolne jest od jakichkolwiek ukrytych kosztów i dodatkowych opłat: administracyjnych, kalkulacyjnych, rocznych, odnawiających, za rozpatrzenie wniosku czy za ustanowienie zabezpieczenia spłaty.

– Jedyną opłatą jest jednorazowa prowizja i ewentualne odsetki – a warto dodać, że w niektórych programach oprocentowanie kredytu przez pierwsze lata wynosi 0 proc. Dodatkowo  prowizja w przypadku naszego fabrycznego kredytu zawsze jest liczona od kwoty udzielonego kredytu, a nie od wartości maszyny – tłumaczy Sławomir Łukasiuk z John Deere Financial.

Wyboru ubezpieczyciela i jego oferty dokonuje rolnik, co może okazać się szczególnie istotne.

Załatwiając kredyt, skorzystałem ze swojego ubezpieczyciela, bo było u niego korzystniej. Bank nie narzucił mi swojego ubezpieczenia, nie robił z tego problemu przy podpisaniu umowy. W ogóle brak było tu innych ukrytych opłat. Zapłaciłem tylko za to, o czym od razu mówiła doradczyni, nie ma tu żadnych „kruczków” – potwierdza Pan Kazimierz.

Po trzecie: brak formalności

Bardzo ważnym czynnikiem skłaniającym do skorzystania z programu finansowania jest ograniczenie do minimum kwestii formalnych.

– Wszystko było profesjonalnie przygotowane przez doradczynię i wręcz podane na tacy. Nie musiałem nic sam załatwiać, formalności wzięła na siebie doradczyni z banku w trakcie jednej wizyty. Pomogła nawet w rejestracji ciągnika. Czy poleciłbym opcje finansowania fabrycznego sąsiadom? Na pewno tak! – kończy Pan Kazimierz, który tym samym uniknął czasochłonnych wyjazdów czy straconego czasu w bankach. W komfortowych warunkach domowych łatwiej porozmawiać spokojnie o dostępnych opcjach, starannie wypełnić wnioski i skompletować dokumenty.

Osoby zainteresowane możliwościami finansowania zakupu maszyn mogą zwrócić się o pomoc do specjalistów John Deere podczas zbliżającego się Agro Show.

Nowy Jaguar 960 Terra Trac

0

Claas jest pierwszym producentem, który wraz z najnowszą sieczkarnią polową Jaguar 960 Terra Trac wprowadza fabryczny zintegrowany napęd.

Ochrona podłoża podczas pracy

System Terra Trac zapewnia skuteczny system ochrony podłoża. Według badań przeprowadzonych w Wyższej Szkole Zawodowej w Kilonii już zastosowanie napędu gąsienicowego o szerokości taśmy gąsienicowej wynoszącej 635 mm zapewnia 1,3 m2 powierzchni styku z podłożem. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż w przypadku standardowego układu kołowego z ogumieniem 800. Jako dodatkowe uzupełnienie napędu gąsienicowego Terra Trac zastosowano w sieczkarni Jaguar fabryczny system kontroli ciśnienia w oponach osi tylnej. Zapewnia to pełną kontrolę i możliwość zapobiegania zapadaniu się kół w grząskiej glebie. Co więcej producent oferuje do wyboru również szersze warianty gąsienic – 735 oraz 890 mm.

System ochrony na nawrotach

Inżynierowie firmy Claas zadbali również o ochronę podłoża podczas wykonywania nawrotów. Specjalny system dba o to, aby podczas zakrętów rolki podporowe docisnęły się do dołu, a przednia rolka napędowa uniosła się. W ten sposób powierzchnia styku z podłożem zmniejsza się o około jedną trzecią, co zapobiega zrywaniu darni. Powołując się na wspomniane wcześniej badania, producent podaje, że mimo chwilowego zmniejszenia powierzchni styku, pozostaje on i tak większy niż ma to miejsce w przypadku systemu kołowego.

Doskonały napęd w terenie i na drodze

Wieloletnie doświadczenie inżynierów firmy Claas w budowaniu napędów gąsienicowych odzwierciedla się również w poziomie zintegrowania go z sieczkarnią. Aby lepiej dostosować maszynę do współpracy z tego typu napędem przedłużono podwozie o około metr. W ten sposób zawieszenie wahliwe sprawdza się nawet w najtrudniejszych warunkach i pozwala wychylać się napędowi o o 10° do góry i 13° w dół, przy zastosowaniu stabilnego ogranicznika.

Jaguar 960 Terra Trac radzi sobie świetnie również podczas transportu. Na gąsienicach o szerokości 635 mm nie przekracza on całkowitej szerokości 3 m i tym samym może poruszać się po drogach publicznych w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Na szerokiej gąsienicy 890 mm szerokość maszyny nie przekracza natomiast 3,5 m. Maksymalna dopuszczalna prędkość to 40 km/h. Zwiększenie rozstawu osi wpłynęło pozytywnie także na konserwację sieczkarni. Klapy konserwacyjne są dostępne nad gąsienicami, natomiast rozbudowa zgniatacza ziarem jest prosta do wykonania nad prawą gąsienicą.

Napęd to nie wszystko

Nowy Jaguar 960 Terra Trac posiada wiele sprawdzonych rozwiązań odpowiedzialnych za optymalny przepływ materiału. Dotyczy to m.in. technologii rozdrabniania serii 900. Regulowany płynnie napęd przyrządów roboczych jest hydrostatyczny i umożliwia przeniesienie napędu przy zmiennej prędkości obrotowej. W przypadku zmiany długości cięcia, system automatycznie dopasuje prędkość obrotową przyrządu. Zapewnia to stały i równomierny przepływ materiału, a w efekcie wysoką jakość przygotowanej sieczki. Po ustawieniu stalnica jest blokowana hydraulicznie. Dodatkowo sieczkarnia posiada automatycznie regulowane dno bębna wraz ze stalnicą – zapewnia to stały odstęp między dnem a nożami.

Claas Auto Fill

Znany już ze starszych sieczkarni system Auto Fill, odciążający operatora poprzez automatyczny załadunek przyczepy, dotychczas umożliwiał jedynie boczny załadunek. Od teraz wspiera on również załadunek do tyłu, co jest wielce przydatne podczas rozpoczynania pracy na polu lub „przecinania”.

Pomoc suszowa – ruszył nabór wniosków

0

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oferuje pomoc rolnikom, których gospodarstwa ucierpiały w skutek tegorocznej suszy lub powodzi.

W pierwszej kolejności o wsparcie finansowe mogą ubiegać się rolnicy, w których gospodarstwach susza lub powódź spowodowały straty w uprawach w wysokości co najmniej – 70 proc. Wnioski mogą składać w biurach powiatowych ARiMR od 14 do 28 września 2018 r. Stawka pomocy wynosi 1 tys. zł do 1 ha, jeśli rolnik miał ubezpieczoną przynajmniej połowę powierzchni upraw (z wyłączeniem łąk i pastwisk). Gospodarz, który nie miał takiej polisy, otrzyma 50 proc. tej kwoty. Do wniosku o pomoc trzeba dołączyć m.in. kopię protokołu oszacowania szkód, zawierającego informacje o powierzchni upraw, w których te szkody powstały.

Wniosek należy złożyć do kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa właściwego ze względu na miejsce zamieszkania albo siedzibę producenta rolnego.

Pomoc jest skierowana do producenta rolnego:

  • któremu został nadany numer identyfikacyjny w trybie przepisów o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności,
  • w którego gospodarstwie rolnym szkody w uprawach rolnych spowodowane wystąpieniem w 2018 r. suszy lub powodzi, powstałe na powierzchni uprawy, objęły co najmniej 30 % danej uprawy (przy czym w ramach naboru wniosków składanych w terminie 14-28 września 2018 r. pomocą będą objęte szkody poniesione na powierzchni uprawy w  wysokości co najmniej 70 % danej uprawy);
  • będącego mikroprzedsiębiorstwem, małym albo średnim przedsiębiorstwem w rozumieniu załącznika nr 1 do rozporządzenia nr 702/2014.

Pomoc będzie udzielana:

  • poza formułą pomocy de minimis (pomoc publiczna), na warunkach określonych w rozporządzeniu Komisji (UE) nr 702/2014 – w przypadku gdy szkody spowodowane tegoroczną suszą lub powodzią, oszacowane przez komisję powołaną przez wojewodę właściwego ze względu na miejsce wystąpienia szkód będą  wynosić powyżej  30% średniej rocznej produkcji rolnej w gospodarstwie rolnym lub  średniej rocznej produkcji roślinnej w gospodarstwie rolnym, albo
  • w ramach formuły pomocy de minimis, zgodnie z przepisami rozporządzenia Komisji (UE) nr 1408/2013 – w przypadku gdy powyższe szkody  będą wynosić nie więcej niż 30% średniej rocznej produkcji rolnej lub średniej rocznej produkcji roślinnej.

Wysokość pomocy ustala się jako iloczyn deklarowanej przez producenta rolnego we wniosku powierzchni uprawy, w której powstały szkody oraz stawki pomocy. Przy czym, w przypadku pomocy udzielanej:

  • poza formułą pomocy de minimis (pomoc publiczna) wysokość pomocy nie może przekroczyć wartości stanowiącej różnicę pomiędzy 80% bądź 90% (w zależności od położenia gospodarstwa rolnego) kwoty obniżenia dochodu powiększonej o koszty poniesione i pomniejszonej o koszty nieponiesione, a wysokością pomocy otrzymanej na podstawie odrębnych przepisów i otrzymanych odszkodowań,
  • w ramach formuły pomocy de minimis przyznawana pomoc nie może przekroczyć równowartości w euro dostępnego limitu de minimis (z uwzględnieniem limitu w zakresie pomocy w rolnictwie, rybołówstwie i ogólnego limitu pomocy de minimis).

Kwota pomocy będzie podlegała pomniejszeniu o 50% dla producentów rolnych, którzy w dniu wystąpienia szkód w uprawach rolnych nie mieli ubezpieczonych co najmniej 50% powierzchni upraw w gospodarstwie rolnym, z wyłączeniem łąk i pastwisk.

Do wniosku należy dołączyć, w przypadku:

  1. pomocy de minimis, udzielanej zgodnie z rozporządzeniem Komisji (UE) nr 1408/2013:
    • kopię protokołu oszacowania szkód, zawierającego informacje o powierzchni upraw, w których powstały szkody,
    • zaświadczenia dotyczące otrzymanej pomocy de minimis (równoważne ze złożeniem zaświadczenia jest wypełnienie oświadczenia dotyczącego otrzymanej pomocy de minimis).
  2. pomocy udzielanej zgodnie z rozporządzeniem Komisji (UE) nr 702/2014 – pomoc publiczna:
    • kopię protokołu oszacowania szkód, zawierającego informacje o powierzchni upraw, w których powstały szkody, z adnotacją wojewody potwierdzającą wystąpienie szkód.

Z kolei rolnicy, w których gospodarstwach szkody w uprawach wyniosły co najmniej 30 proc. i mniej niż 70 proc., wnioski o pomoc mogą składać od 26 września do 17 października 2018 r.  W tym przypadku bazowa stawka pomocy wynosi 500 zł na 1 ha powierzchni uprawy i również jest pomniejszana o połowę, gdy rolnik nie ma polisy.

źródło ARiMR

Nowa generacja przystawek Claas Orbis

0

Claas przedstawia nową generację przystawek do kukurydzy Orbis, opartych na sprawdzonej kombinacji dużych i małych tarcz. Technologia ta zapewnia optymalny przepływ materiału oraz wysoką wydajność. W nowych przystawkach Orbis pojawiły się również zaprojektowane na nowo wsporniki typu T ramy wahliwej, mające zredukować masę przy jednoczesnym podniesieniu trwałości tych elementów. Nowością jest również funkcja składania, pozwalająca na przygotowanie przystawki do pracy w zaledwie kilka sekund.

Orbis 600 SD i Orbis 750

Nowe przystawki występują w szerokości 6 m (600 SD) oraz 7,5 m (750). W środkowej części przyrządu znajdują się duże tarcze, odpowiedzialne za optymalny przepływ materiału, a także rewersowanie. W mniejszym, 6-metrowym wariancie, na segmentach zewnętrznych pracują dwie małe tarcze (SD – Small Disc), natomiast w wersji Orbis 750 zabudowano kombinację dużej tarczy z zewnątrz oraz małej tarczy wewnątrz. W ten sposób, niezależnie od szerokości maszyny, generowany jest sprawdzony, klinowy przepływ materiału. W stosunku do poprzedniej generacji zmienione zostały również rozdzielacze, a także noże – o nowym sierpowatym kształcie.

 

Wahliwa rama ze wspornikami typu T

Nowa koncepcja ramy wahliwej pozwala na centralne doprowadzenie materiału do walców zgniatających Jaguar. W zależności od potrzeb i warunków kąt zawieszenia ramy można ustawić w jednej z dwóch pozycji. Takie rozwiązanie pozwala optymalnie dopasować maszynę do warunków pracy na mokrym podłożu, ponieważ kąt cięcia jest taki sam mimo zapadania się przednich kół sieczkarni. Standardem w przystawce Orbis 750 oraz opcją w mniejszym modelu jest system Auto Contour. Zapewnia on aktywne sterowanie kompensacją poprzeczną i zapewnia jednakową wysokość ścierniska na całej szerokości roboczej. Wspomniane wsporniki typu T stanowią podparcie dla przeniesienia napędu i wraz z nową konstrukcją ramy umożliwiają równomierne cięcie bez gromadzenia się zanieczyszczeń. Są one ponadto hartowane w procesie tłoczenia, co znacznie podnosi ich walory użytkowe.

Nowa, szybsza funkcja składania

Całkowicie od nowa zaprojektowano funkcję składania przystawki Orbis, aby maksymalnie skrócić czas przygotowania do pracy. System ten różni się w zależności od szerokości. W węższej wersji boczne segmenty składają się równomiernie do środka, natomiast w wersji 7,5-metrowej symetrycznie jedna nad drugą. Po złożeniu przystawki widoczność z kabiny operatora pozostaje na dobrym poziomie, co sprawia, że jazda po drogach nie nastręcza problemów. Szerokość po złożeniu obu przystawek wynosi 3 m co dopuszcza je do normalnego ruchu drogowego. Ponadto na potrzeby transportu drogami publicznymi oba modele są dostępne ze zintegrowanym systemem obsługiwanym z kabiny, po aktywowaniu którego dwa koła przejmują na drodze główny ciężar przystawki. Pozwala to zachować dopuszczalne obciążenie przedniej osi. System kompensacji drgań zapewnia wygodną jazdę z prędkościami do 40 km/h.

Perfekcyjna jakość sieczki

Projekt układu napędowego jest idealnie dopasowany do współpracy z sieczkarnią Jaguar 900 oraz 800. Prędkość przystawki można przełączać między dwoma biegami. Dodatkowo trzy przełożenia na bębnie zasilającym umożliwiają optymalizację przepływu materiału. Funkcja automatyczna dla zmiennego napędu przyrządów roboczych w sieczkarni Jaguar 9o0 zapewnia wygodne dopasowanie przepływu materiału z miejsca operatora. W celu ułatwienia konserwacji i obniżenia kosztów serwisowania okres wymiany oleju w przekładni został wydłużony do 2500 godzin lub 5 lat. Ponadto każda przystawka Orbis jest fabrycznie wyposażana w moduł komunikacyjny, który przekazuje dane i zapisuje ustawienia w sieczkarni Jaguar. Co istotne, również po zmianie przystawki, dane te nie są tracone.

 

Największa w historii kwota przeznaczona na pomoc dla rolników

0

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski podczas konferencji w resorcie rolnictwa poinformował, że Rada Ministrów podjęła decyzję o wyasygnowaniu 1,5 mld złotych, co oznacza że jest to największa kwota w historii przeznaczona na pomoc dla rolników.

Rolnicy, w gospodarstwach których straty osiągnęły 70% i więcej otrzymają pomoc w wysokości 1000 zł/ha, a ci których straty oszacowane zostały na ponad 30% do 70% otrzymają pomoc w wysokości 500 zł/ha. Natomiast jeżeli rolnik nie miał ubezpieczonych co najmniej 50% upraw, pomoc zostanie zmniejszona o połowę, co reguluje unijne prawodawstwo.

Kto pierwszy otrzyma pieniądze?

W pierwszej kolejności pomoc otrzymają rolnicy, w gospodarstwach których straty wynoszą 70% i więcej. Rolnicy mogą składać wnioski od 14 września br. w powiatowych biurach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wypłaty dla najbardziej poszkodowanych rolników będą następowały w kilka dni po złożeniu wniosku. Rolnikom, którzy złożyli wnioski wraz z protokołami strat, a straty oszacowane zostały na poziomie od 30% do 70%  pomoc będzie wypłacana przez ARiMR od 26 września br.

Minister podkreślał, że nikt nie pozostanie bez pomocy. Poinformował także, że po raz pierwszy pomoc otrzymają gospodarstwa rybackie, które poniosły straty w wyniku suszy i to w wysokości 300 zł/ha zarybionych stawów.

Historyczna kwota

– Historyczna wysokość pomocy suszowej pozwoli na utrzymanie płynności finansowej gospodarstw rolnych, które poniosły straty w wyniku tegorocznej suszy – podkreślił minister. W roku bieżącym, wporównaniu do roku 2015 pomoc dla rolników jest trzykrotnie większa. Wtedy też pieniędzy zabrakło i trzeba było redukować stawki.

Wypłaty zaliczek płatności bezpośrednich

Minister Ardanowski poinformował również, że uzyskał zgodę od Komisji Europejskiej na wypłatę zaliczek na poczet płatności bezpośrednich od 16 października br. do 31 listopada br. Zaliczki będą wypłacane w wysokości 70% w ramach płatności pochodzących z I filara Wspólnej Polityki Rolnej i 85% w ramach płatności z II filara. Łącznie do rolników trafi ponad 11 mld złotych.

źródło: minrol.gov.pl

Krajowy Dzień Kukurydzy w Słupi Wielkiej

0

Serdecznie zapraszamy!

 

 

Już w tę niedziele odbędzie się V Wojewódzki Konkurs Orki i Rodzinny Piknik z INTER-VAXem!

0

Już 16 września (niedziela) odbędzie się V Wojewódzki Konkurs Orki połączony z Rodzinnym Piknikiem z INTER-VAXem. Impreza startuje o godz. 9.00.

Serdecznie zapraszamy!

Już 20-21 października odbędą się Targi Hodowlane Zagroda w Ostródzie!

0

Targi Hodowlane Zagroda i Warmińsko-Mazurska Wystawa Zwierząt Hodowlanych to największe wydarzenia w branży w północno-wschodniej Polsce. W szerokiej ofercie wystawców będzie można znaleźć wszystko, co niezbędne w hodowli zwierząt. Targi będą również doskonałą okazją do zaczerpnięcia fachowej wiedzy podczas konferencji i szkoleń, do spotkania się z najważniejszymi przedstawicielami branży, do zapoznania się z nowoczesnymi produktami i usługami wyznaczającymi nowe trendy w hodowli. Podczas Wystawy będzie można zobaczyć najlepsze okazy bydła, koni zimnokrwistych i wielu innych zwierząt hodowlanych.

Zapraszamy do wzięcia udziału i dołączenia do wydarzenia na Facebook’u

-> https://www.facebook.com/events/264899170966205/

 

Pierwsza pomoc z John Deere na Agro Show!

0
Co roku osoby pracujące w rolnictwie mogą być narażone na niebezpieczeństwa wynikające ze specyfiki ich codziennych obowiązków, stąd niezbędna jest gotowość do udzielenia pierwszej pomocy.  Praktycznych porad na stoisku John Deere udzielą wykwalifikowani ratownicy medyczni podczas każdego dnia na Agro Show.

Podczas wykonywania codziennych obowiązków osoby pracujące w rolnictwie narażone są na niebezpieczne sytuacje w trakcie wykonywania prac jak i również przy przygotowaniach czy transporcie. Zagrożenia mogą wynikać z różnych czynników takich, jak: niewłaściwe używanie maszyn, ostrych narzędzi czy drabin. Poza tym, na bezpieczeństwo pracy znaczący wpływ mogą mieć również czynniki zewnętrzne, jak choćby pogoda.

Co roku tysiące wypadków

Według statystyk KRUS w ostatnich pięciu latach średnio rocznie notowano 19 tys. wypadków przy pracy rolniczej. Najwięcej wypadków miało miejsce w roku 2013, bo aż 21 093, zaś najmniej w roku ubiegłym – 17 212. Mimo pozytywnej tendencji spadkowej, wciąż do myślenia daje wskaźnik wypadkowości, który w rolnictwie indywidualnym w 2017 roku wyniósł 10,2 wypadków na 1 000 ubezpieczonych.

Warto zauważyć, że najczęstsze zdarzenia to upadki osób (50,2 proc.) i pochwycenia, uderzenia przez ruchome części maszyn i urządzeń (11,7 proc).

– Praca rolnika jest wyczerpująca, często odbywa się w skrajnie niekorzystnych warunkach pogodowych, jak tego lata, gdy wszyscy mocno odczuli upały przekraczające 30 st. C, a wówczas nietrudno o obniżenie koncentracji. Tymczasem już chwila nieuwagi może sprawić, że podczas pracy dojdzie do niebezpiecznej sytuacji, choćby w trakcie obsługi maszyn rolniczych, transportu materiałów w ruchu drogowym, czy nawet użycia narzędzi, np. praca na wysokości przy użyciu drabiny. Dlatego też jesteśmy przekonani, że każda osoba pracująca w gospodarstwie rolniczym powinna być przygotowana do udzielenia fachowej pierwszej pomocy – mówi Piotr Dziamski z John Deere Polska.

Obok zdarzeń wynikających z codziennych obowiązków, również w obrębie samego gospodarstwa może dojść do niebezpiecznych sytuacji i w efekcie urazów spowodowanych: pożarem czy uszkodzeniem budynków i maszyn wynikających z klęsk żywiołowych (burze, tornada, wichury), groźnymi zachowaniami zwierząt lub innymi czynnikami.

Pierwsza pomoc na Agro Show

John Deere podczas odbywającego się od 21 do 23 września w Bednarach Agro Show nie tylko zaprezentuje nowości ze swojej oferty, lecz korzystając z licznej obecności rolników, przy wsparciu ratowników medycznych pokaże, jak fachowo udzielać pierwszej pomocy w najczęstszych przypadkach:

  • stłuczeń, zwichnięć, złamań, przygnieceń;
  • zranień ostrym narzędziem lub przedmiotem;
  • utraty przytomności, zatrzymania akcji serca czy oddechu.

– Należy pamiętać, że już pierwsze minuty po urazie są kluczowe dla dalszego zdrowia, sprawności a nieraz nawet życia poszkodowanego. Najważniejsze to wiedzieć, jak postępować i jak udzielić właściwej pomocy. Najpierw zabezpieczamy miejsce zdarzenia, by nie doszło do innego wypadku, następnie szczegółowo oceniamy stan poszkodowanego, przeprowadzamy wywiad, stosujemy działanie doraźne typowe dla danej dolegliwości i wtedy wzywamy pomoc – tłumaczy Mateusz Lisiecki, ratownik medyczny z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem, który przeprowadzi szkolenia pierwszej pomocy na stoisku John Deere Polska.

Bezpłatne pokazy pierwszej pomocy wraz ze szczegółowym instruktażem, jak postępować w konkretnych sytuacjach życia lub zdrowia, odbywać się będą każdego dnia Agro Show o godz. 10:30, 12:00, 13:30, 15:00 na stoisku John Deere Polska.

Zainteresowani będą również mieli możliwość pobrania pliku z poradnikiem na swoją komórkę, który w kryzysowych sytuacjach może pomóc w udzieleniu pomocy.

źródło JD

 

Susza nie ustępuje..

0

W najnowszym opracowanym i opublikowanym 11. (1 lipca – 31 sierpnia) raporcie IUNG-PIB potwierdzone zostało wystąpienie suszy na obszarze Polski. Najgorzej jest w województwie lubuskim wielkopolskim, opolskim i dolnośląskim.  Aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą określany jest dla następujących upraw: kukurydzy na ziarno i kiszonkę, ziemniaka, buraka cukrowego, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, krzewów i drzew owocowych oraz roślin strączkowych

Średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW) dla kraju, na podstawie którego dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą była ujemna, wynosiła -112,8 mm. W obecnym sześciodekadowym okresie wartość KBW uległa zmniejszeniu o 4,8 mm w stosunku do poprzedniego okresu.

Gdzie najgorzej?

W zachodniej części kraju odnotowano kolejny już raz zwiększenie obszaru z niskimi wartościami KBW. Najniższe wartości w dalszym ciągu występowały w Poznaniu i na terenach przyległych do tego miasta, na terenie Ziemi Lubuskiej oraz na Nizinie Śląskiej od -190 do -209 mm. Duży deficyt wody od –170 do -189 mm notowany jest na terenie Nizin Szczecińskiej, Wielkopolskiej, na Wale Trzebnickim. W pozostałej zachodniej części kraju niedobory wody wynoszą od -120 do – 169 mm. We wschodniej części Polski notowany jest mniejszy deficyt wody od 0 do -100 mm z wyjątkiem Wysoczyzny Siedleckiej gdzie deficyt ten wynosi od -110 do -139 mm.

IUNG, fot pixabay