wtorek, 11 listopada, 2025
Strona główna Blog Strona 65

Groźny wypadek! Osobówka wjechała w Ursusa – ciągnik dachował na drodze!

0

W sobotę rano w Topołowej doszło do poważnego zdarzenia. Volkswagen Golf uderzył w maszynę rolniczą podłączoną do ciągnika, przez co samochód przewrócił się na bok. Kierowca został ranny i trafił do szpitala. Policja bada przyczyny wypadku, ale już teraz apeluje do wszystkich – rolników i kierowców – o bardzo dużą ostrożność, zwłaszcza teraz, gdy na drogach jest więcej maszyn podczas żniw.

Topołowa – jak doszło do wypadku?

Z pierwszych ustaleń wynika, że kierowca auta mógł nie zauważyć powoli jadącej maszyny rolniczej lub nie zachował bezpiecznej odległości. W efekcie doszło do zderzenia i poważnego uszkodzenia auta. Obaj kierowcy byli trzeźwi, ale to pokazuje, jak szybko może wydarzyć się niebezpieczeństwo, gdy na drodze jest dużo sprzętu rolniczego.

Nie tylko Topołowa – inne groźne wypadki w czasie żniw

Tego samego dnia w Gzowie motocyklista zderzył się z ciągnikiem i został ciężko ranny – helikopter LPR zabrał go do szpitala. W Koźniewie-Łysakach podczas pracy polowej doszło do tragicznego wypadku – mężczyzna został potrącony przez ładowarkę i zginął na miejscu.

Rolnicy i kierowcy – sezon żniw to czas zwiększonego ruchu na drogach. Policja prosi o wzmożoną ostrożność i cierpliwość, bo każda chwila nieuwagi może skończyć się poważnym wypadkiem.

źródło: KPP w Sochaczewie

Nie lekceważ tych objawów – wirus smugowatej mozaiki zbóż rozprzestrzenia się błyskawicznie!

0

Instytut Ochrony Roślin – PIB przeanalizował stan zdrowotny upraw zbóż w Polsce w sezonie 2024/2025. Podsumowanie wskazuje, że w porównaniu z rokiem poprzednim, choroby wirusowe występowały rzadziej, co jest dobrą wiadomością dla rolników. Jednak nie oznacza to, że zagrożenia nie ma. Wręcz przeciwnie – zauważono wyraźny wzrost rozprzestrzeniania się wirusa smugowatej mozaiki zbóż (WSMV), który może poważnie wpłynąć na kondycję plantacji, szczególnie pszenicy.

Gdzie wykryto wirusa smugowatej mozaiki zbóż?

Wirus WSMV pojawił się w nowych miejscach w Polsce, m.in. w województwach:

  • podlaskim,
  • kujawsko-pomorskim,
  • wielkopolskim,
  • łódzkim,
  • mazowieckim.

Łącznie, na podstawie wyników badań z ostatnich sezonów, WSMV potwierdzono już w 10 z 16 województw. Oznacza to, że zagrożenie dotyczy znacznej części kraju i wymaga uwagi wszystkich rolników uprawiających zboża.

SPRAWDŹ TAKŻE: Nowe choroby buraka zagrażają uprawom

Jakie objawy wskazują na zakażenie WSMV?

Choroba objawia się przede wszystkim na liściach pszenicy:

  • trwałą, żółto-zieloną mozaiką,
  • czerwonawymi lub brązowawymi przebarwieniami,
  • nekrotycznymi plamami, które mogą przypominać objawy grzybicy,
  • ogólnym osłabieniem roślin, zahamowaniem wzrostu i zmniejszeniem plonu.

Ze względu na to, że objawy mogą być podobne do innych chorób, konieczne jest potwierdzenie diagnozy w laboratorium. Samo oględziny nie zawsze wystarczą do prawidłowego rozpoznania.

Jak wirus się rozprzestrzenia?

Wirus smugowatej mozaiki zbóż przenoszony jest przede wszystkim przez mikroskopijnego roztocza – szpeciela zbożowego (Aceria tosichella). Żeruje on na liściach zbóż i dzikich traw, takich jak perz czy rajgras. Szpeciele nie przemieszczają się samodzielnie, lecz są roznoszone przez wiatr na duże odległości.

Dodatkowo WSMV może być przenoszony mechanicznie przez maszyny rolnicze oraz z nasionami – nawet do 13% ziarna może być zakażone, dlatego nie należy używać materiału siewnego pochodzącego z zakażonych pól.

Jak chronić swoje uprawy przed WSMV?

Ochrona przed wirusem wymaga przede wszystkim działań zapobiegawczych:

  • unikaj ciągłego wysiewu pszenicy na tym samym polu (monokultury),
  • stosuj właściwy płodozmian,
  • utrzymuj izolację pól zbóż od kukurydzy i innych zbóż,
  • eliminuj dzikie trawy w pobliżu pól, które mogą być siedliskiem szpecieli,
  • korzystaj wyłącznie z kwalifikowanego, zdrowego materiału siewnego,
  • regularnie obserwuj pola i wykonuj badania diagnostyczne w przypadku podejrzeń infekcji.

Wygląd porażonych zbóż przez WSMV można zobaczyć na stronie IOR PIB: SPRAWDŹ TUTAJ.

źródło: IOR PIB

Omacnica prosowianka – wygląd szkodnika, larwy i oznaki żerowania

0
Omacnica prosowianka

Omacnica prosowianka swoim zasięgiem obejmuje już wszystkie powiaty w Polsce, nawet te północne. Została wykryta w latach 50. XX wieku w uprawach kukurydzy na południu kraju. Wraz z rozpowszechnianiem się uprawy kukurydzy rozprzestrzeniało się także występowanie omacnicy. Brak podstawowej ochrony roślin spowodował wzrost liczebności tego szkodnika i straty w plonie ziarna. 

Omacnica prosowianka – występowanie

Omacnica prosowianka (Ostrinia nubilalis) występuje wszędzie tam, gdzie jest uprawiana kukurydza zwyczajna i cukrowa. Gąsienice omacnicy prosowianki wykryto również w uprawach chmielu, papryki, sorga, winorośli, buraka, jabłoni oraz rabarbaru, prosa, konopi, buraka cukrowego, ziemniaka, szpinaku, pomidora, selera i maliny.

Można spotkać je także w chwastach grubołodygowych, które rosną na miedzach, rowach czy ugorach, takich jak: bylica pospolita, chwastnica jednostronna, komosa biała, łoboda rozłożysta i szarłat szorstki.

Fot. 2 Omacnica prosowianka larwa. Gąsienica omacnicy żerującej na kolbie. fot. Janusz Narożny

Omacnica prosowianka – jak rozpoznać?

Żeby rozpoznać dobrze omacnicę prosowiankę, a zarazem dobrze ją zwalczyć, musimy poznać jej biologię. Owad pochodzi z Azji Południowej. Omacnica prosowianka to niewielki, ciepłolubny motyl nocny należący do gatunków wielożernych. Wielkości średniej, o rozpiętości skrzydeł 25–30 mm. Przednie skrzydła są jasnobrązowe do brunatnych, z ciemniejszym brzegiem i falistymi przepaskami (fot. 1 u samej góry).

Gąsienice długości ok. 2,5 cm są barwy cielistej z brązowymi plamkami na każdym segmencie oraz ciemną przepaską na grzbiecie (fot. 2). Wyrośnięte gąsienice zimują w resztkach pożniwnych. Wiosną odbywa się przepoczwarczenie i wylot motyli.

Objawy i uszkodzenia – jakie szkody powoduje omacnica prosowianka? 

Wychodzące larwy początkowo żerują w kątach liści, pochwach liściowych, nerwach liści, a następnie wgryzają się do wnętrza pędów i kolb. Przy sprzyjających warunkach, zmieniającym się klimacie w Polsce (coraz więcej długich i ciepłych dni) część gąsienic przepoczwarcza się jeszcze w tym samym roku, dając początek częściowemu drugiemu pokoleniu.

W miejscach żerowania gąsienic pojawiają się otwory w tkankach, a także białawe i żółtawe trociny widoczne na przełomie sierpnia i września. Rośliny mogą się przebarwiać z tytułu zachwiania gospodarki wodą, co wiąże się zahamowaniem dostarczenia składników pokarmowych. W zależności od okresu i miejsca żerowania rośliny mogą przedwcześnie zamierać. Spowodowane jest to uszkodzeniem rośliny od podstawy do samego szczytu, jak np. wiechy u kukurydzy.

Roślina jest słabsza i podatna na złamanie, zwłaszcza gdy drążone są kanały poniżej kolby. Na kolbach gąsienice odżywiają się miękkimi ziarniakami, wyjadając doszczętnie ich bielmo i zarodki. Gdy ziarniaki ulegają stwardnieniu, gąsienice żerują w nasadkach lub też w nasadzie kolby, doprowadzając tym sposobem do zwisu kolby w dół lub odłączenia kolby od łodygi, które spadają na ziemię.

Fot. 3 Złoża jaj omacnicy prosowianki drugiego pokolenia. fot. Paweł Duda

Pamiętajmy, że miejsca uszkodzone na roślinie są dobrą drogą dla różnego rodzaju patogenów, choćby pojawiającej się fuzariozy łodyg i kolb. Objawia się ona białym nalotem na kolbie, ziarno porażone jest mykotoksynami. Rozwój gąsienicy głównie uzależniony jest od progu termicznego. Do prawidłowego rozwoju jaj to minimum 15°C. W  zależności od warunków środowiska (głównie temperatury) wylęg gąsienic rozpoczyna się po 3–12 dniach od momentu złożenia jaj (zwykle po 4–7 dniach).

Im cieplej, tym rozwój gatunku szybszy. O zbliżającym się wylęgu gąsienic świadczy wejście jaj w stadium czarnej główki. Na południu naszego kraju w niektóre lata (suche i upalne) pierwsze, nieliczne wylęgi gąsienic można obserwować już od pierwszej dekady czerwca, ale zwykle jest to druga lub początek trzeciej dekady czerwca.

Drugie pokolenie gąsienic pojawia się we wrześniu i w październiku, ale nie kończy rozwoju na ten moment z powodu zakończenia wegetacji kukurydzy. Gąsienice przechodzą przez pięć stadiów larwalnych. Dojrzałe gąsienice zdolne do przezimowania pojawiają się zwykle od końca sierpnia, jednak w niektóre lata już na początku tego miesiąca schodzą na zimowanie. Gąsienice bez problemu znoszą wysokie mrozy. Do zimujących szkodników największym zagrożeniem w czasie zimowania jest susza. Zimujące gąsienice w resztkach roślinnych pozostają do kolejnego roku.

Przeczytaj również: Ile kukurydzy można uzyskać z hektara? Rzeczywiste dane i czynniki wpływające

Straty w plonie spowodowane przez omacnicę prosowiankę

W zależności od nasilenia szkodników i warunków klimatycznych straty zaczynają się od 10% i mogą sięgnąć w niektórych rejonach Polski nawet 50%. Według obserwacji przez specjalistę Janusza Narożnego, na 30% uszkodzonej plantacji kukurydzy przez omacnicę prosowiankę plon będzie obniżony 1–1,5 t/ha suchego ziarna kukurydzy. Na fot. 4. wyraźnie można dostrzec ubytek plonu ziarna.

Fot. 4 Omacnica prosowianka. Straty w plonie spowodowane żerowaniem. fot. Janusz Narożny

Pierwsza od góry kolba kukurydzy pochodzi z rośliny uszkodzonej przez larwę omacnicy poniżej kolby. Środkowa jest uszkodzona w ogonku łączącym kolbę z łodygą. Natomiast ostatnia kolba pochodzi z rośliny nieuszkodzonej. Wszystkie kolby są zebrane w tym samym czasie z tej samej odmiany kukurydzy rosnącej w tym samym rzędzie. Próg szkodliwości omacnicy prosowianki w kukurydzy zaczyna się już od 15% porażonych roślin lub od 6–8 złóż jaj na 100 roślinach (IOR). 

Artykuł ukazał się w miesięczniku Agro Profil 11/2022

Obejrzyj również nasz materiał wideo: Rolnik stracił 5 mln zł przez ASF, dziś walczy w sądzie! Aplikacja gnojowicy przerobionym Holmerem

Zarżnęli polski cukier?! Ceny lecą na łeb, a koszty rosną – dramat plantatorów trwa!

0
Nordzucker Polska podwyższa ceny za buraki!

Cukrownictwo – sektor przez dekady stanowiący filar polskiego rolnictwa i przetwórstwa – dziś stoi w obliczu kryzysu o niespotykanej skali. Drastyczne załamanie cen cukru, gwałtowny wzrost kosztów produkcji oraz napływ taniego importu stawiają pod znakiem zapytania przyszłość nie tylko plantatorów buraka cukrowego, ale i całego krajowego przemysłu cukrowniczego.

Cena buraka ostro w dół – opłacalność zniknęła

Jak informuje Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego (KZPBC), stawki oferowane rolnikom za surowiec spadły do poziomu 30–33,5 euro za tonę, czyli aż o ponad 30% mniej niż rok wcześniej. To zdecydowanie poniżej poziomu zapewniającego opłacalność produkcji. Tymczasem ceny cukru na rynkach europejskich w ostatnich miesiącach runęły – z 800 do 500 euro za tonę.

„Przy tak niskich cenach skupu i wciąż rosnących kosztach środków produkcji, dalsze prowadzenie upraw staje się dla wielu gospodarstw nie tylko nieopłacalne, ale wręcz niemożliwe” – komentuje KZPBC w oficjalnym stanowisku przesłanym do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

SPRAWDŹ TAKŻE: Odchwaszczanie buraków cukrowych. Poznaj 5 kluczowych substancji w walce z chwastami

Cukrownie na krawędzi, tysiące miejsc pracy zagrożonych

Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, polskie cukrownie mogą czekać masowe ograniczenia produkcji lub nawet całkowita likwidacja niektórych zakładów. Z każdym kolejnym rokiem maleje powierzchnia zasiewów buraka cukrowego, a wielu plantatorów już zapowiada wycofanie się z uprawy.

Skutki mogą być dalekosiężne – od utraty miejsc pracy w rolnictwie i przemyśle przetwórczym, przez załamanie lokalnych rynków pracy, aż po trwałe uzależnienie Polski od importowanego cukru z krajów trzecich.

Presja importu i brak ochrony rynku

Dodatkowym ciosem dla sektora jest niekontrolowany napływ tańszego cukru z zagranicy, głównie z krajów spoza Unii Europejskiej. Polska, mimo niższych cen krajowych, nie dysponuje obecnie skutecznymi narzędziami ochrony rynku, które mogłyby ograniczyć import destabilizujący wewnętrzną równowagę.

„Polscy plantatorzy i producenci cukru są obecnie mniej konkurencyjni niż ich koledzy z innych państw UE. Brakuje systemowego wsparcia, a tania konkurencja z zewnątrz pogłębia zapaść” – czytamy w komunikacie KZPBC.

Apel do rządu: potrzebna natychmiastowa interwencja

W związku z eskalacją problemów, KZPBC złożył do Ministerstwa Rolnictwa oficjalny apel o pilne działania. Wśród kluczowych postulatów znajdują się:

  • dogłębna analiza mechanizmów cenowych na rynku krajowym,
  • wdrożenie programów wsparcia dla plantatorów w okresach kryzysowych,
  • ochrona rynku przed destabilizującym importem z państw trzecich,
  • oraz stworzenie stabilnych warunków dla kontynuowania produkcji cukru w Polsce.

„Bez zdecydowanej reakcji państwa grozi nam upadek jednego z ostatnich dużych sektorów przetwórstwa rolnego, który jeszcze opiera się globalnej presji” – ostrzegają przedstawiciele branży.

Co dalej z polskim cukrem?

Kryzys cukrownictwa to nie tylko problem pojedynczych plantatorów, ale zagrożenie dla całego systemu żywnościowego kraju. Utrata krajowego przetwórstwa oznacza większe uzależnienie od importu, osłabienie suwerenności żywnościowej oraz większą podatność na zewnętrzne wstrząsy cenowe.

Eksperci są zgodni: potrzeba nie tylko doraźnej pomocy, ale także długofalowej strategii dla sektora buraka cukrowego – z jasno określonymi celami, gwarancją stabilności i wsparciem dla rolników, którzy chcą dalej produkować.

źródło: KZPBC

Blisko 7 tysięcy kur zginęło w pożarze kurnika na Mazowszu

0
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie

W kurniku znajdowało się niemal 15 tysięcy kur

Do pożaru kurnika doszło 6 lipca o godzinie 14:21 w miejscowości Rokotów w gminie Nowa Sucha. Po dotarciu na miejsce strażaków okazało się, że pali się kurnik o wymiarach 60×10 metrów, wewnątrz którego mogło przebywać blisko 15 tysięcy kur. W wyniku pożaru zginęła połowa inwentarza w kurniku.

SPRAWDŹ TAKŻE: Ptasia grypa – objawy. Jak chronić stado przed chorobą?

Na miejsce zdarzenia przyjechał powiatowy lekarz weterynarii, inspektor nadzoru budowlanego oraz wójt gminy. Działania strażaków na miejscu trwały 4 godziny w których udział wzięło 54 strażaków z łącznie 14 samochodów ratowniczo gaśniczych.

Opady deszczu w Polsce – we wtorek nawet 70 mm deszczu! [MAPA OPADÓW]

0

We wtorek w Polsce spodziewane są intensywne opady deszczu – lokalnie ponad 70 mm. Burze mogą spowodować punktowe powodzie błyskawiczne. Sprawdź szczegóły prognozy na nadchodzące dni.

Groźne burze i ulewy – możliwe powodzie błyskawiczne

O poranku opady deszczu pojawią się w Sudetach i to stąd z upływem dnia napływać ma nad Wielkopolskę, Kujawy, Łódzkie, Opolskie strefa wilgoci na której rozwiną się burze. Po południu burzowo będzie także na Warmii, Mazurach, północy i zachodzie Mazowsza, Żuławach. Tutaj burze utworzą się w kilku wąskich strefach, wolno się przemieszczając prowadząc do dużych sum opadów na małym obszarze.

Osobna strefa burz pojawi się po południu i wieczorem na południowym wschodzie. Te burze będą nieść znamiona nawałnic niosąc wichury i deszcz powodujący powodzie błyskawiczne. W ciągu godziny w niektórych miejscowościach spadnie ponad 50 mm deszczu.

Wieczorem i w nocy – czego nie ma na mapie jeszcze strefa opadów rozciągnie się też nad Małopolskę, Świętokrzyskie i tu chwilami będzie lać ulewnie.

Gdzie popada w Polsce? [MAPA OPADÓW]

Tak wygląda prognozowana mapa opadów do wtorkowego wieczoru. W nocy lokalne, słabe burze wystąpią miejscami na zachodzie kraju, ale we wtorek region ten czeka już sucha i słoneczna pogoda.

Jakie jest ryzyko powodzi w Polsce?

Według prognoz powodzi ogólnokrajowej nie będzie. Groźne będą dla nas wysokie sumy opadów godzinowe- to one odpowiadać będą za szybki wzrost poziomu wody w rzekach, rowach, polach i jedynie jakie powodzie mogą wystąpić to te krótkotrwałe, błyskawiczne na terenach wyżynnych z dużym nachyleniem terenu.

Massey Ferguson wprowadza model MF 8S Xtra. Sprawdź co oferuje nowa seria! [WIDEO]

0

Massey Ferguson, światowa marka AGCO, z dumą ogłasza wprowadzenie nowej serii MF 8S Xtra, która rozwija sukces wielokrotnie nagradzanych modeli MF 8S, oferując nowy design, zwiększoną wydajność oraz jeszcze lepszy komfort operatora.

Linia MF 8S Xtra obejmuje sześć modeli o mocy od 205 do 305 KM, z systemem zarządzania mocą silnika (EPM), który inteligentnie zwiększa moc nawet o 20 KM. Wysoka efektywność idzie w parze z doskonałą niezawodnością, co przekłada się na maksymalną dostępność maszyny, a niski całkowity koszt eksploatacji zapewnia optymalny zwrot z inwestycji.

– Popyt na ciągniki w segmencie 200-300 KM jest duży, a oczekiwania użytkowników wysokie. Podczas aktualizacji tej serii Massey Ferguson konsultował się zarówno z nowymi, jak i obecnymi klientami oraz dealerami, aby mieć pewność, że maszyny nie tylko spełnią, ale także przewyższą oczekiwania rolników i przedsiębiorców na całym świecie. Posiadając MF 8S Xtra, właściciele zyskują nie tylko ciągnik, lecz także solidnego i niezawodnego partnera, wyposażonego w nowoczesne technologie i funkcje dostosowane do potrzeb współczesnego rolnictwa – komentuje Jérôme Aubrion, dyrektor marketingu Massey Ferguson na Europę i Bliski Wschód.

Wzrost wydajności

Od momentu premiery MF 8S w 2020 roku wprowadzano nieustanne usprawnienia oraz nowe funkcje, które podnoszą komfort operatora, efektywność pracy oraz produktywność. W kabinie znajdują się takie udogodnienia jak opcja fotela Dual-Motion, elektrycznie regulowane zewnętrzne lusterka boczne, odmrażacz tylnej szyby oraz zmienione położenie mikrofonu. Ulepszenia technologiczne MF obejmują MF AutoTurn, MF Section Control do automatycznego sterowania nawet 96 sekcjami oraz certyfikację AEF Isobus.

Centralny system pompowania opon (CTIS) dostępny w ramach programu MF By You maksymalizuje trakcję, zwiększając wydajność, jednocześnie chroniąc glebę i zmniejszając zużycie paliwa. Ulepszony pakiet serwisowy i gwarancyjny chroni inwestycję oraz obniża koszty posiadania – co jest dziś ważniejsze niż kiedykolwiek w obecnej, wymagającej sytuacji finansowej.

MF 8S Xtra

Seria MF 8S Xtra – specyfikacje gamy

 MF 8S.205 XtraMF 8S.225 XtraMF 8S.245 XtraMF 8S.265 XtraMF 8S.285 XtraMF 8S.305 Xtra
SilnikAGCO Power – technologia All-in-One
Pojemność silnika6-cylindrowy, 7,4 litra
PrzekładniaDyna-7, dwusprzęgłowa skrzynia biegów Dyna E-Power lub Dyna-VTDyna-VT
Moc maks. przy 1850 obr./min205 KM225 KM245 KM265 KM285 KM305 KM
Moc maks. z EPM przy 1850 obr./min225 KM245 KM265 KM285 KM305 KMn/a
Maks. moment obrotowy przy 1000–1500 obr./min950Nm1000 Nm1,100Nm1,200Nm1,260Nm1,280Nm
Maks. moment obrotowy z EPM przy 1000–1500 obr./min1000 Nm1,100Nm1,200Nm1,260Nm1,280Nmn/a

Gama

  • Sześć modeli o maksymalnej mocy od 205 do 305 KM oraz wybór skrzyń biegów Dyna-7, dwusprzęgłowej Dyna E-Power lub Dyna-VT, zapewniających maksymalną wszechstronność.
  • Silniki AGCO Power o pojemności 7,4 litra zapewniają większą moc, moment obrotowy i wydajność, jednocześnie utrzymując wysoką oszczędność paliwa.
  • Unikalna koncepcja ochrony Protect-U z 24-centymetrową przerwą, która redukuje hałas w kabinie, ciepło oraz drgania.
  • Terminal dotykowy Datatronic 5 zapewnia pełną łączność i kontrolę.
  • Zwiększona elastyczność dzięki opcjonalnemu terminalowi Fieldstar 5, który umożliwia korzystanie z funkcji precyzyjnego rolnictwa na różnych ekranach.

Zwiększona wydajność i efektywność

  • Nowe oprogramowanie sterujące wentylatorem zwiększa wydajność.
  • Nowy, opcjonalny wentylator odwracalny maksymalizuje wydajność chłodzenia i zmniejsza koszty konserwacji.
  • Nowa, opcjonalna dźwignia rozprężania zaworu hydraulicznego w wersji Efficient umożliwia sprawną i wygodną wymianę osprzętu.
  • Nowa opcja oświetlenia LED 360 stopni poprawia widoczność podczas długich dni pracy.

Zwiększony komfort operatora

  • Nowy design kierownicy z opcjonalną gałką obrotową dla większego komfortu.
  • Nowy opcjonalny pakiet rozrywkowy z Android Auto, Apple CarPlay oraz głośnikami Focal zapewnia najlepszą jakość dźwięku.

Obniżone całkowite koszty eksploatacji

  • Pakiety gwarancyjne i serwisowe do 5 lat, dla lepszego planowania budżetu i zarządzania firmą*.
  • MF Always Running* – tymczasowy ciągnik zastępczy od MF pozwala właścicielom kontynuować pracę przy minimalnych przestojach podczas serwisowania ich maszyn.

Wyrazisty nowy design

Modele MF 8S Xtra zachowują charakterystyczny neo-retro design MF 8S, a dodatkowo zyskują na atrakcyjności dzięki nowej, czarnej przedniej atrapie chłodnicy oraz matowym, czarnym panelom bocznym maski.

Smukła, nowa rura wydechowa o wąskim, aerodynamicznym kształcie jest idealnie dopasowana do narożnika kabiny. Wykonana w matowej czerni gwarantuje doskonałą widoczność z przodu podczas pracy zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy.

Lepsze chłodzenie i oszczędność paliwa

Nowe oprogramowanie sterujące wentylatorem zwiększa efektywność pracy, poprawiając wydajność silnika nawet o 5%, zapewniając oszczędność paliwa. Nowy wentylator odwracalny utrzymuje optymalne chłodzenie silnika nawet w suchych i zapylonych środowiskach. Regularne krótkotrwałe zmiany kierunku przepływu powietrza podczas pracy skutecznie oczyszczają układ chłodzenia z kurzu i luźnych zanieczyszczeń. Zapewnienie niezakłóconego przepływu powietrza pozwala wentylatorowi chłodzenia pracować z mniejszą prędkością, co obniża zapotrzebowanie na moc i oszczędza paliwo. Wentylator odwracalny jest dostępny we wszystkich modelach i można go aktywować za pomocą konfigurowalnych przycisków na Multipadzie lub przez terminal Datatronic 5.

Dodatkowy komfort

Dźwignie rozprężające, dostępne jako nowa opcja w podstawowych modelach Efficient, ułatwiają szybkie i łatwe podłączanie oraz odłączanie szybkozłączek hydraulicznych narzędzi i przyczep. Dźwignie są umieszczone bezpośrednio na zaworach, co pozwala użytkownikom na łatwe odbarczenie ciśnienia z tyłu ciągnika, nawet podczas pracy silnika, bez konieczności wchodzenia do kabiny.

Wyższa wydajność i bezpieczeństwo

Po raz pierwszy dostępny w flagowej gamie MF 9S, nowy pakiet oświetlenia LED 360 stopni jest teraz również opcją dla wszystkich modeli MF 8S Xtra, zwiększając wydajność podczas długich dni pracy. Zestaw oświetlenia LED 360 składa się z 20 bardzo jasnych lamp roboczych LED, a dzięki nowemu wzornictwu daje MF 8S Xtra do 51 500 lumenów mocy świetlnej – o 17 400 lumenów więcej niż wcześniejszy model. Doskonała jakość oświetlenia zmniejsza zmęczenie operatora, a dodatkowe lampy drogowe LED na poręczach zwiększają widoczność i bezpieczeństwo podczas transportu.

Środowisko pracy

W przestronnej kabinie o pojemności 3,4 m³ nowa kierownica wyróżnia MF 8S Xtra na tle poprzednika, a dzięki nowemu pakietowi rozrywkowemu zapewniony jest dostęp do szerokiej gamy mediów. Bezprzewodowy terminal kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay zamontowany jest na prawej poręczy kabiny, co zapewnia łatwy dostęp bez zasłaniania pozostałych elementów sterujących. Dedykowany wyświetlacz zawiera tuner DAB i zapewnia kompatybilność z innymi źródłami sygnału, w tym USB. Zapewnia także dostęp do usług telefonii komórkowej.

Terminal wyposażony jest w jasny, kolorowy ekran dotykowy o przekątnej 6,75” i może być obsługiwany także za pomocą standardowych przycisków na podłokietniku ciągnika. Dla optymalnej jakości dźwięku pakiet rozrywkowy zawiera również wysokiej klasy głośniki zaprojektowane przez specjalistów akustyki, firmę Focal. Pakiet rozrywkowy jest dostępny w ramach MF By You, centrum personalizacji Massey Ferguson.

Ceny zbóż na Matif – nadzieje na wzrost prysły wraz z początkiem tygodnia

0
Cena zbóż na Matif

Ceny zbóż na Matif wróciły do trendu spadkowego wraz z początkiem nowego tygodnia. Jeszcze kilka dni wcześniej były nadzieje na odbicie, ponieważ skrócony tydzień za Atlantykiem był zdecydowanie wzrostowy dla notowań kontraktów na zboża i kompleks sojowy. Na giełdzie w Chicago trzy główne kontrakty (serie lipcowe) podrożały od ok. 3% – soja i kukurydza do ponad 4,4 – pszenica w skali tygodnia kończącego się 4-lipca 2025 roku. Duże odbicie za oceanem pojawiło się w minioną środę (2 lipca), a wynikało z realizacji zysków spekulacyjnych po zawarciu przez Trumpa porozumienia handlowego z Indonezją i wzroście napięcia na Bliskim Wschodzie (Iran odmówił współpracy z MEA). Część inwestorów finansowych zamykała też pozycje przed długim weekendem, gdy w USA obchodzono w piątek Dzień Niepodległości. Niestety, dla producentów rolnych, nowy tydzień w Chicago (sesja nocna) przynosi powrót do niższych poziomów wycen obu zbóż i soi. W konsekwencji ceny zbóż na Matif (też rzepaku) spadają w poniedziałek. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że ceny zbóż na Matif spadają wolniej niż w Chicago z racji korekty spadkowej na euro/dolarze (euro się osłabia dzisiaj).

Ceny zbóż na Matif – notowania pszenicy (wykres)

Zbiory i presja ze strony Rosji negatywnie wpływają na ceny zbóż na Matif

Pszenica na MATIF spadła o 2 euro/t w piątek (-0,25 eur/t w skali tygodnia) do 195,75 eur/t, ponieważ nasila się presja zbiorów na półkuli północnej. Francuskie zbiory pszenicy są zaawansowane znacznie powyżej średniej, a do 30 czerwca zebrano 11 procent areału w porównaniu ze średnią pięcioletnią wynoszącą 4 procent. Gorąca pogoda w całej Europie przyspieszyła zbiory, ale rynek nie oczekuje, że wpłynie to negatywnie na plony.

Negatywnie na ceny pszenicy wpływa za to polityka handlowa Rosji, która chce poprawić konkurencyjność własnego eksportu. Rosja ​​zniesie podatek eksportowy na pszenicę od 9 lipca, po raz pierwszy od wprowadzenia tego podatku w 2021 r. Ten ruch może zwiększyć globalne przepływy pszenicy i wesprze konkurencyjność rosyjskiego eksportu.

Kukurydza na Matif zyskała blisko 5 euro w skali tygodnia, korzystając z obaw o przyszłe zbiory w UE

Kontrakt na kukurydzę z dostawą w listopadzie podrożał w Paryżu o 4,5 euro (2,3%) do 203,5 euro/t na piątkowym zamknięciu. Oczywiście unijnej kukurydzy pomogło odbicie za oceanem, ale też obawy pogodowe towarzyszące uprawom tego zboża w Europie. Negocjacje handlowe USA z Indonezją obejmowały również zwiększony import produktów rolnych z USA poza pszenicą, chociaż nie podano szczegółów dotyczących kukurydzy lub soi. Europejska kukurydza staje się przedmiotem obaw, ponieważ gorąca, sucha pogoda może zaszkodzić uprawom w miarę zbliżania się do krytycznego etapu zapylania. Oceny upraw francuskiej kukurydzy spadły w minionym tygodniu do ​​78 procent dobrych/doskonałych z 81 procent tydzień wcześniej.

Ceny zbóż na Matif – notowania kukurydzy (wykres)

Przeczytaj również – Światowa produkcja zbóż wzrośnie w sezonie 2025/26 – IGC

Postęp zbiorów wywiera presję na notowania rzepaku na Matif

Cena rzepaku na Matif z dostawą w sierpniu spadła o 8,5 euro (-1,8%) w skali tygodnia do 465,5 eur/t. Postęp zbiorów europejskich, szczególnie we Francji, pozostaje głównym źródłem presji spadkowej, zwłaszcza że plony i jakość są dobre. Także poprawa warunków wzrostu w Kanadzie utrudniła próbę odbicia rzepaku na Matif.

Po drugiej stronie Atlantyku kompleks sojowy zakończył tydzień na plusie w czwartek wieczorem (piątek był wolny), korzystając z optymizmu wynikającego z umów handlowych ogłoszonych przez administrację Trumpa. Główny projekt ustawy podatkowej w USA również podniósł ceny oleju i soi w ostatnich dniach, biorąc pod uwagę przepisy szczególnie korzystne dla przemysłu biodiesla w Stanach Zjednoczonych. Olej palmowy także zamknął tydzień na plusie na Malezyjskiej Giełdzie, napędzany odbiciem malezyjskiego eksportu w zeszłym miesiącu.

Notowania rzepaku na Matif – wykres

Rozwój sytuacji na froncie „wojny celnej” może mieć duży wpływ na ceny w Chicago

Zbliża się termin (środa) upływu 3 miesięcznego zawieszenia wysokich taryf celnych ogłoszonych przez Donalda Trumpa. Poszczególne kraje chcą zawierać umowy handlowe z USA, także dotyczące handlu towarami rolnymi. Dalszy rozwój sytuacji może mieć znaczący wpływ na amerykańskie kontrakty terminowe. Na razie Trump wymusił umowę handlową z Indonezją, która wyraziła gotowość kupna dużych partii amerykańskich zbóż i soi.

Śledzenie notowań giełdowych zbóż i rzepaku pomaga w podjęciu decyzji sprzedażowych

Śledzenie notowań giełdowych zbóż i rzepaku pomaga w podjęciu decyzji sprzedażowych przez rolników, ponieważ krajowy rynek rzepaku opiera się bezpośrednio o ceny z giełdy Matif, a ceny oferowane za pszenicę i kukurydzę przez globalnych graczy rynkowych (głównie porty) są pochodną notowań kontraktów giełdowych, które wyceniają już teraz przyszłe dostawy.

Przeczytaj również – „Ceny zbóż w Polsce, w UE i na Matif są do siebie zbliżone”

Okresowe zmiany notowań giełdowych zbóż i oleistych (Matif / Chicago)

Źródło cen: Euronext-Paryż (MATIF), CBoT, barchart.com

Jakie prawo jazdy jest potrzebne na kombajn? Przepisy i wymagania dla operatorów

0
kombajn bębnowy
kombajn bębnowy

Kombajn to jedna z najważniejszych maszyn wykorzystywanych w gospodarstwie rolnym, szczególnie w okresie żniw. Mimo że na co dzień traktowany jest jako sprzęt rolniczy, w świetle prawa jest pojazdem poruszającym się po drogach publicznych, co wiąże się z określonymi wymogami. Wielu rolników zadaje sobie pytanie – czy do prowadzenia kombajnu potrzeba prawa jazdy, a jeśli tak, to jakiej kategorii? Odpowiedź zależy od kilku istotnych czynników, takich jak masa pojazdu, sposób poruszania się oraz miejsce eksploatacji.

Prowadzenie kombajnu na polu a poruszanie się po drodze publicznej

W sytuacji, gdy kombajn wykorzystywany jest wyłącznie na polu – w obrębie własnego gospodarstwa lub u sąsiada – nie ma obowiązku posiadania prawa jazdy. Taka eksploatacja nie obejmuje dróg publicznych, zatem nie podlega przepisom ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Jednak w praktyce operatorzy często muszą przemieszczać się kombajnem między polami oddalonymi od siebie, co zwykle wiąże się z koniecznością wjazdu na drogę gminną, powiatową czy wojewódzką. Wtedy zastosowanie mają przepisy ruchu drogowego i wymagania dotyczące uprawnień kierowcy.

Kombajn jako pojazd wolnobieżny – co to oznacza?

Większość kombajnów zbożowych, szczególnie samobieżnych, zalicza się do tzw. pojazdów wolnobieżnych. Zgodnie z definicją zawartą w przepisach, pojazd wolnobieżny to pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h i który nie jest ciągnikiem rolniczym ani motorowerem.

W związku z tym kombajn samobieżny może być prowadzony przez osobę posiadającą jedynie kategorię prawa jazdy AM, T, B, C lub wyższą – pod warunkiem, że jego masa całkowita nie przekracza 3,5 tony i że porusza się w ruchu publicznym zgodnie z przepisami.

W praktyce jednak, aby uniknąć nieporozumień i ewentualnych kar ze strony Policji lub Inspekcji Transportu Drogowego, zaleca się posiadanie prawa jazdy kategorii T – to kategoria dedykowana operatorom maszyn rolniczych.

Kategoria T – najbezpieczniejsze rozwiązanie dla rolnika

Kategoria T uprawnia do prowadzenia:

  • ciągników rolniczych,
  • pojazdów wolnobieżnych,
  • maszyn rolniczych samobieżnych, takich jak kombajny,
  • zespołów pojazdów składających się z pojazdu wolnobieżnego i przyczepy.

Uzyskanie prawa jazdy kategorii T możliwe jest już od 16 roku życia. Kurs obejmuje zarówno teorię, jak i praktykę, a egzamin państwowy odbywa się w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego (WORD). Kategoria ta jest szczególnie polecana młodym rolnikom wchodzącym do zawodu, ponieważ pozwala na legalne i bezpieczne użytkowanie niemal wszystkich maszyn rolniczych, zarówno na polu, jak i na drogach publicznych.

A co z kombajnem na przyczepie lub w transporcie?

W przypadku transportu kombajnu na lawecie (np. z powodu dużej odległości między gospodarstwami lub w sytuacji, gdy maszyna nie spełnia wymogów dopuszczenia do ruchu), obowiązki przechodzą na kierowcę pojazdu transportującego. Jeśli kombajn przewożony jest na przyczepie lub platformie, kierujący takim zestawem musi posiadać prawo jazdy odpowiedniej kategorii – najczęściej C+E (dla samochodu ciężarowego z przyczepą) lub T (jeśli zestawem jest ciągnik rolniczy z przyczepą).

Warto zaznaczyć, że sam kombajn nie musi mieć tablic rejestracyjnych, jeśli nie porusza się samodzielnie po drodze. Jednakże w przypadku samobieżnego przejazdu na pole oddalone od gospodarstwa – musi być wyposażony m.in. w oświetlenie zgodne z przepisami, trójkąt odblaskowy (dla pojazdu wolnobieżnego), a operator musi posiadać odpowiednie uprawnienia.

Czy potrzebne są dodatkowe kwalifikacje zawodowe?

Nie. W przypadku prowadzenia kombajnu na własne potrzeby w gospodarstwie rolnym nie są wymagane żadne dodatkowe kwalifikacje zawodowe – takie jak Świadectwo Kwalifikacji Zawodowej lub Karta Kierowcy, które obowiązują kierowców zawodowych w transporcie drogowym rzeczy i osób. Jeżeli jednak rolnik planuje wykonywać usługi kombajnem dla innych gospodarstw odpłatnie, sytuacja może się skomplikować.

Wtedy może zaistnieć konieczność zarejestrowania działalności gospodarczej i uzyskania kwalifikacji kierowcy w transporcie rzeczy, szczególnie jeśli dochodzi do przewozu maszyn na znaczną odległość lub jeśli występuje przewóz zboża w ramach usługi.

Obowiązki formalne i stan techniczny maszyny

Ważnym aspektem związanym z eksploatacją kombajnu jest jego dopuszczenie do ruchu. Kombajn, jako pojazd wolnobieżny, nie podlega obowiązkowym badaniom technicznym ani rejestracji, o ile nie porusza się regularnie po drogach publicznych. Jednak jeśli zamierzamy wyjechać nim na drogę, musi on być sprawny technicznie, mieć prawidłowo działające światła, lusterka, hamulce oraz oznakowanie odblaskowe.

W przypadku kombajnu rejestrowanego jako pojazd specjalny lub maszyna rolnicza, może zaistnieć potrzeba jego przeglądu technicznego i ubezpieczenia OC. Warto zwrócić uwagę, że większość towarzystw ubezpieczeniowych oferuje specjalne polisy dla maszyn rolniczych, które obejmują również ochronę w razie kolizji podczas przejazdu między polami.

Praca sezonowa – czy operator z zagranicy musi mieć polskie uprawnienia?

Coraz więcej gospodarstw rolnych zatrudnia sezonowych operatorów kombajnów z zagranicy, np. z Ukrainy czy Białorusi. W takim przypadku osoba prowadząca kombajn na drodze publicznej musi posiadać prawo jazdy uznawane w Polsce. Oznacza to, że prawo jazdy wydane w kraju spoza UE musi być przetłumaczone na język polski i spełniać warunki określone w Konwencji Wiedeńskiej.

Jeśli operator zamierza pracować w Polsce dłużej niż 185 dni, powinien rozważyć wymianę prawa jazdy na polskie lub uzyskanie kategorii T w Polsce. Ważne, aby pracodawca upewnił się, że operator posiada ważne uprawnienia – w przeciwnym razie w razie kontroli odpowiedzialność ponosi również zleceniodawca.

Najczęstsze błędy i kontrole drogowe

Podczas sezonu żniw funkcjonariusze Policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego zwracają szczególną uwagę na maszyny rolnicze poruszające się po drogach. Najczęstsze uchybienia to:

  • brak uprawnień do kierowania pojazdem wolnobieżnym,
  • brak oznaczenia trójkątem ostrzegawczym,
  • nieprawidłowe oświetlenie,
  • brak polisy OC (w przypadku rejestrowanego kombajnu),
  • zbyt szeroki pojazd bez eskorty lub zgłoszenia przejazdu.

Kombajny często przekraczają dopuszczalną szerokość pojazdu (3 m), co w ruchu drogowym wymaga specjalnych zezwoleń lub eskorty. Rolnicy powinni wcześniej zaplanować przejazd – najlepiej poza godzinami szczytu – i unikać dróg krajowych.

Jak przygotować się do sezonu żniw pod względem prawnym?

Aby uniknąć nieprzyjemności i opóźnień w sezonie zbiorów, warto zawczasu zadbać o kompletność formalności:

  • sprawdzić ważność prawa jazdy operatora,
  • skontrolować stan techniczny kombajnu, w tym oświetlenie i hamulce,
  • doposażyć maszynę w wymagane oznaczenia (trójkąt, odblaski),
  • zadbać o aktualne ubezpieczenie OC (jeśli dotyczy),
  • przygotować dokumenty przewozowe w razie potrzeby transportu kombajnu.

Dobrze przeszkolony operator i sprawna maszyna to gwarancja bezpiecznego sezonu, a przestrzeganie przepisów drogowych i posiadanie odpowiednich uprawnień – to warunek konieczny, aby uniknąć kosztownych kar i postojów.

Czy grozi nam powódź i wichury? Prognoza pogody na najbliższe dni

0
Noc z niedzieli na poniedziałek pogoda
Noc z niedzieli na poniedziałek pogoda
Noc z niedzieli na poniedziałek pogoda

Najpierw zajmijmy się najbliższą nocą. Nad Czechami przejdzie dziś solidna burza z ulewą, która wkraczając do Polski zacznie słabnąć, wygaszać. Mimo to zwłaszcza na południu Opolskiego, Śląskiego powinno popadać mniej lub więcej ale wszędzie. Im wyżej tym opady będą coraz bardziej porozrywane z różną intensywnością. Miejscami tylko pokropi w centralnej Polsce a miejscami trochę popada. 20 l zarezerwowane jest dla może 1-3% wschodniej, południowej, środkowej części kraju, gdzie zagrzmi i pojawi się bardziej zwarty rdzeń opadu.

Strefa chmur z opadami przelotnymi w poniedziałek przed południem wpływać na aurę będzie jeszcze od okolic Łodzi po Mazowsze, Podlasie, Mazury, Warmię, Lubelskie. Wieczorem na wschodzie miejscami mocno zagrzmi, powieje, solidnie popada a nawet spadnie grad do 2 cm.

Solidny deszcz możliwy z poniedziałku na wtorek na Podkarpaciu i..

Pierwsza szansa na solidne opady pojawi się jutro wieczorem, gdy znad Słowacji dotrze zwarta, solidna burza z ulewami i tym razem też silnym wiatrem. 10-30 mm może spaść na Podkarpaciu, oraz częściowo w Małopolsce, Lubelskim i Świętokrzyskim. Dokładna trasa opadów znana będzie jutro rano ale dziś największa szanse na południowe, środkowe Podkarpacie i Roztocze na tą burzę.

Wtorek przysłowiową ciszą przed.. silnym wiatrem i ulewami?

We wtorek czeka nas sporo słońca ale nie wszędzie. W Wielkopolsce- zwłaszcza wschodniej, Podlasiu, Mazowszu, Kujawach, lokalnie na Ziemi Łódzkiej, Opolskiem, Górnym Śląsku, Małopolsce, Podkarpaciu i w Świętokrzyskiem rozwiną się chmury burzowe, które będą niewielkich rozmiarów ale z silnymi rdzeniami czyli ulewami, drobnym gradem, silniejszym wiatrem- punktowo może spaść do 30 mm w 30 minut o czym więcej będę mógł napisać w godzinach porannych gdy trasy burz będą bardziej klarowne niż dziś.

I najważniejsze- środa i czwartek. W tych dniach znad Alp dotrze do nas niż z ulewami- opady ciągłe a na wschodzie z burzami- związku z tym, że do środy jeszcze trochę czasu i strefa opadów może do tego czasu ulec przesunięciu na wschód lub zachód warto częściej zaglądać na naszą stronę i czytać aktualizacje.

W związku z potężną suszą na rzekach powodzi być nie powinno ale solidne wezbranie do stanu alarmowego na Wiśle jak najbardziej. Przez dwa dni miejscami na południu kraju może spaść do 100-200 mm deszczu zaś w centrum i na Podlasiu do 100 mm. Opady mają na chwilę obecną szansę ominąć całkowicie zachód kraju. Oprócz opadów pojawi się bardzo silny wiatr- od Podlasia po centrum i Małopolskę może wiać do 100 km/h przez kilka/ kilkanaście godzin.

Niż ten przypominać będzie prawdziwy huragan pod względem siły opadów i wiatru.

Dzień Ziemniaka po raz 19

0
Dzień ziemniaka
Dzień ziemniaka

4 lipca odbył się Dzień Ziemniaka w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym SGGW w Żelaznej k. Skierniewic. Plenerowa impreza, której współorganizatorami były firmy Procam i AVR zgromadziła wszystkich najważniejszych wystawców z branży z kompleksową ofertą na środki do produkcji i maszyny rolnicze.

Tego typu wydarzenia są cenne dla gospodarstw, które specjalizują się w produkcji ziemniaka. Każdy, kto był w Żelaznej miał okazję poznać sprzęt i rozwiązania, które są niezbędne przy uprawie ziemniaka począwszy od uprawy gleby przez sadzenie, ochronę, maszyny, wentylację, nawadnianie, a skończywszy na sortowaniu i pakowaniu ziemniaków.

W jednym przejeździe

Dużym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja maszyn. Z firmy AVR można było oglądać zestaw, który w jednym przejeździe przygotowuje glebę pod sadzenie z głębokim spulchnieniem, uprawą za pomocą brony wirnikowej, zaprawianiem i wysadzaniem ziemniaków 4-rzędową sadzarką AVR Ceres 440. Sprzęt ma trzy dysze zaprawiające, jedna jest przy wyorywaczu, a dwie są przy talerzach obsypujących. Sadzarka ma sekcje robocze napędzane hydraulicznie. Tym sposobem z opcją section control wjeżdżając w pole w kształcie klina mamy automatycznie wyłączane sekcje by zaoszczędzić sadzeniaki.

Zestaw maszyn do uprawy, sadzenia i zaprawiania ziemniaków z firmy AVR. fot. K. Grzeszczyk

Formownica redlin ma możliwość wyciągania płyt co powoduje zostawienie po przejeździe u góry luźnej gleby, co sprzyja szybszym i bardziej równomiernym wschodom. Formownica ma zamontowane czujniki, które automatycznie regulują siłę docisku, sygnał o zmianie wartości jest na podstawie ilości ziemi. Gdy gleby jest za mało sadzarka automatycznie dociska formownicę, a kiedy jest jej za dużo unosi ją by zapewnić właściwy przepływ i optymalne dociśnięcie redlin. Zbiornik z zaprawą o pojemności 750 l jest zamontowany na przednim TUZ. Pompa zasilająca układ ma napęd hydrauliczny. Zęby spulchniające mają 34 cm długości.

W Żelaznej zaprezentowano sadzarkę Ceres 440 z broną wirnikową i łapami spulchniającymi, formownicą i zaprawiarką

Prezentowany ciągnik Valtra ma opony na tylnej osi o szerokości 750 mm. Niestety zagęszczają on całą glebę (przed pierwszym i czwartym elementem sadzącym), która została przygotowana przed sadzeniem. Jednak zastosowanie przed broną wirnikową dodatkowych spulchniaczy ma to niekorzystne zagęszczenie gleby zlikwidować. Warto z tego rozwiązania korzystać bez względu na warunki, w jakich przychodzi ziemniaki sadzić, bowiem przy zbiorach, kiedy trzeba będzie nieco głębiej wpuścić wyorywacz, nie będzie z tym większych problemów.

Pulchną glebę zawsze łatwiej przesiać przez taśmy kombajnu. Natomiast, gdy mamy zbitą glebę, a jest sucho i będzie potrzeba jej więcej „naciągnąć” na kombajn by zniwelować ilość obić ziemniaków to będziemy je zbierać z dużą ilością brył. Będzie się tak działo mimo tego, że gleba przed sadzeniem była doprawiona bardzo dobrze, jednak jej nadmierne zagęszczenie będzie się przy zbiorze mścić w postaci mniejszej wydajności kombajnu i dodatkowej pracy związanej z odseparowaniem brył od ziemniaków.

Ten zestaw zastępuje trzy maszyny, które zazwyczaj po polu jeżdżą. Wykopki pokażą co przyniesie sadzenie taką kombinacją maszyn pracujących w jednym przejeździe.

Wydajny opryskiwacz na Dniu Ziemniaka

Poza zestawem do uprawy i sadzenia ziemniaków zaprezentowano samojezdny opryskiwacz czeskiej firmy Agrio. Jest to producent tylko i wyłącznie opryskiwaczy. W ofercie są maszyny ciągane ze zbiornikami o pojemności od 2000 l do 14000 l. Są to maszyny Alka, Mamut, Napa, Mamut XL i Gigant. Największy ma podwozie z dwoma osiami. Belka polowa ma maksymalną szerokość 36 m.

Samojezdny opryskiwacz Agrio Dino III ma zbiornik o pojemności 6600 l i belkę polową o szerokości roboczej 30 m. fot. K. Grzeszczyk

Z maszyn samojezdnych zaprezentowano model Dino III. Do jego napędu zastosowano silnik FPT o mocy 285 KM. Prześwit pod podwoziem jest określony na 130 cm. Zbiornik na ciecz roboczą ma pojemność 6600 l, zaś belka polowa może mieć szerokość maksymalną 36 m, a w prezentowanym modelu 30 m. Zbiornik na czystą wodę ma pojemność 800 l. Rozwadniacz boczny ma pojemność 60 l. Pompa do napełniania ma wydajność 800 l/min, a ta zasilająca układ cieczowy 560 l/min. Kabina jest z firmy Claas, a podwozie wykorzystuje pneumatyczne zawieszenie osi. Przy stałym rozstawie kół minimalny ich rozstaw wynosi 200 cm, a maksymalny 260 cm. Z kolei systemie hydraulicznego rozsuwania koła można regulować w zakresie od 225 do 300 cm.

Samojezdny opryskiwacz Agrio Dino III.

Mycie i odkamienianie

Na stoisku firmy Pro-Vega można było oglądać kosz rozładunkowy do ziemniaków, myjkę i odkamieniacz do ziemniaków. Kosz rozładunkowy 2460 z podłogą z napędem łańcuchowym i trzema taśmami poprzecznymi. Wydajność sprzętu jest określona na 40 t/h. Sprzęt ma podwójny układ separujący. Na wyposażeniu jest separator ziemi i dalej jest układ wstępnego sortowania z podziałem na odsort i towar handlowy. Napęd kosza jest elektryczny, jest też opcja czyszczenia odrzutowego rolek z przyklejonej gleby.

Kosz rozładunkowy z firmy Pro-Vega. fot.K.Grzeszczyk

Firma Pro-Vega oferuje również odkamieniacz. Ziemniaki są transportowane przenośnikiem od strony zasypu, a po usunięciu zanieczyszczeń można jest przetransportować np. do myjki. Inną opcją jest połączenie w jedną maszynę myjki z odkamieniaczem. Wtedy nie ma taśmy produktu z odkamieniacza tylko towar przepływa bezpośrednio z komory odkamieniacza do bębna myjącego. Sama myjka to urządzenie z bębnem zawieszonym na pasach. Sprzęt ma taśmę prętową wynoszącą produkt. Wydajność przy myciu ziemniaków w zależności od ich stopnia zabrudzenia może dochodzić do 35t/h.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Manewry łąkowe w Minikowie

Mechaniczne usuwanie łęcin

Na stoisku firmy Agro Jurek można było oglądać ogławiacz do łęcin ziemniaków holenderskiej firmy Striuk, model Glutton 3000. Sprzęt mierzy 3 m szerokości roboczej i waży 1080 kg, jest wyposażony w koła kopiujące. Elementem roboczym jest rotor z ruchomymi bijakami. Rozdrobnione łęciny są rozrzucane w międzyrzędzia ułatwiając tym samym zbór ziemniaków kombajnem.

Rozdrabniacz łęcin Glutton 3000 ma szerokość roboczą 3 m. fot.K. Grzeszczyk

Skuteczne nawadnianie

Ziemniaki nie urosną bez wystarczającej ilości wody. Dlatego Dzień Ziemniaka w Żelaznej był idealną okazją do zaprezentowania różnych systemów nawadniania plantacji. Nie zabrakło deszczowni szpulowych. Jedno z takich urządzeń można było oglądać na stoisku firmy KMK Agro. Deszczownia szpulowa 690 GX włoskiej firmy RM to sprzęt, który można wyposażyć w wąż o średnicy 90 -125 mm i długości 250-450 m. Oprócz tego zaprezentowano sprzęt do pakowania – wagoworkownicę WR 30 firmy KMK. Są to kompaktowe urządzenia przeznaczone do nawożenia oraz workowania ziemniaków i warzyw w zakresie od 2,5 do 50 kg.

Deszczownia szpulowa RM 690 GX. fot. K. Grzeszczyk

Ze sprzętu do nawadniania można było się zapoznać z ofertą Centrum Handlowo-Usługowe Grudny. Firma jest dystrybutorem urządzeń do nawadniania, są to gównie rury do przesyłania wody, pompy głębinowe, złączki i linie kroplujące. Sprzęt sprawdza się nie tylko w nawadnianiu ziemniaków, ale również truskawek.

Na stoisku firmy Łukomet zaprezentowano deszczownię szpulową IRTEC 90/570. Wąż ma średnicę 90 mm i długość 570 m. Przy długość niemal 600 m i szerokości ok. 80 m przy największych dyszach można na jednym rozciągnięciu węża podlać ok. 5 ha. Czas realizacji tego zadania to 15-17 godzin. Oprócz tego zaprezentowano włoskie pompy Rovatti, pompy do zasilania z napędem spalinowym, z napędem z WOM i elektrycznym. Warto dodać, że pola z ziemniakami w Żelaznej są nawadniane włoskimi deszczowniami z firmy IRTEC od ponad 20 lat.  

 

Kiedy stosować obornik, a kiedy wapno? Praktyczny kalendarz nawożenia pól

0
Wapnowanie wapno nawozowe

W prawidłowym prowadzeniu gospodarstwa rolnego nawożenie organiczne i wapnowanie to podstawowe zabiegi agrotechniczne, które w odpowiednim połączeniu potrafią znacząco poprawić strukturę i żyzność gleby. Obornik dostarcza cennych składników pokarmowych oraz materii organicznej, a wapno reguluje odczyn gleby, wspomagając przyswajanie makro- i mikroelementów. Choć oba środki mają korzystne działanie, ich stosowanie wymaga wiedzy, wyczucia czasu i znajomości specyfiki gleby.

Obornik – naturalne źródło próchnicy i składników pokarmowych

Obornik zawiera azot, fosfor, potas, wapń, magnez oraz wiele mikroelementów, które są niezbędne dla prawidłowego wzrostu roślin. Dodatkowo poprawia strukturę gleby, zwiększa jej zdolność zatrzymywania wody oraz wspiera aktywność mikroorganizmów glebowych.

Najlepszym terminem stosowania obornika jest okres jesienny, czyli od końca sierpnia do połowy listopada, w zależności od regionu. W tym czasie gleba nie jest już tak intensywnie użytkowana, a mikroorganizmy mogą rozpocząć rozkład materii organicznej, zanim ruszy nowy sezon wegetacyjny.

Stosowanie obornika jesienią

Jesienne nawożenie obornikiem to klasyka wśród praktyk rolniczych. Stosuje się go zazwyczaj pod uprawy jare – zboża, buraki, kukurydzę czy warzywa. Wówczas przez kilka miesięcy dochodzi do częściowej mineralizacji materii organicznej, co sprawia, że składniki odżywcze stają się dostępne dla roślin na wiosnę.

Zalecane jest przyoranie obornika w ciągu 24 godzin od rozrzucenia, aby ograniczyć straty azotu i zahamować emisję amoniaku do atmosfery. Głębokość orki powinna wynosić około 20–25 cm. Obornik nie powinien być stosowany na zamarzniętą ani podmokłą glebę.

Obornik wiosną – kiedy warto?

Chociaż preferowanym terminem jest jesień, wiosenne stosowanie obornika także jest możliwe, zwłaszcza w przypadku upraw o długim okresie wegetacji, jak np. kapusta, dynia, ziemniaki. Warunkiem jest jego szybkie wymieszanie z glebą i użycie dobrze przekompostowanego materiału, aby uniknąć ryzyka poparzeń korzeni młodych roślin.

Należy pamiętać, że świeży obornik zawiera znacznie więcej azotu w formie amonowej, co może prowadzić do nadmiernego zasolenia gleby i strat składników, jeśli nie zostanie odpowiednio zaorany.

Wapno – korekta odczynu gleby i poprawa przyswajalności składników

Wapnowanie ma za zadanie przywrócić optymalny odczyn gleby, który dla większości roślin uprawnych mieści się w zakresie pH 6,0–7,0. Zakwaszona gleba ogranicza dostępność fosforu, wapnia, magnezu oraz molibdenu, a sprzyja gromadzeniu się metali ciężkich i nadmiernej mobilności manganu oraz glinu.

Optymalne pH wpływa również na rozwój pożytecznych mikroorganizmów i poprawia strukturę agregatową gleby, co ułatwia wsiąkanie wody i ogranicza erozję.

Termin wapnowania – kiedy najlepiej?

Wapno najlepiej stosować po zbiorach, późnym latem lub jesienią, od sierpnia do października, zanim gleba zamarznie. To daje czas na odpowiednią reakcję chemiczną, stabilizację pH i uniknięcie niekorzystnych interakcji z nawozami mineralnymi stosowanymi na wiosnę.

Dopuszczalne jest także wapnowanie wczesną wiosną, pod warunkiem że nie planujemy natychmiastowego wysiewu roślin. Minimalny odstęp między wapnowaniem a siewem lub nawożeniem fosforowym powinien wynosić co najmniej 3–4 tygodnie, aby nie doszło do uwstecznienia fosforu.

Jakie wapno wybrać?

Rodzaj wapna należy dobrać do typu gleby:

  • Wapno tlenkowe (palone) – działa szybko, ale może być zbyt agresywne dla lekkich gleb.
  • Wapno węglanowe (mielone) – działa wolniej, ale bezpieczniejsze dla gleb lekkich i średnich.
  • Dolomitowe – dodatkowo dostarcza magnezu.

Dobór wapna warto oprzeć na aktualnej analizie gleby – wskaże ona zarówno pH, jak i zawartość przyswajalnego wapnia oraz potrzebę nawożenia magnezem.

Kiedy nie łączyć obornika i wapna?

Jednym z najważniejszych błędów, jakie można popełnić, jest jednoczesne stosowanie obornika i wapna. Ich wspólne aplikowanie prowadzi do gwałtownego uwalniania azotu w formie amoniaku i znacznych strat składników pokarmowych. Dodatkowo zachodzi ryzyko zablokowania przyswajalności niektórych pierwiastków oraz pogorszenia procesów rozkładu materii organicznej.

Zalecany odstęp między wapnowaniem a nawożeniem obornikiem to minimum 6 miesięcy. Jeśli planujemy wapnować pole jesienią, obornik należy zastosować w kolejnym sezonie. W odwrotnej sytuacji – po zastosowaniu obornika – najlepiej wapnować dopiero pod kolejne uprawy.

Praktyczny kalendarz stosowania obornika i wapna

MiesiącMożliwe zabiegi nawozoweUwagi
StyczeńGleba często zamarznięta, brak zabiegów
LutyZbyt wcześnie na nawożenie organiczne czy wapnowanie
MarzecWapnowanie lekkie (jeśli nie było jesienią)Tylko jeśli pH wymaga korekty i nie będzie siewu przez 3–4 tygodnie
KwiecieńObornik pod późniejsze uprawyTylko dobrze przekompostowany i szybko zaorany
Maj–CzerwiecOkres wegetacji – nawożenie mineralne, nieorganiczne
LipiecWstęp do analiz glebowychPrzygotowanie planu nawożenia
SierpieńPoczątek sezonu wapnowaniaIdealny czas na korektę pH po żniwach
WrzesieńObornik pod uprawy jareCzas na głębokie przyoranie
PaździernikWapnowanie, obornikOstatni dzwonek przed zimą
ListopadObornik w cieplejszych regionachJeśli pogoda pozwala, można jeszcze przyorać
GrudzieńBrak zabiegów, gleba zazwyczaj nieprzydatna do nawożenia

Wnioski praktyczne dla rolników

Właściwe zastosowanie obornika i wapna nie polega wyłącznie na rozsypaniu i zapomnieniu. Wymaga planowania, znajomości gleby i świadomości oddziaływań chemicznych. Czas, kiedy wykonujemy te zabiegi, ma ogromne znaczenie dla ich skuteczności – zarówno w kontekście dostępności składników, jak i zdrowia biologicznego gleby.

Rolnik, który rozumie potrzeby swoich pól, dostosowuje termin nawożenia do planowanej uprawy, pogody i parametrów gleby, osiąga lepsze plony bez niepotrzebnych strat nawozów czy negatywnego wpływu na środowisko. Taki harmonijny cykl prac polowych to nie tylko wyższy plon, ale także wyższa jakość produkcji – co odróżnia rzemiosło od sztuki rolniczej.