Co znajdziesz w artykule?
Dziś (5 października br.) zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Wielkopolskiej Izby Rolniczej rolnicy współpracujący z tym regionalnym samorządem, udali się do biur posłów i senatorów w celu przekazania im petycji w sprawie zaprzestania prac nad nowelizacją Ustawy o ochronie zwierząt.
Uświadomić szkodliwość zmian
– Idziemy tam po to, by próbować uświadomić, przede wszystkim tym posłom i senatorom, którzy popierają nowelizację, jak szkodliwe są to zmiany – mówi Janina Pawełczyk Przewodnicząca Rady Powiatowej WIR w Śremie. – Chcemy też by do wyborców tych parlamentarzystów, szczególnie tych mieszkających w miastach, dotarł komunikat o tym, że pokazywane im są obrazy wsi bardzo nieaktualne, a przez to nieprawdziwe. W popularnych mediach często widzimy obrazy hodowli i wsi sprzed wielu lat, a z ekranów pada komentarz, że to obraz obecny. Tu i teraz. Dotyczy to szczególnie traktowania zwierząt. Sama widziałam przypadki, gdy ludzie z dużych miast odwiedzający nowoczesne gospodarstwa hodowlane, byli zdziwieni wysokim poziomem stosowanych technologii i stosowaniem wyśrubowanych norm. I to trzeba ludziom uświadamiać. Na tym opierać dyskusję.
Będą bankructwa?
Podobnego zdania jest też inny uczestnik akcji: Jarosław Kaczmarek, rolnik z Mełpina:
– Ja przede wszystkim pragnę zaprotestować przeciwko nieliczeniu się z tym, że rolnicy prowadzący hodowle, które mają być odtąd zakazane, tak wiele zainwestowali w ich prowadzenie i organizację, a teraz tak naprawdę zostaną na lodzie. Mówię tak, bo biorąc pod uwagę kwoty innych odszkodowań, czy dopłat nie mam złudzeń co do tego, że nie obędzie się bez ogromnych strat. Jeżeli zlikwidowane zostaną hodowle zwierząt futerkowych, to padnie też branża drobiarska. Choćby z tego powodu, że nie ma u nas urządzeń do utylizacji odpadów, którymi teraz karmione są zwierzęta futerkowe. Najbliższe urządzenia są na terenie Niemiec, a za korzystanie z nich trzeba będzie płacić grube pieniądze. Podobnie jest z ubojem rytualnym. Nasi przedsiębiorcy mówią już o likwidacji przedsiębiorstw, a na ich miejsce zgłasza się konkurencja.
Chcą dotrzeć do wszystkich biur
Akcja koordynowana przez Wielkopolską Izbę Rolniczą potrwa dziś do końca dnia i obejmie obszar wszystkich subregionów Województwa Wielkopolskiego
– Nie do wszystkich biur poselskich uda nam się dostać – wyjaśnia Grzegorz Wysocki, Dyrektor Biura WIR w Poznaniu. – Rolnicy są jednak zdeterminowani i dotrą tam gdzie się da. Liczą też na dobrą wolę i chęć dyskusji ze strony tych posłów i senatorów, którzy opowiadają się za zmianami. Dodam, że spodziewamy się, że w pierwszej kolejności ucierpieć może południe naszego województwa gdzie gospodarstwa są mniejsze i oparte o hodowlę zwierząt. Z tego powodu na przykład dziś w Lesznie odbędzie się rolnicza pikieta. Chociaż skutek wprowadzenia nowelizacji długofalowo dotknie też i gospodarstwa większe oparte na uprawach. Dlatego to aktualny problem dla całego naszego województwa.
Szczegółowe informacje na temat wizyt w biurach dostępne są na stronie internetowej WIR.
Źródło: WIR
Jestem przeciwko ustawie „5 Kaczyńskiego dla zwierząt”.
Jestem za 5… a ci co to popierają moim zdaniem to sadyści bez uczuć dla których tylko kasa się liczy… gdyby ich postawić na miejscu tych zwierząt może by zrozumieli, a może nie… ale do ludzi wraca to co robią może do nich to wróci… I nic mnie nie przekona że to jest dobre…