niedziela, 19 maja, 2024
spot_imgspot_img

Na Podlasiu odnotowano ognisko rzekomego pomoru drobiu. Pierwszy taki przypadek od niemal 50 lat

spot_img

W Topilcu, małej miejscowości na Podlasiu, stwierdzono pierwsze od 50 lat ognisko rzekomego pomoru drobiu. W związku z tym, konieczne było wyeliminowanie całego stada liczącego 40 tysięcy ptaków. W środę inspekcja weterynaryjna zwróciła się do wojewody podlaskiego o wydanie rozporządzenia dotyczącego określenia stref wokół ogniska choroby.

2 strefy zapowietrzenia

Zgodnie z proponowanym rozporządzeniem, zostaną określone dwie strefy: strefa zapowietrzona o promieniu 3 km wokół miejsca wystąpienia zakażenia oraz strefa zagrożona o promieniu 10 km. Te ograniczenia obejmą obszary dwóch powiatów: białostockiego i wysokomazowieckiego. 

Ostatni taki przypadek miał miejsce 49 lat temu

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds. zdrowia zwierząt i zwalczania chorób zakaźnych zwierząt, lek. wet. Katarzyna Agnieszka Arłukowicz Strankowska, poinformowała w środę, że chorobę zakaźną wywołuje paramyksowirus typu I. Potwierdzenie tej informacji pochodzi z wyników badań przeprowadzonych przez Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach, które zostały ogłoszone we wtorek. Dodatkowo, dodała, że ostatni przypadek rzekomego pomoru drobiu w Polsce został odnotowany w 1974 roku.

Obecnie służby weterynaryjne prowadzą dochodzenie w celu ustalenia źródła zakażenia drobiu. Arłukowicz-Strankowska podkreśliła, że wirus paramyksowirusa typu I, odpowiedzialnego za tę chorobę, występuje zarówno u ptaków hodowlanych, jak i dzikich. Niestety jest to wirus o wysokiej zjadliwości, który może prowadzić do śmiertelności całych stad ptaków. 

Choroba ma podobne cechy do HPAI

Arłukowicz-Strankowska wyjaśniła, że choroba, która dotknęła drób w miejscowości Topilec, ma podobne cechy do wysoce zjadliwej grypy ptaków, choć jest spowodowana przez inny wirus. Jest to bardzo zaraźliwa choroba, która szybko rozprzestrzenia się w stadach drobiu, prowadząc do bardzo wysokiej śmiertelności, nawet w 100% przypadków. Mimo istnienia szczepionek przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu, ich stosowanie nie jest obowiązkowe. 

To bardzo zła wiadomość dla polskich hodowców drobiu, szczególnie, że jesteśmy największym eksporterem drobiu w UE i czwartym co do wielkości na świecie. Ceny drobiu przez tę nieszczęsną sytuację mogą wkrótce zacząć spadać.

źródło:money.pl

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Karol
Karol
10 miesięcy temu

Intensywna wycinka lasów sprzyja rozprzestrzenianiu się patogenów.

PiS rozmyślnie niszczy naturalną bioasekurację. Dojechał rolników uprawiających zboże. dojechał hodowców trzody, dojedzie i hodowców drobiu.

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Pogoda dla rolników

1
0
Would love your thoughts, please comment.x