Rosyjska gazeta Izwiestia informuje, że władze rozważają wprowadzenie tymczasowego zakazu eksportu pszenicy, jęczmienia, kukurydzy i żyta, jeśli ich zapasy osiągną krytyczny poziom 10 mln ton. Wynika to z protokołu Grupy Roboczej ds. Pozataryfowych środków regulacyjnych w handlu zagranicznym Podkomitetu ds. ceł, ceł i regulacji pozataryfowych.
Według Ministerstwa Rolnictwa krytycznie niski poziom zapasów zbożowych wynosi 10 mln ton, a oblicza się go na podstawie rocznego zużycia w Rosji, które wynosi 80–85 mln ton zboża – zauważa protokół.
Embargo w eksporcie lekiem na wysokie ceny w kraju?
Jeden z rozmówców Izwiestii w Komisji Rynku Finansowego Dumy Państwowej stwierdził, że tymczasowe ograniczenia eksportu okazały się dobrym narzędziem utrzymywania krajowych cen na niskim poziomie. Według niego ma to już wpływ na sytuację na rynku benzyny i oleju napędowego. Jednocześnie embargo „może być w przyszłości stosowane w różnych branżach” – dodał.
„Są to jednak środki tymczasowe, gaśnicze. Nie można ich utrzymać przez długi czas, ponieważ przesycenie rosyjskiego rynku krajowego grozi, że ceny staną się nieciekawe dla producentów, co spowoduje niedobory, ponieważ dostawcy zaczną wstrzymywać się z towarami do czasu zniesienia embargo i zwrotu cen” – dodał rozmówca Izwiestii.
Arkady Złoczewski, szef Rosyjskiej Unii Zbożowej, zasugerował, że pomysł tymczasowego zakazu eksportu może mieć związek z szybkim tempem sprzedaży zbóż z Rosji za granicę w ostatnich latach. „Nie ma deficytu i nie może być. Tyle, że ostatnio zboże jest aktywnie eksportowane na rynki zagraniczne. Najwyraźniej niektórzy urzędnicy obawiają się, że Rosji może grozić niedobór zboża” – wyjaśnił.
Ogromne zbiory i zapasy starych zbóż w Rosji
Według niezależnego eksperta ds. rynku zbóż Alexandra Korbuta trudno sobie wyobrazić przyjęcie takiego środka, jak zakaz eksportu zbóż. Biorąc pod uwagę ogromne zbiory tych upraw w tym roku i pozostałości z ubiegłego roku, jego zdaniem nie ma sensu podejmować tego typu działań.
Źródło: Izwiestia