piątek, 22 listopada, 2024
spot_img

Powrót do przeszłości? Mleko z genem A2 [WIDEO]

spot_img

Teraz modne jest to, że powracamy do starych przepisów, starych odmian owoców, warzyw i właśnie takim produktem jest też mleko A2. Jest to mleko, które dawały kiedyś nasze krowy, ale w procesie dążenia do jego ilości, zgubiliśmy jego jakość. Na szczęście dla nas i świata zostały sztuki, które dzięki swoim genom, mogą takie mleko produkować. My skupiliśmy się około 10 lat temu na tym, żeby mieć w stadzie takie krowy – mówią Tomasz i Monika Cieślik z Pokaniewa. 

Zwieńczeniem wielu lat pracy i starań jest własna serowarnia

Mleko A2 sprzedajemy już od 2016 roku. To wtedy zrobiliśmy dla naszych krów pierwsze testy genetyczne, które wysyłaliśmy do Stanów Zjednoczonych, ponieważ u nas to wszystko dopiero raczkowało. Tylko zagranica mogła nas ratować w tej kwestii. Mieliśmy pierwsze wyniki, pobieraliśmy mleko i pojawili się klienci, którzy chcieli go spróbować. Tak rozpoczęliśmy sprzedaż, która na początku była bardzo marginalna, jednorazowa. Obserwowaliśmy, jak to mleko zakotwiczy się w społeczeństwie, jaki będzie odbiór tego produktu. Obecnie mamy coraz więcej odbiorów i po kilku latach postanowiliśmy zacząć działać na większą skalę. Dlatego też powstała serowarnia – opowiadają producenci mleka.

Jeden aminokwas, który zmienił wszystko

Mleko A2 jest łatwiej przyswajalne, a jego skład jest bardzo podobny do mleka matki. Skierowane jest głównie do osób, które mają alergie.

Wśród zwierząt porównywane jest do mleka koziego lub owczego. Wszystko zmienił jeden aminokwas – zamiast proliny mamy histydynę. W związku z tym przy trawieniu w naszym organizmie nie wytwarzają się szkodliwe substancje. Kiedy osoba wrażliwa spożyje zwykłe mleko, może odczuć, że te substancje pojawiają się u niej podczas trawienia, a objawia się to w postaci chorób cywilizacyjnych, które wpływają na układ nerwowy, na wchłanianie składników odżywczych – tłumaczy Monika Cieślik.

Początki przygody z mlekiem A2

W mleczarni pojawił się pomysł, by promować krowy, które posiadają gen kazeiny. Kazeina przyczynia się do lepszej produkcji sera, lepszej wydajności, a to dla mleczarni stanowiło bardzo duże dochody. Uczestniczyłem przy budowie katalogu z buhajami, które miały być dotowane przez mleczarnię. Pojawiło się pytanie, co to jest beta-kazeina? Wtedy jeszcze ludzie mówili, że to jest coś prozdrowotnego. Nie było wielu badań. Stwierdziłem jednak, że jeżeli wybierając buhaja to ode mnie zależy, czy będę miał to w swoim stadzie, to chyba lepiej mieć, niż nie mieć.

Oczywiście, na początku było bardzo ciężko znaleźć buhaje, które miały kappa-kazeinę i beta-kazeinę i to było wyzwanie, ponieważ chcąc dobrać najlepsze buhaje z tymi genami, trzeba było poświęcić jedno, by zyskać drugie. Takie były początki. Wybierało się kazeinę A1, A2, żeby wprowadzić chociaż zalążki pierwszych genów. Później te buhaje przekładają się na produkcję – mają lepsza suchą masę, mleko od ich córek uzyskuje lepsze parametry. Siłą rzeczy te buhaje zaczęły się pojawiać coraz częściej. Teraz 80-90% buhajów posiada te geny, więc jest o wiele łatwiej. Można sobie wybrać całą czołówkę buhajów z A2 – zapewnia Tomasz Cieślik.

Każdy gospodarz marzy o tym, by móc przerobić swoje mleko

Większość gospodarzy nie ma jednak na to czasu. My posiłkujemy się w pracy ludźmi, więc możemy poświecić się produkcji tego sera. Teraz są to małe ilości, więc dajemy sobie radę, ale nie wykluczamy, że w przyszłości będziemy musieli kogoś zatrudnić.

Całe mleko trafia do mleczarni, a my przerabiamy kilkaset litrów tygodniowo, testujemy, sprawdzamy, w którą stronę mamy podążać Jeżeli chodzi o pieniądze, to nie wiemy, czy mleko A2 jest droższe, czy tańsze. Jakiś rynek klientów mamy, ale jak to będzie wyglądało, kiedy powiemy, że to mleko będzie o złotówkę droższe, czy nadal będą kupować? – zastanawiają się producenci mleka z Pokaniewa.

Dziś około 80 procent stada państwa Cieślików to krowy z genem A2

Nasza praca zaczęła się wiele lat temu. Dziś, jeżeli gospodarz zechce przejść na mleko A2, ale nie wie, co się dzieje w jego stadzie, myślę, że za 8-10 lat 90 procent jego stada będzie miało gen A2. Staramy się zaszczepić tę wiedzę w rolnikach. To jest  nasza misja. I może zamknięcie ust mlekosceptykom, którzy mleko nazywają biała śmiercią przez to, że te 7 procent społeczeństwa jest wrażliwe na mleko tradycyjne. Chcemy pokazać, że mleko jest zdrowe nawet dla tej grupy – podkreślają gospodarze.

Jeżeli chodzi o mleko A2, Polska pozostaje w tyle

W Stanach Zjednoczonych już w roku 2000 było wiele publikacji, powstała książka „Diabeł w mleku”, w której zebrano ponad 200 badań dotyczących mleka A2. Było tam wyjaśnione m.in., że to nie jest wprowadzanie obcych genów do krowy, tylko powrót do korzeni. Szacuje się, że w 2026 roku, że mleko A2 obejmie 19 procent rynku mleczarskiego. Rynek mleka A2 szacuje się na około 400 mln – wylicza Monika Cieślik.

Wiele pracy, ale ogromna satysfakcja

Cieszymy się, że mogliśmy się przysłużyć społeczeństwu. Inne gospodarstwa też nie próżnowały i również produkują to mleko. Trzeba badać swoje krowy, sprawdzać, jakie mają geny. Może to będzie docenione przez mleczarnie. My już z tego jakieś profity otrzymujemy. Mamy klientów, którzy liczą na to mleko. To rolnika nic nie kosztuje, są teraz różne buhaje, można dobrać sobie to, co tylko chcemy. Pracy nam doszło, ale satysfakcja jest ogromna. Teraz, kiedy słyszymy, że mleczarnie mają wejść w mleko A2, to uśmiech pojawia się nam na twarzach, że my już dużo wcześniej myśleliśmy o tym, wiązaliśmy przyszłość z tym mlekiem. To nas bardzo cieszy – nie kryją satysfakcji Monika i Tomasz Cieślik z Pokaniewa.

spot_imgspot_img
Marta Śliwińska
Marta Śliwińska
Politolog z przypadku, kulturoznawca z zamiłowania i pasji. Przed laty wyjechałam z małej miejscowości do miasta, by znów powrócić na wieś – tym razem do pracy. To wieś i jej mieszkańcy są mi najbliżsi. Twórcy ludowi, artyści, gawędziarze, rolnicy - spotkania niby zwykłe, a jednak niezwykłe. Do takich ludzi chcę wracać, takich ludzi chcę pokazywać innym – szczerych, prawdziwych, pracowitych, z pasją. Wiem, że za każdą napotkaną osobą może kryć się niesamowita historia, która tylko czeka na odkrycie. „Rób to, co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia” – hasło zgoła banalne, ale jakże prawdziwe w moim przypadku.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x