Co znajdziesz w artykule?
Chwościk buraka wywoływany przez grzyba Cercospora beticola jest od dwóch dekad największym zagrożeniem i sprawcą największych strat w produkcji buraka cukrowego we wszystkich rejonach produkcji tej rośliny. Polska niestety nie należy w tym przypadku do wyjątków, o czym boleśnie przekonał się niejeden plantator.
Co wiemy o grzybie Cercospora beticola, sprawcy chwościka buraka?
Taka a nie inna sytuacja powoduje, że C. beticola jest przedmiotem badań naukowców w wielu krajach na świecie, a nasza wiedza na temat tego grzyba jest coraz szersza. Ma to także przełożenie na praktykę rolniczą i zalecenia kierowane bezpośrednio do producentów buraka.
Chwościk – objawy
Na porażonych liściach, początkowo na najstarszych okółkach, pojawiają się szare plamy o średnicy 2-3 mm, zwykle otoczone czerwieniejąca obwódką. W kolejnych fazach rozwoju choroby, plamistości powodują zasychanie fragmentów blaszek liściowych i całych liści, a proces obejmuje kolejne, coraz młodsze ich okółki. Roślina broniąc się przed utratą ulistnienia wytwarza coraz to nowe liście, a proces odbywa się kosztem nagromadzonych w korzeniach substancji zapasowych, głównie cukru.
Rozwój chwościka
Grzyb wywołujący chwościka buraka pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego, skąd rozprzestrzenił się na cały obszar uprawy buraka cukrowego. Jest organizmem ciepłolubnym. Najszybciej rozwija się, gdy temperatury powietrza w dzień przekraczają 25oC i 15oC nocą, przy wilgotności powietrza powyżej 90%. Do skiełkowania zarodnika konieczna jest obecność kropli wody na powierzchni liścia buraka (wystarczy obecność rosy). Stąd w okresach suszy aktywność grzyba ulega ograniczeniu. Do niedawna uważano, że niskie temperatury hamują jego rozwój. Ostatnie badania wskazują, że powoli przystosowuje się do niższych temperatur powietrza i granica 10oC nie jest już tą, poniżej której przestaje rozwijać się na liściach buraka. Ma to oczywiście konsekwencje w podejściu do ochrony plantacji.
Grzyb jest w stanie przeżyć na resztkach porażonych liści nawet 22 miesiące. Zatem uprawa buraka na ubiegłorocznych buraczyskach lub po dwuletniej przerwie w uprawie na danym polu jest świadomym narażaniem się na znacznie utrudnioną i nie zawsze skuteczną walkę z grzybem. Tak samo trzeba traktować miejsca, w których usypywane były pryzmy korzeni.
Ważnym odkryciem ostatnich lat jest potwierdzenie faktu przenoszenia się grzyba z nasionami. Prawdopodobnie źródłem pojawiających się w głębi pól ognisk choroby są właśnie zainfekowane nasiona.
Ostatnim ważnym odkryciem było stwierdzenie faktu występowania wczesnych, latentnych (niewidocznych gołym okiem) infekcji liści występujących już nawet na przełomie maja i czerwca! Od razu należy zaznaczyć, że nie jest to równoznaczne z koniecznością wykonywania w tym czasie zabiegów ochronnych! Na obecnym poziomie wiedzy postępowanie takie nie ma uzasadnienia.
Warto również pamiętać, że chwościk buraka atakuje także inne gatunki roślin. Z najczęściej zachwaszczających nasze pola dotyczy to komosy i szarłatu! Rośliny te mogą być kolejnym źródłem choroby! Walka z zachwaszczeniem ma zatem jeszcze jeden ważny aspekt – ograniczenie zagrożenia ze strony chwościka.
Cercospora beticola wykazuje wyjątkową zmienność. Zjawiska tego jak na razie nie udało się wytłumaczyć, dla praktyki ma jednak bardzo poważne konsekwencje, o czym poniżej.
Monitoring podstawą skutecznej ochrony plantacji przed chwościkiem buraka
Ze względu na możliwość pojawienia się szkodników i chorób monitoring plantacji powinien być prowadzony regularnie co kilka dni od momentu wschodów. W przypadku chwościka buraka sygnałem do częstszych odwiedzin na polu jest wystąpienie warunków sprzyjających rozwojowi choroby w okresie, w którym zwykle pojawia się on na plantacjach w danym rejonie uprawy.
Przeważnie ma to miejsce w okresie po zwarciu międzyrzędzi. Przede wszystkim sprawdzamy stan roślin w miejscach narażonych na szybsze pojawienie się choroby lub położonych w pobliżu ubiegłorocznych buraczysk. Wyrywkowo warto także sprawdzić stan plantacji w innych miejscach, przede wszystkim w zagłębieniach terenu, w których warunki wilgotnościowe mogą sprzyjać szybszemu pojawieniu się objawów choroby.
Strategia ochrony plantacji przed chwościkiem buraka
Czym pryskać? Preparaty grzybobójcze do ochrony przed chwościkiem buraka
W bieżącym roku dysponujemy fungicydami działającymi układowo z grupy strobiluryn (azoksystrobina, piraklostrobina), triazoli (difenokonazol, mefentriflukonazol, tebukonazol, tetrakonazol), morfolin (fenpropidyna), karboksyamidów (fluksapyroksad), anilidów (boskalid), oraz kontaktowo działającymi związkami miedzi i siarki (trójzasadowy siarczan miedzi i siarka). Wbrew pozorom lista nie jest zbyt długa. Podstawową i najczęściej używaną grupą są substancje czynne z grupy triazoli oraz związki miedzi.
Zabiegi ochronne – kiedy pryskać na chwoscika buraka?
Pierwszy zabieg ochronny musi być wykonany nie później niż po stwierdzeniu na liściach pierwszych objawów choroby. Zwykle zabieg taki wykonujemy fungicydami zawierającymi triazole, także ich mieszanki ze strobilurynami. Możliwe jest rozpoczęcie ochrony plantacji od zabiegu prewencyjnego. Sygnałem do wykonania takiego zabiegu jest wystąpienie warunków pogodowych sprzyjających rozwojowi choroby. W tym przypadku również możliwe jest zastosowanie powyższej grupy fungicydów, ale można także sięgnąć po preparaty zawierające miedź.
Termin kolejnego zabiegu zależy od warunków pogodowych oraz rodzaju preparatu zastosowanego w zabiegu pierwszym. Po zastosowaniu fungicydów działających systemicznie kolejny zabieg wykonywane jest zwykle po trzech tygodniach, po zastosowaniu preparatów miedziowych po 14 dniach. Terminy te ulegają wydłużeniu w przypadku wystąpienia suszy, skróceniu, gdy warunki sprzyjają aktywności grzyba. Bardzo ważną zasadą jest zastosowanie w kolejnym zabiegu preparatów zawierających inne substancje czynne niż zastosowane w zabiegu poprzednim. W ten sposób zapobiega się wzrostowi zagrożenia pojawienia się izolatów grzyba odpornych.
Jak dotąd chwościk nieomal całkowicie uodpornił się na fungicydy z grupy strobiluryn. Stąd warto po nie sięgać tylko do pierwszych oprysków ochronnych, gdyż należą one do substancji stymulujących naturalną odporność roślin. Strobiluryny, o ile je stosujemy, muszą być zawsze w mieszance z innymi substancjami czynnymi, zwykle triazolami.
Miedź w ochronie przed chwościkiem buraka
W kolejnych zabiegach sensowne jest użycie mieszanki fungicydów z preparatami miedziowymi. Znacząco obniża to możliwość pojawienia się izolatów odpornych na plantacji, gdyż chwościk nie uodparnia się na ten pierwiastek. Możliwe jest także zastosowanie nawozów nalistnych o wysokiej zawartości miedzi w formie wodorotlenkowej (miedź w formie tlenochlorku wykazuje niższą aktywność przeciwko chwościkowi).
Przygotowując ciecz roboczą z preparatami miedziowymi najpierw wprowadzamy do cieczy preparat miedziowy, a po wymieszaniu fungicyd. Termin ostatniego zabiegu ochronnego zależy od terminu zbioru korzeni.
Czytaj także: 3 kolejne środki do zwalczania skośnika buraczaka zyskały pozwolenie na stosowanie.
Dla plantacji przeznaczonych do późnego zbioru w lata o ciepłej jesieni może zachodzić konieczność wykonania zabiegu ochronnego nawet pod koniec września. W tym przypadku pamiętać trzeba o zastosowaniu takiego fungicydu, którego okres prewencji skończy się przed rozpoczęciem zbioru! Możliwa jest ochrona przy zastosowaniu tylko preparatów miedziowych. W tym przypadku zabiegi muszą być wykonywane co około 14 dni. Sumaryczna ilość miedzi wprowadzona na 1 ha nie może przekroczyć 4 kg w ciągu roku.
Ochrona odmian Cr+ z odpornością na chwościka buraka
Wysokoodporne na chwościka odmiany buraka także wymagają ochrony chemicznej, jednak nie musi być ona tak intensywna jak ma to miejsce w przypadku odmian pozostałych. W tym przypadku chodzi o to, by zapobiec pojawieniu się izolatów grzyba, które przełamują odporność tych odmian. Sygnałem na pojawienie się takiej sytuacji może być wystąpienie silniejszych objawów choroby na grupie roślin, a brak reakcji plantatora może doprowadzić do namnożenia i rozprzestrzenienia się grzyba o takiej cesze na większą liczbę roślin. Nie reagując na taką sytuację można szybko zniweczyć wysiłki hodowców i ich wieloletnią pracę.