Dane KE pokazują, że na początku drugiej połowy września krajowe ceny paliw są najniższe w UE i mocno odbiegają od cen obowiązujących u naszych sąsiadów. W Polsce, nawet po zakończeniu wakacyjnych promocji, ceny na stacjach paliw mocno spadły we wrześniu.
Dzieje się tak w sytuacji wyjątkowo wysokich cen ropy, słabego złotego i drożejących paliw w całej Europie.
Państwowy PKN Orlen ewidentnie włączył się swoją polityką cenową w kampanię wyborczą. Przy okazji niskie ceny paliw pomogą obniżyć we wrześniu wskaźnik rocznej inflacji (zapewne deflacji miesiąc do miesiąca), by rządzący mogli ogłosić sukces gospodarczy.
Ceny krajowe coraz bardziej odbiegają od cen u naszych unijnych sąsiadów
Porównanie z 18-go września pokazuje, że diesel był wtedy średnio droższy w Niemczech o 53 eurocentów (ok. 2,46 zł/l), a Pb95 o prawie 60 eurocentów (2,78 zł/l).
Trzeba przyznać, że w Niemczech paliwa były najczęściej wyraźnie droższe niż w Polsce. Za to ceny u naszych południowych sąsiadów były zbliżone do naszych. Stąd łatwo przekonać się ile paliwa rzeczywiście powinny kosztować w Polsce.
Cena diesla u naszymi południowych sąsiadów jest wyższa średnio o ponad 30 eurocentów (1,40 zł/l).
Stąd proste wyliczenie pokazuje, że cena ON w Polsce powinna sięgać ok. 7,45 zł/l
6,05zł/l (cena średnia w Polsce z tego okresu) + 1,40 = 7,45 zł/l
W przypadku Pb-95 ceny są wyższe średnio +32 eurocenty/l (1,48 zł/l) w Czechach i +38 eurocentów/l (1,76 zł/l) na Słowacji. Stąd popularna 95-ka powinna kosztować w Polsce ok. 7,75 zł/l. 6,13 zł/l (cena średnia w Polsce w tym czasie) + 1,62 = 7,75 zł/l
Warto mieć świadomość tych olbrzymich różnic, ponieważ po wyborach ceny będą musiały wrócić do realnych poziomów. Na razie mało prawdopodobne wydają się większe przeceny na rynku ropy, a polityka RPP działa w kierunku słabego złotego.
Specjalista od siedmiu boleści, taki jak ci co wieszczą ceny paliw w Polsce od kilku lat na poziomie 15 zl. Żyjesz pan w równoległej rzeczywistości…