Co znajdziesz w artykule?
Jaja, zwykle stosunkowo niedrogie artykuły spożywcze, obecnie stały się drogim towarem na świecie, w niektórych miejscach wręcz nieuchwytnym. Wzrost cen jaj przypisano milionom kurczaków, które zostały poddane ubojowi w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się ptasiej grypy, a rolnicy musieli zrekompensować inflację, która zwiększa ich koszty. Detaliści widząc gorączkę na rynku nie są gotowi na obniżki cen.
Kryzys na rynku jaj dotyka wiele kluczowych pod względem produkcji państw
Wojna rosyjsko-ukraińska doprowadziła do niedoboru jaj w wielu krajach. Ponadto zwiększony popyt przy rekordowej inflacji żywności na całym świecie przyczynił się do gromadzenia zapasów w wielu krajach. Ze względu na rosnące ceny na całym świecie większość firm koncentruje się na eksporcie, aby wykorzystać tę okazję. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy Ameryki, Indii, Chin oraz krajów w Europie jak Francja czy Anglia. Nałożenie się na siebie wyżej wspomnianych czynników, doprowadziło do tego, że ostatnio dla wielu Amerykanów kupowanie jajek przypominało polowanie na jajka wielkanocne! Duże zapotrzebowanie na rynku dotyczy Malezji, krajów Zatoki Perskiej takich jak Oman i Katar, a także Japonii i Nowej Zelandii.
Ludzie szukają kur online!
Obecna sytuacja jest na tyle niespotykana, że w wielu krajach rolnicy wręcz twierdzą, że główni dostawcy jaj zaangażowali się w zmowę mającą na celu wyłudzanie i ustalanie cen w celu zwiększenia zysków i wzywają do interwencji. Mało tego! Nowozelandzka platforma aukcyjna Trade Me donosi, że wzrost cen skutkuje… poszukiwaniem kur online.
„Od początku stycznia zaobserwowaliśmy ponad 65 tys. wyszukiwań kurczaków i innych artykułów związanych z ich chowem takich jak karmniki, klatki i jedzenie” – wskazuje cytowana przez CNN przedstawicielka platformy.
Ceny jaj będą wyższe również w Polsce. Nie ma co liczyć, że drożyzna nas ominie
W Polsce sytuacja nie wygląda lepiej. Od początku roku zebrano fatalne dane – wykryto ok. 30 nowych ognisk choroby. Jak wiadomo to ogromna strata idąca od setek tysięcy do nawet milionów złotych, a odtworzenie fermy nie następują z dnia na dzień, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
“Dopiero po kwarantannie i dezynfekcji można reaktywować stado. Jednak to także nie jest proste. Jajka produkują dopiero kury mające 19-20 tygodni. A pozyskanie tych najlepszych jest drogie i trudne” – mówi Andrzej Danielak, prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu.
Eksperci z branży na razie uspokajają, że jaj zabraknąć nie powinno, ale problemem są wysokie koszty produkcji. Polska to jeden z największych producentów jaj w Unii, który od lat produkuje nadwyżki eksportowane na zagraniczne rynki. Nie oznacza to jednak, że nie obędzie się bez problemów. Jak wynika z danych Eurostat wylęgi piskląt kur nieśnych w III kw. 2022 r. w Polsce zmniejszyły się o 35 proc. Uwagę zwracają też istotne, bo ponad 50-proc. spadki wylęgów w Niemczech. Biorąc pod uwagę wciąż ujemną dynamikę wylęgów, notowaną przez Eurostat, można oczekiwać, że ceny jaj w dalszym ciągu będą wzrastać. Proces odbudowywania produkcji nie nastąpi szybko.
źródło:buisnessinsider.pl