Co znajdziesz w artykule?
Fala podwyżek rozkręciła się na dobre i z trudem można szukać przedsiębiorstw, których by ta sytuacja nie dotyczyła. Według najnowszego raportu o stanie cen w sklepach autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych, w kwietniu 2022 roku zakupy były droższe o prawie 21,8 % niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W stosunku roku najmocniej podrożały produkty tłuszczowe, o ponad 51%, mięso o 31 %, pieczywo o 28,1% i warzywa o 22%. Co gorsza to nie koniec podwyżek, bo szczyt drożyzny ma uderzyć w czasie wakacji…
Rynek zbóż i oleistych
Zablokowane porty na morzu czerwonym nadal wpływają na globalne ceny zbóż. Na domiar tego występująca w wielu rejonach upraw susza wywiera jeszcze większą presję na cenniki. Cena pszenicy konsumpcyjnej w połowie maja wahała się od 1600 do 1750 zł/t., a pszenicy paszowej zaczynała się od 1400 kończyła na 1670 zł/t. Stabilny poziom cen występował także w przypadku pszenżyta oraz jęczmienia browarnego i paszowego. Rzepak natomiast oscylował w granicach od 4000- 4700 zł/t, a kukurydza od 1200 do 1480 zł/t.
ZESTAWIENIE CEN W SKUPACH ZBÓŻ/na dzień 17.05.2022
Rynek drobiu
Ceny drobiu nadal pozostają wysokie. Przyczyniają się do tego nie tylko wysokie koszty produkcji, ale również fala epidemii HPAI w największych światowych gospodarkach. Drób w odróżnieniu od wołowiny jest tańszym surowcem, przez co konsumenci chętniej po niego sięgają, a to sprzyja odbudowie rynku w Polsce. Koniec pandemii w kraju i okres wakacyjny to kolejne elementy, które pozytywnie wpływają na sektor drobiarski. W dalszym ciągu będziemy obserwować wysokie ceny a nawet i dalsze podwyżki z uwagi na rosnące koszty produkcji jak pasza czy energia. W połowie maja cena za kilogram brojlera na wolnym rynku wahała się na poziomie od 6 do 6,50 zł, a w przypadku kontraktacji było to trochę mniej – od 5,90 do 6,30 zł. Za tuszkę natomiast przyszło zapłacić trochę mniej bo w granicach 9 zł/kg w hurcie.
Rynek wieprzowiny
Na rynku trzody chlewnej kryzys nie mija. Fatalna sytuacja ekonomiczna producentów świń trwa już 2 lata z kilkoma odbiciami. Po przerwie około świątecznej na europejskim rynku pozostała nadwyżka żywca co spowodowało kolejną obniżkę cen na zagranicznych giełdach i w Polsce. To zły znak ponieważ z majem rozpoczął się sezon grillowy, który wobec oczekiwań miał odwrócić trend spadkowy. Niestety jak i w poprzednim roku tak i w obecnym na próżno szukać podwyżek – biesiadowanie przy ognisku przestało być impulsem do wzrostu cen dla wieprzowiny.
Hamulcem we wzroście cen stanowią zakłady przetwórcze, które usiłują ograniczyć wzrost cen skupu, pomimo rosnących kosztów produkcji. Przetwórcy bronią się mówiąc, że nikt nie będzie chciał kupować drożej wieprzowiny niż do tej pory jednak prędzej czy później, nas konsumentów nie ominie wzrost cen mięsa, między innymi ze względu na strategię zrównoważonego rolnictwa, która skutecznie te ceny podniesie. Czy wtedy ceny również pozostaną na niezmienionym poziomie od lat? Odbiorcy żywca wieprzowego muszą dostosować się do zmian jakie nadeszły i jeszcze nadejdą bo wkrótce ich los zostanie podzielony wraz z hodowcami którzy odeszli od produkcji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wróciły podwyżki. Cena pszenicy i jęczmienia w górę!
Rynek wołowiny
Dobra passa na rynku wołowiny trwa lecz w dali zaczynają pojawiać się sygnały możliwego odwrócenia trendu. Czy doszliśmy do bariery psychologicznej w odniesieniu do cen bydła? Pierwsze sygnały z rynku na to wskazują. Konsumenci wolą wybierać inne tańsze substytuty jednak za wołowinę moglibyśmy płacić więcej z uwagi na stale rosnące koszty produkcji, ale na tą chwilę zbliżyliśmy się do wakacji gdzie korekty są czymś charakterystycznym dla tego okresu w roku. Wysokie ceny wspiera to, że produkcja wołowiny jest na rekordowo niskim poziomie.
Ryzykiem w tym przypadku jest ogromna inflacja, która obniża popyt na to mięso i to ona w nadchodzących miesiącach będzie się przyczyniać do cenowych korekt. To co warto odnotować to, że jesteśmy w czołówce Europy jeśli chodzi o ceny, wyższe są w zaledwie 5 krajach. W połowie maja cena byków w wadze żywej mieściła się w przedziale od 9 -16 zł/kg, jałówek – 7,50 – 14 zł/kg, a krów od 6 do 11,50 zł/kg. Stawki WBC dawno przekroczyły 20 zł a stawki prezentowały się następująco: byki – 20,50-24,50 zł/kg, jałówki – 19,50-23,90 zł/kg, a krowy – 15,80- 22,60 zł/kg.
Rynek mleka
W przypadku sektora mleczarskiego także nastąpiło wyhamowanie trendu wzrostowego. Majowa aukcja na nowozelandzkiej giełdzie zakończyła się na minusie. Ogólny indeks cenowy odnotował spadek o 8,5%. Ostatni tak wysoki spadek wystąpił 4 sierpnia 2015 r., kiedy indeks stracił 9,3%. Powodem znacznej obniżki okazały się trudności w handlu z Chinami, które walczą z kolejną falą epidemii koronawirusa. Tąpnięcie na giełdzie nie miało wpływu na polski rynek. Analitycy są zdania, że ceny produktów mleczarskich utrzymają się na podobnym poziomie a nawet wyższym. Sprzyjać temu będzie wyższy popyt i rosnące koszty produkcji.
