Dziś w Biebrzańskim Parku Narodowym w powiecie monieckim, w województwie podlaskim, powstał pożar, który początkowo obejmował ok. 10 hektarów trzcin i traw. Z czasem ogień trawił coraz większy obszar. Obecnie sytuacja jest opanowana, a według wstępnych szacunków płomienie zajęły ok. 70 hektarów parku.
Trudna walka z ogniem w Parku Biebrzańskim. W akcji brał udział Black Hawk
Na miejscu pracowało 70 strażaków i 15 wozów strażackich. W akcji gaśniczej uczestniczył również helikopter policyjny Black Hawk ze zbiornikiem na wodę i dwa samoloty Lasów Państwowych typu dromader. Akcja była wyjątkowo wymagająca ze względu, silny wiatr, który powodował gwałtowne zmiany kierunku frontu pożaru. Po godzinie 19 strażacy poinformowali o opanowaniu sytuacji i dogaszaniu terenu.
“Ze względu na porę nocną wycofane są maszyny latające, czyli dromadery i śmigłowiec policyjny Black Hawk. Na miejscu zostają zastępy jednostek OSP z terenu powiatu monieckiego. Będą badać sytuację z wykorzystaniem drona i kamery termowizyjnej. Będziemy punktowo dojeżdżać quadami, a strażacy w miarę możliwości gasić to, co wskaże kamera termowizyjna. Jednak są jeszcze takie punkty, gdzie ta wysoka temperatura trzyma się w kępach traw. Powoli będziemy się rozmontowywać główny front i zostanie dozór pogorzeliska. Przez całą noc strażacy będą tu działać — powiedział mł.bryg. Piotr Chojnowski, rzecznik prasowy podlaskich strażaków dla Onetu.
źródło: Państwowa Straż Pożarna, onet.pl