– Moje odejście nie jest związane z rekonstrukcją rządu, tylko z moim stanowiskiem odnośnie procedowanej obecnie zmiany ustawy o ochronie zwierząt, której nie akceptuję. Uważam, że wywoła ona bardzo negatywne konsekwencje dla polskiej wsi i polskiego rolnictwa – oświadczył minister Jan Krzysztof Ardanowski podsumowując 830 dni swojej pracy na urzędzie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Dla mnie zobowiązanie wobec rolników jest ważniejsze niż zalecenia partii – podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski.
Minister przypomniał, że jednym z najważniejszych wyzwań była sytuacja związana z suszą, która wystąpiła rok po roku, w latach 2018 i 2019.
– Pomimo wielu perturbacji wypłacona została rolnikom największa pomoc suszowa w naszej historii. Łącznie jest to kwota 4,5 mld złotych – przypomniał szef resortu rolnictwa.
Minister zwrócił również uwagę na pomoc państwa w zakresie paliwa rolniczego, wapnowania gleb, czy w zbiórce odpadów foliowych z gospodarstw. Przypomniał, że uruchomiony został program nawodnień i retencji wodnej. Specjalne działania zostały także podjęte w związku z pandemią koronawirusa.
– Ważne było szybkie udrożnienie kanałów dystrybucji i transportu żywności. Po pierwszym okresie pandemii funkcjonowały one już normalnie – powiedział minister i dodał, że równolegle niezbędne było wprowadzenie regulacji dotyczących możliwości przyjazdu i pracy pracowników sezonowych.
– Tylko w rolnictwie obowiązywały szczególne przepisy dotyczące pracowników sezonowych i odbywania przez nich kwarantanny na terenie gospodarstwa z jednoczesną możliwością wykonywania pracy – podkreślił minister i zaznaczył, że dzięki tym rozwiązaniom w naszych gospodarstwach mogło podjąć prace sezonowa ok. 10 tyś pracowników zwłaszcza z Ukrainy
Istotnym działaniem było także intensywne poszukiwanie rynków zbytu. Na stronie internetowej ministerstwa utworzona została specjalna zakładka dotycząca zapotrzebowania na żywność w różnych krajach świata.
Wielką pomocą dla wybranych sektorów rolnictwa, wyraźnie dotkniętych skutkami koronawirusa w pierwszych miesiącach pandemii, jest realizowane obecnie wsparcie w wysokości ponad 1,2 mld złotych.
Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że oprócz eksportu bardzo ważne jest też zwiększenie aktywności w celu lokowania żywności także na rynku wewnętrznym.
– Wprowadziliśmy znaczne ułatwienia, zwłaszcza dla mniejszych gospodarstw, aby mogły sprzedawać swoje produkty bezpośrednio na rynek w ramach krótkich łańcuchów dostaw – mówił Jan Krzysztof Ardanowski i wymienił ułatwienia dotyczące Rolniczego Handlu Detalicznego, sprzedaży bezpośredniej i małych rzeźni. Dziś z rozwiązań tych korzysta już kilkadziesiąt tysięcy rolników. Powinny one pozostać jako ważny element polskiej wsi. jest również narzędziem, które pomoże rolnikom dostarczać żywność prosto do konsumentów.
– Dynamicznie rozwija się internetowa sieć sprzedaży poprzez aplikacje uruchamiane przez ośrodki doradztwa rolniczego w całym kraju. Coraz większą popularnością cieszy się także aplikacja Polski bazarek, która pozwala na eliminowanie zbędnych pośredników – zaznaczył minister.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że nie tylko środki publiczne powinny wspierać rolników, ale dochody powinny pochodzić z produkcji rolnej. Zwrócił przy tym uwagę, że nowa polityka rolna UE może też być zagrożeniem, jak np. odejście od biopaliw. Inne rynki rolne są również bardzo trudne.
– Rynek mleka na świecie jest bardzo nasycony. Komplikuje się sytuacja na rynku buraka cukrowego, gdyż wypiera go cukier z trzciny cukrowej, który jest tańszy – analizował minister.
Przypomniał również o trudnej sytuacji na rynku jabłek, jaka miała miejsce dwa lata temu.
– Podjęte wówczas działania doprowadziły do poprawy sytuacji skupowej i ceny podniosły się do oczekiwanych przez sadowników. 600 mln złotych trafiło do sadowników nie do spekulantów – powiedział minister i dodał, że takie działania stymulujące będzie podejmować tworzona Grupa Spożywcza, nad powołaniem której dalsze prace prowadzone są w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Również zmiany w instytucjach obsługujących rolników przyniosły oczekiwane rezultaty podkreślił minister zwracając uwagę na przyspieszenie rozpatrywania wniosków i rozwój cyfryzacji.
Za równie korzystne uznał minister Ardanowski znakowanie żywności krajami pochodzenia i wzrost zainteresowania konsumentów, którzy świadomie wybierają teraz polskie produkty.
– Analiza możliwości eksportowych na świecie pokazuje wyraźnie, że w niektórych branżach, szczególnie dotyczy to mięsa, jedyne realne rynki to rynki muzułmańskie. Rynki, o które musimy szczególnie zabiegać, to rynki Zatoki Perskiej, Afryki Północnej i Zachodniej, Azji Centralnej i Południowo-Wschodniej, czyli tam, gdzie żyją muzułmanie, którzy oczekują określonego sposobu ubijania zwierząt i pozyskiwania mięsa – mówił szef resortu rolnictwa.
– Jeżeli my rezygnujemy z powodów ideologicznych z uboju rytualnego, to musimy wiedzieć, że skutki ekonomiczne dla polskiego rolnictwa będą dramatycznie złe – podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski.
Zdaniem ministra Ardanowskiego ustawa – tzw. piątka dla zwierząt – jest oparta na fałszywej aksjologii, sprzeczna z tradycją europejską, jest ustawą, która bardzo mocno zaszkodziła wizerunkowi Prawa i Sprawiedliwości na obszarach wiejskich.
Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił, że wieś emancypuje się w dobrym tego słowa znaczeniu.
– Wieś rozumie dziś swoją wartość, rozumie swoją siłę. W ostatnich latach na polskiej wsi zachodzi rewolucja godności. Rolnicy przestają czuć się kimś gorszym, a wieś tym miejscem, gdzie ludzie żyją z konieczności, a nie z wyboru. Dzięki wsi mamy bezpieczeństwo żywnościowe i rozwój wielu obszarów Polski – podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski i dodał, że aby można było skutecznie sprawować władzę konieczne jest zaufanie wsi do tych, którzy rządzą.
Szanowny Panie , wytłumacz mi Pan co ma wspólnego taki Lobbysta Wójcik z rolnictwem.?????