sobota, 1 listopada, 2025
spot_imgspot_img

Ptasia grypa rekordowo szybko rozprzestrzenia się w Europie. Takiej dynamiki nie było co najmniej od dekady

0

Ptasia grypa rozprzestrzenia się w Europie w niezwykle szybkim tempie. Liczba krajów, w których odnotowano wczesne ogniska choroby, jest najwyższa od co najmniej dekady. Eksperci ostrzegają przed ryzykiem powtórki kryzysów z poprzednich lat, gdy masowe wybicie drobiu doprowadziło do wzrostu cen żywności – informuje Reuters.

Rozprzestrzenianie się wysoce zjadliwej grypy ptaków budzi poważne obawy wśród rządów i branży drobiarskiej. Choroba może prowadzić do ogromnych strat gospodarczych, ograniczeń handlowych i (w najgorszym scenariuszu) do ryzyka nowej pandemii.

Według francuskiej agencji nadzoru zdrowia zwierząt ESA, od sierpnia do połowy października odnotowano 56 ognisk choroby w 10 krajach Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Najwięcej przypadków stwierdzono w Polsce, będącej największym producentem drobiu w UE, a także w Hiszpanii i Niemczech.

To pierwszy raz od dekady, kiedy wirus pojawił się tak wcześnie i w tak wielu krajach. Choć liczba ognisk pozostaje niższa niż w rekordowym roku 2022, dynamika jego rozprzestrzeniania budzi niepokój. W analogicznym okresie ubiegłego roku wykryto 31 ognisk w dziewięciu krajach.

– Wszystkie te przypadki w Europie pokazują, że wirus wciąż jest obecny – powiedział Yann Nedelec, dyrektor francuskiej grupy przemysłu drobiarskiego Anvol.

Restrykcje w kolejnych krajach

Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt poinformowała, że Belgia i Słowacja zgłosiły pierwsze w tym sezonie przypadki ptasiej grypy. Belgia natychmiast wydała nakaz trzymania całego drobiu w pomieszczeniach.

Dwa nowe ogniska potwierdzono także we Francji, gdzie władze nakazały zamknięcie ptaków w budynkach. Decyzję uzasadniono rosnącą liczbą przypadków w Hiszpanii i Niemczech. W ubiegłych latach podobne środki wprowadzano dopiero późną jesienią.

Niskie ryzyko dla ludzi, ale rośnie zagrożenie dla ssaków

Ryzyko zakażenia ptasią grypą u ludzi pozostaje niskie. Większość przypadków dotyczyła osób mających bliski kontakt z zakażonymi zwierzętami. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla jednak, że wirus powinien być monitorowany, ponieważ coraz częściej przenosi się także na ssaki.

Francja rozpoczęła trzecią coroczną kampanię szczepień przeciwko ptasiej grypie u kaczek hodowlanych. Jest to jedyny duży eksporter drobiu w Europie, który wdrożył taki program. Zdaniem tamtejszych władz szczepienia pomogły ograniczyć skalę choroby.

Epidemia poza Europą

Ptasia grypa rozprzestrzenia się również poza Europą. W Stanach Zjednoczonych wybito ponad 180 milionów ptaków, co doprowadziło do wzrostu cen jaj i odnotowano przypadki zakażeń krów mlecznych oraz ludzi.

W Brazylii, największym eksporterze drobiu na świecie, sytuacja została opanowana – kraj oficjalnie uznano za wolny od choroby. Tymczasem w Japonii zgłoszono w tym tygodniu pierwszy przypadek w obecnym sezonie.

Polskie mleczarnie biją rekordy. Eksport żywności stanowi już 15 procent gospodarki

0

Polski sektor rolno-spożywczy notuje rekordowe wyniki. Wartość eksportu produktów rolnych za 2024 rok wyniosła 231,5 miliarda złotych, co stanowi 15 procent całego eksportu kraju. To efekt współpracy rolników, spółdzielni i przetwórców, którzy wspólnie wzmacniają pozycję Polski jako jednego z liderów produkcji żywności w Unii Europejskiej.

Podczas uroczystości 100-lecia Nadbużańskiej Spółdzielni Mleczarskiej w Siemiatyczach oraz 30-lecia obecności Grupy Lactalis w firmie Polser Siemiatycze, minister rolnictwa Stefan Krajewski podkreślił znaczenie tej współpracy.

– Jako Polska osiągnęliśmy duży sukces i notujemy świetne wyniki w produkcji oraz sprzedaży produktów rolnych. Wartość eksportu za 2024 rok wyniosła 231,5 miliarda złotych. To ogromna zasługa naszych dzisiejszych jubilatów – mówił.

Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że stuletnia historia spółdzielni w Siemiatyczach to przykład wytrwałości i konsekwencji w budowaniu marki opartej na jakości. Nawiązując do trzydziestoletniej współpracy firmy Polser z Grupą Lactalis, podkreślił efekty dobrze podejmowanych decyzji.

– Widać tu doskonałe rezultaty współpracy i ogromny rozwój – nowe produkty oraz dbałość o bezpieczeństwo żywnościowe kraju – zaznaczył.

Minister odniósł się również do wyzwań stojących przed polskim i europejskim rolnictwem. Wyraził przekonanie, że dzięki współdziałaniu resortu, producentów i przetwórców możliwe będzie dalsze wzmacnianie pozycji kraju na rynkach międzynarodowych.

– Synergia rolników, spółdzielni i zakładów mleczarskich przynosi realne efekty. Jestem dumny z województwa podlaskiego, z naszego rolnictwa i z tego, jak się rozwijamy – podkreślił.

Zapewnił także, że Polska pozostanie jednym z kluczowych producentów i eksporterów żywności w Unii Europejskiej.

– Zrobimy wszystko, aby polskie rolnictwo nadal się rozwijało i abyśmy wszyscy mogli z tego korzystać – dodał.

Z okazji jubileuszu minister pogratulował kierownictwu i pracownikom dotychczasowych osiągnięć, życząc dalszych sukcesów. Na ręce prezesa firmy Polser, Pawła Jakutowicza, przekazał pamiątkowy grawerton.

Grupa Lactalis, obecna w Polsce od 30 lat, niemal całą swoją działalność opiera na produkcji lokalnej. Firma zatrudnia 1200 osób w czterech zakładach produkcyjnych, do których mleko dostarcza tysiąc gospodarstw rolnych.

Źródło: MRiRW

Amazone ZA-TS 01 AutoSpread: Inteligentny rozsiewacz, który sam kontroluje nawożenie

0
Amazone ZA-TS 01 AutoSpread
fot. Amazone

Nowy samoregulujący rozsiewacz nawozu ZA-TS 01 AutoSpread firmy Amazone wprowadza automatyzację w procesie nawożenia, monitorując w czasie rzeczywistym sposób rozrzucania nawozu i samodzielnie dbając o równomierne rozprowadzenie poprzeczne.

Dotychczas rolnicy musieli ręcznie dostosowywać ustawienia rozsiewacza do rodzaju nawozu. Teraz technologia Amazone eliminuje ten problem. ZA-TS 01 AutoSpread mierzy rzeczywisty obraz rozsiewu i zasięg nawozu na polu, a następnie automatycznie koryguje parametry pracy. Według producenta, w fazie testów nowy system został wykorzystany do nawożenia ponad 100 tysięcy hektarów. Maszyna na bieżąco monitoruje obraz rozsiewu i dostosowuje prędkość obrotową tarcz oraz punkt zrzutu, co pozwala uzyskać maksymalną precyzję i oszczędność nawozu.

Technologia czujników i połączenie online

Nowe rozwiązanie Amazone wykorzystuje zaawansowany zestaw czujników, które rejestrują nie tylko kierunek, ale także odległość wyrzutu nawozu. Jednostka AmaConnect utrzymuje połączenie online z Centrum Aplikacji Rozsiewaczy (SAC), gdzie rzeczywisty wzór rozsiewu porównywany jest z jego cyfrowym modelem. System wykrywa wszelkie odchylenia i dokonuje automatycznych korekt.

W przypadku braku połączenia internetowego dostępna jest również funkcja offline. Oprogramowanie umożliwia wczesne wykrywanie zużycia lub uszkodzenia łopatek rozsiewających i informuje użytkownika o konieczności serwisu bezpośrednio na terminalu.

Większe bezpieczeństwo i dokładność pracy

Nowy interfejs użytkownika umożliwia łatwe ustawienie odległości rozsiewu granicznego – wystarczy wprowadzić żądaną odległość do granicy pola, a system sam oblicza pozostałe parametry. Wszystkie szerokości robocze są dokładnie dokumentowane, co ułatwia kontrolę i spełnienie wymogów dotyczących ochrony środowiska.

Dodatkowo funkcja CurveControl umożliwia precyzyjne nawożenie podczas pracy na zakrętach. Układ mierzy przyspieszenie i ruch obrotowy maszyny, automatycznie korygując płaszczyznę rozsiewu oraz dawkę nawozu.

Nowy rozsiewacz Amazone ZA-TS 01 AutoSpread stanowi kolejny krok w kierunku inteligentnego rolnictwa – łącząc automatyzację, analizę danych i bezpieczeństwo użytkownika w jednym systemie.

Jak zrobić poskrom dla bydła, aby praca była bezpieczna?

0
Letnie choroby bydła

Praca z bydłem wymaga odpowiedniego przygotowania i narzędzi, które pozwalają na ograniczenie ryzyka urazów zarówno dla człowieka, jak i dla zwierzęcia. Poskrom to konstrukcja umożliwiająca unieruchomienie krowy lub byka podczas wykonywania czynności pielęgnacyjnych, weterynaryjnych czy hodowlanych. Dzięki niemu możliwe jest np. bezpieczne zakładanie kolczyków, korekcja racic, pobieranie prób mleka czy leczenie ran.

Bez tego typu urządzenia każda z wymienionych czynności wiązałaby się z dużym stresem, nieprzewidywalnością zachowania bydła i ryzykiem poważnych obrażeń. Dlatego coraz więcej gospodarstw decyduje się na zbudowanie własnego poskromu, dopasowanego do warunków i potrzeb.

Wybór miejsca do budowy

Pierwszym krokiem jest określenie, gdzie konstrukcja ma stanąć. Najlepiej, aby była zlokalizowana w miejscu często uczęszczanym przez zwierzęta – np. przy wyjściu na pastwisko lub w pobliżu obory. Dzięki temu łatwiej będzie nakierować bydło do urządzenia.

Podłoże powinno być równe, stabilne i odporne na błoto czy wilgoć. Dobrym rozwiązaniem jest betonowa posadzka z antypoślizgową powierzchnią. Unika się w ten sposób ryzyka poślizgnięcia zwierzęcia podczas wprowadzania do poskromu.

Materiały i trwałość konstrukcji

Do budowy poskromu najczęściej stosuje się stalowe profile zamknięte lub rury o grubej ściance. Materiał powinien być odporny na korozję – wskazane jest malowanie proszkowe lub ocynkowanie elementów. Dla gospodarstw, które szukają tańszego rozwiązania, możliwe jest wykorzystanie mocnego drewna, jednak jego żywotność będzie wyraźnie krótsza, a konserwacja bardziej wymagająca.

Warto pamiętać, że zwierzę o masie kilkuset kilogramów potrafi wywierać ogromny nacisk. Poskrom musi być więc solidny, stabilnie przytwierdzony do podłoża i odporny na uderzenia oraz napór zwierzęcia.

Konstrukcja ramy i elementy zabezpieczające

Najważniejszą częścią jest rama, czyli prostokątna lub kwadratowa konstrukcja, przez którą wprowadza się zwierzę. Wysokość ramy powinna wynosić około 1,6–1,8 metra, a szerokość od 70 do 90 cm – tak, by zwierzę mogło wejść, ale nie miało zbyt dużej swobody ruchu.

Na froncie montuje się uchylną klatkę szyjną. To właśnie ona blokuje zwierzę, uniemożliwiając cofanie się lub nagłe zwroty. Najlepiej sprawdza się mechanizm z dwoma skrzydłami, które można regulować w zależności od wielkości krowy. Zamykanie i otwieranie musi być możliwe jedną ręką, aby osoba obsługująca miała drugą wolną do pracy.

Po bokach często stosuje się dodatkowe barierki lub drzwiczki. Pozwalają one na dostęp do wymion, nóg czy boków zwierzęcia, bez konieczności całkowitego wypuszczania go z poskromu.

Bezpieczeństwo człowieka i zwierzęcia

Projektując poskrom, należy pamiętać o minimalizacji ryzyka urazu. Krawędzie konstrukcji muszą być zaokrąglone lub odpowiednio oszlifowane, aby zwierzę nie poraniło się podczas szarpania. Uchwyty i mechanizmy blokujące powinny być łatwe do obsługi, ale na tyle mocne, by zwierzę nie mogło ich przypadkowo otworzyć.

Istotne jest także, aby konstrukcja nie powodowała nadmiernego stresu. Wąska przestrzeń, brak ostrych kantów i szybkie działanie mechanizmów znacząco ułatwiają spokojne przeprowadzenie zabiegu. Im krócej zwierzę przebywa w poskromie, tym mniejsze ryzyko paniki i kontuzji.

Dodatkowe rozwiązania techniczne

W bardziej zaawansowanych wersjach stosuje się mechanizmy hydrauliczne lub pneumatyczne, które pozwalają regulować docisk klatki szyjnej czy pozycję zwierzęcia. Takie rozwiązania spotyka się głównie w dużych gospodarstwach mlecznych, gdzie liczy się szybkość obsługi kilkudziesięciu krów dziennie.

Innym praktycznym dodatkiem jest uchwyt na nogę zwierzęcia, który umożliwia bezpieczną korekcję racic. Dzięki niemu hodowca lub lekarz weterynarii może pracować bez obaw o kopnięcie.

Wskazówki praktyczne przy użytkowaniu

Sam poskrom to tylko narzędzie – o bezpieczeństwie decyduje także sposób jego używania. Zwierzę należy spokojnie naprowadzać, bez krzyku czy gwałtownych ruchów. Warto wykorzystać naturalne instynkty bydła – krowy chętniej poruszają się w kierunku światła, dlatego dobrze jest ustawić urządzenie tak, aby zwierzę widziało wyjście.

Obsługujący powinien mieć zawsze drogę ewakuacyjną, na wypadek nieprzewidzianych reakcji zwierzęcia. Należy też regularnie kontrolować stan techniczny konstrukcji: poluzowane śruby, zużyte zamki czy pęknięcia stwarzają realne zagrożenie podczas pracy.

Ekonomia i opłacalność

Budowa własnego poskromu może wydawać się kosztowna, ale w praktyce to inwestycja, która zwraca się wielokrotnie. Dzięki bezpieczniejszej pracy spada ryzyko urazów u hodowcy, a szybka i sprawna obsługa zwierząt przekłada się na lepszą profilaktykę zdrowotną stada. Regularna korekcja racic, kontrola wymion czy leczenie drobnych ran stają się łatwiejsze i mniej stresujące, co wpływa także na dobrostan zwierząt.

Dobrze zaprojektowany i solidnie wykonany poskrom to narzędzie, które w gospodarstwie może służyć nawet przez kilkanaście lat. To rozwiązanie, które zwiększa bezpieczeństwo pracy i poprawia efektywność obsługi bydła, stanowiąc jedno z podstawowych urządzeń w nowoczesnej hodowli.

Nowa wiceminister w MRiRW

0
Nowa minister w MRiRW

Małgorzata Gromadzka jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji aktywnie współpracowała ze środowiskami rolniczymi. Kierowała Parlamentarnym Zespołem ds. Ochrony i Rozwoju Polskiej Produkcji Rolnej, skutecznie podejmując inicjatywy na rzecz Polskiego sektora rolnego.

Jest absolwentką prawa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Zawodowo związana z Urzędem Miasta Biłgoraja, gdzie pełni funkcję inspektora do spraw społecznych, zdrowia i kultury fizycznej. W przeszłości prowadziła spółkę doradztwa biznesowego zajmującą się pozyskiwaniem środków finansowych dla przedsiębiorców, rolników i organizacji pozarządowych.

Wychowana we wsi Rakówka w powiecie biłgorajskim, wraz z mężem prowadzi ekologiczne gospodarstwo rolne w miejscowości Korchów Drugi, w powiecie biłgorajskim.

Od wielu lat zaangażowana społecznie w działalność organizacji pozarządowych. Była członkinią Rady ds. Polityki Senioralnej Województwa Lubelskiego oraz przewodniczącą I kadencji Rady Działalności Pożytku Publicznego Województwa Lubelskiego. Obecnie jest członkinią Regionalnego Komitetu Rozwoju Ekonomii Społecznej Województwa Lubelskiego.

Pełniła funkcję przewodniczącej Rady Rejonowej Honorowych Dawców Krwi przy PCK w Biłgoraju. Aktualnie jest wiceprezeską Koła Gospodyń Wiejskich i aktywną wolontariuszką.

Źródło: MRiRW

Słonecznik na topie

0

Z dużym opóźnieniem rozpoczęły się żniwa słonecznika. Wprawdzie niektórym rolnikom udało się zebrać część upraw pod koniec września, na resztę zbiorów musieli czekać miesiąc dłużej. Tak też było na poletkach doświadczalnych w okolicy Namysłowa, gdzie też są największe plantacje o powierzchni od 30 do 100 ha.

W kraju słonecznik uprawia się 52 tysiącach hektarach

Na Opolszczyźnie słonecznik zajmuje nieco ponad 3 tysięcy ha.

Szymon Borzyński. rolnik z Kowalowic:

– Słonecznik zebraliśmy troszkę wcześniej, bo 20 września, z wilgotnością około 9% i plonem 3,2 tony. W tym roku wydaje mi się, że jest to opłacalna uprawa, bo patrząc na cenę i na tę wydajność, to trzeba powiedzieć, że jest to dobra alternatywa na gleby słabe i można to wykorzystać. Według mnie jest to uprawa przyszłościowa.

Zaczęły się zbiory z poletek doświadczalnych

Kacper Ksiądzyna. przedstawiciel firmy Pioneer:

– Właśnie kombajn ruszył na zbiór pierwszej odmiany, więc z niecierpliwością czekamy na pierwszy wynik. Jestem dobrej myśli, ale wszystko zweryfikuje waga i wilgotnościomierz. Poczekamy parę godzin i będziemy mieli wynik z przekroju całego portfolio odmianowego, które tutaj za nami jest widoczne. Tego typu doświadczenia robimy po to, żeby móc porównać i zbadać, które odmiany są bardziej wydajne i które warto wysiać w gospodarstwach u rolników oraz które odmiany warto polecać z punktu widzenia przedstawicieli, ponieważ dla nas to jest najbardziej istotne, żeby doradztwo było jak najbardziej rzetelne i fachowe. Mamy tutaj ponad 40 odmian. Wyniki w tabeli będą już mówiły same za siebie, które odmiany są najlepsze.

Maciej Marczewski. przedstawiciel firmy KWS:

– Badamy zawartość tłuszczu w późniejszej fazie, wilgotność podczas zbioru i oczywiście plon z naszych odmian. Nie tylko KWS-u, ale konkurencyjnych odmian typu Lidea, Pioneer czy Limagrain. Gdy mamy teraz około 1600 zł za tonę przy zbiorze około 4 ton z hektara, to jest to bardzo fajny przychód. Uważam, że to jest przyszłościowa odmiana, która będzie wypierała rzepak ze słabszych stanowisk. Mamy już w kraju spory areał. Rekord był bodajże dwa lata temu – 65 tysięcy hektarów. W tym roku jest około 52 tysięcy hektarów. Mam nadzieję, że będzie się zwiększał, gdyż widzimy zmianę klimatu i słonecznik bardzo fajnie wpisuje się w tę zmianę.

Zapowiada się hit sezonu

Dariusz Klusko. rolnik z Pągowa:

– Wydaje się chyba, że to będzie hit sezonu, czyli najbardziej opłacalna roślina w gospodarstwie, bo zbiegły się dwa czynniki: cena jest przyzwoita i plon jest fajny, bo jest na poziomie 3-4 ton z hektara. I ci rolnicy, z którymi współpracujemy, już też nauczyli się uprawy słonecznika. Te błędy, które gdzieś tam na początku były popełniane, zostały wyeliminowane. I naprawdę osiągamy fajne plony. To się może udać, bo jaką mamy alternatywę? My ten słonecznik uprawiamy na jakiejś piątej czy szóstej klasie. Więc jeżeli to da 3 tony, to już stanowi pewną kwotę. A dla porównania mamy żyto, które też da 3 tony albo 2,5, ale po 500 zł za tonę, to mówimy o 1500 zł.

Słonecznik jeszcze nie jest skoszony

Wiesław Kowalczyk, rolnik z Bukowia:

– Widzimy teraz, że w tej chwili pada i to od kilku dni pada. I ta pogoda tak się bardzo zablokowała. A mamy duży areał słonecznika – ponad 100 hektarów. W sumie w spółce mamy 300 hektarów do skoszenia. I jest jeszcze 600 hektaró kukurydzy na polu. Więc przed nami jeszcze duże żniwa.

Marcin Wołczański, rolnik z Głuszyny:

– W naszym gospodarstwie rolnym w tym roku posialiśmy słonecznik pierwszy raz. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo wydał 3,5 tony z hektara. Będziemy zwiększać areał upraw tej rośliny z 30 do 80 hektarów w przyszłym roku. Jest on bardzo opłacalny polecamy wszystkim, żeby też zaczęli go siać.

Areał upraw słonecznika nieco spadł, ale zapowiada się jego wzrost

W tym roku rolnicy sprzedają słonecznik po około 1650 zł/t. Koszty produkcji słonecznika, zależnie od różnych czynników, mieszczą się w zakresie około 2500 – 3500 zł/ha. Przychód netto z ha jest rzędu 1600 zł. To oznacza, że słonecznik z punktu widzenia ekonomii będzie ekonomiczną alternatywą na słabych glebach. W czasie gdy inne uprawy nie dają dużego dochodu okazuje się, że uprawa słonecznika w tym roku zadowala wielu gospodarzy. Słonecznik pomimo problemów z odchwaszczaniem i chorobami na plantacjach niechronionych przyniósł bardzo dobre wyniki ekonomiczne na słabszych glebach.

dr Mariusz Drożdż

Algieria kupuje około 600 tys. ton pszenicy, ale pomija francuskich dostawców

0
Algieria kupuje około 600 tys. ton pszenicy

Algierska państwowa agencja zbożowa (OAIC) zakupiła, korzystając z niskich cen, około 600 000 ton pszenicy w międzynarodowym przetargu, który zakończył się w środę 22 października. Przetarg wygrali dostawcy z basenu Morza Czarnego, a cena pszenicy wyniosła 258,50 USD za tonę, wliczając koszty frachtu (C&F), co jest zgodne z wcześniejszymi szacunkami. Polskie zboże z racji znacznie droższego frachtu jest niekonkurencyjne na tym rynku.

Algieria była w ostatnich latach największym odbiorcą unijnej (głównie francuskiej) pszenicy, ale w zakończonym sezonie wyprzedziło ją minimalnie Maroko (patrz tabela niżej).

Algieria była największym odbiorcą unijnej pszenicy – wykres

Dostawy mają pochodzić głownie z basenu Morza Czarnego

Handlowcy spodziewają się, że większość pszenicy będzie pochodzić z regionu Morza Czarnego, w tym z Rumunii, Bułgarii i Ukrainy. Argentyna była również wymieniana jako możliwe źródło, choć dostawy w listopadzie i grudniu mogą być zbyt wczesne dla nowych zbiorów.

Dostawa pszenicy planowana jest w dwóch okresach: 1–15 grudnia i 16–31 grudnia z głównych europejskich regionów dostaw. W przypadku dostaw z Ameryki Południowej lub Australii, dostawy nastąpią miesiąc wcześniej.

Handlowcy zwracają uwagę, że dokładne szacunki wolumenów i cen mogą zostać opublikowane później.

Przeczytaj również – Eksport pszenicy z Polski obniżył się o blisko połowę w okresie I-VIII 2025 roku

Cena pszenicy FOB (średnie miesięczne) na przestrzeni roku (USA, Rosja, Francja)

Cena FOB pszenicy francuskiej jest zbliżona do tej z baseny Morza Czarnego

Obecnie cena pszenicy francuskiej, rumuńskiej, ukraińskiej i rosyjskiej wynosi około 226–229 dolarów za tonę FOB w przypadku dostaw w grudniu, co stwarza konkurencyjne środowisko, w którym dostawcy z regionu Morza Czarnego nadal utrzymują przewagę na rynku algierskim.

Francuska pszenica jest skutecznie eliminowana na algierskich przetargach

Francuska pszenica, która historycznie była głównym dostawcą do Algierii, została skutecznie wykluczona z przetargu, choć nie ogłoszono tego oficjalnie. Handlowcy przypisują to napięciom dyplomatycznym po uznaniu przez Francję suwerenności Maroka nad Saharą Zachodnią. OAIC utrzymuje, że traktuje wszystkich dostawców uczciwie, jednak francuskie firmy zostały po cichu zdyskwalifikowane w ostatnich przetargach.

Pogoda. -12 stopni- tak rozpoczął się dzień w Suwałkach w 2003 roku

0
Pogoda 25 października
Pogoda 25 października

Pogoda. Na zachodzie przybywać ma chmur- po południu popada

Pogoda 25 października

W nocy z piątku na sobotę chmury utrzymają się na Podlasiu, północny Lubelskiego i tu popada mżawka do 2-5l. Na południu i w centrum kraju sporo pogodnego nieba. Na zachodzie i północy przewaga chmur z przejaśnieniami ale sucho. Na termometrach od -1 stopnia na Podhalu; 1-3 stopni w Małopolsce i w Świętokrzyskiem do 3-4 stopni w centrum, Podkarpaciu, Górnym Śląsku; 6 stopni na północnym wschodzie i północy to 7 stopni na zachodzie kraju.

Przed południem niebo na Podlasiu zacznie się przejaśniać i po południu pokaże się sporo słońca. Na południu, wschodzie i w centrum słonecznie ale późnym popołudniem/ wieczorem od środkowego Mazowsza po woj. Świętokrzyskie i Małopolskie miejscami pokropi deszcz. Na zachodzie do południa lokalnie pokropi ale będą i szanse na słońce. Po południu i wieczorem znad Niemiec dotrą chmury z przelotnym deszczem do 1-3 mm.

Wiatr umiarkowany z południowego zachodu

Pogoda w ostatnich 30 latach. W 2003 roku mieliśmy październikowy atak zimy i to dość solidny. W Suwałkach temperatura spadła do -12 stopni na 2 metrach. Nawet we Wrocławiu było -8. Ciekawe jak plantatorzy chryzantem poradzili sobie z takim mrozem.

Link do pogody w ostatnim 30-leciu https://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414

Zboże z Ukrainy – import koleją do UE rośnie

0
ukraińskie zboże

Zboże z Ukrainy – import koleją do UE rośnie. O ile jednak wysyłki do Rumunii, Słowacji i Węgier wzrosły znacznie, to przez polską granicę przewozy minimalnie spadły. W ciągu ostatniego tygodnia Ukraina zwiększyła przewóz zboża przez większość kolejowych przejść granicznych – poinformował Walery Tkaczew, zastępca dyrektora Departamentu Technologii Transportowych i Prac Handlowych JSC Ukrzaliznycja.

Zboże z Ukrainy – import: Na Słowację i Węgry wjeżdża dziennie odpowiednio 20 i 25 wagonów

Zatem na dzień 22 października do Rumunii wysyłano średnio 2,3 wagonu zboża dziennie, czyli o 1,7 jednostki więcej niż tydzień wcześniej. Wzrosły również wskaźniki przewozów wagonów zbożowych na Węgry (o 6 wagonów dziennie, do 24,7 wagonów dziennie) i na Słowację (o 1,2 wagonu dziennie, do 20,1 wagonu dziennie).

Przeczytaj również – Rada UE zgadza się na obniżenie lub wyeliminowanie opłat celnych na część ukraińskiego eksportu

Zboże z Ukrainy – import: Do Polski wjeżdża (tranzytem) blisko 11 wagonów dziennie

Jednocześnie przewóz zbóż do Polski tranzytem nieznacznie spadł w ciągu tygodnia – o 1,1 wagonu dziennie, do 10,7 wagonów dziennie.

Warto przypomnieć, że obecnie na mocy rozporządzenia polskiego ministra rozwoju, ogłoszonego we wrześniu 2023 roku, obowiązuje zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku, słonecznika, mąki i otrębów z Ukrainy.

Zboże z Ukrainy – import koleją do UE wzrósł dwukrotnie w skali miesiąca do 136 wagonów dziennie

„Łączna średnia dzienna wielkość przewozów zboża i śruty na dzień 22 października wyniosła 136 wagonów dziennie, co stanowi wartość o 68 wagonów dziennie (2 razy) wyższą niż pod koniec września” – dodał W. Tkaczew.

Przewozy kolejowe

Ceny ropy wzrosły skokowo po nałożeniu sankcji na Rosję

0
Ceny ropy

Ceny ropy Brent wzrosły o blisko 8% (środa, czwartek), po nałożeniu przez Trumpa sankcji na Rosję. W środę (22.10.2025) Stany Zjednoczone nałożyły pierwsze realne sankcje przeciwko Rosji za prezydentury Donalda Trumpa, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu cen ropy naftowej. Niestety, śladem ropy natychmiast w górę poszły ceny paliw w hurcie, szczególnie diesla (+14 groszy/l w ciągu dwóch dni).

Przeczytaj również – Średnia cena diesla i benzyny spadła, ale tylko w hurcie

Kontrakty na ropę podrożały o 8% w ciągu dwóch dni

Cena grudniowego kontraktu terminowego na ropę Brent wzrosła w środę o 2,2% a w czwartek o kolejne 5,5% do 66,2 USD/baryłkę co zniwelowało niedawny spadek na półroczne minima w okolice 60 USD/baryłkę na początku tygodnia.

Notowania ropy Brent – wykres

(z godz. 19:00, 23.10.2025)

Sankcje dotkną rosyjskich gigantów naftowych i spółki zależne

Stany Zjednoczone wprowadzają nowe sankcje wobec Federacji Rosyjskiej z powodu braku poważnego zaangażowania Rosji w proces pokojowy mający na celu zakończenie wojny na Ukrainie. Dotkną one rosyjskie spółki Rosnieft i Łukoil, a także spółki, które są bezpośrednio lub pośrednio (50% lub więcej) są własnością tych gigantów, nawet jeśli nie są bezpośrednio objęte sankcjami. Chodzi o 28 spółek zależnych Rosnieftu i 6 Łukoilu.

Sekretarz Skarbu USA Scott Bessant powiedział: „Nadszedł czas, aby powstrzymać zabijanie i ogłosić natychmiastowe zawieszenie broni. W związku z odmową prezydenta Putina zakończenia tej bezsensownej wojny, Departament Skarbu nakłada sankcje na dwie największe rosyjskie firmy naftowe, które finansują machinę wojenną Kremla. Departament Skarbu jest gotowy podjąć dodatkowe środki, jeśli zajdzie taka potrzeba, aby wesprzeć wysiłki prezydenta Trumpa zmierzające do zakończenia kolejnej wojny. Wzywamy naszych sojuszników do przyłączenia się do nas w utrzymaniu tych sankcji”.

KE przyjęła kolejny pakiet sankcji wobec Rosji 

Ponadto 23 września Komisja Europejska przyjęła 19. pakiet sankcji UE wobec Federacji Rosyjskiej, który wprowadza sankcje w dziedzinie energetyki, finansów i technologii wojskowych.

Energia

  • zakaz importu rosyjskiego LNG (skroplonego gazu ziemnego) na rynki UE, który powinien wejść w życie od stycznia 2027 r.;
  • całkowity zakaz transakcji dla Rosnieftu i Gazpromnieftu;
  • sankcje wobec 118 statków „floty cieni”, które pomagają obchodzić ograniczenia dotyczące ropy;
  • dodatkowa kontrola nad traderami (szczególnie w Chinach).

Finanse i kryptowaluty

  • po raz pierwszy – sankcje wobec platform kryptowalutowych i transakcji kryptowalutowych, które Federacja Rosyjska wykorzystuje do obchodzenia ograniczeń;
  • zakaz systemu płatniczego Mir (dla współpracujących z nim banków zagranicznych);
  • Sankcje nałożone na banki w Federacji Rosyjskiej i państwach trzecich, które pomagają obejść sankcje.

Technologia wojskowa i eksport

  • dodanie do „czarnych list” 45 firm (z Federacji Rosyjskiej i państw trzecich), które wspierają rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy;
  • szczególny nacisk na zakaz eksportu technologii związanej z produkcją dronów.

USA chcą zmusić Indie do rezygnacji z rosyjskiej Ropy

Indyjski dziennik Mint poinformował również, że Stany Zjednoczone i Indie są bliskie zawarcia umowy handlowej, która może doprowadzić do stopniowego ograniczenia importu rosyjskiej ropy naftowej do Indii, co potencjalnie zwiększy popyt na ropę od innych dostawców.

Źródło wykresu: barchart.com

Pogoda-do 30 l na Podhalu i w Bieszczadach

0
Pogoda 24 października
Pogoda 24 października

Pogoda. Na Mazowszu i Mazurach cały dzień z deszczem

Pogoda 24 października

Pogoda po ciepłym czwartku ulegnie załamaniu. Chociaż noc na wschodzie zapowiada się jedną z najcieplejszych bo temperatura nie spadnie poniżej 12 a na wschodzie, zachodzie Lubelskiego, Podkarpaciu i wschodzie Małopolski 13-15 stopni. Na zachodzie i północy gdzie ma padać na termometrach 10 stopni. W centrum 11-12 stopni.

Przed południem w piątek padać ma od Kaszub po centrum, Górny Śląsk i Opolskie- chwilami padać ma intensywnie jak na jesień. Po południu opady odsuną się na wschód, południe kraju ale nadal deszcz padać ma na Mazowszu, Mazurach, Małopolsce i w woj. Świętokrzyskim. Na południu Podkarpacia i Małopolski chwilami ma wręcz lać. Tu suma opadów do jutrzejszego wieczora sięgnie miejscami 30 mm a może i tę wartość przekroczy.

Po zakończeniu opadów czyli nastąpi to jutro na zachodzie, północy i po południu w centrum nasili się wiatr z południowego zachodu w porywach do 50 km/h.

Temperatura w ciągu dnia wyrównana na poziomie 8-9 stopni na południu i 10-11 nad resztą kraju.

Pogoda w ostatnich 30 latach dostępna po kliknięciu w link https://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414

Genetycznie odporne świnie – nowa nadzieja w walce z klasycznym pomorem świń

0

Klasyczny pomór świń (Classical Swine Fever, CSF) nie występuje w Polsce od 1994 roku, a nasz kraj jest uznawany za wolny od tej choroby. To duży sukces służb weterynaryjnych i hodowców, jednak zagrożenie powrotu wirusa wciąż istnieje – zwłaszcza w krajach, gdzie choroba była obecna jeszcze w ostatnich latach.

Nowe podejście naukowców do walki z CSF

Niemcy od 2012 roku są również wolne od klasycznego pomoru świń, lecz specjaliści ostrzegają, że wirus może zostać ponownie wprowadzony, np. poprzez skażoną żywność. Z tego powodu naukowcy z Uniwersytetu Edynburskiego oraz Uniwersytetu w Lubece opracowali innowacyjne narzędzie, które może pomóc w skutecznej ochronie trzody chlewnej przed zakażeniem.

Jak działa mechanizm odporności?

Badacze odkryli, że wirus pomoru świń potrzebuje konkretnego białka obecnego w komórkach świni, aby się namnażać. To białko działa jak narzędzie, które umożliwia replikację wirusa. Wykorzystując nowoczesną technikę edycji genów CRISPR/Cas, naukowcy zmodyfikowali DNA świni w taki sposób, aby wirus nie mógł już korzystać z tego białka.

Zdumiewające wyniki eksperymentów

W trakcie badań celowo zainfekowano zarówno genetycznie zmodyfikowane świnie, jak i zwierzęta kontrolne. Wyniki okazały się jednoznaczne – świnie z edytowanym DNA pozostały całkowicie zdrowe i nie wykazywały żadnych objawów choroby, podczas gdy u zwierząt z grupy kontrolnej występowała gorączka i typowe symptomy infekcji. Badania krwi potwierdziły, że zmodyfikowane świnie nie wykazały żadnej reakcji immunologicznej, co oznacza, że wirus nie był w stanie się w nich namnażać.

Zmodyfikowane genetycznie zwierzęta były całkowicie odporne na wirusa – przez cały czas pozostawały zdrowe i aktywne – podkreśla Helen Crooke, kierownik badań nad pomorem świń w Brytyjskiej Agencji Zdrowia Zwierząt i Roślin.

Potencjał technologii dla innych gatunków

Eksperci uważają, że opracowana metoda może znaleźć zastosowanie nie tylko u świń, lecz także w ochronie innych gatunków hodowlanych, takich jak bydło czy owce. Wiele chorób tych zwierząt wywoływanych jest przez wirusy podobne do tego, który powoduje CSF, dlatego technologia edycji genów może okazać się przełomowa dla całego sektora rolniczego.

Potrzebne dalsze badania i ocena ryzyka

Nie wszyscy naukowcy podchodzą do nowych odkryć bezkrytycznie. Alexander Postel, wirusolog z Fundacji Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze, ostrzega, że konieczne są długofalowe badania nad ewentualnymi skutkami ubocznymi modyfikacji: – W badaniu nie ujawniono niczego niepokojącego, ale nie był to główny cel eksperymentu. Zaburzenia zdrowotne mogą ujawnić się dopiero po wielu latach – podkreśla ekspert.

Naukowcy zwracają też uwagę, że mimo iż zmodyfikowane świnie nie zawierają obcego DNA, formalnie uznaje się je za organizmy genetycznie zmodyfikowane. W związku z tym hodowla takich zwierząt i sprzedaż ich mięsa są obecnie zakazane na terenie Unii Europejskiej.

W kierunku bezpieczniejszej hodowli świń

Prace nad stworzeniem świń odpornych na klasyczny pomór świń to krok w stronę bardziej odpornego i bezpiecznego rolnictwa. Choć technologia ta wciąż wymaga badań i testów bezpieczeństwa, daje realną nadzieję na ograniczenie strat w hodowli i zwiększenie ochrony zdrowia zwierząt w przyszłości.