Rok ciężkiej pracy, tysiące złotych wydane na zbiór i dramat człowieka, który został sam z plonem życia. Pan Damian Piech, rolnik z Węgrzynowa pod Trzebnicą, miał zakontraktowane 11 ton śliwek. Klient zamówił owoce, ale ostatecznie ich nie odebrał.
Klient nie odebrał 11 ton śliwek
Śliwki leżały w skrzynkach, gotowe do sprzedaży. Groziło im zmarnowanie – a wraz z nimi także wysiłek, czas i pieniądze włożone w ich uprawę.
Pan Damian nie załamał się i postanowił poprosić o pomoc. Zasada była prosta:
przyjedź do Węgrzynowa (25 minut od Wrocławia),
zabierz owoce,
zapłać tyle, ile możesz.
A jeśli kogoś nie było stać – mógł wziąć śliwki za darmo.
Niezwykła mobilizacja
Na podwórku w Węgrzynowie wydarzyło się coś, co przywraca wiarę w ludzi. Po apel rolnika przyjechało kilkadziesiąt osób.
Nie było kombinowania ani wykorzystywania sytuacji. Każdy płacił uczciwie, każdy chciał pomóc.
To właśnie jest solidarność, której tak bardzo nam w Polsce potrzeba. Zwykli ludzie nie pozwolili, żeby owoce ciężkiej pracy poszły na zmarnowanie.
Podziękowania od rolnika
Pan Damian prosił, aby przekazać ogromne podziękowania wszystkim, którzy przyjechali, zapłacili, wsparli dobrym słowem.
Pogoda- przysłowie na dziś mówi „Straszna jest wrześniowa słota – miarka deszczu, korzec błota”- niestety czasy się zmieniły i zamiast błota na polach się kurzy. Przed nami wtargnięcie znad Białorusi słabego niżu ale deszczu przyniesie niewiele i nie wszędzie.
W nocy z tego niżu zachmurzy się od Żuław po wschodnie Kujawy, wschodnie Mazowsze, Podlasie, Mazury, Warmię, północ Lubelskiego a umiarkowane zachmurzenie pojawi się na Kaszubach. Na termometrach od 0 stopni w pasie od Kielc po Łódź, Żyrardów, Płock, Kutno, Toruń, Bydgoszcz, Tucholę, Kaszuby- miejscami do -1 stopnia a przy gruncie wszędzie przymrozki do 2-3 stopni na południu kraju i 4-5 na zachodzie. Najcieplej pod chmurami- na północnym wschodzie nie mniej niż 6-8 stopni.
W ciągu dnia chmury przemieszczać się będą na południowy zachód. Przed południem zachmurzy się nad resztą Kujaw, Łódzkiem, Świętokrzyskiem i Podkarpaciu a po południu chmury dotrą nad Małopolskę, Wielkopolskę, Pomorze Zachodnie. Przed południem chmury zaczną rozrywać się na Podlasiu, wschodzie Mazowsza a po południu na wschód od Ełku, Łomży, Pułtuska, Warszawy, Kozienic, Sandomierza, Zamościa pojawią się miejscami niewielkie do 1-3 mm przelotne opady deszczu.
Wiatr na zachodzie i Kaszubach powieje słabo. Na wschodzie i w centrum dość silnie z północnego wschodu.
W ostatnich 30 latach najniższa temperatura jaka pojawiła się na głównych stacjach to nadal -3 już któryś dzień z rzędu co oznacza stabilizację w pogodzie co widać i za oknami u nas obecnie. Link do strony https://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414 . Pogoda w jeszcze wcześniejszych latach potrafiła przynieść już nawet -6/-5 stopni na wysokości 2 metrów.
Ziemniaki Gala to jedna z najczęściej wybieranych odmian średniowczesnych uprawianych w Polsce. Rolnicy cenią je przede wszystkim za wysoką plenność oraz stabilne wyniki w różnych warunkach pogodowych. To odmiana o żółtej skórce i jasnożółtym miąższu, co sprawia, że cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno wśród producentów, jak i konsumentów. Jej popularność wynika również z uniwersalności zastosowania w kuchni i dobrej zdolności przechowalniczej.
Charakterystyka ziemniaków Gala
Bulwy odmiany Gala wyróżniają się regularnym, owalnym kształtem oraz stosunkowo płytkimi oczkami, co znacząco ułatwia obróbkę mechaniczną i ręczne obieranie. Plon jest stabilny i wysoki, a rośliny dobrze znoszą okresowe niedobory wody. Gala wykazuje też odporność na wirusa Y oraz czarną nóżkę, co ma duże znaczenie w ograniczaniu strat w uprawach. W przypadku zarazy ziemniaczanej odporność jest umiarkowana, dlatego plantatorzy muszą stosować odpowiednią ochronę fungicydową.
Ziemniaki Gala – wartość użytkowa i kulinarna
Odmiana ta należy do grupy B, czyli ziemniaków ogólnoużytkowych. Oznacza to, że nadają się zarówno do gotowania, jak i pieczenia czy smażenia. Miąższ po ugotowaniu zachowuje zwartą strukturę, nie rozsypuje się i nie ciemnieje, dzięki czemu ziemniaki Gala są chętnie wybierane do sałatek, zapiekanek oraz dań obiadowych. Dobrze sprawdzają się także w produkcji frytek oraz jako składnik gotowych dań w przetwórstwie spożywczym.
Dlaczego rolnicy wybierają Galę?
Jednym z głównych czynników popularności tej odmiany jest jej stabilność produkcyjna. Nawet w trudniejszych warunkach pogodowych pozwala uzyskać wysoki i równomierny plon. Rolnicy podkreślają również łatwość sprzedaży, ponieważ Gala jest znana i poszukiwana przez odbiorców detalicznych oraz przetwórnie. Jej atrakcyjny wygląd handlowy sprawia, że szybko znajduje nabywców na rynku świeżym. Dodatkowym atutem jest dobra trwałość w przechowalniach – bulwy zachowują jędrność i nie ulegają łatwo uszkodzeniom mechanicznym, co ogranicza straty w trakcie przechowywania i transportu.
Wymagania glebowe i agrotechniczne
Gala najlepiej rośnie na glebach żyznych, przewiewnych i umiarkowanie wilgotnych. Dobrze reaguje na nawożenie organiczne oraz mineralne, jednak nadmiar azotu może opóźniać dojrzewanie bulw i pogarszać ich jakość przechowalniczą. W uprawie ważne jest także odpowiednie ułożenie płodozmianu – ziemniaki nie powinny być sadzone częściej niż co trzy lata na tym samym polu, aby ograniczyć ryzyko chorób i szkodników.
Ziemniaki Gala i ich zastosowanie w przemyśle spożywczym
Gala jest chętnie wykorzystywana przez zakłady przetwórcze. Z uwagi na niski poziom cukrów redukujących dobrze nadaje się do smażenia, co przekłada się na jasny i apetyczny kolor frytek. Jej miąższ zachowuje stabilność termiczną, co pozwala utrzymać jednolitą strukturę po obróbce cieplnej. Dzięki temu Gala zyskała silną pozycję w sektorze gastronomicznym, gdzie liczy się zarówno smak, jak i wygląd podawanych dań.
Perspektywy dla odmiany w Polsce
W warunkach zmieniającego się klimatu Gala okazuje się wartościową alternatywą dla bardziej wymagających odmian. Jej odporność na suszę i zdolność do utrzymywania plonu sprawiają, że wielu rolników traktuje ją jako pewny wybór. Wysoka uniwersalność zastosowania oraz akceptacja konsumentów sprawiają, że powierzchnia upraw tej odmiany w Polsce systematycznie rośnie.
Ziemniaki Gala, a preferencje konsumentów
Konsumenci zwracają uwagę nie tylko na smak, ale także na łatwość obierania i atrakcyjny wygląd bulw. Gala łączy te cechy, oferując produkt estetyczny i wygodny w przygotowaniu. W badaniach preferencji zakupowych ziemniaki tej odmiany często zajmują czołowe miejsca, ponieważ spełniają oczekiwania dotyczące jakości wizualnej i kulinarnej. To wpływa bezpośrednio na decyzje rolników, którzy mogą liczyć na stały popyt i korzystne ceny.
Znaczenie w gospodarstwach rodzinnych i towarowych
Ziemniaki Gala dobrze wpisują się zarówno w mniejsze gospodarstwa produkujące na rynek lokalny, jak i w duże plantacje nastawione na kontraktację z przetwórniami. Dzięki wysokiej jakości bulw i stabilnemu plonowi możliwe jest elastyczne dostosowanie produkcji do różnych kanałów zbytu. Rolnicy prowadzący sprzedaż bezpośrednią doceniają fakt, że konsumenci chętnie rozpoznają tę odmianę i wracają po kolejne zakupy.
Ziemniak Denar należy do bardzo wczesnych odmian jadalnych, które zdobyły popularność w Polsce ze względu na połączenie szybkiego plonowania i atrakcyjnych walorów kulinarnych. Jego bulwy są średniej wielkości, o regularnym, owalnym kształcie i jasnożółtej skórce. Miąższ ma barwę jasnożółtą i nie wykazuje tendencji do ciemnienia po ugotowaniu, co czyni go cenionym w gastronomii i domowej kuchni.
Odmiana ta jest znana z równomiernego wyrównania bulw w łanie, a także z odporności na uszkodzenia mechaniczne podczas zbioru i transportu. Dzięki temu Denar trafia do obrotu w dobrej jakości handlowej i szybko znajduje nabywców na rynku wczesnych ziemniaków.
Ziemniaki Denar i ich zastosowanie w kuchni
Denar to odmiana ogólnoużytkowa, o typie kulinarnym B. Oznacza to, że bulwy są lekko mączyste, ale zachowują zwartą strukturę po obróbce cieplnej. W praktyce daje to dużą uniwersalność.
Najlepiej sprawdza się do gotowania w całości, zarówno w mundurkach, jak i obranych. Ze względu na atrakcyjny wygląd i jasny miąższ, gotowe ziemniaki dobrze prezentują się na talerzu, co ma znaczenie nie tylko w gospodarstwach domowych, lecz także w gastronomii.
Świetnie nadaje się do przygotowywania sałatek ziemniaczanych – po ugotowaniu nie rozpada się, a bulwy pozostają jędrne i łatwe do krojenia. Denar znajduje zastosowanie również w smażeniu. Placki ziemniaczane z tej odmiany mają delikatną konsystencję, a frytki zachowują dobrą strukturę. Choć odmiany typowo mączyste lepiej sprawdzają się w produkcji purée, Denar również daje zadowalające efekty, szczególnie gdy zależy nam na kremowej, ale nie przesadnie sypkiej konsystencji.
Dlaczego ziemniaki Denar cieszą się dużą popularnością wśród rolników?
Uprawa Denara cieszy się zainteresowaniem producentów głównie z powodu bardzo wczesnej dojrzałości. Pierwsze zbiory można rozpocząć już po 55–60 dniach od sadzenia. Dzięki temu rolnicy uzyskują dostęp do rynku, gdy ceny wczesnych ziemniaków są najwyższe.
Odmiana ta charakteryzuje się dobrą dynamiką wschodów, równomiernym zawiązywaniem bulw i stosunkowo stabilnym plonem. Istotnym atutem jest również odporność na niektóre choroby. Denar dobrze radzi sobie z parchem zwykłym, a bulwy rzadko porażane są przez rizoktoniozę. Rośliny wykazują średnią odporność na zarazę ziemniaka, dlatego przy intensywnej produkcji zaleca się odpowiednią ochronę chemiczną i profilaktyczne zabiegi.
Ziemniaki Denar – wymagania glebowe i stanowiskowe
Denar najlepiej plonuje na glebach lekkich i średnich, o dobrej strukturze, zasobnych w próchnicę. Odczyn gleby powinien być lekko kwaśny lub obojętny. Odmiana ta źle znosi niedobory wody, dlatego w lata suche lub na terenach o niskiej wilgotności wskazane jest nawadnianie.
Ziemniak ten dobrze wykorzystuje nawożenie organiczne. Obornik zastosowany jesienią poprawia strukturę gleby i wpływa korzystnie na wczesne plonowanie. Warto również zadbać o odpowiedni poziom potasu, gdyż pierwiastek ten sprzyja prawidłowemu formowaniu bulw i podnosi odporność roślin na stresy środowiskowe.
Denar wymaga starannego przygotowania stanowiska oraz terminowego sadzenia. Wczesny wysiew w ogrzaną glebę przyspiesza wschody i pozwala maksymalnie wykorzystać potencjał plonotwórczy.
Zabiegi pielęgnacyjne obejmują kilkukrotne obsypywanie, które nie tylko chroni młode bulwy przed światłem, ale także ogranicza rozwój chwastów. W uprawie należy zwrócić szczególną uwagę na ochronę przed stonką ziemniaczaną – wczesne odmiany często są atakowane już w pierwszych fazach wzrostu.
Odmiana ta dobrze reaguje na deszczowanie, co może znacząco zwiększyć plon handlowy w latach suchych. Należy jednak pamiętać, by zabiegi nawadniania prowadzić równomiernie i unikać gwałtownych zmian wilgotności, gdyż sprzyja to pękaniu bulw.
Przechowywanie i trwałość ziemniaków Denar
Ze względu na bardzo wczesną dojrzałość Denar nie jest typową odmianą przechowalniczą. Najlepiej spożywać go na świeżo lub przechowywać krótkoterminowo. W magazynach chłodniczych można utrzymać dobrą jakość handlową przez kilka tygodni, jednak długotrwałe składowanie nie jest zalecane.
Warto podkreślić, że bulwy są odporne na uszkodzenia mechaniczne, co ułatwia sortowanie i transport. Ta cecha zwiększa opłacalność produkcji towarowej, ponieważ straty podczas zbioru i sprzedaży są niewielkie.
Denar od wielu lat cieszy się uznaniem zarówno wśród producentów, jak i konsumentów. Wczesność, atrakcyjny wygląd bulw i uniwersalność kulinarna sprawiają, że odmiana ta zajmuje stabilne miejsce na rynku. Rolnicy wybierają ją ze względu na możliwość uzyskania szybkiego dochodu, a konsumenci chętnie sięgają po ziemniaki o delikatnym smaku i jasnym miąższu.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek (25.09.2025), że jest skłonny zwrócić część dochodów z nowych taryf amerykańskim rolnikom, aby zrekompensować wszelkie straty, jakie mogą być związane z tą protekcjonistyczną polityką (głównie brak zakupów ze strony Chin).
„Weźmiemy trochę z tych pieniędzy, które zarabiamy i będziemy je rozdawać naszym rolnikom, dopóki cła nie zmienią się na ich korzyść” – powiedział szef państwa w Białym Domu, na marginesie spotkania ze swoim tureckim odpowiednikiem Recepem Tayyipem Erdoganem.
„Zadbamy o to, żeby nasi rolnicy byli w świetnej kondycji” – dodał. Przyznał również, że „przez chwilę” amerykańscy rolnicy „ucierpią” z powodu taryf, ale ostatecznie zarobią na tej polityce „dużo pieniędzy”.
Od powrotu do władzy w styczniu, Donald Trump wprowadził w kilku falach nowe cła na produkty importowane do Stanów Zjednoczonych. Ich wysokość waha się od 10 do 50%, w zależności od sytuacji i kraju. Eksperci rynku rolnego wskazują, że od czasu tej protekcjonistycznej ofensywy Chiny w odwecie drastycznie ograniczyły zakupy amerykańskiej soi.
„Od pierwszego tygodnia czerwca nie było żadnych dostaw soi ze Stanów Zjednoczonych do Chin” – powiedział w tym tygodniu agencji AFP Dewey Strickler z Ag Watch Market Advisors.
Program rolnictwa regeneratywnego realizowany przez Fundację Terra Nostra we współpracy z EIT Food to jedno z kluczowych przedsięwzięć wspierających transformację polskiego rolnictwa. Projekt funkcjonuje pod nazwą Scale Up Regenerative Agriculture Program i został stworzony, aby wspierać rolników w praktycznym wdrażaniu nowych rozwiązań.
Najważniejszymi elementami programu są:
indywidualne doradztwo dla 12 gospodarstw, które zdecydowały się rozpocząć transformację,
dwudniowe szkolenie „Przejście do rolnictwa regeneratywnego” dla 30 rolników, obejmujące zarówno część teoretyczną, jak i zajęcia praktyczne w terenie.
Doradztwo dla 12 rolników – wsparcie dopasowane do potrzeb
Jednym z filarów programu jest indywidualna współpraca z 12 gospodarstwami. Każdy rolnik otrzymuje kompleksowe wsparcie doradcze – od analizy stanu gleby i struktury upraw, po przygotowanie planu przejścia na system regeneratywny.
Doradcy pomagają rolnikom wdrażać zalecenia krok po kroku, monitorują efekty i wskazują dalsze kierunki rozwoju. Dzięki temu uczestnicy mają pewność, że ich decyzje są oparte na wiedzy naukowej i doświadczeniu praktyków. To realna pomoc w minimalizowaniu ryzyka i osiąganiu korzyści w dłuższej perspektywie.
Szkolenie „Przejście do rolnictwa regeneratywnego” dla 30 uczestników
Drugim, równie ważnym elementem programu Scale Up Regenerative Agriculture Program jest szkolenie grupowe pod nazwą „Przejście do rolnictwa regeneratywnego”. Bierze w nim udział 30 rolników, którzy chcą poznać nowoczesne metody gospodarowania i przygotować swoje gospodarstwa do transformacji.
Szkolenie trwa dwa dni i składa się z dwóch komplementarnych części: wiedzy teoretycznej, podczas której uczestnicy zdobywają informacje od ekspertów z zakresu bioróżnorodności, badan gleby, innowacyjnych technologii rolnictwa precyzyjnego i praktyk wspierających zdrowie gleby oraz stabilność produkcji, oraz zajęć prowadzonych w terenie poświęconych analizie struktury gleby, znaczeniu płodozmianu i czynnikom bioróżnorodnościowym wpływającym na trwałość i równowagę ekosystemu rolniczego.
Dwudniowa formuła pozwala połączyć wiedzę z praktyką i daje uczestnikom solidne podstawy do wprowadzenia zmian w ich własnych gospodarstwach.
W tym roku Fundacja Terra Nostra organizuje szkolenie „Przejście do rolnictwa regeneratywnego” dniach 8-9 października 2025 w Restauracji Turkovia, ul. Komunalna 2, 62-700 Turek.
Scale Up Regenerative Agriculture Program łączy dwa podejścia – indywidualne doradztwo dla wybranych rolników oraz szkolenia grupowe dla szerszej społeczności. Dzięki temu możliwe jest zarówno intensywne wsparcie konkretnych gospodarstw, jak i szerzenie wiedzy wśród większej grupy rolników.
Taka struktura pozwala budować sieć osób, które uczą się od siebie nawzajem, dzielą doświadczeniami i inspirują do zmian. Wspólne warsztaty i spotkania terenowe sprzyjają wymianie praktycznych rozwiązań, które najlepiej sprawdzają się w polskich warunkach.
Znaczenie programu dla polskich rolników
Rolnicy coraz częściej zdają sobie sprawę, że przyszłość produkcji żywności zależy od wdrażania nowoczesnych i zrównoważonych praktyk. EIT Food i Fundacja Terra Nostra, realizując program Scale Up Regenerative Agriculture Program, dają im dostęp do wiedzy, narzędzi i wsparcia, które ułatwiają podejmowanie świadomych decyzji.
To nie tylko szkolenia i doradztwo – to przede wszystkim realna inwestycja w przyszłość polskiego rolnictwa, które musi być bardziej odporne na zmiany klimatyczne, ekonomiczne i środowiskowe.
Fundacja Terra Nostra i EIT Food w ramach programu Scale Up Regenerative Agriculture Program pokazują, jak skutecznie wspierać rolników w transformacji gospodarstw. Doradztwo oraz szkolenie „Przejście do rolnictwa regeneratywnego” tworzą model, który łączy teorię z praktyką i daje realne narzędzia do wdrażania zmian.
To przykład kompleksowego podejścia, które nie tylko wspiera rolników w ich codziennej pracy, ale również buduje fundamenty pod przyszłość rolnictwa regeneratywnego w Polsce.
Program Rolnictwa Regeneratywnego jest realizowany przez EIT Food, które jest wspierane przez Europejski Instytut Innowacji i Technologii (EIT), instytucję Unii Europejskiej. EIT Food wspiera rozwój innowacji i zrównoważonych praktyk w sektorze rolniczym w ramach działań finansowanych przez UE.
Fundacja Terra Nostra, która powstała w 2019 roku z inicjatywy praktyków rolnictwa regeneratywnego i nauki prowadzi szerokie działania edukacyjne i informacyjne o rolnictwie regeneratywnym między innymi Międzynarodowe Forum Rolnictwa Regeneratywnego BIO_REACTION. Ponadto we współpracy z rolnikami i przemysłem realizuje też autorski Program Zintegrowanej Produkcji Regeneratywnej.
Zabezpieczenie resorowe w pługu Mandam. Fot. Firmowe
Co znajdziesz w artykule?
Choć na pierwszy rzut oka pług wydaje się być jedną z najprostszych maszyn rolniczych, to dziś jego skuteczność i komfort pracy zależą nie tylko od konstrukcji ramy czy rodzaju odkładnic. Coraz większe znaczenie mają elementy wyposażenia dodatkowego, często decydujące o wydajności pracy, trwałości maszyny, a nawet kosztach eksploatacji.
Nowoczesny pług to coś więcej niż tylko rama i odkładnice
Właściwe doposażenie pługa to nie tylko luksus – to narzędzia do precyzyjnego dopasowania maszyny do warunków glebowych, stylu pracy gospodarstwa i możliwości technicznych ciągnika. W tej części artykułu przyjrzymy się najważniejszym grupom akcesoriów i systemów, które można dziś spotkać w nowoczesnych pługach – zarówno jako wyposażenie fabryczne, jak i opcje dodatkowe.
Koła podporowe i kopiujące – stabilność, która ma znaczenie w pługu
Jednym z pierwszych elementów, które warto rozważyć przy doposażeniu pługa, są koła głębokości i kopiujące. Ich rola wykracza daleko poza samo prowadzenie maszyny – odpowiednio dobrane pozwalają na precyzyjne utrzymanie głębokości orki, zwiększają stabilność prowadzenia pługa w zmiennych warunkach glebowych i odciążają ciągnik na uwrociach.
W podstawowej wersji często spotyka się koło tylne, ustawiane mechanicznie za pomocą sworznia lub śruby. Działa ono skutecznie, ale mało elastycznie. W trudniejszych warunkach (np. na mozaikowatych glebach lub skarpach) zdecydowanie lepiej sprawdzają się koła boczne kopiujące lub koła z hydrauliczną regulacją głębokości. Umożliwiają one szybkie dostosowanie ustawień bez konieczności zatrzymywania się i wychodzenia z ciągnika.
W przypadku pługów półzawieszanych (szczególnie tych od 5 korpusów wzwyż) duże koło transportowo-podporowe pełni dodatkową funkcję podczas jazdy drogowej. Jego rozmiar, amortyzacja i system blokowania mają realny wpływ na bezpieczeństwo oraz wygodę transportu.
Zabezpieczenia przed przeciążeniem – śruba to już nie wszystko
Orka w warunkach polowych to zawsze spotkanie z nieprzewidywalnym – kamienie, korzenie czy zbrylona gleba potrafią zatrzymać nawet najlepszą maszynę. Dlatego kluczowym elementem wyposażenia pługa są systemy zabezpieczające korpusy przed uszkodzeniami.
Najprostsze i nadal często stosowane są zabezpieczenia śrubowe – czyli śruba zrywalna, która pęka przy natrafieniu na przeszkodę, chroniąc konstrukcję przed dalszymi uszkodzeniami. To rozwiązanie tanie i skuteczne, choć wymagające ręcznego montażu nowej śruby po każdym zadziałaniu.
Alternatywą są zabezpieczenia sprężynowe/resorowe, w których element roboczy odskakuje na sprężynach – rozwiązanie bardziej elastyczne, pozwalające na pewien margines wychylenia i samopowrót. Taki system lepiej sprawdza się na glebach kamienistych, ale wymaga regularnej kontroli naprężeń sprężyn.
Najbardziej zaawansowaną formą ochrony są dziś zabezpieczenia hydrauliczne typu non-stop. Każdy korpus ma własny siłownik, który w razie potrzeby odchyla go do tyłu i w górę. Po ominięciu przeszkody korpus automatycznie wraca do pozycji roboczej, bez konieczności zatrzymywania ciągnika. Rozwiązanie to sprawdza się szczególnie tam, gdzie orka odbywa się w trudnych, zmiennych warunkach.
Lemken daje możliwość wyboru różnych systemów zabezpieczeń. Fot. Firmowe
Przedpłużki i kroje w pługu – czystość orki i estetyka skiby
Przedpłużki to niewielkie elementy montowane przed korpusem, które odpowiadają za podcięcie i przykrycie resztek pożniwnych jeszcze przed głównym wywróceniem skiby. Dzięki nim pług lepiej radzi sobie z dużą ilością słomy, resztek kukurydzy czy roślin poplonowych.
W zależności od producenta i typu gleby dostępne są przedpłużki w różnych kształtach. W wielu przypadkach ich ustawienie (głębokość i kąt pracy) można regulować niezależnie.
Kroje talerzowe lub nożowe (również montowane przed korpusem) rozcinają glebę i resztki, zapewniając czyste odcięcie bruzdy. Ich zadaniem jest też zapobieganie zapychaniu się pługa, zwłaszcza przy dużych ilościach materii organicznej.
Pług Kverneland ze ścinaczami. Fot. J. Netter
Regulacja szerokości roboczej – precyzja i oszczędność
Możliwość dostosowania szerokości roboczej pługa pozwala nie tylko lepiej wykorzystać moc ciągnika, ale również zwiększyć jakość orki i ograniczyć zużycie paliwa.
Najprostsze rozwiązanie to mechaniczna regulacja skokowa poprzez przestawienie położenia korpusów lub ramion. Występuje ona najczęściej w tańszych lub prostszych konstrukcjach.
Coraz częściej spotykanym standardem jest jednak hydrauliczna regulacja szerokości roboczej, często określana jako Vario. Pozwala ona na płynną zmianę szerokości każdego korpusu w trakcie jazdy – bez wychodzenia z kabiny. Zakres zazwyczaj mieści się w przedziale od 30 do 55 cm na korpus, choć różni się w zależności od producenta.
Ustawienie pierwszej skiby – kluczowe dla linii orki
Precyzyjne ustawienie pierwszej skiby względem osi ciągnika to jeden z najważniejszych aspektów poprawnej orki. Nieprawidłowa pozycja powoduje przesuwanie pługa, zwiększa opory pracy i prowadzi do szybszego zużycia podzespołów.
W tańszych konstrukcjach regulacja odbywa się mechanicznie, za pomocą śrub lub przesuwek. W nowoczesnych pługach spotyka się coraz częściej hydrauliczne ustawianie pierwszej skiby, sterowane z kabiny – co pozwala dostosować pozycję do różnych szerokości opon, klas uciągu i rozstawów kół ciągnika.
Kopiowanie terenu i linia ciągu – więcej niż komfort
Na nierównych lub pagórkowatych polach dużą rolę odgrywają systemy kopiowania terenu oraz utrzymywania prawidłowej linii ciągu. W ich skład wchodzi odpowiednie ukształtowanie zaczepu, geometria belki pociągowej oraz, coraz częściej, automatyczne ustawienie pługa względem ciągnika.
Niektórzy producenci oferują systemy, które „pamiętają” położenie pługa i pozwalają na szybkie ustawienie jego pozycji względem środka ciągnika, co znacząco poprawia ergonomię i ogranicza potrzebę ręcznego regulowania przy każdej zmianie ciągnika.
Koła transportowe – bezpieczna droga z pola
W pługach 5-korpusowych i większych, szczególnie półzawieszanych, koła transportowe stają się koniecznością. Odpowiadają one za stabilność maszyny w trakcie przejazdów między polami, ograniczają zużycie opon i poprawiają bezpieczeństwo.
Koła te mogą być składane, blokowane hydraulicznie, a nawet amortyzowane. W zaawansowanych wersjach dodaje się też hamulce, oświetlenie, elementy odblaskowe – wszystko po to, by maszyna spełniała wymogi transportu drogowego.
Agro-Lift oferuje elementy poprawiające jakość pracy w glebie trudnej. Fot. Firmowe
Obrót pługa – sprawnie i bez szarpnięć
W przypadku pługów obracalnych jakość systemu obrotu decyduje o komforcie i płynności pracy. W standardzie występują mechanizmy obrotu ramy, które korzystają z pojedynczego siłownika. Jednak przy większych konstrukcjach stosuje się systemy z regulacją prędkości obrotu lub tzw. soft-turn, które ograniczają przeciążenia.
Elementy te są zazwyczaj zintegrowane z zaworem hydraulicznym i odpowiednio ustawiane – również pod kątem współpracy z różnymi modelami ciągników.
Elektronika, ISOBUS i systemy wspomagające pług
Coraz więcej nowoczesnych pługów można doposażyć w elektroniczne systemy sterowania – czy to poprzez klasyczny terminal producenta, czy też uniwersalny system ISOBUS. Umożliwia to m.in. zapisywanie ustawień szerokości, głębokości, siły nacisku czy nawet lokalizacji i parametrów pracy dla konkretnych pól.
W bardziej zaawansowanych rozwiązaniach możliwe jest również sterowanie z wykorzystaniem sygnału GPS, prowadzenie po ścieżce oraz integracja z systemami mapowania plonów czy zarządzania gospodarstwem.
Co oferują producenci – jak można doposażyć pług?
Wybierając pług, warto zwrócić uwagę nie tylko na samą konstrukcję, ale i na możliwości jego doposażenia. Producenci coraz częściej oferują szeroki wachlarz opcji dodatkowych – od typów odkładnic, przez różne systemy zabezpieczeń, aż po elementy zwiększające komfort pracy operatora. Poniżej przyglądamy się, jak do tematu wyposażenia podchodzą najważniejsze firmy dostępne na polskim rynku.
Unia
Unia daje użytkownikowi spore pole manewru. W zależności od potrzeb, można wybrać odkładnice pełne, profilowane albo tak zwane LONG, czyli dłuższe – lepiej obracające skibę, przydatne zwłaszcza na cięższych glebach. Do tego dostępne są przedłużki, które poprawiają efekt odwracania gleby i sprawdzają się tam, gdzie występują duże ilości resztek pożniwnych. Producent oferuje również różne zabezpieczenia – od podstawowych śrubowych, po sprężynowe i hydrauliczne non-stop.
W kwestii regulacji Unia proponuje mechaniczne ustawienia szerokości roboczej i pierwszej skiby, ale w droższych wersjach można liczyć na komfortowe sterowanie hydrauliczne. Uzupełnieniem są różne typy kół podporowych i transportowych, elementy zwiększające odporność na zużycie oraz opcje montażu zgarniaczy, skrobaków i belek doprawiających.
Bomet
Bomet celuje w prostotę, ale daje wiele możliwości rozbudowy. Podstawowe wersje maszyn można doposażyć w odkładnice profilowane lub dzielone, które lepiej sobie radzą z resztkami i ułatwiają przykrycie gleby. Dostępne są również kroje tarczowe i nożowe, przedpłużki, skrajne skrzydła odkładnic oraz wymienne elementy robocze wykonane ze stali utwardzanej.
Regulacja szerokości orki i pierwszej skiby jest najczęściej mechaniczna. Rolnicy mogą też dobrać koła podporowe, lepsze ogumienie, a nawet dodatkowy korpus – jeśli moc ciągnika na to pozwala.
Pług Bomet z przedpłużkami oraz z odkładnicami ażurowymi. Fot. Firmowe
Mandam
Mandam znany jest z solidnych, wytrzymałych konstrukcji, ale równie ważne jest to, że jego pługi da się łatwo dopasować do konkretnych warunków. Firma oferuje różne typy odkładnic, w tym także listwowe i ażurowe, oraz możliwość montażu przedłużek.
W zależności od potrzeb można wybrać zabezpieczenie śrubowe lub bardziej zaawansowane sprężynowe. Regulacje szerokości i głębokości pracy są zazwyczaj mechaniczne. W ofercie znajdują się również kroje, koła podporowe, części hartowane.
Lemken
Lemken to jedna z marek, która kładzie duży nacisk na komfort użytkowania i wysoką precyzję pracy. Dostępnych jest wiele wariantów odkładnic – pełne, ażurowe, listwowe –które można dodatkowo rozbudować o przedłużki poprawiające wywracanie skiby.
Producent daje możliwość wyboru różnych systemów zabezpieczeń, od śrubowych, przez sprężynowe, po hydrauliczne non-stop. W wielu maszynach można sterować ustawieniami szerokości roboczej, głębokości czy pozycji pierwszej skiby bez wychodzenia z kabiny. Oprócz tego Lemken oferuje bogaty wybór części zamiennych, kół o zwiększonej wytrzymałości, elementów do pracy w warunkach kamienistych i systemów doprawiających glebę.
Kuhn
W maszynach Kuhna czuć doświadczenie producenta – zarówno w kwestii solidnej budowy, jak i możliwości konfiguracji. Odkładnice dostępne są w wielu kształtach, w tym również w wersjach specjalistycznych, a wraz z nimi przedpłużki, kroje, przedłużki odkładnic, elementy ochronne i nakładki hartowane.
Regulacja szerokości roboczej, głębokości czy pierwszej skiby odbywa się standardowo mechanicznie, ale są też wersje z hydraulicznym sterowaniem, a nawet integracją z systemami ISOBUS. Uzupełnieniem są koła wspomagające, poprawione ogumienie, zestawy transportowe i części do pracy w trudnych warunkach.
Firma Kuhn oferuje selektor KTH pozwalający na zarządzanie funkcjami hydraulicznymi pługa za pośrednictwem jednego zaworu dwustronnego działania. Fot. Firmowe
Kverneland
Kverneland to marka dla tych, którzy oczekują technologii. Wiele rozwiązań producenta skupia się na wygodzie i precyzji: systemy płynnej regulacji szerokości roboczej, zabezpieczenia non-stop, lekkie i odporne ramy, możliwość sterowania z kabiny.
W ofercie znajdują się odkładnice o różnych geometriach, przedłużki, skrajne listwy, wymienne lemiesze, dłuta i płozy o zwiększonej trwałości. Kverneland zapewnia również spory wybór akcesoriów dodatkowych: koła transportowe, zestawy oświetlenia, elementy poprawiające pracę na skraju pola czy przy orce na miedzach.
Amazone
Choć znany głównie z rozsiewaczy i opryskiwaczy, Amazone oferuje także bardzo nowoczesne pługi. Klient może liczyć na odkładnice różnych typów, także w wersji z dodatkowymi przedłużkami, oraz zabezpieczenia korpusów hydrauliczne i sprężynowe.
W wielu maszynach sterowanie odbywa się w pełni z kabiny – zarówno szerokością roboczą, jak i ustawieniem skiby czy głębokości. Części robocze dostępne są w wersjach hartowanych, odpornych na ścieranie. Firma ma w ofercie również zestawy wałów doprawiających, kroje tnące, koła wspomagające i systemy kopiujące teren.
Agro-Lift
Agro-Lift to propozycja dla gospodarstw, które szukają prostych, ale skutecznych rozwiązań. Pługi tej firmy można rozbudować o różne typy odkładnic – profilowane lub klasyczne – przedłużki, skrajne skrzydła, a także części robocze o zwiększonej trwałości.
W standardzie znajdziemy śrubowe zabezpieczenia, mechaniczne regulacje oraz możliwość dobrania kół kopiujących i wałów doprawiających. Agro-Lift oferuje także elementy poprawiające jakość pracy w glebie trudnej – w tym płozy, lemiesze i zgarniacze.
Podsumowanie
Nowoczesny pług to znacznie więcej niż tylko rama i korpusy robocze. Możliwość jego doposażenia otwiera przed użytkownikiem szereg możliwości – od poprawy efektywności pracy w konkretnych warunkach glebowych, przez zwiększenie komfortu obsługi, aż po zmniejszenie zużycia elementów roboczych i kosztów eksploatacji.
Jak pokazują oferty czołowych producentów, dziś niemal każdy element pługa można dopasować do indywidualnych potrzeb – odkładnice o różnych profilach, zabezpieczenia dostosowane do rodzaju gleby, mechaniczne lub hydrauliczne systemy regulacji, części wykonane z materiałów o zwiększonej odporności na ścieranie czy dodatkowe wyposażenie transportowe i doprawiające.
Warto więc już na etapie zakupu maszyny dokładnie przeanalizować, które z dostępnych opcji będą realnie potrzebne w konkretnym gospodarstwie, a które można ewentualnie dobrać w późniejszym czasie. Dobrze skonfigurowany pług to nie tylko oszczędność czasu i paliwa, ale też lepszy efekt agrotechniczny i mniej stresu w pracy.
Pogoda 27 września. Od wschodu zbliży się niż, który namiesza w kolejnych dniach
Najbliższej nocy pogodnie w całym kraju. Na Podlasiu niemal bezwietrznie a nad resztą kraju wiatr powieje umiarkowanie ze wschodu. Z racji wiatru przymrozków nie będzie. Wyjątek stanowić ma Podlasie, wschód Mazur, okolice Terespola i Łosic; gdzie słupki rtęci spadną do -2/0 stopni na 2 metrach i nawet -5 przy gruncie.
Pogoda w ciągu dnia nie zmieni się, Będzie dużo pogodnego nieba. Trochę więcej chmur pojawi się jak zwykle na zachodzie i południu a po południu napłyną chmury znad Białorusi na Suwalszczyznę. W kolejnych dniach chmury te spowiją znaczną część Polski na kilka dni przynosząc nam nawet opady deszczu- Lubelskie, Podkarpacie, Małopolska, Świętokrzyskie, południowe Mazowsze a być może też Łódzkie, Śląskie, Opolskie, Dolnośląskie, południe Wielkopolski.
Wiatr nadal dość silny zwłaszcza w centrum kraju. Bezwietrzna pogoda z ewentualnym słabym porywem wiatru zapanuje na Suwalszczyźnie.
Przysłowie dla 26 września mówi: We wrześniu, gdy tłuste ptaki, srogo się zima da ludziom we znaki. Jak się mają Wasze kury, kaczki, gęsi i inne ptaki? Będzie zima czy jak rok temu przedwiośnie?
W ostatnich 30 latach najniższa temperatura wynosiła -2 stopnie i pojawiła się w roku 2000; 2001; 2002 jak i 2013. Link do map z pogodą: https://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414
Światowy rynek zbóż wchodzi w sezon 2025/2026 z wyraźnie lepszymi perspektywami produkcyjnymi. Według prognozy USDA z 12 września globalna produkcja zbóż wyniesie 2389,1 mln ton, wobec 2311,2 mln ton w sezonie 2024/2025. Oznacza to wzrost o 3,4%, co rodzi pytanie: czy ceny zbóż wzrosną w najbliższych kwartałach?
Silny wzrost produkcji w sezonie 25/26
Na wyższą podaż zbóż złożą się przede wszystkim:
kukurydza – wzrost zbiorów o 4,7% dzięki rekordowym wynikom w USA (+13,1%), na Ukrainie (+13,8%) oraz w Argentynie (+6,0%),
pszenica – wzrost o 1,9%, głównie za sprawą odbicia produkcji w Unii Europejskiej (+14,7%) oraz w Indiach (+3,7%),
jęczmień – wzrost o 2,8%, w tym istotny udział Australii (+13,1%) i Rosji (+7,7%).
Oznacza to, że w ujęciu globalnym dostępność zbóż będzie istotnie większa niż rok wcześniej, co już dziś znajduje odzwierciedlenie w notowaniach giełdowych.
USDA prognozuje, że światowa konsumpcja zbóż zwiększy się w sezonie 2025/2026 do 2377,2 mln ton wobec 2332,2 mln ton rok wcześniej (+1,9%).
Najmocniej rosnąć ma popyt na kukurydzę (+2,5%),
W przypadku pszenicy wzrost będzie łagodniejszy (+1,4%).
Zwiększona podaż przy relatywnie wolniejszym wzroście popytu oznacza presję na utrzymanie cen zbóż na niskim poziomie.
Zapasy zbóż na najniższym poziomie od dekady
Ciekawym elementem prognozy jest sytuacja zapasów. USDA przewiduje ich spadek do 574 mln ton (o 0,3% mniej niż rok wcześniej). To najniższy poziom od sezonu 2014/2015. Wskaźnik zapasy/spożycie spadnie do 24,1%, co oznacza najniższą wartość od sezonu 2013/2014.
Mimo tego potencjalnego czynnika wspierającego ceny, globalna produkcja wciąż przewyższa konsumpcję, co ogranicza presję na wzrost notowań.
Czy ceny zbóż wzrosną w Polsce?
Prognozy analityków wskazują, że w warunkach krajowych ceny zbóż pozostaną relatywnie stabilne:
pszenica – około 95 zł/dt na koniec 2025 r., z możliwym wzrostem do 105 zł/dt na koniec 2026 r.,
kukurydza – około 90 zł/dt na koniec 2025 r., z możliwym wzrostem do 95 zł/dt na koniec 2026 r.
Oznacza to, że znaczącego odbicia cen możemy oczekiwać dopiero w kolejnym sezonie, przy założeniu niekorzystnych warunków pogodowych lub napięć geopolitycznych.
Czynniki ryzyka dla prognoz
Na pytanie czy ceny zbóż wzrosną szybciej niż przewiduje USDA, odpowiedź zależy od kilku elementów:
warunków agrometeorologicznych u głównych producentów (USA, UE, Ukraina, Argentyna),
kolejnych szacunków produkcji w sezonie 25/26,
rozwoju sytuacji geopolitycznej (m.in. eksport z Ukrainy, napięcia na Bliskim Wschodzie).
Zgodnie z najnowszymi prognozami, ograniczona przestrzeń do wzrostu cen zbóż wynika z rekordowej podaży i rosnącej dostępności surowca na rynkach światowych. Krótkoterminowo ceny pozostaną pod presją spadkową, a wyraźniejsze odbicie możliwe jest dopiero w sezonie 2026/2027.
Analitycy z Credit Agricole przyjrzeli się, jak będzie wyglądała polska gospodarka w 2025 i 2026 roku. Choć to wielkie liczby i procenty, wszystko to ma realny wpływ na nasze gospodarstwa. Oto, co z ich prognoz wynika dla nas.
Wreszcie ruszają pieniądze z Unii?
Najważniejsza sprawa to inwestycje. Analitycy mówią, że gospodarka ma przyspieszyć (wzrost PKB do 3,8% pod koniec 2025 r.), bo wreszcie zaczną być lepiej wykorzystywane fundusze unijne.
Większe wykorzystanie środków unijnych to sygnał, że programy modernizacyjne, dopłaty do obornikowych płyt czy zbiorników na gnojowicę powinny ruszyć z kopyta. Jeśli jednak rząd i prezydent będą się spierać (impas instytucjonalny), to te pieniądze mogą płynąć do nas wolniej. Trzeba obserwować sytuację polityczną!
Dobra wiadomość jest taka, że ceny mają rosnąć wolniej. Inflacja ma się utrzymać w granicach wyznaczonych przez Narodowy Bank Polski (NBP).
2025 rok: Średnio inflacja ma wynieść 3,7%.
2026 rok: Spadek do 2,9%.
Choć nie spodziewajmy się nagłego spadku cen, wzrost kosztów zakupu paliwa, nawozów czy maszyn nie powinien być tak szalony, jak to miało miejsce w ostatnich latach. Analitycy ostrzegają, że pod koniec 2025 r. mogą wzrosnąć ceny ciepła i wody. To może odbić się na kosztach w gospodarstwie domowym i w produkcji, np. przy chowie zwierząt.
Płace i pracownicy – wzrost spowolni
Jeśli zatrudniasz pracowników, to dobra wiadomość jest taka, że presja na podwyżki ma osłabnąć. Po bardzo dużych wzrostach płac w 2024 roku, w kolejnych latach dynamika ma wyraźnie spaść:
2025 rok: Wzrost płac spowolni do 8,2%.
2026 rok: Spadek do 6,0%.
To oznacza, że koszty utrzymania pracowników będą rosły, ale w dużo bardziej przewidywalnym tempie.
Kredyty będą tańsze!
To jeden z najważniejszych sygnałów dla planujących inwestycje! Skoro inflacja ma być niska, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ma obniżać stopy procentowe.
Listopad 2025 r.: Oczekiwana jest pierwsza obniżka o 0,25 punktu procentowego.
2026 rok: Kolejne obniżki mają sprawić, że stopa referencyjna ustali się na poziomie 4,00%.
Jeśli planujesz zakup nowej maszyny, budowę obory czy modernizację, kredyt będzie Cię kosztował mniej. Jest to idealny czas, by zgrać to z napływem pieniędzy unijnych.
Złoty – stabilność w handlu
Dla tych, którzy eksportują swoje produkty za granicę lub kupują sprzęt z zagranicy, ważna jest stabilność naszej waluty. Analitycy przewidują, że złoty (PLN) utrzyma stabilny i mocny kurs względem euro (EUR), na poziomie nieco powyżej 4,20 zł za euro.
Ryzyko dużych wahań walutowych jest małe, co ułatwia planowanie transakcji międzynarodowych i daje większą pewność cen.
Podsumowując prognozy na 2025 i 2026 rok są ostrożnie optymistyczne. Kluczem jest inwestowanie – pieniądze unijne mają ruszyć, a kredyt ma być tańszy. A jak będzie? Wkrótce się przekonamy.
Szóste w 2025 r. ognisko choroby niebieskiego języka w Polsce, potwierdzone u 30 sztuk bydła w Wielkopolsce. Dowiedz się w jakim powiecie!
Gdzie dokładnie stwierdzono chorobę niebieskiego języka w Polsce?
Ostatni, szósty przypadek w 2025 roku, wywołał alarm w Wielkopolsce. Wirusa zidentyfikowano w stadzie bydła w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. Oznacza to, że obszary te zostały natychmiast objęte obszarami zapowietrzonymi i zagrożonymi ze ścisłymi restrykcjami weterynaryjnymi, mającymi powstrzymać inwazję wirusa.
Jakie są główne objawy i czym grozi choroba niebieskiego języka?
Choroba niebieskiego języka to podstępny wirus przenoszony przez mikroskopijne owady, tzw. kuczmany (Culicoides). Chociaż jest niegroźna dla ludzi, sieje spustoszenie wśród przeżuwaczy (bydło, owce, kozy).
Typowe symptomy to:
Wysoka i utrzymująca się gorączka.
Obrzęk pyska, warg i nosa.
Pojawienie się bolesnych nadżerek na błonach śluzowych.
Kulawizny i wyraźny spadek kondycji (produkcyjności).
Wykryty w Polsce serotyp to BTV-3. Skutkiem jest znaczna strata gospodarcza dla hodowców, wynikająca nie tylko z upadków zwierząt, ale i restrykcji w handlu.
Czy istnieje skuteczne lekarstwo na chorobę niebieskiego języka?
Niestety, jako choroba wirusowa, BT nie jest wyleczalna za pomocą specyficznych leków. Służby weterynaryjne skupiają się na bioasekuracji – maksymalnej ochronie stad przed owadami-wektorami oraz monitorowaniu zwierząt. Po wykryciu ogniska wdraża się unijne i krajowe procedury: kwarantannę, kontrolę transportu i ewentualne plany szczepień (jeśli są dostępne dla danego serotypu). Zapobieganie jest kluczem!
Ile nowych ognisk choroby niebieskiego języka stwierdzono w Polsce w 2025 roku?
To już szóste, potwierdzone ognisko choroby niebieskiego języka (Bluetongue) w Polsce w 2025 roku. Ostatnie wykrycie 19 września dotyczyło 30 sztuk bydła, u których molekularne testy PCR potwierdziły obecność materiału genetycznego agresywnego serotypu 3 (BTV-3). Ten narastający trend stanowi poważne wyzwanie dla polskiego sektora hodowlanego.
Siroko to podstawowy model w ofercie rozrzutników obornika z wąską skrzynią marki Joskin.
Co znajdziesz w artykule?
Rozrzutniki obornika pozostają podstawowym narzędziem do nawożenia naturalnego – proste w obsłudze, uniwersalne i stosunkowo tanie w utrzymaniu. W dobie rosnących cen nawozów mineralnych coraz więcej gospodarstw decyduje się na wykorzystanie dostępnego na miejscu obornika jako pełnowartościowego nawozu organicznego. Na rynku znajdziemy dziś bogatą ofertę rozrzutników – od lekkich modeli jednoosiowych po duże, dwuosiowe konstrukcje z zaawansowaną elektroniką. W tym przeglądzie skupiamy się na rozwiązaniach przeznaczonych do małych i średnich gospodarstw.
Pronar – od kompaktowych modeli po maszyny dużej ładowności
Firma Pronar od lat rozwija segment rozrzutników obornika, wprowadzając kolejne generacje maszyn o zróżnicowanej ładowności i konstrukcji. Wśród modeli dedykowanych dla mniejszych i średnich gospodarstw szczególnie interesujące są konstrukcje oznaczone symbolami N161, N162/2 i N262 – różniące się nie tylko wielkością, ale i techniką rozrzutu.
W celu zwiększenia komfortu jazdy maszynę można doposażyć w biernie kierowaną tylna oś skrętną oraz różne rozmiary ogumienia.
Pronar N161 – klasyka w segmencie lekkim
Model N161 to kompaktowy rozrzutnik jednoosiowy, zaprojektowany z myślą o gospodarstwach o mniejszym areale oraz wąskich przejazdach między obiektami inwentarskimi.
– Ładowność: 6 ton.
– Objętość skrzyni ładunkowej: 4,1 m³.
– Masa własna: około 2,2 t.
– Adapter: poziomy, dwuwirnikowy typ AH21.
– Podłoga: stalowa, grubości 3 mm.– Układ jezdny: jedna oś sztywna, ogumienie 500/50–17.
– Hamulce: bębnowe, sterowane pneumatycznie lub hydraulicznie.
Mimo swojej niewielkiej masy, model N161 posiada solidną ramę oraz stosunkowo nisko zawieszoną skrzynię, co ułatwia załadunek. Przenośnik napędzany jest hydraulicznie, a jego prędkość można płynnie regulować.
Skrzynię ładunkową rozrzutnika Pronar N161 zaprojektowano w sposób umożliwiający szybkie otwieranie jej ścian bocznych.
Pronar N162/2 – funkcjonalny tandem do intensywniejszej pracy
Model N162/2 to rozrzutnik dwuosiowy dla użytkowników poszukujących większej wydajności.
– Ładowność: 10 ton.
– Objętość skrzyni: 9 m³.
– Masa własna: ok. 5 t.
– Adapter: pionowy, typ AV40.
– Podłoga: stalowa, grubość 3 mm, przenośnik łańcuchowy.
– Układ jezdny: tandem na resorach parabolicznych.
– Ogumienie: 500/50–17.
N162/2 to typowy „średniak” w ofercie producenta – kompaktowy jak na maszynę z adapterem pionowym, ale jednocześnie oferujący bardzo dobrą pojemność skrzyni i wysoką wydajność rozrzutu. Pionowe wirniki o dużej średnicy pozwalają na precyzyjne i równomierne rozrzucenie materiału nawet przy wyższej wilgotności nawozu. Przenośnik napędzany hydraulicznie pozwala na regulację intensywności posuwu, co daje możliwość dostosowania dawki do warunków polowych.
Pronar N262 – rozrzutnik o dużym potencjale
Model N262 to propozycja dla gospodarstw, które potrzebują rozrzutnika o większej wydajności, lecz nadal chcą zachować uniwersalność konstrukcji i nie wchodzić w segment usługowy.
– Ładowność techniczna: 12 t.
– Objętość skrzyni: 11,3 m³.
– Masa własna: ok. 6,66 t.
– Adapter: poziomy, dwuwirnikowy z talerzami rozrzucającymi – typ AH20.
– Podłoga: stalowa, grubość 4 mm, przenośnik czterotorowy.
– Układ jezdny: tandem, zawieszenie na resorach parabolicznych.
– Ogumienie: 550/60–22,5
To solidna konstrukcja o dużej szerokości skrzyni i wysokim momencie obrotowym na adapterze. Dwuwirnikowy adapter poziomy z talerzami zapewnia bardzo szeroki rozrzut przy jednoczesnym precyzyjnym pokryciu pola.
Polska marka Unia od wielu lat rozwija linię rozrzutników obornika pod nazwą Tytan, która obejmuje maszyny jedno- i dwuosiowe, w różnych konfiguracjach adapterów. Seria Tytan TD Premium to rozbudowane konstrukcje, oferujące dobrą jakość wykonania, solidne parametry użytkowe oraz dostępność szerokiego osprzętu opcjonalnego. W grupie rozrzutników do średniej wielkości gospodarstw warto wyróżnić dwa modele – Tytan 10 TD Premium oraz Tytan 13 TD Premium.
Unia Tytan 10 TD Premium – sprawdzony kompromis
Model Tytan 10 TD Premium to dwuosiowy rozrzutnik o zwartej konstrukcji, przeznaczony do pracy z ciągnikami średniej mocy.
– Ładowność nominalna\na polu: 8000\11000 kg.
– Objętość skrzyni\obornika: 9 + 3 m³.
– Adapter: pionowy, 2- lub 4-wirnikowy.
– Przenośnik: czterotorowy, łańcuchowy, z ogniwami Ø11 mm.
Rozrzutnik ten oferuje dobre połączenie niedużej masy własnej i wysokiej wydajności. Dzięki niskiej wysokości podłogi załadunek z ładowacza czołowego lub z pryzmy nie sprawia trudności, a adapter pionowy umożliwia równomierne rozrzucanie zarówno świeżego, jak i przekompostowanego obornika.
Asortyment rozrzutników Tytan Td Premium obejmuje maszyny o pojemności od 6,5 do 14 ton.
Unia Tytan 13 TD Premium – większa pojemność bez nadwagi
Tytan 13 TD Premium to maszyna o nieco większych możliwościach, nadal pozostająca w granicach rozsądnych gabarytów dla gospodarstw o powierzchni do 150 ha.
– Ładowność nominalana\na polu: 10000\13000 kg.
– Objętość skrzyni\obornika: 11 + 3,5 m³.
– Adapter: pionowy, dwuwirnikowy o podwyższonej wydajności lub poziomy + tarczowy.
– Podłoga: stalowa, z podajnikiem łańcuchowym, cztery ogniwa Ø11 mm.
– Zawieszenie: tandem resorowany.
– Ogumienie: 500/60–22,5.
– Zaczep dolny lub górny.
Model ten dobrze sprawdza się przy pracy na większych areałach, oferując sporą pojemność skrzyni i przyzwoitą szerokość roboczą adaptera. Duże koła gwarantują stabilność jazdy również na nierównych polach. Dzięki mocnej konstrukcji i możliwości doposażenia w nadstawki maszynę można dostosować do różnych typów nawozów organicznych.
Starter Spread Basic pozwala na regulację prędkości posuwu przenośnika bezpośrednio z kabiny ciągnika.
Joskin – belgijska precyzja w małym formacie
Rozrzutniki Joskin kojarzone są głównie z dużymi maszynami o przeznaczeniu usługowym, jednak w ofercie producenta znajdziemy również modele stworzone z myślą o mniejszych gospodarstwach. Seria Siroko to lekkie i kompaktowe konstrukcje jednoosiowe, których atutem jest niska masa własna, wysoka jakość wykonania i wydajny adapter pionowy.
Joskin Siroko 4008/8V – rozrzutnik z obniżonym środkiem ciężkości
Model 4008/8V to najmniejszy rozrzutnik z linii Siroko, wyróżniający się bardzo niską zabudową, co znacznie ułatwia załadunek.
– Ładowność: około 8000 kg.
– Objętość skrzyni: około 8 m³.
– Adapter: pionowy, dwuwirnikowy z uzębionymi wałkami.
– Przenośnik: dwutorowy, łańcuchowy z listwami stalowymi.
– Podłoga: stalowa ocynkowana, grubość 3 mm.
– Układ jezdny: jedna oś.
– Zawieszenie: dyszel resorowany poprzecznie.
– Sterowanie: hydrauliczne sterowanie przenośnikiem i tylną klapą.
Kompaktowe rozmiary i obniżony środek ciężkości sprawiają, że model ten doskonale nadaje się do pracy w gospodarstwach z ciasną zabudową oraz na terenach pagórkowatych. Adapter pionowy zapewnia precyzyjny rozrzut, a wysoka jakość elementów roboczych przekłada się na trwałość eksploatacyjną maszyny.
Wszystkie rozrzutniki obornika Joskin Siroko są standardowo wyposażone w dyszel amortyzowany przez poprzeczne, paraboliczne resory.
Joskin Siroko 5011/11V – rozsądny wybór dla średnich gospodarstw
Większy brat wersji 4008, model 5011/11V oferuje lepszą wydajność przy zachowaniu zwartej sylwetki i niskiej masy własnej.
– Ogumienie: szerokoprofilowe, w standardzie lub opcjonalne o większej średnicy
Model 5011 to maszyna dla gospodarstw średnich, które oczekują nieco większej pojemności i bardziej efektywnego rozrzutu przy dłuższych przejazdach. Adapter V z pionowymi walcami umożliwia pracę z szeroką gamą nawozów – od świeżego obornika, przez kompost, po odpady organiczne. Dzięki solidnej ramie i wysokiej jakości komponentom maszyna sprawdzi się również w intensywnym użytkowaniu sezonowym.
Metal-Fach – szeroka oferta rozrzutników w wersji jedno- i dwuosiowej
Białostocki Metal-Fach oferuje jedną z bardziej zróżnicowanych gam rozrzutników obornika na polskim rynku. Znajdziemy w niej zarówno lekkie konstrukcje jednoosiowe, jak i solidne maszyny tandemowe, dostępne z różnymi adapterami. Dla średnich i mniejszych gospodarstw szczególnie godne uwagi są modele z serii N267 Hornet oraz N276 Falcon.
Metal-Fach N267 Hornet – wszechstronny tandem
Model N267 Hornet występuje w kilku wariantach ładowności – od 6 do nawet 14 ton – i umożliwia dobranie odpowiedniej wersji do potrzeb gospodarstwa.
– Ładowność: 6–14 ton, w zależności od wersji.
– Objętość skrzyni: od 5,8 do 13 m³.
– Adapter: pionowy, czterowirnikowy, z uzębionymi walcami.
N267 Hornet to wytrzymała konstrukcja o podwyższonej sztywności, przystosowana do długotrwałej eksploatacji w trudnych warunkach. Zastosowanie pionowego adaptera pozwala na precyzyjny rozrzut nawet przy większej wilgotności nawozu. Producent przewidział również opcje doposażenia – m.in. w nadstawki, zasuwy hydrauliczne i różne typy zaczepów.
Metal-Fach N276 Falcon – jednoosiowy rozrzutnik z dużym potencjałem
Model N276 Falcon to alternatywa dla rolników, którzy preferują rozrzutniki jednoosiowe, ale nie chcą rezygnować z dużej pojemności.
– Ładowność: 6-14 ton.
– Objętość skrzyni: 7,7-19,8 m³.
– Adapter: pionowy, dwuwirnikowy lub tarczowo-poziomy.
– Układ jezdny: jedna oś, zawieszenie sztywne.
– Przenośnik: dwutorowy, napęd hydrauliczny.
– Ogumienie: szerokoprofilowe.
– Zaczep amortyzowany resorem wzdłużnym.
Falcon zapewnia wysoki komfort pracy i dobre parametry robocze. Kompaktowa konstrukcja pozwala na manewrowanie w wąskich przejazdach, a zastosowany adapter dobrze radzi sobie z różnymi rodzajami nawozu organicznego. Maszyna przeznaczona jest do ciągników o mocy od 90 KM wzwyż.
Metaltech – prosta konstrukcja i wysoka trwałość
Marka Metaltech znana jest z maszyn o nieskomplikowanej, ale bardzo solidnej budowie. W segmencie rozrzutników dla małych i średnich gospodarstw warto zwrócić uwagę na model Tango 8 Ocynk, który łączy kompaktowe wymiary z wysoką wytrzymałością roboczą.
Metaltech Tango 8 Ocynk – klasyka w konstrukcji jednoosiowej
– Ładowność: 8 ton.
– Objętość skrzyni\obornika: 6\8,5 m³.
– Masa własna: ok. 4400 kg.
– Adapter: pionowy, dwuwirnikowy.
– Układ jezdny: jedna oś.
– Podłoga: stalowa, grubość 4 mm.
– Ściany boczne: stalowe, grubość 4 mm.
– Ogumienie: duże koła balonowe.
– Przenośnik: napęd hydrauliczny z płynną regulacją.
– Hamulce: pneumatyczne.
Tango 8 Ocynk to maszyna stworzona z myślą o wytrzymałości i niskich kosztach eksploatacji. Grube blachy oraz rama ze skrzynią zabezpieczona ocynkiem (jako pierwszy rozrzutnik w historii Metaltech) sprawiają, że model ten dobrze znosi intensywną eksploatację, również w warunkach zimowych. Zaletą jest też niska wysokość załadunku oraz możliwość pracy z ciągnikami o mocy już od 100 KM.
Cynkomet – solidne rozwiązania dla mniejszych gospodarstw
Firma Cynkomet oferuje rozrzutniki przeznaczone głównie dla gospodarstw małych i średnich, ceniących prostą, trwałą konstrukcję oraz łatwość obsługi. Wyróżnikiem maszyn tej marki jest stalowa konstrukcja zabezpieczona cynkowaniem ogniowym, a także szeroka gama dostępnych adapterów. W segmencie do 8 ton szczególnie interesujące są modele N‑233/4 oraz N‑221/3‑3.
Cynkomet N‑233/4
To jednoosiowy rozrzutnik o zwartej budowie, przeznaczony do współpracy z ciągnikami o mocy od 45 KM.– Ładowność: 3,9 t.
– Masa własna: 1720 kg.
– Objętość skrzyni: ok. 3,5 m³.
– Adapter: poziomy, dwubębnowy (A2HS).
– Przenośnik: dwutorowy, napęd mechaniczny.
– Ogumienie: 11,5/80–15,3.
– Wysokość załadunku: ok. 1570 mm.
Model ten doskonale sprawdza się w gospodarstwach o powierzchni 10–40 ha, zapewniając niezawodność i niskie koszty użytkowania.
Cynkomet N‑221/3‑3 CS-Line
Większy, dwuosiowy rozrzutnik z resorowanym zawieszeniem tandemowym i adapterem pionowym czterobębnowym A4VS.
– Ładowność: 6 t.
– Masa własna: 4020 kg.
– Objętość skrzyni: ok. 7,2 m³.
– Adapter: pionowy, czterobębnowy.
– Przenośnik: czterotorowy, napęd hydrauliczny.
– Ogumienie: 400/60–15,5.
– Wysokość załadunku: ok. 2130 mm.
– Prędkość konstrukcyjna: 40 km/h.
To maszyna dla rolników oczekujących większej pojemności i komfortu jazdy przy zachowaniu kompaktowych wymiarów. Sprawdzi się zarówno przy nawożeniu obornikiem, jak i kompostem
Rozsądny wybór to trafna inwestycja
Wybierając rozrzutnik obornika, warto dobrze przeanalizować realne potrzeby gospodarstwa. Dla rolników, którzy pracują na areale do 50 ha i stosują obornik sezonowo, lepszym rozwiązaniem będzie maszyna o ładowności 4–8 ton, jednoosiowa, z prostym adapterem i hydraulicznym posuwem. Dla większych gospodarstw, gdzie liczy się wydajność i komfort pracy, optymalnym wyborem będą maszyny tandemowe o kubaturze 10–14 m³, z adapterem pionowym, szerokim ogumieniem i wyposażeniem pozwalającym na precyzyjne dawkowanie nawozu.
Na rynku nie brakuje modeli dostosowanych do każdego profilu użytkownika, od kompaktowych Cynkometów, przez średnie konstrukcje Unii i Metaltechu, po większe maszyny Pronar i Joskin. Niezależnie od wyboru marki, kluczem do efektywnej i ekonomicznej pracy jest właściwe dopasowanie rozrzutnika do ciągnika, rodzaju nawożonego materiału oraz warunków gospodarstwa.
Ta strona korzysta z plików cookies. Służą do tego, by strona działała prawidłowo a także do analizowania ruchu na stronie, a także, by wyświetlać Ci lepiej dopasowane treści i reklamy. Stosujemy również cookies podmiotów trzecich. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności i cookies.
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić wrażenia podczas poruszania się po witrynie. Niektóre z nich są przechowywane w przeglądarce, bo są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie podmiotów trzecich, które pomagają nam analizować i rozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie oraz pliki stosowane w celach reklamowych będą przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Masz również możliwość rezygnacji z tych plików cookie. Jednak rezygnacja z niektórych z tych plików cookie może wpłynąć na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Analityczne”.
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
To ciasteczko jest stosowane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent, aby udokumentować zgodę użytkownika na ciasteczka z kategorii "Funkcjonalne".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Niezbędne”.
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Inne”.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Wydajnościowe”.
viewed_cookie_policy
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent i służy do przechowywania informacji, czy użytkownik wyraził zgodę na korzystanie z plików cookie. Nie przechowuje żadnych danych osobowych.
Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.
Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzjący wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.