Co znajdziesz w artykule?
Jeszcze kilkanaście lat temu zabiegi czyszczące T0 były rzadkością, ograniczającą się do wybranych sezonów, gatunków upraw, odmian czy regionów kraju. Zmiany klimatyczne, zmiany w cyklach rozwojowych patogenów, ciągną za sobą konsekwencje w postaci wczesnych zagrożeń wpływających na późniejszą kondycję łanu, a w konsekwencji na plon i jego jakość.
Jak rozumieć pojęcie zabiegi czyszczące?
Zabiegi wiosenne, które nie są zabiegiem zasadniczym (T1) – zwykle wykonywanym w fazie pierwszego, drugiego kolanka zbóż, ale w terminie znacznie wcześniejszym, najczęściej w fazie ruszania wegetacji przyjęto nazywać zabiegami T0, inaczej czyszczącymi.
Celem zabiegów czyszczących jest wyeliminowanie patogenów, które są dominującymi na lub w roślinach. Zasiedlenie tymi patogenami następuje już jesienią, zimą w okresie spoczynkowym i wcześnie na wiosnę. Zidentyfikowanie głównego patogenu, który dominuje, pozwala lepiej dobrać lekarstwo dla zasiedlonych przez nich roślin.
Przed jakimi patogenami chronimy rośliny zabiegami czyszczącymi?
Historycznie największe znaczenie miało usuwanie sprawcy mączniaka prawdziwego. Dzisiaj widzimy, że to nie jest jedyne zagrożenie.
Już jesienią mogą intensywnie rozwijać się na liściach: septorioza paskowana, rdza żółta, rdza brunatna, a nawet brunatna plamistość liści. To są choroby najczęściej rozpoznawalne, przed którymi świadomi zagrożeń Plantatorzy zaczynają chronić uprawy zabiegami czyszczącymi T0 już jesienią i kontynuują wiosną.
Mało rozpoznawalnymi zagrożeniami, które mogą być bardzo istotne, są choroby pochodzenia fuzaryjnego począwszy od zgorzeli siewek, zgorzeli korzeni, fuzaryjnej zgorzeli podstawy źdźbła do fuzariozy liści. Nowym zjawiskiem, nowo identyfikowanym, są sprawcy chorób nazywanymi bakteriozami.
Od czego zależy jakie patogeny są dominującymi w zbożach wcześnie na przedwiośniu?
Stanowisko, odmiana, lokalne źródło infekcji, przebieg pogody są elementami oczywistymi wpływającymi na rozwój patogenów. Czynnikami dodatkowymi są także jakość materiału siewnego, rodzaj użytej zaprawy nasiennej, jakość procesu zaprawiania, czy termin siewu.
Zjawiskiem nowo poznanym jest sukcesja patogenów pod wpływem występowania ekstremów pogodowych. Z takim zjawiskiem mieliśmy do czynienia w 2022 roku.
Silne i krótkie amplitudy temperatur oraz suche wiatry w terminie zimowym doprowadziły do zwiększenia ilości martwej biomasy roślin i do rozwoju bakterii saprofitycznych. Efektem tego był spowolniony rozwój łanu i rozkład materii organicznej, stanowiącej źródło infekcji dla nowych organów.
Niekontrolowany rozwój patogenów na przedwiośniu może powodować nie tylko utratę masy zielonej liści, ale również redukcję rozkrzewień, zwiększenie udziału pędów płonnych. Jest on także przyczyną rozwoju systemicznego sprawców chorób w tkankach przewodzących, a także powierzchniowo na pochewkach liści w odcinkach między kolankowych stopniowo, etapami, aż do samego dokłosia.
Jakie środki są wykorzystywane w zabiegach czyszczących?
Pierwotnie, kiedy największym zagrożeniem był jedynie mączniak prawdziwy wykorzystywano obniżone dawki morfolin. Miały one jednak swoje minusy. Podczas wysokich amplitud temperatur zdarzały się silne reakcje fitotoksyczne. Druga wada to wąskie spektrum ograniczanych patogenów.
Z biegiem czasu morfoliny zaczęto wymieniać na ograniczone dawki tebukonazolu. Fungicydy oparte na tej substancji są bezpieczniejsze i mają znacznie szersze spectrum działania, w tym na patogeny pochodzenia fuzaryjnego oraz powodujące rdze. Stosowanie ich jednak wymagało aplikacji w wyższych temperaturach, a więc ich aplikacja była nieefektywna przed rozpoczęciem sezonu.
W ostatnich latach następuje powrót do prostych środków biotechnicznych w nowoczesnych formulacjach. Standardem w jest wykorzystanie tlenochlorku miedzi, najczęściej w postaci płynnej – zawiesinowej oraz siarki elementarnej w formie mikrogranulatu.
Nowe formulacje powodują, że suchy depozyt tych środków na liściach pozostaje tam znacznie dłużej, jest stopniowo uwalniany, ma wydłużony okres działania, nie pyli się podczas przygotowania cieczy roboczej, łatwo się rozwadnia.
Najnowszym jednak rozwiązaniem jest również miedź, ale w formie organicznej – chelatowej – inaczej miedzi systemicznej.
W jakich warunkach stosować poszczególne rodzaje środków?
Należy rozważyć różne scenariusze pogodowe.
Jeśli przedwiośnie będzie ciepłe, badania potwierdzą wysoki stopień zasiedlenia roślin przez patogeny pochodzenia fuzaryjnego oraz rdzami, można przyjąć koncepcję zastosowania w zabiegu T0 tebukonazolu, najlepiej w formulacji SC ze względu na trwałość depozytu, antyzmywalność i długość działania.
Jeśli wegetacja ruszy, albo już ruszyła, a jednocześnie warunki termiczne nie pozwalają na zastosowanie fungicydu, wtedy trzeba przyjąć opcje zastosowania środków biotechnicznych. Taki scenariusz jest bardziej prawdopodobny i jest powszechnie realizowany na plantacjach w każdym segmencie Plantatorów i we wszystkich regionach kraju. Jako bazę należy przyjąć wtedy 600 gram tlenochlorku miedzi.
W sytuacji, gdy istnieje konieczność wyczyszczenia plantacji z mączniaka, wtedy do miedzi dodajemy siarkę elementarną w stężeniu powyżej 3,5%. Najnowocześniejszą opcją jest zastosowanie miedzi systemicznej w dawce odpowiadającej 50 -70 gramów glukonianu miedzi.
W przypadku stosowania tlenochlorku miedzi, siarki elementarnej i środków bakteryjnych w formie przetrwalnikowej nie należy przejmować się zbytnio temperaturami w trakcie zabiegu i tuż po nim. Nie ma ryzyka fitotoksyczności, nie trzeba czekać aż rośliny będą suche. Jeśli po aplikacji punkt kropli rosy zostanie przekroczony, to nawet lepiej, ponieważ część cieczy stoczy się w okolice węzła krzewienia i ryzosfery, gdzie również konieczne jest ich działanie. Ważne natomiast, aby po zabiegu rośliny wyschły, a na ich powierzchniach powstał tak zwany suchy depozyt.
Jak ograniczyć negatywny wpływ bakterioz na rozwój łanu?
Jeśli badania potwierdzą zagrożenie sprawcami bakterioz, wtedy podobnie jak w przypadku patogenów pochodzenia grzybowego stosujemy miedź w postaci tlenochlorku lub glukonianu miedzi. W opcji gdy stosujemy fungicydy w terminie zabiegu T0 bądź T1, środki te aplikujemy także w mieszaninach zbiornikowych z fungicydami. Pewnymi właściwościami bakteriostatycznymi cechuje się także protiokonazol, ale nie są one aż tak silne jak w przypadku miedzi.
Jaka jest rola siarki elementarnej?
Siarka mimo, że jest oferowana na rynku jako nawóz w formie stałej lub półpłynnej ma silne właściwości fungistatyczne wobec następujących patogenów z rodzajów: Fusarium, Blumeria, Cladosporium, Penicylium, Alternaria, a więc świetnie nadaje się do zabiegów czyszczących przeciwko patogenom rozwijającym się na tkankach żywych i martwych.
Właściwości fungistatyczne siarki są wyraźnie widoczne, gdy aplikujemy ją w stężeniu powyżej 3,5% (7,0 kg/200 l wody). Ze względu na zdolność do sedymentacji cieczy roboczej opryskiwacz powinien cały czas mieć włączoną pompę oraz obiegi mieszadeł hydraulicznych i tzw. przelewu.
Rozwadnianie siarki powinno następować stopniowo, przy włączonym stale obiegu płuczącym i rozwadniającym inżektora bocznikowego czy górnowlewowego. Stabilizację cieczy roboczej można nieco poprawić wprowadzając do rozwodnionej siarki 2-3 litry RSM do przyjętego wydatku na jeden hektar. Ciecz robocza spokojnie powinna przechodzić przez niebieskie, a nawet żółte dysze płaskostrumieniowe, pomimo zwiększonej znacznie gęstości. Wskazane jest użycie dysz dwupłaszczowych.
Czy środki biologiczne mogą być traktowane jako zabiegi czyszczące?
Zeszłoroczne badania wskazują na to, że środki bakteryjne można wykorzystywać do zabiegów czyszczących zarówno przeciwko grzybom, nawet tym najmniej wrażliwym na fungicydy, ale również bakteriom patogenicznym.
Jako że fungicydy nie mają właściwości bakteriostatycznych, środki bakteryjne mają tutaj przewagę. Aby środek bakteryjny spełnił swoją rolę należy upewnić się czy mikroorganizmy pożyteczne są w formie przetrwalnikowej oraz czy ich stężenie w jednostce objętości wynosi ≥ 1 000 000 000 jtk/ml. Wtedy wystarczy zastosować 1,0 l/ha takiego środka i nie należy przejmować się zbytnio warunkami aplikacji.
Ograniczeniem jest na pewno mieszanie z innymi środkami, ale także interwał czasowy pomiędzy zabiegiem czyszczącym T0 a zabiegiem zasadniczym (fungicydowym) T-1, który powinien wynosić co najmniej 2 tygodnie. Środków biologicznych nie łączymy pod żadnym pozorem z miedzią i siarką.
Czy zabiegi czyszczące się opłacają?
Jeszcze kilkanaście lat temu opłacalność zabiegów czyszczących T0 nie była regułą. Tylko raz na kilka lat, przy silnej presji infekcyjnej okazywały się one niezbędne. Sytuacja jednak się zmienia i aktualnie prawie każdy sezon pokazuje, że te zabiegi są potrzebne, a nawet krytyczne. Zdarzają się sytuacje, że zabieg czyszczący T0 jest zabiegiem najważniejszym, decydującym o powodzeniu całego programu ochrony.
Dlaczego rośnie ważność zabiegów T0?
Skutki wczesnej dominacji jednego patogena mogą być nieodwracalne w późniejszym okresie. Patogeny redukują silnie powierzchnię fotosyntetyczną, stopnie rozkrzewienia, przerastają warstwy żywych tkanek nie tylko w górę w dół, ale również wgłąb, atakują newralgiczne organy jak węzły krzewienia, korzenie zarodkowe i tkanki przewodzące. Znane są wielokrotne przypadki z praktyki, gdzie przyczyną masowego wylegania zbóż nie było wadliwe stosowanie regulatorów lub braku ich działania, ale silny rozwój fuzaryjnej zgorzeli podstawy źdźbła.
Szkodliwość rozwijających się patogenów może wynikać z tego, że zabiegi zasadnicze aplikowane są w nieodpowiednich warunkach, albo są opóźniane ze względu na chłody.
Z takimi sytuacjami mamy do czynienia w ostatnich latach. Są regiony, gdzie przy praktycznie nieprzerwanej wegetacji zbóż, z pierwszym zabiegiem fungicydowym mamy szanse wjechać dopiero w trzeciej dekadzie kwietnia. Tymczasem wykonując w tym okresie zabieg czyszczący albo nawet zabiegi T0 możemy odczekać bezpiecznie z wykonaniem zabiegu zasadniczego T1 i uzyskać najwyższą skuteczność.
Czy miedź, siarka to fungicydy?
Ze względów formalnych większość środków zawierających miedź czy siarkę elementarną jest wprowadzana na rynek jako nawozy, a środki biologiczne jako stymulatory wzrostu. Stąd też producenci nie mogą deklarować na etykiecie działania bezpośrednio na patogeny.
Tymczasem jak wykazują badania ich działanie jest czasami silniejsze niż działanie syntetycznych fungicydów, ale jest to oczywiście tajemnicą poliszynela. Wymienione typy środków biotechnicznych, mają w większości certyfikat do stosowania w rolnictwie ekologicznym.
Słabością tych środków w stosunku do fungicydów jest ich tylko kontaktowe działanie. Fungicydy systemiczne pod tym względem są skuteczniejsze, ponieważ wnikają do roślin, substancje czynne ulegają translokacji do miejsc infekcji grzybów. Z tej zasady wyłamuje się miedź systemiczna, która ma podobny sposób działania jak fungicydy systemiczne.
Autor: Andrzej Brachaczek
Artykuł ukazał się w lutowym wydaniu miesięcznika Agro Profil 02/2023