Pola i drogi dojazdowe zostały zniszczone w ostatni weekend. To za sprawą imprezy off-roadowej zorganizowanej przez grupę ze Śląska. Przez długi czerwcowy weekend samochody przejechały m.in. 8 kilometrowym szlakiem od cmentarza w Chochołowie, przez Cyrylicę, Ostrysz, aż do Dutkówki. Swoimi wyczynami chwalili się w internecie. Na zdjęciach widać jak samochody przejeżdżają przez błoto, topią się w nim, jeżdżą po polach. W komentarzu była informacja o dziewiczych terenach.
Problem w tym, że te tereny były łąkami i polami uprawianymi przez rolników z Cichego i Chochołowa.
– Po weekendzie okazuje się, że rozjeżdżone są nie tylko drogi dojazdowe do pól, ale i same pola. Miejscami powstały tak duże wertepy, że ciężko jest traktorem przejechać – mówi sołtys Cichego. I dodaje, że w kilku przypadkach uczestnicy zabawy rajdu rozjeździli pola uprawne. – Wjechali w sam środek pola, na którym posiane było zboże – mówi Władysław Łowisz. Według mieszkańców, którzy się do niego zgłosili, straty spowodowane imprezą można szacować na setki tysięcy złotych.
I dodaje, że mieszkańcy nie dali nikomu zgody na to, by jeździli po polach!!
Sołtys Cichego wraz z sołtysem Chochołowa chcą sprawę zgłosić policji. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu zaznacza, że rozjeżdżanie pół to wykroczenie karane mandatem do 500 zł. – Jeśli otrzymamy zgłoszenie, będziemy wyjaśniać tą sprawę – dodaje.
Śląska firma, która zorganizowała rajd, szybko usunęła zdjęcia z wyprawy na Podhale. Jej profil na Facebooku został wyłączony. Także strona internetowa szybko przestała działać.
Źródło: gazetakrakowska.pl