piątek, 19 kwietnia, 2024
spot_imgspot_img

Gospodarujmy tak by gleba została dla przyszłych pokoleń!

spot_img

Odwiedziliśmy gospodarstwo rolne prowadzone przez Leszka i Marka Szusterów, którzy już od 30 lat stosują w swym gospodarstwie praktyki zrównoważonego rolnictwa. Testują także różne nowe technologie, które pozwalają na uzyskanie wysokich i dobrych jakościowo plonów, z jednoczesną dbałością o środowisko. Wynikami swych testów chętnie dzielą się z innymi rolnikami.

Od lewej Leszek Szuster, Mirosław Korzeniowski, Marek Szuster, Marcin Wieremczuk

Gospodarstwo rolne Leszka i Marka Szusterów położone jest w Strzeszkowicach Dużych (pow. lubelski, woj. lubelskie). Jest to gospodarstwo rodzinne, prowadzone przez ojca i syna na powierzchni powyżej 90 ha.  W gospodarstwie uprawiane są rośliny rolnicze takie jak pszenica ozima, rzepak ozimy i buraki cukrowe, a także brokuł na rynek świeży i na niewielkim areale porzeczka czerwona i czarna.  Panowie Leszek i Marek Szusterowie chętnie sprawdzają w swoim gospodarstwie nowe technologie. Ich chęć do rozwoju zaowocowała współpracą z firmami i stowarzyszeniami z branży rolniczej. Już od 30 lat testują i wprowadzają w swoim gospodarstwie różne odmiany, technologie nawożenia i ochrony roślin. Na podstawie tego przekonują się czy nowe rozwiązania mają uzasadnienie praktyczne, szczególnie ze względu na warunki glebowo-klimatyczne, jakie panują w lokalizacji, gdzie położone jest gospodarstwo. Jak mówi Marek Szuster, człowiek uczy się na własnej skórze. Warto podglądać nowe rozwiązania i spróbować je wdrożyć we własnym gospodarstwie. Jeśli nie spróbujemy nowej technologii, nigdy nie zobaczymy efektów i różnić. Gospodarze współpracują z firmą Bayer, dla której prowadzą poletka doświadczalne, gdzie testowane są programy ochrony roślin zarówno z wykorzystaniem preparatów już dostępnych na rynku, jak również nowych. Testy są prowadzone na różnych gatunkach i odmianach. Jak podkreśla Pan Leszek samych poletek z różnymi wariantami ochrony rzepaku jest ponad 200. Ponadto sprawdzane są programy ochrony roślin dla pszenicy ozimej, jęczmienia ozimego i pszenżyta ozimego. Oprócz konwencjonalnej ochrony roślin, w gospodarstwie stosowana jest również biologiczna ochrona roślina. Przy współpracy z firmą Timac Agro Polska i Stowarzyszeniem Agroekoton badają różne technologie mające na celu poprawić zdrowotność roślin, a także właściwości gleby.

Dlaczego zrównoważone rolnictwo jest ważne?

Jak podkreśla Leszek Szuster powinniśmy gospodarować, tak by gleba pozostała dla przyszłych pokoleń. Pamiętajmy, że my żyjemy w dzisiaj, ale po nas przychodzą kolejne pokolenia, stąd też gleby nie należy traktować, jako element „zrobienia” biznesu. Na szczęście, w dzisiejszych czasach, wielu rolników, szczególnie tych młodych, rozumie jak ważna jest gleba i wie jak o nią dbać. Zgadzam się z moim tatą – mówi Marek Szuster – rolnictwo jest równowaga, jaką należy zachować pomiędzy glebą, środowiskiem, a praktykami rolniczymi, jakie stosujemy. Uważam, że metody dobrej praktyki rolniczej, powinny być już standardem w produkcji rolniczej. Należy poszukiwać nowych innowacyjnych rozwiązań, które uczynią ją bardziej efektywną, a co za tym idzie ekonomiczną, przy jednoczesnym zachowaniu szacunku do gleby i środowiska. Efektami wszystkich badań przeprowadzonych w gospodarstwie rolnicy bardzo chętnie dzielą się z innymi. Ważne jest dla nich to by wszelkie testy nowych technologii przysłużyły się nie tylko im, ale również innym rolnikom.

Ochrona biologiczna

W gospodarstwie od 30 lat stosowane są praktyki rolnictwa zrównoważonego. Jak mówi Leszek Szuster w zrównoważonym rolnictwie powinno się na tyle, ile to możliwe ograniczyć preparatów chemicznych na korzyść biologicznych.  Już od 3 lat stosujemy w uprawie brokuła preparat Delia Stop – podkreśla Marek Szuster. W pierwszej kolejności szczepiona jest rozsadza w rozsadniku, a następnie wykonuje się  2-3 razy zabieg na polu by zaszczepić glebę bakteriami. Dzięki temu udało się w znaczny sposób ograniczyć rozwój śmietki w uprawie brokuła. To jest bardzo dobry przykład zrównoważonego rolnictwa – mówi dr inż. Mirosław Korzeniowski, Prezes Stowarzyszenia Agroekoton- Dawniej stosowano wyłącznie konwencjonalną ochronę roślin. W tym momencie praktyka rolnicza pokazuje, że wprowadzanie elementów biologicznej ochrony roślin pozwala na ograniczenie konwencjonalnej ochrony roślin, z zachowaniem jej skuteczności.

Pomimo tego, że nie jest to wymagane przepisami, od 6 lat w gospodarstwie znajduje się Phytobac, czyli ekologiczna myjnia dla opryskiwaczy i ciągników rolniczych, która umożliwia neutralizację niebezpiecznych substancji, takich jak oleje czy pozostałości środków ochrony roślin w popłuczynach opryskiwaczy. Dzięki tej koncepcji gospodarze dbają o środowisko w najbliższym otoczeniu, poprzez unikanie skażeń miejscowych.

Ważny jest płodozmian

Gospodarze starają się zachować prawidłowy płodozmian. Jak podkreśla Leszek Szuster źle dobrany , szczególnie uprawa roślin w monokulturze, jest niejako grzechem, ze względu na negatywny wpływ na glebę. Powszechnie znane terminy takie jak „wypszeniczenie” czy „wyburaczenie” wiążą się nie tylko z podwyższoną presją czynników chorobotwórczych, ale również z tym, że pewne grupy roślin wykorzystują określoną grupę mikroorganizmów glebowych, która występuje w glebie. Uprawa roślin w monokulturze powoduje zubożenie gleby właśnie o tę mikroflorę. Swego czasu bardzo modna była uprawa kukurydzy w monokulturze, dzisiaj już wiemy, że ten rodzaj uprawy odbija się w pewien sposób czkawką, ponieważ znacząco obniża produktywność gleby. To samo ma się odnośnie stosowania i wprowadzania do gleby tej samej grupy chemicznej środków ochrony roślin. Zaleca się wtedy stosowanie naprzemienne środków ochrony roślin. Należy jednak zwrócić uwagę, że UE wycofuje substancje czynne, dzisiaj wiemy, że docelowo ma być wycofanych 50% substancji czynnych. W zamian nie wprowadzane są już tak licznie nowe. Jedno szaleństwo zostaję zastąpione innym a to jeszcze nie koniec, następne choćby chora moim zdaniem (nasycona polityką) ideologia tak zwana „eko”, w której człowiek przestaje być podmiotem a staje się przedmiotem. Niektóre państwa (Niemcy, Francja, Niderlandy) wyprowadziły część swojego rolnictwa poza granice UE to znaczy na Ukrainę i do Rosji,  niosąc ze sobą stare ale i najnowsze technologie uprawy i ochrony. Produkty rolne stamtąd przywożone dzięki tzw. Kontyngentom bezcłowym nie podlegają żadnej kontroli w przeciwieństwie do badań jakim poddawane są nasze. Stąd obawy  co do jakości tego  co kupować będziemy a nawet już kupujemy. W takiej sytuacji konkurencyjność to fikcja i duże zagrożenie dla konsumentów.

Zdrowotność roślin

W gospodarstwie wraz ze Stowarzyszeniem „Agroekoton” i Timac Agro Polska prowadzone są badania mające na celu poprawienie zdrowotności roślin i regenerację gleby. Jak podkreśla dr inż. Mirosław Korzeniowski elementem zrównoważonej produkcji jest to by pola były dobrze wynawożone, a rośliny dobrze odżywione. Jeśli zadbamy o te dwa parametry to efektywność technologii ochrony roślin też będzie większa. Według dr inż. Marcina Wieremczuka, Product Managera firmy Timac Agro Polska warto zwrócić uwagę na różnego rodzaju nawozy i preparaty poprawiające właściwości gleby, nie należy jednak zapominać o stymulacji naturalnych zachodzących w glebie, mających wpływ na zachowanie równowagi między humifikacją a mineralizacją.

Badanie zdrowotności roślin z wykorzystaniem współczynnika NDVI. Fot. M. Korzeniowski

W gospodarstwie prowadzone było doświadczenie w uprawie buraka cukrowego z wykorzystaniem biostymulacji opartej o kompleks Fertiactyl , zawierający kwasy fulwowe i huminowe, glicynę-betainę i zeatynę. Jak podkreślają gospodarze w ubiegłym roku, przed wschodami buraków cukrowych przeszły silne opady deszczu, co utrudniło wschody roślin. Nie było pewności czy rośliny poschodzą czy nie. W trakcie wschodów młode rośliny miały słaby wigor i straciły dużo energii. Zdecydowano się na zastosowanie preparatu Fertiacyl Radical. Efekty w zdrowotności roślin dało się zauważyć dosyć szybko i były widoczne do samego końca. Zdrowotność roślin badana była również przy wykorzystaniu technologii cyfrowej z użyciem dronów, gdzie mierzony był współczynnik NDVI. Na części doświadczenia, gdzie zastosowana została biostymulacja, rośliny były zdrowsze, co przełożyło się na plon i polaryzację. W doświadczeniu badane były również preparaty funicydowe do zwalczania chwościka buraka. Warto w tym miejscu dodać, że na badanym stanowisku burak cukrowy bardzo często pojawia się w płodozmianie. W wyniku doświadczenia stwierdzono, że na lepiej odżywionych roślinach, skuteczność ochrony fungicydowej była większa. W ramach tego doświadczenia zredukowano także azotu. Było to możliwe dzięki dostarczeniu pierwiastków wspomagających wykorzystanie azotu. Szczególnie w dobie wysokich cen środków ochrony roślin należy poszukiwać rozwiązań, które umożliwią ich jak najlepsze wykorzystanie. Gospodarstwo uczestniczy we współpracy ze stowarzyszeniem Agroekoton w programie Test Farms Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT Food), w którym testowane były biologiczne środki ochrony roślin, które mają za zadanie wesprzeć konwencjonalną ochronę chwościka. Chwościk burakowy jest dużym wyzwaniem na obszarze, gdzie zostało zlokalizowane gospodarstwo, Do analiz zostały zaprzęgnięte nowe cyfrowe technologie, które wykorzystują drony i fotogrametrię, w tym przypadku współczynnik NDVI do oceny zdrowotności roślin i testowanych technologii ochrony roślin. Dzięki zastosowaniu technologii cyfrowych możliwe jest uzyskanie precyzyjnych pomiarów, które są niemożliwe do uzyskania ludzkim okiem. W wyniku przeprowadzonych analiz, dostrzeżono, że w miejscach, gdzie znajdowały się pryzmy buraka cukrowego, presja chwościka jest większa. Dlatego w tych obszarach pola należy wprowadzić dodatkowe środki ograniczające źródło infekcji. Jako, że zastosowanie w takim przypadku konwencjonalnej ochrony roślin jest niejako ograniczone, zarówno z uwagi na dostępność substancji czynnych, jak również możliwość zastosowania wysokich dawek, szansę mają biologiczne środki ochrony roślin. Dzięki zastosowaniu map teledetekcyjnych można analizować nie tylko pojawiające się ogniska choroby, ale ustalać konkretne dawki środków ochrony do konkretnego obszaru pola, gdzie presja choroby jest wysoka. Pozwala to ograniczyć prace prowadzone w danej uprawie, dawkę oraz ilość stosowanych środków ochrony, co przekłada się na ekonomikę prowadzenia produkcji i jest bezpieczniejsze dla środowiska.

Drony to przyszłość rolnictwa. Fot. M. Korzeniowski

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x