Co znajdziesz w artykule?
– Nasza praca polega na tym, żeby dostarczać i zaopatrywać naszych klientów w sposób sprawny i efektywny na wysokim poziomie jakości – mówił podczas konferencji Media Day w Jakubowicach Wojciech Osadkowski, Prezes Zarządu Osadkowski sp. z o.o.
11 stycznia firma Osadkowski otworzyła swój sklep internetowy pod adresem www.osadkowski.pl, za pośrednictwem którego można kupić szeroką paletę środków ochrony roślin, materiału siewnego i różnego rodzaju akcesoria rolnicze. A to tylko pierwszy krok w dalszej transformacji cyfrowej firmy.
Sprawna dostawa to klucz w biznesie. Osadkowski chce tworzyć nowy standard na rynku
– Na pewno nie jesteśmy tutaj na tym polu pierwsi. Wiele firm oferuje swoje produkty właśnie za pośrednictwem narzędzi on-line, natomiast jest parę cech, które na pewno już teraz stanowią istotną nowość. Pierwszą taką rzeczą jest logistyka. Dokonujemy bardzo dużego kroku do przodu, dlatego, że jeżeli zamówienie zostanie złożone w naszym sklepie do godziny 15:00, to dostawa jest realizowana w następnym dniu roboczym. Szybka dostawa jest rzeczą istotną, na to wskazują jednoznacznie wszystkie badaniach, a w naszej branży jest to rzecz o szczególnej wadze i szczególnym znaczeniu. Drugi aspekt, równie ciekawy i specyficzny, to wdrożenie naszego autorskiego programu rabatowego. Jest to pierwszy krok na bardzo długiej i złożonej drodze do transformacji cyfrowej naszego biznesu – podkreślał Wojciech Osadkowski.
Zdaniem prezesa, w rolnictwie kluczową rolę odgrywa wysokiej jakości doradztwo i to nie zmieni się teraz, ani w przyszłości.
– Nasza rola nie kończy się tylko na tym, że dostarczamy towar, ale przede wszystkim doradzamy klientom i to jest absolutnie najważniejsze. Nasz pomysł polega na tym, aby Internet był wsparciem tego, co dzieje się obecnie. Dążymy do rozwinięcia obsługi wielokanałowej, gdzie klient może szczegółowo zapoznać się z produktem, sprawdzić co dzieje się z jego zamówieniem i jaka jest dostępność produktów – mówił.
Obsługa wielokanałowa to większa wygoda i szybkość działania. Firma zmierza do tego, aby klient mógł wybrać w jaki sposób daną sprawę chce załatwić – czy za pośrednictwem doradcy, czy on-line. Dla Osadkowskiego to nowy standard na rynku, który ewoluuje w kierunku lepszego zaspokojenia potrzeb klienta.
Zdaniem prezesa rozwój kanałów sprzedaży on-line spowoduje także obniżenie i wyrównanie poziomu cen.
Rolnicy odkładają decyzje zakupowe na później
Maciej Mora, dyrektor działu chemii przedstawił globalną sytuację na rynku środków ochrony roślin. W sezonie 2022/2023 od żniw do żniw odnotowano ogólny wzrost rynku pestycydów na poziomie 13%, z czego największy dotyczył herbicydów – 17%. Ekspert przytoczył tutaj chociażby glifosat, którego cena wzrosła nawet o 40%.
Jeżeli analizuje się sprzedaż i ceny środków ochrony roślin względem poszczególnych upraw, to największe wzrosty odnotowano w uprawie buraków cukrowych (26%) oraz ziemniaków (22%).
Jesteśmy na przednówku kolejnego sezonu wegetacyjnego, w który rolnicy wchodzą z ograniczonym entuzjazmem inwestycyjnym, który wynika z niskich cen płodów rolnych i zmniejszoną opłacalnością produkcji rolnej.
– W tym roku będziemy świadkami pewnego rodzaju zmian, które dotkną rynek środków ochrony roślin. Przez ostatnie 2-3 lata rolnicy inwestowali w towar, jako pewnego rodzaju zabezpieczenie. Z informacji jakie otrzymujemy od naszych dostawców należy domniemywać, że te zapasy zostały zużyte. Ten rok będzie cechowała pewnego rodzaju obniżka cen, co już w tej chwili widzimy. Niektóre z substancji są bardzo mocno obniżone cenowo i to będzie wpływało na ostateczną korektę cenową, która pojawi się w poszczególnych produktach – mówił Maciej Mora.
Ekspert wymienił tu takie substancje jak glifosat czy tebukonazol. Zwrócił także uwagę na możliwe problemy ze skuteczną ochroną roślin wynikające z wycofywania kolejnych substancji czynnych. Zagrożeniem wynikającym z ograniczonej palety środków może być wzrost odporności agrofagów na pozostające w dyspozycji nieliczne warianty ochrony i paradoksalnie większe zużycie ŚOR ze względu na ich krótsze działanie i możliwie słabszą skuteczność.
W dalszej perspektywie można spodziewać się wzrostu kosztów produkcji i spadku jej opłacalności, co z kolei prawdopodobnie zmusi rolników do sięgania po nielegalne i poza etykietowe rozwiązania.
Rynek jest niestabilny
Niestabilna sytuacja w branży powoduje, że rolnicy decyzje zakupowe odwlekają do ostatniego momentu. Dotyczy to także zakupu nawozów, o czym mówił Tomasz Prusinowski, dyrektor działu nawozów. Podkreślił, że w sytuacji gdy rolnicy intensywnie wjadą na pola mogą wystąpić problemy logistyczne z dostawami towaru, którego podaż na rynku jest niska. Stąd przestrzega on przed składaniem zamówień tuż przed początkiem sezonu.
Producenci ze wschodu konkurują cenowo z rynkiem europejskim, który sukcesywnie topnieje. Ma na to wpływ również zielona polityka, na dłużą metę może okazać się dla nas trudne do zaakceptowania, bo staniemy się rynkiem, który będzie konsumował produkty produkowane gdzie indziej. Do tego nakłada się wojna na Ukrainie, co powoduje że decyzje zakupowe będą podejmowane na bardzo niestabilnym rynku.
Uprawy będą wymagać indywidualnego podejścia
Marcin Kaczmarek, dyrektor działu doradztwa i rozwoju przedstawił aktualną sytuację fitopatologiczną na polach uprawnych.
Generalnie nie zaobserwowano większych problemów z przezimowaniem zbóż czy rzepaków. Ciepła jesień to przede wszystkim duża presja ze strony pchełki rzepakowej i lokalnie problemy ze wschodami. Pszenice wysiane terminowo wytworzyły po 2-3 rozkrzewienia z jednego ziarniaka, co daje dobry potencjał obsady kłosów. Z kolei plantacje siane po późno zbieranej kukurydzy czy burakach cukrowych będą wymagały indywidualnego podejścia w kontekście nawożenia azotem, które powinno być podparte dodatkowymi technologiami. Do wiosennego dodrzewiania zbóż ekspert poleca pakiet Maxi-Grow 0,25-0,5 l/ha + Alfa Makro 1 l/ha + IonBlue 0,3 l/ha.
Marcin Kaczmarek przypomniał także kompleskowe rozwiązania z zakresu ochrony zbóż i rzepaku – „Zdrowy łan” oraz „Zdrowy rzepak”, które występują w trzech wariantach: premium, standard i ekonomicznym. Co warte podkreślenia, to „technologiczny fenomen” jaki udało się opracować w ochronie zbóż rekomendowanej przez firmę Osadkowski, która stawia na autorski program, gdzie w żadnym z trzech zabiegów fungicydowych nie powtarza się żadna substancja czynna. Oparta jest ona na substancjach z 4 grup o różnych mechanizmach działania, dzięki czemu uzupełniają się i zapewniają ciągłość ochrony. Atutem jest bardzo mocne rozwiązanie na choroby podstawy źdźbła i mączniaka, co jest idealnym rozwiązaniem dla plantacji sianych w monokulturze zbożowej oraz w technologii uprawy uproszczonej.
Rozwiązania mikrobiologiczne wsparciem ochrony fungicydowej
Firma Osadkowski mocno stawia także na niekonwencjonalne rozwiązania i mikrobiologię czego efektem jest kolejny rok współpracy z firmą Agrobiotics. Zdaniem ekspertów wprowadzenie technologii biologicznej do agrotechniki zbóż umożliwia ograniczenie, a nawet całościowe zrezygnowanie z konwencjonalnych fungicydów.
Jedną z propozycji do zastosowania w uprawie zbóż jest program: Arcton WG 1 kg/ha – Bio Race SL 1 kg/ha – Arcton WG 1 kg/ha, stosowane naprzemiennie w trzech kolejnych terminach aplikacji, a ich skuteczność potwierdzają liczne doświadczenia polowe. Ciekawym rozwiązaniem jest także produkt ProBeet, który stosowany naprzemiennie z fungicydem w wariancie: ProBeet-fungicyd-ProBeet dał plon buraków cukrowych na poziomie 100,9 t/ha i polaryzacji 15,1% w stosunku do kontroli z plonem 56,9 t/ha i zawartości cukru 14%.