Wprowadzamy dopłatę do skupu pszenicy, ale pracuję nad tym, żeby również włączyć w to inne zboża – oświadczył w niedzielę minister rolnictwa Robert Telus podczas XVI Piotrkowskich Targach Ogrodniczych.
Wprowadzenie zakazu importu produktów z Ukariny jest uzasadnione i konieczne
„Jak państwo wiecie, żyjemy w bardzo trudnych czasach dla rolnictwa polskiego i europejskiego. Spowodowane jest to wojną na Ukrainie, która zdestabilizowała rynki, przede wszystkim te rolnicze.[…]. To decyzja, która odbiła się przez te kilka godzin wielkim echem w Europie i na świecie. […]” – powiedział.
W niedzielę podczas XVI Piotrkowskich Targów Ogrodniczych, minister rolnictwa Robert Telus zwrócił uwagę na fakt, że nowe rozporządzenie dotyczące zakazu przywozu niektórych produktów rolnych z Ukrainy do Polski, które zostało opublikowane w sobotę w Dzienniku Ustaw, nie ma na celu szkodzenia Ukrainie. Minister Telus podkreślił, że zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji na Ukrainie, szczególnie dla rolników, którzy podejmują tam pracę i narażają swoje życie. Jednakże, decyzja o wprowadzeniu zakazu jest konieczna, aby chronić polski rynek, rolnictwo oraz rolników w Polsce. Minister Telus zaznaczył również, że ta decyzja jest mocnym sygnałem dla UE, która zwolniła produkty z Ukrainy z cła, ale nie podjęła innych działań. W ten sposób, minister wyjaśnił, że wprowadzenie zakazu jest uzasadnione i konieczne dla ochrony polskiego rynku rolnego. Dodał także, że wprowadzenie zakazu ma na celu sprawienie, że koszty pomocy dla Ukrainy zostaną rozłożone na wiele krajów, a nie tylko Polskę.
Dopłaty do reszty zbóż?
Minister Telus, oprócz zakazu importu produktów rolnych ogłosił również drugi element wsparcia dla polskich rolników, którym jest uruchomienie powszechnego skupu zalegającego zboża z dopłatą – minimalna cena to co najmniej 1,4 tys. zł. Minister spotkał się w piątek ze wszystkimi firmami handlującymi zbożem i dowiedział się, że są one w stanie wyeksportować zboże. Jednak problem leży w tym, zbyt niskiej ceny. Dlatego zapowiedział, że planowane jest włączenie dopłat do innych zbóż.
„Dziś mówimy o pszenicy, ale pracuję nad tym, żeby również włączyć w to inne zboża i żeby rolnicy chcieli swoje produkty sprzedać, żeby im się to opłacało” – wyjaśnił.
Jak będzie, tego dowiemy się wkrótce.
źródło: portalsamorządowy.pl