Kryzys na rynku trzody chlewnej nie ustępuje. Zamurowana cena od kilku tygodni, spadła do historycznie niskiego poziomu. Wartość żywca wieprzowego na giełdzie niemieckiej wyniosła 1,19 euro za kilogram wbc. Zdaniem Jacka Jagiełłowicza prezesa zarządu Agro Gobarto spodziewać się można, że spadek cen u sąsiadów za Odrą bardzo szybko przeniesie się na polski rynek, pogłębiając problemy naszych hodowcy. Ciężko sobie wyobrazić co dalej będzie ponieważ ceny skupu oferowane krajowym producentom świń już teraz nie pokrywają kosztów produkcji.
Sytuacja w Niemczech kreuje ceny w Polsce.
Piekielne trio, z którym mamy do czynienia z każdy dniem osłabia rynek trzody chlewnej.
Co dokładnie wpływa na dalsze spadki żywca?
- W Niemczech pojawiła się epidemia ASF. W efekcie czego Chiny, największy importer na świecie, wstrzymały import tego mięsa od naszego zachodniego sąsiada, a nadpodaż taniego mięsa zalała nasz krajowy rynek.
- W Europie wprowadzono ograniczenia w funkcjonowaniu branży gastronomicznej z powodu pandemii koronawirusa. Skutkiem tego restauracje działają na zwolnionych obrotach. i nie składają większych zamówień na mięso wieprzowe.
- Także branża hotelarska objęta jest ograniczeniami co dolewa oliwy do ognia.
Szanse na jakąkolwiek stabilizację i powrót do cen z początku roku są wątpliwe. Obecnie w Niemczech na ubój czeka kilkaset tysięcy świń a niebawem liczba ta może się zwiększyć do miliona. W przypadku uznania regionalizacji przez Chiny nadal będziemy mierzyć się z ograniczeniami branż HoReCa, które są główny odbiorcą wieprzowiny. Obostrzenia w działaniu przedsiębiorstw mogą potrwać jeszcze do 4-6 miesięcy. Już teraz wielu hodowców musi dokładać do każdego sprzedawanego tucznika po kilkadziesiąt złotych. Skala strat w najbliższych miesiącach jest niewyobrażalna.
“Działamy na rynku wieprzowiny niemal 30 lat, nie mamy pewności, kiedy koniunktura się poprawi ale z pewnością nie nastąpi to w perspektywie najbliższych miesięcy a być może całego przyszłego roku”– odnosi się do sytuacji Jacek Jagiełłowicz.
Niestety najbliższe miesiące zapowiadają się jako wyjątkowo ciężkie. Nie trzeba być ekspertem, żeby wiedzieć, że powrót na właściwe tory zajmie więcej niż chwilę. W przypadku jakichkolwiek prognoz nie można liczyć na wiele. Ostatnie 8 miesięcy zachwiało rynkiem trzody chlewnej niwelując szanse na trafne prognozowanie. Jedno co jest pewne to konieczna pomoc dla hodowców, której ze strony rządu brak. Czy są oni mniej istotni od producentów chryzantem?
Maria Chmal
źródło:Gobarto 500
zdj:pixabay.com