Międzynarodowe konsorcjum Szczecin Bulk Terminal (SBT), związane z grupami Viterra i Copenhagen Merchants, podjęło rękawicę w sporze o dzierżawę terminalu zbożowego w Porcie Gdynia. Decyzja resortu infrastruktury o unieważnieniu przetargu spotkała się z ostrą reakcją ze strony SBT, które złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), a także rozważa dalsze kroki prawne.
SBT nie rozumie decyzji ministerstwa
Według informacji „Pulsu Biznesu”, SBT argumentuje, że ich oferta była najkorzystniejsza i z tego powodu powinni być wybrani jako najemcy terminalu. Prezes spółki, Rafał Różański, nie ukrywa swojego zdziwienia decyzją resortu, podkreślając, że ich oferta była najlepsza.
Jednak wiceminister infrastruktury, Arkadiusz Marchewka, w swoich wyjaśnieniach podkreślił kwestie bezpieczeństwa kraju jako kluczowy czynnik decydujący o unieważnieniu przetargu. Jego słowa, przekazane za pośrednictwem platformy „X” (dawniej Twitter), sugerują, że decyzja resortu była podyktowana opiniami właściwych służb i organów.
Ministerstwo infrastruktury z kolei argumentuje, że skarga złożona do WSA przez konsorcjum nie ma postaw, ponieważ konsorcjum nie było stroną postępowania administracyjnego. To jednak nie uspokaja SBT, które kontynuuje swoje działania prawne.
Obawy o przekazanie terminala
Zanim oficjalnie ogłoszono unieważnienie przetargu, politycy publicznie wyrażali swoje sprzeciwy wobec przekazania terminalu w ręce SBT. Zarówno przedstawiciele koalicji, jak i ówczesny rząd, podnosili obawy dotyczące tego, że terminal może trafić w obce ręce.
Prezes SBT wskazuje, że politycy sprzeciwiający się wydzierżawieniu terminalu sugerowali, aby terminal przejęła państwowa Krajowa Grupa Spożywcza. Jednak ta nie wzięła udziału w przetargu, co wzbudziło wątpliwości co do jego przejrzystości.
Dodatkowo, prezes SBT w rozmowie dla “Puls Biznesu” zwrócił uwagę na konieczność znacznych inwestycji w terminal, który jest przestarzały, a kilka lat temu został dotknięty pożarem, niszcząc część infrastruktury. Unieważnienie przetargu, według Różańskiego, tylko wydłuża czas przygotowania terminalu do zwiększonych przeładunków, co może mieć negatywne skutki dla całego sektora.
Walka o terminal zbożowy w Porcie Gdynia nabiera zatem tempa, przy jednoczesnym odgrywaniu się różnych interesów politycznych, gospodarczych i bezpieczeństwa narodowego.
źródło: money.pl