Premier Donald Tusk spotkał się z przedstawicielami rolników w ramach Szczytu Rolniczego w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”. Spotkanie to miało na celu rozwiązanie trwającego konfliktu i znalezienie kompromisowych rozwiązań dla obu stron. Jednak, mimo zainicjowanych rozmów, sytuacja nadal jest napięta, a rolnicy opuścili spotkanie z mieszanymi uczuciami.
Rolnicy wyszli ze spotkania z premierem Tuskiem bez konkretnych ustaleń
Przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, Sławomir Izdebski, zauważył, że choć premier wspomniał o „małym kroku”, to brakuje konkretnych ustaleń. W trakcie spotkania poruszono trzy kluczowe kwestie, takie jak odstąpienie od ugorowania i wprowadzenie limitów na produkty importowane z Ukrainy. Mimo zapowiedzi dobrowolności i finansowej pomocy dla rolników, pozostało wiele niejasności, co budzi obawy wśród protestujących.
Z kolei przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”, Tomasz Obszański, twierdzi, że nic konkretnego nie zostało ustalone. Premier obiecał jedynie dopłaty do eksportu na poziomie 1,5 mln zł, co nie zaspokoiło oczekiwań rolników. Podczas spotkania nie rozmawiano o owocach miękkich. Temat kręci się jedynie w obrębie zboża, kukurydzy, a o wsparciu sektora owoców miękkich nie ma na razie mowy. Rolnicy zapowiedzieli kolejne demonstracje 20 marca.
Rząd nie ma planu B
Wiceminister rolnictwa, Michał Kołodziejczak, sugeruje kontynuację rozmów w najbliższym czasie, mających na celu wypracowanie wspólnych rozwiązań. Zapewnia, że rząd traktuje problemy rolników bardzo poważnie, a decyzje dotyczące Zielonego Ładu mają być ogłoszone 15 marca. Jednak, jeśli nie uda się spełnić oczekiwań rolników, pozostaje niejasne, jaka będzie strategia rządu i czy uda się znaleźć kompromis satysfakcjonujący obie strony
źródło: interia