Rosja poinformowała w sobotę o zawieszeniu eksportu produktów rolnych z ukraińskich portów w odpowiedzi na atak na okupowany czarnomorski port Sewastopol, o który obwinia rząd Ukrainy.
Rosja zerwała umowę w związku z rzekomymi atakami terrorystycznymi na okręty Floty Czarnomorskiej i statki cywilne, które biorą udział w zabezpieczeniu korytarza zbożowego. Miało do nich dojść w sobotę, 29 października. Według rosyjskiej narracji, sprawcą były wojska ukraińskie, co skłoniło kraj Władimira Putina do wycofania się z porozumienia.
„W związku z informacjami o wycofaniu się Rosji z porozumienia dotyczącego eksportu ukraińskich produktów rolnych, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest w kontakcie z rosyjskimi władzami” — poinformował rzecznik ONZ Stéphane Dujarric.
Zmyślone ataki terrorystyczne na własne obiekty
Na sobotnie oświadczenie Kremla zareagował szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Oskarżył on Rosję o szantaż.
„Prymitywność rosyjskiego szantażu dotyczy wszystkiego. Szantaż jądrowy, energetyczny, żywnościowy… Wymysły na temat tzw. brudnej bomby, z których śmieje się cały świat. Zmyślone ataki terrorystyczne na własne obiekty… Wszystko jest zbyt prymitywne i przewidywalne” – skomentował we wpisie na Telegramie.
Z kolei szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zaznaczył, że Kijów ostrzegał przed rosyjskim planem „zniszczenia” tzw. inicjatywy zbożowej. „Teraz Moskwa wykorzystuje fałszywy pretekst, by zablokować korytarz zbożowy, który gwarantuje milionom ludzi bezpieczeństwo żywnościowe„ – napisał na Twitterze.
Źródło: buisnessinsider