Na miejsce przyjechało już wojsko – dzisiaj będzie ciąg dalszy sprzątania. Jeżeli chodzi o Stary Uścimów, lekko ponad 100 tysięcy drobiu, z czego już 40 tysięcy nie ma. Po prostu padły. W dalszym ciągu dzisiaj usuwamy jeszcze padły drób, który padł samoistnie, bez naszej interwencji – mówi lekarz.
Na miejsce ma przyjechać cysterna z dwutlenkiem węgla, ptaki które jeszcze nie padły, będą zagazowane i zutylizowane.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Ptasia grypa w Wielkopolsce
Straty hodowców są ogromne. Wojewoda lubelski Lech Sprawka zapowiedział, że dostaną oni odszkodowania tak szybko, jak to tylko możliwe – nie tylko za padłe i wybite zwierzęta, ale też za paszę i sprzęt, który trzeba będzie zutylizować.
Na terenach wyznaczonych jako strefy zapowietrzone i zagrożone wirusem obowiązują ograniczenia m.in. transportu drobiu, a także nakazy m.in. trzymania drobiu w zamkniętych obiektach w sposób uniemożliwiający kontakt z innymi ptakami oraz wyłożenia mat dezynfekcyjnych na drogach. W rejonie, gdzie wystąpił wirus, wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi. Policyjny patrol zatrzymuje wszystkie samochody na drodze ze Starego Uścimowa do miejscowości Maśluchy, przepuszczane są tylko pojazdy stałych mieszkańców kilkunastu gospodarstw położonych przy tej drodze.
źródło: rmf fm