Co znajdziesz w artykule?
Dziś (26 sierpnia br.), tuż przed godziną 8.00 w Nowym Mieście nad Wartą (powiat Środa Wlkp., woj., wielkopolskie), odbyła się konferencja prasowa podsumowująca dwudniowe (24-25 sierpnia br.), protesty i blokady rolnicze, których głównym organizatorem był Ogólnopolski Ruch Rolników AGRO-Unia.
Odnieśliśmy sukces
– To był bardzo trudny czas – powiedział Lider AGRO-Unii Michał Kołodziejczak. – W ciągu dwóch dni odwiedziłem około dziesięciu miejsc. Spotykałem się z rolnikami. Odbyłem wiele bardzo ważnych rozmów. To pozwoliło mi poznać nastroje. Wymienialiśmy doświadczenia i obserwacje. Jako rolnicy mogliśmy spokojnie porozmawiać bez codziennego pędu warunkowanego przez pracę i korporacje. W różnych miejscach byli też ludzie, którzy pytali: o co wam chodzi? Więc odpowiadam: polskie rolnictwo upada. Hodowcy trzody chlewnej zmagają się z plagą ASF, zmagają się z niskimi cenami skupu i rosnącymi kosztami produkcji. Skup to ceny sprzed dwudziestu lat, a koszty produkcji nieustannie wzrastają. Z problemami dotyczącymi nieopłacalności produkcji walczą też hodowcy i plantatorzy wielu różnych branż, nie tylko hodowcy trzody chlewnej. Problemem jest także brak realizacji ubezpieczeń rolniczych. Podczas naszych spotkań nieustannie domagaliśmy się też kontaktu i rozmów z Premierem Mateuszem Morawieckim, które niestety nie nastąpiły.
Dobra lekcja oddolnej demokracji
Lider AGRO-Unii, protesty, spotkania i rozmowy z rolnikami określił mianem dobrej lekcji oddolnej demokracji, do której w Polsce, czyli w kraju w którym powstał i działał ruch związkowy Solidarność należy teraz powrócić. W tym kontekście Michał Kołodziejczak obecne, dwudniowe protesty. podsumował jako wielki sukces. Za co podziękował wszystkim ich uczestnikom i organizatorom.
Politycy nas zawiedli!
Bardzo krytycznie Michał Kołodziejczak ocenił natomiast postawę Premiera Mateusza Morawieckiego, pozostałych przedstawicieli Rządu, polityków Prawa i Sprawiedliwości, a także ugrupowań opozycyjnych.
– Premier Mateusz Morawiecki nas kompletnie zignorował! – mówił z oburzeniem Michał Kołodziejczak. – Na jego oficjalnych stronach jest tylko komunikat z zaproszeniem na dożynki. Premier chce się z rolnikami fotografować, podzielić chlebem, żeby to ładnie wyglądało, ale tutaj, teraz o dożynkach nikt nie myśli! Dziś, tutaj jest pogrzeb polskiego rolnictwa! Ludzie są załamani, ale nie są bezradni i to się czuje! Premier nie odpowiedział, dlatego od dziś przestajemy oceniać jego prace. Dla nas jest to człowiek, którego nawet nie będziemy chcieli dostrzegać, odnosić się, bo politykom tylko o to chodzi by o nich mówiono i na tej fali płyną.
W tym kontekście Michał Kołodziejczak stwierdził, że AGRO-Unia od dziś żądać będzie od władz tylko i wyłącznie konkretnych działań i z nich Rząd, władze, a także politycy opozycji będą rozliczani. Ważna będzie też obrona polskiej, wysokojakościowej żywności. AGRO-Unia będzie się przeciwstawiać importowi i dystrybucji tzw. żywności śmieciowej, szczególnie z krajów, w których nie obowiązują właściwe, takie jak w Polsce, mechanizmy kontroli jakości. Lider AGRO-Unii wezwał też rolników do ignorowania polityków podczas nadchodzących ogólnopolskich prezydenckich dożynek.
Zła postawa posłów
Michał Kołodziejczak skrytykował także postawę posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy podejmowali próby odciągania protestujących od akcji pod pretekstem organizacji spotkań w poselskich biurach. Kołodziejczak wspomniał tu o szczególnej aktywności w tej mierze Posła PiS Antoniego Macierewicza, który w rejonie Piotrkowa Trybunalskiego aż trzy razy próbował organizować alternatywne spotkania dla rolników z intencją, w ocenie Lidera AGRO-Unii, odciągnięcia ich od udziału w protestach. Ostatecznie Michał Kołodziejczak stwierdził, że protestujący rolnicy nie są reprezentowani przez żadnych polityków, z żadnego ugrupowania od władz po opozycję.
Policja utrudniała protesty?
Słowa krytyki padły też pod adresem policji, której funkcjonariusze w kilku miejscach mieli aktywnie uniemożliwiać rolnikom wyjazd na drogi i udział w legalnie zgłoszonych blokadach. Policjanci karali też rolników mandatami. W ocenie Michała Kołodziejczaka świadczyć to może o tym, że jednak Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych z prośbą o podejmowanie przez policję bardziej stanowczych działań względem protestujących.
Ostatecznie protesty i blokady z licznym udziałem rolników odbyły się w kilkudziesięciu miejscach w województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, małopolskim, wielkopolskim, mazowieckim, podkarpackim, łódzkim. Odnotowano też solidarnościowe wystąpienia rolników na Słowacji.
Nadchodzi gorąca jesień
Lider AGRO-Unii Michał Kołodziejczak zapewnił, że protesty będą kontynuowane, a w najbliższych tygodniach podane zostaną szczegóły. Lider AGRO-Unii stwierdził przy tym, że niektóre formy protestów mogą być sporym zaskoczeniem. Wiadomo natomiast, że bardzo intensywne akcje planowane są na jesień. Łącznie z protestami w Warszawie.
Osobliwa polityka Ministra Pudy
Dodajmy, że w okresie poprzedzającym, a także w czasie protestów rolników AGRO-Unii, którzy bardzo wyraźnie domagali się spotkania i rozmów z Premierem Mateuszem Morawieckim, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorz Puda za pośrednictwem różnych publikatorów informował i zapewniał, że szef resortu z rolnikami rozmawia i podejmuje wiele działań dla ratowania rolnictwa. Z ust Ministra padały też komentarze sugerujące, że działacze AGRO-Unii nie są rolnikami, a także że nie są w stanie artykułować swoich postulatów i żądań.
Co wy o tym sądzicie?
No cóż… Nas ta rozbieżność między stanowiskiem AGRO-Unii a stanowiskiem Ministra Rolnictwa mocno zastanawia.
Dlatego postanowiliśmy zapytać was: jak oceniacie zakończone właśnie protesty AGRO-Unii? A także jaka jest wasza ocena działań i polityki Ministra Rolnictwa Grzegorza Pudy? Zapraszamy do komentowania.
Źródło i foto: portal AGRO-Unii na FB