W nocy z 11 na 12 października, tuż przed godziną 1 w nocy, funkcjonariusze z Chojnic otrzymali zgłoszenie o pożarze hali produkcyjnej w Nieżychowicach. Pożar spowodował znaczne zniszczenia, obejmując spalenie ziarna oraz maszyn rolniczych o łącznej wartości 4 milionów złotych. Według niepotwierdzonych doniesień, istnieje podejrzenie, że mogło to być wynikiem podpalenia.
Pożar, który rozpoczął się około godziny 1 w nocy, został już opanowany. Na terenie zdarzenia obecni są policjanci, zajmujący się zabezpieczaniem dowodów oraz materiałów śledczych. Ponadto, planowane jest przeprowadzenie oględzin przez specjalistę ds. pożarnictwa w celu dokładnego zrozumienia okoliczności związanych z pożarem.
Nieoficjalnie: pożar mógł być wynikiem celowego podpalenia
W pierwszych, nieoficjalnych doniesieniach sugeruje się, że pożar mógł być wynikiem celowego podpalenia. Istnieją informacje o przerwanych kłódkach na bramach zakładu oraz o niezidentyfikowanym sprawcy, który miał rozlać łatwopalną substancję w hali produkcyjnej.
Na szczęście, nie odnotowano żadnych ofiar w wyniku pożaru, jednakże straty materialne są ogromne. Hala, która ucierpiała w wyniku pożaru, była częścią największej stacji hodowli ziemniaka w Polsce, funkcjonującej od blisko 80 lat. Instytucją zarządzającą tym zakładem jest Państwowy Instytut Badawczy podlegający Ministerstwu Rolnictwa.
źródło: RMF FM