Co znajdziesz w artykule?
Dziś odbyło się wyjątkowe spotkanie Okrągłego Stołu Rolniczego, które miało na celu omówienie sytuacji na rynku zbóż. W obradach uczestniczyli wicepremier oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi, Henryk Kowalczyk, a także przedstawiciele wszystkich związków rolniczych, w tym tych, które prowadzą obecnie protesty. Głównym tematem dyskusji były problemy związane ze sprzedażą zboża przez rolników oraz z opróżnieniem magazynów, które są przepchane ziarnem sprowadzonym z Ukrainy. Jakie były rezultaty spotkania?
Kowalczyk: Apelowałem o nie-paniczne pozbywanie się zboża, ale niektórzy źle zrozumieli
Spotkanie zaczęło się od podsumowania przez Henryka Kowalczyka obecnej kryzysowej sytuacji. Minister przypomniał o swoim apelu do rolników, w którym prosił ich o wstrzymanie się ze sprzedażą zboża tylko podczas żniw.
„Ja apelowałem w żniwa, żeby nie pozbywać się w sposób paniczny zboża i rzeczywiście najgorszym wyjściem byłoby wtedy paniczne sprzedawanie tego zboża, ale niektórzy zrozumieli, że w październiku, listopadzie ten apel też obowiązuje, tak więc trochę się nie zrozumieliśmy. Jeżeli ktoś źle zrozumiał, to za to bardzo przepraszam. Nie taka była intencja” – powiedział Kowalczyk.
Po chwili dyskusji dziennikarze zostali uprzejmie poproszeni o opuszczenie miejsca obrad i dalsza część odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Jaki był rezultat rozmów?
Bardziej rygorystyczne kontrole produktów z Ukrainy
Podczas dzisiejszych obrad okrągłego stołu przedstawiono propozycję działań na rynku zbóż, która sugeruje opróżnienie magazynów zbożowych przed zbliżającymi się tegorocznymi żniwami. Minister zaznaczył, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, przeprowadzone zostaną bardziej rygorystyczne kontrole produktów spożywczych sprowadzanych z Ukrainy. Zapewnił, że towary będą wpuszczane jedynie po dokładnym sprawdzeniu, czy nie stanowią zagrożenia dla zdrowia konsumentów.
„Rząd polski wystąpi do Komisji Europejskiej o zastosowanie klauzuli ochronnej dot. granicy polsko-ukraińskiej. Rozporządzenie znoszące ograniczenia w imporcie przewiduje taką klauzulę, gdy są zakłócenia na rynku” – zapowiedział na konferencji prasowej po spotkaniu Henryk Kowalczyk.
Dopłaty do tony pszenicy i kukurydzy w zależności od województwa – łącznie 1 mld 120 mln zł
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami podtrzymane zostało rządowe wsparcie w wysokości 600 mln zł dla rolników poszkodowanych na rynku zbóż. Dopłaty do zbóż mają wynieść:
- 250 zł do tony pszenicy oraz kukurydzy w województwie podkarpackim i lubelskim
- 200 zł do tony pszenicy oraz kukurydzy w województwach małopolskim, świętokrzyskim, mazowieckim i podlaskim
- 150 zł do tony w pozostałych województwach.
Maksymalnie do 60% plonu i do 50 ha pszenicy lub kukurydzy
Ogłosił jednocześnie, że rekompensaty dla rolników wyniosą łącznie 1 mld 120 mln złotych.
Dopłaty do transportu, kredyty płynnościowe i ułatwienia w budowie magazynów i silosów
„Kolejnym elementem pomocy finansowej będzie dopłata do transportu zbóż do portów i za granicę. To rozwiązanie zostało złożone do Rady Ministrów. Będzie też pomoc kredytowa dla firm, które skupiły zboże od polskich rolników i mają straty w związku ze spadkiem cen” – mówił Kowalczyk.
Minister rolnictwa poinformował, że aktualnie jednym z głównych priorytetów jest wprowadzenie linii kredytów płynnościowych dla rolników. Planowana kwota udostępnionej linii wynosi 10 mld złotych, a oprocentowanie będzie wynosić 2%. Pozostałą część kosztów pokryje państwo, co ma na celu wesprzeć rolników w trudnej sytuacji finansowej.
Rząd chce zaproponować także ułatwienia w procesie budowy magazynów zbożowych i silosów. Zgodnie z propozycją, nie będzie wymagane uzyskiwanie pozwoleń na budowę budynków gospodarczych o powierzchni do 300 metrów kwadratowych, a w kwestii silosów na zboże, nadal trwają dyskusje w celu wypracowania najkorzystniejszych rozwiązań. Dodatkowo, w ramach Krajowego Programu Ochrony, rząd planuje przeznaczyć kilkaset milionów złotych na dotowanie rolników w zakresie zakupu i instalacji silosów na zboże.
Kołodziejczak: Spotkanie z ministrem rolnictwa zakończyło się bez rezultatu
Podczas konferencji prasowej z udziałem Henryka Kowalczyka, lider Agrounii, Michał Kołodziejczak, wyraził swoje zdanie na temat spotkania ministra z rolnikami. W trakcie rozmowy z TVN24 powiedział on, że spotkanie zakończyło się w sposób niezadowalający i nie przyniosło żadnych konkretnych rezultatów.
„Minister powiedział, że robi krótką przerwę, żeby przyjść do nas z dokumentem, na podstawie którego będziemy dalej rozmawiać. Minister chciał skończyć to spotkanie na podstawie obietnic. Ja powiedziałem, że nie wyjdę, dopóki nie dostanę dokumentu, pod którym inne organizacje też się podpiszą” – relacjonował Kołodziejczak.
źródło: MRIRW, wp
Złodzieje, dają ochłapy jakby nie ten pan partacz rolniczy by nie straciły mld złotych.
On proponuję 600 zł do ha gdzie rolnik stracił 4000 zł.
Do tego za spleśniałe , skażone opryskami, zbożne trafi na polskie półki od sierpnia . Jakby było mało zatrute antybiotykami mięsa oraz jaja trafi na stoły Wielkanoce, Nikt nie pomógł Rosji co ten rząd. Tyle co dobrego może rolnicy przestana wspierać anty polską partie
Na skutek zaistnienia wielu niekorzystnych czynników w zbliżonym czasie na rynkach rolnych tj: historycznie wysokie ceny nawozów mineralnych, duży spadek cen surowców rolnych, wysokie ceny paliw i energii, znacząca susza rolnicza, wysokie koszty obsługi kredytów – wsparcia bezpośredniego wymagają producenci rolni. Bez pomocy np.: do każdego ha użytku rolnego („tarczy dla rolnictwa”) najbardziej prawdopodobny jest upadek kilkudziesięciu tysięcy gospodarstw oraz powrotu do sytuacji z lat 90-tych. Wiele działań jest spóźnionych nieodwracalnie. Istotne znaczenie to min kwota 15-20 mld zł (dla gospodarstw – nie przedsiębiorstw).