Straż pożarna z Krasnegostawu została wezwana w poniedziałek do nietypowej interwencji. Do rzeki Wieprz, płynącej na granicy miejscowości Latyczów i Tuligłowy koło Krasnegostawu, wpadły dwie krowy. Na miejsce skierowano dwa zastępy strażaków.
Krowy wpadły do rzeki i nie mogły się wydostać
Straż pożarna z Krasnegostawu została powiadomiona o krowach, które wpadły do rzeki Wieprz w poniedziałek przed południem. Zwierzęta nie były w stanie samodzielnie wydostać się z wody. Dyżurny od razu na miejsce skierował dwa zastępy strażaków. Jak się okazało krowy należały do jednego z okolicznych gospodarzy i pasły się na pobliskiej łące. Jednak w pewnym momencie udały się w kierunku rzeki.
Zwierzęta były spragnione
“Wszystko wskazuje na to, że były spragnione i chciały się napić wody. Jednak w tym miejscu jest wysoki brzeg przez co zwierzęta wpadły do rzeki i nie były w stanie samodzielnie się z niej wydostać – czytamy na stronie lublin112.pl Strażacy sprawnie uporali się z pomocą zwierzętom. Za pomocą lin wyciągnęli je na brzeg. Krowy całe i zdrowe wróciły na suchy brzeg.
źródło: lublin112.pl