Do Polski wkroczył front, który zostanie zablokowany nad nami co najmniej do piątku. Blokuje go prawdziwie letnia, ciepła pogoda znad Rosji – dziś na południu kraju notowano nawet 26-27 stopni na plusie.
W nocy sypać intensywnie ma na południe od Katowic, Krakowa – spadnie nawet do 10-20 cm śniegu. Deszcz ze śniegiem lub mokry śnieg sypnie również na Jurze Krakowsko Częstochowskiej, Górach Świętokrzyskich oraz słabiej poprószy w rejonie Koluszek, Tomaszowa w województwie Łódzkim.
W ciągu dnia front sięgnie Podlasia i aż po Mazowsze, Świętokrzyskie, Małopolskę padać ma cały dzień – im bliżej wieczora tym więcej opadów śniegu na całym południu – Podkarpacie, Małopolska, wschód i południe Śląska, Świętokrzyskie, być może również Mazowsze i Lubelskie. Najmniej opadów w rejonie Hrubieszowa, zaś całkiem sucho z przejaśnieniami od Ziemi Lubuskiej po Kujawy, Żuławy. Na Pomorzu Zachodnim przelotny deszcz i krupa pojawią się dopiero późnym popołudniem pod wieczór.
Do czwartkowego poranka w górach spadnie do nawet 150 cm śniegu. Na Podhalu i w Bieszczadach około 30-65 cm śniegu. Chwilowo zabieli się w pasie od Lublina po Radom, Kielce, Kraków- tu spadnie około 5-13 cm śniegu. Woda na polach stanie również na południu Mazowsza i zachodzie Lubelskiego gdzie spadnie nawet 40 mm wody. Niestety co do obszarów na zachód od Opola, Łodzi, Warszawy, Suwałk jest pewna niewiadoma – do czwartku sucho, a co się wydarzy w czwartek, tego nikt nie wie. Od weekendu czeka nas duży podmuch ciepła. Przyroda eksploduje.
😀