niedziela, 24 listopada, 2024
spot_img

Jak wojna na Ukrainie wpłynęła na polskie rolnictwo?

spot_img

Trwająca od lutego 2022 roku wojna na Ukrainie wpłynęła niewątpliwie na wiele gałęzi unijnej gospodarki, w tym także na rolnictwo. Dotkliwie odczuli to także polscy producenci zbóż i kukurydzy, co już od kilu miesięcy ma swoje odzwierciedlenie w cenach. Jest to wyzwanie strategiczne, na które polskie władze muszą odpowiedzieć już teraz, bo presja na otwarcie unijnych rynków ze strony Ukrainy będzie rosła.

W sezonie 2021/22 nasz eksport zbóż poza UE spadł o ponad 40%

Wojna na Ukrainie wpłynęła na polskie rolnictwo

Nawet w warunkach wojny eksport ukraińskich zbóż i kukurydzy jest zbliżony do poziomu unijnego. Według danych oficjalnych Ukraina wyeksportowała w 2022 roku ponad 22 mln ton zbóż, kukurydzy i roślin strączkowych. Co istotne, tempo eksportu ukraińskiej kukurydzy w sezonie 2022 wzrosło o 18% w stosunku do roku 2021. Eksport ten możliwy jest dzięki m.in. korytarzom zbożowym, ale również poprzez zachodnią granicę, w tym przez Polskę.

CZYTAJ TEŻ: Wyniki ukraińskiego eksportu od początku sezonu 2022/23

Import zboża z Ukrainy trzeba rozważać nie tylko w kontekście zagrożenia, ale również jako problem strategiczny, który trzeba rozwiązać. Od momentu wybuchu wojny do Polski wjechało 1,6 mln ton kukurydzy, a od 1 lipca – 0,5 mln ton rzepaku. Są to ilości wystarczające, aby miały wpływ na nasz rodzimy rynek, co od kilku miesięcy dotkliwie odczuwają polscy rolnicy.

– W moim odczuciu polskie rolnictwo jest słabsze kapitałowo niż konkurencja na Zachodzie, nie może liczyć na tak daleko idącą pomoc państwa i instytucji unijnych jak rolnictwo w państwach konkurujących, a będzie musiało się mierzyć z wyzwaniami o znacznie większej skali, co jest związane z bezpieczeństwem łańcuchów żywnościowych oraz z perspektywą wejścia Ukrainy do wspólnej przestrzeni gospodarczej – komentował sytuację Marek Budzisz, analityk, ekspert fundacji Warsaw Enterprise Institute

Polska nie stanie się portem przeładunkowym dla Ukrainy

Najważniejsze rynki zbytu dla Ukrainy to Afryka i Bliski Wschód, a najkrótsza droga w tym kierunku wiedzie przez Morze Czarne, stąd też Polska ze względów ekonomicznych i logistycznych nie stanie się dla Ukrainy portem przeładunkowym, a co za tym idzie inwestycje w alternatywne porty Ukraina będzie realizowała m. in. w Rumunii, nie w Polsce, o czym mówił Mirosław Marciniak, niezależny analityk rynków rolnych.

– Konkurencja ze strony Ukrainy będzie i tej konkurencji trzeba się będzie przeciwstawić. A tylko dobrze zorganizowane gospodarstwo towarowe, patrzące na koszty, tnące koszty i dostosowujące je do obecnej sytuacji, będzie w stanie sprostać tej konkurencji – powiedział Mirosław Marciniak

Potrzebna jest natychmiastowa reakcja na zagrożenia w związku z wojną na Ukrainie

Trwająca już prawie rok wojna musi nauczyć nas funkcjonowania rynków w takich warunkach. Już teraz można obserwować dążenia Ukrainy do znoszenia przeszkód w handlu i jego liberalizacji. Możemy spodziewać się presji na otworzenie europejskich rynków na towary zza naszej wschodniej granicy. Zdaniem ekspertów jest to kierunek nieunikniony, a polskie władze nie będą w stanie się temu przeciwstawić, zatem musimy już teraz odpowiednio się na to przygotować.

– W perspektywie dwóch, trzech lat możemy mieć do czynienia ze skokiem wydajnościowym, co będzie oznaczało presję na marżę. Na marżę skumulowaną. Będzie kompresja marży, a w związku z tym gospodarstwa w Polsce będą w gorszej pozycji. Nawet jeśli będą realizowały marżę, to ona będzie i niższa, i w mniejszym stopniu skumulowana. Na to potrzebna jest odpowiedź rządu– powiedział Marek Budzisz

Jakie są perspektywy współpracy z Ukrainą?

Ukraina za jakiś czas, w okresie odbudowy, będzie atrakcyjnym rynkiem dla kapitałów zagranicznych.

– Jeśli nie rozpoczniemy myślenia na ten temat już dzisiaj, to za jakiś czas, w okresie odbudowy, wyprzedzi nas kapitał arabski, brytyjski, holenderski czy niemiecki, co będzie oznaczało powstanie bardzo silnego lobby produkującego na Ukrainie przy znaczenie niższych kosztach i znacznie niższych ograniczeniach rolno-środowiskowych, ale lobby opowiadającego się za wejściem produkcyjnym na lukratywny rynek europejski” – komentował Marek Budzisz

Ukraina będzie się rozwijać i dążyć do zwiększania poziomu produkcji w sektorze rolno-spożywczym, chcąc sprzedawać swoje towary na rynki UE. Według ekspertów nie ma innej drogi, jak poważne potraktowanie możliwości inwestycyjnych w Ukrainie. Polska powinna być gotowa do tego, aby przetworzyć te napływające, relatywnie tanie surowce i na tym budować swoją konkurencyjność wewnątrz UE i na rynkach światowych. To też dobry moment, aby polscy producenci wyszli ze swoimi produktami na inne rynki i tam szukali zbytu.

Wpływ wojny na Ukrainie na polskie rolnictwo oraz konieczność strategicznego podejścia do problemu to jedne z najważniejszych wniosków płynących z 8. edycji Europejskiego Kongresu Menadżerów Agrobiznesu zorganizowanej przez Związek Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych oraz Polską Federację Rolną. Zgromadzeni goście opracowali 9 głównych wniosków dotyczących kondycji polskiego rolnictwa i sektora rolno-spożywczego, które zgłoszono do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka oraz posłów i senatorów Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. O pozostałych wnioskach więcej przeczytasz – TUTAJ.

spot_imgspot_img
Bernadetta Ryńska
Bernadetta Ryńska
Rolnik z pasji i wykształcenia, doświadczenie czerpie prowadząc rodzinne gospodarstwo. Zainteresowania: hodowla roślin, nasiennictwo, innowacje w rolnictwie.

Napisz komentarz

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Bolo
Bolo
1 rok temu

Czy po tej wojnie będą istniały gospodarstwa rodzinne w Polsce. Nie sądzę. Wykosi je w ciągu kilku lat ukraińska konkurencja i „ekopoymysły” brukselskich urzędasów.

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

1
0
Would love your thoughts, please comment.x