Co znajdziesz w artykule?
Dochodowość gospodarstw rolnych ulega coraz większemu pogorszeniu. Również tych ekologicznych. Wysokie koszty produkcji zmuszają producentów rolnych do podnoszenia cen płodów rolnych, jednak coraz mniej odbiorców godzi się na wyższe stawki. Kryzys dotyka także gospodarstwa w Niemczech, które od lat mają renomę bardziej stabilnych w porównaniu z Polską.
Zainwestował w gospodarstwo, a teraz może je stracić
O trudnej sytuacji w swoim gospodarstwie opowiedział jeden rolnik z Nadrenii-Północnej Westfalii w zachodnich Niemczech. Gospodarstwo założył ojciec Thomasa Bolliga w 1982 roku. Kiedy on sam przejął je w 2009 roku, postanowił przestawić się na rolnictwo ekologiczne. Jak ocenia, przestawienie się na rolnictwo ekologiczne było ogromnym przedsięwzięciem, bo wiązało się to ze zmniejszeniem ilości zwierząt, wybudowaniem większych obór, chlewni i kurników oraz z zakupem droższych pasz. Bollig obawia się teraz, że na wpół wybudowane budynki popadną w ruinę.
Zyski zauważalnie wzrosły, ale zjadły je poniesione koszty produkcji
Przewodniczący Niemieckiego Związku Rolników, Joachim Rukwied, przyznał, że sytuacja w rolnictwie jest nad wyraz ciężka. Podczas ubiegłotygodniowej prezentacji raportu Niemieckiego Związku Rolników (DBV) o stanie rolnictwa w latach 2022/23 wyjaśnił, że w minionym roku rolnicy rzeczywiście znowu lepiej zarobili. Zyski w roku 2021/22 wzrosły średnio do niecałych 80 tys. euro, czyli o prawie 50 proc. powyżej słabego wyniku z sezonu 2020/21. Ale zostały zjadane przez wysokie koszty.
„Wzrosły nie tylko koszty materiałów budowlanych. – Dwu- trzykrotnie wzrosły koszty energii. Koszty nawozów wzrosły średnio czterokrotnie. A to, oczywiście, znacznie podraża koszty produkcji” – tłumaczył Ruckwind.
Wkrótce natomiast zaostrzą się wymagania prawne dotyczące świeżego powietrza i przestrzeni dla zwierząt. Według związku rolników przebudowa obór i stajni spowoduje nawet o 80 proc. wyższe koszty eksploatacji, w tym wyższe koszty opieki i paszy. W tej sytuacji istnieje zagrożenie, że ekologiczne cele rządu federalnego, m.in. nowe regulacje dot. zrównoważonego rolnictwa, spadną na koniec listy priorytetów.
Konsumenci nie są skłonni wydawać więcej na żywność ekologiczną, wybierają tańsze zamienniki
Problemem są też zachowania konsumentów, które martwią rolników takich jak Thomas Bollig:
“Klienci po prostu nie są skłonni wydawać dwa razy więcej. Żywność ekologiczna leży na półkach supermarketów i nie jest kupowana”.
Badania pokazują, że Niemcy oszczędzają: przede wszystkim kupując tańszą żywność i robiąc zakupy w tanich supermarketach. Media informują, że sieci handlowe odmówiły płacenia więcej za produkty pochodzące z hodowli zwierząt zgodnej z rytmem i warunkami życia właściwymi dla danego gatunku. Żądali od rolników niższych cen i grozili, że w przeciwnym razie nie będą oferować ich produktów na swoich półkach.
Małe gospodarstwa nie są w stanie podnieść cen tak wysoko, aby osiągnąć niezbędne zyski
Thomas Bollig wyjaśnia, że duże, konwencjonalne gospodarstwa mają pewne zabezpieczenie przed gwałtownie rosnącymi cenami. Wynika to z faktu, że ustalają oni ceny z dostawcami pasz, czy nawozów z rocznym wyprzedzeniem. Ale małe gospodarstwa ekologiczne, takie jak jego, cierpią z powodu zwiększonych kosztów produkcji i często nie mogą sobie pozwolić na podniesienie cen tak wysoko, aby osiągnąć niezbędne zyski. Dodatkowym problemem w wypadku małych gospodarstw ekologicznych jest to, że potrzebują więcej wykwalifikowanych pracowników. A tych brakuje – jak w wielu innych branżach.
Małe gospodarstwa mogą nie przetrwać
Z racji tego, że zarówno konsumenci, jak i supermarkety nie są gotowe płacić więcej za lepszą ochronę zwierząt, małe gospodarstwa mogą nie przetrwać bez silniejszego wsparcia rządowego. Pozostaje także sceptyczny, co do państwowej ochrony rolników. I przytacza jako przykład dotacje rządowe obliczane według wielkości gruntów.
„To wspiera większych właścicieli gruntów kosztem mniejszych”-krytykuje
Niestety nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce, nowa polityka rolna, w tym nowe przepisy dotyczące ochrony zwierząt i środowiska mogą uczynić gospodarstwa nieopłacalnym. Do niedawna do pewnych zmian można było się dostosować z odpowiednio wcześniej zaplanowaną strategią. Teraz wszystko jest niepewne.
źródło: Elizabeth Schumacher, Redakcja Polska Deutsche Welle, biznesinteria.pl