Co znajdziesz w artykule?
Hodowla zwierząt gospodarskich to nie tylko ich karmienie czy zapewnienie godziwych warunków bytowych. W dużej mierze wiąże się ona z profilaktyką oraz walką z chorobami zwierzęcymi. Dobry gospodarz zawczasu wie, jak ustrzec się przed wieloma z nich. Duża wiedza i doświadczenie, oraz szybka interwencja specjalistów potrafią ustrzec wiele ferm przed licznymi problemami związanymi z chorobami zwierząt, za czym idzie spadek produktywności stada. W przypadku hodowli drobiu, a dokładniej mówiąc kur częstym problemem z jakim muszą uporać się producenci rolni jest schorzenie pasożytnicze wywołane przez pierwotniaki – kokcydioza.
Czym jest kokcydioza w hodowli drobiu?
Kokcydioza jest groźną chorobą pasożytniczą wywoływaną u kur przez pierwotniaki z rodzaju Eimeria. Szczególne zagrożenie stanowi dla młodych osobników utrzymywanych w chowie ściółkowym. Z perspektywy ekonomicznej powoduje ona straty nie tyle z tytułu upadków zwierząt, co zahamowaniu ich przyrostów dziennych bądź stwarzając problemy z nieśnością jaj. Co ciekawe u starszych osobników potrafi przebiec bezobjawowo, a nieleczona powoduje śmierć całego stada z wykluczeniem ptaków, które nabrały na nią odporności.
Jak ptaki mogą zarazić się kokcydiozą?
Kokcydioza powstaje poprzez działanie niepożądanych pierwotniaków – pasożytów Eimeria. Bytują one w przewodzie pokarmowym ptaków, co ciekawe, w przypadku gęsi pierwotniaki gnieżdżą się w nerkach. Pasożyty te bardzo szybko przenoszą się z zarażonych osobników na zdrowe ptaki. Dzieje się tak, ponieważ stadium rozwojowe pierwotniaka – czyli oocysty wydalane wraz z kałem chorych ptaków trafiają na ściółkę, Roznoszone w ten sposób pierwotniaki z łatwością przedostają się do wody bądź paszy, skąd z łatwością trafiają do przewodu pokarmowego zdrowych zwierząt. Rozwojowi kokcydiozy, poza zabrudzoną odchodami zawierającymi oocyty ściółką, sprzyja słabej jakości pasza, zawierająca w swoim składzie zbyt małą ilość witamin i minerałów. Powoduje to zmniejszenie odporności zwierząt, a tym samym szybsze zakażenie się pierwotniakiem. Zbyt duże zagęszczenie i złe warunki bytowania również stanowią większe zagrożenie dla zdrowia zwierząt.
Ptaki nie tylko zarazić się mogą kokcydiozą poprzez spożycie oocyst pierwotniaków znajdujących się w ściółce, paszy czy wodzie. Źródłem rozprzestrzenienia pierwotniaków mogą być gryzonie, owady, kurz bądź dzikie ptaki. Kokcydia cechuje odporność na działanie środków dezynfekcyjnych, ale na szczęście nie są niezniszczalne. Powyżej 37̊C giną.
Pierwotniaki mogą również rozwijać się z powodu spadku odporności ptaków, który może być skutkiem złych warunków mikroklimatycznych. Wielu ekspertów z dziedziny hodowli drobiu podaje, że najmniejsza ilość przypadków zachorowalności na kokcydiozę występuje w systemie chowu klatkowego, ponieważ ptaki mają najmniejszy kontakt ze swoimi odchodami. Nie dochodzi tam często do zabrudzenia paszy oraz wody kałem innych, zarażonych osobników.
Objawy kokcydiozy u drobiu
Pierwsze objawy zarażenia się kokcydiozą skupiają się w przewodzie pokarmowym. Głównym miejscem ich bytowania są jelita, gdzie sieją spustoszenie, zaburzając tym samym procesy trawienia. Na skutek inwazji na układ pokarmowy zwierząt występują biegunki lub zaparcia. Dochodzi również do licznych zmian w mikroflorze jelita i niedoboru wielu niezbędnych witamin. Tam, po wielokrotnych przekształceniach pierwotniaki wydostają się z organizmu wraz z kałem, stanowiąc kolejną falę zakażeń dla pozostałych zwierząt. O przebiegu choroby decyduje liczba spożytych oocytów przez drób, wiek oraz odporność zwierzęcia, a sama kokcydioza może przebiegać w organizmie ptaka w trzech etapach: ostrej, przewlekłej i subklinicznej. Ostre zakażenie się chorobą powoduje brak apetytu, osowiałość, spożycie mniejszej ilości wody, spadek masy ciała i nieśności oraz nastroszenie się piór. Można również zauważyć częste upadki ptaków. Postać przewlekła cechuje się podobnymi objawami, jednak ilość upadków zwierząt jest znacząco mniejsza.
Dodatkowym sygnałem, iż dzieje się coś niepokojącego ze stadem ptaków jest obecny w kale śluz z domieszką krwi. Mimo to, samą chorobę można zdiagnozować wyłącznie badaniem jelit martwych ptaków. Na jelitach padłych, zarażonych ptaków można dostrzec drobne ziarnistości na powierzchni błony śluzowej, a także krwawe wybroczyny. Niektóre odcinki jelita są wzdęte a miejscami mogą być zgrubiałe.
Sama diagnostyka kokcydiozy odbywa się poprzez badania mikroskopowe. Jako materiał badawczy służą zeskrobiny z określonych odcinków jelit lub kał zarażonych ptaków.
Leczenie kokcydiozy u kur
Leczenie kokcydiozy opiera się głownie na środkach kokcydiostatycznych. Kluczowe jest, aby kokcydiostatyki były łatwo mieszalne z paszą podawaną zwierzęta, a także były dawkowane w odpowiednich ilościach. Dodatkowo stosuje się szczepienia ochronne, leki weterynaryjne oraz dodatki paszowe dla kur, z reguły ziołowe zawierające między innymi czosnek, tymianek czy szałwię. W gospodarstwie w którym wykryto chorobę warto przeprowadzić dezynfekcję pomieszczeń. Według specjalistów kury nieśne powinny otrzymywać kokcydiostatyki w okresie pierwszych 8 – 16 tygodni życia. Brojlery natomiast powinny je przyjmować przez cały okres produkcji z wyłączeniem karencji przed ubojowej.
Profilaktyka w walce z kokcydiozą u drobiu
W profilaktyce w walce z chorobą fundamentalne jest zachowanie zasad higieny, łącznie z dezynfekcją pomieszczeń i sprzętu. Jak w wielu przypadkach w hodowli zwierząt higiena jest kluczem do sukcesu, a jej brak potrafi wyrządzić nie małe szkody w produkcji zwierzęcej. Dla przykładu, w przypadku chowu ściółkowego należy jak najczęściej wymieniać ściółkę. Stado odgrodzić bądź odpowiednio zabezpieczyć przed dzikimi zwierzętami. Pierwotniaki mogą również zostać przyniesione na fermę drobiu na obuwiu. Stąd istotne jest zachowanie najwyższych standardów higieny, używaniu specjalnego obuwia i odzieży roboczej na terenie fermy drobiu. Warto ograniczyć ilość osób przebywających na fermie, a przede wszystkim nie dopuszczać do stada ludzi z zewnątrz. Kluczowe jest, aby pasza dla kur i innych gatunków drobiu była odpowiednio zbilansowana i zawierała niezbędne witaminy, minerały oraz prebiotyki i probiotyki w celu zwiększenia odporności zwierząt przed licznymi chorobami. Z kolei w niepokojącej sytuacji skonsultować się z odpowiednią osobą, doradcą żywieniowym bądź weterynarzem, w celu podjęcia odpowiednich działań mogących ustrzec, lub ograniczyć starty związane z kokcydiozą. Wielu hodowców w celu zapobiegania chorobie, podaje swoim zwierzętom kokcydiostatyki w określonym czasie produkcji, a przed wprowadzeniem nowego stada dezynfekują pomieszczenia inwentarskie.
Podsumowując zdrowe stado = dobra produkcyjność. Ważne jest aby hodowca nie zaniedbał kwestii zdrowotnej swojego stada. Odpowiednia dieta, higiena i profilaktyka potrafią ustrzec przed wieloma chorobami zwierzęcymi. Co skutkuje mniejszym nakładem finansowym na leczenie stada, mniejszą ilością upadków, tym samym poprawą produkcyjności zwierząt.
Haaaaaa ,haaaaaaa ,hgaaaaaaa wymyśliły tęgie glowy koktydirioze jakas u kur , nastepna wariacja mlodych pseudo niwdorizwojow
Nie jestem chodowcą drobiu ale artykuł ciekawy przeczytałem z uwagą