Co znajdziesz w artykule?
Hodowla kaczek rasy pekin – jak uczynić ją opłacalną przy aktualnych wyzwaniach czekających na hodowców? Odpowiedzi poszukaliśmy w gospodarstwie Miłosza Dameckiego, które od 14 lat zajmuje się chowem drobiu.
Wyzwania na drodze do sukcesu w hodowli kaczek
Rolnik, którego gospodarstwo zlokalizowane jest w południowej części Mazowsza, od wielu lat poszukuje innowacji i nowinek gotowych do wdrożenia w swojej pracy. Jednak początki były problematyczne, ze względu na braki w odpowiedniej infrastrukturze oraz ograniczonej dostępności polskiego pisklaka. Pisklęta sprowadzane z Czech i Francji często przybywały w stanie odwodnienia, co znacząco wpływało na ich kondycję. Osłabione i wyczerpane długą podróżą, wymagały intensywnej opieki już od pierwszych chwil na fermie. Początkowe trudności przekładały się na dalsze problemy w odchowie, utrudniając ich prawidłowy rozwój i zwiększając ryzyko chorób.
– Zaczynaliśmy od ilości 2 tysięcy sztuk, które odchowywane były w starym budynku o metrażu 100m2. Obecna hodowla wynosi 12 tysięcy sztuk i przez pierwsze pięć dni odchowywana jest na powierzchni 400m2, następnie stado przenoszone jest na 800m2. Po około 2 tygodniach kaczki przeganiane na hale łukowe przeznaczone do tuczu, o powierzchni 1800m2 – mówi Miłosz Damecki.
Jak sam gospodarz podkreśla, obecnie największym problemem jest ptasia grypa. Na swojej fermie stosuje szereg zabezpieczeń przed wirusem, takich jak bioasekuracyjne maty dezynfekujące, czy ochrona stada przed dzikim ptactwem.
Tucz kontraktowy kaczek, czyli pewny rynek zbytu drobiu.
Obecnie tylko nieliczni pozwalają sobie na hodowlę i sprzedaż kaczki pekin na wolny rynek. Za podpisaniem kontraktu na tucz kaczki idzie także dostarczenie pisklaka, wsparcie paszowe, transport i ubój żywca. Rolnicy zyskują tym samym stabilność produkcji i dochodów oraz długoterminową współpracę, a przede wszystkim pewny i bezpieczny rynek zbytu.
– W tym momencie praktycznie większość sprzedaży tuczu opiera się o rynek krajowy. Sam od roku posiadam certyfikat QS, co pozwoliło mi rozszerzyć sprzedaż o rynki zachodnie. Równolegle, z większą ceną pojawiły się dodatkowe wymagania i dokumentacja procedur. Wprowadziłem bieżące lustra wody dla kaczek, a zwierzęta mają stały dostęp do siana w paśnikach, co umożliwia im naturalne żerowanie. Dbam również, by kaczki miały wystarczająco przestrzeni, zapewniając im luźniejsze terytorium, co sprzyja ich zdrowiu i dobremu samopoczuciu – podkreśla Miłosz Damecki.
Koszty i zyski hodowli kaczek: czy inwestycja się opłaca?
Koszty, z jakimi musi mierzyć się rolnik, decydując się na hodowlę kaczek pekin, to przede wszystkim odpowiednia infrastruktura gospodarstwa, odchowalnie wyposażone w linie pojenia i karmienia. Należy wziąć pod uwagę koszty słomy, wody, prądu oraz prace i amortyzację maszyn, które są niezbędne do utrzymania fermy. Cena pisklaka wynosi około 4,50 zł, natomiast koszt paszy, która stanowi jeden z głównych wydatków, to średnio 1300 zł za tonę.
Zyski z hodowli kaczek zależą od wielu czynników, takich jak efektywność produkcji, jakość zwierząt oraz wyżej wymienione koszty utrzymania fermy. Średnie zużycie paszy na jedną kaczkę to około 7 kg, a wagi, jakie udaje się osiągnąć na 42. dobie chowu, wynoszą od 3,20 do 3,60 kg. Osiągając takie wyniki, cena żywca kaczki oscyluje w granicach 6-6,50 zł za kilogram.
Opinia rolnika – czy hodowla kaczek pekin daje powód do satysfakcji?
– Obecnie jestem zadowolony z hodowli. W ciągu kilku lat udało nam się zwiększyć stado 6- krotnie oraz zautomatyzować linie pojenia i karmienia, więc z prac ręcznych pozostaje ścielanie u piskląt na odchowaniu. Przy większych kaczkach na halach wspomagamy się ścielarką. Pomimo trudności na chwiejnym rynku udało nam się przetrwać i przejść obostrzenia nałożone przez ubojnie, które bardziej stawiały na jakość niż na ilość. Dzięki temu to nasza hodowla mogła wyjść na swoje, oferując produkt o wysokim standardzie – dumnie podkreśla Miłosz Damecki.
