Co znajdziesz w artykule?
Uprawa buraka cukrowego to obecnie jedna z niewielu upraw, która przynosi zysk. Niestety po czasowym zawieszeniu cła i kontyngentów importowych dla ukraińskich produktów rolnych, import cukru z Ukrainy stale rośnie, osiągając poziomy, które zaniepokoiły plantatorów. KZPBC ocenia wpływ ten jako destrukcyjny dla sytuacji rynkowej w Polsce.
Alarmujące dane i obawy plantatorów
12 grudnia, w wyniku posiedzenia Komisji Ekonomicznej i Spraw Ogólnych Międzynarodowej Konfederacji Europejskich Plantatorów Buraków Cukrowych (CIBE), europejscy producenci buraków cukrowych zwrócili uwagę na dramatyczny wzrost importu cukru z Ukrainy do Unii Europejskiej od czerwca 2022 roku.
Obecnie, w bieżącym roku marketingowym, ukraińskie władze prognozują ponad 30-krotne przekroczenie rocznej kwoty importowej dla Ukrainy, wynoszącej 20 000 ton. Ta sytuacja wywołuje niepokój wśród europejskich plantatorów buraków cukrowych, którzy obawiają się istotnych skutków dla swojej branży.
W ostatnich miesiącach w Polsce i pozostałych krajach graniczących z Ukrainą odnotowano znaczne spadki cen cukru, co stawia polski przemysł i rolnictwo w pozycji mniej konkurencyjnej do partnerów z Europy zachodniej.
Solidarność z Ukrainą, ale bez kompromisów
W oświadczeniu przekazanym przez Guillaume’a Gandona, przewodniczącego Komisji Ekonomicznej i Spraw Ogólnych CIBE, europejscy plantatorzy wyrazili silne oburzenie wobec obecnej sytuacji. Podkreślili pilną potrzebę podjęcia działań, aby zniwelować negatywne skutki importu cukru z Ukrainy dla plantatorów buraków i cukrowni w wielu państwach członkowskich UE. To nie tylko problem dla krajów sąsiadujących z Ukrainą, ale dotyka także inne obszary Unii Europejskiej.
Przymykanie oka na import z Ukrainy
Plantatorzy czują się zdradzeni, zwłaszcza w kontekście podwójnych standardów stosowanych przez Komisję Europejską. Z jednej strony Komisja zakazała stosowania licznych substancji czynnych, takich jak nasiona zaprawiane neonikotynoidami, używanych do ochrony buraków cukrowych w UE. Z drugiej strony jednak, przymyka oko na masowy import cukru buraczanego z Ukrainy, gdzie stosowanie tych substancji jest dozwolone i niezgodne z Europejskim Zielonym Ładem.
Obecna sytuacja jest dla plantatorów sygnałem do działań, a nie bezczynności ze strony Komisji. Plantatorzy zauważają, że ta bierność może skłonić ich do przeniesienia inwestycji i zakładów przetwórczych z UE do Ukrainy. Guillaume Gandon podkreślił solidarność z Ukrainą, ale jednocześnie zaznaczył, że europejscy plantatorzy nie mogą pozwolić sobie na bycie czynnikiem korygującym.
Propozycje rozwiązań w obliczu nadmiernego importu cukru
Wspólnie z Copa-Cogeca i innymi organizacjami dotkniętymi importem, europejscy plantatorzy proponują konkretne rozwiązania. Apelują do Komisji i Rady o podjęcie działań i wprowadzenie odpowiednich decyzji, zauważając, że niektóre państwa członkowskie już samodzielnie decydują o zamknięciu swoich granic przed szkodliwym wpływem importu. Oczekuje się, że dyskusje w tej sprawie będą kontynuowane w najbliższych tygodniach, a decyzje podejmowane na szczeblu europejskim będą miały istotny wpływ na przyszłość produkcji cukru w Unii Europejskiej.
źródło: KZPBC