Dane Komisji Europejskiej na 20-go listopada 2023 roku pokazują, że krajowe ceny paliw nie są już najniższe w UE. Tradycyjnie najtańsze paliwa były w okresie raportowania na Malcie. Taniej niż w Polsce można było tankować dwa główne paliwa również w Bułgarii i Rumunii, a diesla na Litwie.
W Polsce ceny na stacjach paliw mocno spadały w trakcie kampanii wyborczej, śladem przecen w hurcie. Działo się to w sytuacji rosnących cen ropy, słabego złotego i drożejących paliw w Europie.
Po przegranych przez PIS wyborach PKN Orlen rozpoczął proces dostosowywania cen paliw do sytuacji rynkowej. Na stacjach ceny ON i Pb95 zaczęły szybko rosnąć z poziomu ok. 6,0 zł/l do ok. 6,5 – 6,7 zł zł/l teraz. Na szczęście dla kierowców krajowe ceny na stacjach przestały rosnąć w drugiej połowie listopada, a w hurcie pojawiły się nawet przeceny.
Krajowym cenom paliw pomaga silna złotówka
Stabilizacja na rynku ropy przy jednoczesnym skokowym umocnieniu złotego sprawiły, że ceny krajowe zbliżyły się mocno do tych obowiązujących u naszych południowych sąsiadów.
O ile ceny w Niemczech były zwykle znacznie wyższe niż w Polsce, to już ceny u naszych południowych sąsiadów były najczęściej zbliżone do tych obowiązujących w Polsce.
Porównanie z 20-go listopada pokazuje, że diesel był wtedy średnio droższy w Niemczech o 21 eurocentów, a Pb95 o 32 eurocenty za litr.
Ceny dwóch głównych paliw są w Polsce o tylko 0,2–0,4 zł/l niższe niż u naszych południowych sąsiadów. Cena diesla u naszymi południowych sąsiadów była 20-go listopada średnio o 7 eurocentów (0,31 zł/l) na Słowacji, a w Czechach o 4 eurocenty (0,17 zł/l).
W przypadku Pb-95 w Czechach była droższa o 6 eurocentów (0,26 zł/l), a na Słowacji o 8 eurocentów (0,39 zł/l).
Kurs eur/pln z 20.10.2023 to 4,368.
Źródło: KE