Wraz z nadejściem Nowego Roku, polski rynek wieprzowiny oczekuje poprawy, ale czy ta nadzieja będzie spełniona? Analiza niemieckich notowań cen tuczników sugeruje, że oczekiwana stabilizacja cenowa może nie być zgodna z przewidywaniami.
Noworoczne obniżki za świnie w zakładach
Bartosz Czarniak z Polskiego Stowarzyszenia Producentów Wieprzowiny (POLSUS) informuje, że na niemieckiej giełdzie ceny tuczników pozostają na dotychczasowym poziomie. Parkiet VEZG rekomenduje cenę na poziomie 2,10 Euro za kg w klasie E, co przekłada się na 9,17 zł. To o 7 groszy więcej niż ostatnie notowanie w starym roku. Warto zauważyć, że taki wzrost ceny może być związany z osłabieniem naszej waluty w porównaniu z euro.
Jednak dane dotyczące cen maksymalnych sugerują, że w zasadzie nie nastąpiły większe zmiany – oscylują one w okolicach 9,10 zł za kg w klasie E. Niemniej jednak, wiele zakładów postanowiło obniżyć swoje stawki, co wpłynęło na średnią cenę. Początek stycznia tradycyjnie jest okresem niemrawym, co potwierdzają również wyniki pierwszej sesji ISA. w Nowym Roku, gdzie nie odnotowano ani jednej transakcji tuczników.
Jakie szanse i wyzwania czekają na hodowców świń w nadchodzących miesiącach?
Ze świata natomiast mamy 2 informacje. Z jednej strony, rozwój sektora wieprzowiny w Brazylii zapowiada wzrost produkcji o 2,3% w 2023 roku, co równa się 5,1 milionom ton. To stanowi konkurencję dla europejskich producentów, zwłaszcza z uwagi na konkurencyjną cenę surowca. Z drugiej strony, pozytywną wiadomością jest spadek pogłowia loch w USA o 3,3%, co może wpłynąć na zwiększenie popytu na europejską wieprzowinę.
Warto zwrócić uwagę na kryzys w sektorze wieprzowiny w Stanach Zjednoczonych. Mimo wzrostu produktywności loch, sytuacja ekonomiczna tamtejszych farmerów jest katastrofalna. Starają się oni eliminować najmniej produktywne lochy, co skutkuje wzrostem średniej produktywności, ale może jednocześnie prowadzić do dalszego spadku pogłowia, jeśli opłacalność produkcji nie poprawi się. To zjawisko może okazać się korzystne dla producentów w Europie, w tym również w Polsce.
Obecnie na sprzedaż świń do polskich zakładów trzeba czekać nawet 3 tygodnie. jak to możliwe skoro dane z Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), jednoznacznie wskazują na rekordową niską podaż? Niestety, zakłady przetwórcze zaopatrują się w surowiec częściowo pochodzący z importu.
źródło: POLSUS Bartosz Czerniak